Skocz do zawartości
RoZy

Mass Effect (seria)

Polecane posty

Mam jeszcze takie pytanie, do kiedy można składać zamówienie na tą edycję? Bo zastanawiałem się nad kupnem jej (tylko 179 złoty, gdy zwykła kosztuje 139 nie jest, aż tak wygórowaną ceną), i nie jestem pewien, do kiedy mam na to czas.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umiejętności wymagają zbicia tarczy przeciwnika, potem rzucasz nimi jak szmacianymi lalkami, cooldowny nie są aż tak uciążliwe w przypadku Adepta.

Apropo żołnierza. W ME3 chyba już nim nie zagram, stracił swój największy atut czyli karabin szturmowy, a jego umiejętności nie powalają, niech żyje adept lub vanguard, którym jest jakby większy sens grać dzięki temu, że rozgrywka trochę podkręciła tempo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście gram snajperem (w ME2 chyba zwiadowca, o ile się nie mylę) i gra się świetnie. Snajperki po strzale w głowę (co wymaga trochę większej uwagi niż strzelanie z karabinu szturmowego, i jest przez to ciekawsze) zadają wielkie obrażenie. Jeśli chodzi o amunicję, to masz dwa typy. Jeden zadający większe obrażenie tarczom i syntetykom, druga to krio-amunicja zamrażająca wrogów. Jako umiejętności masz maskowanie+ spalanie. Jedyny duży minus, to 9 naboi dla snajperki (10, bo jedna jest już w karabinie). Mam nadzieję, że będzie dało się zwiększyć limit amunicji dla snajperek, przez jakieś ulepszenie. Co do adepta, to grałem, ale przez to przerwałem grę w 1/4. Jak dla mnie, gra adeptem jest całkowicie schematyczna i nudna. Może to przez cooldown i małą ilość mocy. Schemat zawsze podobny. Użyj mocy, wystrzel kilka razy z pistoletu, schowaj się za osłonę. Może, to kwestia gustu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wie ktoś może czy w którejś z sieciówek (MM, Saturn itp.) ME 3 będzie z okazji premiery w jakiejś super cenie? Często można się spotkać, że w dniu premiery są spore obniżki (tak było np. z Wiedźminem 2 czy z Fifą 12). Nie chciałbym wywalić 135 zł (z przesyłką) teraz i potem pluć sobie w brodę ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli zapłacisz wysyłkowo 135 zł, to niezależnie od ceny w sieciówce i tak najpewniej kupując osobiście zaoszczędzisz. A faktycznie w dniu premiery często jest taniej. Ja we Wrocku widziałem już BF3, COD:BO i MW3 - wszystkie po 99zł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Adepta, moja ulubiona taktyka (i zapewne nie tylko moja, bo jest cholernie skuteczna) to: zastosowanie na przeciwniku umiejętności przyciągnięcia lub osobliwości, a następnie gdy delikwent pozbawiony grawitacji fruwa sobie frywolnie w powietrzu, potraktowanie go odkształceniem lub rzutem. Nawet gdzieś czytałem (może w leksykonie gry..?), że wtedy moce te działają dużo silniej. W przypadku ME 3 jest jeszcze łatwiej. Regeneracja many... uups!... mocy jest tym szybsza, im mniej tachamy ze sobą uzbrojenia. Wyszkolony biotyk potrzebuje tylko i wyłącznie ciężkiego pistoletu z ulepszeniami, a jego moce regenerują się wtedy o 100 % szybciej. W praktyce wygląda to tak, że możemy stosować odkształcenie zaraz po przyciągnięciu (trzeba tylko zaczekać aż wróg się uniesie), co czyni walkę nie tylko efektowną, ale i bardzo skuteczną. Dodatkowo z tego co widziałem w multi, dostępne są wszelakiej maści ulepszenia np. wzmacniacza biotycznego (jeszcze szybciej i z większą siłą). Naprawdę dziwi mnie to, że statystycznie Adept jest klasą najrzadziej wybieraną przez graczy. Może dlatego, że jest zbyt łatwo...Grając Adeptem zawsze ustawiałem poziom trudności na 'Twardziel'. Nie potrzeba zbyt dużo amunicji, moce potrafią skręcić w locie o 90 stopni i trafić schowanego za rogiem/osłoną przeciwnika. Do tego wystarczy skompletować dobry team - ja preferuję zawsze zestaw dwóch biotyków i jednego żołnierza i jest się gotowym na totalną rozwałkę. :starwars:

Edytowano przez Sonne
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Mi sie bardzo wygodnie gra żołnierzem. Dość trudno i bardzo usatysfakcjonowany jestem grą nim, oczywiście na szaleńcu always.

Na szaleńcu często brakuje amunicji więc korzysta się ze wszystkiego, towarzysze przynajmniej odgrywają jakaś role. Braki Medi-Żelu też się zdarzały, nawet często.

IMO najlepszy skill, dla mnie, miała Tali z swoją sondą która skupiała na sobie uwage przeciwników. Chiktikka vas Paus uratowała mój tyłek już nieraz.

Mattock i jego z pojedynczym trybem strzelania robił miazge z głów i torsów przeciwników, plus te spowolnienie i snajperka Wdowa ; DD One shot=One kill.

I oczywiście amunicja drążąca od garrusa, który również posiadał mattoca i tą snajperke z ciągłym trybem strzelania. Do tego Tali w teamie z sondą bojową i strzelbą gethów, miód cud i orzeszki ^ ^

Raczej teamu w ME3 nie zmienie, jak i z powodu sentymentu, mocy bojowej i pewnie fajnych lini dialogowych (Tali jako dziewczyna Sheparda plus garrus jako stary, lojalny, dobry ziomek)

Dan Bull ogarną też i Mass effecta ! Jaram sie ; D Edytowano przez Suub
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@UP

Granie zolnierzem na Insanie to kaszka z mleczkiem przeciez.Bierzesz Mattocka,amunicje zapalajaca ktora imho jest najlepsza grze i jedziesz do przodu.Druzyne bardziej wybieralem pod wzgledem komentarzty.No moze poza Kasumi ktora mi sie strasznie spodobala:)Ale Mattock jako karabin jest przegiety po calosci.W ME2 przeszedlem gre tylko z nim.Szybkosc zdejmowania pancerza jest masakryczna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zaliczeniu ME2 6x na Insanity mogę śmiało stwierdzić, że Żołnierz to najprostsza klasa. Spowolnienie czasu (Adrenaline Rush) jest przegięte, nie wiem jak z tą zdolnością może komuś brakować amunicji (ciężko spudłować i masa czasu na headshoty). Dodatkowo dostęp do najlepszych broni od początku gry.

Zdecydowanie najtrudniejszą klasą na Insanity jest Adept. Ma ciężko z używaniem mocy na tym poziomie trudności, bo praktycznie każdy przeciwnik jest chroniony pancerzem, tarczą lub barierą (lub wieloma naraz). Zdjęcie tego wszystkiego z pomocą członków drużyny trochę trwa. Walka Adeptem na Insanity trwa po prostu najdłużej.

Edytowano przez WiktorWektor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde blaszka! W końcu, w końcu udało mi się znowu rozpocząć przygodę z Mass Effect 1.

Dwa lata temu ME1 się zawiesił i padł mi save (jedyny). Wkurzony straszliwie próbowałem wrócić ale nie starczyło ani czasu ani chęci. Dlaczego zabrakło chęci? Odpaliłem część drugą i zachwycony zacząłem grać...

Wróciłem do ME1 niedawno, tydzień temu. Na początku było ciężko, toporne sterowanie. Nie pasująca jak dla mnie kontrola nad towarzyszami i Shepard biegający jakby miał pełnego papersa pod pancerzem. Można jeszcze długo marudzić na drobiazgi. Natomiast historia, fabuła i rozbudowanie świata (misje poboczne chociażby) to istna miazga. Porównanie do dwójki wypada na niekorzyść dla tej drugiej. Przecież w sequelu są ledwie 4 fabularne misje (do tego niezbyt rozbudowane). Pomijam oczywiście wyprawy związane z rekrutacją towarzyszy i odblokowaniem ich lojalności - wkrada się tam paskudna powtarzalność i schematyczność.

Podsumowując - w dwójce błyszczy akcja, w jedynce opowieść.

Czekam z niecierpliwością i pewnym niepokojem na część trzecią. Z radością powitam ulepszenia broni (tylko w rozsądnej ilości proszę) oraz większą ilość poziomów do zdobycia niż w dwójce (w jedynce fajne było to, że XP-ki wpadały za każdą akcję). Najbardziej niepokoi mnie fabuła, opowieść (oraz cholerne DLC, którymi EA doprowadza mnie do szału...). Część 3 kupię, choćbym nie wiem jak marudził. Świat ME złapał mnie za kołnierz i trzyma mocno. Musiałem to z siebie wypluć ;)

Ulubioną klasą jak dla mnie jest szpieg, infiltrator (zwał jak zwał). Kamuflaż w dwójce i dobra snajperka to coś co kocham. Niestety demo w trójce nie pozwoliło zobaczyć jak w akcji sprawują się snajperki. Multi raczej nie tknę.

Najtrudniejsze klasy w dwójce? Te, które opierają się na mocach. Niemal wszyscy przeciwnicy na najwyższym poziomie trudności są chronieni tarczami/barierami/pancerzem (niepotrzebne skreślić).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę dziwi mnie to, że statystycznie Adept jest klasą najrzadziej wybieraną przez graczy.

Eee skąd te info masz? Przecież Bioware kiedyś robiło testy i Adept chyba stanął 3 na podium najczęściej wybieranych klas, jeżeli się nie mylę to szło coś w tym stylu:

Żołnierz (prawie wszyscy nim grają)

Szturmowiec (ja nim gram, odkąd dowiedziałem się, że NoVą* będzie można wysadzić osobliwość to uśmiechnąłem się jeszcze bardziej, już wiem, że takie kombo będzie czesto u mnie używane ;))

Adept

Szpieg

Strażnik

Technik

Tak, jestem 100% pewny z tego, że technik był najrzadziej wybieraną klasą a żołnierz najczesciej (w sumie ja uważam, że klasa jest średnia ale wiadomo każdy ma swoje gusta). Reszty nie do końca ale wydaje mi się, że mam tu rację.

*Kurde jak zobaczyłem, że EA POLSKA spolszczyło tę moc na "Nowa" to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać, wiem, że nie mała to różnica no ale... jakoś to "w" nie pasuje mi do nazwy tej mocy, "v" bardziej pasowało (kojarzyło mi się z jakąś bombą czy coś w tym stylu).

Najtrudniejsze klasy w dwójce? Te, które opierają się na mocach. Niemal wszyscy przeciwnicy na najwyższym poziomie trudności są chronieni tarczami/barierami/pancerzem (niepotrzebne skreślić).

Ale tarczei pancerz łatwo zdjąć a taka postać zawsze dysponuje PM i ciężkim pistoletem a później może sobie dobrać jeszcze jedną broń więc nie jest zła. Adept łatwo może wymiatać ale ja i tak uwielbiam szturmowca (a w ME3 może być jeszcze lepszy).

Ja uważam, że najgorzej ma szturmowiec na Szaleńcu, jak mu szarża nie zadziała a w dodatku spowoduje cooldown mocy to jest już martwy, a sam nie ma innych mocy które pomagały by zdjąć tarcze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli zapłacisz wysyłkowo 135 zł, to niezależnie od ceny w sieciówce i tak najpewniej kupując osobiście zaoszczędzisz. A faktycznie w dniu premiery często jest taniej. Ja we Wrocku widziałem już BF3, COD:BO i MW3 - wszystkie po 99zł.

Właśnie nie jestem taki pewien, bo to najlepsza oferta, zarówno na Allegro, jak iw sklepach internetowych. Wersji elektronicznych, na których można zaoszczędzić 10 zł, nie liczę. Nie opłaca się, za mały zysk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skyrim w sklepach internetowych, które pokazywało Ceneo i na allegro można było dostać najtaniej bodaj za 115 zł, a Battlefielda 3 za 124,40zł, a jednak ten pierwszy był w Vobisie za 99, a drugi w każdym wrocławskim Saturnie/MM po tyle samo. Nie wspominając już o różnicy między ceną preordera Wieśka 2, a saturnową (i nie tylko) ceną 79zł...

NA BANK będę stacjonarne sklepy, które będą oferować grę za mniej niż 135zł. Może tylko o parę złotych, może o troszkę więcej, ale w to, że spolonizowana gra od EA będzie kosztowała wszędzie więcej nie uwierzę. Ba! nie wierzę, że bedzie tak gdziekolwiek poza złodziejskimi Empikami.

Ja popykałem troszkę w co-opa i całkiem sympatycznie im to wyszło. Kilkanaście godzin pewnie bedzie można temu bez znudzenia poświęcić. Mam jedynie nadzieję, że serwery się jakoś ustabilizują, bo na parę partii, które rozegrałem, tylko jedną przegrałem komfortowo przez większość czasu, ale i ona na sam koniec wysypała się tak, że musiałem ją zakończyć :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normandia rozpędza się wiadomo w jaki sposób... Mass Effect.

A zastanawialiście się kiedyś jak ten statek hamuje?

science fiction, nie?

coś wymyślili - mass effect ma ograniczony zasięg, normandia ma anty-napęd, który działa przeciwnie do tego, dzięki któremu się rozpędza...

przecież nie wszystko musi być jasne =D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując - w dwójce błyszczy akcja, w jedynce opowieść.

Pięknie to ująłeś :wink: . Dla mnie jedynka wcale nie była gorsza, wręcz przeciwnie; taka bardziej dorosła (nie chodzi mi tu o sceny erotyczne z Liarą). W dwójce mam wrażenie, że biegam pachołkiem z ciągle wyprostowanym ramieniem (może Shepard ma rękę w gipsie lub pancerz mu się w łokciu nie zgina... :tongue: ). Takie szczegóły jednak potrafią zniechęcić człowieka (czy Bioware nie widziało chociażby jak w Resident Evil 5 postać profesjonalnie trzyma broń biegnąc i nie celując ?!)

Łezka się w oku kręci, kiedy przypomnę sobie początek tej sagi: rzut oka na orbitę naszej ojczystej planety, a póżniej kamera śledząca Sheparda przemieszczającego się na mostek Normandii i muzyczny motyw główny autorstwa J.Wall'a w tle... :turned:

Normandia rozpędza się wiadomo w jaki sposób... Mass Effect.

A zastanawialiście się kiedyś jak ten statek hamuje?

Wszystko jest wypisane czarno na białym (a raczej biało na niebieskim) w Leksykonie. Nie mam pojęcia, w jaki sposób Normandia może pionowo lądować i startować, ale w przypadku małego promu po prostu zmniejesza się jego masę (jest lżejszy) i w ten sposób słabe silniki odrzutowe mogą zdziałać cuda...

www.shadowbroker.pl/baza-danych/technologie/2011/06/pola-efektu-masy/

Podoba mi się to, że w ME wszystko jest całkiem sensownie wyjaśnione. Nie ma żadnej magii, niewyjaśnionych kwestii, moc nie bierze się znikąd jak w Stars Wars (i tu pewnie dostanę po głowie od fanów SW :tongue: )

Menedżer projektu Casey Hudson wyjaśnił termin Mass Effect (ang. "Efekt masy") następująco:

"W uniwersum gry, efekt masy to niedawno odkryty (przynajmniej przez ludzkość) fenomen fizyczny, który ma cechy o znaczeniu innych sił fizycznych takich jak grawitacja czy elektromagnetyzm. To to, co rzeczywiści fizycy nazywają obecnie "ciemną energią", jako wyjaśnienie przyspieszającego rozszerzania się wszechświata ? co było odkryte dopiero niedawno i jest niezgodne z wcześniejszą teorią, jakoby ekspansja wszechświata zwalniała z powodu grawitacji"

Hudson wyjaśnia, że niektóre stworzenia są w stanie wyczuć i manipulować efektem masy tak jak pewne rzeczywiste stworzenia (jak rekiny i węgorzowate) są w stanie wyczuwać i manipulować elektromagnetyzmem. Te zdolności są ulepszane poprzez implanty, a manipulacja efektem masy jest przypisywana istotom zwanymi z języka angielskiego biotics (biotycy).

Edytowano przez Sonne
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jedynka wcale nie była gorsza, wręcz przeciwnie; taka bardziej dorosła
Dokładnie. Cała oprawa graficzno-wizualna sprawia, że gra wydaje się być wręcz idealną. Ja osobiście czułam, że ta część była robiona z czystej pasji i zapału twórców. Nic nie mieli narzucone, robili tak, jak chcieli. Te kolory, dominujący granat, niebieski i ogólnie ciemniejsze kolory sprawiają wrażenie gry ciężkiej, takiego "hard-kosmicznego" RPG. Przynajmniej ja miała takie wrażenie, ponieważ z chęcią wracam do pierwszej części. Drugiej, niekoniecznie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mass Effect (2008):

Poznajesz uniwersum, dowiadujesz się o wymarłej rasie Protean, która kiedyś korzystała z "efektu masy". Walczysz z nieznanym, ekscytujesz się gethami. Zadajesz sobie pytanie: czego chcą, co tu robią. Myślisz, że głównym wrogiem jest Saren (Widmo Rady). Nie masz pojęcia, że tak naprawdę na drugim planie za tym wszystkim stoją Żniwiarze - inteligentna rasa pradawnych maszyn.

Mass Effect 2:

Ludzkie kolonie znikają, dowiadujesz się, że to sprawka zindoktrynowanych Protean - Zbieraczy, kompletujesz drużynę by w epickim stylu skopać im tyłki.

Mass Effect 3: Główny wróg już tu jest. TOTALNA ROZWAŁKA, Gears of War z dialogami.

Myślę, że Bioware samo się trochę zakopało własnym scenariuszem, gdyż jedynka, w przeciwieństwie do późniejszych części była najbardziej tajemnicza, pozostawiała wiele całkowicie niewyjaśnionych wątków i spraw, wielki znak zapytania. Wiem, że to normalne, że wszystko musi być w końcu rozwiązane, ale to właśnia skłania mnie najbardziej do części pierwszej...

Ja osobiście czułam, że ta część była robiona z czystej pasji i zapału twórców.

I napewno tak było. Ziarenko, zwane "Mass Effectem" zasadzone, później pozostało już wyhodować małe drzewko (fabuły), poczekać, aż jego gałęzie się rozrosną i odpowiednio je "przycinać"...

Edytowano przez Sonne
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że Bioware samo się trochę zakopało własnym scenariuszem, gdyż jedynka, w przeciwieństwie do późniejszych części była najbardziej tajemnicza, pozostawiała wiele całkowicie niewyjaśnionych wątków i spraw, wielki znak zapytania. Wiem, że to normalne, że wszystko musi być w końcu rozwiązane, ale to właśnia skłania mnie najbardziej do części pierwszej...

Drew to pięknie wyjaśnił w jednym z swoich wywiadów (niedokładne cytowanie, sens zachowany):

"To główny scenarzysta narkeśla w jakim kierunku ma iść historia i jaki ma mieć klimat..."

Dla tego jedynka różni się pod tym względem od dwójki, a teraz w trójce mają 9 scenarzystów ale raczej im to nie pomoże. Bo ważny jest jeden, odpowiedni człowiek na dobrym stanowisku a nie kilka pop.... tych no scenarzystów ;)

Myślisz, że jak oni dadzą nowym scenarzystom nagle od środka tworzyć uniwersum to oni się tak połapią? Nie, przeczytają stary scenariusz (ew. przejdą grę raz) i już gitara, piszą trochę ME 2 lub 3 stąd te zagubienia.

Ja właśnie przeczytałem parę zakończeń i jestem w szoku (tzn. opisów co i jak a nie o co dokładnie im chodzi) 9 DZIEWIĘCIU scenarzystów i takie g**na? Widocznie były pisane w pośpiechu, mam tylko nadzieję, że coś się mocno zmieni w tym temacie albo dopiszą jeszcze jedno zakończenie bo na razie to szkoda grać.

Mam nadzieję ponieważ jak wiecie stary (tzn. nowy-stary czyli ten z którego brano spoilery nowsze) scenariusz jest już takie niezbyt aktualny, zmieniono parę rzeczy (olbrzymio zmieniono, zmienia sens tych wyborów na +) i liczę, że pod natłokiem fanów (którzy wręcz kipią ze złości na zakończenia) pomyślą nad tym, dla zeciekawionych tak baaaaaardzo w skrócie z scenariusza:

na wszystkich zakończeniach Shepard ginie, a jak nie ginie to jest martwy...

Ja mam w du*** taką różnorodność :/ Gdzie te różne zakończenia ja się pytam? To coś? Kurde Suffering już lepiej to pokazywał, no dalej panowie (i panie?) stać was na pewno na coś lepszego :/

Dokładnie. Cała oprawa graficzno-wizualna sprawia, że gra wydaje się być wręcz idealną. Ja osobiście czułam, że ta część była robiona z czystej pasji i zapału twórców. Nic nie mieli narzucone, robili tak, jak chcieli. Te kolory, dominujący granat, niebieski i ogólnie ciemniejsze kolory sprawiają wrażenie gry ciężkiej, takiego "hard-kosmicznego" RPG. Przynajmniej ja miała takie wrażenie, ponieważ z chęcią wracam do pierwszej części. Drugiej, niekoniecznie.

Mam dokładnie to samo :)

Edytowano przez Darkmen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...