Skocz do zawartości
Gość Jedi_padawan

Rozmowy ogólne

Polecane posty

Ja z maszynami latającymi mam ogólnie problemy na klawiaturze. Dlatego m.in. nie skończyłem ostatniej misji w GTA IV tongue_prosty.gif A przelot przez tę obręcz w GTA SA żeby wskoczyć do samolotu długo śniła mi się po nocach

Nienawidzę wszelkich pojazdów latających ! Tylko raz użyłam kodu w całym Saints Row 2 i to tylko w misji z Gatem kiedy musiałam lecieć samolotem - tak tragicznie się sterowało że zawsze wybuchał. Raz doleciałam do punktu przeznaczenia i ... i wybuchł ! I od nowa całą misję powtarzać !

W GTA III latanie Dodo było proste. Wsiadasz do Dodo = śmierć.

W Vice City i San Andreas tylko się upewniłam że samoloty to najgorsza rzecz w każdym sandboxie ...

Saints Row akurat po dwójce się z nimi jakoś wyrobiło ... także dzisiaj sobie latałam pół gry helikopterem wojskowym.

muszę dokupić dlc do SR IV MUSZĘ mieć te dlc ! Te ciastoludki są porąbane ! Zimos ! :D

@ Bestplayer98 - A czy aby to studio Vigil Games od Darksiders nie zostało na lodzie ? Wydaje mi się że po śmierci THQ tylko oni znaleźli się na lodzie bez wydawcy. Wiem bo obserwowałam z przerażeniem aukcje studii THQ - ze względu na los Volition i Saints Row.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Just Cause 2 się dobrze latało z tego co pamiętam. Czemu po każdym twoim poście wydaje mi się że do Saint Row trzeba się będzie długo przyzwyczajać? :D Do tego humoru i jazdy czy tam biegania za pomocą magicznych mocy. Ciastoludki? :D Kurczę. Nakręcasz mnie a ja pieniędzy nie mam :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Anczaj - Ty poczekaj na Zimosa ! Mózg ci wyeksploduje ! :D

Ten to dopiero jest cudak ! Uwielbiam go z całego The Third - właściwie to pobił u mnie nawet Gata .. a świadomość że jest w tym dlc i czeka tam na mnie do Saints Row IV mnie zabije ... muszę kupić to dlc !

Właściwie to jeśli widziałeś kiedyś filmy z Leslie Nielsenem to mogę cię zapewnić że Saints Row to jest właśnie to.

To jest odpowiednik gier wideo na te filmy !

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli przyzwyczajanie się do humoru nie będzie potrzebne :) Zimos, Gata... póki co to nawet nie wiem o czym ty do mnie rozmawiasz :D To znaczy wiem o czym, ale nie mam pojęcia kto, po co, i za co :P

Mam pytanko. Czytał ktoś komentarze co screenów w recenzji Spec Ops: The Line po skończeniu tejże gry? Naprawdę dobrze świadczy o fabule tej gierki, że gdy je czytałem to poczułem że są zwyczajnie nie na miejscu :D Ktoś jeszcze tak miał czy tylko ja? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^ Jak to nie wiesz grałeś w dwójkę ? To znasz Gata.

Johnny'ego Gata .. on przecież od jedynki jest ten nasz miejscowy "tata-psychopata" że aż zacytuję "Świat według Bundy'ch" smile_prosty.gif

Ten od Aishy - chyba wiesz o kogo chodzi.

A co do Zimosa ... to jest postać z The Third. Najbardziej osobliwa postać z całego Saints Row .... moim zdaniem. Gość jest NIENORMALNY - i to jest niedopowiedzenie stulecia.

Żeby w to uwierzyć trzeba go zobaczyć biggrin_prosty.gif

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grałem. Żeby cię nie skłamać, do momentu gdy trzeba pierwszy raz zbierać punkty stylu żeby dostać zadanie :D Tak że, ja póki co wiem że istnieje taka gra, że się w niej strzela, ma zepsuty system jazdy i tyle co mi napisałaś :D Właśnie ta jazda nie pozwoliła mi dalej grać :/ Zaraz będzie ochrzan że to nie jest temat o Saints Row ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie będzie ochrzan ...

Punkty "szacunu" znaczy się :D Jak ja lubię tą nazwę ... taka durna.

Czyli wiesz że istnieje gra Saints Row 2, że się w niej strzela, że ma chaotyczny model jazdy, że przypomina fabularno-humorystycznie filmy Quentina Tarantino, że są w niej tylko DWA poważne momenty, że jest kontynuacją jedynki SR która do wybitnych gier się NIE zalicza (podobno) i że ogólnie jest to gra która unika bycia "kolejnym klonem GTA".

Pomijając że SR 2 ma tak porąbaną edycję postaci że wszystkie Simsy naraz mogą się schować ze wstydu :D

W dodatku edycja ubioru :) Cudo ... a i "Przekręt z Ubezpieczeniem" to najabsurdalniejsza minigierka pod słońcem :)

A tak lepiej sobie przypomnij o Pierce'ie, o Shaundi i o Johnnym Gacie bo są dalej dość ważni w następnych Saints Row.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Sewalton - no to chyba narzekasz .... co i rusz poruszana była kwestia gier wszelakich chociaż równie dobrze za mój post o kierowaniu samolotami mógłbyś mnie odsyłać do tematów: GTA 3, Saints Row, GTA Vice City i GTA San Andreas.

Zresztą już pojawiły się różne tematy łącznie z moją sugestią co mogło spotkać studio Vigil Games - a to nie ma nic wspólnego z Saints Row.

To że odpowiadam Anczajowi na jego pytania do serii stworzonej przez Volition nie oznacza że robię coś niezgodnego z tematem. Wszak są to "rozmowy ogólne" czyli z tego co widzę każdy może napisać co mu po głowie chodzi na temat gier ... każdej gry a nie jakiejś konkretnej jak w dyskusjach tematycznych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No skoro pytanie główne dotyczy akurat tejże serii i różne osoby chciały się wypowiedzieć ... zgadzam się ze powinno być to pod tematem o Saints Row ale z kolei pod tamtym tematem nie wypada pisać na przykład o sterowaniu w GTA samolotami.

I często też należy unikać opisywania gry - czy spoilerów.

Tutaj tylko zadajesz pytania a tam by było prawdopodobnie to kasowane (vide pytania jednego użytkownika pod Fallout'ami o samą grę i cały czas uwagi moderatora że ten temat to nie miejsce na takie pytania).

Jeśli ludzie chcieli porozmawiać o danej grze bo mają pytania ... to ja nie widzę powodu żeby im zabraniać.

Dyskusje tematyczne na tym forum cokolwiek są bardziej restrykcyjne co do postów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sewalton: Nie marudź ;) Poza tym na zabawę w moderatora bez złotej gwiazdy jaką miał Strażnik Teksasu też jest paragraf :D

@eyvon14moutaire Już wiem kto to Johnny Gat. Jednak się przemogłem i gram w tego SR2. Pewnie do czasu aż się pojawi jakiś wyścig albo forsa na The Third ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^ Hahaha :D "Przemogłem" się mnie dobiło :)

To do tak porąbanej gry jaką było, jest i będzie Saints Row trzeba się przemóc ? Coś nowego ... i akurat sobie słucham piosenki z SR IV :) Jak miło

Dobrze że się przemogłeś bo ukończenie dwójki jest raczej wskazane jeśli masz zamiar porozrabiać w The Third i IV w przyszłości. Warto znać dwójkę :) a model jazdy można jakoś przecież przeboleć.

Aaaa właśnie ... a propo SR IV - to tam jest sporo do znalezienia

dla fanów Mass Effect'ów

więc jeśli grałeś w nie to możesz mieć więcej powodów do śmiechu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemogłem się nie do gry, tylko do tego modelu jazdy :P W sumie można mnie nazwać fanem Mass Effecta. Ale zanim zagram w SR IV to pewnie z rok minie, a może i nawet kolejna część wyjdzie :P Wciąga ta fabuła. Spojler: Właśnie po raz drugi odwiedziłem więzienie, żeby uwolnić koleżankę koleżanki :) A postać Johhnego Gata jest super :) On chce zabijać wszystko co się rusza, a nawet upewniać się że to co się nie rusza, już się nie ruszy :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Anczaj - Johnny Gat już tak ma ostatnio

w Saints Row jak jechałam z nim na misję to zajął działko i ostrzeliwał przechodniów smile_prosty.gif Kompletny psychopata

Co do kolejnej części to wątpię żeby wyszła tak szybko ... sytuacja między Saints Row The Third a Saints Row IV jest trochę pogmatwana, gdyż SR IV miało pierwotnie być dlc do The Third ale ostatecznie wyleciało jako osobna część ...

Podobna sytuacja co spotkała w Fallout'cie New Vegas

towarzysza od strony Legionu Cezara

bo wyleciał osobno w trybie ekspresowym jako postać do dlc.

Za zbyt długą i pogmatwaną historię względem głównego bohatera/bohaterki.

Co oczywiście zaowocowało destabilizacją całej gry podstawowej ! sad_prosty.gif

I w sumie za podobne rzeczy tak samo w Mass Effect'cie 3 nie uświadczysz graczu obecności największego trolla na pokładzie Normandii ... a szkoda bo jest wart swojej ceny (w przeciwieństwie do Kasumi i dlc "Omega")

Wracając do Volition to oni ostatnio stwierdzili że jeśli następne Saints Row będą robić to SR IV jest co najmniej kłopotliwe z kilku względów - więc na następne Saints Row trzeba się przygotować jako do reboot'u całej serii ...

Najwidoczniej ich mózgi muszą wypocząć od szaleństw jakie odprawili przy pracy nad The Third i IV

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to lepiej. Ja DLC nie kupuje(w imię zasad) więc nie zagrałbym w takiego new vegas gdyby nie został wydany jako pełna wersja. A świetna to gra. Szkoda tylko tych wycinanek które są potem sprzedawane jako DLC :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Anczaj - Nie zrozum mnie źle - uwielbiam to dlc. Jest genialne i jest jedynym w swoim rodzaju przeżyciem.

Z tego towarzysza akurat zrobili coś ... większego niż udałoby się to zrobić w samej podstawowej grze.

Lonesome Road to jest NAJLEPSZE dlc/dodatek w jaki kiedykolwiek grałam i jestem tego pewna, a Ulysses to jest najlepsza postać jaką dane mi było zobaczyć w grach komputerowych.

Jego nie da się przebić, jest tak świetnie napisany że aż jestem w stanie uwierzyć (haha) że jest ŻYWY - cały czas towarzyszyło mi uczucie że rozmawiam z żywą osobą a nie programem !

Co do Mass Effect'a 3 i dlc ... cóż tylko "Omegę" bym odradzała bo to przereklamowany i przeceniony gniot.

No chyba że byłbyś fanem Arii T'Loak - bo ja na pewno NIE jestem.

"Cytadela" to z kolei jest ... podsumowanie całej trylogii.

Jest to wszystko co najlepsze zebrane w jedną świetną historię i upatrzoną wieloma zabawnymi wtrąceniami czy zwrotami.

Motyw z imprezką był boski biggrin_prosty.gif Grunt i jego "zajęcie" smile_prosty.gif Tali spita w szafie ... biggrin_prosty.gif Zaeed i Samara, rany a o Javiku już nie będę mówiła bo jak zwykle miałam tylko kolejne powody do śmiechu

Ogólnie to powinieneś kiedyś rozważyć zakup "Cytadeli", fakt zgodzę się że "Z Prochów" to tak naprawdę bardzo denerwująca sprawa z wycinaniem czegoś co powinno być normalnie w grze.

Ale "Lewiatan" i "Cytadela" są bardzo dobre.

A co do tego nieszczęsnego "dlc" "Z Prochów" to sama nie żałuję ani złotówki.

Dość powiedzieć że przez to dlc był SENS grania na mojej drugiej postaci !

Bez Javika nie było sensu grać ! Granie na Alice po końcówce Rannochu to masakra w zwykłej grze bez dlc !

Nie żyje Thane, nie żyje Legion ... nie ma sensu do życia sama postać ! BioWare ją zabił po Rannochu ! Jak można grać tylko dla zemsty na tym durnym (żeby nie powiedzieć gorzej) Kai Lengu ?! Ale Javik ... był nieocenioną pomocą, dość powiedzieć że tam gdzie zawiedli inni on aktualnie się sprawdził. Nim jednym się mogłam przejmować przez CAŁĄ grę.

Garrus mi wbił nóż w plecy tuż pod koniec gry; na Tali się patrzeć nie mogłam po Rannochu; Jokera nienawidzę; EDI jest słabym zastępstwem dla Legiona i zawsze będę miała o to żal; Kaidan sam mnie zniesmaczył swoją głupotą na Horyzoncie - trudno w nim szukać jakiegoś wsparcia czy zrozumienia; Vega to półgłówek; a Liarze, irytującej Traynor oraz Allers chodzi tylko o seks - a podobno to faceci zawsze o tym myślą ... -.-

Pogratulować BioWare'owi bo drugiej tak

zmarnowanej szansy na DOBRY I CIEKAWY wątek romansowy który aktualnie by przypadł do gustu żeńskiej części graczy Mass Effect'a

ze świecą szukać.

Ogólnie to do kwestii dlc trzeba umieć podejść na spokojnie ...

Bo często dlc to nic innego jak stare "dodatki" do gier. Tak jak miała to Spellforce 2, czy Spellforce pierwsza.

Tak jak było z Gothic'em 2 i dodatkiem "Noc Kruka". Albo z dodatkami do Morrowinda ...

Bo w Skyrimie to już nosi nazwę "dlc" - ale to są aktualnie dodatki ... no może po za "Heartfire".

A dlc to może być albo tytuł na prawowity dodatek/rozszerzenie albo na "duperele" - że tak to ujmę.

Akurat w kwestii Fallout'a New Vegas cóż mamy dlc: Dead Money, Honest Hearts, Old World Blues oraz Lonesome Road.

A z zestawów "dupereli" jest Courier Stash i Gun Runners Arsenal - czyli dodatkowe rzeczy do gry takie jak bronie, manierka na wodę która jest przydatną rzeczą, jakieś ciekawe pancerze itp.

W kwestii tych rozszerzeń to mogę je określić tak: frustrujące acz ciekawe, naiwne, szalone i zabawne oraz "nie da się określić jednym zdaniem" - może tak: niezapomniane przeżycie.

Mogłabym ci nawet poradzić jeśli byś kiedykolwiek rozważał zakup dlc do Fallout'ów 3 i New Vegas, Mass Effect'ów 2 i 3 - bo do jedynki nie mam dlc, a co do Saints Row to dopiero będę kupowała, no i do TES V Skyrim też mogę doradzić.

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ty zapamiętujesz te wszystkie imiona? :D Słyszałem że DLC Leviatan jest dobre. Kiedyś może sprawdzę. Do DLC podchodzę na spokojnie :) Jeżeli DLC jest większe to oczywiście traktuję je jako dodatek, ale DLC które dodaje tylko zbroje dla konia czy inne badziewie nie jest warte dla mnie grosza. Nawet to nazwę zwyczajnym wyłudzaniem pieniędzy. To jak w latach 80'. Kupujesz malucha, ale osobno musisz dokupić szyby, siedzenia etc. Nie dla mnie taki biznes :) Co do gothica 2 to Noc Kruka też było wyłudzeniem pieniędzy (nie bijcie! :) ) Podstawka G2 to dla mnie zwyczajna beta. Ta gra miała wyjść później, już z zaimplementowanymi elementami Nocy Kruka. O jej nie dokończeniu świadczy wiele elementów samej gry. List bodaj Saturasa przy lodowym smoku, czy nie potrzebne kamienie w kręgu na farmie (bodaj) Akilla. Gdzieś kiedyś nawet czytałem artykuł potwierdzający te moje tezy. Tak, uradowałem się że nie jestem sam :) Co do TESIII to owszem. To były dodatki. Pełnoprawne. Tak jak i te do "piątki". Ja po prostu nadal używam do niektórych tych "więksiejszych" dlc już pewnie uchodzącego za przestarzałe określenia "dodatek'. A dlc to dla mnie to pomniejsze barachło służące do wyciągania ostatnich groszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Anczaj - też lubię mówić na to dodatki a "dlc" rezerwuję na przykład dla zestawów broni do dokupienia (ach, Saints Row IV i absurdalna Murica ! biggrin_prosty.gif Strzelająca i płomieniami i normalnymi pociskami, grająca hymn Navy Seals zamiast wydawania normalnych dźwięków wystrzału ma dźwięk fanfar !)

Co do imion ... mam cię wystraszyć ? smile_prosty.gif

Proszę bardzo

Jeff "Joker" Morreu - najgorszy pajac-pilot w galaktyce; EDI - SI statku; Legion - zbiór gethów w jednej jednostce; Thane Krios - drellski zabójca; Garrus Vakarian - turiański były oficer S-Cec'u (nie wiem czy tak się ta nazwa pisała); Liara T'soni - badaczka Protean - Asari; Samara - asariańska Egzekutorka; Zaeed Massani - psychopata-najemnik; Jacob Taylor - najgorsze co można spotkać w całej rasie ludzkiej; Miranda Lawson = lodowaty babsztyl; Samantha Traynor - lesbijka-nimfomanka o irytującym akcencie; Steve Cortez - pilot promu - gej o cudacznych zbyt "gejowatym" zachowaniu; Tali'Zorah nar Rayya vas Neema vas Normandy - quarianka która towarzyszy ci przez całą trylogię; Jack/Jaqueline "Obiekt Zero" Not - psychopatka wychowana w "dziecięcym więzieniu" przez Cerberusa nie na człowieka a na zwierzę; Grunt - krogański nastolatek że tak się wyrażę "kroganin idealny" Okeera; Urdnot Wrex - wredny krogański łowca głów; no i moja faworyta Javik - ostatni Proteanin, największy troll w całej galaktyce, najbardziej zabawna i tragiczna postać w całej trylogii ... na litość Nora zapomniałam o Kasumi Goto - dziwna japońska złodziejka o zachowaniu przystającym dziecku, romantyczka; Kaidan Alenko - frajer; Ashley Williams - rasistowski, ksenofobiczny babsztyl a także agresywny; James Vega - idiota

Prawie tak samo mogłabym powymieniać postacie z Fallout'a New Vegas ...

szalona Veronica Santagelo - lesbijka, która chce bić wszystko z pięści i ma fioła na punkcie sukienek; "grumpy" snajper Craig Boone - były RNK'ista, wdowiec po niejakiej Carli mieszkający w Novac; Raul Tejada ghul pamiętający świat przed wojną w żalu po siostrze i niejakiej Claudii - prostytutce o wyglądzie zmarłej siostry; Lily Bowen - supermutancica która ma zaniki pamięci i ciągle wspomina o swoich wnukach z którymi została rozdzielona; Arcade Gannon czyli dziecko Enklawy ... doktor niezdecydowany gej; ED-E czyli najbardziej uroczy robot na pustkowiach (bardziej uroczy jest tylko Legion z ME); Rose of Sharon Cassidy - czyli córka Cassidiego z dwójki wredna alkocholiczko-kowbojko-handlarka; Rex stary cyber-pies o umierającej osobowości-mózgu bardzo zabawne psisko zwłaszcza że nie lubi kapeluszy :)

W Fallout'cie 3 byłoby nudniej bo tam postacie były tak mało rozbudowane że przy nich Vic z Fallout'a 2 to cudo ... ba nawet Ian i Katja przy lwiej części postaci z "trójki" są bardziej rozbudowani - dobra wyjątkiem był Jericho i może ta Clover ale chyba ze względu na to że to renegaci.

A jak powszechnie wiadomo renegactwo się bardziej rzuca w oczy. Tak w ogóle to wyraźnymi postaciami tam byli jeszcze Pan Burke i "Three Dog" (chciałoby się dodać tylko "Aww !!" tongue_prosty.gif tak zdaję sobie sprawę że to głupie)

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Przeraziłaś mnie :D Do Javika jakoś nie przykładałem uwagi. Ot był sobie i potem chyba umarł. Fallout 3 po pierwszym ukończeniu robił się naprawdę nudny. Naprawdę nie mogłem się pozbyć wrażenia że gram w obliviona z pistoletami. Gdzie w NV tego wrażenia już nie miałem, nie wiedzieć czemu. Może to sprawa kolorystyki, lub nawiązań do pierwszych Falloutów w NV. A fanem fallouta się nazwać mogę :) Kurcze. Dałbym licencję Fallouta Bio Ware'owi. To mogłoby być interesujące :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Anczaj - Proszę cię nie strasz mnie bo to co zaproponowałeś to jest jedna z najczarniejszych wizji dla Fallout'ów ... confused_prosty.gif

Nigdy ! Fallout'a licencja powinna przypaść ludziom którzy wiedzą co należy z nim zrobić !

Czyli Obsidianowi !

BioWare miał w głębokim poważaniu graczy w przypadku Mass Effect'a 3 ... w BARDZO głębokim.

1) Spartolenie wątków romansowych - kompletne dla kobiet (Thane !!! A o Taylorze nie mówię !)

2) Końcówka niwecząca WSZYSTKO co osiągnąłeś i pokazująca wielkie "f*ck you" do garcza i jego logiki

3) Beznadziejnie przekombinowany "epicki" przeciwnik - Kai Leng

4) Wprowadzenie nowych postaci na "odwal się" - EDI i Vegi, Traynor, Allers oraz Corteza

5) Wycięcie Javika do dlc co powoduje BEZSENS misji na Thesii oraz częściowo fabuły

6) Niedokończona okrojona Ashley

7) Beznadziejny wątek "domowego aresztu" i tak bym ci wymieniłą z 50 innych powodów dla których Mass Effect 3 to powód CAŁOROCZNEJ depresji !

A co do mojego ulubieńca z ME 3 to po prostu spartoliłeś sprawę smile_prosty.gif

Javik albo decyduje się popełnić samobójstwo w Mgławicy Kronosa albo decyduje się na współpracę z T'Soni nad jej książką o Proteanach - miałam obie wersje tylko dlatego że grałam uczciwie "Role Play" Javik decydował się na samobójstwo na Alice, na Jane już decydował na pisanie z Liarą

Mogłabym ci nawet powiedzieć który moment o tym decyduje, faktem jest że "Prothy the Protean" to moja ulubiona postać z ME 3.

Przegonił nawet Vakariana smile_prosty.gif A Wrexa nigdy nie lubiłam ...

Fallout 3 był ZAWSZE nudny - on cię zmuszał do tego żebyś grał postacią do zarzygania dobrą.

To nie był Fallout a TES IV w innych barwach ! Jak chciałeś renegacić to ta gra cię ZMUSZAŁA żebyś był znowu idealistą !

Ta gra była pusta, czarno-biała - Autmun był tak sztampowy że wystarczyłoby ukraść Ulyssesowi farbę czy ten spray do graffiti i napisać na płaszczu tego debila jak wół "ZŁY" -.-

Nawet NIE CHCE mi się rozprawiać o tym jak bardzo ZŁĄ grą był Fallout 3 - wystarczy powiedzieć że zabił moją nadzieję na ujrzenie kiedykolwiek Fallout'a na oczy ... przez niego nawet nie przykułam uwagi do New Vegas co okazało się błędem !

Bo Fallout'em 3 jest nic innego jak New Vegas ! krecka_dostal.gif

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może po prostu jestem mało wymagający, ale póki co najlepsze RPGi w jakie grałem pochodzą z twórcowni Bio Ware :) Jak mi znowu przyjdzie chęć na ME to się bardziej zainteresuję Javikiem i zobaczę któż to jest. Za pierwszym razem F3 nie był dla mnie nudny :) Raczej dlatego że się podniecałem że to Fallout 3(d) i w końcu jest. Że można wysadzić Megatonę.I w sumie to było chyba najlepsze z całej tej gry. No jeszcze mógłbym zaznaczyć że osada kanibali była fajna i klimatyczna :)Daj spokój. Jakby wydali Nev Vegas zamiast trójki ty by nam za dobrze było :D Swoją drogą mogliby w kolejnej części dodać jakiś pojazd. Albo chociaż możliwość dosiadanie takich braminów, bo możliwość tresowania szponów śmierci na zwierzątka do ujeżdzania nawet dla człowieka z moją wyobraźnią brzmi jak chory sen :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Anczaj - nie przesadzam ... Fallout 3 był katastrofą.

To był Oblivion w innym uniwersum.

To nie był Fallout .. przez całą grę się łudziłam że zobaczę, że poczuję choć przez dwie liche minuty ducha Fallout'a ... przeszłam tą grę ŁUDZĄC się że zobaczę Fallout'a !

Przestałam być taka naiwna po ukończeniu "dzieła" Bethesdy. Fallout jako seria nie żyła i nic tego nie zmieni.

Taka była wtedy prawda.

Żadne triki i sztuczki Bethesdy oraz Zenimaxu nie pomogą. Fallout nie żyła ...

I jeszcze te "ochy i achy" nad Fallout'em 3 ... i moje pytanie "za co ? Za to że nie otrzymaliście Fallout'a choć tak głosi nazwa ? Nad czym można się cieszyć ? Przecież to tragiczne."

A potem po tych latach, bo Fallout 3 zabił we mnie nadzieję i wpędził w depresję ... po tylu latach dopiero w 2013 uwierzyłam New Vegas ... dałam cień szansy a nuż może to będzie dobra gra, skoro Fallout jest martwą serią ?

Może to będzie warte swojej ceny ...

I co ? Okazało się że to jest denatka ! To ona ! Szczerzyła się do mnie od pierwszej minuty gry !

Kiedy wychodziłam z domu Mitchella nie było "O jakie to brzydkie, jaka beznadziejna grafika ..." tylko był mój okrzyk radości - "To jest to ! To jest Fallout ! Wreszcie żyje ! To to Pustkowie na którym mi zawsze zależało ! To przecież ono !"

Ci ludzie, ten humor, szaleństwo ... ten klimat ! Wszystko było tam gdzie powinno być !

Wszystko ! Frakcje, konflikty, dwulicowość, brud, bandziory ... wszelka deprawacja ludzkości !

Klimat ! Klimat zawsze budował tą serię ! I on był, był obecny w New Vegas !

Pomijając że New Vegas jako jedyne zadało mi pytanie "Kim jesteś ?" I to nie było tylko do Kurierki, to było podwójne pytanie do mnie jako gracza i do niej jako postaci. Dlatego przyznaję palmę pierwszeństwa New Vegas w kwestii posiadania NAJLEPSZEJ postaci jaką dane mi było spotkać w jakiejkolwiek grze ! On nie jest tylko programem, on jest ŻYWY ... nic mnie tak nie złamało jak ta postać. Nie potrafiłabym go zabić.

W Fallout'cie 3 cały czas wisiał nade mną duch The Elder Scrolls IV Oblivion ... i nic innego.

Fabuła błagała mnie o skrócenie jej męczarni, logika w grze dawno gryzła to czego jest pełna pustynia Mojave - piach, postacie były jednobarwne ZAWSZE, cały świat gry mnie zmuszał do grania postacią DOBRĄ, sztampowość wzięta z TES IV biła po oczach, epickość była WYMUSZONA jak w tamtej grze ...

Nie czułam ŻADNEJ więzi z bohaterem. Żadnej ! Ani z moim bohaterem ani z "ojczulkiem" czy tą "matką" ! Tą o której cały czas "ojczulek" prawi ... nie miałam krztyny motywacji do pchnięcia fabuły !

Po wyjściu z 101 byłam aktualnie WŚCIEKŁA na tego kretyńskiego Jamesa !

Takich uczuć raczej się nie żywi w normalnej rodzinie do rodziców ... prędzej w jakiejś patologii.

Nie, Anczaj.

Fallout 3 i Mass Effect 3 to jedyne gry które mnie wpędziły na skraj depresji.

Cały rok 2012 muszę dopisać pod "żałobę po Mass Effect'ie" ...

O 2008 wolę nie mówić bo to kompletny szok i dramat po Fallout'cie 3 - w końcu kupowałam go premierowego.

BioWare podniósł rękę na obydwie moje bohaterki na które przecież poświęciłam tyle serca i czasu !

Jane i Alice były jak ogień i woda ! I na jedną i na drugą poświęciłam od groma własnego czasu, uczuć i troski !

A oni (BeWare) postanowili obydwie je zabić ! W 5 minut ! Oni je próbowali ZABIĆ !

Jaki był sens dalszej gry skoro cały wysiłek NIE MIAŁ SENSU ?! Bo to udowodniała końcówka !

Alice zabili ... po zabiciu Kai Lenga nie było za wiele sensu do życia.

Ale Jane ?! Jej historia była inna !

A końcówka była aż tak zła że zabijała i ją ! (Nie mówię o sytuacji gdzie Shepard na końcu dycha - bo obydwie na końcu mi oddychały). Końcówka zamiast rozwiać pytania to je tylko namnożyła !

A absurd i nieścisłości się WYLEWAŁY mi z ekranu strumieniami !

A przecież opisuję Mass Effect'a 3 a nie Saints Row 2/The Third/IV !

PS: Szczęście że kupiłam dlc z Javikiem bo przynajmniej gra na Alice miała wreszcie jakiś SENS.

Edytowano przez eyvon14moutaire
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...