Forumowicze o Sobie X

[Wergeld]

Ale już słychać rano śpiew wiosennych ptaków. Tak właśnie dziś się obudziłam. Od razu robi się lepiej na sercu, tym bardziej jak już jest coraz jaśniej

ja też się obudziłem przez ptaki, ale nie przez śpiew- na parapet wparowały mi cztery gołębie (w tym jeden z lekkim plaskiem walnął w szybę, chyba mu się stabilizatory lotu popsuły ;p). Wiatr, wiatrem, mi tam nie przeszkadza, całą zimę latałem bez czapki (zgubiłem, a po nową za daleko ;p) i nie chorowałem.

[FollF]

U nas dopiero roztopy. Za dwa dni uspokoi się i będziemy mieli fajną pogodę. Idealne warunki na wymierzanie pól i użeranie o 2 cm będą za około tydzień, czyli praca i wstawanie o 6 powraca

[NielichaZosia]

A ja mam cały czas okno otwarte i w granicach 25 stopni w pokoju. Czuć wiosną ale z drugiej strony trochę niekorzystnie, bo kto by chciał chodzić do szkoły czy też pracować w coraz to ładniejsza pogodę? Coraz więcej osób wyjmuje swe motory z czeluści garażu, więc coś czuję że i ja niedługo będę musiała odpalić ten zamarznięty silnik

[c0r]

To ty Agatix masz motor?

Dlugo na nim jeździsz?

[NielichaZosia]

Hm.. motorem to nie można nazwać bo to skuter, ale jeżdżę bardzo często na motorach znajomych, więc posiadać swój prawdziwy motor to tylko kwestia czasu Choć na swój skuterek to nie narzekam, bo maszyna duża a i silnik dwusuwowy, co nie zmienia faktu, że motor z prawdziwego zdarzenia będzie sobie u mnie w garażu stał. Ale nie powiem, motory uwielbiam

Edytowano Marzec 4, 2012 przez Agatix001

[Gość]

Jeżeli chodzi o motory, to na drogach uznaję tylko Choppery, bo ich kierowcy w większości przypadków jeżdżą z klasą, a z robiąc slalomy wąziutkimi ulicami pełnymi pieszych i samochodów z prędkością światła. Ja nikogo nie generalizuję np. "o, nosi kapelusz i brodę, to pewnie Żyd!", ale generalizowanie to jedno, a oczywiste statystyki to drugie. Ale było już o tym mówione nie raz, więc odpuszczę. Jak powiedział prezydent Komorowski: jestem za życiem.

A ja mam cały czas okno otwarte i w granicach 25 stopni w pokoju.

Opcję są dwie: mieszkasz w najcieplejszym mieście w Polsce, Wrocławiu, albo nie szczędzisz wyngla do pieca. Jakbym miał teraz okno otwarte na dłużej niż 10-15 minut, to by się nieźle wychłodziło, a jakbym miał jeszcze siedzieć w takim pokoju to już w ogóle... mimo, iż w domu mam tak ok. 22 stopni i jakiś wybitny zmarzlak to nie jestem. Do "morsów" co na +10 chodzą w krótkich spodenkach i kąpią się w lodowatej wodzie jednak nie należę, ale jak komuś takie bardzo lekkie ubieranie wychodzi na zdrowie, to OK, ja nie mam nic przeciwko. Zawsze przekładałem zdrowie nad wygląd (bo jak to pierwsze będzie to i drugie też, a na odwrót już nie...), ale staram się dbać o obie sprawy jednakowo.

Wiosna? Owszem, cieszy mnie idea wyjścia na dwór w ulubionej lekkiej, skórzanej kurtce, bez czapki i zimowych butów a przede wszystkim możliwość wybrania się na rower. Nie na jakieś zawody wyścigowe, bo nigdy nie lubiłem pędzić przed siebie dla jakiegoś głupiego miejsca na "podium", ale tak 25-30 km/h - jak najbardziej, choć preferuję jednak tereny bardziej zielone od asfaltu. Bardziej od prędkości liczę na widoki i samą przyjemność z raczej amatorskiego sportu (choć sprzęt i ubranie mam stricte rowerowe, bo "tradycyjne" kompletnie się na rower nie nadaje, chyba, że na wesołą przejażdżkę po mieście, a przy okazji nie raz mnie na studiach wyśmiono, że noszę kask i takie "dopasowane" spodnie - spoko, tylko że każdy kolaż takie nosi, a dżinsy się wkręcają w łańcuch, mają gorsze właściwości i są niewygodne na długie trasy).

Jakby ktoś chciał pogadać na tematy rowerowe, to czekam na PW, szczegółowiej napiszę w stosownym temacie.

[uPDATE]:

Wychodząc dzisiaj w krótkim rękawku przy siedmiu stopniach nie wiedziałem, że jestem morsem

Rzecz jasna pisałem to z przymrużeniem oka, ale nie zmienia to faktu, że dla mnie to i tak spora przesada.

Edytowano Marzec 4, 2012 przez Vantage

[PLDan]

Jeżeli chodzi o motory, to na drogach uznaję tylko Choppery, bo ich kierowcy w większości przypadków jeżdżą z klasą, a z robiąc slalomy wąziutkimi ulicami pełnymi pieszych i samochodów z prędkością światła. Ja nikogo nie generalizuję np. "o, nosi kapelusz i brodę, to pewnie Żyd!", ale generalizowanie to jedno, a oczywiste statystyki to drugie. Ale było już o tym mówione nie raz, więc odpuszczę. Jak powiedział prezydent Komorowski: jestem za życiem.

Statystyki kłamią Uwielbiam dźwięk motocykla. Ale nie skutera, czy czegoś, co nie przekracza 200 pojemności. Lubię prawdziwy ryk, chociaż kierowcy często są głupsi od swoich maszyn. Zawsze chciałem posiadać takie cacko, ale prawko kosztuje, a samochód jednak przyda się bardziej.

Do "morsów" co na +10 chodzą w krótkich spodenkach i kąpią się w lodowatej wodzie jednak nie należę, ale jak komuś takie bardzo lekkie ubieranie wychodzi na zdrowie, to OK, ja nie mam nic przeciwko.

Wychodząc dzisiaj w krótkim rękawku przy siedmiu stopniach nie wiedziałem, że jestem morsem Ja to jednak mam dobrze, że nie jest mi zimno przy takich temperaturach

[Procyon]

Z dnia na dzień coraz cieplej,las wygląda pięknie o poranku,a ziemia już nie jest zmarźnięta,więc mogę spokojnie poszukiwać .

Co do motorów,to najbardziej upodobały mi się stare,wojskowe motocykle,typu Ural,Dniepr,K 750.

Edytowano Marzec 4, 2012 przez Procyon

[NielichaZosia]

Opcję są dwie: mieszkasz w najcieplejszym mieście w Polsce, Wrocławiu, albo nie szczędzisz wyngla do pieca

Nie, mam okno praktycznie zajmujące całą ścianę. Ono te znajduje się od strony południowej. Słońce najwyżej - oczywiście u mnie i grzeje w ten sposób Ale wyobraźcie sobie, co to ja mam w środku lata +40 na słońcu. Do pokoju wchodzę właściwie o 10 wieczorem. Chyba że mam ochotę poczuć się jak na patelni i trochę posmażyć, to siedzę w pokoju

[Wergeld]

Opcję są dwie: mieszkasz w najcieplejszym mieście w Polsce, Wrocławiu, albo nie szczędzisz wyngla do pieca

Nie, mam okno praktycznie zajmujące całą ścianę. Ono te znajduje się od strony południowej. Słońce najwyżej - oczywiście u mnie i grzeje w ten sposób Ale wyobraźcie sobie, co to ja mam w środku lata +40 na słońcu. Do pokoju wchodzę właściwie o 10 wieczorem. Chyba że mam ochotę poczuć się jak na patelni i trochę posmażyć, to siedzę w pokoju

znam ten ból, ja mam od strony południowej taką quasi werandę (kiedyś to chyba był balkon, mieszkam na 4 piętrze) i jak tylko wyjdzie słońce to grzeje niemiłosiernie. w zimie nie lepiej, bo to ostatnie piętro i zaraz nad 'werandą' jest dach, strasznie nieszczelny, więc jest koszmarnie zimno ;c od skrajności w skrajność

co do motorów, jechałem tylko raz i to na pocketbike'u, po tym jak prawie wjechałem w ścianę, podziękuję, wolę rower ;p

[Fiend]

Pogoda co prawda bardzo ładna, ale jest teraz taki okres że łatwo się choruje. Sam teraz siedzę na kupie chusteczek i łykam tabletki. Ja mieszkam akurat w najzimniejszym regionie Polski, ale śniegu już prawie nie ma. Miałem jeszcze zamiar pozjeżdżać z górki w tym sezonie, ale już chyba nie da rady. Na szczęście zbliża się sezon paintballa i rolek, a w czerwcu to kompletne urwanie głowy, bo poprawianie ocen itd. Więc wiosnę mam kompletnie zawaloną obowiązkami mniej i bardziej ważnymi. Idę zaraz spać bo głowa mi eksploduje. A jak tam u was ze zdrowiem?

[Procyon]

Właśnie wyzdrowiałem,po tygodniu grypy,przyczyną było właśnie zbyt entuzjastyczne przyjęcie wiosny.

W tygodniu przez naukę nie pogram raczej w paintball'a,ale już wiem co będę robił w weekend ,dzięki za przypomnienie thefiend2.

Edytowano Marzec 4, 2012 przez Procyon

[fergiX]

Ja jak na razie czymiem się zdrowo, wiosny za bardzo entuzjastycznie nie ma jak przyjąć bo mimo, że trochę się ciepłej zrobiło to, mimo wszystko, bez przesadyzmu.

Dziś rano mróz jeszcze był. Mały, cuś koło -5, ale jednak. Gdyby nie wiatr było by całkiem fajnie, a tak zawiewa pod bluzę.

[Tirdaw]

No, pogoda zaskakująco wiosenna... się wydaje. Temperatura nawet miła, tak z 6-8 stopni w dzień i bez przymrozków w nocy. Ale wiatr jest okropnie chłodny, więc nie ma jak wyjść bez kurtki, albo chociaż grubej bluzy. Choroby ostatnio przechodzą obok mnie, ten "sezon" skończył się tylko na dwóch przeziębieniach. Dawniej to musiałem co najmniej jedną grypę przejść, a teraz to nic. Miło.

Motory? Hmmm... nie nagadam się, powiem po prostu - Choppery!

[Sermaciej]

Zastój w temacie? Niemożliwe.

Wszystkiego najlepszego dla forumowiczek! Co dziś dostałyście?

[krzychu20000]

Prawdziwi gracze nie wiedzą, że istnieje taki dzień jak dzień kobiet

Rok temu jeszcze cieszyłem się z przyjaciółką, ale dzisiaj jest inny czas i po prostu nie należy rozpamiętywać jeżeli w tym momencie miałbym swoją ukochaną to na pewno wziąłbym ją na spacer i zagrałbym jej coś na gitarze kupił kwiatka i czekoladki .

[SzamanXYZ]

Wszystkiego najlepszego dla forumowiczek!

Raczej zbyt wielu ich tu niema (niestety).

Prawdziwi gracze nie wiedzą, że istnieje taki dzień jak dzień kobiet

To chyba nie jestem prawdziwym graczem , bo ten dzień planowałem od dwóch tygodni i powiem jedno, jest ciężki, kwiaciarnie oblegane, kwiaty w ten dzień drożeją (za jeden tulipan 3 zł!), musiałem się na spacerować, bukiet dla swojej sympatii i po jednym kwiatku dla swojej matki, siostry i księgowej, dobrze że słodycze w ten dzień nie poszły w gore bo mój portfel dzisiaj dobrze oberwał a to jeszcze nie koniec dnia . Ale żadne pieniądze nie zastąpią uczuć które wzbudziłem wśród moich Pań które znam .

[NielichaZosia]

Wszystkiego najlepszego dla forumowiczek! Co dziś dostałyście?

Oczywiście dziękuje :3 Co dostałam? A co mogłam JA dostać? Oczywiście tutkę z ciasteczkami z pobliskiej piekarni. A ciastka tam robią kosmiczne. A poza tym 3 czekoladki i życzenia, które są najważniejsze (oprócz ciasteczek i czekolad)

[c0r]

Jakbym byl kobieta, to nie chcialbym dostac kwiatow. Co w tym takiego fajnego?! Matko, nie dosc, ze nie mialbym ich gdzie trzymac, to jeszcze ich nadmiar (o ile "mialabym" powodzenie ) doprowadzilby mnie do szalu.

A tak BTW to wszystkiego najlepszego wszystkim forumowiczkom

[Procyon]

Callin Zgadzam się w stu procentach,o wiele bardziej wolałbym dostać jakieś czekoladki lub słodycze,niż kwiatki z których nie miałbym pożytku.

W sumie nie obraziłbym się na miejscu dziewczyny,gdybym dostał jakąś fajną edycję gry .

I oczywiście wszystkiego najlepszego dla Pań !

[Kulik]

Eeech, Panowie, widać samcze myślenie, że wszystkie podarunki muszą być praktyczne (jak czekoladki)

Dobra randka bez kwiatów to nie to samo - większość dziewcząt lubi takie rzeczy (nie, żebym ja to rozumiał )

Zresztą, ja osobiście bardzo lubię dawać mojej Królewnie kwiaty - właśnie dlatego, że to takie niepraktyczne i jedyna ich funkcja to ładne wyglądanie i pachnienie przez 1,5 dnia .

No i oczywiście całuski dla Forumowiczek!

Pozdrawiam,

Edytowano Marzec 8, 2012 przez Kulik

[NielichaZosia]

Dlatego też, większość moich znajomych, a raczej ich męska część wie, że kwiatek to nie to samo co czekolada czy ciasteczka. No proszę was, czy ja się kwiatkiem najem? Kwiatek zwiędnie, co prawda ciasteczka też się zje, ale daje to więcej frajdy niż oglądanie kwiatka Kwiatek to taki symbol i może być tam dodany do ciasteczek. Ja na przykład dostałam ciasteczka i kwiatka. No to co innego

[c0r]

Ja tam i tak wole ciastka i czekoladki .

Wspolczuje moim nauczycielkom, ktore w dzien nauczyciela musza te wszystkie kwiatki do domu przenosic .

[Wergeld]

Ja tam i tak wole ciastka i czekoladki .

Wspolczuje moim nauczycielkom, ktore w dzien nauczyciela musza te wszystkie kwiatki do domu przenosic .

ja im nie współczuję, nie zauważyłem żeby którakolwiek dostała kwiatka ;c

[krzychu20000]

SzamanXYZ oczywiście chodziło mi o to, że prawdziwy gracz nie ma dziewczyny oczywiście wiem, że to jest wygórowane powiedzenie, ale po to dodałem emotikonke na końcu żeby wyglądało to śmiesznie .