Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Co mnie najbardziej denerwuje w CDA? cz. II

Polecane posty

Pamiętam jak parę lat temu (2008? 2009? Jeśli źle zgaduję, to poprawcie mnie) CDA zamieściło dość średnią grę "Bad Day LA". Była to polska premiera, co mimo jakości produktu CDA się chwali, a na dodatek grę spolszczono i to się całkowicie nie udało.

Wiem, że kinowe spolszczenie było zrobione chałupniczo przez CDA. Nie wiem, co za debil za to odpowiadał, ale mam nadzieję, że już nie pracuje w redacji, ale obrał właściwą dla siebie ścieżkę zawodową, czyli dbanie o czystość publicznego pisuaru na wrocławskim Placu św. Macieja (chociaż to mu też niezbyt wychodzi).

Powiem krótko: w 90% polskie napisy nie miały absolutnie nic wspólnego z tym, co mówiły postacie. Bohater mówił swoje, a pod spodem wyświetlały się jakieś głupoty, które uroiły się w głowie pseudotłumacza. Przy tym całym syfie pozostawało się tylko cieszyć, że animowane cutscenki były bez napisów, co w normalnym spolszczeniu uznałbym za wadę.

Skoro już robicie spolszczenia, to róbcie je w miarę wiernie, ok?

Spolszczenie robil EGM. Wez poprawke na "tlumaczenie jest jak kobieta. Albo piekne albo wierne", oraz na to, ze cos sie moglo schrzanic i np. wrzucalo ci nie te linie dialogowe. Jakos nilkt wczesniej na nie nie narzekal...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Recenzje podzespołów za 5k których normalny człowiek nie kupiłby

annoyedpn_wewphah.png

(EDIT) i jeszcze inne podzespoły np. mysz Razer Naga (oczywiście też cena fqurfia: 300 golda) i pierdyliard jej wersji które mają swoją własną recenzję -_-

A Top Gear ogladasz, gdzie pokazuja ci samochody, ktorych nigdy nie kupisz?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszcie wiecej listow, bedzie wiecej AR.

Weź sobie nie rób żartów. Dostajecie tyle maili, że moglibyście zrobić 10 AR w jednym numerze i jeszcze by zostało. Nie lepiej napisać, że znudził wam się już AR i chętnie byście go skasowali?

A co do "tłumacza" odpowiedzianego za Bad Day LA to się specjalnie nie pomyliłem. EGM odszedł (czy też został wywalony, nieistotne) z CDA i teraz jest na bezrobociu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot, pierniczysz. Moge zrobic AR z 1200 ofert przedluzenia penisow dziennie oraz innego spamu, owszem. Ale listow, sensownych albo radosnie bezsensowych przychodzi tyle, ze starcza akurat na te 3 strony. Ale oczywiscie ty wiesz lepiej co dostaje i co bym chciak zrobic... Skad sie tacy ludzie biora? :wallbash: Ile listow/emaili do AR napisales, hm?

EGM od dawna jest emerytem wojskowym wiec o bezrobociu ciezko mowic, szczegolnie ze dorabia sobie jako tlumacz ksiazek. I jestes JEDYNA osoba, ktora narzekala na jakies wieksze problemy z tlumaczeniem wiec problem jest raczej w twojej wersji gry a nie samym tlumaczeniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz napisałem parę lat temu do AR. Nie został list wydrukowany, nie mam żalu. Zresztą zostawmy AR.

Mam nadzieję, że nigdy nie wpadnie mi ręce książka tłumaczona przez EGMa (podaję jego imię i nazwisko, żeby niewinne ofiary mogły odłożyć na półkę przeglądaną naprędce pozycje w księgarni; Andrzej Sawicki - http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Sawicki_%28t%C5%82umacz%29).

Nie, ja nie mam problemów z tłumaczeniem. Tłumaczenie było do niczego. Są przekleństwa - tłumaczysz przekleństwa, a nie wstawiasz jakieś odzywki świetojebliwego wieśniaka-wesołka z lat 60. Jak jesteście tacy delikatni, to nie piszcie np. o GTA V, bo tam, o zgrozo, oprócz wulgaryzmów są... prostytuki! Bezczelnością jest wmawianie mi, że moja wersja gry była wybrakowana. Doskonale wiem, że miałem dobrą (a zresztą nawet jeśli byłaby wybrakowana, to byłaby to wyłącznie wasza wina). Próba wmawiania użytkownikowi na forum, że coś jest z nim nie tak, bo nie podobało mu się kretyńskie tłumaczenie i wmawianie mu, że miał coś, czego nie miał, jest wizerunkowym strzałem w stopę. Z takim podejściem do czytelnika was się nie opłaca kupować. Zastanówcie się i czasem przyjmijcie krytykę na klatę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie ci cisnienie rosnie. Rozumiem, tlumaczenie ci sie nie podoba, nie widze problemu w tym, tzn. masz prawo miec swoja opinie na ten temat. Ale najwyrazniej jestes w niej odosobniony. EGM jak kazdy ma lepsze i gorsze dni, a jesli sam uwazasz, ze jeden slabszy dzien (zakladajac, ze masz racje) dyskwalifikuje calosc jego kariery jako tlumacza - to nie miej pretensji gdy potem ktos tak potraktuje ciebie. No chyba, ze z reka na sercu powiesz "jestem bezbledny, zawsze i wszedzie".

Zdaje sie tez, ze polskie tlumaczenie mozna (edytujac plik ini) wylaczyc.

Swoja droga sam przed chwila wmawiales mi, ze dostaje mase listow i chce zamknac AR, ale oczywiscie to juz nie jest "bezczelnoscia" i "wmawianiem" a tylko "wyrazeniem swej opinii". Prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale najwyrazniej jestes w niej odosobniony.

Skąd wiesz, że jestem w niej odosobniony? Że niby tylko ja napisałem na forum? To odległa sprawa, ale jakby ją odkopać, to sądze, że zebralibyście cięgi od większej ilości osób. Znasz sprawę Łozińskiego?

A znasz rudego Krzycha z sasiedniej klatki? Odkopuj sobie sprawe, jesli chcesz, prosze bardzo, nawet krucjate oglos, mamy wolnosc slowa. Whatever.

EGM jak kazdy ma lepsze i gorsze dni, a jesli sam uwazasz, ze jeden slabszy dzien (zakladajac, ze masz racje) dyskwalifikuje calosc jego kariery jako tlumacza - to nie miej pretensji gdy potem ktos tak potraktuje ciebie. No chyba, ze z reka na sercu powiesz "jestem bezbledny, zawsze i wszedzie".

Błąd to sobie można popełnić w tekście, ale kiedy cały tekst jest jednym wielkim błędem, to owszem, dyskwalifikuje to tłumacza. Po co żeście się silili na taką infantylną, wymuszoną grzeczność tłumaczenia?

Bo mieslimy ku temu powody?

McGee wrzucił słowa na k... p... i ch...? To psim obowiązkiem tłumacza jest te słowa przełożyć wiernie na język polski.

Pierwsze slysze, ze tlumacz ma tlumaczyc doslownie, moze jakis link do kodeksu albo co? No i przypomne, ze niejaki Wrex z ME w polskiej wersji bluzgal jak dres, a w angielskiej wcale. Jak widac tlumacz raz doda, a raz ujmie i co mu zrobisz?

Założę się, że sam byś się denerwował, gdyby w polskiej wersji GTA bohaterowie mówili "ty synu złej matki, zmykaj mi stąd".

Mozliwe, ze czulbym sie tym ubawiony, szczegolnie jesli tlumacz wymysliby jakies zabawne formy przeklenstw.

Zdaje sie tez, ze polskie tlumaczenie mozna (edytujac plik ini) wylaczyc.

Tym tekstem sam żeś przyznał, że tłumaczenie jest do niczego i zostało zrobionie nie wiadomo dla kogo.

A wcale nie, bo tym tekstem udowodnilem, ze teoria wzglednosci Einsteina jest calkowicie bledna. (Ja rzucam teze, a ty udowodnij, ze wcale nie - skoro ty tak mozesz, to ja tez).

Równie dobrze mogliście w numerze napisać: "a niby coś tam EGM kombinował z polonizacją, ale mu całkowicie nie wyszła, weźcie ją wyłączcie jak chcecie zagrać w covera z naszej płytki".

Rownie dobrze moglbys przestac wciskac farmazony. Nie podoba ci sie tlumaczenie? To powiedzialem, ze nie jest obowiazkowe, jesli znasz angielski da rade uruchomic te gre w oryginalnej wersji. A ze ty z tego wysnuwasz jakies z du...szy wziete wnioski i sie sam nakrecasz, to juz calkiem inna sprawa.

Swoja droga sam przed chwila wmawiales mi, ze dostaje mase listow i chce zamknac AR, ale oczywiscie to juz nie jest "bezczelnoscia" i "wmawianiem" a tylko "wyrazeniem swej opinii". Prawda

Zwróciłem uwagę na ilość, a nie jakość tychże listów. Akurat przychodzi ich tyle, że można rozbudować AR,

SKAD WIESZ ILE MAILI DO MNIE PRZYCHODZI I NA JAKIM POZIOMIE? Przylapany na tym, co mi sam zarzucasz "zamiast wziac na klate" usilujesz mnie przekonac, ze masz racje. Absolutnie nie masz i nie mozesz miec, bo niby jakim cudem znasz lepiej ode mnie takie dane? No przestan, pograzasz sie.

w którym, powiedzmy sobie szczerze, poziom zawsze był na dnie. Teraz jest jeszcze gorzej niż te 7-8 lat temu.

To musi bolec jesli w takim dennym dziale nie wydrukowalem twego listu, widac nawet tego poziomu nie trzymal. Auc. Poza tym dlaczego czytasz "od-zawsze-denny-dzial-ktory jest-coraz-gorszy"? Masochizm?

Swoja droga - piateczek, a niektorzy nie maja nic lepszego do roboty niz siedzenie na forum i narzekanie, ze tlumaczenie gry, ktora pojawila sie ponad 5 lat temu im sie nie podoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sie tez, ze polskie tlumaczenie mozna (edytujac plik ini) wylaczyc.

Tym tekstem sam żeś przyznał, że tłumaczenie jest do niczego i zostało zrobionie nie wiadomo dla kogo.

Hmm...? Przeczytałeś choć to zdanie zanim je opublikowałeś? Doszukujesz się jakiegoś tajnego przekazy w zdaniu Smugglera. On Cię po prostu informuje, że jak Ci się tłumaczenie z jakiegoś powodu nie podoba, to możesz je wyłączyć, a Ty widzisz w tym potwierdzenie tezy, że jest ono do niczego. Tak jakby ktoś powiedział: "Te drzwi są zielone, ale jak Ci się nie podobają to możesz je zdemontować." na co zainteresowany odpowiada "Aha, więc są wadliwe?" Możesz mi wytłumaczyć, jak doszedłeś do takiego dziwacznego wniosku?

Akurat przychodzi ich tyle, że można rozbudować AR, w którym, powiedzmy sobie szczerze, poziom zawsze był na dnie.

Ehh... wiem, że każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania (oczywiście subiektywnego, lecz często bzdurnego), ale na szczęście ja mam święte prawo się z tym zdaniem nie zgadzać.

PS - Nie mogłem się powstrzymać przed reakcją na tą wypowiedź. Może trochę przesadziłem.

To poczytaj moja odpowiedz, uspokoisz sie, ze wcale. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pardon, ze mialem brak checi pisania na tym jakze zacnycm forum pod wodza Wielkiego Smugglera, ale jakos nie widzi mi sie czekac dzien na akceptacje mojego posta, nawet jesli byloby to o tym co jadlem na sniadanie. A ten sarkazm mozesz sobie podarowac, bo przeciez za krytyke otrzymalem moderacje. Przypadek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie najbardziej zawsze wkurza, że wychodzi numer, a ja sobie uświadamiam, że czasu miałem dość na przeczytanie poprzedniego może w 60%...

Musiałbym mniej grać albo mniej książki czytać, żeby całe CDA mieć przeczytane (oczywiście w przedziale tematów, które mnie interesują, nie od deski do deski) przed premierą kolejnego numer. Ech, gdzie te czasy, gdy przeczytanie nowego numeru zajmowało mi 3-4dni? :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

To moj pierwszy post, mimo ze CDA kupuje od co najmniej 10lat. I pewnie nie byloby mnie tu kolejne 10 lat gdyby nie pewna uwaga 9kier skierowana do oszoloma z ostatniego AR o ksywce KhorneFlakes. Ogolnie jego post, infantylny i prostacki dostal dokladnie taka odpowiedz na jaka zaslugiwal, poza pewnym drobnym szczegolem...

9kier napisala:

"Nie rozumiem, co zmienilo sie w ciagu ostatnich,dajmy na to 10 lat? Taka juz specyfika prasy, ze dostajesz rzeczy z opoznieniem, ale przynajmiej sprawdzone i dopieszczone, a nie pisane na kolanie."

Moja pierwsza mysl?:

"Nie dziewczyno, w ciagu 10 lat zmienilo sie jednak sporo, ktorych to zmian CDA jakims cudem nie zauwaza i za nimi nie nadaza, a Wasze recenzje nie sa tak sprawdzone jak Wam sie wydaje."

Problem zauwazylem juz pare miesiecy temu, ale jako ze pod reka mam jedynie 2 ostatnie numery (reszta wyladowala w garazu) skupie sie glownie na nich. Zakladacie, ze o ile nie mozecie konkurowac z portalami pod wzgledem predkosci to konkurujecie z nimi pod wzgledem jakosci. Tymczasem czesto jest dokladnie odwrotnie. Nie wynika to z niekompetencji, ale wlasnie z racji tego, ze sporo recenzji jednak jest, pod presja terminu zamkniecia numeru, pisanych na kolanie, co powoduje ze czesto wrecz wprowadzaja w blad.

Nie twierdzimy, ze nie podlegamy presji czasu w ogole. Ale to sa wyjatki od reguly (sam pamietam jak gralem w ME3 po 18 godzin dziennie bo mialem niecaly tydzien do deadline...). Zwykle nie mamy cisnienia, ze dzis gram, w nocy pisze tekst, a rano go widze na stronie, bo konkurencja juz ma, wiec trzeba jak najszybciej gre zrecenzowac. To, ze np. czasem moge nad swoim tekstem posiedziec tydzien, czy dwa, doszlifowac, rozegrac rozne warianty fabularne itd to wlasnie urok printu. I tego komfortu zwykle w necie zwykle nie maja. Sa na pewno aktualniejsi, ale za to sie placi pospiechem i wszystkimi jego konsekwencjamii. [smg]

Wezmy recenzje Batman: AK. Sama recenzja nijak nie odzwierciedla jakosci jej gameplayu. 50% gry jezdzimy nudnym do bolu batshitem, nawet zagadki Riddlera to kretynskie tory wyscigowe. Sami antagonisci sa kiepscy i niezaskakujacy (poza jednym, mocno naciaganym ale genialnym znajomym).

To jest TWOJE zdanie. Dlaczego uwazasz, ze TWOJE zdanie musi byc miarodajne dla kazdego? I ze autor, ktory go nie podziela tym samym "nie odzwierciedla jakosci gameplayu"? Na metakrytyku konsole wersje Batmana sa wyceniane wysoko. Czyby wszyscy recenzenci byli niekompetetni? A moze "zaplacono im za chwalenie? Recenzja jest SUBIEKTYWNA. Masz prawo sie z nia zupelnie nie zgodzic...

Wycena tej gry na 9+ przypomina mi czeste sytuacje na gali wreczenia oscarow, gdy honoruje sie nagrodami artystow za raczej slabe ostanie wystepy w ramach rekompensaty za niedocenione role czy dziela sprzed wielu lat.

Niby, ze teraz 9+ za to, ze nie docenilismy poprzednich Batmanow? 0_0

Napisalem powyzsze raczej w ramach dygresji, bo ocena to rzecz subiektywna i nawet jezeli sie z nia mocno nie zgadzam nie mam z tym problemu.

To trzeba bylo tak od razu. smile_prosty.gif

Tyle ze o ile ocena grywalnosci to pojecie subiektywne, to techniczne niedorobki juz subiektywne nie sa. To, ze jakosc portu PC nie wplynela w zaden sposob na ocene calosci jest dla mnie niezrozumiale. Jeden z 3 portow gry jest dla 2/3 uzytkownikow calkowitym bublem a Wy nie widzicie w tym problemu? W pismie o korzeniach Pc-towych?

Wersja na PC doczeka sie osobnej recenzji. Czy to argument, ze "samochod jest OK, ale w Afryce spisuje sie kiepsko (bo klima nie radzi sobie z wysoka temperatura 50+) - dlatego wersji europejskiej damy nizsza ocene"? Moze to ma sens ale dla Europejczyka fakt afrykanskich problemow nie ma wiekszego znaczenia.

Daliscie sie podprowadzic przez developera ktory dostarczyl Wam jedynie wersje na konsole, jak naiwne dzieci.

Dostalismy tez [jak wszyscy] wersje na PC (fakt, ze troche pozniej niz konsolowa) i u nas ona jakichs wybitnych problemow nie robila. Czytalismy jednak w necie, ze sa z nia jaja, wiec postanowilismy zrobic w nastepnym numerze oddzielna recenzje na PC. A to, ze juz po wyslaniu tego kawalka CDA do drukarni oni wycofali gre z oferty... no coz. Ale tym bardziej zrobimy jej oddzielna recenzje.

Niestety za ta naiwnosc i wynikajaca z niej nierzetelnosc odpowiadacie wylacznie Wy. Owszem, wspominacie w niewielkiej ramce o problemach z wersja PC, ale umieszczacie to w calkowicie blednym kontekscie przedstawiajac to bardziej jako histerie tlumu niz realny problem.

Patrz wyzej. U nas nie bylo problemow, wiec zaznaczylismy, ze duzo ludzi (acz nie wszyscy) ma z nia zaciachy. Nie jestesmy jasnowidzami, zeby przewidziec ze to tak sie rozwinie, wiec jesli masz o to do nas pretensje, to bierzemy to na klate.

U Was dzialal bez problemu? Bajecznie. Znaczy to, ze nie graliscie na PC dluzej niz 2-3h bo po tym okresie nastepuje fatalny spadek wydajnosci. Nawet pomijajac wydajnos, fakt capa na 30fps, przy gorszej grafice, na nowoczesnym PC nie jest wart wspomnienia? Brak polskiej lokalizacji, mimo info o takowej na opakowaniu, rowniez jest calkowicie bez znaczenia. Wasze remedium?: nowe sterowniki. Te same sterowniki, ktore jedyne co zmienialy to "poprawialy" profil SLI z calkowicie niedzialajacego, na dzialajacy wolniej niz pojedyncza karta? W tym samym czasie, gdy CDA z recenzja Batmana trafil do kioskow, sama gra byla juz od kilku dni usunieta ze steama i pospiesznie usuwana z polskich sklepow, co do tej pory wywoluje moj smiech.

To jest wlasnie urok papierowego medium. Tu nie zrobisz update zastepujac szybko nieaktualne tresci. Jak pisalem wczesniej - cos za cos. Aktualnoscia informacji z internetem papier nigdy nie wygra.

Jakkolwiek groteskowo by ta recenzja w swietle powyzszego faktu nie wygladala, badzcie za usuniecie Batmana ze sklepow wdzieczni WB bo literalnie uratowali Wam tylek. Inaczej Wy bylibyscie odpowiedzalni za wtopienie przez Waszych czytelnikow olbrzymich pieniedzy na Batmana w wersji PC. Rozumiem ze miedzy 23 czerwca, a data oddania tekstow do skladu mieliscie gora 2-3 dni na korekte, ale to dosc czasu na wiecej niz 2 godzinne testy.

Pozatym w tekscie powinna pojawic sie informacja: "Dystrybutor z nieznanych przyczyn nie chcial udostepnic nam wersji PC. Recenzja dotyczy wiec tylko wydania na konsole. Wersja na PC bedzie oceniona w przyszlym miesiacu."

GLOWNIE wersji na konsole, bo wersje na PC udostepnil (nam i wszystkim) z opoznieniem.

Zamiast tego woleliscie wkleic recenzje z konsol, udajac ze dotyczy wszystkich portow.

Nie, nie udawalismy. Moze trzeba bylo bardziej podkreslic, ze bazowa recenzja to z wersji PS4, ale ze tak powiem "po fakcie wszyscy sa madrzy i wiedza co trzeba bylo zrobic".

Grzechem glownym jest w tym wypadku pospiech. Ten sam ktory wg Was jest wylacznie domena portali internetowych. Tymczasem wlasnie wiele portali i youtuberow opoznilo recenzje Batmana o 1-2 tygodnie, by dac wlasciwa ocene.

Znow powtarzam - nie ma tak, ze w ogole nie dzialamy pod presja czasu i okolicznosci. Az tak pieknie to nie ma. Pisma nie mozna wstrzymac o tydzien czy dwa, to tez chyba oczywiste. To znaczy mozna ale to wywraca caly rok do gory nogami (terminy) etc. i tego tak prosto sie nie da zrobic bez NAPRAWDE waznego powodu. Ale summa summarum pismo ma ZWYKLE wiecej czasu na granie i tworzenie etc. tekstu jak internet. I o tym pisala 9Kier.

Podobnie bylo z recka Wiedzmina 3. Do wersji 1.04 gra nawet sie u mnie nie uruchamiala (crash w 3-5min od uruchomienia).

A u mnie (i wszystkich, co grali w redakcji) - tak. Ale jak rozumiem powinnismy wstrzymac sie z recenzja az kazdy w Polsce bedzie w stanie ja uruchomic? Biczu, please.

Na maszynie z prawie najsilniejszym i7 na rynku 32gb ram,sli 2x980 i poczworna macierza dyskowa.

I uwazasz, ze taka nieuruchamialnosc to byla norma dla W3 czy po prostu nalezales do pechowej mniejszosci?

To nie byl odosobniony przypadek, forum cdp red zawiera kilka tematow kazdy po kilkadziesiat stron raportow dotyczacych tego jednego bledu. Z trzech znanych mi osob grajacych w W3, dwie utknely na bugu w glownej lini fabularnej niepozwalajac na ukonczenie gry (cegla w nowigradzie). Mimo 2 recenzji W3 w CDA o tego rodzaju bugach nie przeczytalem ani slowa.

Dziwnym trafem u mnie zabugowany byl tylko jeden maly quest poboczny w Velen i z niczym innym w linii fabularnej problemow nie mialem (i nie mielismy). Gdyby byly - na pewno bysmy o tym napisali, to chyba oczywiste.

Wiesiek wypada z mojej perspektywy nawet gorzej od batmana, bo przez ponad 2tyg od premiery nie dzialal w ogole. Wasza recenzja mnie na ten fakt raczej nie przygotowala, adresujac bugi jako drobne, czasem irytujace.

Czekaj, ty wymagasz od nas, zebysmy przewidzieli, ze TOBIE sie gra nie odpali i cie o tym ostrzegli, czy jak?

Tymczasem to czy gra dziala i jak dziala jest rzecza podstawowa. Naprawde nikogo nie obchodzi jak dobry jest dany tytul jesli u wielu osob sie nie uruchamia.

"Nikogo", czyli kogo? Piszesz w imieniu "wielu", tylko nie wiadomo kogo i czy oni chca bys byl ich rzecznikiem i czy podzielają twoej zdanie. Jesli gra sprzedala sie w 4 mln. egz. i 1 PROMILOWI nie chciala sie uruchomic, to i tak jest to 4000 ludzi, ktorych posty "nie dziala!" wypelnia kilkaset stron na forach. Ale pozostalych 3.996.000 gra sie jednak uruchamia i pewnie nie byliby szczesliwi wyjasnieniem "nie bedzie recenzji, bo jeszcze nie kazdemu sie uruchomila". I pewnie byliby wkurzeni, ze olewamy 99,9% userow, nie?

Powinno byc to wg mnie, pierwszym, najwazniejszym testem weryfikacyjnym w recenzji, Jesli nieudanym, to dalsze uzewnetrzanie sie autora nie ma sensu.

Sorry ale straszne herezje piszesz. Gdyby gra w ogole nie chciala sie uruchomic na roznych konfigach - OK. Ale jesli sie uruchamia i to bez problemu na kilku redakcyjnych i domowych maszynach, to o czym pisac "uwazajcie, bo to nie oznacza, ze kazdemu sie uruchomi"? Nigdy zadna gra na PC nie uruchomila sie na KAZDYM kompie...

Poniewaz ten aspekt w Waszych recenzjach jest marginalny nie macie szans na konkurowanie z portalami, gdzie pod dana recenzja macie kilkaset komentarzy weryfikujacych przydatnosc tejze recenzji. Nawet biorac pod uwage niski poziom merytoryczny wiekszosci tych komentarzy pobija Was zwykla srednia statystyczna.

Czy pisales kiedys na forum "nie boli mnie zab, nie zlamalem nogi na sliskim chodniku" itd. Chyba nie. Na forach pisza zwykle ludzie wkurzeni tym, ze im ta gra nie dziala/dziala zle, ci zadowoleni nie maja powodu by wylewac zale. Uwzgledniles wiec ze "srednia statystyczna" tutaj to jak pytanie ryb czy lepsze do zycia jest dno jeziora czy pustynia? Bo odpowiedz jest oczywista ale nie wiem czy miarodajna. smile_prosty.gif

Teraz dochodze do tego jak zmienil sie rynek w ciagu ostatnich 10 lat i jak wy na te zmiany zareagowaliscie. Zmienil sie sposob dystrybucji gier, stale szybkie polaczenie internetowe stalo sie standardem, co wplynelo na etyke wydawcow. Teraz wydanie niedokonczonego produktu jest zachowaniem normalnym nie marginalnym jak 10 lat temu. Wszystko dziala na zasadzie mglistej "nie pisanej umowy" w ktorej producent zobowiazuje sie do zapewnienia supportu wadliwego produktu po premierze. Stoj...co ja bredze...jaka "niepisana umowa". To jedynie obietnica ktora nie musi byc dotrzymana, a umowa ktora faktycznie zawieramy z producentem wrecz zwalnia go na ogol z tego obowiazku. Patrz nomen omen WB i batman: Orgins nigdy nie poprawionej do akceptowalnego technicznie poziomu, bo, cytuje "musimy zajac sie teraz DLC" (oczywiscie platnymi). Ciezko rowniez nazywac gry produktami, bo teraz to "uslugi" co pociaga za soba dalsze konsekwencje ktorych zdajecie sie nie dostrzegac. CDA w tej nowej rzeczywistosci sie w mojej opini nie odnajduje. Dziala dokladnie tak jak te 10 lat temu (i pewnie dlatego miniona dekada jest dla 9kier tak "swojska"). Premiera, recenzja (zazwyczaj zakladajaca dobra wole wydawcy jesli chodzi o support), nastepny prosze. Tymczasem prasa wcale nie musi wpisywac sie w ten format. Wystarczyloby wprowadzenie ocen czasowych zmienianych co numer, przez powiedzmy 3 miesiace od premiery.

Sorry ale jakie znaczenie mialaby wtedy ocena, gdyby byla zmienna w czasie? I niby co, mialbym co 3 miesiace grac w Wiedzmina 3, zeby sprawdzic jak wyglada gra po patchach itd? Owszem, jesli gra po takim patchu radykalnie by sie zmienila - ale ile takich wypadkow znasz? I dlaczego zadne pismo na swiecie nie stosuje twego genialnego pomyslu? Ba, nawet w necie "ocena to ocena" i po trzech miesiac nikt jakos nie dopisuje do niej plusa (czy odejmuje plusa). Recenzja jest jak fotografia - utrwala stan rzeczy w okreslonym czasie. Czy na starych swoich zdjeciach dorysowujesz sobie teraz zarost czy wydluzasz nogi, bo urosles? Chyba nie.

Twoj pomysl "powrotu do gier" ma sens tylko w wypadku gier MMO, ktore trwaja nieustannie i ewoluuja, wtedy tak - nawet zreszta czasem do tej czy innej wracamy, albo opisujemy jak wyglada po nowych patchach i dodatkach. Mozna czasem wrocic do starego hitu, by sprawdzic jak zniosl uplyw lat, OK. Ale w ramach ciekawostki, a nie reguly.

Poswiecilibyscie na ten swoisty tracker gora strone, gdzie podawalibyscie informacje o aktualnym stanie technicznym produkcji, latkach, i innych informacjach potencjalnie istotnych dla klienta.

Od aktualnosci jest net, szczegolnie w momencie gdy w ciagu miesiaca moze wyjsc kilka patchow wiec i tak czytasz to, co juz sie zmienilo.

Plus zero taryfy ulgowej dla wersji recenzenckich. Naprawde nie interesuja mnie juz teksty w stylu ze cos w finalnej wersji bedzie przez dewelopera poprawione, interesuje mnie konkretny stan gry w momencie recenzji.

Zwykle takie teksty sa przy beta-testach, a nie wersjach recenzenckich, mister. Czasem RZADKO sie zdarza, ze np. dostajemy cos do recenzji z miesiac/dwa wczesniej niz premiera sklepowa i producent pisze "w grze nie dziala jeszcze lipsync, ale to bedzie poprawione do dnia premiery". I wtedy mozemy to zaznaczac " u nas nie jeszcze dzialala ale obiecuja to poprawic" wlasnie z recenzenckiej uczciwosci a nie "a, przymkniemy na to oko".

Reprezentujecie interesy graczy nie wydawcow. Oczywiscie zakladajac ze Wasze wplywy z reklam nie przewyzszaja wplywow ze sprzedazy, bo wtedy jestescie jedynie nienaturalnie rozdeta reklama i to co napisalem powyzej nie ma racji bytu.

Oczywiscie, ze graczy. Ale ich ogolu, a nie kazdej czastki, bo jak wiadomo "wszystkim nie dogodzisz". Tym samym zawsze trafia sie ci, ktorzy uwazaja, ze robimy cos zle, nie uwzgledniamy ich interesow itd.

Z mniej istotnych rzeczy ciazacych na watrobie. Irytuje mnie u Was brak umiejetnosci rozroznienia tego co jest wazne od tego co pospolite. Jako przyklad recenzja Kerbal. Nawet nie chodzi o sama recenzje (poza jej dlugoscia), a sposob w jaki ja wyeksponowaliscie. Sama gra jest tym dla roznego rodzaju simow, czym dla narracji w rpg byla premiera Wiedzmina 3.

Dyskusyjna teza.

Absolutnie swiezy pomysl, bedacy podstawa i przykladem dla dziesiatkow innych tego rodzaju produkcji przez lata. Tymczasem poswiecacie na recenzje jedna strone, gdzie 1/3 strony to zdjecie tych nieszczesnych kermanow w ogole nie sygnalizujacych z czym mamy do czynienia. Plus 2 calkowicie male i nieczytelne zdjecia ze zle dobrana gamma. Dodadkowo tytul: Kerbal. Do kur... nedzy, tytul gry to Kebal SPACE PROGRAM nie Kerbal. Ktory geniusz DTP wciol to w tlo?!!! Jedyny znak ktory mogl zasygnalizowac ze nie mamy do czynienia z przygodami uposledzonych minionkow dla osmiolatkow zostal wjeb...mala czcionka w ciemnym granacie na czarne w tym miejscu tlo !! Przeczytalem ten numer ja, przeczytala moja dziewczyna, potem pozyczylem bratu. Kazdy, wlacznie ze mna (a czytam dokladnie, pomijajac niewiele) przelecial ta strone nie zwracajac najmniejszej uwagi na sama recenzje. Na sama gre wpadlem potem przez przypadek na youtube. Teraz gra nalogowo cala trojka. Naprawde po...nie wiem, kilkunastu latach na rynku nie nauczyliscie sie targetowac layoutu dla odpowiedniej grupy wiekowej?

Juz sie tak nie denerwuj. Jestesmy ludzmi, czasem cos schrzanimy, czasem nie docenimy itd. Mielismy w swej historii rozmaitej wtopy, ale chyba kazdy moze to samo o sobie powiedziec. Nigdy nie twierdzilismy, ze jestesmy absolutnie nieomylni, bezbledni a nasze opinie sa Jedynie Sluszna Prawda.

By troche zlagodzic wydzwiek postu. To co znajduje sie przed, i po recenzja to swietne newsy, swietne "w produkcji" super testy plus inne stale dzialy trzymajace zwykly wysoki poziom. Ale to co napedza w tej chwili CDA to genialna publicystyka. Poprosilbym o duzo wiecej, gdyby nie strach ze jakosc moglaby sie wtedy zmienic w ilosc, wiec lepiej niech zostanie jak jest. Zawartosc DVD tez robi na ogol wrazenie aczkolwiek wiekszosc dobrych gier z nich zazwyczaj mam wiec nie ma to dla mnie takiego znaczenia jak sam magazyn.

Ilosc Publicystyki rosnie (powoli ale systematycznie) a spadek jakosci chyba nie wystepuje (ba, moim zdaniem poziom rosnie...). I tu wracamy do tego, co napisal 9Kier. Bo mamy duzo czasu. Dzieki temu pewien tekst Papkina byl pisany bodaj 9x (!) calkowicie od poczatku i minelo ze 3 miesiace zanim w koncu trafil do druku. Dlatego inny swoj tekst publicystyczny czytalem i nanosilem poprawki jakies 20 razy (i nie mowie tu o wersji "w Wordzie" tylko juz w formie zlozonej strony CDA). I kazdy taki tekst czyta w redakcji kilka osob, kazda zglaszajac uwagi, wytykajac bledy, sprzecznosci, niedopowiedzenia czy skroty myslowe itd. I wlasnie o tym myslismy mowiac, ze nie musimy dzialac pod presja czasu i ze na tym polega przewaga printu nad netem. My mamy czas by dopiescic teksty.

Aha, slowko do Krigora i jego newsa o Shenmue 3. Ja wiem, ze Dreamcast wraz z seria Shenmue to dla pececiarzy podobna abstrakcja jak, dajmy na to syrenka dla pieciolatka. Ale dla wielu byl to tytul dla ktorego kupili DC.

Od razu mowie - o tej grze bedzie osobny tekst (zapowiedz) pisana przez fana, ktory niefanom wyjasnia dlaczego to jest taki fenomen na rynku. Ja tez nie wiedzialem czemu sie ludzie tym tak jaraja, teraz juz wiem. smile_prosty.gif

Co wiecej byl to tytul dzieki ktoremu nie zalowali ze to zrobili. Co bylo sporym osiagnieciem zwazywszy jak krotki zywot miala ta konsola. Jak wielu? Ano tak wielu ze ta obsmiana przez ciebie zbiorka pobila rekord kickstartera jesli idzie o ilosc zebranych pieniedzy. Dodatkowo sama zbiorka byla jedynie papierkiem lakmusowym Sony czy ta produkcja jest ktos jeszcze zainteresowany. Samo Sony zapowiedzialo pelne wsparcie i budzet na poziomie produkcji AAA. Te informacje byly znane przed oddaniem CDA do druku. Tak wiec zrob wielu ludziom przysluge i nie obnos sie ze swoja ignoranca w tym temacie.

Pozdrawiam i zycze wielu kolejnych lat na rynku.

Spoko. Tez pozdrawiamy. Krytyka wyrażana w cywilizowany sposób zawsze mile widziana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Sry, ze odpowiadam z lekkim opoznieniem, mailem pewne sprawy w RL, a i sam edytor posta sie opieral. Juz ogarnalem i jedno i drugie.

Niby, ze teraz 9+ za to, ze nie docenilismy poprzednich Batmanow? 0_0

Tak, to mialem na mysli:P Nie bylo przypadkiem tak, ze obie poprzednie gry byly wycenione na 9 (Orgins nie wliczam)?

Moze sie myle, jesli tak to przepraszam, nie pamietam oceny, pamietam jedynie moje wrazenie ze byly ocenione za nisko. Zreszta nawet jeśli tak było, to przy tak wysokiej ocenie jak 9 faktycznie ciezko mówić ze dany tytul został niedoceniony, więc to faktycznie dyskusyjna teza.

______________

Wersja na PC doczeka sie osobnej recenzji. Czy to argument, ze "samochod jest OK, ale w Afryce spisuje sie kiepsko (bo nie radzi sobie z wysoka temperatura) - dlatego wersji europejskiej damy nizsza ocene"? Moze to ma sens ale dla Europejczyka fakt afrykanskich problemow nie ma wiekszego znaczenia.

Wiesz Smuggler, ta "Afryka" to pewnie z 80% Waszych czytelnikow, bo gros z nich gra wlasnie na PC. Wiec podazajac za Twoja alegoria, tak, jesli testujesz europejskie auto w magazynie wydawanym w Afryce, to fakt, ze ten samochod kiepsko radzi sobie na afrykanskich bezdrozach jest kluczowy, bo Kali musi nim przejechac sawanna 500 km do najblizszego szpitala po leki dla syna, a Ahmed wiezie wlasnie dla Szahida swieza partie nitrogliceryny obrzezami libijskiej Sahary. Zadnego z nich nie interesuje raczej fakt, ze na niemieckich autobahn-ach rzeczony samochod rozpedza sie w 3s do setki.

Wiec zapytam ponownie, jak jeden afrykanin drugiego afrykanina. Jakim cudem, fakt ze Batmobil przegrzewa sie w ciagu pierwszych 5km na sawannie nie wplynal na jego ocene? tongue_prosty.gif

Takim, ze byl testowany w Japonii i tam smigal pieknie.

__________________

Nie, nie udawalismy. Moze trzeba bylo bardziej podkreslic, ze bazowa recenzja to PS4, ale ze tak powiem "po fakcie wszyscy sa madrzy i wiedza co trzeba bylo zrobic".

To nie do konca tak. Musi byc co podkreslac, by to podkreslic. Na potrzeby posta przeczytalem ponownie caly artykul ze wszystkimi ramkami, plus wstepniak i pare pierwszych stron. I teraz tak; jakakolwiek sugestia wskazujaca na platforme na ktorej testowana byla gra wystepuje wylacznie w 5 miejscach:

- stopka poczatkowa:

Gralismy na: PS4, PC

- metryczka z ocena. Gdzie jako minus widnieje:

Problemy z wersja PC

- ramka zatytulowana "Batman i afera z PC". Jej tresc wrecz nie pozostawia miejsca na spekulacje czy recenzja dotyczy tej platformy

- dwa zdjecia z ledwo widocznymi symbolami z pada ps4. Tyle ze grajac na padzie na PC bardzo czesto na wskutek bugu pokazuja sie wlasnie symbole z pada ps4, wiec te zrzuty moga z powodzeniem pochodzic wlasnie z PC.

- Fragment samej recenzji:

"Stworzony zostal w oparciu o Unreal Engine 4 i na Playstation 4, NA KTOREJ GRALEM, pozwala...bla,bla bla"

Abstrahujac od tego iz Batman:AK powstal na zmodyfikowanym UE3 nie 4, to ten fragment jest jedynym, dajacym miejsce na jakakolwiek argumentacje ze recenzja dotyczy WYLACZNIE wersji na PS4. Aczkolwiek bylaby to argumentacja wyjatkowo pokretna, bo sformulowanie to nie wyklucza wcale gry rowniez na PC, a biorac pod uwage pozostale przytoczone wskazowki nie ma wrecz mozliwosci, by bylo inaczej. Dodatkowo w calym numerze nie ma nawet sladu na to ze PC dostanie, wlasna, odzielna recenzje.

Nasz blad ze nie powiedzielismy tego jasno i wprost, OK.

Wiesz to Ty, redakcja, teraz ja i te max kilkadziesiat osob ktore przeczytaly Twoj komentarz na forum. Przecietny czytelnik decyzje o ewentualnym zakupie portu PC podjalby na podstawie jedynego, calkowicie logicznego wniosku: recenzja dotyczy zarowno PC jak i PS4, i o ile spelnione sa zalecane wymagania sprzetowe obydwa prezentuja identyczny, bliski idealu poziom.

Dlatego moja "afrykanska" historyjka i puentujace ja pytanie jest rowniez jak najbardziej logiczna.

Z powyzszego wynika jedno. Skoro w czerwcowej recenzji B:AK na PC/PS4 gra dzialala Wam bezproblemowo, zgarniajac ocene 9+, to w nadchodzacej, lipcowej recenzji rowniez bedzie Wam dzialala, zgarniajac sila rzeczy ta sama ocene. Bo przeciez oceniacie wciaz ten sam kawalek kodu ktory mial premiere 23 czerwca i ktory juz raz oceniliscie. Od tamtej pory nie bylo patcha ktory by go pogorszyl / polepszyl, ten jest planowany najwczesniej na koniec sierpnia.

Inna ocene moglibyscie uzyskac jedynie wyszukujac konfiguracje na ktorej gra dziala zle, ale wtedy przeczysz temu co odpisales mi odnosnie W3 i niezwracaniu uwagi na bledy ktorych Wy nie doswiadczyliscie. Przeczysz tez swojej wlasnej tezie o niezmienialnosci oceny:

Sorry ale jakie znaczenie mialaby wtedy ocena, gdyby byla zmienna w czasie? I niby co, mialbym co 3 miesiace grac w Wiedzmina 3, zeby sprawdzic jak wyglada gra po patchach itd? Owszem, jesli gra po takim patchu radykalnie by sie zmienila - ale ile takich wypadkow znasz? I dlaczego zadne pismo na swiecie nie stosuje twego genialnego pomyslu? Ba, nawet w necie "ocena to ocena" i po trzech miesiac nikt jakos nie dopisuje do niej plusa (czy odejmuje plusa). Recenzja jest jak fotografia - utrwala stan rzeczy w okreslonym czasie. Czy na starych swoich zdjeciach dorysowujesz sobie teraz zarost czy wydluzasz nogi, bo urosles? Chyba nie.

Twoj pomysl "powrotu do gier" ma sens tylko w wypadku gier MMO, ktore trwaja nieustannie i ewoluuja, wtedy tak - nawet zreszta czasem do tej czy innej wracamy, albo opisujemy jak wyglada po nowych patchach i dodatkach. Mozna czasem wrocic do starego hitu, by sprawdzic jak zniosl uplyw lat, OK. Ale w ramach ciekawostki, a nie reguly.

Dokladnie to przeciez zamierzacie zrobic. Druga fotografie tego samego (doslownie) obiektu. W pazdzierniku, z chwila powrotu gry do sklepu, zrobicie trzecia. Troche zlosliwe pytanie zwiazane z tym faktem:

Czy w lipcowej recenzji zamierzacie dorysowac Batmanowi zarost?tongue_prosty.gif

Zlosliwosc o tyle nietrafna, ze w wersje na PS4 drugi raz grac nie bedziemy, a ocenimy ponownie wersje na PC bo raz, ze dosc znaczaco odbiega od wersji na PS4, a dwa ze zostala wlasnie zmieniona.

Troche wyjde z roli i zaczne bronic Twojrgo stanowiska, bo faktycznie ta lipcowa ?fotografia? to w mojej opini nietrafiony pomysl. Przede wszystkim, bo dotyczy niezmienionego, już zrecenzowanego produktu, który NIE JEST OFICJALNIE W SPRZEDARZY.

Jako, ze wacpan piszesz posty na poziomie, to wytykam tu bledzik. Nie zeby sie wywyzszac ale po porostu po to, zebys go wiecej nie zrobil. Nobody's perfect, jak widac. :)

Innymi slowy ta recenzja bylaby najbardziej nieprzydatna recenzja w historii. O wiele wazniejsze wydaje mi się zrecenzowanie wersji PC z chwila jej powrotu do sklepow, w zmienionej (mam przynajmniej taka nadzieje) formie.

Czerwcowa recenzja i tak nikomu nie zaszkodzi skoro gra nie jest dostepna.

Co do tego co pisalem odnosnie zmiennej oceny.

Mozliwe, ze faktycznie pomysl jest jest nietrafiony i niewykonalny. Mam wrazenie ze moglbym przerzucac się z Toba jeszcze dlugo argumentami, ale nie ma to większego sensu, bo zdaje sobie sprawe ze nie mam zadnego, praktycznego doswiadczenia w dziedzinie prowadzenia i redagowania jakiegokolwiek magazynu, nieistotne czy o grach czy o pielegnacji ogrodu.

Poza tym skoro NIKT tego nie robi, a nie czarujmy sie, jest na swiecie paru kreatywnych gosci pracujacych w princie, ktorzy pewnie takie pomysly juz mieli - to chyba uznano, ze to sie nie sprawdzi. Tak mniemam.

Zreszta w zyciu zawodowym mam to samo. Co chwile jakiś laik podrzuca mi jakiś ?genialny? pomysl, powodujac u mnie szczekoscisk by nie parsknac smiechem. Jednakze jest to jednoczesnie dla mnie znak ze cos, co klient nie do konca potrafi zdefiniowac jest nie tak i trzeba przyjrzec się sprawie. Bo jednego musicie być swiadomi. O ile ludziom z duzym trudem przychodzi identyfikacja problemu, co pociaga za soba niezdolnosc znalezienia wlasciwego rozwiazania, to niemal inuicyjnie wyczuwaja ze problem istnieje. Wiec teraz napisze z perspektywy takiego zagubionego zuczka, nie silac się na identyfikacje i proby rozwiazania problemu.

OK. Wszyscvy wiemy, ze problem istnieje, tak jak wiemy o istnieniu AIDS. Ale sama swiadomosc istnienia problemu - niestety - nie za bardzo pomaga w jego rozwiazaniu. W kazdym razie nie siedzimy z zalozonymi rekami.

Od jakiegos czasu, po wielu wpadkach i problemach (glownie technicznych) z roznorakimi tytulami, nabralem zwyczaju sprawdzac wiele internetowych zrodel zanim kupie dany tytul. Sa to glownie fora uzytkownikow, czasami niezalezni recenzeci na yt niedostajacy gier od dystrybutora, a recenzujacy je we wlasnym zakresie często dluugo po premierze. Szukajac tych informacji zazwyczaj trafiam na dziesiatki innych recenzji często lepszych od Waszych.

Zdefiniuj pojecie "lepszosci" w tym momencie.

Konsekwencja tego faktu jest to, ze recenzje w CDA stracily dla mnie jakikolwiek informacyjny czy opiniotworczy aspekt, więc pismo kupuje tylko z uwagi na pozostala zawartosc.

"W internecie nikt nie wie, ze jestes psem". Ja np. sie z Berlinem czesto nie zgadzam ale poniewaz znam go pare lat i potrafie przeinterpretowac to co mowi na to, jak ja odbieram gre (jak narzeka, ze za wolna tp dla mnie bedzie w sam raz itd.) to dla mnie jest on wiarygodniejszy niz Kaziu "mastah" Krecikupa z Game Mastah.com, ktorego widze po raz pierwszy na oczy i nie wiem jak rozumiec gdy pisze np. "jak dla mnie grze brak tego czegos" :). Ale co kto lubi.

To co zrobisz, i czy cokolwiek zrobisz, z ta informacja pozostawiam Tobie.

----------------------------------

A u mnie (i wszystkich, co grali w redakcji) - tak. Ale jak rozumiem powinnismy wstrzymac sie z recenzja az kazdy w Polsce bedzie w stanie ja uruchomic? Biczu, please.

Odpowiadasz na zdanie wyjete z kontekstu, podobnie jak tu (i w paru innych miejscach których nie będę już cytowal):

To ja klasyczna riposte "ta odpowiedz to polityczny atak na mnie i moja partie"!

I uwazasz, ze taka nieuruchamialnosc to byla norma dla W3 czy po prostu nalezales do pechowej mniejszosci?

Wierz mi, nie chcialbys bym zaczal postepowac podobnie:P

Czyli zadawal sensowne pytania na ktore nie znajdujesz odpowiedzi? :)

---------------------------------------

Czy pisales kiedys na forum "nie boli mnie zab, nie zlamalem nogi na sliskim chodniku" itd. Chyba nie. Na forach pisza zwykle ludzie wkurzeni tym, ze im ta gra nie dziala/dziala zle, ci zadowoleni nie maja powodu by wylewac zale. Uwzgledniles wiec ze "srednia statystyczna" tutaj to jak pytanie ryb czy lepsze do zycia jest dno jeziora czy pustynia? Bo odpowiedz jest oczywista ale nie wiem czy miarodajna. smile_prosty.gif

Obydwa Twoje przyklady nie maja zaczepienia w tym o czym pisalem.

Jesli wejdziesz teraz na ,powiedzmy, IGN i poczytasz opinie ludzi pod recenzja W3 zauwazysz ze przewazajaca większość z nich to opinie pozytywne. Biorac z kolei ta ostatnia grupe pod lupe zauwazysz ze większość z nich pisze o licznych bledach zanizajacych wg nich ocene, co również jest odzwierciedleniem stanu faktycznego. Jesli wejdziesz teraz na komentarze pod recenzja Alien: CM zauwazysz, niespodzianka, większość opini negatywnych. Co akurat nie jest dziwne, skoro jak twierdzisz, wypowiadaja się wylacznie osoby niezadowolone. To przeciez taka, genialna, niedoceniona gra.

Gdy gra jest do bani, to nic dziwnego. Ale jesli poczytalbys pod recka Wiedzmina 3 ze 300 postow "nie uruchamia mi sie!" pod rzad to co sie czlowiekowi wlacza w glowie "matko boska, jakas totalna wtopa NIKOMU sie nie uruchamia!". Bo 300.000 innych nabywcow NIE napisalo "a u mnie dziala..."

W rzeczywistosci wypowiadaja się nie tylko osoby niezadowolone,ale i te które uwazaja dany produkt za bardzo dobry. Niewypowiadaja się tylko osoby ktorym dany tytul ?zwisa?. Masz racje ze osoby niezadowolone wypowiadaja się czesciej, ale ten nadmiar rownowazy liczba osob broniacych za wszelka cene swojego stanowiska, bo generalnie, tak, ludzie taka potrzebe silnie odczuwaja.

Oczywiscie, nie wypowiadaja się wszyscy, ale proporcja osob leniwych lub po prostu nie lubiacych pisac będzie identyczna w obu grupach. Statystyka to nie religia, a dzial matematyki. Dziala niezaleznie od tego czy w nia wierzysz czy nie. Mozesz popelnic blad jedynie na etapie zbierania probek lub interpretacji wyniku. Ale w tym konkretnym przykladzie probki są liczne (25tys komentarzy) i calkowicie losowe, a wynik binarny.

--------------------------------

"Nikogo", czyli kogo? Piszesz w imieniu "wielu", tylko nie wiadomo kogo i czy oni chca bys byl ich rzecznikiem i czy podzielają twoej zdanie. Jesli gra sprzedala sie w 4 mln. egz. i 1 PROMILOWI nie chciala sie uruchomic, to i tak jest to 4000 ludzi, ktorych posty "nie dziala!" wypelnia kilkaset stron na forach. Ale pozostalych 3.996.000 gra sie jednak uruchamia i pewnie nie byliby szczesliwi wyjasnieniem "nie bedzie recenzji, bo jeszcze nie kazdemu sie uruchomila". I pewnie byliby wkurzeni, ze olewamy 99,9% userow, nie?

Masz calkowita racje. To co napisalem w zdaniu na które odpowiadales było wyjatkowo bezmyslne.

Mile, ze potrafisz to napisac. Szacun.

----------------------------------

Ilosc Publicystyki rosnie (powoli ale systematycznie) a spadek jakosci chyba nie wystepuje (ba, moim zdaniem poziom rosnie...). I tu wracamy do tego, co napisal 9Kier. Bo mamy duzo czasu. Dzieki temu pewien tekst Papkina byl pisany bodaj 9x (!) calkowicie od poczatku i minelo ze 3 miesiace zanim w koncu trafil do druku. Dlatego inny swoj tekst publicystyczny czytalem i nanosilem poprawki jakies 20 razy (i nie mowie tu o wersji "w Wordzie" tylko juz w formie zlozonej strony CDA). I kazdy taki tekst czyta w redakcji kilka osob, kazda zglaszajac uwagi, wytykajac bledy, sprzecznosci, niedopowiedzenia czy skroty myslowe itd. I wlasnie o tym myslismy mowiac, ze nie musimy dzialac pod presja czasu i ze na tym polega przewaga printu nad netem. My mamy czas by dopiescic teksty.

To ze ilosc publicystyki rosnie i czujecie ze jestescie w stanie ja zwiekszac bez straty jakosci to swietna wiadomosc, ale 9kier odpowiadala na list w kontekscie wylacznie recenzji i ja tez wylacznie w tym kontekscie Jej wypowiedz skomentowalem. Nie mam absolutnie zadnych zastrzezen co do innych dzialow a już najmniejsze jeśli chodzi o publicystyke. To ze te teksy są dopieszczane widac, i nawet bym nie wpadl na to by oskarzac was o pospiech w tym wypadku.

Bo z publicystyka jest jednak latwiej. :) Ale to nie oznacza, ze recenzje tez nie sa dopieszczane etc. choc oczywiscie raczej nie ma szansy, zeby recka megahitu AAA poczekala ze 3 miesiace az autor wycyzeluje ja do ostatniego przecinka.

Newet jeśli mowimy o recenzjach. Obiektywnie, te teksty również nie są zle, W mojej opini po prostu klada za maly nacisk na problemy techniczne omawianych tytulow. Ktore to problemy są (również wg mnie) w za malym stopniu, czescia koncowej oceny. Dodatkowo, skoro nie chcecie pisac o tym jak po premierze przebiega support producenta recenzowanych gier, to dla mnie same recenzje staja się nie przydatne.

Dyskusyjna teza.

Ktora? Ta o KSP czy Wiedzminie?biggrin_prosty.gif

O KSP.

Obydwie są dyskusyjne, ale obydwie daja mocne podstawy do takiej dyskusji. Nawet pomijajac sama gre, to okolicznosci jej powstania są rownie niezwykle i daja podstawy na calkiem dobry artykul; w meksykanskiej agencji reklamowej na wskutek ultimatum jednego z pracownikow. Tak samo jak pozniejsza wspolpraca z NASA i jedno z najwiekszych istniejacych srodowisk modderskich powiazanych z ta gra, co jak na produkcje indie majaca oficjalna premiere 2 miesiace temu jest raczej wyjatkowe i chyba zasluguje na więcej niz od was dostalo, prawda?

Pozdrawiam

Pogadam zatem z enkim, bo on w nia pocina nie z obowiazku a dla wlasnej przyjemnosci i to dosc dlugo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...