Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black Shadow

Fairy Court - Bal

Polecane posty

Chwilę przed cięciem poczułam, że nie mogę się ruszyć, po czym z całą furią wpadła na mnie Rast. W odruchu obronnym sieknęłam tylko Upiorem, raniąc ją. W następnym momencie poczułam, że przebijam w niezbyt przyjemny sposób barierę, potem kilka zdobionych kolumn, na jednej z nich zostawiając oderwaną rękę i skończyłam wbita na metr w ścianę.

- Wybacz, nie mogłam się powstrzymać, była taka... odsłonięta i wrażliwa... - uśmiechnęłam się do niej obłąkanie, kaszląc krwią i otrząsając się z wpływu, jaki wywarło na mnie pojawienie się Nocy. Przycisnęłam resztki porwanej sukni do rany po oderwanej kończynie, która leżała teraz gdzieś w tym gruzowisku - Jesteś brutalna i dzika... Podoba mi się to - zlizałam krew z warg i wstałam z trudem, szaleństwo w moich oczach płonęło, chociaż zupełnie inne niż kilka chwil wcześniej - Wskazuję Rast na nową Królową Wiosny - rzucam wyzywająco w kierunku Nocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, udało mi się skupić ich uwagę. Ulatujące fragmenty, strzępki wiosennej esencji zaczęły lgnąć do mnie jak ćmy do światła. Przyciągała je moja muzyka, ton równocześnie żałobny jak i wypełniony nadzieją na coś lepszego niż zapomnienie. Dobrze. Muszą jeszcze chwilę poczekać, ale już nie uciekną. Nuty jednakże rozbrzmiały nieco głośniej, niż przewidziałem i nie udało mi się ukryć swych poczynań. Obecnie nie ma to tak naprawdę większego znaczenia. Podjąłem już decyzję. I chyba nie tylko ja, co mnie, delikatnie mówiąc, skonfundowało. Odwróciłem wzrok, nie chcąc patrzeć na to, co stanie się z Blathmaciem. Skupiłem się za to na Shaerl. Poczułem, że chciała ukarać mnie za to, co uczyniłem. Jej uścisk był jednak stanowczo zbyt słaby, co dało okazję, aby natychmiast go odwzajemnić i pociągnąć w drugą stronę. Nie chcę jej unicestwić. Wystarczy mi fragment jej duszy i istnienia. Wzrok, głos, serce, imię. Coś, co będzie przypominało mi o niej, a czego brak nie pozwoli jej zapomnieć o mnie.

-----------------------

Rzut na Magię z aspektem Niewzruszony (nie tracę głowy mimo ataku, natychmiast wykorzystuję okazję) co daje w sumie +0. Celem jest zabranie części duszy Shaerl (na całość nie liczę), co mechanicznie liczy się chyba trochę jak atak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym okiem obserwując wyjątkowo efektywny lot Tayn zakończony na jakieś ścianie a drugim panią Nocy otoczoną teraz kompletnie zmienionymi Kitsune. Przez ułamek chwili przekląłem w myślach gdy nie udało mi się w jakikolwiek sposób przeniknąć przez barierę Nocy i wyczuć czy Rycerze dworów jeszcze dychają, ale potem pewien cień tego dzikiego uśmiechu wrócił na mą twarz... Cóż, w obecnej chwili pozostało mi do zrobienia tylko jedno. Z tą myślą dwa żarzące się ogniki w postaci mych oczy spoczęły na Vaelu, który niczym padlinożerca postanowił skorzystać z zamieszania i zagarnąć dla siebie energię powoli umierającej Królowej Wiosny. Może w innym świecie, innym czasie byłbym na jego miejscu i spróbował tego samego, bo czemu nie, ale teraz... miałem jednego muzyka do usmażenia! Zobaczymy jak poradzisz sobie z tym Minstrelu! W tym momencie poczułem ciepło zbierające się na mej dłoni a ta niewielka ilość mocy jaka została zaczęła formować zaklęcie. Jednocześnie rzuciłem głośno:

- Raavas z dworu Lata wskazuje Rast jako nową Królową Wiosny! - nie czekając, albo nawet licząc na uprzedzenie reakcji Nocy, rzucam jeszcze: - A ty zdradziecki muzyku poznasz czemu nazywają mnie Duszospalaczem! PŁOŃ! - powietrze dookoła mnie buchnęło gorącem.

LET'S DO THIS

WK7j9rK.gif

W błyskawicznym ruchu wyciągam rękę do przodu celując dwoma wyprostowanymi palcami w Vaela*, mamroczę jakieś słowo pod nosem po czym w jego kierunku wystrzeliwuje oślepiająco pomarańczowy płomień w akompaniamencie trzasku rozdzieranego powietrza.

---

*Generalnie robię ognistą wersję Azulowego lighting bendingu. A w kwestii mechanicznej to ofc rzut na magię wsparty aspektem groźny (co daje +1 choć liczę, że na ten tajny bonus też się łapię ;]) - poza stricte damagem to na jakąś "dekoncentrację" bym liczył.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widząc, co stało się z kitsune, zrozumiałem bezmiar swoich błędów i niedociągnięć. I ja chciałem przejąć moc Królowej i władać naszym Dworem!

Może kiedyś.

- Mrok nie jest dla nas. Znaczy dla mnie nic. Co ona wie o Fairy? O Lisim Lesie, o Smoczym Wulkanie czy Lodowym Pustkowiu? A czemu jakieś wymoczki z Lata bądź Zimy miałyby władać naszym Dworem? A cóż oni wiedzą o odradzającej się naturze i cyklu życia i śmierci, którego nawet teraz jesteśmy świadkiem? Oto rzeczę! Nadal rządźmy sobą. Tam jest jedyna osoba- wskazałem w głąb sali- przed którą złożę hołd. Rast.

Splunąłem pod nogi Nocy i uklęknąłem przed Panią Bestii.

- KRÓLOWA WIOSNY!- wzniosłem okrzyk.

----

Rzut na Hot (0), aby spróbować wyciągnąć jakieś bonusy u nowej szefowej. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że zaczyna mi się podobać impulsywność Tayn i lekkość z jaką podejmuje decyzje. Wyciągnąłem przesuszone liście, które dostałem od gnoma podczas mojej nieobecności na Balu. Sam nie wiem, czy jest niepoprawną optymistką, czy jest znacznie mądrzejsza niż my wszyscy.

- Też jestem niezwykle ciekaw, jak sobie radzą, ale zająłbym się trochę mniej odległymi sprawami, bo nasz mały kociak chwilowo jest chyba zbyt zajęty zabawą z Kusicielką i Lunatykiem, i możliwe, że zapomniał o swoim polu siłowym - uśmiechnąłem się z dołu do Płomienia, obserwując pełen gracji i fascynującej, godnej śmiertelnego pasji skok Pani Bestii. - Właściwie to ciężko stwierdzić. Przyznam, że nie jestem dzisiaj w najlepszej formie.

Nabiłem fajkę i skupiłem się na Czerni. Pozwoliłem, żeby dławiący mrok wypełnił mi płuca. Odbierający zmysły, promieniujący na całe ciało ból przeszył moją klatkę piersiową, a cień bez ostrzeżenia wdarł się do mojego umysłu, dokonując trepanacji czaszki sekstyliardem igieł i wykrzywiając najmniejszą myśl. Xla az kjabglzxarz nlx. Ból utonął w morzu absurdalnej niedorzeczności rozbrzmiewającej echem kolejnych cykli. Rozpłynął się w pulsującej nieskończoności, niczym kropla wpadająca do oceanu. Próbowałem złapać oddech pogrążając się we wszechświecie nieprzeniknionej ciemności, gdy lodowata dłoń zaczęła zaciskać się na mojej szyi, koncentrując Myśli w jednym miejscu. Gnrvix. Zwolniłem uścisk i mrugnąłem zdziwiony, widząc Raavasa rzucającego zaklęcie.

---------

Rzut na Spryt z aspektem Mistrz Magii(razem +1), żeby dowiedzieć się czegoś o Nocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech...wyszło jak zwykle. Tak się zastanwiam jak to jest mieć wojnę z Królową. To dopiero będzie zabawne. Przed następnymi słowami zdązyłem zrobić ukłon przed Nocą. Była taka potężna...

- Na nawą Królową Wiosny wybieram Rast !- może to była najgłupsz rzecz, którą zrobiłem, ale teraz liczyła się dla mnie tylko rozmowa z Mrokiem.- Moja Pani, wybacz, że taki słabeusz jak ja się do ciebie zwraca. Chciałbym ci służyć przez tysiące lat. Byłby to dla mnie wielki zaszczyt. Zechciałabyś mnie jako swego sługę?

-----------------------------

Hot+1 i wygadny, żeby Mrok przyjął Blatmaca na swego ucznia/sługę. Ogólnie, żeby Blatmac poduczył się magii mroku.Jeśli jest to mało realne proszę o usunięcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy wiwatują na cześć tej, która ma objąć koronę. Ja zaś stoję nad umierającą Królową.

- Ty byłaś godna nienawiści i wrogości mej Pani? Jesteś słaba. Nawet twój własny dwór przestał pokładać w tobie nadzieję.

Spoglądam na pękniętą pozytywkę trzymaną w dłoni.

- Przysięgali cię bronić i służyć ci wiernie, a odbierają twój tytuł, rozkradają potęgę, uznali cię za martwą. Jesteś symbolem życia i witalności, a konasz porzucona. Jestem Shaerl'vonanea z dworu, ktory darzy cię pogardą i nie dopuszczę by majestat mej pani ucierpiał, gdyż darzyła gniewem kogoś, kto skona w tak żałosny sposób.

Czuję obecność złodzieja dusz. Odwracam się do niego i posyłam mu uśmiech, po czym klękam obok konającej Królowej.

- Jestem Eirerlnes, Serce Zimy. Ty możesz być życiem, ale to Zima jest Siłą i Wolą, które stoją u jego podstawy, esencja zaprzeczenia śmierci.

Ostrożnie kładę pękniętą pozytywkę na ranie konającej, wciąż trzymając na nim mą niematerialną dłoń.

- Jeśli więc twe słabe, tchórzliwe serce nie jest w stanie odrzucić śmierci, weź moje i pokaż tym, którzy cię porzucili, iż twój tytuł to nie jest błyskotka, którą można handlować.

Otwieram się w pełni na magię złodzieja. Ma dusza dotykająca skradzionej energii Królowej Wiosny, działająca niczym przewodnik.

- Użyj mej siły i odbierz co twoje. Pokaż wszystkim, iż jesteś godna tytułu, pokłonów i nienawiści, która cię obdarzono. I wiedz, że jeśli uciekniesz, podążę za tobą i sprawię, że tego pożałujesz, choćbym miała zniszczyć samą śmierć by cię dosięgnąć.

-----------------------------------------

Rzut na Cold +2 wraz z Mistrzynią Magii (tudzież Niewzruszoność, bo ignoruje zly dotyk Aidena) by efektywnie uniemozliwic konajacej Krolowej smierc, tudziez zagrozic jej, ze ma natychmiast przestac bo Shaerl juz dopilnuje, ze smierc bedzie gorsza alternatywa od zebrania sie do kupy i pokazania wszystkim, ze zbytnio sobie pozwalaja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odpowiadam na pytania Shaerl. Poza jednym, "Vivienneasidhe" wysyłam myśl. "Serce Heroizmu", dodaję. Jak wiele się zmieniło. Milczę, ale inni zaczęli gadać. Ich błąd.

- Ostrzegałam - mruknęła Noc i Tayn, Blathmac oraz Podmuch nagle zawiśli w powietrzu. Wszystkie ich zmysły atakowały wrażenia jakich nigdy wcześniej nie doznali. Gorąc serca wulkanu, absolutne zero chłodniejsze niż środek lodowca, każdy fragment ciała rozrywany na najdrobniejsze strzępy, smaki i zapachy wykręcające wnętrzności, obrazy horroru, nieustanny wrzask w uszach rozrywający bębenki...

- Odgar kazał ci to przekazać - Raavas usłyszał szept w swoim uchu i w jego dłoni pojawiła się Iskra, nieco inna. Wewnątrz sześcianu kręcą się dwie iskry. Po chwili Kometa rozpoznał w niej magię moltentech.

- Idź, mój najwierniejszy - usłyszał kolejny szept, tym razem kobiecy i po chwili w sześcianie rozbłysła trzecia iskra, reprezentująca Moc Królowej Lata.

- Cześć maleńka - rozległ się kolejny nowy głos. Niezwykle przystojny Satyr z zaczepnym uśmiechem podszedł do Nocy i wygiął ją w pół całując namiętnie w usta, przerywając tym samym cierpienie kilku Arystokratów.

- Ty... - Noc się zawahała. - Ty... er... TY MARNA ISTO... khem... JAK ŚMIESZ?!

Pocisk skondensowanego mroku wystrzelił w Casa.

- Defendarium - mruknął wyłaniając się znikąd Mgielny Fey i wysunął przed siebie pokrytą runami laskę. Niemal niewidoczna ściana energii zatrzymała pocisk.

Tymczasem Raavas zaatakował Vaela, który zniknął w szalonej nawałnicy ognia. Po chwili tam gdzie stał nastąpił kolejny rozbłysk, tym razem mroku. Vael, ciężko ranny, stał obok Nocy. Raavas rzucił się w kierunku drzwi i zniknął z Balu.

- Czym oni są? - spytała wyraźnie zdziwiona Pierwsza Królowa.

Vael nie odpowiedział, zamiast tego padł nieprzytomny. Noc, pokręciła tylko głową, i strzeliła ponownie w kierunku Dres'dena. Ten z wysiłku padł na jedno kolano, ale ponownie zatrzymał atak.

- Może zmierzysz się z kimś w swojej kategorii wagowej? - rozległ się znany chyba wszystkim głos Odgara.

Za nim stały dwa Smoki, które by zmieścić się w sali balowej przyjęły humanoidalne formy. Walka, która zaczęła się później była krótka i brutalna. Odgar bez wysiłku rozpraszał swoją hextechową ręką ataki Nocy, a Smaug i Tassky'a wyprowadzali druzgoczące ataki.

Reszta arystokratów wykorzystała moment i po trzykroć wypowiedziała imię Rast. Położyłem dłoń na ramieniu Shaerl.

- Przykro mi, mała duszyczko, wiem, że próbowałaś. Niestety, śmierć Wiosny był celem Nocy i nikt z nas nie ma dość sił by się temu przeciwstawić. Nadchodzi nowe - mruknąłem.

Nim mogłem kontynuować rozległ się okrzyk bólu, a potem ryk wściekłości, który pozrzucał żyrandole. Zobaczyłem Smoczycę w kałuży krwi, jej złote łuski splamione szkarłatem, jej oczy wpatrzone w nieskończoność. Smaug ponowił atak z furią godną tak potężnej istoty. Odgar dołączył do niego okładając Noc, niczym worek treningowy. Po chwili obaj odskoczyli.

- WY!... WY...!

Na głowę Nocy spadł Młot. Ymir bez jakiegokolwiek wysiłku zamachnął po raz drugi i Noc poleciała w kierunku drzwi, gdzie czekał na nią świecący niezdrowym zielonym światłem Krąg Magiczny, stworzony przez dwóch nekromantów.

- MAGIA ŚMIERCI?! PRZECIW MNIE! WY...!

Krąg zmienił się w portal, prowadzący wprost w Dzicz.

- NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

Ciało Vaela wystrzeliło w powietrze i w portal, tuż za Nocą. Potem znów było bardzo cicho.

---

Vael - rzut+0 = 6

Raavas - rzut+2 = 13

Macie prawo jeszcze trochę popisać, ale to jest oficjalnie koniec pierwszego sezonu Fairy Court. Muszę dokończyć nowe zasady, nim będziemy kontynuować. Może w ten weekend, może w następny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybyli czempioni i Noc została pokonana. Wstaję i spoglądając na Eidala mówię cicho:

- Ja Jestem Siłą. Zmieni się więcej niż sądzisz, Dryfujący Liściu.

Zabieram pękniętą pozytywkę, po czym dyskretnie przyzywam sługi.

- Zabierzcie i ukryjcie jej ciało. Dyskretnie.

Pora ocenić straty i przygotować się na przyszłość.

-----------------------------------------

Rzut na spryt z aspektem Pewna Siebie by dyskretnie wynieść ciało Vivienneasidhe z Balu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TO jest straszne! Proszę przestań! Nie wytrzymam już więcej... Nagle zobaczyłem swojego przyjaciela z dawnych lat, który powiedział: " Zawiodłeś mnie i swój dwór. Mam nadzieję, że twoje ciało będzie gniło w lochach i przechodziło takie same męki jak ja kiedyś". Jego słowa były jak ostrza, które przeszywały moje serce. Myślałem, że to się nigdy nie skończy, ale myliłem się. Wszystko wokół mnie zwolniło. Widziałem Mrok, który walczy z czempionami, żeby po chwili znaleźć się w portalu. To był koniec cierpień? Nie... to był zaledwie początek. Zrozumiałem wszystkie moje błędy jakie dotychczas popełniłem. Po mojej twarzy zaczęły spływać krople łez. Kiedy zobaczyłem ciało mojej Pani z moich ust wyleciało tylko jedno słowo: "Przepraszam". Teraz nie zostało mi nic jak tylko pójść do Rast.

- Rast, chciałaś mnie przed nią uchronić. Jednak ja okazałem się głupcem. Byłem na tyle szalony, żeby cię również zaatakować.- mogłem się wytłumaczyć, że chciałem poznać naturę Mroku, żeby zniszczyć go od środka. Mogłem się z innymi podzielić tym pomysłem, ale było już za późno.- Jeśli się nie mylę zostaniesz chyba nową Królową. Dlatego składam swoje życie w twoich rękach.- w moich dłoniach pojawił się zielono- złoty miecz przekazywany w rodzinie.- To od ciebie zależy, czy dasz zdrajcy jeszcze jedną szansę, czy wyślesz jego duszę do piekła. Obiecałbym Ci, że nigdy nie zdradzę już wiosny i poświęcę się dla mojego dworu jak tylko mogę. Pytanie tylko, czy nie boisz się mi zaufać.- Zanim pochyliłem głowę zdążyłem powiedzieć czempionom: " Dziękuję". Teraz nie zostało mi nic jak tylko czekać na ebonowe ostrze, które zatopi się w mojej szyi albo na akt miłosierdzia.

----------------------------

Hot+ 1 i wygadany, żeby wybaczyć Blathmacowi i wziąć innych za serca( albo, żeby kara była jak najmniej surowa)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[blathmac - rzut+1 = 11, wybierz 3:

- nie tracisz przychylności WSZYSTKICH Królowych

- nie zostajesz ogłoszony zdrajcą

- ułagodziłeś sytuację z nową Wiosną, masz +1 do kolejnego ruchu przeciw niej

- ułagodziłeś sytuację ogólną, każdy kto będzie próbował rzucać przeciw tobie w tej sprawie ma -1

Shaerl - autosukces]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle się wydarzyło przez te parę chwil. Śmierć i ogień. I moje klęski. Tyle porażek i niepowodzeń.

Podchodzę obolały na ciele i duszy do ciała Tassky'i. Kolejna istota, której nie uratowałem. Jednak nie mam już sił na łzy i mogę się zdobyć tylko na cichy smutek. Nie odwracam się do drugiego smoka, ale moje słowa skierowane są do niego.

- To moja wina, Dziecię Wulkanu. Jeśli kiedykolwiek uznasz, że jestem ci coś winien... Walkę, przysługę... cokolwiek. Przyjdź. Ale nie dziś.

Spoglądam na bok i idę w kierunku Zdrajcy.

- Królowe mogą ci wybaczyć i dać jakąś powierzchowną karę. Jednak ja nie zapomnę tego porzuconego pierścienia ani tego, że w naszej najgorszej chwili odwróciłeś się od swoich towarzyszy i Dworu. Robiąc to, próbując oddać się we władanie Nocy...

Uśmiecham się, ale bez cienia wesołości.

- Złamałeś daną mi Obietnicę.

Ruszyłem w jego stronę, zakasując rękawy. Żadnej magii, żadnych mieczy.

Ubiję dziada własnoręcznie.

____

Rzut na Cold (+1) z karą -1, ale poparty aspektem Sprawiedliwy (czyli +1), aby oprócz kary za złamanie obietnicy dodatkowo wychędożyć Blathmaca (dunno, otrzymać jego ziemie w ramach odszkodowania?).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kara za zdradę? Tak, należy mi się, ale obietnica nie zostało złamana... chyba. Obiecałem nie niszczyć twoich terenów i pomoc podczas balu. Pamiętasz eliksir? Gdyby nie ja, nie byłby taki mocny. Może, gdyby Mrok okazał się potężniejszy stałaby ci się krzywda, ale nie z mojej ręki. Możesz być wściekły, że opuściłem was w takim momencie, ale krzywdy żadnej ci nie wyrządziłem. Wydaje mi się, że chcesz mnie zlać na kwaśne jabłko. Proszę bardzo, już nie jestem godzien twojej przyjażni, więc śmiało uderzaj. Jednak na temat obietnicy niech się wypowie Eidal.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadł mi do głowy szalony pomysł, ale czemu nie. Tym czynem pokażę Królowym, że już nigdy ich nie opuszczę.

- Drogi nekromanto, czy mógłbyś mi zrobić tatuaż na całym ciele przypominającym runy. Niech będzie wykonany z niebieskiego tuszu i lyrium. Z tym drugim może być problem, prawda? Jeśli go nie masz, sam mogę go spróbować odnaleźć. Skoro składniki mamy za sobą pora na zastosowanie. Kiedy znowu będę chciał zdradzić dwór z własnej woli ma mi sprawiać okropny ból, dobrze? Jeśli to zrobisz będę bardzo wdzięczny. Co do zapłaty, co byś powiedział na worek złotych monet, co ty na to?

---------------------------------

1 pkt bogactwa na zrobienie tatuażu, jeśli można. Ruchu już nie mogę użyć , no może na hot+1

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...