Skocz do zawartości

Hobbicia Stopa

  • wpisy
    286
  • komentarzy
    1807
  • wyświetleń
    445927

Płoń Czarny Lądzie


otton

2012 wyświetleń

Nie przeraża was to, co dzieje się ostatnimi czasy w Afryce? Mnie tak, więc postanowiłem poświęcić temu problemowi kilka słów.

Pewnego dnia na ziemiach Rzeczypospolitej zapanował przywiedziony z bratniego związku sowieckiego komunizm i na długi czas stał się najważniejszą i niepodzielnie panującą doktryną polityczną. System rządził ludźmi i pod groźbą utraty pracy i resztek osobistej wolności trzymał ludzi kolokwialnie mówiąc za mordy. Znalazła się jednak grupa ludzi, która stworzyła związek nazywany Solidarność. Nie będę zagłębiał się w szczegóły tej walki, bo nie jest to związane z poruszanym tematem. Pamiętacie może ?Rok 1984? Orwella? Książka odsłaniała szczegóły funkcjonowania tego równego i równiejszego ustroju. Wizja autora była straszna, ale w roku ?89 okazało się jak okrutnie pomylił się Orwell. Według jego ?powieści? (chociaż to kiepskie określenie) nie da się obalić tak zorganizowanego systemu bez użycia siły.

Na czarnym lądzie toczą się kolejne przewroty i walki o wolność, które można nawet nazwać rewolucjami, taka Afrykańska wiosna ludów. Jako pacyfista przewrażliwiony na wojny toczące się w obrębie zamieszkiwanej przeze mnie planety patrzę na te wydarzenia z niemałym niepokojem zastanawiając się co dalej z tego wyniknie. W każdym bądź razie z książek Orwella można wnioskować, że nie da się zmienić ustroju bez walki. Nasz naród napisał kiedyś drugą część tej powieści, tylko w praktyce. Niestety w żadnym z państw Afryki nie czytano drugiej części.

Wolność. Po co wam wolność?

Macie przecież komu oddawać cześć

Rewolucje komunistyczne wiązały się od zawsze z mordowaniem. Zawsze panowała zasada, że przeciwnika trzeba dobić, by już więcej się nie podniósł. Ci, którzy sprawują obecnie władzę w Afryce dawniej również posługiwali się takimi metodami. Oczywiście trudno oczekiwać wdzięczności za zasługi, ale teraz likwiduje się ich w ten sam sposób. Później zaś do władzy dojdą ludzie, którzy podobnie jak poprzednicy mają na rękach krew swoich poprzedników. Tak samo jak ich poprzednicy walczyli na czele wściekłego tłumu tak zaślepionego szczytnym celem i zapachem wolności, że zatrzymanie się choć na chwilę w trakcie szturmu na miasto oznacza stratowanie. W końcu każdy zwrócony przeciw nam to wróg. Wściekłemu tłumowi łatwo to wmówić. Naprzeciw wojsku i władzy staje chorda podobna do tej, jaką kiedyś stanowili obecni włodarze państw Afrykańskich.

Sam ten fakt jest przerażający, a do tego dochodzi jeszcze ONZ i fakt, że nazwa ?czarny? nie oznacza tylko koloru skóry mieszkańców, ale także pewien łatwopalny płyn. Zaś konflikt dobiega końca, gwieździste sztandary oznaczające pokój odpływają za morze/ocean, a lud wybiera sobie nową władzę. Wywalczyli, niech sobie tą wolność ustalą po swojemu.

Wolność błyszczy, wszyscy jej pragną, a co sprytniejsi już przywdziewają garnitury i zbierają chętnych do przywrócenia ludziom godnych praw. Wygrywa ten, kto zaplanuje to najlepiej. Prawda jest jednak taka, że trzeba trafić na naprawdę porządnego człowieka, którego władza nie ściągnie w to samo dno, by upodobnił się do znienawidzonych poprzedników. Jak to w takim przypadku bywa później zaś zaczyna się znów tupanie nogami i chęć zmiany tej fatalnej, niegdyś ukochanej partii. Znów trzeba przelać krew w imię wolności i sprawiedliwości, podnieść obłudne sztandary i ruszyć z karabinami bez litości, spoglądać przypadkowym (i nie) ludziom w twarz i bez czekania na ich wytłumaczenia zgładzić ich i pogrzebać we wspólnym grobie.

Chcesz prawdziwych wyborów? Zmień system

Zauważam w tej walce błędne koło. Prawda jest taka, że wybory nie zmienią systemu, bo gdyby mogły zmienić to już dawno by ich zakazano. Władza upada, więc potrzeba wybrać na gwałt nową, a tam myśli się o tym już na koniec. Tak naprawdę demokratyczne wybory odbywają się tam na warunkach starego porządku, bez wpływu inteligencji i obecności jednostek mądrych, uczciwych, którym zależy wyłącznie na dobru swoich obywateli. Po stronie władzy stoi wojsko i nawet, gdy przyjdzie ktoś i powie ?hej wasza kadencja minęła, idźcie sobie? to nikt nie zmusi do niczego całej armii. Jedyną drogą jest ponownie krwawa wojna.

W Polsce możemy owszem narzekać, że ten i ten, co obecnie rządzą nam nie pasują, ale mamy i tak troszkę większą swobodę niż dawniej. Osobiście dochodzę do wniosku, że kto by u nas nie rządził i tak będzie ciągle tak samo. Niestety w Afryce jest podobnie, tylko u nas to ?tak samo? jest jednak korzystniejsze niż na czarnym lądzie. Tak naprawdę tyle rewolucji już tam wybuchło, że ciężko mi jest nawet zrobić ich dokładną listę. Pamiętam jednak co działo się w Egipcie i powiem szczerze i z bólem serca: wydaje mi się że zarówno o rozruchach w krainie nad Nilem jak i kilku innych jeszcze za parę lat usłyszymy. Wolność jest pojęciem tak naprawdę pozornym i trudnym do zdefiniowania, nawet abstrakcyjnym. Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy jeden chwyci za widły, jest to tylko impuls dla reszty. Może dlatego mówi się, że jednostki tworzą historię.

Rewolucja pożera własne dzieci

Dziwi mnie ogromnie, że po wielu naocznych przykładach wciąż dąży się do demokracji drogą przeczącą jej ideom. Dawno temu niezły przykład dało światu pozornie wykształcone społeczeństwo Francuskie. Wiadomo, do przejęcia władzy dążyły tam niżej uprzywilejowane stany, ale nie o to nawet chodzi. Co wyniknęło z tego pomysłu? Absolutyzm zniknął, by po paru latach zwycięskiego porządku nastały czasy dość nieprzychylnie ocenianego we Francji Napoleona. Inna sprawa jest w przypadku ZSRR, w dzisiejszej Rosji upadek komunizmu w tym rejonie jest uważany za klęskę.

Pijcie swój gin zwycięstwa

Z tego wynika, że ludzie zwyczajnie nie uczą się na błędach i dalej pozwalają się oszukiwać i mamić czarodziejom, którzy pojawiają się gotowi pokierować głupim społeczeństwem. Za przeproszeniem i nic nie sugerując taką społecznością jak ta z państw Afrykańskich bardzo łatwo się rządzi. W komunistycznych krajach istniała także metoda alkoholowa, ale wśród ludu, który w szkołach używa glinianych tabliczek do pisania nawet takie zabiegi są zbędne.

Jest mi przykro stwierdzić, że tak naprawdę ci ludzie nie wiedzą o co walczą. Najpierw Afrykę zaczął dziesiątkować HiV, a teraz ta krwawa choroba. Co właściwie powinno nas to obchodzić? W końcu ich sprawa, niech się biją, jak mają na to siłę. Myślę jednak, że łatwiej walczy się w imię czegoś, co się rozumie. Uważam, że przed wpakowaniem się kolejną militarną interwencję należałoby prowadzić jakieś akcje na rzecz zrozumienia tych kwestii. To bardzo ważne, bo jak pisałem wolność całkowita jest mitem. Każdy jest tak naprawdę zależny od każdego. Nie mówię, że w Afryce się ludziom dobrze żyje. Tylko co pomoże kolejne paręset tysięcy ofiar skoro ta sytuacja była i wciąż będzie zaklętym kręgiem? Na to niestety już nic nie poradzę.

Tekst powstał pod wpływem kolejnych nasilających się rozruchów na tym kontynencie. Zdałem sobie jakiś czas temu sprawę, że już nie potrafię wymienić nawet połowy ogarniętych rewolucją państw. Mimo, iż kilku optymistów twierdzi inaczej to wiem jednak, że świata nie zmienię. A co, chociaż parę słów napiszę.

A tak w ogóle witam was wszystich po troszkę dłuższej, niż zamierzałem przerwie.

14 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wpis daje do myślenia.

W mojej opini rewolucje w krajach afrykańskich były potrzebne, jednak z drugiej strony spowodowały zamęt, przykładowo w czasie wyborów w Egipcie startowało tak wielu kandydatów, że ludzie nie mogli rozsądnie wybrać. W efekcie do władzy doszły również ekstremistyczne ugrupowania.

Jeśli chodzi o interwencję ONZ w Syri to rozsądek podpowiada ograniczenie się do pomocy humanitarnej, moralność i liczba ofiar przemawia jednak za zbrojną inicjatywą.

Rewolucje w Afryce pokazały również hipokryzję globalnej polityki, Kadafi wróg publiczny numer 1, ale przed rewolucją światowi przywódcy chętnie się z nim spotykali i fotografowali. Mimo to dostał to na co zasłużył, jego przypadek pokazał że nikt nie jest niezwyciężony. Wielki dyktator trzymający w ryzach cały kraj, skończył w rynsztoku po postrzale w głowę od przypadkowego chłopaka. Szczerze to nie wiem czy za naszego życia problemy Afryki zostaną rozwiązane, do tego potrzeba odważnych ludzi i wyzbycia się polityki, by każdy człowiek był równy.

Ponadto bez interwencji zbrojnych USA, zawsze mnie to śmieszyło, żandarmi świata, a przynoszą więcej szkody niż pożytku.

Link do komentarza

Strasznie lubię twoje wpisy, ale przejrzałem teraz kilka starszych, które mnie ominęły, i wkurzyłeś mnie tekstem o zarobkach nauczycieli. Moja mama jest nauczycielką i uwierz - ten zawód nie wygląda aż tak różowo. To taki offtop ^^

  • Upvote 3
Link do komentarza

Strasznie lubię twoje wpisy, ale przejrzałem teraz kilka starszych, które mnie ominęły, i wkurzyłeś mnie tekstem o zarobkach nauczycieli. Moja mama jest nauczycielką i uwierz - ten zawód nie wygląda aż tak różowo. To taki offtop ^^

Jeżeli chodzi o pierwsze cztery słowa to szczerze dziękuję za pochwałę, jeżeli o resztę hmm... (zaczyna się tłumaczyć)

To jest bardziej sprawa ogólna i nie chodziło mi o wszystkich nauczycieli (a już broń Boże o nauczycielach jako czyichś rodzicach). Chodzi mi o takich bez powołania, którzy tylko przychodzą na zajęcia i je "zaliczają". Jeżeli chodzi o tych lubiących swój zawód (to już każdy nauczyciel z osobna to wie wink_prosty.gif) nie mam do nich zastrzeżeń.

Ogólnie tekst nie był o zarobkach nauczycieli, a o konkretnej grupie nauczycieli obrażonych na cały świat, że muszą wykonywać swoją pracę (którą traktują na zasadzie "przeczytajcie sobie temat"). Przyznasz chyba, że solidny pracownik szanujący to co robi bardziej zasługuje na podwyżkę wink_prosty.gif

Równie dobrze można napisać taki sam tekst o Brytyjskich i Polskich robotnikach na Wyspiarskim rynku pracy lub innych pracownikach. (Na dodatek mam dwie ciocie nauczycielki - matematyczki :))

  • Upvote 1
Link do komentarza

Jedna uwaga - nie tylko komunistyczne, większość rewolucji to rewolucje krwawe. Te bezkrwawe to zdecydowanie wyjątek.

A co do Afryki... Rewolucje to temat ważny, ale mam dla Ciebie i inny wątek - poczytaj sobie o tym, jakie wpływy w Afryce zdobywają Chiny.

Link do komentarza

Jedna uwaga - nie tylko komunistyczne, większość rewolucji to rewolucje krwawe. Te bezkrwawe to zdecydowanie wyjątek.

A co do Afryki... Rewolucje to temat ważny, ale mam dla Ciebie i inny wątek - poczytaj sobie o tym, jakie wpływy w Afryce zdobywają Chiny.

(Brew unosi się do góry, zastanawia się ...)

Chiny wywierają wpływ na cały świat, ale co szczególnego robią w Afryce? Muszę poszukać, bo mi to spać dzisiaj nie da.

A tak poza tematem to co z Twoim odejściem z blogów? Rozmyśliłeś się wreszcie :) czy wręcz odwrotnie :(?

  • Upvote 1
Link do komentarza

(Brew unosi się do góry, zastanawia się ...)

Chiny wywierają wpływ na cały świat, ale co szczególnego robią w Afryce? Muszę poszukać, bo mi to spać dzisiaj nie da.

Jak zobaczyłem tytuł, to myślałem że wpis będzie właśnie o tym. Otóż Chiny, tak jak wiele państw wcześniej, zaczyna doić Afrykę i jej mieszkańców. Kiedy Amerykanie i Europejczycy jakoś w miarę się "ogarnęli" w tej kwestii (Fair Trade itp.), Chińczycy pchają się do Afryki drzwiami i oknami żeby łapówkami i oszustwami przejąć wszystko, co ma jakąś wartość.
Inna sprawa jest w przypadku ZSRR, w dzisiejszej Rosji upadek komunizmu w tym rejonie jest uważany za klęskę.
Heh, a Jelcyn, który uratował Rosję przed totalną degrengoladą poprzez Pierestrojkę jest teraz postrzegany jako wampir i postać gorsza niż Stalin.
Uważam, że przed wpakowaniem się kolejną militarną interwencję należałoby prowadzić jakieś akcje na rzecz zrozumienia tych kwestii.
Szczytna idea, ale kompletnie nierealna. Żeby zacząć ludzi czegoś uczyć, trzeba najpierw zakończyć walki, wysyłając swoich żołnierzy, żeby bili jednych albo drugich (albo i jednych i drugich). Ale to kosztuje (tak samo zresztą jak edukacja), a żaden kraj nie poniesie takich kosztów bezinteresownie. Poza tym, gdy już przy pomocy wojska zaprowadzimy względny spokój, rodzi się pokusa, by władzę przejęli "nasi" albo chociaż przez naszych popierani. I znowu zaczyna się wyzysk i niezadowolenie ludzi.Takich krajów jak Kongo czy Etiopia jest mnóstwo, nie tylko w Afryce, starczy wspomnieć Birmę (żyją tam w ogóle jeszcze ludzie pamiętający pokój?).

Ciekawy przykład (choć może nietypowy) stanowi Iran i Shahinshah rządzący krajem jeszcze w latach '80. Porównajcie sobie ówczesne obrazki z tego kraju i to, co dzieje się za Ahmadineżada. Że był marionetką? Owszem, ale czy teraz, z "ich" władzą jest im lepiej? Tu już bym polemizował.

Rozpisałem się, a tu pracować trzeba. W każdym razie - ciekawy wpis.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Czyli taka kolonizacja 2.0 ze strony Chin, no ciekawe.

(i niewykluczone, że w wolnej chwili być może, ale nie na 100% zajmę się tym tematem, lecz najpierw dokształcić się trzeba wink_prosty.gif)

Tylko ile z tych państw biorących udział w interwencji kolonizowało kiedyś te kraje, nie wyłączając też ostatnich zapędów USA, które samo kiedyś padło ofiarą takich działań. Czy kolonizacja wpłynęła pozytywnie na poziom życia w Afryce? Z jednej strony tak - początki infrastruktury, z drugiej nie było to działanie interesowne i drogo kosztowało Afrykańczyków.

Na pewno zaś o wolności nikt im wtedy nie powiedział.

Szczytna idea, ale kompletnie nierealna.

Może trochę tak, ale z drugiej strony choćby kościół naucza w Afryce, więc jakośtam nauczać się da. Fakt wymagałoby to wielkich nakładów pracy i dobrej woli. Niestety kolejne wojny domowe to dla wielkich państw zbyt słaby powód, by jakoś temu zaradzić. Tam na szczycie to najwyżej nakładają sankcję na dowóz towarów luksusowych. I co z tego, że sobie jakiś prezydent raz czy dwa kawioru nie zje, da się przeżyć wink_prosty.gif

  • Upvote 2
Link do komentarza

Każda rewolucja wiąże się z mordowaniem... przynajmniej w wykonaniu ludzi.

Niestety, łatwo jest ludźmi kierować. Z takim podejściem się to nie zmieni i, co zabawniejsze, "zła władza" tu nie zawiniła, a przynajmniej nie ona wyłącznie... z tym, że to temat na kilkugodzinną dyskusję i wolałbym osobiście wink_prosty.gif

HIV/AIDS - "zabawne", że teraz Rosja staje się zagęszczeniem.

Konsekwencje - nie wiem. Mogą być różnorodne. Izolacja byłaby, o dziwo, najmniejszym problemem.

Edukacja- wyjścia są dwa - prawie nierealna demilitaryzacja Afryki, poza północną, albo izolacja poszczególnych krajów/bunkrowanie + dosłanie uczących, których lokalni "możnowładcy" nie obedrą ze skóry dla zabawy/bo jest kobietą. Bez zasobów nie ma co liczyć na pomoc zachodniego wujka.

Link do komentarza

Każda rewolucja wiąże się z mordowaniem... przynajmniej w wykonaniu ludzi.

Niestety, łatwo jest ludźmi kierować. Z takim podejściem się to nie zmieni i, co zabawniejsze, "zła władza" tu nie zawiniła, a przynajmniej nie ona wyłącznie... z tym, że to temat na kilkugodzinną dyskusję i wolałbym osobiście wink_prosty.gif

HIV/AIDS - "zabawne", że teraz Rosja staje się zagęszczeniem.

Konsekwencje - nie wiem. Mogą być różnorodne. Izolacja byłaby, o dziwo, najmniejszym problemem.

Edukacja- wyjścia są dwa - prawie nierealna demilitaryzacja Afryki, poza północną, albo izolacja poszczególnych krajów/bunkrowanie + dosłanie uczących, których lokalni "możnowładcy" nie obedrą ze skóry dla zabawy/bo jest kobietą. Bez zasobów nie ma co liczyć na pomoc zachodniego wujka.

Bez zasobów? Ano w sumie tak, bo przemytnicy diamenty i złoto już powywozili. Samej władzy nawet nie chcę rozliczać, ale jedno wiem na pewno - ludzie w tamtych stronach są naiwni jak dzieci. My Polacy jak wychodzimy na ulicę to raczej z transparentami, a tam w przypadku strajków już trzeba ostrzyć kije.

Demilitaryzacja Afryki jest nie tylko prawie nierealna, ale i nierealna. Myślę, że gospodarki wielkich mocarstw by na tym ucierpiały, a szczególnie podobno jak rzekłeś wirusem HIV nękanej "cioci ze wschodu".

Szczegóły poproszę ;)

  • Upvote 1
Link do komentarza
Demilitaryzacja Afryki jest nie tylko prawie nierealna, ale i nierealna. Myślę, że gospodarki wielkich mocarstw by na tym ucierpiały,

Przede wszystkim, nie mamy żadnego prawa do demilitaryzowania obcych państw bo:

1. Organizacja opiera się na zasadzie suwerennej równości wszystkich członków.

art. 2 Karty ONZ.

Link do komentarza

Parę uwag ode mnie:

- Za bardzo skupiasz się na komunizmie, a za mało na rewolucjach w ogóle. To nie komuniści wymyślili mordowanie.

- Nie oczekuj od ludzi, którzy żyją krótko i gwałtownie długoletnich planów, które przyniosą owoce za kilkadziesiąt lat i poprawią sytuację ich wnuków.

- Problem niewydolności władzy tkwi u samych podstaw demokracji jako systemu oraz mentalności, która zakłada krótkoterminowy zysk rządzących, a nie długoterminowy zysk rządzonych.

- Rozwiązanie problemów Afryki byłoby możliwe, gdyby nie to, że nikt (z osób mogących pomóc) nie miałby z tego zysku. Tak nie opłaca się sprzedawać biednym leków (ponieważ ich na nie nie stać), jak nie opłaca się bogaczom oddawać części fortuny, żeby doprowadzić do zakończenia problemu głodu. Problem Afryki wymaga wyjścia ponad własny bezpośredni zysk.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...