Skocz do zawartości

Książki ogólnie


Cardinal

Polecane posty

Cześć, dawno mnie tu nie było. Mam pytanie. Kupiłem sobie 2 dni temy Kolor magii i blask fantastyczny(dzisiaj skończyłem), i czy moge kupić sobie jakąs inna ksiażke np. kosiarz, czy musze isc pomkolei(bo numerów nie widziałem :P )

kilka stron wczesniej byla dyskusja o tym. ja mialem ten sam problem i dowiedzialem sie ze mozna opuszczac niektore czesci ale jesli chcesz zrozumiecniektore żarty. To musisz czytac po kolei. Zobacz poprzednią strone.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Co do Pratchetta - ostatnio udało mi się obejrzeć "The Colour of Magic", ale o tym w odpowiednim dziale, czyli "Filmie" - o ile mi się będzie chciało, na dniach coś skrobnę. Ale uczucia mam mieszane.

A że wakacje idą, połknąłem coś bardzo lekkiego, czyli "Motoświat" niejakiego Clarksona, znanego z Top Geara i innych takich. I cóż można rzec? Lektura to niezwykle szybka, łatwa i przyjemna, autor opowiada o swoich wizytach w różnych częściach świata (Islandia rlz!) w kontekście motoryzacyjnym, co nie przeszkadza mu pisać o wielu innych ciekawych sprawach. Całość doprawiona jest iście angielskim humorem i różnorakimi drobnymi żartami językowymi, co tylko umila czytanie. Na wolne upalne popołudnie - jak znalazł.

Przedtem skończyłem jeszcze "Strumienie srebra" Salvatore'a, piątą część sagi o Drizzcie Do'Urdenie, ale z uwagi na to, że o poprzednich tomach już tu pisałem, musiałbym się powtarzać. Zatem w telegraficznym skrócie: klasyczne do bólu heroic fantasy, mało odkrywcze, ale nawet nieźle napisane, sztampowe do bólu i nudzi się, ale bez bólu zębów da się przeczytać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro piszemy na tym forum o czytadłach, czytadełkach itp. to chciałbym polecić wam drodzy forumowicze książkę Romualda Pawlaka, "Wojna Balonowa" Jest to całkiem fajnie napisana książka, posiadająca niesamowity humor i historie. Mic dodać nic ująć tylko wziąść i zacząć czytać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, tak jak i w kilku moich poprzednich postach (kiedy to bylo...) pragnę polecić znów prozę Stachury, tym razem w formie opowiadań. Są to przede wszystkim dwa zbiory: "Falując na wietrze" oraz "Się". Literatura naprawdę warta poznania, na pewno niezbyt prosta, lecz genialna. Polecam zwłaszcza opowiadanie "Czysty opis" z "Falując na wietrze", jest to niejaka wykładnia, według której Stachura pisze. Jeszcze raz polecam.

PS. Neonowka-> piszemy "wziąć";)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! :)

Jak wszyscy wiemy zbliżają się wakacje, a więc czas w którym jesteśmy wolni od czytania dennych lektur szkolnych i nareszcie można poczytać to co się naprawdę lubi :P . i tu moja prośba do Was. Chcę sobie wybrać parę fajnych książek na wakacje i chciałbym żebyście wymienili po jednej może dwie książki które uważacie za absolutnie najlepsze według was, książki które najbardziej zapadły wam w pamięć może zmusiły do jakiś przemyśleń ogólnie takie majstersztyki literatury. Aha i odrazu chciałbym powiedzieć że odpowiada mi każdy gatunek oprócz science-fiction.

P.S. obok tytułu książki prosiłbym o krótki opis danej książki

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miasteczko Salem - świetny horror, jeden z najlepszych napisanych przez Stephena Kinga.

Narrenturm, Boży bojownicy, Lux Perpetua (zwane również trylogią husycką) - świetne książki napisane przez A.Sapkowskiego. Istna kopalnia wiedzy o I połowie XV w. Doskonałe dialogi, świetne żarty, a i staropolszczyzny sporo. Majstersztyk pełną gębą. Niestety trylogia ma tendencję spadkową, tak więc Narrenturm to arcydzieło, Boży bojownicy wyśmienita lektura, Lux Perpetua słabsze od swych poprzedniczek, ale nadal trzyma wysoki poziom. Ta trylogia to hybryda powieści historycznej i fantasy, ale tej pierwszej jest nieco więcej. Jednak jeżeli czytając "Krzyżaków" byłeś tym znudzony, to tutaj to polubisz. A na podstawie tej trylogii można napisać świetny referat (chociaż zawarte tu informacje są czasem kontrowersyjne).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jejku jej! Alez mnie tu dawno nie bylo... No ale jak trwoga to do boga, nie ma rady. Koledzy i kolezanki, potrzebuje pomocy... Potrzebuje tytułu albo linku do felietonu/artykułu/opowiadania Paulo Coelho... Opisuje w nim swoja prywatna oaze spokoju - jakas miescine czy wies w Hiszpanii bodajze. Przedstawia ja jako miejsce gdzie odgradza sie od swiata, ucieka od zgielku itd. Na koncu jednak stawia refleksje dosc pesymistyczna, ze po caly dniu wylaczenia nie moze przejsc obojetnie obok laptopa, musi zanurzyc sie w swiat globalny...

Kojarzycie tytul?! Strasznie potrzebny mi jest (do pracy licencjackiej)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek Dukaj W kraju niewiernych - Skończone dwa dni temu. Trochę mi to zajęło, ale wolałem sobie stopniować przyjemność. Tak, tak - czytanie to była przyjemność. Może to nieco dziwić, ale jednak. Dla niektórych opowiadania Dukaja mogą być walką o próbę zrozumienia, ale chyba tak nie powinno być. Mi się czytało je dobrze - może po prostu lubię takie pokręcone, nieco abstrakcyjne, klimaty. Opowiadania są dość różnorodne i właściwie o każdym można by było sporo napisać. W każdy mamy zestaw oryginlanych pomysłów, a często i kwestii dość poważnych. Nie wiem na ile przewidywania/wizje Dukaja się spełnią, ale jest o czym pomyśleć. A czasem można się po prostu dobrze bawić. Niektóre opowiadania mają dość konwencjonalną strukturę, ale jednak zawsze jest w nich coś takiego, co przyciąga. Czasem jest to język, czasem złożoność, czasem postać, ale zawsze jest coś. Nie wszystkie opowiadania są równie dobre (taki Muchobójca przypadł mi średnio do gustu), ale wszystkie są co najmniej dobre. Może z czasem rozpiszę się nieco więcej o konkretnych opowiadaniach...

A może ktoś chce podyskutować? ;) Może jakiś święty? <_<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi dość dawno (mimo tego wciąż czytam tom pierwszy - gdyż jeśli chodzi o książki zajmuje się nimi tylko podczas nudy/odpoczynku) książka Kiryła Jeskowa Ostatni Powiernik Pierścienia, czytadło dość ciekawe, gdyż "opowiada" Władcę Pierścieni nie od strony dobrych (hobbici, gondorczycy, elf...), a od strony złych (mordorczycy, wg. władcy pierścieni - część haradrimów, easterlingów i numenorczyków [o ile się nie mylę] - jednak poza mordorczykami i odmianami nie pojawiają się dalej wymienione rasy). Książka bardzo ciekawa, strony ubywają z każdą minutą, a z każdym pod rozdziałem żegnamy się ze smutkiem. Jednym słowem gorąco polecam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem wczoraj z biblioteki z 5 książkami, po przeczytaniu każdej będę zdawał relację. oto przeczytałem pierwszą:

Jo Nesbo - Pentagram

Kryminał norweski. Ten sam schemat co zwykle - zapijaczony, zmęczony życiem policjant prowadzi śledztwo w sprawie seryjnych zabójstw. Wbrew pozorom bardzo fajna lektura, zwłaszcza, że fabuła idzie dwutorowo - sledztwo w sprawie morderstw i korupcji w policji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w wakacje mam zamiar wziąć się za klasykę - "Ojciec Chrzestny" - Mario Puzo.

Teraz lekturą w autobusie jest: "Wściekły od urodzenia" - J. Clarkson. Książką tego bym nie nazwał lecz ładnie zebranym dorobkiem felietonów. Zdarzają się przestarzałe i denne rozdziały przy których widać ,że Clarkson nie ma szczególnej umiejętności pisania ale niektóre myśli, stwierdzenia nadal rozbijają i rozweselają. Lekka lektura dla zabieganych fanów motoryzacji. Inni muszą to omijać szerokim łukiem.

Po "Bogu Urojonym" Richarda Dawkinsa zabieram się za "Samolubny Gen". Z pozoru lektura może wydać się nudna ,bo facet nawija o tematach około biologicznych jednak jest to podstawą do rozmyślania na temat człowieczeństwa i sensu istnienia nas w tym świecie. W swojej książce dotyka znacznie trudniejszych kwestii takich jak aspekty moralne życia itp.

BU pomimo ogólnej krytyki (głównie przez stosunek religii) ze strony naszych polskich mediów podobał mi się bardzo ,a SG jest podobno jego najlepszym dziełem. Potem czeka mnie jeszcze jego "Rozplatanie tęczy"...

Po "Mistrzu i Małgorzacie" - Michaiła Bułhakowa żałuję ,że nie ma go w spisie lektur podstawowych i wiele osób go nigdy nie przeczyta, a warto. Świetnie się czyta przy czym tematyką zahacza fantastykę, historię i filozofię + świetny Behemot :). To rozumiem za arcydzieło literatury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja polecam z całego serca i duszy sagę o Wiedźminie. Przeczytałem już wszystkie tomy po 5 - 6 razy (serio!) i za każdym razem odkrywam coś nowego, jakąś sugestię, bohaterów którzy występowali wcześniej, ale więcej o nich było później, jednym słowem - Świetna (seria). A z fantastyki zagranicznej polecam mało w Polsce znanego terry'ego goodkinda (a w szczególności 1 i 2 tom, bo 3 i 4 były o klasę gorszę - na szczęście po przeczytaniu 5 cz. (lepszej od 4, ale jednak minimalnie gorszej od 2) żywię nadzieję że Terry jeszcze wyjdzie z tego dołka (tzn już jest 10 - 11 części, ale ja na razie czytałem 5)...

Pozdrawiam wszystkich nałogowych czytelników fantastyki!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SunsetOfBelchatow

Mam takie pytanie. Czy znacie może jakąś książkę, konkretnie przewodnik turystyczny, w którym byłyby plany na jednodniową wycieczkę do różnych miast? Konkretnie interesuje mnie Wiedeń, ale zdaję sobie sprawę, ze prawdopodobnie nikt nie napisał książki o jednym dniu w Wiedniu. Dlatego jestem gotów kupić cały przewodnik. Zresztą lubię podróże, więc pewnie się kiedys przyda. Gdybyście wiedzieli o czymś takim w Internecie to podajcie proszę link. Albo chociaż hasło do wpisania w Google, bo cokolwiek wpisuję to dostaję setki ofert biur podróży.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Człowieku... w tym dziale??? To się do działu "rozrywka" nie nadaję... ale ok, byłem miły, poszukałem w necie kilka minut i:

- wpisałem w Google "przewodnik turystyczny".

- wszedłem na merlin.pl

- wpisałem w wyszukiwaniu "wiedeń"

- dalej już poszło gładko:

przewodniki po Wiedniu to (z linkami):

Wiedeń (Marco Polo)

Kieszonkowy przewodnik - Wiedeń od środka

Wiedeń - miasto jak na dłoni

ale, ponieważ chciałeś jednodniową wycieczkę, sprawdziłem jeszcze hasło "jednodniowe":

Jednodniowe wycieczki w najpiękniejsze miejsca. - lecz tu jest problem, bo nie wiem (nie pisze) czy jest tam Wiedeń. ale IMO tak, bo co jak co, ale Wiedeń piękny jest...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja narazie zacząłem czytać mroczną wieżę oczywiście zaczynając od "Rolanda" i jak dla mnie jest to naprawdę genialna książka. Klimat bardzo fajny i wogóle, a wszyscy piszą że kolejne części są jeszcze lepsze od pierwszej także będzie co czytać :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej lubię fantastykę i kryminały. Z tych pierwszych polecam "Trylogię Czarnego Maga" i "Ostatni Mythal", no i oczywiście "Wiedźmina" Sapkowskiego. Na razie trylogia ma dwie części ale wieżę, że jeśli autorka utrzyma poziom (a ten był bardzo wysoki, bo książki miały ok. 450 stron, a ja je w trzy dni każdą przeczytałem co samo w sobie świadczy o poziomie książki) to trzecia będzie wyśmienita. Co do mytchalu też jest na razie pierwszy tom, ale jak tylko będzie następna to zaraz pobiegnę po do sklepu. Na temat wichera nie muszę się wypowiadać bo to klasa sama dla siebie. W prawdzie czytałem sagę tylko raz ale i tak byłem zachwycony. Co do kryminałów to naprawdę świetne są książki o Joe Alexie Macieja Słomczyńskiego (pseudonim Joe Alex). W zasadzie nie przeczytałem jeszcze dwóch jego książek ale do tej pory nie zawiodłem się na autorze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość SunsetOfBelchatow
...Człowieku... w tym dziale??? To się do działu "rozrywka" nie nadaję... ale ok, byłem miły, poszukałem w necie kilka minut i:

Wielkie dzięki. Ta ostatnia książka mi jak najbardziej odpowiada. Dzięki za poświęcony czas. Ale dlaczego nie w tym dziale? Podróże to też rozrywka, nie ma specjalnego tematu o podróżach zdaje się, a przewodnik turystyczny to przeciez książka. Więc w czym problem. :rolleyes: Ale jeszcze raz dzięki za pomoc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poslyszalem cos ostatnio o ksiazce o tytule bodajze 'Osiem'. Nie jestem tego pewien, ale tematyka o tyle mnei zaciekawila, ze postanowilem spytac sie, czy moze ktos z was kojarzy ja - interesuje mnie zarowno poprawny tytul jak i autor.

Chodzi w niej o to, ze w jakimstam swiecie istnieja szachy o magicznej mocy, w ktore gra sie ludzmi. Jakos to sie na tej bazie kreci, jest mnostwo o matematyce, fizyce itp.

Lakonicznie i chyba niewiele przypomina, niemneij prosze o pomoc.

Dkn.

Edit.

Zwineli mi avika kruca fuks.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony gorąco polecam wszystkie (!) dzieła, które wyszły spod pióra panów F. - czyli Folleta i Forsytha . To absolutnie najlepsze kryminały i powieści sensacyjne, które dane mi było poznać i przeczytać ( choć, nie wszystkie książki są kryminałami, jest np. jedna saga - też bardzo dobra ).

Co mnie w nich urzekło ?

Przede wszystkim język, a także różnej maści opisy postaci, ruchów, zachowań, a skończywszy na akcji. Na uwagę zasługuje także fabuła - każda jest ciekawa i wielowątkowa, tak, że przykuwa czytelnika do książki nie pozwalając zostawić jej niedokończonej .

Gorąco polecam raz jeszcze !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja w ramach dobrego dnia (a raczej nocy) polecam trzy pozycje wręcz klasyczne. Ale nie, nie lękajcie się, to nie gnioty na kształt 3/4 lektur szkolnych. To książki które, zaręczam, "zrysają" wam psychikę i przez dni parę będziecie chodzić jakby was ktoś kopną w.. może pozostawmy to porównanie w spokoju ;).

Zacząć można od "Wilka Stepowego" Herman Hessa - opisanie tej książki w kilku zdaniach było by barbarzyństwem, ale powiedzmy że to trochę podpada pod klimaty legendarnego Sanitaruim.. ale tylko trochę.

Na drugie danie polecam "Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera, książkę niby o codzienności.

I na deser "Sto lat samotności" Gabriela Garcii Márqueza z pamiętnym zdaniem "pierwszy rodu Buendia przywiązany zostanie do drzewa, a ostatniego zjedzą mrówki".

A żeby nie było zbyt intelektualnie/bufonowato wszystko to można przegryzać MacChickenem ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, a ja po sporej przerwie kontynuuję wędrówkę z Rolandem i spółką, innymi słowy zakończyłem "Mroczną Wieżę V: Wilki z Calla". Stephena Kinga, a jakże! O całym cyklu można mówić i pisać wiele, ale moim zdaniem jest to dobry cykl - dużo się dzieje, są ciekawi, wielowarstwowi (niektórzy nawet bardzo) bohaterowie, światy się przenikają, jest metafizyka, a przede wszystkim panuje świetny klimat. Jeden z takich, co to go można jeść łyżeczką. "Wilki z Calla" nie odbiegają poziomem od poprzednich czterech tomów; w dalszym ciągu wydarzenia z różnych teraz mają duży wpływ na siebie nawzajem, dalej odpowiedzialne za wszystko jest ka,a grupa Rolanda nadal ma tylko jeden cel: dotrzeć do Mrocznej Wieży. I uratować wszechświat, ale to przy okazji. Przy okazji trzeba także pomóc pewnej niewielkiej wiosce w odparciu morderczych tytułowych Wilków, ale nikt nie powiedział, że życie rewolwerowca ma być usłane różami... A co do róż - też będą miały swój wkład w losy ka-tet, ale to już zostawiam do obczajenia przy okazji lektury. Ogólnie rzecz biorąc, nadal dobrze się Mroczną Wieżę czyta, mimo pewnych niejasnych kwestii. Troszkę mnie sam finisz związany z wilkami rozczarował, ale to taki niewielki minus. Ponoć seria obniża loty wraz z dwoma ostatnimi tomami, ale nie uwierzę, póki się nie przekonam samemu - a przekonam się, jak tylko zechce mi się ruszyć do biblioteki. Zresztą, jeśli ka zechce, przeczytam MW do końca, prawda? ;-)

Hail, rewolwerowcy. Długich dni i przyjemnych nocy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, powiem Wam coś śmiesznego ? dzisiaj przeczytałem po raz pierwszy książkę Sapkowskiego, konkretnie zbiór opowiadań ?Miecz przeznaczenia?. I nie bardzo wiem, co w jego twórczości ma być takiego wspaniałego? Nie powiem, czyta się całkiem nieźle, ale zachwycać się nie mam zamiaru. Owszem, jest trochę humoru, uzyskanego głównie przez nawiązanie do ogólnie znanych (przynajmniej Polakom) postaci, legend, mitów. Ale jeśli chodzi o humor wolę Pratchetta. Spójność świata i jego ?konwencja?? Bez jaj. Popatrzmy się na sam bestiariusz, z jednej strony dziwożony i strzygi, z drugiej trolle. Do tego po lasach i miastach włóczą się elfy, niziołki i krasnoludy żywcem wyjęte z ?Władcy pierścieni?. Nazewnictwo? Tu Myszywór, tam jakiś Eyck z Bbumbrumdoru. I jeszcze dwie wojowniczki do złudzenia przypominające howardowskie Amazonki. Z jednej strony swojsko brzmiące Zarzecze, z drugiej powydziwiane nazwy księstw. Kwestie Równowagi, Chaosu i takich tam? Rozterki moralne Geralta? Toż to po stokroć lepiej było rozwiązane w świecie Ziemiomorza, albo i w Świecie Czarownic. IMO, jakby gość pozostał przy typowym średniowiecznym świecie słowiańskim, dorzucił panujące wtedy przesądy i nazewnictwo oraz dodał stylizowany na tę epokę język, to byłoby o wiele lepiej. A tak do tego dodał wszelkie możliwe ?hity? z innych światów, wrzucił do jednego wora, zamieszał i wyszedł mu groch z kapustą.

A, zapomniałem, jeszcze jest język. Sama stylizacja na średniowieczny jest niezła, ale te wulgaryzmy to już chyba pod publiczkę wsadzone.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bleh jeszcze tydzień i sobie poczytam coś normalnego :P

I nie bardzo wiem, co w jego twórczości ma być takiego wspaniałego?

No, w sumie nie jest to nic wspaniałego, a jednak wciąga ;) IMO opowiadania są bardzo dobre, ale wyżej sobie cenię te z "Ostatniego życzenia" ( Diaboł rządzi :P ) Poza tym zauważ, że twórczość Sapkowskiego jest taka swojska. I właśnie siłą jest ta mnogość nawiązań, gdybyś przeczytał sagę to zauważyłbyś znajome techniki wojenne Cesarstwa Nilfgaardu... Poza tym kreacja postaci. Autor stworzył takie, które zapadają w pamięć, a zakończenie Sagi boli przez to po stokroć. Nie mam zamiaru go bronić, bo sam świadomy jestem wad opowieści o wiedźminie (przeczytałem ją w końcu 4 razy) ale jednak ma w sobie to "coś" co nie pozwala tych książek nie lubić. Czasem człowiek ma ochotę poprzebijać się przez Tolkiena, a czasem szybko, przyjemnie i z humorem przeczytać Sapkowskiego :)

IMO, jakby gość pozostał przy typowym średniowiecznym świecie słowiańskim, dorzucił panujące wtedy przesądy i nazewnictwo oraz dodał stylizowany na tę epokę język, to byłoby o wiele lepiej

A zrobił tak. Przy Trylogii Husyckiej. Która jednak do pięt nie dorasta przygodom Geralta. Zresztą lepiej, żeby Sapkowski nie pisał już nic dłuższego bo chyba "Wiedźmin" był jego pierwszym i szczytowym osiągnięciem.

Jeśli do końca się nie zraziłeś , to polecam "Coś się kończy..." I tam zawarte opowiadania "Muzykanci", "Słoneczne popołudnie" i "W leju po bombie"

Ach, i proszę mi nie wmawiać fanbojstwa. Tym się sentyment różni od fanbojstwa, że dostrzega się wszelkie wady i niedociągnięcia. Nigdy nie mówiłem, jak niektóży, że Sapkowski to najlepszy pisarz evah ;) Bo w miarę czytania poznaję o wiele lepszych, ale "Wiedźmina" dalej darzę sentymentem i mogę do niego wracać w zasadzie co roku (tak wiem że to chore).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Donna Tartt The Secret History - Oto książka, którą miałem przyjemność skończyć w zeszłym tygodniu. Przyjemność to była niewątpliwa, ale nieco nieuchwytna. Dlaczego nieuchwytna? Bo tak do końca nie wiem, co sprawiło, że była to przyjemność. Niby to kryminał, ale nie do końca - elementów kryminały mamy jednak nie za wiele. Niby mamy powieść "uniwersytecką", ale też nie do końca - życia uniwersyteckie jest mało "studenckie". Główny bohater na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo nijaki, ale jednak coś w nim jest. Raz, że trafia w bardzo ciekawe towarzystwo i staje się świadkiem ciekawych zdarzeń... A dwa, że ma dość ciekawe przemyślenia. Książka w sumie jest pełna rozmyślań, przemyśleń i elementów poznawania siebie. Bohater opisuje wydarzenia z perspektywy paru lat, ale i tak niektórych rzeczy nie jest pewien. Niektóre wydarzenia zatarły mu się w pamięci. Jego odczucia dotyczące danych osób czy też poczucie winy, które odczuwa, wydają się być autentyczne. I może to o to chodzi. Książka wydaje się być prawdopodobna. Pokazuje, że w każdym z nas siedzi coś takiego, czego do końca nie poznamy i co może doprowadzić nas w bardzo nieprzyjemne miejsca. I dlatego książka momentami bywa nieco straszna, ale nie na poziomie pierwotnego strachu, ale na poziomie zastanowienia się nad sobą - dzięki temu, że główny bohater jest taki "zwykły" możemy się zastanawiać, czy my nie postąpilibyśmy tak samo. Gdzie nas doprowadziłyby takie wydarzenia. Bohaterowie ciekawi, ich przemyślenia czasem nieco wydają się włożone na siłę (ale ich kreacje to usprawiedliwiają), a niektóre relacje między nimi nieco naciągane, ale jednak - bardzo gorąco polecam.

Książka została wydane i w Polsce, pod tytułem Tajemna historia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...