Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tokarief

Najtrudniejszy boss w grach

Polecane posty

Doablo 2 LOD Starożytni 4 godziny się męczyłem i cztery litery ... a tyle wiązanek za tym szło że chyba pobiłem swój rekord wtedy :D8) na końcu bardzo "podenerwowany" usunąłem gre z dysku i rozwaliłem 2 płytki o kaloryfer xD (wiem wiem głupi byłem :P) no , ale cóż wzięła mnie chętka na diablo i poszedłem sobie kupić i mam dalej :P

Następny boss (choć nie wiem czy tak go można nazwać , ale dla mnie był on bossem przez to iż za Chiny nie szło go pobić -_-) ten Paladyn z klątwą w Mrocznych tajemnicach jak wchodzisz do świątyni Pradawnych z godzinę sięnapewno męczyłem aż wykombinowałem :D założyłem ten mieczyk Lorda Boewulfa :D i go zmroziłem i teletubisie mówią papa 8) , ale byłem z siebie wtedy dumny :D .

A potem to hmm Mu Online i Gold Tantalos , ale on mi nerwów natruł ... no ale 40minut padania było warte swojej ceny z boxa+5 wypadł mi exc Knight Blade + exc dmg+2%dmg+skill+luck xD ;>

To narazie tyle jak coś mi się jeszcze przypomni to dam znać ;>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Królowa Szczurów z Drakensanga - o w mordę :blink: To była twarda sztuka. Podchodziłem do niej z 20 razy, dałem rady dopiero jak odpuściłem i wóciłem pod koniec gry.

2.Dhaka i Bliźniacy - z serii Prince of Persia.

3.Czerwony Smok z Newerwinter Nights 2 - bez maga, N I E - D O - P R Z E J Ś C I A ! -powtarzałem całą misję. Eh, to była piękna gra. :smile:

4.Yandrik z Drakensanga - podobnie jak w przypadku królowej Szczurów.

5.Bestia(Wiedźmin) - zażyłem eliksir spowalniający ruchy - komputer mi się lagował (udało się jak zażyłem tylko jaskółkę i puszczyka).

EDIT(poprawiłem nazwy broni białej :wink: ):

PS. Czytając wcześniejsze posty:

Crysis (poziom Delta) - Okręt bojowy obcych... robił wrażenie i tyle. Wystarczy schować się (tryb maskowania! -żeby małe niezauważyły, gdzie się chowamy) pod skrzydło wraku myśliwca i pamiętać o trybie maskowania. :ninja:

Wiedźmin (wysoki poziom trudności) - Jakub i król Gonu... ok. 40sek. (bez dialogów, samo machanie mieczem) Eliksiry: Rosomak, Wilk, Puszczyk, Jaskółka, Pełnia. Miecz Stalowy: Sihill+kamień runiczny Wodo, Miecz Srebrny:Areondight+miał diamentowy. Jakub-Silny Stalowy, król Gonu-Szybki Srebrny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapłan z Beyond Good & Evil - Jezu, bydlak jest okropnie prosty ale robi ci z mózgu kisiel i przestawia na odwrotne sterowanie, a wtedy (przynajmniej kiedy byłem młody) dostawałem białej gorączki...

Jakaś losowa grupa gości z BG1 - Chodzi mi o tych tuż za nim wejdziemy do świątyni załatwić Sarevoka. Co ciekawe z nim zbyt wielkich problemów nie miałem.

Ark z Final Fantasy 9 - Ten zniszczył całkowicie moje morale, bo po tym jak go pokonałem to straciłem chęć w granie całkowicie.

Dwa czarne smoki z NWN2 - W tym momencie poziom trudności gry podskoczył tak wysoko aby uzyskać swoje zwieńczenie w...

CZERWONY SMOK Z NWN2 - Słodki jezu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Świder w King's Bounty Wojownicza Księżniczka.

-Duriel w Diablo II - Wielki, szybki robal. Nie wiem jak mojemu Nekromancie, udało się go zgryźć.

-Dessan w Jedi Knight 2 Jedi Outcast.

Raam był prosty, nawet na Insane. Wystarczyły granaty, łuk i szybkość, (bo trzeba było go zaciągnąć tam gdzie stałeś i biec do Troiki) ewentualnie snajperka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duriel, Diablo II - dość ciężko go ubić, mało miejsca.

Beethrezen, Disciples II Bunt Elfów - ten jego paraliż i odporności, tragedia...

Wesker i Alice, Resident Evil 5 - podczas gry Shevą i na największym poziomie trudności, walka była niezwykle wkurzająca.

Elizabeth Green, Prototype - poziom weterana i na jedną falę ginę. I wszechobecne Huntery i Leader Huntery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za trudnego bossa uznałbym Alastora z Painkiller: Battle out of Hell. Nie udało mi się go pokonać - z tego względu, że nie doszedłem, jak mu w ogóle zrobić krzywdę.

Poza tym spotkanymi przeze mnie, trudnymi bossami byli:

- Nekrogigant z Painkillera. Wprawdzie w jego przypadku doszedłem, jak go zranić, ale ataki miał wyniszczające i bardzo trudne do uniknięcia (nawet gdy biegłem w podskokach, te jego kolce mnie dopadały).

- Duriel z Diablo II. Jednym ciosem pozbawiał moją postać od jednej trzeciej do jednej drugiej zdrówka - i to pomimo noszenia przezeń najlepszej jak na ówczesny etap gry ochrony. No i jeszcze ma aurę mrożącą i spowalniającą, na którą nie działa nawet właściwość przedmiotów "nie można zamrozić". Nie wiem, dlaczego dano bossa z takimi statystykami do drugiego aktu.

- Daemici-strażnicy z BloodRayne. Już potyczka z jednym takim bydlakiem łatwa nie jest, a w pewnym momencie trzeba pokonać trzech naraz (Beliar i Wulf nie byli już tacy trudni do pokonania). Do tego nie ma co zbytnio liczyć na uzupełnianie zdrowia w trakcie walki, ani na podładowanie bloodrage po jednokrotnym użyciu.

- Finalny boss z Serious Sam: Pierwsze Starcie, którego imienia już zapomniałem. Samo dotarcie doń (przez te tony przeciwników na ostatnim poziomie) to mordęga, a on sam bynajmniej małych obrażeń nie zadaje. A żeby mu w ogóle coś sensownego zrobić, trzeba (pod jego ogniem) najpierw przeskoczyć cztery obręcze, a potem walić do oporu działkiem UBC. Jakby i tego było mało, drań potrafi się bardzo szybko wyleczyć.

- Julian z Little Fighter 2. Niektórzy się pewnie teraz uśmiechają, ale choć LF2 to tylko minigra, Julian jest jako boss cholernie trudny do pokonania. Raz, że ma "podwójny pancerz" (trzeba mu wymierzyć minimum trzy ataki pod rząd, żeby mu w ogóle zadać jakieś dwa obrażenia - bo dwa pierwsze nic mu nie robią). Dwa, że ma mnóstwo zdrowia (bije się go i bije, a on i tak nie chce pozostać na ziemi po powaleniu). Trzy, że ma jeszcze więcej pomagierów. Cztery, że ma niewiarygodnie niszczycielskie ataki. Dochodziłem do ostatniej planszy LF2 wielokrotnie, ale Juliana rzadko kiedy udało mi się załatwić - te kilka razy, kiedy go pokonałem, grałem na Easy.

- Większość mrocznych Jedi z Dark Forces II: Jedi Knight. Yun był jeszcze stosunkowo łatwy do pokonania, ale już następni w kolejce - Gorc i Pic - rzucali się na głównego bohatera we dwóch naraz. W walce z wszystkimi pomagierami Jereca (i z nim samym) przeszkadzał w dużej mierze fakt, że obecny w grze system walki na miecze był dość prymitywny (a wrogowie mieli sporo zdrówka).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche grałem na psp więc:

-Gear Rex (Metal Gear Solid Peace walker)- ci co grali wiedzą o co mi chodzi. Jest szybki więc ciężko jest robić uniki. Jest wytrzymały przyjmuje na siebie 10 pocisków M47 o_O . Jest silny bez pancerza dobrego i życia na poziomie 9999 nie przeżyjesz jednego ataku taranowaniem z jego strony. Ma kilka wrednych ataków: laser strzeliwany wprost na ciebie, czy atak ogonem.

-Hyde Bohr (3rd birthday)- tu jedynym problemem jest końcowa część walki gdy

Hyde przemienia się w twisteda a my mamy go pokonać by osiągnąć Time Zero

najgorzej jest gdy rzuca się na ciebie już na hardzie odbiera ci ten cios 1/3 życia a dodaj jeszcze to że musisz omijać pociski i samemu strzelać czyniąc to strasznie trudnym zadaniem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie byli to:

- Królowa Kikimor z Wiedźmina

- Brzytwobrody z Raymana 2

- Sledge z Borderlands

Było ich jeszcze dużo więcej, ale nie dokładnie pamiętam ich nazwy. :rolleyes:

Ta trójka którą wymieniłeś jest banalna bardzo łatwi bossowie zwłaszcza sledge wystarczy kryć się za drzwiami)

Co do trudnych bossów dodałbym generała raama na hardkorze (najgorszy z jakim się zmierzyłem poza demons,dark souls)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ancient Rock Wraith- Z Dragon Age nie wiedziałem w końcu jakiej taktyki użyć wiec zmieniałem poziom trudności wiele epitetów poszło w stronę ekranu.

Deatclaw- Fallout 3 i New Vegas sporo się natrudziłem aby zabić 2 a i tak zawsze musiał mnie dopaść jakiś nawet z stealth boyem.

Sanctus,Sanctus Diabolico- DMC4 jak pierwszy raz przechodziłem gre spoko łatwi ale później jak bym nie umiał grać mój ekran był średniej przejrzystości a klawiatura nabyła kilka urazów.

General Raam- Gears of War dopiero po odinstalowaniu zobaczyłem w internecie jak go pokonać ale twardo walczyłem przez tydzień (oczywiście nie przez cały czas)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najtrudniejsi byli:

-Gaxkang z Dragon Age, niezwykle odporny na ciosy a w postaci maga paroma zaklęciami powodował śmierć 3 członków drużyny

-Prastary Skalny Upiór(na trudnym i wyrzej) z Dragon Age 2, ileż to sie nawyzywałem ale po ktorymś tam razie padł

-Niszczyciel z Darksiders, w postaci smoka niebył trudny ale gdy był aniołem to istny koszmar(zapomniałem o umiejętności kontrowanie)

-Reflux z Rayman 3, ostatnia faza walki z nim śni mi się do tej pory

-Mefist z Diablo II, ale ten z Ubera, tylko na nim mój smiter sie wykładał

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...