Skocz do zawartości

Forumowicze o Sobie IX


Turambar

Polecane posty

Nie ma to jak pojsc spac wygladajac za okno i nie widziac ani grama sniegu, po czym wstac rany, czekac 40 minut na autobus i wrocic do domu przeziebionym. Kocham zime poprostu <3SWoja droga sprobuje nawiaz nowy temat, Co sadzicie o calym hajpie przedswiatecznym? Mnie do czasu nawet cieszyly te cale reklamy, ale widzac wczroaj goscia przebranego za mikolaja przed szkola, nie wytrzymalem ze smiechu : P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,9k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Jak dla mnie wszystko zaczyna się za wcześnie i przez to kiedy juz mamy święta to mam ich dość, bo przez ostanie dwa miesiące wszystko mogło mi zbrzydnąć. Jakby to wszystko zaczynało się w polowie grudnia byłoby ok, ale nie zaraz po Święcie Zmarłych. Polecam zobaczyć na YT co Niekryty Krytyk sądzi o świętach i całym tym szaleństwie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek jedno zdjęcie, które absolutnie mnie zniszczyło :D Teraz wiadomo dlaczego w Łodzi nie jeździły tramwaje a w każdym razie niewielka ich ilość... bardzo niewielka -_-' Zbierałem się do napisania tutaj od ładnych paru dni na temat warunków pogodowych oraz ogromnych zwałów śniegu jakie zaległy tutaj w mych dalszych okolicach, ale jak nie urok to... jak mawia stare przysłowie :P W każdym razie zawsze było coś co sprawiało, że nie dało rady wrzucić trzech groszy od siebie ;] Przez ten tydzień sytuacja za wiele się nie zmieniła. Po koszmarze komunikacyjnym jaki zafundowała mi zima oraz totalny brak organizacji drogowców we wtorek odpuściłem sobie zajęcia na uniwerku potem w środę i czwartek przebijając się przez 20cm zaspy jeżeli oczywiście ktoś zaspał i nie odśnieżył chodnika (bo brak pługów na drodze był typowy... może łącznie cztery razy je widziałem) albo zrobił to tak, że było przejście na jedną nogę. Wesoło jest w pewnym względzie dopóki zimno nie daje w kość czyli dosyć szybko w moim wypadku ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na trasie Opole-Wrocław - bez niespodzianek. Wczoraj pociąg był opóźniony 100 minut, do ostatniej chwili żadnej informacji o tym, gdzie i jak ma się pojawić pociąg. Sama konserwa przyjechała oczywiście z wyłączonym ogrzewaniem (co i tak jest niezłe, bo rok temu można było siedzieć w jednym przedziale z bałwanem. Nie, to nie jest metafora). Co dziwne, o 6:10 rano nie jest mi tak zimno, jak o 19:00 wieczorem. Hm.

Dopiero w sytuacjach, gdzie się styka ze skakaniem po półmetrowych zaspach, docenia się glany. I bycie naturalnym koziorożcem ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poznań pozdrawia forumowiczów spod zwałów śniegu :D Wczoraj w części szkół, w tym w mojej odwołano lekcje ze względu na znikomą ilość uczniów, która dotarła... Dzisiaj nie było lepiej, ale lekcje już się odbywały. Po lekcjach wracaliśmy grupą i gdy przechodziliśmy przez skwerek któraś dziewczyna nieopatrznie rzuciła śniegiem... Jak to w takich sytuacjach bywa chwilę później w tym miejscu trwała regularna wojna w stylu deathmatch... Tym sposobem dziś wróciłem do domu cały mokry, ale z cieszącą się bułą... Chyba pora odkurzyć sanki :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co dziwne, o 6:10 rano nie jest mi tak zimno, jak o 19:00 wieczorem.

Miałaś chyba na myśli 6.10 w nocy, oraz 7 w dzień? ;]

W Krakowie dziś dla odmiany padał śnieg. Przy okazji okazało się, że nie ja jeden lubię taką zimę - w mojej grupie na ASD przeważali miłośnicy białego krajobrazu. Zauważyć się dało niebywałą korelację między mieszkaniem z rodzicami, a nielubieniem obfitych opadów śniegu. Czyżby kogoś gonili do odśnieżania? ;>

Oby ciepła woda nie wysiadła, jak to miało miejsce rok temu. Mycie się lodowatą wodą po powrocie z dworu (pola?), gdzie jest -5 stopni - niefajnie.

No i sobie wykrakałem - wczoraj myłem się może nie pod lodowatą, ale pod zdecydowanie chłodną wodą. Może lepiej nie będę wypowiadał więcej życzeń co do potencjalnych awarii, bo z pewnością też nastąpią.

Kraków, podobnie jak kilka innych miast, gdzie będziemy mieli drugą turę wyborów wprowadził na dzień najgorszych opadów śniegu darmowe przejazdy autobusowe. Z jednej strony - fajny pomysł bo teoretycznie zmniejsza to korki, ale z drugiej w połączeniu z niezwiększoną ilością autobusów na trasie daje możliwość poznania ludzi bliżej, niż by się chciało.

Po podróży autobusem przytulony do nieznanych mi bliżej osób wpadłem na wspaniały pomysł - zamiast zakazu palenia w barach wprowadzić zakaz śmierdzenia w autobusach. Na buka, toż to się w głowie nie mieści jak okrutny fetor roztaczają wokół siebie niektórzy... Dzień z darmowymi przejazdami miał też inną "zaletę" - wszyscy mieli darmowe przejazdy. Również żule. Ładowali się ochoczo do ogrzewanych autobusów, i nie opuszczali go, aż nie zjeżdżał do zajezdni. Fakt, przyczynili się dość istotnie do zmniejszenia ilości pasażerów, ale w niezbyt przyjemny sposób. Włazi taki jegomość do autobusu, i po chwili do nosów przytulonych do siebie pasażerów zaczyna dobiegać delikatna nutka zapachowa, którą można z powodzeniem określić jako paw z odrobiną fekaliów. W autobusie, którym jechałem po wtoczeniu się żula, pasażerowie wytrzymali pół przystanku, zanim otworzono wszystkie okna. Po dwóch, gdy żul zwyczajnie zasnął, i stało się jasne, że nie opuści autobusu - wysiadła połowa pasażerów, zaś druga ścieśniła się w przeciwnym końcu pojazdu. Widok jak z komedii, ale to nie było śmieszne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, jak się ludu przyzwyczai do darmowych przejazdów, będą oczekiwać kolejnych wydatków dla miasta za każdym razem, gdy spadnie śnieg. Dlatego się cieszę, że KZK GOP podjął podobną decyzję jak władze Warszawy i nie wprowadził darmowych przejazdów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj w nocy spadło ok. 5-10 cm. śniegu. Jeśli padałby takim tempem, drogi byłyby nie przejezdne :). Rok temu nie poszedłem do szkoły, gdy śnieg osiągnął grubość taką, że fadroma wpadała w zaspy :). Chyba 2-3 dni wolnego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie, to jestem wściekła na KZK GOP za wprowadzenie tego czegoś, co jedynie można nazwać CHAOSEM. Modyfikacja rozkładu jazdy? Okay, niech będzie. Na planach zostało napisane, że zmiany obowiązują od jutra. Więc jakim prawem autobusy już dziś jeździły o innych porach? Przez to nie pojawiłam się na egzaminie (próbnym, bo próbnym, ale dosyć ważnym dla mnie...) i marzłam przez jakieś 40 minut czekając na zbawienie. Koło 15 znowu musiałam spędzić na przystanku 30 minut... Naprawdę żałuję, że nie postanowiłam wcześniej zabrać się za robienie prawa jazdy. ^^"

A śnieg przez cały dzień pada i pada. Zaspa na balkonie z każdą godziną rośnie i chyba jeszcze dziś trzeba będzie ją zrzucić do ogródka.

Oczywiście na odśnieżenie ulic nie ma co liczyć, bo miastu nie chce się tutaj przysłać zwykłego pługu... Ech, marnie to widzę. Dlatego jutro nie ruszam się z domu. O. Choć z drugiej strony przeszłabym się do parku, zrobiła zimie kilka ładnych zdjęć, przyjrzała się dokładniej nowemu amfiteatrowi i pokręciła się trochę po okolicy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh. Czytając Wasze posty dochodzę do jednego wniosku - wszyscy są zaskoczeni zimą na początku grudnia :]. Biorąc pod uwagę nasze położenie geograficzne - szok! Ale fakt, że śniegu spadło bardzo dużo. I mróz jest całkiem niezły. Co nie znaczy, że mi się to podoba. Bo się nie podoba.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się podoba. Wprawdzie ostatnio musiałem iść do roboty na piechotę, bo całe miasto stało, ale było całkiem przyjemnie. Świeży śnieg zamiast błota, przyjemny mrozik szczypał - bajerzasto. Wyszedł całkiem fajny godzinny spacerek. A od wczoraj mam urlop, więc nie muszę ruszać się z domu dalej niż na 15 minut marszu, żeby zrobić zakupy i całą komunikacje mam gdzieś. Do roboty wracam dopiero w nowym roku, wtedy będę się martwić. Poza tym dziwi mnie, jakie to teraz społeczeństwo wymuskane. Wystarczy żeby trochę śniegu spadło i już ogłaszają "zimę stulecia". Zima stulecia to była 1978/79, wtedy to było wesoło. Jakby teraz taka przyszła, to sądząc po alarmistycznych tonach, połowa społeczeństwa by wymarła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świeży śnieg zamiast błota, przyjemny mrozik szczypał - bajerzasto.

Nie. Nienawidzę zimy. Jedno wielkie fuuuuu.

Zima stulecia to była 1978/79, wtedy to było wesoło.

Słyszałem, że kiedyś, to takie zimy bywały, że morze Bałtyckie zamarzało. Prawda to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w centrum było jakieś -5 stopni, a więc całkiem przyjemnie. Nawet kaptura nie zakładałem, bo taki mrozik lubię. Gorzej, gdy spada poniżej dziesięciu, bo wtedy zaczyna być męczące. Szczególnie dla moich łap, ale na szczęście w końcu sprawiłem sobie rękawiczki, coby łapki nie pękały... Mam strasznie suchą skórę.

Słyszałem, że kiedyś, to takie zimy bywały, że morze Bałtyckie zamarzało. Prawda to?

A było. Była "mała epoka lodowcowa" o ile się nie mylę. W sumie to świadczy przeciwko wpływowi ludzi na globalne ocieplenie, bo klimat od tamtego czasu się ociepla, a ludzie wtedy nie mieli takiego wpływu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś żyję, jakoś żyję... Wczoraj specjalnie wcześniej wyszedłem do szkoły, aby to zdążyć na 1 lekcyjną (normalnie zaczynam od 2giej), na stacji już czekam od 7:30, a wyjechałem o godzinie 10... Paranoja, jeszcze na dodatek dali jeden skład, gdzie drzwi były otwarte w co drugim przedziale, dzięki czemu było bardzo zimno w środku pociągu ;(

Moi drodzy, powiedzcie mi, jak to jest, ze w takiej Szwecji czy Norwegii to wszystko może funkcjonować, mimo iż zima trwa tam cały rok?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie do klimatu mają tyle, co jedna lampa do oświetlenia wielkiego miasta. CO2 jest w ok. 80% wydzielane przez wulkany, reszta to inne duperele i na szarym końcu ludzie.

A u mnie pada, pada, pada i pada. Śniegu pełno, pługów brak. Po wyborach, więc władze sobie odpuszczają. No comments.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@opti

Nieprawda! Bo tylko przez 10 miesięcy :].

Poza tym, musisz pamiętać, że nie piszesz o Polsce. Kraju cudów :]. Chociaż podobno w Rosji jest ciekawiej, ale to podpada pod Politykę...

Ja osobiście nie mogę się wiosny doczekać. Nienawidzę zimy i będę wciąż nudził na ten temat. Przynajmniej do wiosny :]. A wiecie co jest najlepsze? Mam urlop do końca roku :].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam urlop do końca roku :].

:pokerface:

Ja także nienawidzę zimy. Sporty zimowe w postaci deski snowboardowej, narty, bieganie z tymi śmiesznymi kijkami, temperatura poniżej 5 stopni na plusie - po prostu nie kręci. Najgorzej, że u nas musi być wielki chaos w organizacji komunikacji, i tak moja droga ze szkoły w poniedziałek wydłużyła się z 10 minut do około 2 godzin. Jedna wielka tragedia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Bydgoszcz pod śniegiem zaległa. Ja sam nie miałem problemu z dojazdem, ale spora część Bydgoszczy miała pod górę, bo z górki.

Heh, tylko Ci pozazdrościć. Ja w normalnych warunkach na zajęcia dojeżdżam maksymalnie w 40 minut. Wczoraj zajęło mi to 1 godzinę i 35 minut. Z dojazdem musiałem kombinować, gdyż jeden autobus nie przyjeżdżał przez 20 minut, po przesiadce na następnym przystanku czekałem kolejne 15 minut. Jak już udało mi się "złapać" autobus, moją radość szybko ukróciły korki na ulicach. Dobrze, że wykładowcy byli bardzo wyrozumiali, ale nie mieli innego wyjścia, gdyby chcieli punktualnie zacząć zajęcia, mieliby na zajęciach frekwencję równą 20% studentów.

Zimę, a w szczególności śnieg lubię. Ale nie w takich paraliżujących komunikację ilościach. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem, że kiedyś, to takie zimy bywały, że morze Bałtyckie zamarzało. Prawda to?
Morze jak morze - ja mam pewną informację od miejscowych z Jastarni, że bywały takie zimy, że Zatoka Gdańska (albo Sopocka, jeden pies :P) zamarzała doszczętnie tak, że na Płw. Helskim można było grzać na skróty samochodem co sporo mieszkańców tak robiło jednak swoje ryzykując ;]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj jechałem trzema tramwajami... żadnym z nich nie dotarłem do celu. :D

Jeden zepsuł się gdy byłem w środku - coś nieźle puknęło w tylnej części drugiego wagonu i... koniec jazdy. Jeden przystanek na polibudę piechotą - nie jest źle.

Wracając z polibudy stanęliśmy w korku - przed nami 5 innych tramwajów. Na centralny na piechotę, zakupy - linia odkorkowana, można jechać dalej. :)

Jadąc do PKiN "mój" tramwaj zaczął wydawać dziwne sygnały dźwiękowo-świetlne z tylnej części wagonu. Nie kusząc losu, wysiadłem przystanek przed Centralnym - do Pałacu Kultury poszedłem manualnie, podziwiając kolejny korek tramwajowy.

Oczywiście każdy z tych popsutych tramwajów to był stary sztrucel, widać zima nie traktuje ich łagodnie. Mam nadzieje, że do tego 2012 będzie więcej Swingów. :P

Jako bonus - widziałem akcje "prostowania" autobusu przegubowego, który wpadł w poślizg na skrzyżowaniu i stanął w niewygodnej pozycji.

Wszystko jednego dnia! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dziś wszystkie PKS-y poodwoływali i większość klasy do domu nie dojechala. Ja mam ten komfort, że mieszkam w mieście więc spokojnie na nogach doszedłem. Ale taka zima akurat jest fajna, chociaż lodowisko otworzyli :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic wielkiego bym to zimy nie miał gdyby nie to, że moja choroba (pokrzywka alergiczna) atakuje mnie własnie teraz, a lekarze wciąż nie mogą mi dobrac odpowiednich leków :/ To nic przyjemnego kiedy wracam z zimnego dworu do ciepłego domu i dostaje okropnej wysypki. Mieszkam na wsi i do tego, że autobusy albo sie spoźniaja albo nie ma ich w ogóle to sie przyzwyczaiłem :D Z pozytywów tego stanu rzeczy trzeba wymienic to, że śniegu jest tak dużo, że raczej do świąt nie zniknie i wreszcie beda białe świeta :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat dziś się nigdzie nie wybieram, tak więc nie zobaczycie moich narzekań na PKSy, PKP, i inne środki transportu miejskiego. Po prostu mam święty spokój - dziś jedyne co, to po południu pogram sobie trochę na hali, a potem posiedzę z książką w ciepłym, domowym ognisku... :)

W ogóle ona jakoś przyszła niespodziewanie

W naszym kraju zima zawsze przychodzi niespodziewanie, szczególnie w grudniu :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też żyję! Nie utonąłem w śniegu...jeszcze.

Wczoraj, wracając z treningu, przycupnąłem sobie w parku na chwilę. Byłem ubrany dość grubo, więc nie zdziwiłem się, że jest mi ciepło. Byłem nawet pewny, że jest coś koło 0*C.

Po powrocie sprawdziłem temperaturę...-9*C.

A było mi naprawdę ciepło i mógłbym sobie tak stać i stać w nieskończoność.

Ale tak z innej mańki:

Właśnie, treningi. Człowiek sobie zrobił 1,5 miesiąca przerwy i po powrocie na boisko (a raczej salę) po pierwszych 20 minutach byłem już ledwo żywy.

Mam nadzieję, że później będzie już lepiej, bo na razie jest marnie :happy:

A ja nie będę narzekać na MPK we Wrocku. Jest źle, ale mogło być gorzej (jak np. rok temu :P)

EDIT. Gala Smugglerków będzie w moje urodziny. Nieładnie, nieładnie :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle ona jakoś przyszła niespodziewanie

W naszym kraju zima zawsze przychodzi niespodziewanie, szczególnie w grudniu :P

A zaskoczeni są zawsze panowie, którzy mają to wszystko poodśnieżać :/ Grudzień - wiadomo, że będzie śnieg, lecz wszyscy łudzą się, że może nie w tym roku...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...