Skocz do zawartości

Forumowicze o Sobie IX


Turambar

Polecane posty

Jak już mówiłam: mi wystarczy to w granicach takich, kiedy kobieta zostaje kobieca, a mężczyźni męscy. Ja gotuję obiady, ale mężczyzna zajmuje się np. noszeniem ciężkich rzeczy

To znaczy, ze ja jestem i kobieta, i mezczyzna?  :no: Ehm... Gotuje, sprzatam, prasuje, czasem se kompa i auto naprawie, niancze dzieciaki przez caly dzien jak jedza w pracy... Po prostu "all in one" :D 

A do tego znajde jeszcze czas by forum zasmiecac :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,9k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Dołączam się do narzekań na upał. Ja w ogóle najchętniej żyłbym w kraju gdzie cały rok jest 23-24 stopnie i niewielki wietrzyk. Nie lubię ekstremalnych temperatur, a niestety ostatnio była wyjątkowo mroźna zima, lato natomiast zapowiada się na niezwykle upalne. W lecie dodatkowo przeszkadza mi... za długi dzień. Nie żebym chciał świecić światło o 16.00, jak w grudniu, ale gdyby słońce zachodziło ok. 19.30 to by mi wystarczyło. Raz że byłoby wtedy chłodniej, dwa że dzieci szybciej chodziły by spać i nie hałasowałaby mi pod oknami :wink: Zresztą jak mam wyjść wieczorem na spacer albo Kubusia to też wolę żeby było już wtedy ciemno, jakoś lepszy klimat jest wtedy. Też ktoś tak ma czy jestem jakiś dziwny :tongue: ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówie tego personalnie do Ciebie, ale do każdej kobiety, której przeszkadza dyskryminowanie (a może raczej wywyższanie..)

czytaj między wierszami :P

i niech negatywne emocje nie zasłaniają Ci trzeźwego spojrzenia ... Twoje wypowiedzi nie wskazują na żaden niezdrowy ferment -> przepraszam, jeśli odniosłaś inne wrażenie.

My apologize, Lady.

ja po prostu napisałem osobowo lecz bez osobowego adresata.. adresatem wypowiedzi niech będzie każda czytająca post "feministka" ...

Ehh.. Wy kobiety tak szybko się unosicie :)

// a z tym łózkiem to mi pojechałaś :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytaj między wierszami tongue_prosty.gif
Ależ przeczytałam to, że to nie jest personalnie do mnie. Ale nie dość, że ciągle używałeś zaimka 'ci, tobie, twój', to jeszcze... Czy widzisz tu jakąkolwiek inną kobietę, do której twój apel mógłby dotrzeć? ;] Więc nie dziw się, że zwróciłam ci uwagę :P

To znaczy, ze ja jestem i kobieta, i mezczyzna? no.gif Ehm... Gotuje, sprzatam, prasuje, czasem se kompa i auto naprawie, niancze dzieciaki przez caly dzien jak jedza w pracy... Po prostu "all in one" biggrin_prosty.gif
Ależ ja nie uważam, że to jest sztywny podział między kobiece i męskie zachowania :D Po pierwsze - podałam przykład tego, jak wygląda podział obowiązków w moim związku; wg. tradycyjnego modelu, chociaż jak większość rzeczy w związkach - wszystko zależy od pojedynczych związków i ludzi, którzy je tworzą :) Znam np. przykłady par, gdzie jej się oczy świecą, kiedy może coś naprawić, a on uwielbia gotować.

Ehh.. Wy kobiety tak szybko się unosicie
W końcu jesteśmy lżejsze :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha! przecież mamy równouprawnienie :P

mogę więc zakładać, że topic przeczyta x kobiet (za x wstaw powiedzmy 5% z ogólnej liczby członków FA podzielone procentowo przez statystyczną oglądalnośc topicu FoS)

//brzmi to pewnie nieprawdopodobnie, ale takie właśnie miałem założenie.. :)

w każdym razie popieram tradycyjny model rodziny .. chociaż oprócz typowo męskich zajęć param się także sprzątaniem.. a i kuchnia nie jest moim Enemy Territory :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adrian Te:

Dołączam się do narzekań na upał.

-Oj tam, przesadzacie. Jak na mój gust, to bardzo fajnie jest przy 30 stopniach przejść się przez całe miasto powolnym spacerkiem z czymś zimnym w łapce. Ludzie - zimą za zimno, latem za gorąco. :)

Inna sprawa to duchota, jaka dziś zapanowała. Straszna sprawa jak trzeba wdychać coś o konsystencji dezodorantu. A najgorzej to ja mam w metrze. Niestety, mam taką przypadłość która objawia się natychmiastowym atakiem kaszlu i poceniem się, w momencie kiedy nie ma przewiewu powietrza. Niestety wracam metrem przeważnie w godzinach szczytu, kiedy metro jest zapchane i ponownie niestety przeważnie mam "szczęście" i trafiam na nowe składy, w których nie ma klimatyzacji (albo nie działa). W ruskich jeszcze da radę wytrzymać, bo tam jest pół-naturalny przewiew od otwartych okienek i chyba wyziewów pod sufitem, ale we francuskich już kompletnie nie. No i siedzę sobie ja w metrze i nagle gdzieś w połowie drogi zaczynam kaszleć z częstotliwością raz na 5 sekund i pocę się jakbym właśnie biegł. Masakra, kilka razy musiałem wysiadać po prostu i dojść do siebie na stacji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ja tylko mam takie wrażenie, ale zdaje mi się, że z dnia na dzień jest chłodniej. Jakby nie patrzeć, jest grubo ponad 30 stopni. Możliwe, że już się przyzwyczaiłem i w ogóle nie cieknie ze mnie pot.

Za to wczoraj wieczorem podczas meczu lało się ze mnie niemiłosiernie. Jeszcze w przerwie meczu zamiast odpoczywać wsiadłem na rower i prułem do domu po korki, bo halówki mi się rozleciały. Nie wpadłem na to, żeby samochód pożyczyć :P Podobno w nogę gra się kończynami dolnymi, ale ja mam zakwasy na górnych :D

Dzisiaj może z tatą pójdę na rybki. Będę się prażył na łódce na środku jeziora :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj może z tatą pójdę na rybki. Będę się prażył na łódce na środku jeziora :P

Farciarz. też bym sobie chętnie połowił na jakimś fajnym jeziorku. Chociaż przy obecnej temperaturze nijak nie chce mi się wyruszać nad wodę w innych celach poza zamoczeniem gaci :smile: Mam niedaleko domu (jakieś 10 min jazdy) takie fajne wyrobisko żwirowe z super czystą wodą i się codziennie tam z rodzinką moczę po 2-3 godzinki.

No a dzisiaj dzikość temperatury osiągnęła u mnie chyba max, bo na chwilę obecną mam w pokoju 32* i to bynajmniej nie na minusie... Ile było na zewnątrz to mi się już nawet pisać nie chce. Wentylator (40cm średnicy) zapiernicza jakby miał za chwilę odlecieć, ale i to nie na wiele się zdaje. Kochana zimo, wróć!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i wróciłem :P Nic nie złapałem, a tata aż cztery płocie :) Byliśmy jakąś godzinkę. Najpierw prażyło, potem się zachmurzyło i duszno zrobiło. Wolę to, niż się prażyć jak popcorn. Jeszcze niedawno byłem cały w pręsklach (czy jak u Was to się zowie). Wszędzie te bąki (lub jak kto woli - krowie muchy :P). Pozwólcie, że pójdę do kuchni po wodę :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szukacz: dzikość temperatury? co ty o niej wiesz... podbijam Polipowe 45 stopni z przedwczoraj do, achtung, attenzione... 48 zwijających asfalt z dróg stopni w słońcu! tak było o 15, moi mili. istna gorączka sobotniego popołudnia, w takich warunkach Stayin' alive jest cokolwiek trudne :huh: całe w tym szczęście, że taka piekarnia prędzej czy później poskutkuje oburzoną niedogodnymi warunkami burzą, która zaatakuje ze zdwojoną siłą (koniecznie w nocy, żeby było straszniej) :happy: u mnie coś takiego się właśnie szykuje, mam ogromną nadzieję, że będzie to coś dużego, coś, co przegoni piekielne upały raz na zawsze :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melduję, że w okolicach Bydgoszczy nareszcie można odetchnąć po kilkudniowych upałach. Do pory obiadowej temperatura była nie do zniesienia. Sparing o godzinie 12 na słońcu, bez kawałka cienia to wspaniała rzecz. :P Później przybywało chmur, lekko pokropiło i tyle. Teraz z zachodu nadciągają ciemne chmury. Trochę pobłyskało, ale deszczu ani kropli. Coś mi się wydaję, że albo burza przejdzie bokiem albo nawiedzi mnie w środku nocy. :D A co tam ja lubię burzę, niech się błyska i grzmi. Nareszcie troszkę się ochłodzi. Ja ogólnie nie jestem przeciwnikiem upałów. Ale te z ostatnich dni to lekkie przegięcie. Żeby człowiek się pocił podczas leniuchowania na kanapie... :laugh: Nie będę wspominał o pracy na zewnątrz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie. Potrzebuje życzeń urodzinowych. Tylko nie banalnych typu "dużo zdrowia, szczęścia" itp. Dla Mojej byłej z którą zerwałem dwa tygodnie temu i do której chyba jednak chce wrócić (więcej na Moim blogu).

P.S. Przepraszam za niepisanie na temat, ale skoro już zrobiłem OffTop, to dodam jeszcze że na Moim blogu toczy się konkurs, w którym można wygrać nową grę komputerową. I to nie jakiś staroć, tylko hity tego roku. Także, zapraszam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie. Potrzebuje życzeń urodzinowych. Tylko nie banalnych typu "dużo zdrowia, szczęścia" itp. Dla Mojej byłej z którą zerwałem dwa tygodnie temu i do której chyba jednak chce wrócić (więcej na Moim blogu).
No zaraz, jeśli chcesz do niej wrócić, to czujesz miłość. A jak czujesz miłość, to sam wymyślisz coś szczerego. Proszenie kogoś o wymyślenie życzeń dla byłej-może-przyszłej to prawie jak proszenie o wymyślenie tekstu na oświadczyny ;] Nikt lepiej od ciebie ich nie wymyśli, a nawet jeśli - to byłoby to sztuczne i nieszczere.

Melduję, że w okolicach Bydgoszczy nareszcie można odetchnąć po kilkudniowych upałach. Do pory obiadowej temperatura była nie do zniesienia. Sparing o godzinie 12 na słońcu, bez kawałka cienia to wspaniała rzecz
Melduję, że w południowo-zachodniej Polsce dalej nie da się oddychać. Niby burza z piorunami i deszcz powinny coś pomóc, ale niestety - jedyny efekt, jaki widać, to przegryzające się o takiiiimi zębiskami przez moskitiery o taaaakie pająki :ikonka zapalonego wędkarza: .

No a dzisiaj dzikość temperatury osiągnęła u mnie chyba max, bo na chwilę obecną mam w pokoju 32* i to bynajmniej nie na minusie... Ile było na zewnątrz to mi się już nawet pisać nie chce. Wentylator (40cm średnicy) zapiernicza jakby miał za chwilę odlecieć, ale i to nie na wiele się zdaje. Kochana zimo, wróć!!!
Przyłączam się do apelu o powrót zimy. Zawsze można się wtedy bardziej ubrać, i mimo nawet najniższych temperatur - przyjemnie się oddycha. A teraz przyzwoitość zakazuje się rozbierać bardziej, a co do powietrza - to się po prostu nie oddycha. Dopiero późne godziny nocne pozwalają trochę pożyć.

Nie wiem czy ja tylko mam takie wrażenie, ale zdaje mi się, że z dnia na dzień jest chłodniej. Jakby nie patrzeć, jest grubo ponad 30 stopni. Możliwe, że już się przyzwyczaiłem i w ogóle nie cieknie ze mnie pot.
Na pewno! W końcu przesilenie letnie mamy już za sobą, każdy dzień coraz krótszy... [/kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą]
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Warszawie taka parówa nawet w nocy że żyć się nie da...naprawdę.Ja z domu wychodzę na 5 min. bo gorąco.Przeciąg próbuje robić, ale nie daje rady bo wiatr nawet nie wieje!!Co za pogoda...Wczoraj popadało przez 5 min. miała być burza i przestało padać...no po prostu iść i się z%^$#ć :)

Nie wiem czy ja tylko mam takie wrażenie, ale zdaje mi się, że z dnia na dzień jest chłodniej. Jakby nie patrzeć, jest grubo ponad 30 stopni. Możliwe, że już się przyzwyczaiłem i w ogóle nie cieknie ze mnie pot.

Wydaje Ci się...to Twój organizm się do temperatury przyzwyczaja :D :D :D

U mnie jest z dnia na dzień coraz cieplej...w dzień w cieniu 34 stopnie ("ufff...jak gorąco"), a na słońcu ponad 40!!Jak tu przeżyć.luq92 powiesz mi jak zrobić ten wiatrak sobie z wentylatora od kompa :D ^^

EDIT@UP

Ahhhh....jest burza lekka i sporo wieje.Procek ma 31-33 stopni...COOL!!! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Woj. łódzkie nie będzie gorsze ^^ Już wczoraj, będąc na ognisku klasowym, widziałem na niebie niezłe chmury & podziwiałem grę świateł od dziesiątek błyskawic. Naprawdę, nieraz tak rozświetlały dzień, że myślałem, że wali gdzieś nad nami i zaraz usłyszymy potężny huk, ale nie... Grzmiało z oddali. Dzisiaj jednak, ledwie się budząc, wyjrzałem na taras a tam ewidentne ślady całkiem solidnego deszczu. Ba, temperatura nieźle spadła, czuć oziębienie w stosunku do ostatnich upałów a mnie pozostaje w taką pogodę doprowadzić się do stanu używalności ;P - nie publicznej należy dodać.

[/kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą]
Cóż, to znam wersję, która mówi o tysiącu :P
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie deszcz! W nocy padało i grzmiało jak za dawnych dobrych czasów :) Teraz wreszcie mogłem otworzyć oba okna na oścież i poczuć chłodny wiaterek :) Tego mi brakowało już od dawna :) Niestety jak raz walnęło, to musiałem pofatygować się wyciągnąć kabel od listwy z gniazdka żeby moi przypadkiem kompa nie spaliło.

Siedzę sobie teraz metr od otwartego okna i wdycham świeże i rześkie powietrze :) Wszędzie zapach mokrej, zielonej trawki...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też wczoraj była burza - ze dwa razy błysnęło, parę razy zagrzmiało, a potem już tylko padało. Temperatura spadła do 26 stopni na dworze. W mieszkaniu mam 28 stopni - blok oddaje jednak ciepło...:dry: I gdzieś wcięło wiatraczek... Okno otwarte na oścież, letki wiaterek - nie za dużo go wpada, ale zawsze coś :) No i obowiązkowo butelka wody pod ręką :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niziołka - Jestem w tym do niczego. Potrzebuje jakiegoś początku, szablonu, żebym mógł go przekształcić i żeby ładnie wyszło
Utrzymuję swoją opinię w tej sprawie. Tym bardziej, że jedyny wiersz jaki kojarzę, to z kawału o romantycznym dresie (Na górze róże, na dole fiołki...), który jest dosyć wulgarny, więc go nie przytoczę w pełni ;]

U mnie też wczoraj była burza - ze dwa razy błysnęło, parę razy zagrzmiało, a potem już tylko padało. Temperatura spadła do 26 stopni na dworze. W mieszkaniu mam 28 stopni - blok oddaje jednak ciepło...dry.gif I gdzieś wcięło wiatraczek... Okno otwarte na oścież, letki wiaterek - nie za dużo go wpada, ale zawsze coś smile_prosty.gif No i obowiązkowo butelka wody pod ręką tongue_prosty.gif
U nas niespodziewanie tak się ochłodziło, że nawet wyłączyłam wentylator :D Jak wczoraj wieczorem zaczęło padać, do teraz nie przestaje. I dobrze, roślinom się należy... Ludziom i zwierzętom zresztą też, bo aż żal mi było patrzeć, jak moje koty kiepsko znosiły tę temperaturę ;/
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie pogoda w miare znosna... Porywisty wiatr, ciagle zanosi sie na deszcz. Dzis Justyna byla na wybiegu po tygodniowym pobycie w domu (ospa wietrzna). Jak Slonce wyjdzie to prazy, a tak to ciagle do 18 stopni gora. Mam nadzieje, ze niedlugo pogoda sie poprawi, bo chce sie z dzieciakami nad morze wybrac.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogoda?

Tragedia...

Jest tak gorąco, że od 3 dni nie przespałem więcej niż 4 godziny, dlatego mam coś tak dziwnie czerwone oczy.

Trudno, przynajmniej przeczytam sobie w całości jeszcze dziś I tom "Tęczy sześć"

Ale gdyby nie wiatraczek mojego kuzyna, to byłaby masakra. Nie idzie wytrzymać.

Jeszcze 4 dni temu nie uwierzyłbym, że mogę z radością brać prysznic w lodowatej wodzie...;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Nicek, współczuję. U mnie nareszcie poprawa! W nocy burza, a w ciągu dnia (dzisiaj) mocny wiatr i raczej brak słoneczka. Chłodno, ale nie zimno, czyli bardzo przyjemna odmiana. Niech tak się utrzyma chociaż przez kilka dni to będę bardzo zadowolony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 4 dni temu nie uwierzyłbym, że mogę z radością brać prysznic w lodowatej wodzie...wink_prosty.gif

Farciarz, u mnie, jak odkręcałem kurek z zimną wodą to leciała dość ciepła... :confused:

Chłodno, ale nie zimno, czyli bardzo przyjemna odmiana. Niech tak się utrzyma chociaż przez kilka dni to będę bardzo zadowolony.

Nom, mogłoby tak być przez cały przyszły tydzień... We wtorek jadę do ciotki za Wrocek, a grilla czy zabawy na powietrzu robić w taką pogodę jak była to nie jest (przynajmniej dla mnie) nic przyjemnego... :]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...