Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chimaira

Szkoła II

Polecane posty

Ja skladalem papiery na polibude we Wrocku(gdzie teraz uczeszczam)
A można zapytać na jaki wydział i kierunek?

Co do matury z inf to jest ona po prostu do niczego niepotrzebna bo nikt na jej wyniki uwagi nie zwraca (no chyba że jakieś pojedyncze uczelnie). Jak chcesz isć na uczelnię techniczna no to zdajesz sobie maturkę z matmy i fizyki i już i nie bawisz sie w informatyki bo to po prostu strata siły i niepotrzebny stres.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale uważam że powinno sie przerabiać w szkołach cos z literatury fantasy

Gdyby zobaczyła to moja polonistka to zginąłbyś niechybnie śmiercią tragiczną - jak zwykła mawiać - przerabia się mięso na kiełbasę, a literaturę się omawia :P Ale coz to już historia, bo studentem jestem :P

A nasza matura to wierutna bzdura. nie zdają tylko debile o IQ mniejszym niż doniczka w której rośnie kwiatek. Natomiast co do "matury Giertychowej" mam taką osobistą teorię spiskowa - szanownych Romek wmyślił możliwość oblania jednego egzaminu i zdania matury po to tylko by członkowie koalicyjnej wówczas samoobrony mieli chociaż cień szansy by zdać ten egzamin :P

Co do przydatności matury z infy wypowiadać się nie będę, bo jej nie zdawałem, ale zwrócicie uwagę na to, ze wszyscy musieliśmy i nadal musimy bawić sie w matury ustne z języków, a tak naprawdę praktycznie żadne uczelnie nie patrzą na ich wyniki... Sztuka dla sztuki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro na 10.40 i ...9 lekcji.

Hmm.. czy to nie jest przypadkiem niezgodne z jakimś regulaminem...?

Coz, nie ma to jak być studentem i mieć jeszcze jeden miesiąc wakacji więcej :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trochę niezgodne, za wcześnie, żeby mówić o drugiej zmianie tak jak jest u mnie i zdecydowanie za dużo lekcji. Ja w sumie nie mam źle, większość czasu na 12.30. Kończę o 18 i 19 xD. Lekcje nie tak źle rozłożone, codziennie jakaś infa xD. Ja tam jestem happy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość czasu na 12.30. Kończę o 18 i 19

Łoo jakbym miał taki plan to bym sie chyba pociął... tak na dobrą sprawę przy takim układzie cały dień masz zawalony - bo z rana za wiele nie zrobisz, a wieczorem to z trudem wyrobisz sie na jakaś imprezę... na szczęście przez te wszystkie lata edukacyjnej mordęgi najgorsze co mnie spotkało to kończenie lekcji w granicach 16-17 w gimnazjum [bodajże 2 lub 3 klasie i w klasie maturalnej w LO]. Owszem czasem miałem lekcje do ok 16-17 w środku tygodnia, ale to mi za bardzo nie przeszkadzało...

Coż.. dla moich ludzi zaczęła się dziś kampania wrześniowa...[czyli jesienna sesja poprawkowa]. W sumie sam nie wiem czy wezmę w niej udział, bo jeden koleś nie oddaje mam egzaminów od 2 miesięcy... Hmm.. jestem ciekawy jak sie to skończy, bo do 20 września wszyscy muszą oddać indeksy do dziekanatów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja tak w sumie, jak patrzę, to chyba mam najlepiej. Ja jak na razie mam całkiem niezły plan, uwzgledniajacy 2 godziny języków pod rząd, mordęgę z fizyką i historią(1 godzina w tygodniu), a także... wesołe kończenie po pieciu lekcjac w dwa dni i dwa dni na trzecia lekcje. Pomijam już konczenie o 15 w środę(znowu jakieś humany nam na ostatnia lekcję wcisnęli...) i 7dmiogodzinny czas nauki w czwartek... To jest nieźle :D A poniedziałek to juz melodia :D Chociaż ciężko będzie zasuwać, będąc zmeczonym po wfie i jeszcze mam pod górkę w drodze powrotnej ^^" Chyba, że coś sie zmieni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. czy to nie jest przypadkiem niezgodne z jakimś regulaminem...?

Widocznie nie (przynajmniej w moim LO) bo mój kolega też jednego dnia ma 9 lekcji. Tyle że on jest w lepszej sytuacji bo idzie na 8.00 a nie na 10.40 :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yup, widzę, że standardowe narzekania na głupawe plany i inne tego typu szkolne pierdoły właśnie się zaczęły - najs. 8) Sam też dołożę cegiełkę, a co.

Otóż tak, życie maturzysty ma taki plus, że dużo przedmiotów zdążyło poodpadać, toteż jest mniej godzin i chwała im za to. Plan nam poukładali całkiem miło, zazwyczaj od ósmej rano, co pozwoli szybciej wracać do domu... albo gdzieś. Są też niby jakieś okienka (bodaj dwa), ale to też dobrze, ponieważ czasem trzeba zwyczajnie odetchnąć, odpisać pracę domową lub podjeść kebabem. Jutro natomiast mamy taki bonus, że idziemy na 10, bowiem od rana dziewoje mają 2x w-f, a potem - kiedy my mamy 2x w-f - one muszą czekać na inne lekcje i jakoś dziwnie je to zdenerwowało, nie wiedzieć czemu. Przecież aż miło się będzie wyspać, kiedy sobie człowiek pomyśli, że niektórzy już tyrają po sali gimnastycznej, c'nie? 8)

Jutro też po raz pierwszy zetkniemy się z nowymi psorami (biedni oni...), obczaimy nową halę sportową i takie tam inne. Jak na razie zatem nie ma co marudzić, howgh!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wakacje, wakacje i po wakacjach. Jutro wstawać rano i jazda do szkoły. :P Chociaż po początku roku myślę że może wcale nie być źle. Widok (w większości pierwszy raz po długiej przerwie) znajomych mord trochę osłodził powrót do szkoły.

Spotkała mnie też miła niespodzianka-tygodniowo mam mniej lekcji niż rok temu :D Czyli ogólnie mogło być gorzej. I z taką myślą zamierzam przetrwać następne 10 miesięcy :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż tak, życie maturzysty ma taki plus, że dużo przedmiotów zdążyło poodpadać, toteż jest mniej godzin i chwała im za to. Plan nam poukładali całkiem miło, zazwyczaj od ósmej rano, co pozwoli szybciej wracać do domu... albo gdzieś.
Szczęściarz ;] Wydawało mi się, że skoro w ciągu 3 lat zdążyło nam poodpadać aż tyle lekcji(informatyka, podstawy projektowania, biologia, chemia, fizyka, geografia i rzeźba), to chociaż w czwartej klasie będziemy mieć trochę więcej swobody. Oczywiście próżne były nasze nadzieje, bo oto znów mamy 5x w tygodniu na ósmą, 43 godziny lekcyjne(w praktyce 39, bo Wychowania do życia ani W-Fu nie liczę), plus - jako klasa maturalna - fakultety, które stanowią chyba dodatkowe 2h w tygodniu(za jeden przedmiot maturalny - ja zdaję 4...). A WF, z którego jestem zwolniona, jest oczywiście dwukrotnie i to w środku zajęć :D 1. semestr kończy się w połowie grudnia, drugi - pod koniec lutego. Zna ktoś jakiegoś dobrego kamieniarza, który dałby mi ładną zniżkę na nagrobek, po tym, jak już umrę z wyczerpania? ;]

Chyba, że Polip podzieli się ze mną optymizmem xD razem będziemy nienawidzić świata za takie ostatnie wspaniałe szkolne wspomnienie, jaki nam prezentuje klasa maturalna xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wakacji na forum nie było, bo nazwa tematu nie została zmieniona(chyba ktoś zapomniał), chociaż studenci mają jeszcze miesiąc wakacji(farciarze :P ) . Nadszedł w końcu ten smutny dzień i trzeba było ruszyć się do szkoły na rozpoczęcie. Od jutra znów rutyna obowiązków i nauki. Mój rocznik teraz został rozdzielony na profile, więc będziemy ogólnie mało razy spotykać się pełną klasą. Szkoda, z drugiej strony wcale wszystkich tak nie "kocham" by widzieć ich twarze non stop ;) . Ode mnie niestety tylko 2 osoby z klasy(łącznie ze mną) idą na polski-historię(+angielski) rozszerzone to też niewielu ogólnie z LO nas będzie(dorzucić inne klasy). Widać duży popyt na Polibudę i obleganie jej przez mat-fiz i bio-chem. Mam nadzieje, że w innych szkołach też większość się wybiera na Polibudę to będzie mniejsza konkurencja na uniwerek ;) . Na razie mamy wesołe akcje z połapaniem się w planie, który podawał wychowawca zważywszy na to, że u nas podziały są ze względu na wybrane przedmioty zdawane na maturze jako rozszerzone, a nie na profile(tj bio-chem, human, mat-fiz, inf itd).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. semestr kończy się w połowie grudnia, drugi - pod koniec lutego.

Hę? To jest, przepraszam, jakaś bzdura:

4. Ferie zimowe:

19 stycznia - 1 lutego 2009 r.: Dolnośląskie, Mazowieckie, Opolskie, Zachodniopomorskie

8. Zakończenie zajęć w klasach (semestrach) programowo najwyższych:

- w szkołach ponadgimnazjalnych

(z wyjątkiem szkół wymienionych w pkt 9):

2 stycznia 2009 r. (sesja zimowa)

24 kwietnia 2009 r. (sesja wiosenna)

(podstawa prawna:

§ 2 ust. 4 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 18 kwietnia 2002 r. w sprawie organizacji roku szkolnego - Dz. U. Nr 46, poz. 432, z późn. zm.)

Więc nie gadać mi tu, że drugi semestr trwa miesiąc niecały ;]

Klasyfikacja oczywiście jest wcześniej, ale na pewno nie prawie 2 miesiące wcześniej.

Swoją drogą - miło było przyjść dzisiaj do szkoły i zobaczyć zestresowane gęby młodocianych licealistów :D.

Nie powiem, że im zazdroszczę, ale gdyby liceum było rok dłuższe - też bym specjalnie nie narzekał ;). Bo naprawdę swoje LO lubiłem i nadal lubię :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj szkoło!

Ech... Sam nie sądziłem, że jestem w stanie wstawić pomiędzy te dwa słowa całą masę wyrazów powszechnie uznanych za wulgarne. Płynnie i bez przerw na łapanie powietrza. ;)

Ale samo rozpoczęcie nie było aż takie złe. Ma kochana matematyczka aż tak bardzo mnie nie drażniła. Ba! Korzystając z dwuletniego doświadczenia mogłem sobie pozwolić na kilka mniej lub bardziej wyszukanych docinków. Plan podany jak na razie jeno na jutro i środę. W dodatku całkiem przyjemny -> odpadnięcie kilku lekcji da się odczuć. Jutro 6 godzin, z czego najbardziej irytująca jest matematyka (kiedyś za taki dzień bym po nogach całował dyrekcję), w środę jeno 4 lekcyjki. Milutko, choć jak dojdą fakultety, to i tak będę standardowo wracał do domeczku.

Coś jeszcze? Ach... No i na jutro muszę przynieść pracę domową z maty (pierwsza jedynka) i nauczyć się jakiś kombinacji i wariacji (druga jedynka). Hm... Choć z tym drugim chyba nie powinno być źle, bo kombinować na dopuszczający raczej potrafię. To samo z odchyłami. ;P

Na razie mamy wesołe akcje z połapaniem się w planie, który podawał wychowawca zważywszy na to, że u nas podziały są ze względu na wybrane przedmioty zdawane na maturze jako rozszerzone, a nie na profile(tj bio-chem, human, mat-fiz, inf itd).

Hm... Z jednej strony miło, bo można się skupić na konkretnych przedmiotach. Z drugiej... Dla przykładu ja właśnie trzeci raz (mam nadzieję, że ostatni) zmieniłem plany co przedmiotów zdawanych na maturę (choć nie aż tak drastycznie i w sumie rozsądnie). Ciekawe jakby się istota mi podobna wpasowała w taki system? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać duży popyt na Polibudę i obleganie jej przez mat-fiz i bio-chem.

>>Pi-wo, wóda! Po-li-buda! ;p

Na razie mamy wesołe akcje z połapaniem się w planie, który podawał wychowawca zważywszy na to, że u nas podziały są ze względu na wybrane przedmioty zdawane na maturze jako rozszerzone, a nie na profile(tj bio-chem, human, mat-fiz, inf itd).

Czyli trochę podobnie jak u mnie było, tylko my mieliśmy fakultety już w drugiej klasie. Ale że 28 osób na 30 miało fakultety mat-fiz (dwie - his-wos), a nauczyciele tez 'regularni', to różnicy prawie nie było, po prostu leciało się dwutorowo z tematami.

Coś jeszcze? Ach... No i na jutro muszę przynieść pracę domową z maty (pierwsza jedynka) i nauczyć się jakiś kombinacji i wariacji (druga jedynka). Hm... Choć z tym drugim chyba nie powinno być źle, bo kombinować na dopuszczający raczej potrafię. To samo z odchyłami. ;P

Whoah. Szybko lecą... Chyba, że było jeszcze przed wakacjami zadane? A kombinatoryka (i dorzućmy rachunek prawdopodobieństwa) to chyba mój ulubiony dział matematyki licealnej był :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Whoah. Szybko lecą... Chyba, że było jeszcze przed wakacjami zadane?

I tak i nie. Pracka domowa (przeurocze trzy zbiory zadań, których nie dało się nawet zdobyć, jeśli człek miał dobre chęci i chciał coś ruszyć) zadana na wakacje (tak, jakbym nie miał co robić w ich trakcie <_< ). Ta cała kombinatoryka świeżo zapowiedziana, coby z kolei dziś już tak swobodnie nie było, jak (dajmy na to) wczoraj. Ogólnie rzecz biorąc po akcji z pierwszej klasy, kiedy to wychowawczyni wstawiła połowie klasy jedynki drugiego dnia szkoły, jestem przyzwyczajony. :P

Hm... Ponoć na wrzesień miałem przeczytać Przedwiośnie... Ech... Będę miał jeszcze tydzień, streszczenia się na pamięć wyuczę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hę? To jest, przepraszam, jakaś bzdura:
Kudłaczu, kiedy ty w końcu zaczniesz mnie sluchać? Ile razy mam ci tłumaczyć, że moja szkoła jest pod opieką Ministerstwa Kultury? ;] My mamy inaczej porozkładany plan semestralny, bo mamy dodatkowo pracę dyplomową ;] Pod koniec lutego kończymy semestr, później mamy cały marzec biegania z obroną dyplomu, cały kwiecień laby(nauki do matury ;] ), a potem maturę.

Jeszcze jakieś pytania? _^_

Swoją drogą - zobaczyłam dziś zestaw dzieł wyamaganych na maturę z historii sztuki. Odstrzelcie mnie już teraz, będzie humanitarniej :/http://www.historycy.org/index.php?showtopic=39859

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dzień w szkole nawet spoko. Do momentu gdy zobaczyłem plan zajęć. Otóż, 3 razy w tygodniu na 7:10 (poniedziałek, środa, czwartek) co wiąże się ze wstawaniem o 5 rano. Do tego w poniedziałek bodaj 9 (a może nawet 10?) lekcji. Jutro póki co luz, bo tylko 5 lekcji, w środę 6, czwartek i piątek to już totalny lajt - w domu będę odpowiednio koło 13 i koło 11:30 ^^ Ale potem dojdą fakultety... nie ma to jak 3 klasa LO!

Howgh maturzyści!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1 września 2008 rozpocząłem swoją edukację w liceum :D

Na dobry początek rozpoczęcie na godzinę ósmą rano (musiałem jednak wstać wcześniej, żeby dojechać na czas...), dwa testy z języków (trzeba było na nie sporo czasu czekać...) i nieciekawe wieści: plan lekcji na dwa dni (odpowiednio 7 i 8 lekcji na 8...) - dwie fizyki (ba nawet wszystkie przedmioty przyrodnicze w ciągu dwóch dni :P ), a w środę 3 lekcje języków obcych i to wszystko na humanie (choć nieważne jak się zaczyna...) ;)

Choć żeby nie być pesymistą - we wrześniu ma być wycieczka :D

A integracja z nową klasą trwa również na jakimś forum: są tam nawet dyskusje o polityce - jeszcze dobrze się nie znają, a już się kłócą :lol:

Dobrze, że jeszcze (przynajmniej) wrzesień będzie w miarę luźny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...