Skocz do zawartości

Sagitt

Akademia CD-Action [GAMMA]
  • Zawartość

    384
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez Sagitt

  1. Taaa... Przy QTE i systemie walki nawet nie poparłeś swojej wypowiedzi argumentami. QTE to standardowy płacz gracza, który sobie z nimi nie radzi (osobiście nic do nich nie mam, wolę walkę wręcz opartą na QTE niż klikanie z jedynki, w którym nigdy nie ogarnąłem jak wyprowadzić więcej jak jeden cios z rzędu). System walki akurat już w jedynce był dobry (zmuszał do bycia przytomnym, nie starczyło raz kliknąć przeciwnika i się patrzeć/nawalać w biednego gryzonia aż antagonista padnie), a większe uzręcznościowienie walki wpływa IMO pozytywnie i na grywalność, i na widowiskowość.

    Interakcja i sterowanie są na bieżąco łatane, więc nie widzę powodu do płaczu. A, odnośnie sterowania - 100% leworęcznych, których znam, używa prawą ręką myszy, a lewą klawiatury. Czyli jak praworęczna część społeczeństwa.

    Reasumując: czepiasz się aby czepiać tworząc marnej jakości trolla licząc na to, że podbije to oglądalność Twojego bloga. Próbuj dalej...

  2. W takim razie jestem dziwnym twardojądrowcem. W pierwszym MW nigdy nie grałem z tubą/marty/ls. Ani nie kampiłem (granie snajperem mnie nie bawi). Przez 90% czasu biegałem z SMG i właziłem na [beeep] camperom noobkom z tubami. Dlaczego noobkom?

    To są nooby ponieważ:

    a)marty pozwala zabić kogoś po śmierci. Zabijasz kogoś przez to, że giniesz. Gdzie tu sens, gdzie logika? Gra nagradza Cię za to, że zlamiłeś i dałeś się zabić o_O

    b)last stand daje drugą szansę. Tu bardziej chodzi i killsteale a nie zagrożenie. Jak zginąłeś to giń, a nie leżysz i czekasz aż mi ktoś pod*ierdoli tego killa :/

    c)tuba jest troszkę nooberska. Nie aż tak jak w MW2 i nie aż tak jak męczennik ale jednak. Dlaczego? Bo ma daleeeeeeeeeeki zasięg, bo zadaje splash dmg, bo trzeba być ostatnim gamoniem żeby z niej nie trafić. Jak z nudów użyłem kiedyś tuby to po 5 minutach zdarzały mi się banie z tego cudeńka... o_O

    A gaymore nie są noobskie. Trzeba umieć takiego postawić aby coś zdziałać. Dobrze ustawiony claymore potrafi zdmuchnąć i dwóch graczy. I nie widzę problemu jak przeciwnik ma tylko 2 claye. To na prawdę żaden problem żeby zapamiętać najczęstsze spoty do claymorów (sam jak z smg sobie zabezpieczam tyły to stawiam w różnych dziwnych miejscach jak np na stole. Mało kto się spodziewa w takich miejscach miny :D) i po prostu robić jakiś prefire. A jak grasz gamoniem z tubą to się nie dziwię że Cię zabijają miny. Runner z SMG najczęściej przebiega dalej :)

  3. IIIII tam. 90% pyro to nubki. W+LMP i jadzieeeeeeeeem! Albo kampa przy dispenserze z włączonym BB albo zwykłym miotaczem ognia. "Bo spajczekujem!!1111!". To jedna z tych gier, w które najlepiej się gra w stałym, sprawdzonym składzie. A gra jak gra - spoko. Szczególnie sniper (i jego jarate), demo (z tarczą i eyelanderem) i scout są świetni :3 I jeszcze engi :)

  4. Nie bardzo rozumiem, czego się tak ciskacie. Jak dla mnie MW2 to po prostu lepsza jedynka! Chociaż część misji Amerykaninem po prostu mi nie pasowała (idź tu, podejdź tam, przynieś, wynieś, pozamiataj... i jeszcze poleć po podwójne expresso!), to misje Task Force mi się bardzo podobały. Zamieszania wokół masakry na lotnisku również nie rozumiem. Jest możliwość pominięcia? Jest. To dlaczego do jasnej ch****y jej nie pominęliście, skoro z góry wiadomo było na czym ma polegać. A teraz wyzywacie się na biednej planszy (która swoją drogą również mi się podobała). JEDYNE, z czym się zgadzam z autorem tekstu to misja w Rio. W pewnym momencie niekończący się respawn wrogów mnie pokonał. Skorzystałem z haniebnej opcji "obniż poziom trudności" i na expercie mam zaledwie 30% skończone (później trochę doprzechodziłem). To jest jedyna misja, którą z chęcią bym zmienił. Nic poza tym. Dużo broni, czysta radość ze strącania kolejnych łebków, fabuła mi również kompletnie nie przeszkadzała. Co więcej, czekam na MW3 aby zobaczyć co się stanie z Soapem i Pricem. Owa filmowość mi nie przeszkadza, a wolności w pierwszych CoD i tak nie było. Narzekacie na bronienie fast foodów? Pierwszy CoD. Pegasus Bridge. Mówi Wam to coś? A misja z obroną budynku przed Niemcami i czołgami w kampanii radzieckiej? To jest dokładnie to samo, tylko w dużo ciekawszym wydaniu.

    Następna rzecz. Grafika. Nie wiem, na jakich detalach graliście w MW2, ale ja pocinałem na full. Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. No, tylko krzaczki będące płaskimi bitmapami kłuły w oczy.

    Wszystko zależy od oczekiwań. Ja od MW2 oczekiwałem MW, tylko "więcej, lepiej, bardziej". I dokładnie to otrzymałem. Chciałem funu w czystej postaci, dalszych dziejów Soapa&tych dobrych, strzelania, strzelania, chwilami skradanie się i strzelania. A co do powrotu do II WŚ? FAIL! Druga Wojna Światowa, choć niewątpliwie zasłużona dla społeczności graczy, po prostu się przejadła. Ile można słuchać krzyków "German troops!" itd.?!

×
×
  • Utwórz nowe...