Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pzkw VIb

Pytania do redakcji cz. 6 [archiwum]

Polecane posty

Mam bardzo poważną pytanio-prośbę do Smugglera, CormaCa, bądź kogokolwiek z redakcji.

Otóż na wycieczce w Gdańsku będąc, zatrzymałem się przypadkiem na straganiku, gdzie używane książki sprzedawała pewna dziwna babuleńka (wyglądała jak typowa słuchaczka toruńskiego radyjka, a okazała się fanką science-fiction.) I tu moją uwagę przyciągnął ok 130 stronicowy zeszycik ze statkiem kosmicznym na okładce o romantycznym tytule "Piloci Purpurowego Zmierzchu" autorstwa (fanfary)....... Jerzego Poprawy :D.

Białystok, wydawnictwo (o nazwie zabarwioną przyjaźnią przyjaźnią polsko - radziecką) POLRUS, 1990, nakład 50000 szt.

I czym się podniecam, skoro Poprawa nie jest szczególnie rzadkim nazwiskiem, a autor s-f a redaktor pisma to może nie ogień i woda, ale jednak inna branża?

Otóż na ostatniej stronie dowiadujemy się, że nowela powstawała w dość w szybkim tempie 7-16. 09. 1984... we Wrocławiu. No, panowie, intryga się zagęszcza...

Azaliż to Mac Abra popełnił to dzieło?

Dodam, że czasu na lekturę jeszcze nie znalazłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż na wycieczce w Gdańsku będąc, zatrzymałem się przypadkiem na straganiku, gdzie używane książki sprzedawała pewna dziwna babuleńka (wyglądała jak typowa słuchaczka toruńskiego radyjka, a okazała się fanką science-fiction.) I tu moją uwagę przyciągnął ok 130 stronicowy zeszycik ze statkiem kosmicznym na okładce o romantycznym tytule "Piloci Purpurowego Zmierzchu" autorstwa (fanfary)....... Jerzego Poprawy :D.

Azaliż to Mac Abra popełnił to dzieło?

Ten sam. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo poważną pytanio-prośbę do Smugglera, CormaCa, bądź kogokolwiek z redakcji.

Otóż na wycieczce w Gdańsku będąc, zatrzymałem się przypadkiem na straganiku, gdzie używane książki sprzedawała pewna dziwna babuleńka (wyglądała jak typowa słuchaczka toruńskiego radyjka, a okazała się fanką science-fiction.) I tu moją uwagę przyciągnął ok 130 stronicowy zeszycik ze statkiem kosmicznym na okładce o romantycznym tytule "Piloci Purpurowego Zmierzchu" autorstwa (fanfary)....... Jerzego Poprawy :D.

Białystok, wydawnictwo (o nazwie zabarwioną przyjaźnią przyjaźnią polsko - radziecką) POLRUS, 1990, nakład 50000 szt.

I czym się podniecam, skoro Poprawa nie jest szczególnie rzadkim nazwiskiem, a autor s-f a redaktor pisma to może nie ogień i woda, ale jednak inna branża?

Otóż na ostatniej stronie dowiadujemy się, że nowela powstawała w dość w szybkim tempie 7-16. 09. 1984... we Wrocławiu. No, panowie, intryga się zagęszcza...

Azaliż to Mac Abra popełnił to dzieło?

Dodam, że czasu na lekturę jeszcze nie znalazłem.

Azaliz to on ale szczesliwy to on nie byl, gdy wykopales trupa z piwnicy.

Jak to powiedzial "byl mlody, glupi i potrzebowal pieniedzy". I wolalby o tej ksiazce zapomniec raz na zawsze, bo to mlodziencza grafomania jest.

A i mine to mial mocno nietęgą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Do każdego redaktora co sie na forum udziela: Czy byłeś na wyborach i na kogo głosowałeś???

Wydaje mi się że to jest ich prywatna sprawa... i to kogo popierają znaczenia niema...

POZDRAWIAM

Od kiedy jestes rzecznikiem redakcji? - CormaC

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo poważną pytanio-prośbę do Smugglera, CormaCa, bądź kogokolwiek z redakcji.

Otóż na wycieczce w Gdańsku będąc, zatrzymałem się przypadkiem na straganiku, gdzie używane książki sprzedawała pewna dziwna babuleńka (wyglądała jak typowa słuchaczka toruńskiego radyjka, a okazała się fanką science-fiction.) I tu moją uwagę przyciągnął ok 130 stronicowy zeszycik ze statkiem kosmicznym na okładce o romantycznym tytule "Piloci Purpurowego Zmierzchu" autorstwa (fanfary)....... Jerzego Poprawy :D.

Białystok, wydawnictwo (o nazwie zabarwioną przyjaźnią przyjaźnią polsko - radziecką) POLRUS, 1990, nakład 50000 szt.

I czym się podniecam, skoro Poprawa nie jest szczególnie rzadkim nazwiskiem, a autor s-f a redaktor pisma to może nie ogień i woda, ale jednak inna branża?

Otóż na ostatniej stronie dowiadujemy się, że nowela powstawała w dość w szybkim tempie 7-16. 09. 1984... we Wrocławiu. No, panowie, intryga się zagęszcza...

Azaliż to Mac Abra popełnił to dzieło?

Dodam, że czasu na lekturę jeszcze nie znalazłem.

Azaliz to on ale szczesliwy to on nie byl, gdy wykopales trupa z piwnicy.

Jak to powiedzial "byl mlody, glupi i potrzebowal pieniedzy". I wolalby o tej ksiazce zapomniec raz na zawsze, bo to mlodziencza grafomania jest.

A i mine to mial mocno nietęgą.

Ah, ja to kiedyś tam czytałem! Autora tylko nie skojarzyłem bo czytałem zanim zacząłem CDA kupować. proszę, jaki świat mały :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Do każdego redaktora co sie na forum udziela: Czy byłeś na wyborach i na kogo głosowałeś???

Wydaje mi się że to jest ich prywatna sprawa... i to kogo popierają znaczenia niema...

POZDRAWIAM

Od kiedy jestes rzecznikiem redakcji? - CormaC

No ale ma racje :)

Mysle, ze kazdy (albo prawie kazdy) byl i glosowal na tych, kktorzy wedle jego sumienia sa lepsi dla Polski.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CormaC - Czy nie myślałeś o tym, żeby dać demko waszego zespołu do CD-Action na dodatkowym CDeku, bądź jako MP3-ki?

1) Nie ja decyduje o zawartosci plyty CDA, 2) poki co skupiam sie na innych metodach promocji. Zreszta lada dzien bedziemy tloczyli wlasne plyty, na ktorych nie beda przeszkadzac zadne gry i demka. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie. Tym bardziej, ze zdaje sie nawet ci to kiedys proponowano :)

A co do Garfielda - co w nim widze? Popatrz na komiks. Albo to zobaczysz sam, albo nie ma sensu ci tlumaczyc. To jak z pizza. Zapytaj mnie "co lubisz w pizzy". A ja ci powiem - sprobuj. Jak ci zasmakuje to juz wiesz.

A jak stwierdzisz, ze to do d... zarcie, to co ci po tym, jak powiem ze lubie topiony ser i jej zapach itd?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie. Tym bardziej, ze zdaje sie nawet ci to kiedys proponowano :)

I jeszcze do tematu wrocimy, jak uwine sie z tloczeniem plyt zespolu, bo troche nas cisna terminy - nagle sie okazalo, ze musimy natychmiast wyslac do USA 30 tloczonych plytek. :) Tak czy owak moze sie cos naszego na plycie CDA pojawic, np. w formie muzyki w wybieralce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze do tematu wrocimy, jak uwine sie z tloczeniem plyt zespolu, bo troche nas cisna terminy - nagle sie okazalo, ze musimy natychmiast wyslac do USA 30 tloczonych plytek. :) Tak czy owak moze sie cos naszego na plycie CDA pojawic, np. w formie muzyki w wybieralce.

Bardzo ciekawy pomysł z tą muzyką w wybierałce. Ostatnio była bodajże w jakimś numerze, dość odległym, na święta Bożego Narodzenia :)

A co do Garfielda - co w nim widze? Popatrz na komiks. Albo to zobaczysz sam, albo nie ma sensu ci tlumaczyc. To jak z pizza. Zapytaj mnie "co lubisz w pizzy". A ja ci powiem - sprobuj. Jak ci zasmakuje to juz wiesz.

A jak stwierdzisz, ze to do d... zarcie, to co ci po tym, jak powiem ze lubie topiony ser i jej zapach itd?

Rozumiem. Tak wiec spróbuje tej pizzy... tzn. Garfielda ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Tak wiec spróbuje tej pizzy... tzn. Garfielda ;)

Ja bym się na Twoim miejscu nawet nie przyznawał, że nigdy nie czytałem komiksów z Garfieldem... :wink:

Z Garfieldem jest tak, że to humor nie dla wszystkich - bo nie każdy go może zrozumieć. Ale w niektórych gazetach (chyb Metro) zamieszczane są króciutkie fragmenty Garfielda, więc nie rozumiem, jak mogłeś się z nim jeszcze nie zetknąć? :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się na Twoim miejscu nawet nie przyznawał, że nigdy nie czytałem komiksów z Garfieldem... :wink:

Z Garfieldem jest tak, że to humor nie dla wszystkich - bo nie każdy go może zrozumieć. Ale w niektórych gazetach (chyb Metro) zamieszczane są króciutkie fragmenty Garfielda, więc nie rozumiem, jak mogłeś się z nim jeszcze nie zetknąć? :)

Zetknąłem się. Był nawet taki program do robienia komiksów z Garfieldem. Ale krótko mówiąc komiksów nie czytam (czy oglądam) i czytać (oglądać) nie będę... wole książki, jak coś. Zawierają w sobie znacznie więcej treści.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Ale krótko mówiąc komiksów nie czytam (czy oglądam) i czytać (oglądać) nie będę... wole książki, jak coś. Zawierają w sobie znacznie więcej treści.

No wiesz, dla przykladu ziemniaki zawieraja znacznie wiecej skrobii niz np. kawior, ale to nie oznacza, ze nie warto jesc kawioru :)

Dla mnie komiks z Garfieldem to taki odstresowiacz, nie szukam w nim glebszych tresci, czy fascynujacej fabuly. Ogladam, rechocze i juz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Tak wiec spróbuje tej pizzy... tzn. Garfielda ;)

Ja bym się na Twoim miejscu nawet nie przyznawał, że nigdy nie czytałem komiksów z Garfieldem... :wink:

A co ma być hańbiącego w tym że nigdy sie nie zetknołem z garfieldem???Bo ja się nigdy nie zetknołem :) Pierwszy raz o nim przeczytałem w CDA

i jakoś nie zachęcilo mnie to do lektury.

PS

A co do porównań ziemniaków i kawioru Książek czytam bardzo dużo a komiksów wcale i jakoś mnie do nich nie ciągnie.

To bardzo ciekawe, ze czytasz duzo ksiazek i konsekwentnie piszesz "zetknolem" :) - CormaC

To tylko oznacza że niektóre błedy mam zakodowane na stałe, a przeczytanie duzejliczby ksiażek nic nie da.

PS

Ksiązki dają mi to ,że jak piszę coś ważnego to szukam wyrazów bliskoznacznych i synonimów lub dłużej się zastanawiam nad tym co piszę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Ale krótko mówiąc komiksów nie czytam (czy oglądam) i czytać (oglądać) nie będę... wole książki, jak coś. Zawierają w sobie znacznie więcej treści.

No wiesz, dla przykladu ziemniaki zawieraja znacznie wiecej skrobii niz np. kawior, ale to nie oznacza, ze nie warto jesc kawioru :)

Dla mnie komiks z Garfieldem to taki odstresowiacz, nie szukam w nim glebszych tresci, czy fascynujacej fabuly. Ogladam, rechocze i juz.

Jak chcę się odstresować to czytam cda lub next itp a jak chce sie czegoś nauczyć to sięgam po literaturę informatyczną ale jakoś nigdy nie ciągnęło mnie do komiksów. I czy kawior ma w sobie skrobię? Chyba nie ;) Ale tak czy inaczej rozumiem co chciałeś mi przez to powiedzieć Smg.

A co do wypowiedzi CormaC'a: nie każdy kto czyta musi być dobry z ortografii. Ja też czytuje wiele rzeczy (gazety, książki, czasopisma) a prymusem w tej dziedzinie Polskiego nie jestem ;) Czytanie i owszem też w tym pomaga ale bardziej w doborze słownictwa i składaniu zdań.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...