Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3426
  • wyświetleń
    544844

Sprawa nieuczciwych reklam


...AAA...

1621 wyświetleń

Największą zmorę telewizji, coraz śmielej przypuszczającą ofensywę na sieć, stanowią wszechobecne reklamy. Wielkie koncerny wydają krocie na to, aby to właśnie ich promocja pokonała nasze naturalne systemy obronne, jak znudzenie oraz zniechęcenie. Jest się czego obawiać, ponieważ mistrzowie w sztuce reklamy, posiadają instrumenty pozwalające im na wżarcie się w nasze umysły. Nic dziwnego, że prawo stara się rzucać reklamodawcom kłody pod nogi, dokładnie kontrolując przekazywane przez nich treści.

Przemierzając meandry prawa gospodarczego publicznego, w końcu musiałem dotrzeć do prawa konkurencji, a w nim do jednego z przyjemniejszych zagadnień - reklamy jako czynu nieuczciwej konkurencji.

1. Czynem nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy jest w szczególności:

1) reklama sprzeczna z przepisami prawa, dobrymi obyczajami lub uchybiająca godności człowieka;

2) reklama wprowadzająca klienta w błąd i mogąca przez to wpłynąć na jego decyzję co do nabycia towaru lub usługi;

3) reklama odwołująca się do uczuć klientów przez wywoływanie lęku, wykorzystywanie przesądów lub łatwowierności dzieci;

4) wypowiedź, która, zachęcając do nabywania towarów lub usług, sprawia wrażenie neutralnej informacji;

5) reklama, która stanowi istotną ingerencję w sferę prywatności, w szczególności przez uciążliwe dla klientów nagabywanie w miejscach publicznych, przesyłanie na koszt klienta niezamówionych towarów lub nadużywanie technicznych środków przekazu informacji.

Zacytowany powyżej art. 16 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji wydaje się całkiem sensowny i należycie chroniący naszą wrażliwość i dobra osobiste przed reklamodawcami. Trudno do czegoś się przyczepić; wszak nikt nie chciałby aby na ulotkach drukowane były swastyki, a przydrożne bilbordy nawoływały do przemocy i nienawiści. Większość z nas nie czułaby się również komfortowo, trafiając w przerwie meczu na filmik obrażający nasze poglądy bądź też wywołujący odruch wymiotny. To normalne i powyższy przepis rzeczywiście stanowi zaporę dla tego typu praktyk. Niestety jak to często bywa, część ludzi nie zna umiaru, a podarowanie im palca kończy się pożarciem całego tułowia.

Na straży przepisów ustawy z 1993 roku, oraz precyzującego ją Kodeksu Etyki Reklamy stoi składająca się z ekspertów w dziedzinie mediów Komisja Etyki Reklamy. Właśnie do tej Komisji codziennie wpływają dziesiątki skarg od zniesmaczonych widzów. (Sama procedura jest bardzo prosta - nawet teraz możecie wypełnić odpowiedni formularz.) Efekty znacznie przerosły moje oczekiwania. Nigdy nie uważałem się za człowieka przesadnie tolerancyjnego, ale niektóre ze skarg zmuszają do refleksji, czy aby niektórym konsumentom się głowach nie poprzewracało od nadmiaru praw.

Według jednego ze skarżących, Lech wprowadza w błąd, bo w reklamie telewizyjnej widać duży tir który podjeżdża na imprezę i przebrani mężczyźni w stroje z logo Lecha niosą wygrane piwa. Reklama wprowadza klienta w błąd ponieważ klient myśli, że nagrodę przywiozą wielkim tirem. Pewna pani z kolei, była oburzona działaniami Banku Pocztowego używającego w swojej promocji nazwiska "Nowak", ponieważ... właśnie wyszła za mąż i przybrała takie nazwisko. Nie omieszkała również wyrazić nadziei, że inni Nowakowie, tak jak ona, zbojkotują usługi przedsiębiorstwa. Jeszcze inna skarga dotyczyła produktu Danio. To, że dziecko stwierdza brak jedzenia w lodówce i otrzymuje od matki Danio ma podobno być kpiną i obrazą dla osób biednych i przymierających głodem.

Każda z tych skarg, została oddalona. Na szczęście - nie dajmy się zwariować. To jednak nie koniec, bowiem Komisja Etyki Reklamy, częściej niż mogłoby się wydawać, interweniuje de facto narzucając cenzurę. W ten oto sposób ponętne panie promujące markę Mobilking zostały zdjęte z anteny. Zespół Orzekający uznał, że dopuszczalne jest pokazywanie w reklamie, zwłaszcza w żartobliwej formie, zarówno mężczyzn jak kobiet, którym wykonywanie pewnych zadań nie wychodzi (przykład Jasia Fasoli). Jednakże, w skarżonej reklamie kobiety nieudolnie wykonujące prace ?stereotypowo zarezerwowane dla mężczyzn? ilustruje wygłaszany przez lektora tekst (m.in.: kobiety chcą dorównać nam mężczyznom, (?) niektóre rzeczy zawsze były i będą tylko dla nas ? mężczyzn), ewidentnie mający na celu dyskryminację płci, co jest niedopuszczalne. Kiedy poznam kobietę pracującą na co dzień jako drwal, górnik lub hutnik, może uwierzę, że nie jest to tylko kolejne zrzędzenie feministek.

Jeszcze ciekawszy jest problem reklamy Red Bulla. Jak można się spodziewać, wykorzystanie w materiale sceny biblijnej, uraziło uczucia religijne skarżącego. Zespół orzekający przy jednym głosie votum separatum uznał, że przedmiotowa reklama nie wykazuje należytego szacunku dla przekonań religijnych widzów, co jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. Być może nie potrafię zachować obiektywizmu; ale nie mogę doszukać się w poniższej reklamie elementów uwłaczających Katolikom. Widać, moja wrażliwość dostatecznie jeszcze nie dojrzała.

Tego typu uchwał jest znacznie więcej. Co interesujące, Komisja składa się w sporej części z całkiem młodych ludzi, a nie starców co to lada dzień opuszczą nasz świat. Mimo to, wiele reklam tworzonych z "przymrużeniem oka" bądź wykorzystujących znane motywy, zostaje uznanych za niesmaczne, obrazoburcze, nawet uderzające w godność człowieka. Czyżby wbrew kierunkowi rozwoju kultury, w mediach zabrakło miejsca na odrobinę dystansu? Serio?

A wy wysłaliście już skargi na znienawidzone reklamy?

25 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wysłałem w sprawie reklamy Neostrady w której to ta mała biedna myszka ciągnie te sanie, a Serce ją pogania jak konia. Koty co prawda nie mają nic przeciwko, ale co na to Niezależny Związek Mysz i Myszopodobnych?

Z innej beczki. Reportaż o podobnej tematyce wyemitowano kiedyś w Faktach(tak, tej bezbożnej i zakłamanej stacji) w kontekście reklamy z Julią Roberts.

O i jeszcze sobie przypomniałem. Czekam na reklamę, w której nazwą wafle ciastkami. Bo jak powszechnie wiadomo...

WAFLE TO NIE SĄ CIASTKA.

Link do komentarza

Tej reklamy z Red Bull'em nigdy wcześniej nie widziałem (może dlatego, że TV nie oglądam XD) ale na upartego mogę się doszukać kilku "obraz" i "zniewag".

1) Anioły nie "biorą się" z Red Bulla

2) Rysunki tak badziewne, że tylko sie pochlastać, a katolicy nie moga popełniać samobója.

3) Fałszowanie i znieważanie faktów biblijnych na temat mędrców.

4) Sugerowanie, że Maryja "jezd gupia" bo nie skumała, że Red Bull to nazwa napoju energetycznego.

Mółbym jeszcze co najmniej kilkanaście wymienić ale mi się nie chce :P

  • Upvote 2
Link do komentarza
Mółbym jeszcze co najmniej kilkanaście wymienić ale mi się nie chce

Urażeni znaleźliby jeszcze 300 :trollface:. Ogólnie to pojęcie uczuć religijnych chyba nie powinno istnieć w prawie, skoro każdy może sobie pod to podpiąć to, co chce :D. NIEWIEMNIEZNAMSIĘ.

Link do komentarza

Ten wpis jest wredną reklamą Red Bulla i MobilKinga sponsorowaną przez Niemców.

Wstydź się.

A tak na serio...

Nie pozbędziemy się tego, nawet mój awatar może kogoś obrażać (?myszy?), nawet emotikona :3 może obrażać przeciwników seksu oralnego. Problemem jest to czy ktoś ma poczucie humoru i dystans.

Co nie zmienia faktu że niektóre reklamy są naprawdę chore.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Odnoszę wrażenie, że twórcy reklam omijają te podpunkty z łatwością staruszek poszukujących wolnego miejsca w zatłoczonym tramwaju.

@ARONEK - Nie bądź śmieszny, ten przepis w Polsce nigdy nie zostanie usunięty, prędzej Jarek i Tosiek rzucą się pod drzwi rozdzierając koszule.

Ja bym chciał zgłosić reklamę Oreo - nie dość że ciasteczka syfiaste (więc reklama kłamliwa bo wpierniczają jak opętani) to jeszcze głupia i irytująca.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Ja poskarżyłem się na reklamę pieluch! Przecież ona dzieci przeraża, no!

Widziałem gdzies w odmętach internetów reklamę pieluch gdzie kobieta mizia swoim nosem po brzuchu niemowlaka... To można spokojnie nazwać pedofilią i/lub jej propagowaniem i zacząć zaskarżać i protestować na ulicach tongue_prosty.gif

Link do komentarza

@Up zaskarżyłbyś swoją matkę o pedofilię gdybyś dowiedział się, że Cię "miziała" po brzuchu? pokerglass.png

Nie ale nagadałem, że w niestosowny sposób naruszyła moją nietykalność osobistą ]:-> A w reklamie nie wiadomo czy ta kobieta jest matką brzdąca czy kimś obcym i spokojnie można zaskarżać o naruszenie norm społecznych, niszczenie dobrych obyczajów etc. Ciekawe czy ktoś tak już zrobił :P

Link do komentarza
reklama sprzeczna z dobrymi obyczajami

Idę zaskarżyć tą reklamę z najnowszego CD-A, z uciętymi głowami, obrzydlistwo

@down

Ja się nie śmiałem. Prawie się porzygałem przez tą durną reklamę. Złożyłbym skargę, ale trzeba podać dane osobowe i numer telefonu :/

  • Upvote 1
Link do komentarza

Po samym tytule można zauważyć jego sarkastyczny wydźwięk. Królestwo dla tego, kto znajdzie jakąś reklamę nie próbującą manipulować człowiekiem.

Reklama nie tylko wykorzystuje w dzisiejszych (żeby tylko) czasach heurestykę reprezentatywności, ale także bardzo z nią powiązany efekt samej ekspozycji.

Heurestyka wiąże się z porównaniem produktu do czegoś nam znanego czyli np. najnowszego iPhona do pozostałych produktów Apple, efekt samej ekspozycji zaś sprawia, iż bez względu na rzeczywisty stan produktu (który może być zwykłym bublem), oceniamy go lepiej ze względu, iż wielokrotnie byliśmy świadomi jego popularności i powszechnej opinii o byciu "dobrym"

Reklama także stara się wpływać na ludzi w zakresie społecznym - włączając w to coś, co możemy określić "psychologią tłumu"

Infuzja afektu i postawa utajona wynikają z siebie nawzajem jeżeli chodzi o reklamy. Weźmy przykładowo markę Apple - która jest standardem "wyższej klasy" dla większości ludzi, nie tylko młodzieży - lecz jej przede wszystkim.

W grupie osób, która rozmawia o np. najnowszym iPhonie (pod wpływem reklamy, czy też kolegi posiadającego takowy telefon), ładunek emocjonalny wiążący się z "prestiżem" marki (infuzja afektu), powoduje, iż nawet mając negatywną opinię o telefonie - zaczynamy się poważnie zastanawiać nad słusznością naszych wcześniejszych osądów. Zatem nie wynika to z NASZEJ woli zmiany zdania, lecz z faktu, iż to KTOŚ ją powoduje.

I wiąże się z tym postawa utajona - czyli niechęć lub celowe omijanie wyrażania swego zdania w przeświadczeniu, że jest złe, albo - co sprawdza się w większości wypadków - zostaniemy upokorzeni publicznie. Czyli na przykładzie sytuacji z telefonem - potwierdzamy jego pozycję, jedynie ze względu, na to, że inni tak zrobili, a my nie chcemy się narażać grupie - czytaj: postawa konformisty.

A to zaledwie kropla w morzu, przez którą powstają takie a nie inne problemy na linii konsument-sprzedawca. Bo ci pierwsi korzystają na każdym kroku ze starej i sprawdzonej zasady, iż klient to zwyczajny debil. Problem, że nie wszyscy...

Artykuł jak zwykle dobry, mnie aczkolwiek odrzuca cała ta prawna otoczka smile_prosty.gif

Link do komentarza

@UP

Dołóczyłeś mynie, czujem siem taki mondry trollface.gif

Tekst bardzo dobry.

Jak już coś to -łaś. To dobrze, że czujesz się mądry. Może ci się przyda.

Link do komentarza

Ja nie oglądam obecnie telewizji, ale kiedy wróciłem do rodzinnego domu na święta i po raz enty usłyszałem reklamę plusa, która nie dość, że niesamowicie działa mi na nerwy, to jeszcze sugeruje, że sieć coś komuś "da", to miałem ochotę powiesić osobę, która wymyśliła to szkaradziejstwo. Jak reklama jest zabójczo nudna to nikt się nie przyczepi, jednak wystarczy wymyślić coś wybijającego się poza schemat, a zaraz ktoś czuje się urażony. Swoją drogą reklamy radiowe są o sto kroć gorsze niż telewizyjne.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...