Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Ogólnie o kolekcjach gier

Polecane posty

Problem w tym, że numizmatyka kompletnie mnie nie kręci, w przeciwieństwie do gier video ;)

WUT? Jak może kogoś kręcić gra jeśli w nią nie gra? I tutaj właśnie wychodzi sprzeczność. Jako można mówić, że się lubi gry skoro kupuje się je tylko po to, żeby stały nieużywane na półce? To co lubisz to kolorowe pudełko, nie gra. Żeby móc polubić grę trzeba w nią zagrać.

Po za tym jeśli ktoś jest fanem jakiegoś tytułu to spokojnie może sobie go kupić we wszystkich wydaniach jakie są. Nie ma w tym nic złego.

Jednak jeśli ktoś się chce nazywać graczem, to jakim cudem przychodzi mu do głowy pomysł, kupowania gry tylko po to żeby leżała na półce nigdy nie użyta? To są dwie sprzeczne rzeczy.

Nie gadaj mi, że trzeba być no lifem żeby ukończyć gry które się kupuje. To największa brednia jaka może być. Tytułów, które naprawdę warto kupić w roku nie ma naprawdę tak wiele. Po za tym nie wychodzą codziennie. Ja miałem czas na gry bo potrafiłem sobie go wygospodarować, nie rezygnując przy tym z innych rzeczy i obowiązków. Skoro masz czas na LOL'a to nie mów, że nie masz czasu na inne gry. To że go poświęcasz TYLKO na tą grę, to już twój wybór.

Tylko bogacze z 10 cyfrowymi sumami na szwajcarskich kontach mogą pozwolić sobie na kupowanie "czego dusza zapragnie" bez większego pomyślunku.

Ładnie to ująłeś. Bo w końcu jak inaczej nazwać kogoś kto kupuje gry po to żeby się kurzyły na półce, nigdy nie używane? Bogacz.

Ja bogaczem nie jestem i dlatego kupuję tylko to co jest mi potrzebne do szczęścia. Nawet jak kupie na zapas to zawsze w taki tytuł zagram, ZAWSZE.

Mi tam nie przeszkadza, że ktoś robi tak czy inaczej. Wyraziłem swoje zdanie.

A, i proszę nie walcie ściemy typu - Super ta nowa gra, szkoda że mnie na nią nie stać teraz. A zaraz potem piszecie - kupuje gry żeby leżały na półce, nierozpakowane nigdy, lub nie zagrane. Nie macie pieniędzy bo źle nimi dysponujecie a nie z powodu faktycznego ich braku.

Podobnie jest z czasem, ale tutaj już sami sobie odpowiecie jak to u was wygląda. Matury czy innych egzaminów nie ma się bez przerwy. Nie pracuje się też 24/h, 7/tydz, 265/rok.

Ja bym proponował na tym etapie zakończyć ten temat - Kto, co i dlaczego? Nic z tego nie wyjdzie dobrego, atmosfera się popsuje i wszyscy będą źli, jeden na drugiego. Po co to komu? Ważne, że wszyscy mamy podobne hobby. Zostańmy więc przy tym.

@PS

Odnośnie tego co napisał na końcu Iselor. Pożyczanie jest wbrew pozorom złe. Pożyczający koniec końców zawsze na tym najgorzej wychodzi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PS

Odnośnie tego co napisał na końcu Iselor. Pożyczanie jest wbrew pozorom złe. Pożyczający koniec końców zawsze na tym najgorzej wychodzi...

Nie pożyczam wszystkim. Są tylko 3 osoby którym pożyczam. A i to nie wszystko bo są tytuły których nie pożyczyłbym nawet Buddzie i Jezusowi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, przez istnienie na naszym rynku kilku tanich serii czy wielkich wyprzedażach na takim STEAM, można odnieść wrażenie, że gry bardzo szybko tracą na wartości ale idę o zakład, że za 10 lat premierówka takiego np.Skyrima będzie mogła osiągnąć wysoką cenę.

Sorry Ferrou, ale FAIL. Zobacz ile kosztuja na aukcjach big boxy wydanego 10 lat temu Morrowinda czy tez majacego swoja premiere 15 lat temu Daggerfala. Pomoge Ci - mimo uplywu tylu lat i duzo nizszego nakladu od Skyrima, mozna je kupic za gora 100-150 zl. Podejrzewam, ze nawet za 15 lat Skyrim nie bedzie mial wysokiej ceny, bo po prostu sprzedal sie wysmienicie w milionach egzemplarzy. Gry nie sa juz produktem niszowym, to wazna czesc przemyslu rozrywkowego, a nowe i glosne tytuly trafiaja do milionow graczy, przez co z ich dostepnoscia nie bedzie problemu. Za przyklad niech tu posluza dwa tytuly - big boxy z Diablo II rozeszly sie w olbrzymim nakladzie, natomiast naklad Final Fantasy VII na PC byl stosunkowo niewielki. Efekt jest taki, ze gre Blizzarda mozna nawet dzis kupic w wersji premierowej za kilkanascie euro, natomiast cena premierowki FF VII czasem dochodzi nawet do 80-100 euro za pudelko. Chociaz zdarzaja sie wyjatki takie jak wspomniany wyzej FF VII, Warcraft, Diablo Hellfire, Doom, Another World czy Wolfenstein 3D, to nawet w ich przypadku nie mozna mowic o jakiejs wielkiej wartosci, dla ktorej oplacaloby sie kupowac gry w celach kolekcjonerskich i trzymac je zafoliowane przez lata.

Generalnie masz rację, w sumie nie mam w tej materii takiego rozeznania co Ty i pozostali tutaj. Jednak mi chodziło o coś troszkę innego. Może przykład Skyrima okazał się nietrafiony, jednak istnieją pewne tytuły, które mimu upływu lat nadal są żadkim rarytasem osiągającym relatywnie wysoką cenę. Poza tym pisząc wcześniejszego posta miałem na myśli (o czym powinienem odrazu zaznaczyć) nasze polskie podwórko a nie generalnie rynek europejski, bo jakby nie patrzeć wspomniane przez Ciebie kilkanaście euro na Ebay za starą ale mimo wszystko dobrą grę, dla przeciętnego odbiorcy w polsce nie jest niską ceną. Zresztą produkty Blizzarda, w tym przede wszystkim "pierwszy" StarCraft czy "drugi" Diabeł, mimo ogromnej liczby sprzedanych kopii, nigdy nie osiągnęły ceny rzędu 20zł. Z Warcraftem II, w wersji BOX, jest jeszcze drożej. Poza tym, wracając do wątku polskiego rynku. Nie należy zapominać, że w momencie światowej premiery hiciorów rzędu DOOM, UFO czy Diablo, polski rynek gier komputerowych ledwie raczkował. Nie było tak jak teraz, że byle gra jest legalnie dostępna niczym paczka fajek. Zatem coś co zalewało rynek zachodni w Polsce rozłało się ale w wersjach pirackich. Sam zresztą kupowałem gry w ten sposób - we Wrocku, w stołówce Politechniki co niedzielę była organizowana tzw. giełda komputerowa; a tak naprawdę było to olbtzymie pirackie targowisko. Chciałeś mieć Diablo? Ok, musiałeś tylko wywalić bajońską sumę za oryginał ściągnięty zza granicy (dodatkowo Polska nie była wtedy w UE) lub za o wiele mniejsze pieniądze kupić piracką kopię. Nikt się z tym nie krył - było to normalne. Tak to wtedy wyglądało, niestety. W swojej kolekcji masz wiele wspaniałych, epokowych gier, które niestety w latach swej świetności, tutaj w Polsce, były po prostu niedostępne. Dla polskiego gracza są przyczyną ślinotoku. Dla Brytyjczyka, Amerykanina czy Niemca to po prostu stare gry...

W sumie to trochę zazdroszczę młodszym kolegom. Dla nich rzeczą oczywistą jest istnienie sieci. np hiper marketów, różnorakich sklepów z grami, w tym molochów pokrokju Media czy Saturna (o dystrybucji cyfrowej nie wspominam). Na szczęcie nie znają syfu jaki jeszcze niedawno u nas ponował

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moment moment. Polska dystrybucja funkcjonowała od początku lat 90, sam mam w domu kilka tytułów od roku 1993 wydanych w Polsce (głównie przez LEM i Mirage), ba! mój ojciec dostał nawet w 1996 roku w zamian za pomoc kumplowi w czyms tam (byłem mały, nie pamiętam) zamiast pieniędzy....pierwsze Diablo wydanie premierowe! To była nowość. Pamiętam nawet instrukcję, niestety, jak byłem młody całość szlag trafił:( Tak więc dystrybucja w Polsce istniała tylko:

a) ceny były 2x wyższe a zarobki 2x mniejsze (średnio gra na PC w dniu premiery kosztowała od 99zł do 229 zł!)

b) sklepów nie było aż tyle z grami

c) świadomość społeczna dotycząca piractwa przez chyba całe lata 90te była w Polsce niemal zerowa i wszyscy woleli iść na giełdę i zamiast jednego tytułu za 100 zł kupić 20 gier za ta samą cenę. Inna sprawa że na tzw. giełdach często można było trafić oryginały (!) po zaniżonych cenach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się - dlatego napisałem, że były to dopiero początki. Pamiętam, że w nieistniejącym już Secret Service były właśnie rozpiski sklepów wraz z ich ofertą gier, min. wspomnianego przez Ciebie Mirage czy Sagita. Niemniej, cały ten segment dopiero się rozkręcał i racja - ceny były kosmiczne (częściowo było to jeszcze przed denominacją - fajnie się dzisiaj patrzy na cenę za grę rzędu miliona czy kilkuset tys. złotych :tongue: ), szczególnie dla wersji "PC CD-ROM" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, ale nie mogłem sobie pozwolić na nieskomentowanie tegoż.

WUT? Jak może kogoś kręcić gra jeśli w nią nie gra? I tutaj właśnie wychodzi sprzeczność. Jako można mówić, że się lubi gry skoro kupuje się je tylko po to, żeby stały nieużywane na półce?

Od skrajności w skrajność. Czy ja kiedykolwiek napisałem, że kupuję gry tylko i wyłącznie po to, by stawiać je na półkę? Gram często, nie jestem jednak w stanie zaznajomić się z każdą posiadaną przeze mnie grą. Niektóre tytuły chcę jednak mieć w posiadaniu z takiego, czy innego powodu, pomimo tego, że mam świadomość, iż mogę nigdy w nią nie zagrać. Napisałem, że numizmatyka mnie nie kręci w przeciwieństwie do gier video, dlatego też nie zajmuję się kolekcjonowaniem czegoś, co mnie nie interesuje. Tobie zawsze wszystko trzeba wyjaśniać dosłownie (łopatologicznie?).

Po za tym jeśli ktoś jest fanem jakiegoś tytułu to spokojnie może sobie go kupić we wszystkich wydaniach jakie są. Nie ma w tym nic złego.

A jeśli po kupnie już w niego nie zagra, to co wtedy :trollface:?

Jednak jeśli ktoś się chce nazywać graczem, to jakim cudem przychodzi mu do głowy pomysł, kupowania gry tylko po to żeby leżała na półce nigdy nie użyta? To są dwie sprzeczne rzeczy.

Gram w gry komputerowe, więc jestem graczem. Tak samo, jak człowiek naprawiający samochody jest mechanikiem, a duchowny - księdzem. Kolejny raz - wrzucasz mnie do jednego worka z handlarzami grami. Smutne.

Nie gadaj mi, że trzeba być no lifem żeby ukończyć gry które się kupuje. To największa brednia jaka może być.

Po raz kolejny nadinterpretacja. Użyłem żartu, dość łatwego (wydaje mi się) do wyłapania, zrozumienia. Cytując Ciebie "Cała kolekcja jest większa niż, niektórzy mają, a nawet jak podzielić ją na 2 to jest dalej bardzo duża." i "To jakim cudem ja wygrałem 90% gier które posiadam z bratem" Czytając to wyobraziłem sobie Ciebie jako jakiegoś Chińczyka farmiącego 15h na dobę złoto w WoW'ie. Bo skoro Ty masz tak ogromną kolekcję i znajdujesz wystarczającą ilość czasu, by przejść wszystkie posiadane przez Ciebie gry, to jak ktoś inny, ze swoim malutkim zbiorkiem ma prawo część tytułów zwyczajnie "odpuścić".

Dlatego zażartowałem.

Skoro masz czas na LOL'a to nie mów, że nie masz czasu na inne gry. To że go poświęcasz TYLKO na tą grę, to już twój wybór.

Gdybym miał te całe 40 minut dziennie rozkładać również na inne tytuły, to cała przyjemność z grania prysłaby. Pomijając fakt, że przy okazji gry w LoL mam przyjemność pogadać chwilkę ze znajomymi przez skype, z którymi tak często się nie widuję, to granie po 30 minut dziennie w normalne produkcje troszkę mija się z celem. Często poprzez te parędziesiąt minut nie zdąży człowiek przejść jednej misji/chaptera/poziomu - jak można mówić wtedy o smakowaniu się grą?

A to, że LoL to okropnie grywalna gra to już inna kwestia, o której sam dobrze wiesz.

Ładnie to ująłeś. Bo w końcu jak inaczej nazwać kogoś kto kupuje gry po to żeby się kurzyły na półce, nigdy nie używane? Bogacz.

Znowu klapki na oczach. Wspomniałem o bogaczu w kontekście kupowania wszystkiego, jak leci (każde nowe Ferrari w chwili ukazania na rynku, willę w każdej części świata, markowe torebki i sukienki po 30k$, you know what i mean). Nie pisałem tego nawet w odniesieniu do kupowania gier, by postawić je na półce, tylko ogólnie w odniesieniu do kupowania czegokolwiek za własne, zarobione pieniądze.

Ja bym proponował na tym etapie zakończyć ten temat

Na ten temat jak najbardziej dyskusję można zakończyć, lub ewentualnie przenieść się na pw/forum kolekcjonerów.

Ważne, że wszyscy mamy podobne hobby.

Dokładnie to samo miałem napisać. Najważniejsze jest to, że łączy nas jedna pasja. Każdy podchodzi do zbierania/kolekcjonowania w nieco inny sposób, żaden jednak nie powinien być powodem do naskakiwania na drugiego i zażartej polemiki nad tak nieistotnymi w prawdzie rzeczy tematami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bleub ładnie to tak sobie robić nadinterpretację tego co napisałem? :trollface: Przyznaj się - nie czytałeś dokładnie tego co pisałem! :P

Skoro temat zakończony to wracamy... No właśnie... Do czego? Ja pewnie dam jutro zdjęcia nowości bo jadę na zakupy XD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie. Dawać fotki nowych nabytków. Yapera już chyba dziesiąty raz będę prosił o update :P

Rozpocząłem dzisiaj przygodę z Bioshockiem 2 1,5 godzinną sesyjką - muszę przyznać, że fabuła naprawdę wciąga a klimat dosłownie miażdży. Przypomina mi troszkę Fallouta, a więc uniwersum, które bardzo lubię.

A jutro odświeżę profil zdjęciami EK Bioshocka 2 (które już każdy widział ;)) i dodatkami do Baldura 2.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek zrobię. Mam nowy, alfabetyczny układ gier, pozbyłem się paru słabych tytułów oraz doszło parę nowych i mam zamiar zrobić "ołtarzyk" Fallouta, jak już jedynka i dwójka dojdzie. Znajdzie się tam jedynka, dwójka, Tactics (które już doszło), kolekcjonerka trójki, backup Steam New Vegas (z wydrukowaną przeze mnie okładką) i jakieś gadżety ze świata gry - kapsel po Nuka-Coli, lampka Nuka-Cola Quantum (prace powoli idą do przodu, lampki szukam ; p).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Shortyy - no to czekam na te zdjęcia kolekcji. :) I koniecznie zrób jakiś poradnik (najlepiej na blogu) o tych gadżetach z Fallouta - z chęcią zrobiłbym taką lampkę czy kapsle sam. :)

A ja sam muszę zrobić update moje posta ze zdjęciami, bo trochę ubyło i trochę więcej przybyło do kolekcji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miesiąc bez updejta ode mnie byłby miesiącem zmarnowanym :P

Tak więc macie to na co czekaliście już od dawna.

p2100187.th.jpg

Po za tym po raz pierwszy mogę podziękować CDA za dobry pomysł.

Ze strony sklepu nie jest to nie wiadomo ile ale zawsze coś. Dzisiaj podczas zakupów KoA R i Darkness II w MediaMarkt, zapytałem się gościa czy coś mają. Tak więc udało mi się dostać 2x:

p2100188.th.jpg

Drugi dałem kuzynowi, jedne zostawiłem sobie :D Niewiele ale zawsze to coś, jak już mówiłem. Najważniejsze że ze świetnej gry - sami widzicie :D Teraz tylko muszę pamiętać żeby zawsze pytać :D

@DOWN

Ani łatwiej, ani lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie moje boxy z AoE też są "Made in Ireland" (egzemplarz, którego pozbyłem się blisko rok temu też pochodził z Wysp), prawdopodobnie produkowali tam pudełka na całą Europę.

Po za tym - fajny filmik. Mam nadzieję, że nie omieszkasz zrobić unboxingu dodatku do dwójeczki :>?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak obiecałem, moja Falloutowa biblioteczka - http://i.imgur.com/ZgL4w.jpg . W najbliższej przyszłości lampka LED z Nuka-Coli Quantum, więcej różnych kapsli, Mentaty, i plakat Nuka-Coli W dalszej przyszłości Rad Away, Med-X, DLC do Fallouta 3 i Rad-X.

Nowe zdjęcia wszystkich gier zrobię jutro, bo już ciemno jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Na początku jeśli to zły dział to proszę o przeniesienie. Nie wiedziałem, gdzie to napisać. W Ogólnej dyskusji o grach najbardziej mi pasowało a podobnego tematu tutaj nie znalazłem.

Otóż:

Przeglądając allegro natrafiłem na takie dziwactwo - pudełka dla kolekcjonerów ? Płyta DVD z instalatorem? Ktoś mi pomoże to wytłumaczyć o co w tym chodzi ? jest to legalne ?

http://allegro.pl/starcraft-2-sc-2-polskie...2061629103.html

i tutaj wszystkie aukcje

http://allegro.pl/listing/user.php/run?us_...&category=9

A może znacie inne takie podejrzane aukcje/sklepy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@daverox

Niektorzy kupuja gry w wersji elektronicznej, ale jednoczesnie chca miec do zakupionej na np. Steamie gry oryginalne pudelko, nosnik etc. Takie aukcje sa wlasnie dla nich - kupuja opakowanie do tytulu, ktory maja juz przypisany do swojej biblioteki na Steam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Daverox

Te pudełka zawierają wyłącznie płyty bez cd-key'ów, więc są bezużyteczne. Na różnych polskich zjazdach miłośników grania rozdają takie pudełka. Kupując je możesz sobie je postawić na półce i tyle. To żadne oszustwo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale czy to nie jest sprzedawanie pirackiej wersji gry pod pretekstem, że sprzedają tylko pudełka i płyty DVD z instalatorem bez seriali itp ? Bardzo podejrzane jest to dla mnie do tego pierszy raz sie z czymś takim spotykam...

Rozumiem, jakby sprzedawali same pudełka a Ty swoją wersję elektroniczną nagrywasz na płytkę i wszystko gra.

Poza tym skąd są te ich wersje instalatorów ? I skad mają grafiki na pudełka itp ?

Można sprzedawać płyty bez CD-key'ów jako nieautoryzowany dystrybutor ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...