Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Felessan

Fairy Tail

Polecane posty

Zresztą, ja nie widzę problemu w magii Racera - sam w sobie szybki, a do tego

spowalnia przeciwników

, ale w ograniczonym zasięgu. Logiczne i skuteczne.

Jeśli chodzi o Makarova w aktualnym arcu mangi,

czymś sobie musiał zasłużyć na tytuł jednego z Dziesięciu Świętych Magów. Nie zdziwiłbym się, gdyby był w stanie samojeden zniszczyć jakąś gildię, do czego zdolna jest nawet sama Lucy (błagam, niech ona dostanie wreszcie jakiegoś kopa! Ja chcę zobaczyć w poważniejszej akcji Skorpiona, Strzelca, bojowe wykorzystanie Gemini po stronie FT!), która ze swoim arsenałem duchów sama jest swoją jedyną słabością, wcale się nie przykładając do 'ćwiczenia' ich 'obsługi'.

Z drugiej jednak strony arc Nirvany udowadnia w jakimś stopniu jak przereklamowany potrafi być tytuł Świętego Maga. I nie można zapominać, że w końcu mistrz Phantom Lord też do nich należał.

A 'przeholował' pisze się przez 'h'.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawny epizod uważam za bardzo dobry. Walka bardzo fajnie się potoczyła, był humor, akcja, fanserwis (baunsuj), epicka akcja z końcowym zaklęciem. Lady Gaga Angel naprawdę nieźle przemyślała swoje ataki i zamiast na zwykłym pałerze również bazowała na sprytnym wykorzystaniu swoich summonów. Muszę przyznać, że Aquarius wybrała odpowiedniego partnera :cool: Zwrot akcji z Aries i związane z tym fakty też wyszły całkiem udanie. Dygresja: czy Loke wyglądał w tym epie jeszcze bardziej na super saiyana niż zwykle? Ostatecznie pojedynek zakończył się lekką deus ex machiną, ale nie przeszkadzało mi to specjalnie i widać było, że to czar na poziomie walki Mystogana z Laxusem. Nie pamiętam natomiast, czy Lucy wzięła klucze od Angel - a powinna. Jeśli tak, to może zdobędzie jakieś plusy dodatnie u Aquarius, bo u Loke prawie na pewno ("prawie", bo nie wiem, czy więcej się da :cool: ). Trochę martwi ciągłe porywanie/nokautowanie Wendy, zupełnie jakby była tak potężna, że jej moc staje się dla fabuły kłopotliwa.

Aha, old news, ale każdy już dodał to! do "plan to watch", mam nadzieję? :trollface:

Zostało pokazane, że do dyspozycji ma jeszcze cały zestaw motocykli, które to już realnie zwiększają (i to znacznie) prędkość przemieszczania się.

Jeśli się postarać, to takim motocyklem Erza czy Gray potrafiliby go dogonić. Było w anime pokazane też (nie wiem jak w mandze), że "trumnę" z Jellalem przyniósł na własnych plecach. Oszukiwał ze swoją magią nawet ścisłych współpracowników z gildii i przełożonego? To uważam za szyte zbyt grubymi nićmi, podobnie jak to, że nie był w stanie zatrzymać strzały Graya.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam natomiast, czy Lucy wzięła klucze od Angel - a powinna. Jeśli tak, to może zdobędzie jakieś plusy dodatnie u Aquarius, bo u Loke prawie na pewno ("prawie", bo nie wiem, czy więcej się da :cool: ).

Po zakończeniu arca duchy stwierdzą, że same chcą się do Lucy przyłączyć. Co to zmieni? Zobaczymy jeden (JEDEN) atak Aries, wykorzystany dokładnie RAZ. Niz poza tym - żadnych pertraktacji ze Skorpionem, żadnych treningów z Gemini.

Z bliżej nieokreślonego powodu Lucy jest kreślona jako z lekka bezużyteczna, choć tak naprawdę prawdopodobnie byłaby w stanie trząść całą gildią, szczególnie korzystając z usług Leo, Skorpiona i Gemini. Niestety, choć ma naprawdę ogromny potencjał nikt jej nawet nie zasugerował, że mogłaby go jakoś wykorzystać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo okejek za poprzedni odcinek :ok: Już choćby sam fakt, że w końcu pokazano trochę więcej Lucy, która w końcu została zepchnięta na dalszy plan w ostatnich epizodach, zasługuje na pochwałę, a tutaj jeszcze wykonano to w dobrym stylu. Angel udowodniła, że naprawdę zna się na swoim fachu, bo nie tylko używała mocnych kluczy, ale również robiła to z głową. Jak pokazał przypadek Aquarius i Scorpio, czasem wystarczy przywołać dobrych znajomych i po zabawie :D Powalczył sobie też

Leo z Aries

(w końcu wiem, jakich ataków używa, bo wcześniej jakoś nie byłem pewien czego się spodziewać), Gemini również nie próżnowały. Swoja drogą to jest to tylko moje wrażenie, czy może one są mocno przepakowane? Kopiowanie maga i wszystkich jego zdolności to trochę sporo, wyobraźmy sobie co by było gdyby Angel spotkała Makarova D: Z drugiej strony klon jest tylko tak mocny jak klonowany cel i teoretycznie mają równe szanse. Ale to tak w ramach dygresji, bo i tak wiadomo co było w występie Bliźniąt najważniejsze :cheesy: Walka ostatecznie skończyła się przegraną Angel po tym, jak

do zabawy włączył się Hibiki i zainstalował Lucy h4xy. Uranus Meteoria (tak to się nazywało?)

może było wyjęte nieco z rękawa, ale za to zaprezentowane tak fajnie, że zupełnie nie mam o to pretensji i nawet dziękuję, że zostało wprowadzone. Ogółem jest mocno usatysfakcjonowany i czekam na dalsze rozwijanie się historii.

Z bliżej nieokreślonego powodu Lucy jest kreślona jako z lekka bezużyteczna

Niestety, taka już chyba jej rola w drużynie. Pewnie autor mangi założył sobie, że to będzie typ postaci raczej nieudzielający się w walce na zasadzie rzucania coraz większych "fajerboli", ale coś mu chyba średnio wyszło i mimo wszystko zrobiła się bardzo skuteczna :P Z jednej strony niewykorzystanego potencjału trochę szkoda, ale z drugiej Natsu, Gray i Erza radzą sobie wystarczająco dobrze, żeby Lucy wystarczały tylko własne walki od czasu do czasu.

zupełnie jakby była tak potężna, że jej moc staje się dla fabuły kłopotliwa.

Mi tam fakt jej ogłuszenia nie wydał mi się naciągany, a sama moc jest silna, ale raczej nie do walki. Już bardziej do lizania ran po takowej.

Jeśli się postarać, to takim motocyklem Erza czy Gray potrafiliby go dogonić.

Tak, gdyby je mieli. A tak nie było. Sam uważam, że autor trochę nie przemyślał mocy Racera i jej wykorzystania, ale jednak jakoś tam naciągając to i owo da się to wytłumaczyć. Poza tym ta strzała wale nie była naciągana, już podałem dość prawdopodobne wyjaśnienie (do unikania pocisków potrzebny jest bardziej refleks niż szybkość)

:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, po raz kolejny kopara opadła mi do ziemi o_O Na dobry początek scenka z

"młodości" Makarova gdy ten dostaje propozycję a właściwie oświadcza mu się fakt, że jest trzecim mistrzem gildii a potem kilka scen walki giganta z statkiem, który całkiem nieźle uszkadza, ale tutaj przydaje się magia czasu Ultear... Na rozkaz Hadesa cała ekipa Grimoire Heart rusza na wyspę inicjując kolejne pojedynki z Fairy Tail a Makrov szykuje się do odpalenia Fairy Law. Ktoś zastanawiał się co może je powstrzymać... otóż odpowiedź jest - identyczne zaklęcie po stronie Hadesa

:P Makarov nie chcąc dopuścić do światowego kataklizmu jaki by wyniknął z zetknięcia się tych dwóch zaklęć przerywa je a jednocześnie przypomina sobie kto dał mu propozycję objęcia stołka mistrza gildii. Purehito, drugi mistrz FT, czyli nie mniej nie więcej jak obecny mistrz mrocznej gildii

. Ja cię... Robi się dosyć nieciekawie dla Fairy Tail :huh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba jeden z najciekawszych chapterów. Dostajemy porcyjkę historii FT oraz naprawdę potężnego przeciwnika, którego w jakimś stopniu boi się sam Makarov, w dodatku o porównywalnej mocy. Zaczyna się również regularna batalia na samej wyspie, bardzo możliwe, że mniej więcej teraz (albo w grande finale) Cana z Lucy odwalą coś naprawdę wielkiego, za co ta pierwsza awansuje. Tym niemniej, szczękopad i zaczątki epickiej batalii 1v1 są, więc będzie ciekawie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek bardzo mi się podobał. Wcześniej pisałem, że obawiam się rozciągnięcia akcji i nudziarstw, a początkowe epizody zawierały takie elementy, na szczęście teraz wszystko już wróciło na właściwe tory. Trochę nie zrozumiałem, dlaczego ostatni summon Angel spudłował - wydawał mi się bezwolną maszyną, ale on również celowo oszczędził Lucy. Angel również wywodzi się spośród niewolników wykorzystywanych do budowy wieży i jest silnie powiązana z Brainem - tzn. do czasu, aż umarła :trollface: Nie wiem czy było pokazane (a jeśli tak, to nie zauważyłem tego): Lucy wzięła loot po Angel w postaci kluczy?

Dowiedzieliśmy się więcej na temat Wendy, choć nie było tam wiele historii do opowiadania, szczerze mówiąc. Jellal łaził z takim samym kijkiem jak Mystogan, jeśli dobrze pamiętam - chyba że to był właśnie Mystogan :lol2: Mocno niespodziewanie zareagował Jellal po konfrontacji z Erzą, jakby faktycznie był niedokończonym klonem, któremu zapomniano wszczepić pamięć. To był bardzo dobry fragment, w każdym razie - czyżby Nirvana faktycznie została wyeliminowana tak szybko? Nawet jeśli, to zostanie parę wrogów do sklepania, m.in. Midnight. Mam nadzieję, że ewentualne zniszczenie Nirvany nie odwróci efektu działania czaru na Hot Eye, bo bardzo mi ta odmiana przypadła do gustu. No i również przy tej okazji zobaczyliśmy, że Jellal i budowa wieży byli tutaj uwikłani.

Aha, jak można było łatwo przewidzieć,

Lyon żyje i ma się dobrze

, Gray zresztą też, bo mężnie przyciska dziewczęta do ziemi. Widać też, że efekt działania Nirvany jest odwracalny, choć to mogła być sytuacja wyjątkowa - nie mogło być inaczej.

Mi tam fakt jej ogłuszenia nie wydał mi się naciągany

Nie chodzi o to, że naciągany, tyle że wprowadzony niejako z konieczności - Wendy może uleczyć wszystkich, przywrócić siły. Niby jest limiter w postaci szybkiego wyczerpywania się mocy, ale Wendy również dosyć szybko się regeneruje (przywrócenie Jellala do stanu funkcjonalności, krótko potem wyleczenie silnej trucizny).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu Jellal miał okazję, aby powiedzieć trochę więcej. Z drugiej strony tak naprawdę niewiele miał do mówienia, bo zapomniał prawie wszystko. Cały epizod z wieżą i swoim wcześniejszym życiem, wszystkie występki i przyjaciół. Kołatało mu się tylko po głowie tylko kilka imion i pojęć. Nie przeszkodziło mu to jednak w próbie zniszczenia Nirvany. Do tego

po spotkaniu z Erzą postanowił również popełnić samobójstwo i w końcu wyzwolić ją od przeszłości,

co się... no nie wiem, chwali? Zależy jak na to patrzeć. Nie da się jednak ukryć, że dość ciekawa sytuacja wynikła, widać nikt nie przewidział, że po powrocie pamięć może zostać uszkodzona. Wcześniej jeszcze Wendy opowiedziała jak poznała Jellala, ale mam wrażenie, że to jednak był Mystogan (ta laska na plecach). Z drugiej strony nie wiadomo od kiedy Mystogan chodzi po świecie, może to jednak był Jellal, który jeszcze wtedy korzystał z takich lasek, a Mystogan przed swoim odejściem ją zabrał czy coś takiego. W każdym razie wiadomo nieco więcej, kolejny raz powtórzył się tez wątek zniknięcia smoków tego samego dnia, co pewnie ma duże, choć jeszcze nie aż tak eksponowane znaczenie. Hmm, jeszcze można wspomnieć o tym, jak Lucy i Natsu zostali porwani przez prąd, a następnie odratowani i przebrani (ciekawe przy kim miała większy ubaw, Natsu czy Lucy? :lol2: ) przez Virgo. Angel natomiast padając również miała flashbacki z niewolniczej pracy przy budowie Wieży. Swoją drogą fajnie psuła misternie budowany klimat swoimi uwagami ("Nie jestem martwa" :D).

Lucy wzięła loot po Angel w postaci kluczy?

Muszę się zgodzić z Piotrkiem, raczej nie. Zresztą niespecjalnie miała czas, najpierw zajęła się Natsu, a potem to już porwał ich prąd rzeki z obowiązkowym wodospadem na końcu (w przygodowo-sensacyjnych tytułach w ogóle są rzeki bez wodospadów?).

bardzo mi ta odmiana przypadła do gustu

Mi najbardziej ta uwaga odnośnie głowy Jury. Już budują klimat, sugerują pokrewieństwo itd. a tutaj porównanie do ziemniaka :trollface:

Wendy może uleczyć wszystkich, przywrócić siły

A to już niestety racja, jest takim dyżurnym healerem łatającym towarzyszy po walkach. Nie spodziewałbym się jednak, że zostanie z drużyną na dłużej, ma w końcu swoją gildię i po tym arcu, jeśli tylko nic niespodziewanego się nie zdarzy, bohaterowie znowu będą musieli uważać na rany. Zresztą autor już opanował radzenie sobie ze zbyt silnymi postaciami, choćby podczas walk z Laxusem Makarov najpierw został uwięziony za barierą, a potem się rozchorował.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się zgodzić z Piotrkiem, raczej nie.

Wiesz, ty za wiele do zgadzania się nie masz :) Faktem jest, że Lucy nijak się nie nadaje na maga, bo sama nie jest w stanie o swoje zadbać, a jedynie mocne duchy same do niej ciągną... Tak samo, jak faktem jest co napisałem. Tak się wydarzyło, i znając twórców anime, podobnież i tam będzie.

Złośliwa natura się we mnie budzi i aż się chce sypnąć spoilerami... ale nie. Co do Wendy, wydarzy się coś niespodzianego. Zaś kwestia Jellal a Mystogan będzie wyjaśniona już w następnym arcu, mniej więcej w okolicach połowy, może troszkę później. Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że arc Edolas to jeden z dłuższych w całej mandze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja cierpię dolę...

Szczęściem, Makarov nie był jakoś mentalnie przytłoczony walką z byłym mistrzem. Jako człowiek o solidnych poglądach nie miał problemów z walczeniem z osobą, którą kiedyś szanował, a która okazuje się być niespodziewanie silna. O ile dotrzymywał mu w miarę kroku, Hades okazał się zbyt silny, ciężko raniąc Makarova (a tak na marginesie, Amaterasu?). Chyba możemy się spodziewać powrotu Laxusa, dla którego najwyraźniej jest jeszcze nadzieja. Albo będzie się starał odratować dziadka.

Cokolwiek się nie stanie, będzie co najmniej nieźle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, teorie o tym, że

Makarov padnie w tym arcu pojawiały się od początku a na pewno od momentu dania sygnału, że do akcji wchodzi mroczna gildia, ale że Masashima to zrobi... tego się nie spodziewałem -_- Jasne, dziadek jest ciężko ranny, jeszcze nie jest pewne, że zginie (a sądziłem, że zasada iż nie autor nie lubi zabijać swoich postaci tutaj działa... chyba, że ma do tego solidny powód czyli danie dramatyzmu oraz śmierć mistrza może dać naprawdę potężny power up Natsu bądź kogokolwiek ;]), ale... ja nie sądzę, że nagle pojawi się Laxus, który go uratuje. No sorry, może jest potężnym magiem, ale łazi gdzieś po pustyni czyli generalnie jest daleko. Jednakże główny problem pozostaje - kto ma tyle mocy aby pokonać Hadesa?

o_O Natsu z power up'em? Wybudzony Zeref, który okaże się dobry, bo kiedyś zadziałała na niego Nirvana (choć można by się zastanowić czy nie był na to za mocny) bądź cokolwiek

? Oj, ostro jest ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mnie w ogóle ciekawi co będzie dalej.

Żeby Makarov zginął? Tego się nie spodziewałem. Choć w sumie już raz był włos od śmierci (zabawa Laxus'a). I Kto będzie na tyle silny aby pokonać tą całą 7? Z tych przebywających na wyspie to może Erza, Mira po przemianie, Gray w sumie też nie jest zły. I oczywiście Natsu. Och, zapomniałbym o Gajeel'u ale on jest padnięty po walce. Niepotrzebnie Bixlow, Fried i Gildartz odpłynęli z wyspy. Chociaż wtedy byłoby za różowo. Laxus znając życie przybędzie pod koniec walk i nie wiadomo w sumie po kogo stronie stanie. Z nim wszystko jest możliwe. Czyli wszystko przemawia za tą wrogą gildią. Znowu czekają nas emocje!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam liczę na porządną walką Lucy. Bez ciągłych podtekstów( choć Loki fajnie komentuje i to jego "światło miłości" xD) i "epicką". Tylko kto z nią zawalczy( o ile zawalczy...)? Chciałbym Meredy( żeńska wersja Asterixa?)... Choć Ultear też by fajnie było zobaczyć.

No i najważniejsze- by pokazała jakąś nową technikę. Ostatnio przyśniło mi się nawet fajne rozwiązanie- Ultear bije ją jak chce swoją kuleczką i na koniec finisher-> wbija klucz Lokiego w brzuch. No i to uruchamiało "zakazaną, zapomnianą, starożytną technikę starożytnych celstialów", wybuch magii + seal (coś jak wtedy gdy uranometrię rzuciła) i wychodzi Loki z dłuższymi włosami, czerwone oczy + wąskie jak u kota źrenice, jakby-metalowe rękawice i coś w rodzaju zbrojo-garniaka xD

Ale wyszedłem teraz na maniaka....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, walka Lucy z

Meldy/Ultear

wydawała by się najbardziej sensownym wyborem ^^ a przy okazji nie pamiętam, żeby w dotychczasowych chapterach Lucy miała okazję zmierzyć się w 1vs1 z facetem. Myślę sobie, że jak w tym arcu nie odpali jakiegoś epickiego ataku (takie wezwanie

Króla Duchów

... to by było coś, nieważne jak, ale... no, wow ^^) albo nie pokaże wreszcie, że skoczyła na kolejny poziom mocy to już chyba nigdy to nie nastąpi. Po prostu nie widzę lepszej sytuacji do tego aby pokazać się z lepszej strony niż podczas ataku potężnej,

mrocznej gildii

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że manga przeskoczyła moje oczekiwania. Słyszałem, że to jest jak One Piece, ale myślałem że jak to samo = podróba = słabsze. Ale tak naprawdę, to ta manga dorównuje poziomowi do One Piece. Podobają mi się w niej postacie, świat, fabuła (

mhroczny mag zeref zmienony w - można by powiedzieć - emo kida, który chce żeby go ktoś zabił

:)

, no i przede wszystkim walki - natsu niszczący każdego po zjedzeniu ognia!, czy też innej rzeczy, i samo wejście w jego Dragon Force zasługuje na naprawdę duży + :) Dodać do tego graya, lucy i erze i mamy naprawde spory kawał świetnej mangi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem, że to jest jak One Piece, ale myślałem że jak to samo = podróba = słabsze.

A sam One Piece jest jak Rave Master (by Mashima Hiro).

Jeśli chodzi o Lucy, zgadzam się z Black Shadowem - teraz jest najlepszy moment, żeby pokazać, że Lucy coś jednak potrafi i nie zbiera kluczy tylko, żeby się błyszczały. Tak naprawdę ona nawet nie potrzebuje tych ograniczeń wynikających z kontraktów, bo i tak nie wykorzystuje swojej małej armii, która odpalona w odpowiednim momencie i z odpowiednią kombinacją mogłaby rozwalić niemal każdego. Pomijając przy okazji fakt, że z pomocą Skorpiona mogłaby się dogadać z Aquarius.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dogadać z Aquarius xD Wodniczka by pewnie wyskoczyła z tekstem " będziesz z nim gadać na osobności to zabiję!" xD

No też by fajnie było, gdyby przyzwała Króla( chyba można już bez spoila, skoro wystąpił w 32 epie). Tylko, że ja liczyłem na coś w rodzaju "zbierz wszystkie złote, to będziesz mogła mnie przyzwać". I ciekawe czy on właściwie ma klucz?

Szkoda tylko, że Lucy nie zyskała Caelum - fajnie by było zobaczyć Lokiego wymachującego "dłutem w formie miecza" xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek z ostatniego poniedziałku był raczej tym przejściowym - fajnie się oglądało, ale miałem wrażenie, że jest nieco rozwleczony. Sprawa z Jellalem i próbą zniszczenia Nirvany została rozwiązana bardzo szybko. Parę flashbacków, wprawienie w ruch miasta i początek walki Natsu - w tych kilku słowach można streścić resztę epa. Przypomniała mi się taka książka z podobnymi poruszającymi się miastami, które atakowały się wzajemnie, ale już nie pamiętam tytułu. Prawdopodobnie też gildia Wendy nie zostanie ocalona, tak mi się wydaje - praktycznie nic jej nie pokazywano, więc wydaje mi się "do poświęcenia". Sama walka powietrzna, przy akompaniamencie bardzo żywej i dynamicznej muzyki, prezentuje się całkiem nieźle, w kolejnym epie będzie jej ciąg dalszy, mam nadzieję.

przebrani (ciekawe przy kim miała większy ubaw, Natsu czy Lucy? :lol2: )

A może Virgo? Kto ją tam wie :trollface:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć Jellal jest bardzo tajemniczą postacią. Dysponuje przynajmniej dwoma rodzajami magi: magią gwiazd, oraz magią kosturów. Oczywiście o ile on i Mistemage to ta sama osoba. Bowiem gdy wybuchła wojna domowa w Fair tail Jellal był Nie przytomny.

Co do odcinka, ruchome miasto nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia. Po prostu, tego typu motywy pojawiają się zbyt często w mandze/anime. Tak samo "TRANSFORMER" gildii Fantom. Mam nadzieje że tym razem działania bohaterów nie będą ograniczać się do jednego zadania "Rozwal jak najwięcej w jak najkrótszym czasie".

Jedyną rzeczą jaką FT przewyższa, a raczej dorównuje OP jest, wzajemne powiązanie ze sobą zdarzeń oraz postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Jellala /Mystogana to dowiesz się więcej podczas następnego arcu( oficjalnego, bo chyba szykują się fillery sądząc po stosunku epy/chaptery).

Tak więc jeżeli chcesz się dowiedzieć to przeczytaj ten SPOILER

Jellal to jak już wiesz chłopiec z "łagru" zwanego wieżą R. Omotany przez Ultear uznał się za nawiedzonego przez Zerefa, oprzytomniał po walce z Erzą, zniszczył "erkę", został uratowany przez Oracion Seis i Wendy. I tyle. Jego magia to głównie "boska magia ciała" i pozostałe, nie nazwane czary( wybuchy energii, samozniszczenie), mroczną magię też potrafi, telekinezę jeszcze ma.

Mystogan to książę Edolas, Przybywa do Earth Landu siedem lat przed rozpoczęciem serii. To on opiekuje się Wendy kiedy jest mała. Jak każdy Edolańczyk nie ma "wewnętrznej magii" i musi polegać na magicznych laskach. Zazwyczaj polegają one na użyciu wspomnianych lasek, ale potrafi też zamknąć Animę( taki odkurzacz do magii w skrócie), zmienić ciało w mgłę, lewitować, ma też zdolności telekinetyczne.

tak więc to te same osoby z różnych światów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hades dość skutecznie wyszkolił swoich siedmioro podwładnych. Każde z nich włada innym rodzajem zapomnianej magii, co może oznaczać dość spore kłopoty - jak choćby w przypadku Natsu, który walczy z niejakim God Slayerem miotającym niejadalne czarne płomienie. Wiemy już, co potrafi Ultear, jeszcze zostało pięcioro... a Makarov sam chyba się nie podniesie. To chyba jak na razie największe kłopoty, w jakie wpadła gildia.

Co oznacza, że coraz trudniej czekać na następny chapter.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem początkowo, że Zancarow jest black-dragon slayerem, a tu proszę... god-slayer xD Też nieźle. Jeszcze się okaże, że Natsu wejdzie w Dragon Force-mode i wtedy spokojnie sobie zje ten płomień. Albo się zmusi jak przy Etherionie i wejdzie w god-dragon-pr0-slayer mode. Ale nie mam nic przeciwko takiemu rozwojowi sprawy.

Kurde Lucy utknęła z Turbo-kozo-manem. A tak chciałem ją zobaczyć w walce z Ultear lub Meredy( lub Meldy. Znów trzeba czekać na anime/data-booka by dowiedzieć się jak ktoś się nazywa).

Dobry tekst był też przy RustyRose "to facet... czy owoc?" xD

Znając życie, ten grubas z Kain będzie walczył z Lucy i Caną, bo Gray i Loki wezmą na siebie Capicorna. Bo musi być trochę tekstów Lucy o Kainowym wyglądzie i mowie. Trochę obrzydzenia itp...

Fajnie wyglądała Lisanna w "tygrysim<?> take-everze" :D

Ale śmiesznie to wyglądało jak Hades stoi sobie na brzegu morza z flagą wbitą w plażę. Prawie jak Kolumb :D

I znów trzeba czekać na kolejny epicki chapter... Fuuuu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle,

zamiast tracić chaptery na walce z poplecznikami do akcji wchodzą potężne działa czyli wszyscy magowie z

Seven Kin of Purgatory a sądząc po tym co do tej pory pokazali to... Fairy Tail jest w wielkiej... po prostu mają zdrowo przerąbane i właściwie nie widzę miejsca dla innego plot twista jak przybycie kogoś z zewnątrz kto uratuje sytuację albo nagle taki Natsu dostanie solidnego power upa z racji "Power of Love" albo "Power of Friendship" ;] Przy okazji potwierdziło się, że Zancrow to niezły świr choć zapewne nie potężniejszy jak reszta jego kumpli

. Eh, ciężko wyczekać na następny chapter, ciężko ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...