Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

A ja wrzuce kamyczek do ogródka odnośnie tej całej dyskusji o technologii Żniwiarzy, lenistwa ras itd.

Oczywiście przyjmijmy zasady że niemal wszystko jest możliwe, bo to sci-fi. No może poza hurtowym wskrzeszaniem (projekt Łazarz na skalę produkcyjną :) ).

Mamy więc sytuację taką, że co 50 tys lat przybywa rasa maszyn która wycina życie organiczne /zaawansowane w stopniu pozwalającym używanie przekaźników masy, a tym samym sprawia, że podróże kosmiczne na dużą skalę są możliwe/.

"Rasy są leniwe, bo nie szukają swojego sposobu na podróżowanie". Hm. Rozumiem i zgodzę się, że jak jaskiniowiec znajdzie koło i wpadnie na pomysł jak go wykorzystać, to zrobi sobie taczki. Ale żeby po znalezieniu koła zbudować samochód spalinowy, no to troszkę wiedzy trzeba mieć i narzędzi.

Dlatego też uważam, z wiedzy jaką daje nam gra (leksykon), że obecne rasy nie są po prostu w stanie skonstruować na skalę przemysłową (galaktyczną?) nowego sposobu podróżowania. Zwłaszcza, że nie wszystkie przekaźniki zostały uaktywnione i nie wiadomo co gdzie się jeszcze czai.

A szukanie innego sposobu podróży, kiedy ma się tak genialny byłoby trochę dziwne. Ja wiem, że teraz zamiast benzyny chce się używać wodoru, gazu, wody nawet, o energii słonecznej nie wspominając, ale chyba nikt mając np. opcję teleportowania się z miejsca na miejsce (pozdro fani HP :) ), szukaliby innej metody podróży (jeszcze szybszej, jeszcze lepszej). A?

Do tego wystarczy dołożyć fakt, że w związku z rosnącą galaktyczną społecznością (Coraz to kolejne rasy odkrywają przekaźniki i mają swoje przedstawicielstwa na Cytadeli etc etc.), trzeba rozbudowywać floty, by pilnować porządku. A ogarnąć całość na skalę wszechświata jest deczko trudno :) Więc bardziej "przyziemne" sprawy zaprzątały głowę władzy.

Czy my jako ludzkość dociekamy jakoś specjalnie co się stało Majom? A może ten ich kalendarz to prawda i czeka nas wielkie BUM? To tak apropo posiadania "danych na Marsie" odnośnie Protean. Nikt, poza paroma naukowcami i później Shepardem nie interesował się skamielinami. Kto się interesuje Majami? Wiem, że to nie ta sama skala itd, ale chodzi o samą zasadę. Zniknęła cywilizacja, nie wiemy czemu, ale nie postrzegamy tego w kategoriach "ogromnego zagrożenia które czyha na kolejne cywilizacje".

No, to chyba tyle. Takie moje przemyślenia w pracy, bo się nudzę deczko :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na początku posta zaznaczam, że nie jestem długoletnim fanem serii mass effect. 2 kupiłem jakieś 1,5 miecha temu. Gra bardzo mi się spodobała. Tak więc kiedy przeczytałem recenzję w CDA dającą 10/10(mam tutaj kilka zastrzeżeń co do ocen sformułowanych w tej recenzji...) udałem się do sklepu w celu zakupienia 3. Przeszedłem 3 dwa razy (raz na"świerzaka" za drugimm razem importowałem postać z 2).

Gra jest świetna w 99 % naprawdę kawał dobrej roboty.

Do momentu w którym biegnąc

w kierunku promienia zostałem walnięty promieniem żniwiarza. Błysła mi wtedy myśl ocb! Po raz drugi ocb pojawiło się kiedy to przeżyłem. Po raz trzeci kiedy okazało się że Anderson też dał radę, po raz czwarty kiedy znalazł się w pomieszczeniu przede mną choć biegło do niego tylko jedno wejście. Człowiek iluzja no koment. Ale ok siedzę sobie i umieram obok starego druha patrząc na bitwę. Mam spokojnie sobie umrzeć kiedy odzywa się admirał ostatkiem sił staram się dojść do panelu sterującego. Padam i ty pojawia się GIGANTUYCZNE ocb!!! Co to Ku... za winda?! Ale ok. Jadę na górę i co widzę ? Małego skur..... który nie pozwalał mi się wyspać przez całą grę. Jak gdyby był moim starym znajomym zaczynamy sobie gawędzić i o ile idiotyczne kwestie sheparda możemy wyjaśnić jego stanem fizycznym tak mały pieprzy głupoty jakby się ukraińskiego spirytu opił. (zabijam was żeby nie zabiły was inne syntetyki ocb! Stary taka ściema to my ale nie NAM!) no i sam finał który jest już po niżej krytyki

Artyzm?

Jako komentarz niechaj posłuży tekst piosenki Kazika:

Wszyscy artyści to prostytutki

W oparach lepszych fajek, w oparach wódki

To wszystko się tak cyklicznie powtarza

[...]

Czy Ty to widzisz?

Czy się nie wstydzisz? 2x

A słyszę, że mówią, że robią to co chcą 2x

A słyszę, że mówią, że robią już to co chcą 2x

Wszyscy artyści to prostytutki

W oparach lepszych fajek, w oparach wódki

A jedni są lepsi, a drudzy są gorsi

A gorsi są tańsi, a lepsi są drożsi

Na koniec pragnę wszystkim powiedzieć, że to zakończenie jest do du.. przy założeniu że Mass effect 3 kończy się na 3. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Perfekcyjne czerwone zakończenie jest świetnym wstępem do 4. Albo do nowej gry w uniwersum me3 w której odkryjemy co stało się z naszym ukochanym pasterzem.

Za dużo na obiecali i słusznie gracze mają pretensję o to co dostali na koniec tej gry. Mam nadzieję, że bioware jest również za teorią indoktrynacji w innym wypadku przed zakupem jakiekolwiek innej gry tego studia będę najpierw śledził youtuba i fora bo recenzji jak i samemu studiu już nie zaufam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sci-fi, nie sci-fi, nie przesadzajmy. Jakieś prawa fizyki obowiązywać w świecie muszą. Skoro w ME używają przekaźników do transportu to widać to najlepszy sposób podróży. Poza tym - czy przekaźniki naprawdę są takie "banalne"? Setki lat świetlnych w "chwilę". I ciężkie do zrozumienia, jak widać, skoro przez kilka tysięcy lat nie udało się zgłębić tej technologii. Po co wrzucać do świata jakieś wymiary, czy inne cuda, skoro w samej grze się o nich nie mówi?

@Vantage

Czyż Żniwiarze nie dopuszczają czasem do tej sytuacji, gdzie syntetyki niszczą organiki ;) ?

Mnie samo tłumaczenie zachowania Żniwiarzy nie razi - takie rozmnażanie się modliszek, połączone z zaprogramowaniem ich przez stwórców do koszenia kolejnych, wysokorozwiniętych cywilizacji.

Co do gethów - tak się zastanawiam, bo nie pamiętam. Czy gethy mogą się rozmnażać? W sensie tworzyć nowe programy, które wzmacniałyby ich moc obliczeniową? Bo wiem,

że jeśli uratujemy heretyków, to mamy adnotację, że gethy są silniejsze.

Można by stąd wyciągnąć wniosek, że jest ograniczona ilość programów i więcej nijak nie mogą mieć. Choć nie wiem, czy to prawda.

Swoją drogą -

czy gdyby nie Żniwiarze, to koegzystencja quarian i gethów byłaby możliwa? Bo według mnie nie. Może i gethy włączyły się do wojny przez Żniwiarzy, ale gdyby nie Żniwiarze to wątpliwe, by quarianie zaprzestali prób odbicia ojczyzny. Ba, gdyby nie Żniwiarze, nawet nie można byłoby ich bliżej poznać - ot, syntetyki, które zajęły 300 lat wczesniej system quarianN ikt nie chciałbym znać powodów, dla których ta wojna między stwórcami, a stworzonymi się wzięła.

Jeszcze jedno - czy możemy mówić, że gethy to prawdziwa SI?

Po otrzymaniu kodu Zniwiarzy - z pewnością...

ale wcześniej? Co właściwie gethy robiły przez te 300 lat? Budowały flotę i jednostki mobilne do obrony? Przygotowywały plan inwazji na galaktykę? Myślały nad sensem życia? Do czego dążyły, czym się zajmowały, czemu nie próbowały nawiązać kontaktów ze światem zewnętrznym - to wg mnie o wiele ciekawsza kwestia, niż pytanie: kto i po co stworzył Żniwiarzy. Bo i kto nam miał o tym powiedzieć? Harbringerowi się na zwierzenia miało wziąć, po ostatniej epickiej walce? Jakiś szef Opiekunów z resztką zdrowego rozsądku?

Boskie dziecię, które siedziało na Cytadeli i patrzyło na RGB?

Ot, takie przemyślenia po godzinach kontemplacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://masseffect.wikia.com/wiki/Batarian

Nie twórzmy dziwnych polskich tworów - a używajmy tego co stworzyli twórcy.

Kroganinem już się nagrałem - dupny jest, oprócz ataku wręcz i szału :) Szpiegem Salarianinem bez problemu na złocie radzę sobie z ludźmi.

nawet w polskiej edycji wiki ME, jest napisane Batarian :) (patrz pod obrazkiem)

http://pl.masseffect.wikia.com/wiki/Batarianie

Ekhem wybacz ale dałeś jako przykład angielską wiki jako pierwszą co jest głupotą gdyż tak właśnie w ich gramatyce się to pisze. A na Polskiej po prostu jakiś typ który to pisał nie umie poprawnie odmieniać... Skoro miałoby być Batarianem to czemu nie Salarianem czy Kroganem? A na poparcie mojego przykładu patrz Leksykon ME1 gdzie wyraźnie zaznaczone jest że to Batarianie, więc jeden Batarianin, tyle...

EDIT@UP:

Mogą, sam Legion na stacji Heretyków mówi że tworzą nowe programy, plus na lojalce Tali też jest o tym mowa

Edytowano przez Robertson
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkmen

Tylko czerwony wybór z 5000+ WA dodaje scenkę oddechu. Zielony i niebieski nie ma takiego czegoś - skąd wiem bo miałem 7025 WA/100% GG i nic takiego na końcu nie widziałem.

Nawet o tym piszą na serwisach zagranicznych

baza zbieraczy zniszczona

4,000 to 4,999 EMS: You can destroy the Reapers and Earth is saved. If you shot TIM on time and saved Anderson, Shepard breathes (Survives).

5,000+ EMS: You can destroy all Reapers. Earth saved as well. Shepard will breath, whether you attempted to save Anderson or not. (Perfect Ending)

baza zbieraczy przekazana cerberusowi

4,000 to 4,999 EMS: Shepard can destroy Reapers. Earth survives. If you shot The Illusive Man on time and saved Anderson, Shepard Survived.

5,000 + EMS: Shepard can destroy Reapers. Earth survives. Shepard also survives regardless if you tried to save Anderson or not. (Perfect Ending)

Edytowano przez Vatherland
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[..] Myślały nad sensem życia?

Tu trafiłeś w sedno. :) Po angielsku:

.

Gethy miały zamiar zbudować ogromny serwer, zdolny pomieścić wszystkie stworzone gethy i załadować się tam, dzięki czemu każdy z każdym dzieliłby się swoją... perspektywą, nazwijmy to.

Gethy są super :ok:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sci-fi, nie sci-fi, nie przesadzajmy. Jakieś prawa fizyki obowiązywać w świecie muszą. Skoro w ME używają przekaźników do transportu to widać to najlepszy sposób podróży. Poza tym - czy przekaźniki naprawdę są takie "banalne"? Setki lat świetlnych w "chwilę". I ciężkie do zrozumienia, jak widać, skoro przez kilka tysięcy lat nie udało się zgłębić tej technologii. Po co wrzucać do świata jakieś wymiary, czy inne cuda, skoro w samej grze się o nich nie mówi?

No właśnie, jakieś prawa fizyki. Czemu nie chociażby podróż przez "warmhole" (tunele czasoprzestrzenne, swoją drogą, nie lubię naszego rodzimego odpowiednika). Nie jest pewne, czy w ogóle istnieją, ale są teorie ich dotyczące. Za to przekaźniki masy nie mają żadnego sens. Mam uwierzyć, że statek odwraca swoją masę i nagle robi WZIUUUUUUUUUM przez pół galaktyki? Nie dziękuje. Tutaj też wchodzi termin Sci-fi, czyli balansowanie na granicy nauki, czystego wymysłu (skłaniając się raczej bardziej ku drugiemu). Nie ukrywam, że "nasz" cykl wcale nie musiał odkryć innego, przełomowego sposobu. Nie musiał, tak samo jak proteanie. Jednak nie wierzę, że jakaś cywilizacja jego nie odkryła i po prostu nie wykiwała żniwiarzy. Tutaj też wchodzi konsekwentność BW. Wszystko co trudniejsze, jest po prostu tłumaczone, że "proteanie to zbudowali" lub "nie wiemy jak to działa, ale po co to rozumieć?". Jeśli BW trzyma się kanonu Sci-fi, to niech do jasnej cholery to będzie sci-fi, a nie fantasy. Zamiast wytłumaczyć działanie pewnych rzeczy (czyt. przekaźniki masy) mamy informację "że żniwiarze/proteanie to zbudowali, czysta magia". To jednak, jestem w jakimś stanie przeżyć, jednak nie mam zielonego pojęcia, czemu to BW wepchało tego

dzieciaka. Nie ma on po prostu żadnego sensu, kłóci i gryzie się z całym uniwersum, a ponadto, niszczy sens tego wszystkiego, co robiliśmy przez wszystkie 3 części. To tak samo, jakby w Wiedżminie 3, w finale, nagle pojawił się time-shift ninja i zabił Geralta mówiąc, że "to uratuje magią i zmieni przyszłość nie doprowadzając do zagłady ludzkości z powodu obcej rasy robo-żab". Można? Można. Czy to ma sens? Nie za bardzo. W dodatku argumentacje tego dzieciaka jest całkowicie bez sensu, jest to zwykły bełkot. Tutaj mam też element, którego nienawidzę w grach BW, a pojawia się tam chyba od zawsze. Czyli, "prastary bełkot". Nie zrozumiesz działania magi, bo jesteś za głupi, nie zrozumiesz motywów żniwiarzy, bo jesteś zał głupi, nie wiemy jak działają przekaźniki masy, ale zbudowali je proteanie, więc po co myśleć, i tak dalej. Jak wstawiają jakiś element gry, to fajnie by było, gdyby jednak potrafili go wytłumaczyć (chociaż częściowo), a nie "bo tak", albo "jesteś za głupi aby to zrozumieć".

Ponadto dodam, że mimo tych wszystkich moich żali i skarg, bardzo lubię uniwersum ME ;).

Z tego co pamiętam, to gethy mogą oczywiście tworzyć nowe platformy i się na nie wgrywać, ale nie jestem pewien, czy mogę ot, tak tworzyć nowe programy. Mogą siebie reprodukować (w sensie programów oczywiście, czyli wytwarzać takie same kopie programów), i ulepszać poszczególne swoje elementy, ale nie mogą stworzyć całkowicie nowego oprogramowania. Inaczej, mogą wydawać łatki i SP do XP, ale nigdy nie stworzą Visty ani 7 ;).

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robertson

Tam mowa jest o ruchomych platformach, a więc tego, z czym walczymy, nie zaś "rozmnażania" się gethów.

@fanfilmu

Wielkie dzięki! Zawsze Legiona brałem na końcu i nie doszedłem z nim, jak widać, do ostatniego dialogu. Aż by człowiek chciał zobaczyć ten Serwer Wszystkich Serwerów.

@Dedexus

Jak zawsze są dwa wyjścia: albo akceptujesz świat i technologie w nim wprowadzone, razem z wyjasnieniem i tym się kierujesz podczas oceny spójności świata, albo nie. Jeżeli nie akceptujesz, a wiedziałeś o tym, jaki jest świat od początku, w końcu chyba właśnie w ME1 są najlepiej opisane przekaźniki, to ME2 i ME3 musiałeś traktować z góry jako fiction, więc narzekanie teraz na space magic jest trochę bez sensu.

Żeby mówić o możliwości wykiwania Żniwiarzy, trzeba najpierw założyć, że istnieje inny sposób podróżowania niż przekaźniki. Cykli było dużo - w żadnym z nich nie odkryto innego sposobu podróżowania niż silniki FTL i przekaźniki. Nawet tam, gdzie w pobliżu żadnych przekaźników nie było. Znaczy to, że w świecie stworzonym przez Bioware fizycznie nie da się stworzyć niczego lepszego niż to, co już jest. Wracamy tu do wybory - albo akceptujemy, że tak jest, albo nie.

Co do motywacji Żniwiarzy, bo zapewne odnosisz się do rozmowy z Suwerenem, to dziwisz się, że tak mówi? Dla niego jesteś zbiorem, chaosem, istotą niedoskonałą. Czy Ty rozmawiałbyś z pomidorami na temat tego, czemu je zbierasz? Czy wyjaśniałbyś insektowi ludzkie motywy i aspiracje?

PS.

Właśnie wysłuchałem rozmowy Liary z jej ojcem. Muszę powiedzieć, że te kilka zdań na temat krogańskości drużynowej asari rozbawiły mnie do łez

;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do motywacji Żniwiarzy, bo zapewne odnosisz się do rozmowy z Suwerenem, to dziwisz się, że tak mówi? Dla niego jesteś zbiorem, chaosem, istotą niedoskonałą. Czy Ty rozmawiałbyś z pomidorami na temat tego, czemu je zbierasz? Czy wyjaśniałbyś insektowi ludzkie motywy i aspiracje?

Na pewno nie powiedziałbym mu, że robią to, bo chce go uratować przed marchewkami. Bo właśnie taki sens, ma to, co mówi pewna słynna postać z ME3. Druga sprawa to taka, że żniwiarze przylatują co jakiś tam okres czasu i zabijają wszystko co jest bardziej zaawansowane w galaktyce? Tylko po co, powiedz mi po co? To tak samo, jakby zbierać pomidory po czym próbować zrobić z nich maślankę. To co ty powiedziałeś, miało by sens gdyby żniwiarze chcieli władać galaktyką. Jednak oni po prostu przylatują, i ją "czyszczą". Muszą więc mieć jakąś logiczną motywację.

Żeby mówić o możliwości wykiwania Żniwiarzy, trzeba najpierw założyć, że istnieje inny sposób podróżowania niż przekaźniki. Cykli było dużo - w żadnym z nich nie odkryto innego sposobu podróżowania niż silniki FTL i przekaźniki. Nawet tam, gdzie w pobliżu żadnych przekaźników nie było. Znaczy to, że w świecie stworzonym przez Bioware fizycznie nie da się stworzyć niczego lepszego niż to, co już jest. Wracamy tu do wybory - albo akceptujemy, że tak jest, albo nie.

Tego nie wiesz ;). Możliwe, że kiedyś pojawiła się cywilizacja która tego dokonała. Tutaj też mogła by zaistnieć, zamiast tego friendship cannona, którego zbudowali proteanie. Nie mówię, że ME3 jest grą złą (wręcz przeciwnie, w 99% jest to gra bardzo, bardzo dobra), jednak zamiast tych protean, którzy byli po prostu bandą zaślepionych w sobie imperialistów, można było wstawić coś znacznie, znacznie bardziej ciekawego i głębszego. Co do akceptacji uniwersum, to się z tobą zgadzam. Jednak tak samo jak z tymi proteanami, to uniwersum daje wielkie pole do popisu, zaś ogranicza się tylko do "super technologi protean".

Co do informacji zamieszczonych w spoilerze, to

czy ona miała w ogóle ojca? Bo z tego co pamiętam, to ona była czysto krwista (czy jakoś tak), zaś drugiego rodzica nie znała. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, a bardzo możliwe, że się mylę. Jak już mówiłem, to większą część uwagi przywiązuje do uniwersum (stąd też to moje lekkie "oburzenie" co do przekaźników masy), niż do takich "smaczków" o członkach drużyny (chociaż niektóre teksty są świetne)

;). Oczywiście, zawsze rozmawiam z członkami drużyny, jak często to tylko możliwe, ale niektóre rzeczy mi umykają.

@smyku: Majowie wyginęli z powodów Hiszpańskiej ekspansji i chorób przyniesionych przez Europejczyków ;). Zresztą, do dziś istnieją "Majowie" (chociaż jest to bardziej tożsamość kulturowa, niż jakiekolwiek obywatelstwo z przyczyn oczywistych).

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dedexus

Tak miała. Była to asari, która została wysłana do, jeżeli dobrze pamiętam, szpiegowania Liary. Nie przypominam sobie tylko przez kogo. Spotkać ją możemy na Cytadeli za barem. Nie wiem tylko w którym momencie. Ale chyba po pierwszej czy drugiej rozmowie z Liarą na Cytadeli. Ja osobiście grałem renegatem i nie doprowadziłem do rozmowy między nimi, ale teraz gram drugi raz i na pewno spróbuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa to taka, że żniwiarze przylatują co jakiś tam okres czasu i zabijają wszystko co jest bardziej zaawansowane w galaktyce? Tylko po co, powiedz mi po co? To tak samo, jakby zbierać pomidory po czym próbować zrobić z nich maślankę. To co ty powiedziałeś, miało by sens gdyby żniwiarze chcieli władać galaktyką. Jednak oni po prostu przylatują, i ją "czyszczą". Muszą więc mieć jakąś logiczną motywację.

Proste. Jeżeli nie zbierzesz starych pomidorów, to nie wyrosną nowe :)

Żniwiarze nie niszczą wszelakich możliwych organizmów żywych tylko te najbardziej zaawansowane technologicznie. Po to aby właśnie zrobić miejsce dla noworozwijającyuch się ras (jak asari, turianie czy ludzie przed eksterminacją protean). Dlaczego omijają yahg-ów? Bo nie istnieją w międzygalaktycznej wspólnocie, wciąż odizolowane i zacofane (pomijam wyjątek: Handlarz Cieni). No bo, co by było gdyby proteanie nie zostali "zebrani? Czy inne rasy rozwinęły by się, czy zostały zneutralizowane i opuszczone prze rasę imperialistów? Czy inne rasy dostąpiłyby zezwolenia od protean na podróże przez przekaźniki? To jest właśnie motyw Żniwiarzy

Edytowano przez Malva
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cykli było dużo - w żadnym z nich nie odkryto innego sposobu podróżowania niż silniki FTL i przekaźniki. Nawet tam, gdzie w pobliżu żadnych przekaźników nie było. Znaczy to, że w świecie stworzonym przez Bioware fizycznie nie da się stworzyć niczego lepszego niż to, co już jest. Wracamy tu do wybory - albo akceptujemy, że tak jest, albo nie.

Patrick Weeks w jednym z wywiadów mówił, że da się ulepszyć FTL by nie było musu korzystania z przekaźników masy (prawdopodobnie właśnie tak będziemy teraz podróżować po Galaktyce w następnych grach z uniwersum), czego nikt tego wcześniej nie zrobił? Bo nie próbowano ponieważ były przekaźniki masy.

Oczywiście to info nie można traktować serio bo jeszcze wiele mogą zmienić jednak ja bym wolał aby zrezygnowali z

niszczenia przekaźników

(choć marne szanse na to są) bo jak dla mnie to jest taki fajny symbol ME.

Jak zaczyna się ME1? Skokiem przez przekaźnik co jak dla mnie było super początkiem.

Co mamy zrobić pod koniec misji na

Ilos? Skakać przez przekaźnik w MAKO co za pierwszym razem było dla mnie efektowne

Ekran ładowania w ME1 też miał przekaźnik masy i bardzo mi się podobał.

No i ten dźwięk po tym jak Normandia z niego skorzysta "Huk i wyciszenie", uwielbiam to :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ malva - ale pierniczysz, waćpanno, przepraszam za szczerość. :tongue: Proteanie to była rasa

imperialistów żądnych władzy i podporządkowania, jak Nilfgaard, jak ongiś Niemcy czy - wciąż bądź co bądź - Rosja.

Co innego ludzie, turianie, asari, saliaranie itd. To były rasy które choć miały konflikty, to na polu lokalnym - rzecz normalna, to generalnie nie było jakichś większych wojen na większą skalę, nawet konflikt między salarianami a kroganami i całe to genofagium był tylko CZASOWY (podobnie jak wojna Pierwszego Kontaktu). Fakt, jakaś tak saliaranka się buntowała, by

nie leczyć genofagium

, ale i tak inni saliaranie

dołączyli do floty

. Nie dziwota, ZAWSZE znajdzie się ktoś, kto będzie chciał źle, ale nie całe rasy. Pod

wodzą Wrexa kroganie się zmienili

. Nigdy nie da się zapobiec temu, że jakieś tam grupy się buntują.

Zresztą motywy reaperów zostały zmienione.

@ darkmen - Przekaźniki masy to taki symbol serii, tytułowego Efektu Masy. To tak, jakby zlikwidować magię w Wiedźminie... albo samych wiedźminów. Aha... chcecie wiedzieć, jak NIE skończy się Wiedźmin 3? :PProszę. To takie małe, humorystyczne nawiązanie do ME3. :happy:

Edytowano przez Vantage
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Darkmen: W pełni się z tobą zgadzam. Przekaźniki są nielogiczne, nie praktyczne i jest to "space magic", ale jak dla mnie to symbol rozpoznawczy serii (ba, całego uniwersum).

ME bez przekaźników to nie ME. Jeśli nie będzie przekaźników, to z tego stanie się drugi Star Trek. Całe życie w tym uniwersum, kręci się wokół przekaźników masy, cała historia, i całe tło. To tak samo, jakby z wiedźmina usunąć magię, jakby z Killzone usunąć Helghastów, jakby z Resistance usunąć chimery, jakby z 40k usunąć cały warp (mogę tak jeszcze długo wymieniać, ale nie widzę takiej potrzeby). Niby się da, niby można zachować ciągłość historii, jednak uniwersum straci swój klimat raz na zawsze. Jak dla mnie, jest to po prostu zbyt kluczowy element serii, aby można go wysadzić, i po tym kontynuować historię. Niby będzie DLC z zakończeniem, ale co nam po informacji, że życie w uniwersum przetrwało, skoro uniwersum nie przetrwa?

Druga sprawa, to taka, że podróżowanie na FTL przez galaktykę, jest jeszcze bardziej idiotyczne niż przekaźniki masy. Nawet przy prędkości światło, to by potrwało jakieś kilkanaście milionów lat, zanim to Shepard dostanie się z (załóżmy) omegi do cytadeli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie zaczyna się granica tego, co wielu nazywa tutaj Space Magic :) Pewnie dla każdego gdzie indziej. Ale na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko.

Cholera przez to zakończenie zaczęliśmy dokopywać się do każdego najmniejszego potknięcia się twórców (dlaczego coś działa tak, a nie inaczej, dlaczego ktoś zachował się tak, a nie inaczej). Gdyby nie ono, pewnie o kilku błędach nikt by nawet nie wspomniał. Ale idąc tą drogą można położyć każde inne uniwersum, nie tylko w grach. Zaczynając od Gwiezdnych Wojen, przecież to chyba też Sci-fi? Albo fantasy Sci-fi? Lub po prostu Space Magic Opera? :)

Dlaczego Shepard nie strzelał z dystansu, żeby zrobić czerwone bum? Nie wiem, może w tym momencie nie myślał o zasadach bhp? Może adrenalina strzeliła mu do głowy?

Dlaczego przekaźniki masy działają tak a nie inaczej, bo tak sobie twórcy wymyślili.

Jakim cudem działa synteza z zielonego zakończenia, tak to trudno wyjaśnić, ale mi akurat to nie przeszkadza.

Nie czytałem książek Star Wars i nie wiem czy w nich wszystko jest wytłumaczone. Jak działa moc? Jakim cudem machając ręką, można przejąć kontrolę nad innymi? Czemu długość miecza świetlnego jest zawsze taka sama? Jak wytłumaczyć śmierć Obi-Wana? (a zniknę sobie, dzięki czemu Luke uratuje galaktykę?) Czy to nie jest Space Magic? I jak on do jasnej anielki zniknął? I dlaczego skoro został płaszcz, to nie reszta ubrania?

Wytykacie sporo błędów i macie całkowitą rację, ale bez przesadyzmu. Naprawdę można dać pod lupę każde inne dzieło i pokazać, że nie trzyma się kupy, ale chyba nie o to chodzi? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vantage: Problem tylko w tym, że nawet jakby było takie coś w W3, to nie zaprzeczałoby to wszystkiemu co wiedzieliśmy wcześniej. Po prostu nie miało by to sensu. Zakończenie ME3 nie dość, że zaprzecza absolutnie każdej ważniejszej kwestii fabularnej jaką mieliśmy okazję zobaczyć, to jeszcze absolutnie nie ma sensu i jest czystym absurdem (w końcu śmierć elfów można wytłumaczyć za pomocą "magii", w ME jednak nie ma magii). Ja to widzę tak:

Pod koniec W3 wiedźmin dociera do człowieka który kontrolował Nilfgaard (najpierw jednak został rozpołowiony na pół, po czym trafił w niego pocisk z katapulty). Okazuje się, że jest to time-shift ninja, który przeniósł się do tego prostopadłego wymiaru za pomocą Wehikułu Czasu. Mówi on nam, że musi zabić Geralta, żeby uratować magię, co pozwoli uchronić ludzkość w roku 203298 przed zagładą spowodowaną szturmem niszczycielskiego i złego imperium robo-żab. Daje Geraltowi 3 opcje: Zniszczyć cały Nilfgaard, Przejąć kontrolę nad Nilfgaardem, lub zamienić wszystkich żołnierzy Nilfgaardu w lody czekoladowe. Niezależnie co Geralt wybierze, to zniknie cała magia, krasnoludy urosną, elfy zniknął, a mu eksploduje głowa (oczywiście jak zbierze wystarczająco dużą armię to głowa mu nie eksploduje). Zapomniałem dodać, że okazuje się, że Jaskier jest kontrolowany przez Robo-Żaby, jednak jak się okazuje, udaje mu się wydostać, spod ich kontroli, a Geralt jakby nic z nim rozmawia (oczywiście Jaskiej umiera). Pod koniec widzimy jednak, jak cała nasza "drużyna" (w tym Jaskier) leci w statku kosmicznym i strzela do robo-żab.

To jest tak samo absurdalne, i tak samo nie ma sensu, jak zakończenie ME3.

Już pomijam wszystko co działo się przed windą, jednak cały ten dzieciak, i "bramki" są całkowicie wyrwane z uniwersum (pal licho niespójność, pal licho absurd, to po prostu nie jest to uniwersum). To trochę tak, jakby w Star Warsach Kanclerz nagle okazał się Wiedźminem.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vantage - nie pierniczę (pierniczyć można pierniki) :) tak zostało wyjaśnione i jest to dla mnie logiczne. Nie przeczę, że proteanie byli imperialistami podporządkowującymi sobie pozostałe, rozwijające się rasy (obserwowali i wspierali rozwój asari czy nauczyli hanarów mowy). Faktem jest to, że proteanie z czasem dawali "zaszczyt" wstąpienia innym rozwiniętym rasą do Imperium, jeżeli ci się nie zgadzali albo byli siłą wcielani, albo czekała ich całkowita rzeźnia, brzydko mówiąc. Gdyby proteanie nie zostali "zebrani" przez Żniwiarzy, możliwe by było, że pozostałe rasy Cytadeli nie osiągnęły by stanu "obecnego". Więc nie wiem w czym pierniczę pierniki waćpanie, ale zebranie starych roślin pozwala na wyrośnięcie nowym. Dla mnie to dobre porównanie.

Edytowano przez Malva
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech sobie koszą protean. Ale jakie mają powody, by kosić np. asari, ludzi czy turian, kompletnie nie wplątanych w duże konflikty, a już na pewno nie konflikty z SI? Powtarzam: Gethy pogodziły się z quarianami, salarianie z kragonami... więc co? Skosimy ich dla zasady, dla rozrywki? Zacytuję mojego ulubionego pisarza: "Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu". Nie, to nie owoce trzeba zebrać, by wyrosły nowe, a nie doprowadzić do tego, by zgniły. Można uratować i owce i wilka.

Bądź co bądź nie udowodnisz mi, że to wszystko ma sens, że te wszystkie błędy to tylko "drobnostki", że to wszystko da się naprawić. Tak samo, jak nie udowodnisz mi, że Boga nie ma. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vantage

Boga w to nie mieszajmy, bo to prywatna sprawa każdego z osobna :) Oczywiste jest też to, że nie wszystko ma sens bo to nie możliwe. Prawda jest taka, że minęło 50 tysięcy lat, asari są najbardziej rozwiniętą rasą i rozwijają pozostałe. Wszechświat jest zapełniony różnymi rasami w różnym miejscu. Następują kolonizacje kolejnych światów, a te kolonizacje zapobiegają ewolucji nowych form życia. I to jest ta zasada koszenia (przynajmniej dla mnie).

Co do owoców - nie możliwe jest by nie zgniły, cykl życia. Owoc rodzi się, rozwija i umiera. Na jego miejscu powstaje nowy. Wszystkich owiec też nie uratujesz. Co z tego, jeżeli nauczysz wilka jeść trawę jeżeli owce będą bez przeszkód się rozmnażać? Wkrótce zabraknie trawy, miejsca i wszystko padnie z głodu i "przeowczenia" - przy okazji doprowadzając do wojny o resztki zasobów.

Edytowano przez Malva
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Malva: W tym rzecz, żę asari/turianie/salarianie/ludzie/ nie przeszkadzają innym rasom w "dorastaniu". Owszem, są jakąś przeszkodą w naturalnym procesie odkrywania całego wszechświata i zdobywaniu technologi, na pewno zablokują im co niektóre możliwości. Jednak tylko 1% przekaźników masy jest uruchomiony. Kiedy jakaś cywilizacja "dorośnie" do podróży w czasie, to na pewno znajdzie swoje miejsce, i nie zostanie zniszczona. Będzie się rozwijać wraz z innymi cywilizacjami. Galaktyka to naprawdę wielkie miejsca, i raczej nie zrobi się w niej zbyt tłoczono. Po co więc ta cała śmierć i biliony ofiar z powodu żniwiarzy? Rozumiem, protean trzeba było usunąć, jest to w pełni zrozumiała decyzja, jeśli chodzi o stabilność i pokój w galaktyce. Jednak w czym przeszkadzają rasy w "naszym" cyklu? Dokładnie w niczym. Po ataku żniwiarzy galaktyka się zjednoczyła, stare spory i wrogości zostały zapomniane raz na zawsze, piasek na którym zostały one zapisane zmyły fale, więc po co żniwiarze mają dalej zabijać? Jedynym zbędnym elementem w galaktyce, są właśnie oni. Żniwiarze osiągnęli swój cel, nie są dalej potrzebni dla galaktyki, ostatnim elementem który trzeba usunąć są oni.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up

Jest wiele nieaktywnych/nieodkrytych Przekaźników i Żniwiarz jeden wie jakie rasy się tam czają.

Nie tak łatwo przeludnić galaktykę.

Te wywody są nawet ciekawe, przez otwarte i zmuszające do myślenia zakończenie (o zapomniałem dodać : zaskakujące), zaczęliśmy podważać całe uniwersum i zaczęły przeszkadzać nam rzeczy, które wcześniej wydawały się ok. Komu wcześniej przyszło do głowy robić wywody na temat cyklu i Przekaźników

W sumie racja, zniszczenie symboli serii, którymi są (mam nadzieję, że po DLC dalej będą, go go indoctrination) Przekaźniki i Cytadela nie było specjalnie sprytne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że gdyby zostawili zakończenia takie, jakie miały być wcześniej to byłoby idealnie. Proponuję wrócić do 562 strony tego tematu. DrInfected opisał tam jak to mogło wyglądać, według mnie każdy miałby wtedy wersję zakończenia, jaka by mu odpowiadała.

Jeśli nie

indoktrynacja

, to marzę o tym, byle nie zrobili jeszcze większego bałaganu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Malva - wszechświat to nie trawnik. Miejsca jest bez liku... bo wszechświat, w przeciwieństwie do trawnika jest nieskończony. Nie ma granic. I sami o tym wiemy, my, prawdziwi ludzie tu i teraz. Ponadto z każdą sekundą wszechświat się rozrasta. Co za problem zbudować kolejne przekaźniki wykraczające poza Drogę Mleczną? A nawet jeśli problem, dałoby się rozwiązać. Wiesz, chcesz, możemy tak gdybać, ale ja filozofować bardzo nie lubię, co już tu udowodniłem. :) Ale jak trzeba, to będę odbijał piłeczkę, aż któraś ze stron się zmęczy. Taka gra w tenisa. Ale nie uważasz, że to strata cennego czasu? Ja tam czekam na DLC i bardzo liczę, że nie tylko nie będzie gorzej ale i sytuację poprawią. Mocno trzymam kciuki.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ajst47: Przeczytałem to planowane zakończenie i mam mieszane uczucie. Kilka rzeczy już w scenariuszu nie trzyma się kupy, każde zakończenie raczej takie sobie (może w "praniu" byłoby bardziej emocjonujące), nic bardziej oryginalnego. Jednak jest dużo, dużo lepiej, niż to, co teraz mamy. Czemu BW tego nie wstawiło (lub nie wymyśliło czegoś lepszego?). Bo mimo, że to zakończenie jest przeciętne, to mimo wszystko jest zadowalające, i tak jakby, ma sens (nie w całości, ale ma).

PS:

Tylko TIM jako kolejny po Sarenie Robo-Zombi, jest perspektywą straszną. Co kierowało BW, że wstawili coś tak tandetnego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dedexus - po ataku Suwerena, rasy zjednoczyły się tylko na chwilę. W ciągu 2 lat odgrzebano stare konflikty, stawiano warunki nawet wobec groźby eksterminacji całej galaktyki. Nie uważam też, że zrobienie miejsca dla innych jest jedynym powodem. W końcu minęło 50 tys lat, co jest zawsze podkreślane. Godzina 0.

@Vantage - każdy ma swoje wywody i każdy będzie je bronił do utraty tchu :) Właśnie na tym to polega, na gdybaniu. Każdy ma inne zdanie i to jest najfajniejsze. Dlatego dyskusja o serii ciągnie się bez końca :) Możemy uznać, że każde z nas ma swoje racje, ja jestem w stanie tolerować Twoje, ale swoich nie zmienię. Tak jak ty :) Co do zakończenia, czekam na nie. Czekam na zakończenie po zakończeniu. Zastanawia mnie tylko: skoro przekaźniki masy zostały zniszczone to czy przypadkiem nie zniszczyły wszystkich systemów jak to miało miejsce w dodatku Arrival? Tam przekaźnik zmiótł wszystko. Coraz częściej zaczynam myśleć, że zakończenie faktycznie dzieje się w głowie Komandora/Pani Komandor. W sumie to było by nawet całkiem ciekawe rozwiązanie. Tylko co się dzieje z resztą ras? Tego właśnie mi brak :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...