Skocz do zawartości

Blog Malkontenta

  • wpisy
    169
  • komentarzy
    1257
  • wyświetleń
    106731

O blogu

czyli chodzi taki i marudzi

Wpisy w tym blogu

Oskarżony: James C.

Oskarżam Jamesa C******* o: - zmarnowanie pół miliarda dolarów - brak wyobraźni - wyrachowaną grę pod publiczkę - banał/ brak polotu - i wiele, wiele innych, które pewnie Wy sami, w wielu przypadkach, chcielibyście, bądź już dopisaliście. I idę dalej womitować słodyczą i naiwnością, których ilością przekraczającą wszelkie normy zostałem nakarmiony w sobotę rano w kinie IMAX (a więc TO jest to 3D? O TO tyle szumu? Naprawdę? Oczy bolą, a jak zaczyna się szybciej kamera przesuwać to i tak wid

Quetz

Quetz

SAS Ochroń Jutro (Nie Kupuj Dziś!)

Właśnie przed momentem kopnął mnie zaszczyt. A po prawdzie to przestał mnie kopać. Po twarzy. Doznałem w pełni uczucia, jakim jest rozkoszowanie się grą we wspaniałą produkcję CI zatytułowaną: "SAS: Secure Tomorrow". Ten niekwestionowany kamień milowy na drodze do FPS'a idealnego nie może przejść niezauważony obok Braci Grających, Wyznawców Karabinu i Szotgana, Poniewieraczy Niemilców (copyright by EGM) i Zdobywców Fraga Ostatecznego! (Uwaga: Opis oparty na demie produkcji, ale nie łudźcie się

Quetz

Quetz

We approve this message!

W dzisiejszym odcinku, znowu zatytułowanym z angielska (co niektórych może słusznie irytować, bo w końcu w Polsce żyjemy i język polski nie jest nam straszny), będzie mowa o facecie, który zmienił moje podejście do blogów. Co zrobił? Mianowice udowodnił, że można korzystać z serwisu YouTube i umieszczać w nim filmy, nie robiąc przy okazji z siebie kretyna i nie obrażając inteligencji ani swej, ani cudzej. Mowa o Rayu Williamie Johnsonie, którego niniejszym reklamuję i polecam zajrzenie na jego

Quetz

Quetz

Anal sex and God...?

Brrr, taki obrazoburczy tytuł. A nie jest to tylko pusta obietnica i chwytlwiy chwyt do uchwycenia Waszej uwagi! Kilka słów o pewnym bardzo ciekawym artyście, którego wielu z Was zapewne już zna, acz niekoniecznie wszyscy. Stąd tej właśnie części naszego blogowego społeczeństwa polecam serdecznie twórczość Tima Minchina. Pana bardzo łatwo odnaleźć na YouTube, więc nie krępujcie sięi walcie hurmem na tę zacną stronę . A Tim? Australijczyk, uczący się jako dziecko gry na pianinie, porzucił ją

Quetz

Quetz

Patos^2...^n

Nie wiem czy was też, ale mnie niezwykle irytują zapowiedzi filmów w Tefał. Z reguły telepudło omijam dość szerokim łukiem, ale w te wakacje włączyłem się w ogólnonarodowy maraton ogłupiania i muszę przyznać ? było warto. Dlaczego? Otóż, dawno nie miałem okazji do tak czystego i bezpretensjonalnego odmóżdżenia z jednej, a i ukulturalnienia z drugiej strony. Paradoks? Nie do końca. O ile programy w stylu ?Rozmowy w Toku? i ?Sędzia AMW? (no za długie ma to nazwisko...) są głupawe częściej niż rza

Quetz

Quetz

Dwie doby stron.

Komiksjady część kolejna! W ramach wspominek, dzisiaj: 48 Stron. Zapewne wielu zna ten komiks, zwłaszcza troszkę starsi gracze, gdyż duet Adler & Piątkowski ("tfurcy"), swego czasu publikował w Resecie (pamiętny Gołota vs. Predator - łza w oczku się kręci...). Do rzeczy, o czym jest 48 Stron? Właśnie w tym rzecz, że o niczym. Dwóch bohaterów, stereotypowy duet czarny & biały policjant. Obaj twardzi, obaj męscy, obaj rysunkowi. I wiedzą o tym. W posępnym, gotyckim budynku z początku w

Quetz

Quetz

Garfield to the rescue?

Dzisiaj pozostajemy w sferze komiksu, lecz tym razem napiszę o czymś, co mnie bulwersuje. Jak wielu, jestem fanem Garfielda. Jak wielu, kocham jego fantastyczną olewczą postawę, ironiczne podejście do życia, stoicki spokój i odporność na przeciwności losu, kwitowane jedynie westchnieniem. Chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że mimo kolorowych obrazków, jest to produkt kierowany raczej do starszej widowni, rozumiejącej pewne niuanse i subtelności. Oczywiście dzieci też będą się dobrze bawić

Quetz

Quetz

Ctrl+Alt+Del rządzi!

Dzisiaj krótko o bardzo fajnym zjawisku na scenie okołogrowej ? o komiksie. Konkretnie to o takim jak w tytule. Każdy, kto się z nim już zapoznał, wie, o czym mowa, a reszta niech natychmiast wstuka ten adres: http://www.ctrlaltdel-online.com. Historyjki pisane (oraz rysowane, rzecz jasna) zgodnie ze starą Interplayowską zasadą: ?By Gamers for Gamers? tworzą jedyne w swoim rodzaju dzieło fana gier komputerowych, skierowane do innych, równie pogiętych przez los . Opowiadają (owe historyjki), o

Quetz

Quetz

Parę słów o fragowaniu w HL. Pierwszym.

Half-Life jaki jest, każdy widzi. Silnik Quake?a, wymagania dzisiaj bardziej niż śmieszne, grozy już nie tyle co kiedyś (bo znamy na pamięć, a zresztą te stworki dzisiaj takie pocieszne). Ale jest coś, co w tej grze umyka presji czasu i wymagań gracza (czyli mnie). Multiplayer. Tak jest. Nie Counter-Strike, nie Day of Defeat, tylko właśnie HL zauroczył mnie swoim trybem sieciowym. Kiedy pierwszy raz odpaliliśmy go z kumplem (po LANie, ja na dziewiątym piętrze, on na ósmym, kablem w okno sobi

Quetz

Quetz

Do zakochania jeden Croc!

Zachęcony sugestią pewnej Tarty Malinowej postanowiłem skrobnąć na szybko kilka słów o jeszcze jednym umilaczu czasu z okresu dziecięctwa mego. Mowa oczywiście o fantastycznej grze platformowej: Croc: Legend of the Gobbos, której oryginał dostałem w prezencie i trzymam go nadal, otoczonego czcią niejaką . Gry platformowe kojarzą się dzisiaj z... z czym właściwie? Z Tomb Raiderem? Być może... Fakt faktem, jest to gatunek nieco zapomniany, a przecież stanowił jeden z kamieni węgielnych całego te

Quetz

Quetz

Kaszanka jest smaczna!

Uwielbiam kaszankę. Zarówno tę ze sklepu mięsnego, czarną jak noc a pożywną, jak i tę recenzowaną w CDA. Dlaczego? No cóż, w przypadku pierwszej decydują niepowtarzalne walory smakowe i świadomość, że taki biedak Francuz może się obliznąć jedynie po tych swoich ostrygach, a ja tu delicje pałaszuję. Ale ta druga jest już przedmiotem bardziej kontrowersyjnym. Zresztą, jest to moje nowe hobby, będę starał się je bardziej kultywować. Przekonała mnie do zainteresowania się tematem pewna produkcja Cit

Quetz

Quetz

Ty Też? Ja nie.

Nie pojmuję fenomenu U2. Ani trochę nie pojmuję. Rozumiem, że można kochać zespół, chodzić na koncerty, wystawać pod bramami, łapać pałeczki rzucane przez perkusistę. Że można słuchać płyt 24 godziny na dobę i wciąż mieć mało. To zna chyba każdy, kto ma jakiś ukochany zespół tudzież wykonawcę. Nie rozumiem natomiast, jak można uważać za objawienie i boską interwencję samo istnienie jakiejś grupy. Bo o to w dużej mierze się rozchodzi przy U2. Nieważne, że od dawien dawna nie stworzyli niczego o

Quetz

Quetz

Dekada grania

Pamiętam jak dziś. Mrok. Bębny. Napis, a po nim film. Złowrodzy orkowie na swoich statkach płyną do brzegów, załoga zamku w takt marszowej muzyki zbroi się i ustawia na flankach. Minęło 20 lat odkąd ostatnio potwory się pokazały. Najwyraźniej nie zniknęli na dobre... Już wiecie o jakiej grze mowa? To była jedna z moich pierwszych gier na PC. Najpierwszy (nadal: na PC) był Doom 2. Oj, jaka była radocha. Ale potem nadszedł on. A wraz z nim nieprzespane noce, misja po misji, piękna muzyka, niesam

Quetz

Quetz

Granie na (kinowym) ekranie

Dzień dobry! Malkontent wciela w życie swój wczorajszy zamiar, mianowicie napisanie kilku słów o ekranizacjach gier. Jednak krew, która zalała mnie po zapoznaniu się z AM i ?autorami? skutecznie przyćmiła mój cel. Z ekranizacjami gier jest pewien mały problem ? twórcy jako punkt wyjścia biorą grę. Brzmi kuriozalnie? A jakże! Ale zaraz wyjaśnię, o co mi chodzi. Gry, jako medium mające zapewnić maximum zabawy, minimum wysiłku (w dużej części, to pewne uogólnienie) są w celowy sposób uproszczon

Quetz

Quetz

Tępota Mag?

Dzień dobry! Dzisiaj chciałbym zastanowić się chwilkę nad pewnym problemem, który uderzył mnie z siłą wodospadu po załadowaniu najnowszego numeru Action Maga ([reklama] tylko na DVD w CD-Action, już w kioskach! [reklama/]). Mowa o ortografii. A raczej jej braku. Gdyby imć O. zobaczyła jak ją traktują ?autorzy? w tym dodatku do CDA, popełniłaby okrutne samobójstwo skacząc z klifu. Ekszynmagowe teksty są w ogóle pozbawione korekty, przez co wynurzenia domorosłych recenzentów (przyganiał kocioł g

Quetz

Quetz

Raymond Creed

No dobra, jednak będzie trochę o grach. A właściwie to o jednej, za to niezmiernie irytującej. Mowa o Assassin's Creed. Pamiętam gdy zapowiadana była ona w CDA jako objawienie, nowa jakość. Cudownie piękna, z niesztampowym bohaterem, genialnymi pościgami, bla bla bla. Rzeczywistość? Ano rzeczywistość jak zwykle przyszła i kopnęła w dupę. Gra była ładna, to prawda, bohater asasyn też jeszcze się nie pojawił, ale równie dobrze mógł być mongołem, bo to i tak jedyna oryginalna jego cecha. Był

Quetz

Quetz

Jakie gry lubił Neron?

Dzień dobry! Oglądając serial "Lost" czy "Prison Break", czytając "Ojca Chrzestnego" (bądź oglądająć film Coppoli) często możemy zachwycić się niesamowitymi zwrotami akcji, intrygami, których rozpracowanie zajęłoby nam wieki, a co dopiero wymyślenie ich i wprowadzenie w życie! Oczywiście dotyczy to wielu innych dzieł, ale tych kilka jako pierwsze przyszły mi do głowy. Człowiek łatwo może sobie tłumaczyć przebiegłość i pomysłowość twórców faktem, że żyją w czasach w jakich żyją, gdzie prędkie my

Quetz

Quetz

Kwancjum Solancjum

Dobry wieczór! Ostatnio będąc w Empiku (nie dla idiotów!) zobaczyłem coś, co mnie niezmiernie ucieszyło. Powodowani zapewne kiepskimi wynikami sprzedaży bądź po prostu z chęci opróżnienia magazynów, szefowie placówki w moim mieście postanowili, że gra całkiem świeża, bo sprzed roku niecałego, będzie sprzedawana po 20 zł zamiast bodaj 80. Chodzi tu o dzieło Treyarch, 007 Quantum of Solace. Wielce ucieszony ruszyłem do kasy, bo jestem fanem Bonda, a jego Danielo-Craigowej wersji w szczególności.

Quetz

Quetz

Narzekanie wstępne

Wow, ale ładne te blogi na CDA! Drodzy Państwo, anonsuję niniejszym powstanie blogu (pamiętniczka on-line, czyli na linie, ewentualnie na kresce), w którym to będę używał radośnie swojego prawa wynikającego z Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA. Nieco wbrew tytułowi nie będzie tu samych radosnych narzekań, a raczej refleksje nad obecnym stanem gierkoświata. Acz nie tylko. W końcu to mój blog, mogę tu pisać co mi się żywnie podoba, ot co! Żeby jednak nie być gołosłownym (w sprawie podtytułu)

Quetz

Quetz

×
×
  • Utwórz nowe...