Skocz do zawartości
Pzkw VIb

UFO, zjawiska paranormalne, sny

Polecane posty

Tylko teraz pozostaje pytanie, czy ta inteligencja musi być wyższa od naszej?
Niektóre obce rasy są na pewno słabiej rozwinięte, a niektóre na pewno lepiej rozwinięte. Oczywiście można założyć, że jesteśmy najlepiej rozwiniętą cywilizacją w całym wszechświecie, ale przy jego wielkości jest to mało prawdopodobne.
Dodam tylko że pozostaje kwestia atmosfery (tlenu itd) bez którego żaden organizm nie może żyć (przynajmniej wg racjonalistów-konserwatystów do których się zaliczam

Coś dla Ciebie:

Według najnowszych ocen, to Tytan, księżyc Saturna jest pierwszym z prawdopodobnych miejsc, gdzie odnaleźć można pozaziemskie formy życia. Poglądy w sprawie istnienia życia pozaziemskiego zmieniły się diametralnie. Choć daleko jeszcze do jego inteligentnych form, naukowcy dziś starają się określić jak wyglądać może życie poza naszą planetą i jak go szukać.

Choć życie ziemskie w niektórych swych formach może zdawać się być co najmniej nietypowe, zgodnie z najnowszym raportem, na innych planetach może być znacznie dziwniejsze. Pozaziemskie organizmy mogły powstać w morzach płynnego metanu i nie rozwijać się w oparciu o wodę. Podobnie, nie czerpiąc energii ze słońca, mogą one pobierać ją z kwasu solnego.

Możliwości te zrewolucjonizować mogą przyszłe misje kosmiczne nastawione na poszukiwanie życia - mówi raport wydany przez amerykańską Krajową Akademię Nauk (NAS). Wynika z niego, że naukowcy muszą rozważyć i poszerzyć listę cech, które określają formy życia, w tym także tzw. „nietypowe” organizmy, zamieszkujące takie środowiska, w których nie mogłoby rozwijać się ziemskie życie.

Raport sugeruje, ze zamiast wysyłania pojazdu, który przekopywałby powierzchnię Marsa (uważanego za pierwszego z kandydatów zdolnych do utrzymania prymitywnych form życia z powodu obecności tam w przeszłości wody), lepiej poszukać szczęścia na Tytanie, księżycu Saturna, zawierającym morza płynnego metanu i etanu. Według informacji zawartych we wspomnianym raporcie, to właśnie Tytan jest miejscem, gdzie najprawdopodobniej mogło dojść do rozwoju form życia.

- Jest to świat oparty na węglu, więc znajduje się tam duża ilość różnych rodzajów związków węgla i istnieje możliwość, że mogą wystąpić tam te związki, na których opiera się życie – powiedział John Baross – oceanograf z Uniwersytetu Waszyngton w Seattle.

Inne życie

Baross kieruje komitetem, który przygotował raport opublikowany przez Krajową Radę Badawczą, jedno z ramion NAS. Skupia się on na pytaniu: Jak bardzo formy życia na innych światach mogą różnić się od tego na Ziemi?

- Nie chcemy nie rozpoznać form życia z tej racji, że nie przypominają one dokładnie ziemskich – powiedział Baross.

Wszystkie ziemskie formy życia opisane do tej pory posiadają pewne cechy i potrzeby: woda, oparty na węglu metabolizm, chemiczne lub oparte na świetle źródło energii oraz zdolność ewolucji. Ponieważ cechy te uczyniły możliwym życie na naszej planecie, naukowcy przez długi czas zakładali, że podobnie musi być też w całym wszechświecie. Jednakże postęp w biologii i biochemii w ostatniej dekadzie pokazał, że podstawowe wymagania do powstania życia mogą nie być tak konkretne.

Seth Shostak jest starszym astronomem poszukującym śladów życia pozaziemskiego w Instytucie SETI w Mountain View w Kalifornii. Nie brał on udziału w pracach nad raportem, jednakże stwierdził, że hipotezy w nim zawarte są „bardzo trafne”. Jak stwierdził, misje Viking przeprowadzane w latach 70-tych były kontrowersyjne ponieważ choć nie odnalazły śladów życia, poszukiwały jedynie takich organizmów, jakie można znaleźć na Ziemi.

- Pomyślmy troszkę szerzej. Nie szukajmy życia takiego, jakie znamy – stwierdził Shostak. Jedynym problemem pozostaje fakt, że jest niezmiernie trudno poszukiwać życia, kiedy się go nie zna, ponieważ nie wie się wtedy, w jaki sposób go szukać – dodał. Myślę, że właśnie to motywuje to badanie.

Nietypowe formy życia

Zgodnie z raportem, poszukiwanie życia w systemie słonecznym oraz poza nim powinno skupić się na wykrywaniu „dziwacznych” nieraz form życia. Eksperymenty laboratoryjne wykazały ostatnio dla przykładu, że naukowcy mogą zmienić DNA ziemskich organizmów, które następnie zastąpić można nową informacją genetyczną. Odkrycie sugeruje, iż „odmienne formy życie nie muszą koniecznie posiadać tego samego chemicznego składu co ziemskie stworzenia” – powiedział Baross

Nawet najbardziej nietypowe formy życia mogą korzystać z różnych źródeł energii, nie tylko słonecznej, z której korzysta większość ziemskich organizmów. Jednakże najbardziej intrygujące jest to, że organizmy pozaziemskie rozwijać się mogą na związkach innych niż woda, jak np. płynny metan i etan na Tytanie.

- Czy oparte na węglu formy życia mogłyby tam przetrwać i żyć? – pyta Baross.

Poszukiwania nietypowych organizmów na innych planetach czy satelitach zaczyna się od studiowania życia na Ziemi – wyjaśnia Baross. Jednym z pytań, na które do dziś nie ma odpowiedzi jest to, w jaki sposób rozwinęło się życie na naszej planecie.

-Z raportu wynika, ze istnieje wiele rzeczy dotyczących ziemskiego życia, których nie rozumiemy – wyjaśnia.

Odnosi się to szczególnie do organizmów egzystujących w środowiskach skrajnych, jak jałowe pustynie, jeziora położone na dużych wysokościach czy sąsiedztwo podziemnych wulkanów.

- Istnieje możliwość, że wciąż są organizmy, które mogą powiedzieć nam coś o początkach życia lub nawet jego pochodzeniu, na które jeszcze nie natrafiliśmy – mówi Baross.

Lekcje na temat nietypowych form życia wyniesione z Ziemi mogą pomóc w prowadzeniu badań w innych częściach wszechświata.

Źródło: Serwis NPN

Coraz więcej tych konserwatystów przestajke uważać, że życie nie może się rozwinąć bez tlenu, wysokiej temperatury i wody. Cóż, takie spojrzenie na życie zaczyna tracić sens po spojrzeniu na takiego Deinococcus Radiodurans. Przeżyje wewnątrz reaktora atomowego i ma się dobrze

Na Tytanie miałaby raj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie na Tytanie - jeśli rzeczywiście istnieje... Hm, czy w tak ekstremalnych warunkach może rozwinąć się również cywilizacja?
Heh, wiesz, nie należy dopatrywać się cywilizacji na planecie, na której prawdopodobnie istnieje życie xP Ja stawiałbym na jakieś małe formy życia, ale kto wie co tam Bóg skombinował...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na jakiej podstawie twierdzisz że te "latające spodki" to prawdziwe obiekty, a nawet jeśli to czy to UFO?

A na jakiej podstawie twierdzisz, że są nieprawdziwe? Za mało piszesz, bym mógł oceniać Twój tok myślenia. Ale mogę się tylko domyślać, że reprezentujesz typowy skalizm (od Scully :wink: ). Polega to na tym, że dziwne zdarzenia tłumaczone zjawiskami akceptowanymi przez naukę, ale z lekceważeniem jakiegokolwiek rachunku prawdopodobieństwa. Przyjmowane jest wyjaśnienie, które zgodnie z obecną wiedzą mogłoby mieć miejsce, ale prawdopodobieństwo tego jest o wiele bardziej fantastyczne, niż wytłumaczenie paranormalne.

A względem życia na Tytanie, czytałem fajne opowiadanie fantasy/s-f, coś jakby odwrócenie schematu - kontakt wyższej inteligencji z niższą, ale tą pierwszą tym razem byli Ziemianie. Było w niej kilka odpowiedzi na pytania typu, dlaczego kosmici po prostu nie przylecą i nie powiedzą "dzień dobry".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego kosmici po prostu nie przylecą i nie powiedzą "dzień dobry"

Moze dlatego, ze sa niczym innym jak wysoko wyewoluowanymi "zwierzetami"? Nikt dotąd nie potwierdził, ze odczuwaja emocje, tudzież złożone psychologicznie procesy, jak macierzyństwo itp? Bo co nas - ludzi odróżnia od zwierząt, to sfera pscyhologiczna, także myslenie abstrakcyjne, Zwierze nie jest zdolne do oddania zycia za brata, ma zkodowane aby prokreowac i przedluzac gatunek, nic poza tym. Mozliwe, ze obcy "dzialaja" na tej samej zasadzie.

I tak btw emocji, IMO tu ujawina sie boska reka w tworzeniu naszego gatunku. Bo niech ktos mi czarno na bialym udowodni ze milosc (nie do kobiety, ale do rodziny itp) to proces czysto hormonalny :> Gdybysmy ewoulowali jak zwierzeta, czy mielibysmy taka zdolnosc?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałes o łabędziach? Wybierają partnera na całe życie oraz opiekują sie "dziećmi" póki mogą. Udowodnij mi, że to nie miłość? Podaj definicje miłości gdyz, żeby pokazac "to jest miłośc a to nie" trzeba znac jej definicje.

Rodziców kochasz bo cie wychowali. gdybyś np: był wychowany w domu dziecka bez adopcji (nikt cię nie zaadoptował do 18 ) to raczej nie bedziesz kochał rodziców "żony" bo nic do nich nie czujesz. To jest sprawa wychowania. Jeżeli ojciec będzie bił gnoił, bedzie alkoholikiem, chochlikiem itp. to raczej on sympatii przez ciebie nie zdobędzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze dlatego, ze sa niczym innym jak wysoko wyewoluowanymi "zwierzetami"? Nikt dotąd nie potwierdził, ze odczuwaja emocje, tudzież złożone psychologicznie procesy, jak macierzyństwo itp?

Jak dotąd nikt nie potwierdził że "oni" wogóle istnieją ;] Nie rozumiem tego zakładania z góry że "coś/ktoś tam musi być", bo wcale nie musi.

Słyszałes o łabędziach? Wybierają partnera na całe życie oraz opiekują sie "dziećmi" póki mogą. Udowodnij mi, że to nie miłość?

Miłość to dusza, cząstka Boga w nas, a łabędzie jako przedstawiciele zwierząt duszy nie mają, więc i miłości nie ma - to tylko dbanie o przetrwanie gatunku, prosty instynkt. Nic innego przedstawić nie mogę a podejrzewam że opieranie się na jakiejkolwiek religii nie jest zbyt przekonujące dla was.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec tak:

Jak dotąd nikt nie potwierdził że "oni" wogóle istnieją ;] Nie rozumiem tego zakładania z góry że "coś/ktoś tam musi być", bo wcale nie musi.

Polecam obezjenie tego filmiku, oraz tego, o ile masz godzinke czasu wolnego

(Co do 1 filmiku to gadanie ze to gumowa lalka nie ma sensu, chyba ze zrobili lalke z wnetrznociami, mozgiem, kośćmi, itp :>

Miłość to dusza, cząstka Boga w nas, a łabędzie jako przedstawiciele zwierząt duszy nie mają, więc i miłości nie ma - to tylko dbanie o przetrwanie gatunku, prosty instynkt. Nic innego przedstawić nie mogę a podejrzewam że opieranie się na jakiejkolwiek religii nie jest zbyt przekonujące dla was.
a tu sie w pelni zgodze, dosc zly przyklad, maciezynstwo jako takie istnieje u wiekszosci zwierzat ale nie do tego stopnia co u ludzi nie ma co porownywac chronienia mlodych do opkieki ludzi nad dzieckiem.

pzdr

aha:

Podaj definicje miłości gdyz, żeby pokazac "to jest miłośc a to nie" trzeba znac jej definicje.

nie mam definicji ale powiem ci tak: kochajac kogos naprawde jestes gotow poswiecic swoje zycie za niego (tak obrazowo mowiac, ale jednocze powaznie).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boobr <- piszesz, że nikt nie potwierdził istnienia kosmitów, jednocześnie opierasz swoja definicję miłości na Bogu, którego istnienia również nikt nie potwierdził. Skąd wiemy, że łabędzie dbają tylko o istnienie gatunku? Może przywiązują sie do swoich partnerów tak jak ludzie? IMO zwierzęta posiadają uczucia - np. psy przywiązują się do właściciela, a to chyba ie jest instynkt, tylko uczucie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stawiałbym na jakieś małe formy życia, ale kto wie co tam Bóg skombinował...

Meteoryt ALH 84001 odnaleziony w 1984r w lodowcu na Wzgórzach Allana zawiera materiał osadowy z Marsa sprzed 3,6 miliarda lat. Są w nim skamieliny przypominające proste organizmy jednokomórkowe.

Co dowodzi, że życie poza Ziemią jest możliwe. Jak dotąd nikt nie natrafił jednak na żywy egzemplarz.

No i mieszajmy Boga do życia pozaziemskiego, w końcu jest on "wymyślony" przez Ziemian ;).

A tak na poważnie takie podejście jak dla mnie zawsze kończy rzeczową dyskusję a zaczyna trącić jakimś antrovisem :P. Udowodnijcie mi, że jeśli Oni istnieją, wyznają jakąkolwiek religię.

W sumie "ciekawie" by było, gdyby przylecieli i zaczęli nas "nawracać". ;)

Moze dlatego, ze sa niczym innym jak wysoko wyewoluowanymi "zwierzetami"?

A czy człowiek to nie jest właśnie wysoko wyewoluowane zwierzę? A może kapusta? Należymy do królestwa zwierząt, czy to się nam podoba, czy nie. Ludzie boją się zaakceptować teorię ewolucji. Niektórym wydaje się, że jeśli przyjmiemy, że pochodzimy od małp, oznacza to, że możemy zachowywać się tak samo jak one :D. Co jest nonsensem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mordimer Madderdin <--- Masz rację, ale ile to może trwać? Bo jak kiedyś kosmici zachcą pokazać się całemu światu, to dla wszystkich ludzi będzie to szok i tak jak pisałeś, będą chcieć zabić Obcych, szukać w nich Boga/Szatana itd. IMO powinno się przygotowywać ludzkość do spotkania z Nimi.
W tym rzecz ze oni nie powinni nam się pokazywać (w sensie że dla całej ludzkości) przynajmniej do momentu w którym my sami nie będziemy w stanie być z nimi na równym poziomie (przynajmniej zbliżonym) technologicznym. Tylko wtedy nie będzie tego szoku wywołanego spotkaniem bardziej zaawansowanej technicznie cywilizacji. Kiedy my sami będziemy mogli eksplorować kosmos to wtedy nie będzie problemu z poznawaniem nowych ras i cywilizacji. Będzie to jak poznawanie nowych ludzi w nowym miejscu, każdy inny ale mamy podobny poziom cywilizacyjny i nawet jeśli się nie polubimy to jeden drugiego za boga nie uzna.
Moze dlatego, ze sa niczym innym jak wysoko wyewoluowanymi "zwierzetami"? Nikt dotąd nie potwierdził, ze odczuwaja emocje, tudzież złożone psychologicznie procesy, jak macierzyństwo itp? Bo co nas - ludzi odróżnia od zwierząt, to sfera pscyhologiczna, także myslenie abstrakcyjne, Zwierze nie jest zdolne do oddania zycia za brata, ma zkodowane aby prokreowac i przedluzac gatunek, nic poza tym. Mozliwe, ze obcy "dzialaja" na tej samej zasadzie.

I tak btw emocji, IMO tu ujawina sie boska reka w tworzeniu naszego gatunku. Bo niech ktos mi czarno na bialym udowodni ze milosc (nie do kobiety, ale do rodziny itp) to proces czysto hormonalny :> Gdybysmy ewoulowali jak zwierzeta, czy mielibysmy taka zdolnosc?

Miłość to dusza, cząstka Boga w nas, a łabędzie jako przedstawiciele zwierząt duszy nie mają, więc i miłości nie ma - to tylko dbanie o przetrwanie gatunku, prosty instynkt. Nic innego przedstawić nie mogę a podejrzewam że opieranie się na jakiejkolwiek religii nie jest zbyt przekonujące dla was.

Nie no... Dobre. :D

Jak wy mało wiecie o biologii.

Na wstępie co do miłości jako takiej. (Nie ważne do kogo, czy do kochanka/kochanki czy też do rodziny, przyjaciół.) Słyszeliście o altruizmie? Bardzo podobne do tego jak my sami okazujemy miłość co nie? Widzicie te analogie mam nadzieję. No to się cieszę a teraz po kolei.

Kosmici to zwierzęta. Hm... może o ile wiemy czym jest zwierze. Może u nich jest inny podział. U nas mamy zwierzęta, rośliny, grzyby. A u nich może to wyewoluowało nieco inaczej. No ale przecież nie to miałeś na myśli co nie? Chodziło ci o to że nasze ziemskie zwierzęta nie mają uczuć i że my jako ludzie jesteśmy wyjątkowi. Cóż... nie przesadzajmy. Po pierwsze nawet gdyby zwierzęta nie miały uczuć to założenie ze inteligentna istota też ich nie ma i nie jest stworzeniem Bożym jest nieco nielogiczne. Niby czemu oni nie mieli by zostać stworzeni przez Boga tak jak my i niczym czemu nie mieli by mieć duszy? Nie zaskarbiajmy sobie jedynactwa u Boga bo może być wiele innych ras które stworzył i obdarzył duszą. Może nawet bardziej przez niego lubianych gdyż bądź co bądź nagrabiliśmy sobie u niego trochę. Najpierw Ewa potem trzeba było nas w większości potopić bo taka parszywa rasa z nas wyrastała. A jak już zaczęło być lepiej to musiał poświęcić dla nas swojego syna którego mu zabiliśmy. Cóż z takimi wyczynami możemy być na szarym końcu listy jego ulubionych ras. Więc trochę pokory. No ale to topić o UFO a od rozmów o Bogu jest filozofia. Zresztą debata na temat Bóg a obce cywilizacje ma za dużo niewiadomych.

A po drugie. Im nawet na naszej planecie im wyższa inteligencja tym wyższy poziom cywilizacyjno-kulturalny danego gatunku. Słonie urządzają pogrzeby i opłakują zmarłych, szympansy chodzą na mini wojny. Prawie wszystkie gatunki ptaków i ssaków są troskliwymi rodzicami. Małpy (niektóre gatunki) mają świadomość siebie, świadomość innych (co daje im zdolność współczucia), świadomość śmierci. Bawią się, współpracują, wymyślają różne rzeczy (w wolnych chwilach a co za tym idzie z reguły nie te żyjące na wolności), i rywalizują. Ba z niektórymi dzięki językowi migowemu lub tablicom znaków udało nam się nazwijmy to porozmawiać. I co się okazuje? Że umieją też wymyślać rzeczy abstrakcyjne takie jak nieistniejące potwory (niczym z mitologii). Hm... czy więc jesteśmy tacy bardziej rozwinięci? Wielu zapewne zapewne by tego chciało bo czują sie lepiej sądząc ze jako gatunek są tacy super wyjątkowi. Bo są... jako ludzie podnieśliśmy wiele tych umiejętności związanych z życiem społecznym i psychiką do znacznie wyższego poziomu co nie znaczy że zwierzęta nie przejawiają tych cech. Otóż wręcz przeciwnie przejawiają. Przynajmniej jeśli mowa o ssakach i niektórych ptakach. Można więc wysnuć wniosek iż każde zwierze jeśli stanie się dostatecznie inteligentne wejdzie tym samym na poziom egzystencjalny człowieka. Bo dane uczucia i emocje już w nich są i my je po nich odziedziczyliśmy. A wracając do Boga. Czy takie podejście wyklucza jego obecność? Czemu niby? Co najwyżej podważa nasze przeświadczenie o wyjątkowości w jego oczach. W końcu zwierzęta dla prawdziwego miłosiernego chrześcijanina to też stworzenia Boże. Św. Franciszek mówił o nich że to nasi mniejsi bracia i prawił kazania dla wilków i innych zwierza. A one go podobno słuchały. Komuś kto w Boga nie wierzy nie trzeba długo udowadniać, ze zwierzęta są bardziej do nas podobne niż nam się wydaje, ale nawet osobę wierzącą jeśli nie jest ona zakutym w beton moherem powinny przekonać pewne argumenty które przytoczyłem. Tak naprawdę co nas może ostatecznie odróżnić od zwierzą to postawienie na czysty pragmatyzm. Wyzbycie się zwierzęcości i naszych instynktów oraz kierowanie się chłodną kalkulacją, ale czy byli byśmy wtedy jeszcze ludźmi?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mj>>>

Filmik dość obrzydliwy, ale pic na wodę fotomontaż.

1. Sala sekcyjna wygląda dość prymitywnie, a chyba zakładamy, że dostęp do zwłok kosmitów jeśli już mają najnowocześniejsze amerykańskie laboratoria wojskowe

2. Co widać choćby przy trepanacji czaszki. Ręczną piłą to się to robiło za króla Ćwieczka, teraz używa się do tego elektrycznej piły tarczowej.

3. Nie wiem jakie są procedury sekcji ufoków, ale u ludzi zaczyna się od głowy.

4. Dziwne cięcie otwierające klatkę, coś takiego robi się przy sekcji niemowląt.

5. Standardowa sekcja ludzkich zwłok trwa dobre półtorej godziny. Myślę, że kosmicie poświęciliby więcej czasu, trudno o taką rutynę, chyba, że kosmici padają na ziemię jak kaczki. No ale komu by się chciało ściągać kilkuset megową kobyłę. Furorę można zrobić tylko czymś krótszym.

6. To i ogólne wrażenie, że ludzie udają, że coś robią pozwala przypuszczać, że mają blade pojęcie o sekcji zwłok.

7. Ufok mający po pięć palców u rąk i nóg a do tego paznokcie??? Co za zbieg okoliczności...

8. Kamerzysta trzęsie kamerą jak pijany. W dodatku wiekopomny dokument czarno - biały? Jaki tego cel poza utrudnieniem obserwacji?

Jeśli to nie jest gumowa lala, przychodzą mi na myśl przykre skojarzenia z ucharakteryzowanymi prawdziwymi ludzkim zwłokami. Ale wiesz, na filmach różne rzeczy widziałem: biegające dinozaury, ludzie z obciętymi głowami, taksówkę która strąciła helikopter... Co nie znaczy, że to była prawda.

Nie znaczy to, że nie wierzę w UFO, ale nawet największy maniak musi podchodzić do wszystkich dowodów sceptycznie. "Chcemy uwierzyć", ale nie chcemy być nabijani w butelkę.

PS. O Chryste! O czym my gadamy?! Obok tego filmu jest wywiad z ufokiem! :rotfl: Coś Ty podał za stronę?

A jeśli chodzi o to pytanie z opowiadania, tam chodziło akurat o to, że ludzie chcieli po prostu dobrać się do bogactw naturalnych Tytanu, dlatego robili z Tytańczyków, którzy byli na etapie naszego średniowiecza, idiotów, udawali bogów itp. Nie uznawali ich po prostu jako partnerów do rozmowy, woleli ich badać.

Boobr>>>

Świetna retoryka, opierająca się na prawdach objawionych. Albo mówimy racjonalnie, albo fantazjujemy. Zdecyduj się. Nie można w dyskusji używać argumentów objawionych w religii. Zrozum, że ktoś, niekoniecznie ja, może traktować Twoją wiarę w Boga, jak Ty jego wiarę w UFO. Na tym się nie zbuduję dialogu, tylko na argumentach akceptowanych przez obie strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrozum, że ktoś, niekoniecznie ja, może traktować Twoją wiarę w Boga, jak Ty jego wiarę w UFO. Na tym się nie zbuduję dialogu, tylko na argumentach akceptowanych przez obie strony.

No cóż o to będzie trudno bo każdy przyjmuje do siebie coś innego, a w tym temacie niestety pewnych faktów na których można się oprzeć nie ma - sceptycy będą twierdzić, opierając się na domysłach że nie ma innego życia we wszechświecie a niepoprawni zwolennicy teorii obecności innych cywilizacji będą twierdzić zawzięcie że Elvis i Jenis Joplin tak naprawdę nie umarli a zostani porwali przez UFO.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam obezjenie tego filmiku, oraz tego, o ile masz godzinke czasu wolnego

(Co do 1 filmiku to gadanie ze to gumowa lalka nie ma sensu, chyba ze zrobili lalke z wnetrznociami, mozgiem, kośćmi, itp

Ogladałem kiedys o "Mistyfikacjach USA" i właśnie był tam pokazany ten filmik. Potem pokazano go patologowi który przeprowadzał wiele sekcji na ludzich. Facet doszedł do wniosku, iż:

a) wnętrznościami kosmity rzucają jak w rzeźni

B) "lekarz" źle trzyma nożyczki. Prawidłowo sie je trzyma na kciuku i "fakjuku". Wskazujący "wskazuje" cięcie.

c) zero standardów sanitarnych. Róznie dobrze mogliby go operowac w oborze.

d) nikt nie spisywał protokołu co wyciągnięto, do czego może słuzyć nic.

e) zauwazcie że momentami kamera "przycina" czyli używali bardzo starego sprzętu lub próbowali pokazać...no właśnie co?

"Kosmita" nie jest gumowy, trudno powiedzieć z jakiego jest materiału. Zauważcie że lekarz totalnie nie bada tego co wyciaga. Oberzy z jednej, drugiej i do platykowego pudełeczka bez żadnego odnotowania co wyciął.

Chyba starczy dowodów na "smieszność" tego filmu. Najprawdopodobniej jest czarno biały dla podkreślenia "niepewności" oraz mistyfykacji gumy czy czego tam użyli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten film to już dawno udowodniona mystifikacja - sami autorzy się do tego przyznali.

Boobr <- piszesz, że nikt nie potwierdził istnienia kosmitów, jednocześnie opierasz swoja definicję miłości na Bogu, którego istnienia również nikt nie potwierdził.
To co powiedziałeś o Bogu, to żaden argument, bo:

WIARA W BOGA OPIERA SIĘ NA ZAUFANIU, A NIE NA DOWODACH.

Jakbyśmy mieli 100% pewność istnienia Boga, widzielibyśmy go, mogli z nim prowadzić wymianę zdań (jak z drugim człowiekiem) bezpośrednio, to nie byłaby wiara.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W inteligentnych obcych nie wierzę. Bardziej w jakieś prymitywne pierwotniaki.

- W duchy wierzę, ale we wróżki, tarota, czarną magię i inne podobne bzdety już nie.

- Ale ciekawi mnie zjawisko samospalenia (samozapłonu). Czemu tak się dzieje, ale to chyba raczej problem biologów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samozapłon? Co się będę produkował, jak sam możesz sobie poczytać. Proszę Cię bardzo: http://www.paranormalium.pl/artykul.php?id=366 . Polecam całą stronkę. W sam raz do czytania w długie, zimowe noce przy zgaszonym świetle :alien: .

Kiedyś się bałem, że będę tak sobie siedział, a tu nagle: buch! i znajdą tylko okopcone nogi. Ale podobno to się przytrafia tylko samotnym i zgorzkniałym. Ufffff.... :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiarę w Boga można oprzeć albo na zaufaniu, albo na dowodach (objawienia, cuda itd.). Podobnie wiarę w istnienie kosmitów można oprzeć albo na zaufaniu (,,ktoś jeszcze musi być w kosmosie''), lub na dowodach (zdjęcia, filmy itd.).

Wiara w Boga opiera się tylko na zaufaniu i na tym ona polega. Nie ma "albo, albo". Tylko zaufanie w wierze w Boga się liczy.

Jak można porównywać Boga do kosmitów?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo wtedy to już nie byłaby wiara. Wiara polega na bezgranicznym zaufaniu w coś, czego nie możemy udowodnić. Tylko wtedy ma ona sens i tylko wtedy daje człowiekowi duchową korzyść. Wierzyć, to znaczy nie szukać dowodów - albo inaczej - nie potrzebować ich. Vide niewierny Tomasz. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba logiczne że skoro zazwyczaj to oni odwiedzają nas a nie my ich (bo jak na razie nasze największe osiągnięcie to opuszczenie Układu Słonecznego) to są technologicznie bardzie rozwinięci. A wysoka technologia wymaga wysokiej inteligencji.

Tylko teraz pozostaje pytanie, czy ta inteligencja musi być wyższa od naszej? Innymi słowy, czy rozwój technologiczny i rozwój naukowy (który warunkuje rozwój technologiczny) jest uzależniony od rozwoju inteligencji. Bardzo ryzykowne założenie. Czy taki np. człowiek epoki średniowiecza był mniej inteligentny od nas? Nie, on posiadał tylko mniejszy zasób wiedzy.

Nie mylmy oczywiście inteligencji, która jest przypisana i może być co najwyżej rozwijana lub zaniedbana ze stanem wiedzy i nauki.

To ważne założenie, bo jeśli stwierdzimy, że wysoki rozwój techniki zależy od rozwoju inteligencji, to musimy przyjąć do wiadomości, że pewnego pułapu technologicznego (takiego, jaki mają ONI) nigdy nie osiągniemy, chyba, że zaczniemy bawić się przy genach.

Zapytanie, czy gdzieś tam żyją kosmici na poziomie jaskiniowców pozostaje bez odpowiedzi, ponieważ Oni nie emitują tym samym żadnych sygnałów, które moglibyśmy wyłowić przy pomocy tego poziomu techniki co mamy. A przemierzać galaktykę w stylu załogi Enterprise w poszukiwaniu innych cywilizacji długo jeszcze nie będziemy w stanie (jeśli w ogóle).

dokładnie cała tajemnica tych "odwiedzin" (w które nie do końca chce mi się wierzyć) może nie leżeć w ich wyższej inteligencji a dłuższym istnieniu tych ras

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...