Skocz do zawartości

The Elder Scrolls (seria)


Polecane posty

Wielce doświadczonym graczem w RPGach nie jestem, ale postanowiłem odstawić główny wątek (po misji

na cmentarzysku

). Ruszyłem do gildii towarzyszy i w sumie polecam tym, którzy chcą rozwinąć trochę swoją postać. Zadania są dosyć ciekawe, bohaterowie również, no i dość szybko da się zdobyć nieco lepszą broń (i to zarówno miecze jednoręczne, dwuręczne, czy nawet topory). Na swojej drodze spotkałem już przypadkowo trzy smoki, więc dzięki sporej ilości dusz i poznawaniu nowych słów, pojawiło się kilka kolejnych krzyków, które robią wrażenie :) (m.in

potężna kula ognia, czy możliwość przywołania zwierząt

).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytania co do Skyrima, bo nie wiem czy kupić.

1Czy jest duży ŻYJĄCY i ciekawy świat?

2Czy jest dużo "śnieżnych" lokacji, czy jest to tylko ~10%gry?

3Czy fabuła jest w przynajmjiej w miare ciekawa, interesująca i czy mam wpływ na jej przebieg

4czy wybór gildii ma duże znaczenie(jak np. w starych Gothicach), czy jest to sprawa drugorzędna?

5jakie są ścieżki rozwoju postaci

6jak tam wygląda magia

7Czy gra wciąga

8poziom epickośc(w skali 1-10)

9Czy ta gra jest(według was)lepsza od Dark Souls?

10(wiem, że to do innego działu, ale walne przy okazji), czy z taką:

Karta graficzna GeForce 9800GT,

Procesor AMD Athlon 64 X2 Dual Core Processor 4200+,

System Windows 7,

DirectX 10.0

konfiguracją gra pójdzie mi na wysokich(bez ściny) bo zamierzam dokupić nowe podzespoły na święta i nie wiem czy czekać też z zakupem Skyrima.

EDIT i kolejne pytanie. Jak to jest z tą przemianą w wilkołaka. To jest osobny czar, klasa, czy wszyscy to mają?

Edytowano przez c00rtka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo gra urzekająca światem, postaciami (no, większością), ulepszoną walką i tym nordyjskim klimatem...

Z przykrością stwierdzam, że chyba lepsza od Wiedźmina.

Btw. czy ktokolwiek ma problem z AA (antialiasing) ? Bo dla mnie za dziada nie chce się włączyć. A komputer mam mocny dość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie seria TES miała zawsze dwie strony medalu. Pierwszą był dobrze wykreowany ,duży , pełen tajemnic i szczegółowy świat oraz mnogość opcji i możliwości. Drugą było to , że w wykreowaną przez nas postać nigdy nie mogłem wczuć się tak bardzo jak chciałem. Mimo to czasami lubię wrócić do starych TES'ów bo jak każde stare klasyki są lepsze od wszystkiego co teraz wychodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@C00rtka

1. Tak

2.Bardzo dużo.

3. Jest w miarę ciekawa , jest jakiś wpływ na jej przebieg.

4. Możesz wybrać 2 stronnictwa , które mają wpływ na fabułę , oraz inne gildie które nie wpływają na historię.

5. Nie ma klas , masz taką postać jaką grasz. Jeżeli walczysz mieczem dwuręcznym , to rozwijasz walkę nim itp.

6. Możesz kupować czary , i przypisywać je do rąk. W jednej ręce możesz mieć kulę ognia , a w drugiej błyskawicę , bądź miecz+czar.

7.Bardzo.

8.10

9. Nie grałem w dark souls.

10. Mam bardzo podobny komputer, i chodzi bardzo płynnie na wysokich ustawieniach.

Ta przemiana , to umiejętność którą można używać raz dziennie , można ją dostać w queście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opti, czy jest jakaś opcja żeby mieć po lewej na górze napisane ile masz FPS?

ToggleDebugText (tdt) - pozwala włączyć liczbę FPS (i nie tylko). Komenda dzialała w Oblivionie, nie wiem jak jest tutaj. Ewentualnie użyj takiego programu jak Fraps, albo xfire.

1Czy jest duży ŻYJĄCY i ciekawy świat?

Świat jest porównywalny do tego z Obliviona. Mamy mnóstwo lokacji, jaskiń, osad, wiosek, farm, młynów, obozów bandytów, kopalń... Na drodze możemy spotkać NPCa, w miastach możemy pomóc mieszkańcom w ich pracy (pomagałem kowalowi w wytworzeniu pancerza). Jest co robić i zwiedzać!

2Czy jest dużo "śnieżnych" lokacji, czy jest to tylko ~10%gry?

Jest ich dość sporo, ale nie stanowią większości świata gry - znajdziemy tutaj lasy iglaste, rzeki, tundrę.

3Czy fabuła jest w przynajmjiej w miare ciekawa, interesująca i czy mam wpływ na jej przebieg

Są smoki, których w tej części Tamriel nie widziano od dawna. My z kolei mamy jakieś moce z nimi związane, i musimy to wszystko odkryć. Dodajmy do tego walkę o tron, różne strony konfliktu.

4czy wybór gildii ma duże znaczenie(jak np. w starych Gothicach), czy jest to sprawa drugorzędna?

Ma znaczenie tylko w wątku głównym - możemy dołączyć do jednej z dwóch antagonistycznych grup walczących o władzę w Skyrim. Reszta ugrupowań stoi dla nas otworem, i dołączenie do jednej nie zamyka nam drogi do drugiej.

5jakie są ścieżki rozwoju postaci

Po podniesieniu kilku umiejętności podnosi Ci się poziom, i możesz polepszyć zdrowie/kondycję/manę. Dostajesz także punkt, za który możesz wybrać sobie ulepszenie do umiejętności - np. łucznictwo ma takie ulepszenia jak zbliżenie, spowolnienie czasu, większe obrażenia strzał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, jaki jest wasz problem z oblivionem oO tyle negatywnych opinii przeczytałem...

Dlaczego uważacie go za gorszego od morrowinda?

Bo Morrowind był bardziej rozbudowany, więcej statystyk, dużo ćwiczenia umiejętności.

Dużo zadań w Oblivionie? Gdzie? Pamiętam, że w pierwszym mieście w Morrowind mogłem z około 20 zadań zrobić i potem gildia czy coś wysyłała mnie do innego miasta, bo mówili, że mam za niski stopień na kolejne zadania i na mój poziom powinienem pogadać w wiosce X. A w Obku? Zwyczajnie miałem ogromny problem ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy, co oni? Odwzorowali polską rzeczywistość? Pomagałem gildii wojowników w TES IV i po 1 czy 2 misjach kazali mi się wynosić od innej placówki, bo nie mają i już nie będą mieć roboty (jeszcze ta głupota z Mrocznym Bractwem, pomagałem ludziom w potrzebie i to zgromadzenie stwierdziło, że będę świetnym mordercom...).

Świat zawsze będzie mi się wydawać o wiele większy w TESIII i może dlatego, bo nie było jeszcze magicznej strzałki dla amerykańskich dzieci, które nie odróżniają kierunków świata (nie, nie kupuję argumentu "jestem 30 letnim pracoholikiem i mam tylko 30 sekund na grę"). Dodatkowo plecak był zrobiony po ludzku, a nie jak w czwórce i teraz piątce. Zróbmy mega wypas graficzny, ale żeby pod pada było wygodnie. Ciągle się wkurzam jak wybieram teraz perki w Skyrim, bo normalnie nie mogę trafić na to, co chce przeczytać. Mogliby w końcu wrócić do plecaka z trójki, jakoś na Xboxowej wersji ponoć nie zmieniali nic, tylko przenieśli wszystko z wersji PC i mało kto płakał.

System walki w Obku, tylko udowodnił, że gra stała się hack&slashem. Zaraz po ucieknięciu z więzienia byłem w stanie zatłuc gołymi pięściami nawet straż cesarską, trochę to trwa, ale jest to możliwe i łatwe do zrobienia. W morku miałeś słabe umiejętności to pudłowałeś, nie trafiałeś, małe obrażenia zadawałeś. Jak w życiu.

Życie w grze...no łał, spójrz kiedy wyszła trójka, a kiedy czwórka, poza tym rekomenduje to wszystko wodospad tekstów, którego było na pewno więcej niż teraz w Skyrim. Niby w takim Gothicu, było żywiej wtedy, ale jak mówię, ogrom tekstu. Poza tym, chyba wyszły mody do tego co nieco naprawiły, ale pewny nie jestem.

Jeszcze kolejne uproszczenia typu "Nieśmiertelne NPC", co niestety zostało powtórzone w Skyrim (ogromny minus jak dla mnie). Naprawdę nie można było zrobić tej cholernej ramki typu "Zabiłeś ważną postać w grze, przez co uniemożliwiasz zakończenie głównego wątku"...a pewno to taki nie klimatyczne, ale klimatyczniejsze jest walnięcie się w niewidzialną ścianę i dostanie informacji "Nie możesz dalej iść!".

I jeszcze co do Skyrim, też mi nie pasuje, że wywalili walkę wręcz...zresztą, patrząc co było w trójce, to pewno w szóstej części walka bronią jedno i dwu połączą w jedność, czary tak samo oraz rzemiosło, bo po co, aż tyle? Jeszcze się pracujący ludzie po trzydziestce pogubią w tak ogromnym wyborze. A w siódmej będziemy ćwiczyć umiejętność, która będzie przypisana do wszystkiego, bo skoro kujesz bronie, to pewno wiesz jak nimi się posługiwać, więc zarazem rośnie doświadczenie walką z nimi, a że znasz materiały to alchemia także rośnie dodatkowo dzięki wykuciu, jesteś w stanie stwierdzić jak bardzo wbijesz się w zbroje więc to także podskoczy, a na dodatek jesteś sam w stanie wycenić swój towar.

To naprawdę wszystko idzie w złym kierunku.

Żeby też nie było, póki co przyjemnie mi się gra w Skyrim (wciąga, pewno i dziś będę dużo grać), ale jak parę razy zacząłem sobie zaczynać grę od nowa, to za drugim przechodzeniem, odkrywam, że gra jest biedna i ma za sobą mało wyborów. Poczułem się zwyczajnie jakbym przechodził drugi raz Bioshocka, czyli pierwsze wrażenie "łał super gra! Kurde!!!!", a drugie "Hmm, nie tak to sobie wyobrażałem", już nie wspomnę, że początek gry

to jeden wielki skrypt, nie trzeba nikogo słuchać, tylko jak w "speed runie" można biec do przodu, ha nawet po grzbiecie smoka można zbiec z wieży nie zbaczając na to, że coś się stanie, co mnie wręcz rozbawiło.

.

Niektóre rzeczy w Skryrim są lepsze niż w Obku (np. poziom trudności, w końcu nie jest tak, że wparowuje i koniec, tylko jak wróg np. używa magii, to serio często kończy się moim zgonem, albo jak wejdę na skałę, gdzie przeciwnik nie wskoczy to się ukrywa, żebym go z łuku nie zestrzelił), ale do Morrowina gra niestety bardzo mało się zbliżyła.

I nie, nie kupiłem gry aby marudzić i ją "hejtować", tylko głupia promocja zrobiła swoje, choć jak mówię fajnie się gra i kasy nie żałuję, ale trzeba być serio zaślepionym, albo pracować w branży gdzie liczy się aby się podlizać producentom aby walić najwyższe oceny 100/100 czy 10/10.

Edytowano przez Osioł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@c00rtka:

1. Świat jest olbrzymi, i jak najbardziej "żywy". Lisy, króliki i resztę fauny można spotkać wszędzie, łowcy polują na łosie, raz zdarzyło mi się w oddali zauważyć 3 wilki rozszarpujące kozę, lub w wiosce człowieka zanoszącego drewno do tartaku.

2. Nie zwiedziłem jeszcze wszystkiego, ale Skyrim to kraina północy, większość ze zwiedzonych przeze mnie lokacji pokrywał śnieg, inne były tylko częściowo ośnieżone, a jeszcze inne z kolei były wyschniętymi pustkowiami, więc świat jest zróżnicowany. Zrobiłem screena jednej z najciekawszych zimowych lokacji (według moich standardów).

3. Na to pytanie nie jestem ci w stanie odpowiedzieć, gdyż nie byłem w stanie pozostać skupionym na głównym zadaniu.

4. Według mnie, jest to sprawa raczej drugorzędna, nie wpływająca na główną fabułę, aczkolwiek nastawienie świata i reakcje ludzi zmieniają się, w zależności do jakiej gildii należysz.

5. Wszystko zależy od...tego, co kto lubi. Nie ma jasno wytyczonych klas. Używając głównie łuku, jesteś coraz lepszy w posługiwaniu się nim, odblokowujesz kolejne "perki" z nim związane, itp.

6. Dla mnie, i to tylko ze względu na moje upodobania, mapa nie przypadła mi do gustu. Ja bardziej lubię mapy na papierze. Mapa Skyrim ukazana jest w perspektywy/widoku ptaka (bądź smoka, jak to twórcy orzekli), spoglądasz na świat z góry, widząc wszystko co odwiedziłeś w postaci znaczników.

7. Krótko i rzeczowo, tak.

8. Kwestia gustu, 9/10 ode mnie.

9. Niestety, nie grałem w Dark Souls, nie odpowiem D:

10. Na wysokich raczej tak, ale ustawienia ultra mogą się ciąć. Jednakże gra jest...w miarę zoptymalizowana, także wyjdzie w praniu.

11. Wilkołactwo to osobna "moc", że tak powiem. Możesz się przemienić raz na dzień. Zdobywasz, wykonując pewien quest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<ciach!> - zapoznaj się z regułami cytowania! - Lord

Za to morrowind jest tak wielki , że aby gdzieś dojść , trzeba przez 2 godziny iść przez pustkowia , które wyglądają cały czas tak samo. To było po prostu nudne. Mówisz , że jest bardzo dużo zadań. Ale co z tego , skoro 90% z nich polega na tym samym , a ciekawszych trzeba ze świecą szukać. A w oblivionie jest bardzo dużo ciekawych questów , to samo w skyrim. W dodatku w morrowindzie są beznadziejne dialogi , i wkurzajacy system walki. Mówisz , że jest bardzo trudny , ale wystarczy odszukać kilka lepszych artefaktów , wypić trylion mikstur , i walka z bossem staje się bardzo łatwa. W dodatku bardzo łatwo o kasę. I może gdyby nie to , że z jednego końca mapy na drugi trzeba iść 5 godzin , to może bym go przeszedł. Dla mnie skyrim i oblivion są dużo lepsze od morrowinda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh ponawiam pytanie. Konfiguracja mojego komputera spełnia tylko minimalne wymagania gry. Wart ją kupić i grać na najniższych/niższych detalach, czy jednak poczekać na upgrade PCta i dopiero wtedy kupić Skyrima? Jak się gra na tych najniższych detalach? Ma to jakieś odzwierciedlenie w rozgrywce, wpływ na komfort gry?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wisniak777, rozumiem, że za pierwszym przechodzeniem TESIII znałeś już działalność alchemiczną (czyli stworzyć mikstury, które dadzą sporo bonusów), wiedziałeś, gdzie znaleźć jakiś artefakt, który da kopa postaci i w ogóle. Jakoś w pamięć zapadło mi dużo zadań jak pomoc pewnej kobiecie, która potem zaproponowała bym udał się, do pewnej wioski, bo tam będzie inna kobieta, która "przypadnie mi do gustu" czy też w gildii handlu jak miałem rozebrać się do naga, a potem pocałować szefa, bo ten był gejem, czy pomoc Nordowi, który został źle potraktowany przez wiedźmę i jedyne co mu zostawiła to buty, albo spadający czarownik z nieba, pielgrzymki przez Vivek, czy w Trybunalu chory psychicznie elf, który chciał coraz większą gotówkę pożyczyć, a jak mu od razu odmówiliśmy czy też chcieliśmy mu dać kasę, którą nie mieliśmy to też chciał nam potem zabić. Mnóstwo było świetnych zadań, w Obku to jedyne co spamiętałem to powtórzone zadanie z Morka, zabicie szczurów dla wojaków i to wszystko,

a i może ta halucynacja, co spowodowała, że wybiłem wioskę

, więcej ciekawych zadań nie jestem w stanie sobie przypomnieć. A na domiar tego, Morka przechodziłem za czasów gimnazjum (chyba pierwszej czy drugiej klasy) i tyle rzeczy mi zapadło w pamięć, w czwórkę...hm...jakoś w 2007 chyba do 2008 i już pozapominałem co było fajnego w grze, prócz biegania po jaskiniach i lesie, który był zrobiony metodą "kopiuj/wklej".

Dodając do tego, że wampiryzm w czwórce był zbytecznym dodatkiem, skoro nawet nie było żadnej gildii (a w Morku było iż aż 3).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osioł - bo żeby w Oblivionie odnaleźć ciekawe zadania, trzeba było trochę powęszyć, a nie po prostu spytać. Na szybko mogę wymienić wizytę w cudzym śnie, walkę z trollami w obrazie (takim malowanym), zadanie z wybiciem uczestników imprezy w taki sposób, by nie wyszło na jaw że to my, zadanie z inscenizacją śmierci... ja tam grając w Obliviona się nie nudziłem, czego nie mogę powiedzieć o Morrowindzie. W Morrku podobało mi się jedynie siekanie wrogów na różne sposoby i rozwijanie postaci. Questy były nudne i sztucznie wydłużane przez konieczność szukania jak ktoś to ładnie powiedział 'tego jednego wroga do ubicia z drugiej strony mapy', ponadto zazwyczaj nagroda za ich wykonanie była śmieszna. Wybicie samców Netcherów jako zadanie specjalne dla wysokiego rangą legionisty? Wątek główny polegający na lataniu na posyłki przez dziesiątki godzin po całej prowincji? Podziękuję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lordzie Nargogh, o tym zadaniu z obrazem właśnie mi przypomniałeś, bo też go robiłem, co przynajmniej dla mnie, nie zmienia faktu, że w Morku lepiej się czułem (budowanie domu ile zleceń musiałem robić i sabotować konkurencyjne korporacje handlowe, czy też w Bloodmoon wybieranie miejsca w nowej osadzie gdzie chcę swoją posiadłość, albo jak zwiedzałem opuszczone ruiny krasnoludzkich baz itp.) Właśnie kolejnym plusem w Skyrim jest to, że jak dostaję jakieś zadanie to muszę zawalać naprawdę spory kawał mapy jak za TES III, a ja akurat jestem przeciwnikiem opcji "szybka podróż" (w Oblivionie starałem się też tego nie używać), więc się cieszę z tego powodu.

Edytowano przez Osioł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alistair80, aby obalić te słowa, że przypuśćmy grałem w Obliviona na odwal się, krótko i niedokładnie to zapraszam do mojego Xfire'a http://www.xfire.com/profile/osiol/ . Nie, nie zdarzało mi się włączać komputer z Oblivonem i wychodzić gdzieś na parę dni poza dom, dużo czasu spędziłem w Cyrodi, nawet jeden dodatek dostałem pod choinkę (ten z krucjatą rycerzy, już nie pamiętam na czym polegał, ale nagrody pod koniec miał tak kijowe, że dalej biegałem w dedarycznej zbroi). Po prostu dla mnie czwórka jest ogromnym krokiem wstecz, przeciwieństwie do trójki, którą uważam za rozbudowaną. Choć przyznam tylko jedno, nie ukończyłem wcale głównego wątku w czwórce, ale mam nadzieje, że zauważyliście, że najważniejsze zadania w ogóle nie porównywałem (jedynie mogę się opierać na opiniach, które w większości jak czytam są negatywne).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<ciach!> - zapoznaj się z regułami cytowania! - Lord

Za to morrowind jest tak wielki , że aby gdzieś dojść , trzeba przez 2 godziny iść przez pustkowia , które wyglądają cały czas tak samo. To było po prostu nudne. Mówisz , że jest bardzo dużo zadań. Ale co z tego , skoro 90% z nich polega na tym samym , a ciekawszych trzeba ze świecą szukać. A w oblivionie jest bardzo dużo ciekawych questów , to samo w skyrim. W dodatku w morrowindzie są beznadziejne dialogi , i wkurzajacy system walki. Mówisz , że jest bardzo trudny , ale wystarczy odszukać kilka lepszych artefaktów , wypić trylion mikstur , i walka z bossem staje się bardzo łatwa. W dodatku bardzo łatwo o kasę. I może gdyby nie to , że z jednego końca mapy na drugi trzeba iść 5 godzin , to może bym go przeszedł. Dla mnie skyrim i oblivion są dużo lepsze od morrowinda.

Jezus. Pustkowia w Morrowindzie może nie są oryginalne, ale ja wiem czy jestem na Gorzkim Wybrzeżu, czy na Popielnych Ziemiach. Dla mnie każda osada, daedryczna ruina czy krasnoludzka forteca ma jakąś magię. Jak cię wkurza podróż, to masz łaziki, łódki, teleportację z gildii magów, lewitację i indeksy portali. Mało? Może i dialogi są beznadziejne, ale system wali nie jest wcale taki zły. Zauważ że gra jest dosyć wiekowa.

Grałem w obie gry, chociaż w obka trochę krócej ale dla mnie Morrowind > Oblivion.

I czar leczenia na pierwszym lvlu w obku - too easy.

I pozdrówiónkó z tótr!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyrzucenie statystyk to dobry pomysł jeżeli zwiększają się one w tle tj. atletyka w poprzednich częściach. To najlepsze rozwiązanie, bo stajemy się coraz lepsi w tym czym częściej się zajmujemy. Używasz stale tarczy? Z czasem parujesz lepiej coraz to mocniejsze uderzenia i wolniej się męczysz. Używasz często łuku? Jesteś celniejszy i zadajesz więcej obrażeń. Do tego dodajmy umiejętności (perki) i mamy złoty przepis.

Bo co to za frajda dodawać wszystkie punkty w magię i manę skoro cały czas "zgarniamy doświadczenie" za pomocą topora?

@Osioł - Też grałem sporo w obie części i jestem fanem zarówno Morrowinda jak i Obliviona. W Morrku był ten świetny, ciężki klimat, całkiem niezła fabuła no i te klany oraz ich siedziby (albo Vivec i te kręte lochy)! Ale Oblivion - chociaż uproszczony - miał lepiej zaprojektowany świat, bardziej różnorodny oraz dawał więcej satysfakcji z gry.

Morrowind to książka, która czasem nuży, lecz jest świetna przy pierwszej lekturze. Za to Oblivion już nie tak rozbudowany, ma mniej tej "klasyki" w sobie ale w zamian za to daje ci frajdę, dzięki której chcesz raz na jakiś czas do niego wracać.

PS. Osioł - popracuj nad błędami. Niektóre naprawdę rzucają się w oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RaxusV

Jakoś nie da się łazikiem dotrzeć do obozu urhsilaku , przez co musiałem go 2 godziny szukać.

Co do porównania obka z morkiem , to w oblivionie było mniej gildii , lecz były one znacznie ciekawsze , i miały swoją odrębną historię. To tak , jakby w oblivionie było 5 kampanii do przejścia. A w morku , to było ich chyba z 10 , ale nie różniły się zbytnio od siebie , wszystkie miały nieciekawe zadania. Może czasem jakieś fajniejsze się zdarzały , lecz w oblivionie i tak było ich więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, ja dopiero po ładnych paru godzinach gry się zorientowałem, ze do gry wróciły Łaziki...Znaczy wozy konne jeżdżące między głównymi miastami. Nice :)

I teraz mam problemik - próbuję dołączyć do Gildii Złodziei, z tego co zrozumiałem mam zajumać "Srebrny Pierścień" jednemu handlarzowi i podrzucićinnemu do kieszeni... Tylko, ze nic się po tym nie dzieje... Ktoś już to robił?

EDIT: A nie ważne, już znalazłem - ukradłem nie ten pierścionek, tu jest solucja jakby ktoś też się zgapił:

Już 17 LVL. I aż żałuję, ze tak mało punktów do podziału na perki - używam sporej ilości umiejętności (zniszczenie, bron jednoręczna, oba rodzaje pancerzy, skradanie, zamki, alchemia, kowalstwo, łucznictwo, przywracanie) i przydałoby się je bardziej podpakować...

I uwielbiam krzyki - naprawdę w tym opracowanym przez Beth smoczym języku słychać moc. Zwłaszcza, jak już się ma kilka sylab (pod-słów?) do dyspozycji :P

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Morrowinda i Obliviona.

3/4 lata temu grałem w morrowinda 3 miesiące prawie dzień w dzień. Żadna gra na single player tak mnie nie wciągnęła. I muszę przyznać że w ciągu tych trzech miesięcy przeszedłem może niecałą połowę questów. I te setki modów...

Ale próbowałem znowu zagrać jakiś miesiąc temu. Tym razem usunąłem po dwóch dniach. Po prostu przyzwyczajony do przynajmniej przeciętnych systemów walki ze współczesnych gier odbiłem się od gry przez jeden z najdenniejszych systemów walki w historii. Dziwie się że wcześniej mi to aż tak nie przeszkadzało.

Ale z kolei w Obliviona pograłem tydzień albo mniej. System walki już lepszy. Tym razem bohater nie próbuje dźgać toporem czy wymachiwać włócznią na lewo i prawo czy uderzać za głowy(no dobra, w Oblivionie włóczni już nie było, ale wiadomo o co chodzi). I broń nie przechodzi przez głowę przeciwnika jak przez powietrze bez żadnego efektu bo poziom skilla jest za mały.

Ale czemu tak szybko się do Obliviona zniechęciłem?

1. Skopana eksploracja świata gry. Poza miastami(które są w przeciwieństwie do tych w Morrowindzie zupełnie odcięte od reszty świata, całe szczęście że powstała odpowiednia seria modów)prawie wyłącznie nic nie znaczące tereny z losowymi stworami. I ten banalny teleport z miasta do miasta. W praktyce gra z otwartym światem ma świat bardziej podobny do takiego Baldur's Gate 2 czy Dragon Age, bo poza glównymi lokacjami nic się nie dzieje, a między głównymi lokacjami przenosi się w ten sam banalny sposób co w wymienionych tytułach.

2. LEVEL SCALLING. Debilny level scalling wszystkiego co można. Przedmiotów, potworów. I ta prawie kompletna losowość. Tego twórcom nie wybaczę.

I teraz pytanie: Jak się mają wymienione przeze mnie wady Obliviona do Skyrima?

Eksploracja jest ciekawa? Czy miasta stanowią jedność z resztą świata, czy to są znowu oddzielne lokacje? Jak jest z level scallingiem? Można na np. 5 levelu zdobyć(nawet z ogromnym trudem) np. ebonowy miecz czy zbroję? Czy wszystkie potwory magicznie rosną w silę? Czy item zdobyty z questa gdy postać ma 2 level będzie taki sam jak gdyby postać zrobiła ten sam quest na 20 levelu?

Proszę o odpowiedź.

Edytowano przez Pewker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie: Smoki to tylko się zabija podczas questów głownych, czy można też je jakoś spotkać ,,na piechotę". Gdzie polecacie robić questy poboczne? W jakim miejscu? Dodam, że jestem arcymagiem w akademii już. Jest też może jakaś inna szkoła magii?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...