Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niziołka

Dyskusje po sesji :)

Polecane posty

Piątek, dwudziesta druga... Mi pasuje jak ulał. Brakuje tylko systemu i mistrza, ot, drobnostki :P Wszystko wskazuje na to, że jednak zdecyduję się poprowadzić tę sesję w uniwersum Gasnących Słońc - ofkoz wszystko może mi sie posypać w piątek po południu, więc P_aul, bądź w gotowości :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzę w to, piątek o godzinie 22:00 na Gadu-Gadu? Chłopaki, spotkamy się na mostku. :D Teraz pozostaje ustalić Mistrza Gry i system, a może... storytelling? Debiutowałem jako MG, ale chętnie popatrzę na ge mistrzów. Jeśli wybierzemy system, to musimy do niego robić karty (vide D&D Sesja)?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darek - czuje sie zwarty i gotowy :D I tak dlugo jak nie karzesz mi rpowadzic tych tajemniczych gasnacych slonc mam nawet pomysl na przygode.

Holy - Storytelling na 99% ;) Chodzi tylko i wylacznie o realia (o to toczy sie pojedynek na slowa miedzy mna a darkiem) On jest za Gasnacymi (czyli sci-fi i jakas tam magia) a ja za czystym star/space/galactic-wars/trek/gate/fighter/co_tam_se_wymyslicie :D

Spotkamy sie w samo poludnie o 22 :D

Wlasciwie to wpadl mi do glowy pewien pomysl... moze wlasnie swiat starwars? W koncu laczy on space-opere, magie (czyt. MOC) i chyba wszyscy znaja "odlegla galaktyke"? Ostateczne glosowanie jutro wieczorem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłbym za kartami bardziej opisowymi, storytelling w końcu, śmieszne cyferki i rubryczki zostawmy na później...

P_aul! Namieszałem z tymi Gasnącymi i swoim mistrzowaniem - ale z tego co pisałeś, to masz juz przygotowaną przygodę i wszelkie takie tałatajstwa. Jeśli jeszcze nie strawiłeś nocy na robieniu postaci do GS to oddaję Ci jutrzejszą sesję, GS poprowadzę w odleglejszym terminie.

Podsumowując: Klasyczne s-f w piątek 31 marca o godzinie 22 pod batutą (bagietką?) P_aula. Zgoda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem kartę mojej postaci z myślą o "Gasnących Słońcach". A ponieważ nie ma mistrza gry, jest nieco "przypakowana" :twisted:

Imię: Kalir Welstamper

Wiek: 27 lat

Rasa: Człowiek

Płeć: Mężczyzna

Sprzymierzeńcy: Powiązania z Przewoźnikami (mało znaczący członek)

Wygląd: mający ok.180cm wysokości brunet, ze średniej długości włosami. Niebieskie, głęboko osadzone oczy, chudy nos. „Masywna” budowa ciała (trochę powyżej normalnej budowy ciała)

Opis: Kalir jest utalentowanym pilotem i niezłym szermierzem. Dzięki umiejętności zjednywania sobie ludzi potrafi utargować lepszą cenę za towar i wcielić się w rolę negocjatora lub dyplomaty. Jest całkiem niezłym strzelcem, chociaż zawsze stara się za wszelką cenę uniknąć walki. Dlatego w razie ataku piratów strzela w ich stronę „Chochlikiem” a potem ucieka na najwyższych obrotach.

Ekwipunek: Zwykłe ubranie (nie wiem jaki klimat będzie panował na planecie, na której będziemy zaczynać), 200 feniksów (nagroda), miecz z porażaczem, pistolet i 3 zapasowe magazynki, lekka tarcza energetyczna.

Prom „Dryf” (więcej w historii): Do obsługi wystarcza jeden pilot, ale w centrum dowodzenia jest miejsce dla nawigatora i drugiego pilota. 6 jednoosobowych kajut, średniej wielkości ładownia, jeden „Chochlik” i jedna wyrzutnia rakiet z 30 pociskami. Na statku znajduje się: kombinezon roboczy, zestaw naprawczy, trochę ubrań na zmianę, 10 magazynków do pistoletu, dodatkowa bateria do porażacza i tarczy z ładowarką (chyba że nie potrzebują bateri), zwykłe rzeczy potrzebne na statku (jedzenie naczynia i takie tam).

Historia: Kalir był jednym z wielu dzieci wychowywanych w jednym z wielu sierocińców na jednej z wielu planet, w jednym z wielu układów. Do czasu, aż udało mu się uciec i załapać na statek jednego z handlarzy. Dzięki miłej powierzchowności, Kalir bardzo szybko zdobył sympatię załogi, łącznie z Makliemem Gareboxem, właścicielem statku. Makliem polubił go do tego stopnia, że nie posiadając własnych dzieci, postanowił usynowić Kalira. Pod czujnym okiem ojczyma zdobył on wykształcenie potrzebne każdemu, kto chce wstąpić w szeregi Przewoźników. Wtedy też ujawnił się jego talent do pilotażu małych statków. Niestety, chociaż od wstąpienia do gildii minęło 5 lat i Kalir chciałby już zacząć pracować na własny rachunek, nadal nie miał statku. I właśnie wtedy doszło do bardzo dziwnego zdarzenia. Na radarze pojawił się mały, dryfujący statek, nie odpowiadający na próby nawiązania łączności. Po wejściu do środka, grupa badawcza nie znalazła niczego dziwnego. Jeśli nie weźmiemy pod uwagę trupa pilota znalezionego w mesie. Wyglądało na to, że zakrztusił się jedzeniem i udusił. Frachtowiec Makliema z przymocowanym do burty promem udał się na najbliższą planetę, aby zostawić ciało i być może dowiedzieć się czegoś o zmarłym. Po przybyciu na miejsce okazało się, że martwy pilot był synem jednego z Hawkwoodow. Pół godziny później, do kostnicy przybył jego ojciec. Podziękował on Makliemowi i Kalirowi za przywiezienie ciała jego syna na rodzinną planetę. W ramach wdzięczności ofiarował im Statek zmarłego i 200 feniksów. Po wyjściu z kostnicy Makliem oddał pasierbowi pieniądze i akt własności statku mówiąc, że powinien już zacząć działać na własny rachunek. Następnie ruszył do doków, aby odpowiednio przygotować statki do drogi. Kalir, nieco tym wszystkim oszołomiony ruszył w stronę centrum miasta...

To tyle ode mnie, czekam na resztę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:oops: Sorry za drugiego posta pod rząd, ale muszę się wytłumaczyć. Kartę postaci robiłem całe popołudnie i nie zauważyłem nowych postów. A wiec gramy w klasycznym s-f.. Mi pasuje, ale będę musiał wprowadzić przeróbki w mojej postaci. Chyba, że P_aul pozwoli zostawić taka? [-o< W końcu magii nie ma żadnej, a resztę (tarcze energetyczne i statek) da się przeboleć. Jeśli się zgadzasz, to z góry ogromne dzięki :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MJanek - moze zostac, choc zastrzegam sobie prawo do modyfykacji historii do jutra do godziny 22.05 :D Musze w koncu jakos "wystartowac" sesje... Jak poznam karty reszty to wymysle szczegoly fabuly i ewentualnie minimalnie zmienie twoja historie, tak zeby mi pasowal ;)

Holy, darek - wrzuccie tu swoje karty. Jak mamy robic burdel i offtopick za pozwoleniem moderatora to juz na calego :D I bylbym wdzieczny, gdyby pojawily sie kolo 15 - wtedy bede mogl poczytac je na uczelni w czasie nudnych cwiczen z programowania :D Pozniej bede nieco na bakier z czasem... To tyle, P_aul out.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karta Postaci

Imię: Devias

Nazwisko: Cane

Pseudonim: Mściwy

Rasa: Człowiek

Wiek: 35 lat

Klasa postaci: Wolny Agent

Sprzymierzeńcy: Wolni Agenci to najemnicy - są dla tego kto da więcej, jeśli pracodawca nie jest w stanie wypłacić im należności biorą ją sami lub przechodzą do obozu przeciwnika. Nie zawierają trwałych sojuszy, gdyż nie ufają nikomu.

Wygląd: Ubrany w czarny kombinezon Wolnego Agenta z kapturem. Szczupły, średniej budowy i wzrostu (176 cm). Ma długie ręce, szerokie dłonie i chude palce, mimo pozornej niedbałości w ruchach jest zwinny. Jego twarz szpeci brzydka szrama na lewym policzku, ma zapadnięte policzki, szeroko rozstawione oczy koloru stali - oczy mordercy, obojętne i zimne. Duży, prosty nos od nim wąskie usta okolone krótko przystrzyżoną brodą i wąsami w kolorze popiołu. Jego talię opina jadowicie zielony pas z zatkniętym na nim bogato zdobionym sztyletem o ząbkowanym ostrzu. W kaburze ma pistolet strzałkowy, którego każdy pocisk - w postaci cienkiej igły - jest zatruty. Toksyny porażają układ nerwowy ofiary, która powoli przestaje nawet oddychać. Podkrążone oczy, siatka zmarszczek i poparzona lewa strona twarzy, osmalone rzęsy, nie ma brwi. Ma dziwną białą smugę nad czole. Skóra biała, ale w wyniku pechowego zdarzenia zewnętrzne strony rąk i twarz są ciemniejszego koloru. Na pasie trzyma osobisty generator tarczy. Lubi skradanki, jest wirtuozem noża i celnie strzela z pistoletów.

Ekwipunek: Standardowe wyposażenie Wolnego Agenta to: zapas jedzenia i picia na tydzień, broń osobista do walki wręcz i na odległość (nóż o ząbkowanym ostrzu, pistolet strzałkowy), dziesięć magazynków do pistoletu, zestaw pierwszej pomocy, maska przeciwgazowa. Dwa granaty oślepiające, jeden gazowy.

Zalety: Umie się skradać, doskonale posługuje się nożem, szybko i celnie strzela z pistoletu na średnich i małych dystansach, umie walczyć wręcz. Umie sporządzić toksyny, a także odpowiednie antidota. Wytrzymały.

Wady: Oszpecony, nie zna się na karabinach, ciężkiej broni, ładunkach wybuchowych, elektronice, sztuce pilotażu, naprawach.

Historia: Nazywam się Devias Cane, byłem sierotą, żyłem na ulicy. Każdy dzień był walką o przetrwanie, żyłem obok szczurów, kradłem co się dało, spałem gdzie się dało. Właściwie wegetowałem. Tak było dopóki nie spotkałem jakiegoś starego człowieka w czarnym stroju. Zobaczył, mnie w akcji i powiedział, że mam talent.

Zabrał mnie do swego mieszkania. Sirrel - tak miał na imię - nauczył mnie alfabetu, pokazał jak bezszelestnie poruszać się w terenie. Wiedział wiele o strzelectwie, o walce na noże, a także o tym co należy zrobić gdy przeciwnik ma nóż a ty tylko gołe ręce i kiedy sytuacja jest odwrotna. Później dowiedziałem się kim naprawdę był, Wolnym Agentem. Powiedział, że wyszkolił mnie na swego następcę. Wkrótce potem umarł, a ja przejąłem po nim tytuł i wyposażony w wiedzę, którą zdążył mi przekazać, zacząłem robić to co każdy Wolny Agent - sprzedawałem swoje usługi za pieniądze. Na początku stawki były niewielkie, ale wraz ze wzrostem doświadczenia moja cena rosła, wykonywałem coraz niebezpieczniejsze zadania. Brałem udział w wielu akcjach, podczas jednej misji ledwo dało mi się uciec z życiem, bomba wybuchła tuż obok mnie. Tarcza nie wytrzymała a ja straciłem pół twarzy. Innym razem pojedynkowałem się na noże z nieprzyjaznym mi Wolnym Agentem, nazywał się Reynevan. Był dobry. Ale nie dość dobry by przeżyć cięcie, które posłało go do piachu. Zostawił mi bliznę na pamiątkę.

Przeżyłem rany, które innych pakowały do plastikowego worka. Mam więcej blizn niż palców u rąk i nóg.

Jestem inny, dlatego ludzie mnie nienawidzą, traktują jak wroga, ale okazują szacunek mojej profesji. I boją się mnie. Nich się boją, to daje mi nad nimi przewagę… Całkiem niedawno wróciłem z niezwykle nieopłacalnej misji, niestety... O uszkodzony sprzęt, amunicję do broni, wyposażenie a także strawę trzeba dbać samemu. I gdzie można się udać, by zarobić? Gdzie powinien się udać ktoś taki jak ja? Odpowiedź jest prosta do Kosmoportu. Wyruszyłem poszukać kapitana, który byłby chętny przyjąć na służbę Wolnego Agenta i sporo przy tym zapłacić.

_______________________________________________________

Sorry ze tak późno, forum odmawiało współpracy. Historia krótka i marna, ale daliście mi tylko wieczór i jedno popołudnie, a ja nie lubię pracować w pośpiechu nad kartą. :roll:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Star Wars? Popieram. W końcu wszyscy to znają :P

Karta postaci:

Imię: Marvolo

Nazwisko: Moriss

Rasa: Człowiek

Wiek: 44 lat

Klasa: Niezdefiniowana

Sprzymierzeńcy: Różnoracy. Od szmuglerów, przez możnych hazardowego pół-światka do towarzyskiej śmietanki.

Wygląd: Niegdyś liczący sobie 178 cm wzrostu młodzian, o kasztanowej grzywie płowych włosów, powalającym spojrzeniu i wysmakowanym guście. Dziś... Kaleka, "Facet w średnim wieku"; pasma siwizny we włosach, "ciężkie" spojrzenie brązowych oczu otoczonych zmarszczkami. Porusza się pewnie tylko dzięki protezie nogi. Lewa ręka zwisa wzdłuż ciała, bezwładnie. Najczęściej w ciemnym płaszczu.

Ekwipunek: Archaiczny, długi nóż noszony w nogawce, generator tarczy przy pasie; podniszczony blaster u pasa i kilka ogniw (magazynków?) w torbie. Kapelusz.

Historia: Na potrzeby tej opowieści możemy przyjąć podział na dobrych oraz złych. Ogółem rzecz biorąc źli ludzie mają w zwyczaju sprowadzanie na ziemię innych, którzy myślą, że są sprytniejsi balansując na granicy bieli i czerni. "Balansujący" tkwią w błogim zaślepieniu, podczas gdy coraz bardziej irytują złych i wzbudzają zachwyt wśród dobrych - szczególnie dobrej płci pięknej.

Przychodzi wtedy czas, gdy któryś zły dla kaprysu, czy dla ukojenia nerwów - wszak bycie złym stresuje - postanawia ukrucić sielankę "balansującego". Różne rzeczy można podpiąć pod "ukrucenie"; w tym przypadku był to, cytuję: "Poważny uszczerbek na zdrowiu ograniczający swobodę ruchową w następstwie pobicia z użyciem niebezpiecznych narzędzi". Witam w świecie kalek i ludzi, którzy nie wyrobili na życiowym zakręcie.

Mogę powiedzieć, iż moje życie składa się z trzech etapów: sielanka, ukrucenie, prawdziwe życie. Ostatni etap właśnie upowszechniam, próbując przeżyć bez pomocy jednej ręki, która zwisa majestatycznie wzdłuż boku i cudnej, bio-jakiejśtam protezy prawej nogi. Ogólnie moja egzystencja jest urocza - sposób zarbkowania, którego nie da się zamknąć w słowie "łowca nagród" ani "najemnik". Ot, podejmuję zlecenia każdego rodzaju, najczęściej te bardziej dziwne, chore i nieopłacalne. Jestem samotny. Jestem poetą, przeżywającym kryzys twórczy od 10 lat. Nieliczni, którzy mnie znają, twierdzą, iż jestem - najlżej - ekscentryczny, - najdobitniej - szalony. Na pewno jest w tym ziarnko prawdy. A więc: papa, dobranoc, pchły na noc. Wujek Marvolo musi zarobić na przeglądy swej mechanicznej nóżki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy sprawy ;)

Starwars - jasne ale po gasnacych sloncach :D Dzis zagramy w "autorskim" ;)

Dwa - Wasze postaci zupelnie nie pasuja do mojego pierwotnego planu, ale ze MG musi byc elastyczny, to zaraz cos wykombinuje...

Trzy - Technika. Zeby nie tracic czasu za godzine, teraz krotko o paru rzeczach:

Loty przez galaktyke - Odbywaja sie przez znane i lubiane "robacze tunele". Kazdy statek ma wichajster, ktory moze wygenerowac tunel i okno prowadzace do niego w ciagu kilku minut. Tunele moga byc w rozny sposob zakrzywiane przez czarne dziury i inne zrodla silnej grawitacji, dlatego ogolnie lepiej nie wykonywac dlugich lotow orac poswiecic pare dodakowych minut na wyliczenie bezpiecznej trasy przelotu. Ponadto okno wychodzace (wyrywajace) z tunelu mozna wygenerowac takze znajdujac sie w zwyklej przestrzeni co skrzetnie wykozystuja piraci ;)

Tarcze - od osobistych, poprzez te na statkach po planetarne. Sluza oczywiscie do obrony. Skladaja sie z dwoch warstw - pierwsza "odwraca" wartosc energii kinetycznej obiektu, czyli po ludzku im cos sie szybciej porusza tym bardziej zwolni (jak w Diunie.) Druga pochlania rozne typy energii, przede wszystkim cieplna, wiec jest dobra ochrona zarowno przed plazma i laserami, jak i "konwencjonalnymi" rakietami. Wroga mozna pozbawic tarczy na trzy sposoby. Po pierwsze rozwalajac generator (te zazwyczaj sa jednak wewnatrz obszaru chronionego...) Drugi i trzeci sposob sa zwiazane z funkcjonowaniem tarcz. Pole silowe przy stalym doplywie mocy moze pochlonac okreslona ilosc energii, przy czym powoli sie regeneruja. Im wiecej energii opchlonie tym bardziej pole sie kurczy i dziurawi - co jest ladnie reprezentowane przez procentowa skutecznosc ("Kapitanie! tarcze spadly do 50% !") Oslabienie do zera powoduje oczywiscie ich wylaczenie. Po paru sekundach mozna wykonac restart, choc zwykle okret jak juz straci tarcze nie ma kilku sekund... Tarcze mozna tez ustawic na rosnacym doplywie energii, dzieki czemu ich skutecznosc nie bedzie spadala, bo im bardziej dostana tym wiecej mocy pobiora z generatora. Z tym ze po pewnym czasie cos sie moze przepalic a wtedy z tarczami mozna sie pozegnac...

Teleportacja - odbywa sie przez bezposrednia wiazke. Nie potrzeba do tego specjalnych pomieszczen ;) . Po uruchomieniu przenosi obiekt X z pkt. A do B. Komputery sa w stanie wyliczyc punkt B wzglednie (np. poklad wrogiego statku) dzieki czemu mozliwe sa abordaze.

Dziekuej za uwage. Jestem silnie zboczony na punkcie walk w kosmosie, ale poniewaz wasze postacie sa w przewadze "niepilotujace" postaram sie ograniczyc do minimum (czyli minimum jedna bitwa :D )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe teraz ja pisze drugi post pod rzad, ale sytuacja jest podbramkowa -_-

MJanek - przydaloby mi sie twoje gg... A profil forumowy teraz je ukrywa...

Ja tam ze swoim ukrywac sie nie mam zamiaru - 5357825

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już zapis waszej sesji(dzięki, Wujaszku :wink: )

Teraz mam do was tylko jedną prośbę - otworzyłam przed chwilą temat "Pierwsza sesja na sesji - patrzcie i podziwiajcie" - gdybyście mogli tam wkeić swoje karty, byłabym bardzo wdzięczna-ja w tym czasie opracuję zapis waszej sesji, i później ją wkleję :)

A tak swoją drogą - zamierzacie częściej się bawić w coś takiego? Jeśli tak to mogę nadać tej sesji oficjalny status i wpisać do niezbędnika(i przy okazji trochę go odświerzyć _^_ )

A tak swoją drogą- jak wam się podoba dzisiejszy design forum? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niziolko - wymiata :D Chyba mamy zamiar grac czesciej, chocby dlatego, ze nie skonczylismy tej przygody, a zaplanowane sa juz kolejne (wlasciwie to wyszla mi bardziej kampania ale to taki szczegol...) Jesli i reszcie sie podobalo, to moze wyladowac w niezbedniku i nowym temacie. Bo niby czemu mialoby siedziec w "Pierwszej sesji..."?

Gracze - wiem na zywo prowadze marnie, ale jak sie gralo?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mamy zamiar grac czesciej, chocby dlatego, ze nie skonczylismy tej przygody, a zaplanowane sa juz kolejne (wlasciwie to wyszla mi bardziej kampania ale to taki szczegol...) Jesli i reszcie sie podobalo, to moze wyladowac w niezbedniku i nowym temacie. Bo niby czemu mialoby siedziec w "Pierwszej sesji..."?
Prosicie, macie :wink: od tej chwili do tego szczytnego celu macie swój własny temat - Dyskusje o sesji online, i- uwaga

Tam proszę zamieszczać karty postaci. Dziękuję za uwagę :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę odświerzę ten temat, chociaż może nie tak, jak moglibyście sobie tego życzyć...

Chciałabym ogłosić, że od tej chwili, aż do odwołania, każda osoba, która z premedytacją napisze dwa posty pod sobą(nieważne, jak ślicznie będzie prosić o scalenie), dostanie OSTRZEŻENIE.

Naprawdę nie mam nic przeciw temu szlachetnemu zawodowi, ale moderatorka to nie to samo co sprzątaczka... wielokrotnie prosiłam o trochę szacunku dla mnie i mojego czasu, ale niestety to jak widać nie poskutkowało- więc w nagrodę uzyskujecie stwierdzenie powyższego faktu.

Sami zapracowaliście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz kiedys Feo zapodal pomysl i nie bylo odzewu... reaktywacja NS w formie, ktora gwarantuje ciaglosc rozgrywki. Mianowicie z wiecej niz jednym Mistrzem. Niestety jakos wtedy pomysl "rozszedl sie po kosciach ;)" Ostatnio coraz intensywniej mam tez ochote zaproponowac odrodzenie mojego ostatniego NS ktore umarlo z przyczyn... roznych... Po trzecie niziolce znudzila sie Free Sesja i chce nowych wrazen... Po kolejne kiedys dawno temu stworzylem prosty system autorski zainspirowany miedzy innymi swiatem... Himena (ale nie tylko.) Mowie serio! Ogladaliscie ostatnio Himena? Klasyczne fantasy i technika... cos tym jest :D Ale o czym to ja... acha sumujac wszystko powyzsze... Kto sie przylacza do tworzenia nowej sesji? Sam mianuje sie Mistrzem, ze wzgledu na niewielka ilosc graczy uczestniczacych w zyciu Sesji RPG jestem gotow przyjac jednego/dwoch vice MG i tylu graczy ilu sie zglosi :D Kto jest ze mna?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z tobą wujku... :) Zaczęły mi się podobać tutejsze sesję i z chęcią podłącze się pod jeszcze jedną... ale jako gracz, a nie MG... głównie dlatego, że moja kreatywność ogranicza się jedynie do tworzenia RPG na zasadzie "Więcej Śmiechu, mniej gry na poważnie" a to nie będzie raczej celem reaktywowanego NS...

Tak więc, jeśli macię tam jakąś listę graczy, to mnie dopiszcie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mowie serio! Ogladaliscie ostatnio Himena? Klasyczne fantasy i technika... cos tym jest
Heman? :D to mało ról będzie, bo pozostałe dwie to She-ra i I.Ti. :D

Oczywiście jestem jak najbardziej za reaktywacją kolebki mojego forumowego dzieciństwa, nie wspominając już o tym, że to Neverending Sesja zawsze powinna mieć kontynuację :wink: poza tym... coś alternatywniejszego niż poważne sesje(i mniej alternatywnego niż Reign of Feo :P ) może być akurat w sam raz :wink:

Poza tym - mam małe pytanie, po co aż dwóch MGów? :>

No i oczywiście - zapisuję się ^_^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pare szczegolow:

Dwoch MG jest potrzebnych, bo czasem prowadzenie sesji przerasta mozliwosci i wyorbaznie jednego. Zwlaszcza ze juz za trzy tygodnie sesja (CO??? 3 TYGODNIE? O K** ...OBIETA) wiec jak tylko zaczniemy bede mial ciekawsze rzeczy do roboty :D Poza tym kiedys trzech MG sie sprawdzalo, teraz tez powinno :D

Tak naprawde mam trzy sesje, ktore chcialbym poprowadzic:

- Kontynuacja NS w swiecie pol fantasy pol rzeczywistosc... Szkoda mi tej sesji, bo byla bardzo fajna, a gdybym mial kogos gotowego pomoc ja ciagnac w trudnych chwilach...

- Swiat fantasy 100 lat pozniej ;) Czyli wlasnie taki Hemenowy. Magowie wywolali wielka wojne, bogowie sie wqrwili i mocno ograniczyli wszystkim rasom dostep do magii (co zle wplynelo np. na niesmiertelnosc elfow :D) Dalo to pole do rozwoju technologii.

- Super hero czyli kolorowe obcisle wdzianka, super moce i bardzo zli kryminalisci. W stylu Ligi Sprawiedliwych i Teen Titans (cartoon network w weekendy od 10 :D ) z malym dodatkiem smallville (TVN we wtorki po 23... zabije Magde M... i wszytskich jej fanow...) i innych w tym stylu...

Ponadto niesmialo chcialbym zaproponowac gre nieco inaczej niz dotad. Mianowicie w prawdziwego RPG. Ze statsami, kostkami (?), zdobywaniem leveli itd. Oczywiscie trzeba by wykombinowac system, ktory dobrze by dzialal na forum, ale takie kombinowanie jest tym, co wujek P_aul lubi najbardziej :D

Ostatni pomysl w moim niepowstrzymanym strumieniu inwencji... Mozna by zagrac w to o co walczylem od dawien dawna - zwykli ludzie (ZUPELNIE ZWYKLI, Z ULICY) zwykly swiat (BEZ MAGICZNYCH PRALEK) i wydarzenia tak tajemnicze i mroczne, ze wlos sie jezy podczas czytania ;) Wracam do tego glownie dlatego, ze ostatnio dorwalem "Obroncow krolestwa" gdzie ze trzy opowiadania dzieja sie glownie na Ziemi i sie wkrecilem :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj, Wujaszku, wulkan kreatywności z ciebie :D Oczywiścię się piszę.

Nie mogę nie wspomnieć, iż najbardziej zaintrygowała mnie ostatnia opcja - czyżby lekki klimacik Call of Ctuhlu? (czy jak to się tam pisze... :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P_aul, jeśli masz zamiar reaktywować zmarłą niedawno z przyczyn nie do końca naturalnych NS w Krakowie, to ja się piszę :) Mógłbym też spróbować świata fantasy + technika, ale nie znam Hemena, więc najpierw ktoś musiałby mi go opisać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niziolko - odpisuje tu na twoj post w DNS...

Po pierwsze - teraz to ja prowadze jedna.. no dwie... nie, trzy... eee... no niech bedzie ze cztery sesje... Tak... Ale bledne informacje w niezbedniku dotycza tylko dwoch:

- Na NS nie ma aktualnie wolnych miejsc. Ponadto regulamin wymyslony 100 lat temu nie bardzo wspolgra z obecna sytuacja :D

- sesja live (jakos wole ta nazwe od "sesji online" - w koncu one wszystkie sa online ;) ) NIE odbywa sie w swiecie SW. To byl jeden z pomyslow w czasie burzy mozgow, ktory ostatecznie odpadl na rzecz swiata autorskiego (choc np. bitwy kosmiczne wzoruje na ksiazkach z bardzo odleglej galaktyki ;) .) Poza tym moja przygoda (kampania?) skonczy sie (oby) w czasie kolejnego spotkania. Potem paleczke przejmie nasz ulubiony krwiopijca ;)

Tak swoja droga to wysyp nowych graczy przypomnial mi rozmowe, jaka jakis czas temu przeprowadzilismy z ww. wampirem ;) Doszlismy wtedy do wniosku, ze przydalaby sie sesja "rozgrzewkowa" dla noobow. Cos jak poprzednie NS, ale prowadzone przez dwoch, trzech MG, ktorzy mogliby sie zmieniac i wspolpracowac. Przedstawienie projektu odlozylismy jednak na poczatek czerwca, kiedy to wasz wujaszek bedzie mial duzo czasu...

I na koniec tak a propo twojej propozycji, cioteczko, i mojej obietnicy z nia powiazanej...

P_aul juz mial uderzac kierowany slusznym (poniekad) gniewem, gdy zauwazyl, w co wlasciwie celuje. Mala postac calkowicie owinieta swoim szalikiem miala w sobie cos...

- Kobieta (?) - mruknal P_aul po szybkich ogledzinach. Jego dobre wychowanie kazalo mu opuscic reke. - Tym razem ci daruje takie glupie propozycje ale nie licz na przyszlosc na poblazanie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P_aul juz mial uderzac kierowany slusznym (poniekad) gniewem, gdy zauwazyl, w co wlasciwie celuje. Mala postac calkowicie owinieta swoim szalikiem miala w sobie cos...

- Kobieta (?) - mruknal P_aul po szybkich ogledzinach. Jego dobre wychowanie kazalo mu opuscic reke. - Tym razem ci daruje takie glupie propozycje ale nie licz na przyszlosc na poblazanie...

"Ocho, widzę pęd do przemocy, zapalania się Ogniem Słusznego Gniewu i sprawiedliwego karania.... więc może jednak?" - niewysoka postać wyszczerza radośnie zęby :D Po czym po chwili wraca jej poważny wyraz twarzy(chociaż złośliwe iskierki dalej pełgają w jej oczach) i odzywa się:

Swoją drogą - skoro chcesz, abym zmieniła zasady, według których chcesz dręczyć swoich podopiecznych, to może przyniósłbyś mi plany, albo chociaż podyktował? :P W razie czego, wiesz, gdzie mnie znaleźć." - po tych słowach postać nie bez trudu wspina się na podest i podnosi głos, tak, że słyszą go wszystkie postacie, wcześniej siedzące sbobie spokojnie na rynku i popijające piwo/wino/krew i tym podobne, czyli jakaś konserwa z trumną na plecach, mężczyzna, któremu brakuje tylko wyciętego na czole napisu 'zabójca', wampir, któremu nawet nie słyszy syczenia spowodowanego słońcem padającym na jego skórę, i wiele, wiele innych - chcą, czy nie chcą, zmuszone są do wysłuchania komunikatu:

"Ponieważ jeden ze światów umarł śmiercią naturalną, a ja akuratnie nie mam zbyt wiele zajęć - proszę was o odpowiedź na to pytanie: czy któryś z was, dzielni wojownicy(tutaj nie powstrzymuje się od parsknięcia na boku), chciałby uczestniczyć w kampanii kostką dwudziestościenną się toczącą? Czy też proponujecie zamknąć do niego portal na wieki?"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...