Skocz do zawartości

Przemyslav

Akademia CD-Action [ALFA]
  • Zawartość

    186
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    27

Komentarze blogu napisane przez Przemyslav

  1. Z paragrafówek przeczytałem (przeszedłem?) kiedyś "Incydent" Beniamina Muszyńskiego. Krótkie, bo krótkie (52 paragrafy), ale fajne. :) Potem czytałem (przechodziłem?) jeszcze "Pokutę", też Muszyńskiego, ale odstawiłem gdzieś w połowie.

    813 paragrafów - szanuję. Ciekaw jestem, ile ci to zajęło. :) Przeczytam... Kiedyś na pewno. :P

  2. W dniu 28.06.2020 o 13:45, NomadP napisał:

    Gra jest całkiem dobra ale wspieranie w tryb online okazało dla mnie poważnym błędem bo liczyłem na jakieś dodatki fabularne jak Ballad of the gay tony czy The lost and dammed a tu nic GTA ONLINE GTA ONLINE. Na dodatek GTA Online jest legowiskiem cheaterów co jeszcze bardziej odbiera granie w tym trybie.

    W Online stworzyłem tylko swojego własnego kilera, zrobiłem pierwszą misję/zlecenie... i nigdy nie wróciłem. Po to skończyłem wątek główny, żeby nie musieć się już nigdy spotykać z tym bambusem Lamarem. :)

    A dodatkiem fabularnym bym nie pogardził.

  3. 2 godziny temu, MajinYoda napisał:

    Fakt, mogę pograć kilka godzin w takiego SWAT 3 (kupionego na gog), ale krótko... To samo mam z serią Gothic czy nawet z Oblivionem.

    W SWAT nie grałem nigdy, ale swego czasu chciałem się zmierzyć z Gothikiem. Długo wojowaliśmy. Całe piętnaście minut.

    Chociaż im więcej oglądam przeróbek z Gothika, tym większą mam ochotę zagrać. :D

    2 godziny temu, MajinYoda napisał:

    Choć czasem lubię wracać do Metal Sluga z emulatora NeoGareX pod Win95 ;). Nawet, jeśli mam te same gry na STEAMie :).

    Nooo, Metal Slug dobra rzecz! :) Pamiętam, jak z bratem graliśmy w to na automacie, gdzieś w Ustroniu Morskim. Przekichaliśmy parę pięciozłotówek, ale co tam!

    Co do emulatorów... Może gdyby pierwszy Metal Gear Solid był na Steamie, to pewnie trzymałbym się Steama, a nie odpalał z ePSXe. Chociaż...?

    • Upvote 1
  4. Ankieta wypełniona, blog oglądnięty. :) Przy okazji zorientowałem się, że popełniłem haniebny plagiat - Twój blog:

    Cytat

    traktuje o grach i kwestiach okołogrowych (choć nie tylko)

    Gdybym wiedział o tym, nie nazwałbym mojego bloga "Okołogrowo i nie tylko".

    Sorry.

    • Upvote 1
  5. 1 godzinę temu, MajinYoda napisał:

    Szczególnie, że wówczas namiętnie czytałem książki Mario Puzo ;).

    Aaa, też poczytałbym :) Co prawda na filmowych "Ojcach chrzestnych" trochę się wynudziłem, ale chętnie poznałbym tę historię od strony książkowej.

    1 godzinę temu, MajinYoda napisał:

    Szczerze pisząc to uważam, że Ezio był świetną postacią, ale jego wątek się skończył.

    Mnie trochę szkoda, że teraz Ubi każdego Asasyna robi o kim innym, a nie prowadzi ich historii do końca. Niektóre przynajmniej dopowiedział i rozszerzył Oliver Bowden w swoich książkach. A tak, chętnie bym się dowiedział więcej o Connorze, zwłaszcza że w Rogue było powiedziane (w jednym z plików do znalezienia w Abstergo), że założył rodzinę i zginął. Co? Jak? Kiedy? No właśnie.

    A może to ja po prostu nie znalazłem tych informacji.

    • Upvote 1
  6. Szczerze mówiąc, trochę się zdziwiłem. Revelations to moja ulubiona część o Ezio. :) Przynajmniej tak ją zapamiętałem. Głównie kupił mnie bliskowschodni klimat i Ezio, po którym było wtedy widać, że miał stopień Mistrza Asasynów. No i "czarny" Animus jakoś nadawał grze trochę mroczniejszy klimat, tak mi się wydaje. Ostatni raz grałem w to trochę dawno, teraz może bym miał inne zdanie.

    A do tower defense raczej po prostu nie doprowadzałem. Z tego co kojarzę, to Templariusze atakowali bazę wtedy, jak Ezio miał zbyt wysoki poziom rozpoznawalności. Prewencyjnie ściągałem plakaty itd.

    Tak czy inaczej wspominam ciepło. :) Pamiętam, że Qn'ik w swojej recenzji zżymał się na to, że to już trzecia część o Ezio. Ilu fanów chciałoby teraz jego powrotu...

    • Upvote 1
  7. Spoiler

    No Cahir jest zdecydowanie bardziej morderczy, w końcu pokonał Vilgefortza 1v1. :)

    Rzeczywiście sprowadzili Nilfgaard do poziomu Imperium z Gwiezdnych Wojen, z żołnierzami ślepo podążającymi za cesarzem. Z jednej strony buduje to wizerunek niepowstrzymanej i ogromnej siły (za którą stoi jakiś nieznany do tej pory okrutnik), która zamierza zawsze trzymać Kontynent pod butem. Z drugiej - wypada to głupawo.

    Węgorze rzeczywiście wypadają dziwnie, nie wiem skąd ten pomysł. Moja pamięć musiała to odrzucić, bo szybko o tym zapomniałem, dzięki za przypomnienie. :D

×
×
  • Utwórz nowe...