Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Felessan

Fairy Tail

Polecane posty

Fairy Tail

Fairy_tail_by_Fairy_tail.jpg

Autor
Hiro Mashima

Producent
A-1 Pictures Inc., Satelight

Gatunek
akcja, przygoda, komedia, fantasy, shounen

Fabuła

Na początku mangi poznajemy Lucy, młodą magiczkę, której największym marzeniem jest dołączyć do jednej z najbardziej znanych Gildii Magów na świecie - Fairy Tail. Po początkowych perypetiach udaje się jej tego dokonać przy pomocy jednego z najsilniejszych członków wspomnianej gildii - Luffy'ego Natsu. Od tego momentu w towarzystwie Natsu zaczyna się jej pełna przygód działalność na rzecz jak największej rozróby pomocy ludziom połączonej z okazją do zarobienia kilku groszy.


Kiedy zacząłem czytać Fairy Tail doznałem uczucia deja vu, które pogłębiało się z każdą kolejną stroną. Przecież ja już gdzieś to widziałem - przemknęło przez moją sfatygowaną głowę. Zarówno projekt postaci jak i ich charaktery czy ogólny klimat przypominają jedną z najlepszych mang jaką znam - One Piece, przeniesioną po prostu z wód, na których królują piraci do świata pełnego magii. Jestem pewien, że każdy kto zna OP i przeczyta choć 10 stron pierwszego rozdziału FT dojdzie do tego samego wniosku - bezczelna kalka. Kiedy jednak przeszło pierwsze zaskoczenie/lekki niesmak nasunął mi się kolejny wniosek: a dlaczego by nie? OP znam już na wylot, więc tworzone w identycznym klimacie FT idealnie nadaje się na kolejną rozrywkową mangę, która z czasem zaczęła coraz bardziej mi się podobać. Każdy, kto lubi Luffy'ego i jego załogę na pewno polubi przygody Natsu i jego kolegów z Gildii. Dopiero zacząłem czytać, więc zbyt wielu wynurzeń i wrażeń tu w tej chwili nie zamieszczę, jednak Fairy Tail jak najbardziej polecam każdemu, kto szuka czegoś lekkiego do poczytania.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem tego trochę i, co du dużo mówić, nie podoba mi się.

Jak Felessan powiedział - jest to całkowita kopia One Piece. Od siebie dodam, że bezczelna. Wszystko jest tu praktycznie identycznie. Od kreski (brzydkiej dodatkowo) po postaci, fabułę i ogólnie cały koncept.

One Piece lubię. Nie jest to kaszanka ale cudo japońskich komiksów również. Dobry shounen, jednym się podoba bardziej, innym mniej ot co. Ale ta manga to jest IMO tylko bezczelna kopia. Odniosłem wrażenie, że lepiej przeczytać 2 razy One Piece niż raz to. Tam mamy więcej dynamizmu, IMO lepszy świat i lepsze postacie.

Nie mogłem doczytać tego potworka. Cierpi na tą samą przypadłość co inny shounen ostatnio święcący sukcesy - Psyren. Te dwa "dzieła" to takie mangowe Limbo of the Lost. Wszystko bezmyślnie zerżnięte.

Oczywiście gdy przymknę oko na to, że seria to prawie-plagiat, manga nie jest już tak tragiczna. 6/10 gdybym nie znał One Piece. W innym wypadku... uh, wstrzymam się.

Nie ukrywam, że manga ci się może spodobać - jest lekka, można ją przeczytać pomiędzy lepszymi produkcjami, ale... Po co?

Ah, byłbym zapomniał. W tym sezonie robią z tego anime (i Rie gra tego pociesznego kotka ^_^).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spodziewałem się zarówno tak szybkiej jak i tak ostrej wypowiedzi:D

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić: w wypadku FT trzeba mocno przymknąć oczy na totalne plagiatowanie One Piece, inaczej może być zdecydowanie źle z odbiorem tej mangi. Mi się to jakoś udaje, choć w dalszym ciągu wiele rzeczy kłuje w oczy.

Na przykład niech pójdzie sam głowny bohater - Natsu. Co widzimy patrząc na niego? Luffy troszkę zmienił fryzurę, farbnął włosy i zarzucił szalik. Koszulka już została ta sama... Do tego określany jest jako prostolinijny idiota i żarłok - jakies skojarzenia?

Po drugie: gildie magów jak żywo przypominają mi trochę poszerzone pirackie załogi, nawet podział jest podobny. W OP piraci dzielą się na tych dobrych i złych (są konkretne nazwy, których nie pamiętam, ogólnie ci pierwsi szukają przygody, ci drudzy rozróby:P) za to w FT gildie dzielą się na te legalne i te mroczne, wyjęte spod prawa.

Gdybym pomyślał znalazłoby się jeszcze wiele nawiązań (kotek Happy - Chopper). Jednak manga nie jest zła, ba! Jest nawet ciekawa, przynajmniej do momentu w którym jestem teraz. Jak będzie dalej muszę sam się przekonać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pitole, sam widok obrazka w temacie świadczy o bezczelnej zrzynce tak, że nie muszę tego czytać ni oglądać. Lekko przerysowany Luffy, Robi, Nami, Usopp bez noska, malowany Sanji z rękoma w kieszeniach i obojętny Zoro na uboczu. W dodatku po opiniach wyżej z pewnością tego nie wezmę, a sam tytuł wymazuję z pamięci.

Po co się brać za coś gorszego, skradzionego wręcz, gdy oryginał jest o wiele lepszy, oryginalny i... nadal żyje?

ODCINEK 413 anime One Piece już jest!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się podobało :) Prawdopodobnie dlatego, że właściwie nie znam One Piece. Natomiast jako luźny przerywnik FT sprawdza się znakomicie: szybka akcja, postaci głupsze niż ustawa przewiduje, pokręcone pomysły no i czystoepickonippoński rozmach. Idę o zakład, że gdyby była pierwsza zrobiłaby podobną furorę co do OP, a tak...

Niemniej jednak polecam, zwłaszcza jeśli nie ma się wobec niej żadnych szczególnych oczekiwań i nie zna się OP. Ja machnąłem dobre sześć tomów za jednym zamachem i było, hm, nieźle :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przeczytałem kawałek czasu temu tylko pierwszy rozdział. Podobnie jak i One Piece, niezbyt mi to przypadło do gustu - zarówno styl rysunku, jak i stworzone postacie, które owszem, pewnie w tasiemcu się sprawdzą, jednak mnie znudziły. Nie mówię, że to jest złe - po prostu mnie nie zaciekawiło. Wkrótce ma być adaptacja anime i postaram się zerknąć, choć przypuszczalnie w Japonii będzie to hit (bo podobne do One Piece, które tam jest tytułem, chyba można śmiało powiedzieć, kultowym) i zrobią z tego kolejny animowany tasiemiec pełny rozciąganych akcji i niedorzecznych fillerów. Ale dam animowanemu Fairy Tail szansę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pitole, sam widok obrazka w temacie świadczy o bezczelnej zrzynce tak, że nie muszę tego czytać ni oglądać. Lekko przerysowany Luffy, Robi, Nami, Usopp bez noska, malowany Sanji z rękoma w kieszeniach i obojętny Zoro na uboczu. W dodatku po opiniach wyżej z pewnością tego nie wezmę, a sam tytuł wymazuję z pamięci.

No i tutaj takiego podejścia trochę nie rozumiem. Owszem zdaje sobie sprawę, że plagiat legendy et cetera, ale tu mi właśnie jako odpowiedź pasuje cytat Felessana z początku:

nasunął mi się kolejny wniosek: a dlaczego by nie? OP znam już na wylot, więc tworzone w identycznym klimacie FT idealnie nadaje się na kolejną rozrywkową mangę, która z czasem zaczęła coraz bardziej mi się podobać.
No i właśnie, gdzie tu problem? Z One piecem zgaduje, że w każdej formie (anime, manga, kinówki, doujiny, wszystkim) jesteś na bieżąco, więc co jest złego w tym, by swoje ukochane postacie zobaczyć w spin-offie One Piece'a? :D Wpływu na to, czy będzie to wydawane, czy nie nie masz, więc zamiast narzekać powinieneś się cieszyć tym co masz dane.

Przez pewien czas swoją drogą myślałem, że One Piece'a i Fairy Tail ta sama osoba robi :D dopiero potem gdy bluzgi coraz większe się zaczęły robić na to drugie upewniłem się. Chociaż w sumie jaki jest sens upodabniania się do czyjegoś indywidualnego stylu rysowania? Nie wiem, albo chęć zdobycia łatwej kasy na ikonie, albo on również jest fanbojem One piece'a

Ale dam animowanemu Fairy Tail szansę.
Pewnie głównie dlatego, że będziesz mógł być na bieżąco. Nie ma wymogu gonienia się z ponad 400 odcinkami :D

Ogólnie jestem po pierwszym chapterze (ponad 70 stron, ładny chapter) Fairy Taila i ciężko mi jak na razie jakąkolwiek sensowną opinię dać. Klimaty magii zawsze mi się podobały, styl rysowania natomiast podoba mi się mniej (gigantyczne źrenice przy zdziwieniu :/) postacie też nie wydają się jakieś nadzwyczajnie rozbudowane i ciekawie, ale cóż za wcześnie na jakiekolwiek osądy i trzeba po prostu przeczytać więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie, gdzie tu problem? Z One piecem zgaduje, że w każdej formie (anime, manga, kinówki, doujiny, wszystkim) jesteś na bieżąco, więc co jest złego w tym, by swoje ukochane postacie zobaczyć w spin-offie One Piece'a?
Ponieważ jechanie po małej linii oporu, biorąc pień historii i postacie z innej mangi, lekko wszystko przerysowując uważam za godną pożałowania robotę. Just because.

Wpływu na to, czy będzie to wydawane, czy nie nie masz, więc zamiast narzekać powinieneś się cieszyć tym co masz dane.
I dlatego cieszę się tym, że One Piece nadal wychodzi i nie zapowiada się na szybki koniec.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas trochę rozruszać ten skostniały temat bo i anime Fairy Tail w końcu się pokazało. Wrażenia po pierwszym epizodzie? Jest OK. Zawsze mogłoby być lepiej, pamiętać trzeba jednak, że w przypadku tasiemcowatych shounenów rzadko który pokazuje pełen potencjał na samym początku.

Kreska FT wydaje się dobra, mam jednak wrażenie, że studio starało się ciut ją "odłanpisować" i miny/wygląd Natsu w części sytuacji odbiega lekko od tego co widziałem w mandze. Animacja ataków może robić wrażenie, standardowo jednak dodano kilka bajeranckich efektów (lecący smok przy ataku? ocb? Tego chyba w mandze nie było). Zdziwiłem się za to pozytywnie słysząc głos Natsu - zupełnie odmienny od piskliwych kobiecych głosów, które są VA dużej części hirołsów (Son Goku, Luffy). Zresztą sam się przy tym zaśmiałem, bo na początku miałem wrażenie, że Natsu za moment przemówi głosem Luffyego:D Muzyczki za to średnie na jeża, jak dla mnie niezbyt przebojowe i wpadające w ucho.

Postaram się śledzić serię regularnie i tym samym polecam ją wszystkim, których nie stać na zmaganie się z OP (shame on you all!:P). W tej chwili zgrabne 7.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mangę da się czytać z przyjemnością, dlatego też wiązałem spore nadzieje z anime. Po pierwszym odcinku mój entuzjazm znacznie osłabł. Miało chyba być przebojowo, bo bajerki typu wspomniany wcześniej smok wsadzali gdzie się da, ale efekt końcowy... Wygląda to tak, jakby na siłę chcieli odpicować pozbawione wyrazu sceny (które to w mandze same z siebie wyglądały znacznie lepiej). A gorszego intra to już niestety dawno nie słyszałem. Do tego bardzo eksponują tu postać Happiego, którego to osobiście najchętniej całkowicie wyciąłbym z całego Fairy Tail. Pewnie rzucę okiem na kolejny odcinek, czy nawet dwa, ale wszystko wskazuje na to, że moja przygoda z anime Fairy Tail skończy się zadziwiająco szybko.

Żeby nie kończyć tak pesymistycznie - na kolejny chapter mangi czekam z niecierpliwością.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas poznawania nowych anime, które przyniósł nam ten sezon, przyszedł w końcu czas na spróbowanie pierwszego epizodu Fairy Tail, czyli tzw. klona One Piece. O ile tej ostatniej opinii w najbliższej przyszłości nie będę miał okazji zweryfikować, to w ramach spojrzenia ?na świeżo? warto by napisać coś o początku kolejnego tasiemcowatej serii (sadząc po ilości chapterów mangi pewnie starczy jej na sporo więcej niż te ~50 odcinków). Odcinek wręcz idealnie wypełniał standard każdego shounena, czyli wprowadził w podstawy świata, przedstawił nam dwójkę (trójkę, jeśli liczyć magicznego kota) głównych bohaterów (

choć zdążyłem już wyczytać, że dołączy do nich kolejny członek drużyny

) wraz z krótką walką, która posłużyła za pokaz używanych przez nich mocy. Standard, ale w przeciwieństwie do np. takiego Seiken no Blacksmith oglądało się to całkiem przyjemnie, więc zdaje mi się, że o ile poziom nagle nie spadnie w dół, to seria zostanie na mojej liście. Ewentualne narzekania? Opening mógłby być lepszy :)

Zdziwiłem się za to pozytywnie słysząc głos Natsu - zupełnie odmienny od piskliwych kobiecych głosów, które są VA dużej części hirołsów (Son Goku, Luffy).

Gdy usłyszałem jego głos od razu pomyślałem, że skądś to znam więc szybko sprawdziłem na MAL i okazało się, że ten VA grał również Simona z TTGL! Co jak co, ale w przypadku ról shounenowych bohaterów to wg mnie bardzo dobra rekomendacja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warto by napisać coś o początku kolejnego tasiemcowatej serii (sadząc po ilości chapterów mangi pewnie starczy jej na sporo więcej niż te ~50 odcinków).

O, sporo więcej niż 50 to raczej mało powiedziane. Końca mangi nawet przez lornetkę nie widać i ten fakt pewnie jeszcze długo się nie zmieni. Odcinki najprawdopodobniej będzie można liczyć w setkach, więc jesli ktoś zamierza zacząć oglądać, to trzeba nastawić się na kilka lat z Fairy Tail (a jeśli seria podzieli los One Piece to nawet kilkanaście, albo i więcej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po pierwszym epie, moja opinia właściwie prawie w całości pokrywa się z tą Felessana. Zarówno kreska jakoś mniej przypomina One Piece (a przynajmniej mniej, niż się spodziewałem), Lucy chyba większe cycki w ramach bonusu dostała. Głos koleżki też zaliczam na plus, choć gdyby ImpulseM nie napisał, że to VA Simona, to pewnie bym nie zajarzył. Może dlatego, że za bardzo koncentrowałem się na głosach żeńskich VA, i śmiało powiem, że jednych z najpopularniejszych obecnie. Aya Hirano jako Lucy pasuje chyba bardzo dobrze :P Trudno mi określić, na ile głos "robi" postać, a na ile działa tu dobranie do charakteru, w każdym razie efekt końcowy mi się podoba. Ostatnie role anorektycznej celebrity to m.in. Nanael z QB i Lucy właśnie, no ale nic nie sugeruję :P Kotopodobny Happy to Rie Kugimiya i ten fakt niesamowicie mnie bawił, z przyczyn bliżej niesprecyzowanych. Po prostu przy jakimkolwiek okrzyku czy stęknięciu Happy'ego wyobrażałem sobie chude, blade dziewczę wydające identyczne dźwięki, do wyprodukowania których wcale nie musi specjalnie zmieniać głosu :wacko: Jedyna róznica z postem Felessana to moje zdanie o muzyczkach, które bardzo mi się podobały, takie "agresywne szanty" (nie wiem jak to nazwać :P ) przypadły mi do gustu i chętnie bym ich posłuchał nawet poza odcinkiem.

Krótko: dość miło się oglądało, rzecz jasna bez rewelacji, ale co tydzień można te 20+ minut na FT poświęcić. No i na pewno pierwszy ep FT podobał mi się bardziej niż pierwszy ep OP, po którym - gdybym w momencie próby oglądania go posiadał konto na MAL - dodałbym ostentacyjnie One Piece do "dropped" i wystawił jakąś równie ostentacyjną niską ocenę.

Odcinki najprawdopodobniej będzie można liczyć w setkach

To zależy - inna adaptacja anime mangi tego samego autora skończyła się po 51. epach, ale i sama manga też ujrzała już swój koniec. FT jest chyba całkiem popularne, manga idzie sobie w najlepsze, a i Satelight by chciało pewnie mieć jakiegoś tasiemca w katalogu, więc może być naprawdę dużo epków, szczególnie, jeśli będą tak samo lekkie w oglądaniu jak pierwszy. Na dzień dzisiejszy trudno cokolwiek wyrokować, ale fajnie by było być przy narodzinach jakiegoś 100+ tasiemca :) To kiedy pierwsze fillery? :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszym odcinku Fairy Tail mi się podoba. Nie jest jakoś oszałamiająco dobre, ale wystarczająco żeby zachęcić mnie do dalszego oglądania. Głosy pasują do postaci (nie wiedzieć czemu spodobał mi się Happy mówiący "Aye"), kreska i efekty zaklęć dobrze wyglądają, ta muzyka, która MSaint określił jako "agresywne szanty" mocno przypadła mi do gustu, a całość kręci się wokół czarodziei, którzy zawsze są moją ulubioną klasą we wszystkich RPG. Poza tym skoro spodobało mi się FT, to raczej bez obaw powinienem sięgnąć po One Piece. Tylko nie wiem czy znajdę na to czas i chęci, bo ilość odcinków "nieco" mnie odstrasza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yare yare daze :D

Drugi ep też całkiem zabawny, widać, że w gildii wesoło się dzieje. Slapstickowy humor też mi pasuje i przypomina ten ze Slap Up Party. Przypuszczam, że na razie czeka nas parę pojedynczych epizodów, a potem zaczną się jakieś dłuższe opowieści, walki ze złymi, fillery etc., czy nadal rzecz pozostanie komedyjką akcji? Bo jeśli tak, to mogę na długo z tym pozostać, tak niezobowiązująco :P (i czekam, aż muskularny czarownik z imieniem na "E" się zaśmieje :D )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć, że Fairy Tail to prawie wariatkowo, ale widać, że panuje tam całkiem sympatyczna atmosfera. Pokazano trochę nowych postaci, ale póki co tylko pokazano, jeszcze nie miały okazji się czymś wykazać. Do tego jakaś prosta misja będąca pretekstem do kolejnej rozwałki, tym razem z perwersyjnym małpoludem. Tak samo jak Mariusz mam wrażenie, że pierwsze kilka(naście) odcinków, to będą tego typu historyjki, a potem zacznie się coś poważniejszego. Pewnie ta cała Rada zacznie coś mieszać. A tak na marginesie to twórcy mają łatwiej z fillerami. Wystarczy, że powieszą na tablicy jakieś zlecenie i już mamy cały odcinek zapełniony. Oby tylko nie skończyły im się pomysły, a w każdym razie niezbyt szybko.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą radą to coś na początku pierwszego chaptera mangi było, ale kompletnie nie pamiętam co. I nie chce mi się sprawdzać :P Dodatkowe spostrzeżenie: mimo że statki były tylko w pierwszym epie a bohaterowie są czarodziejami, a nie piratami, to jakiś "żeglarski" klimat według mnie daje się wyczuć - czy to dzięki muzyce, czy może rozróbie w tawernopodobnym budynku (za dobrze oświetlony jak na saloon na Dzikim Zachodzie :P )... Krótko: jestem pozytywnie zaskoczony FT, na początku miałem nawet tego nie oglądać, a to się okazuje zaskakująco średnie z miejscami dobrymi akcjami - czyli dużo więcej, niż oczekiwałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jeden z tych obrazków z serii "Jak się dobrze skupisz to zobaczysz beczkę z alkoholem"? :)

Po drugim odcinku ciężko jest napisać coś konkretniejszego o tym anime. Na razie rozkręca się to w typowo tasiemcowo-shounenowym tempie, czyli jak już zostało zauważone, przez parę pierwszych epizodów najpewniej dostaniemy jakieś jednoodcinkowe historie, które będą miały za zadanie przyzwyczaić widza do głównych bohaterów oraz oswoić go z tym magicznym światem. Również i o czym wspomnieli już Aiden z Mariuszem, na plus zalicza się spora dawka humoru towarzysząca kolejnym wydarzeniom (burda w siedzibie Fairy Tail jak i przyzwanie napalonego ?byczka?) oraz całkiem fajne postacie, wśród których wszyscy przejawiają dosyć luźne i zdrowe podejście do życia :) Ogólnie jest dobrze i czekam na kolejne odcinki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jeden z tych obrazków z serii "Jak się dobrze skupisz to zobaczysz beczkę z alkoholem"? :)

oh_u.jpg

Ale trzeba przyznać, że pod tym względem FT również nie odstaje od średniej, już w trzecim epie eksploatowany jest meido fetish, choć w nieco niespodziewany sposób (słuszne staje się powiedzenie "każda potwora znajdzie swego amatora") :P Przy okazji, jedno pytanie do czytających mangę: kiedy się ma pojawić Tytania? Tak z ciekawości pytam ^^

Spodziewałem się, że trzeci ep pokaże w całości wykonanie zadania przez ekipę, ale jednak rozbito to na co najmniej dwa epy. Ale w sumie jeśli to ma być tasiemiec (do tej pory nie ma informacji o liczbie epizodów, a MAL jest zaskakująco solidne w tej kwestii, więc chyba można spokojnie założyć, że będzie ich przynajmniej 50+), to tego się należy spodziewać i nie jestem nieuchronnym przeciąganiem akcji zaskoczony/zasmucony. Szczególnie że jest dosyć wesoło, lekko i przyjemnie, nie ma silenia się na serious business jak w np. Bleachu, po prostu jest okej według mnie. No i ciekawi mnie, co takiego jest w tej książce :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy ep był fajny. Lucy w stroju pokojówki wyglądała naprawdę nieźle, ale niestety została spławiona przez bogacza o bardzo "niezwykłym" zmyśle piękna. Do tego Natsu nieco sobie powalczył z braćmi z innej gildii, Lucy przywołała jakiegoś kawaii~ stworka ze świdrowatym nosem (TTGL? Od kiedy to obejrzałem to wszystko co ma kształt wiertła przypomina mi Kaminę, Simona i Gurren Laganna), wytłumaczyła nieco na czym polega jej profesja i zdobyła książkę, której zawartość niezmiernie mnie ciekawi. Spodziewam się jakiegoś żartu i mam nadzieję, że okaże się wystarczająco rozkładający na łopatki żeby rozciągać wszystko na dwa odcinki. Sam fakt mi nie przeszkadza dopóki jestem z serią na bieżąco, ale lepiej żeby nie zaczęli przynudzać. Z drugiej strony nie zanosi się na coś takiego więc jestem dobrej myśli :happy: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachęcony opiniami przeczytanymi na tym forum i jako fan One Piece nie mogłem zignorować jego klona osadzonego w innym klimacie ;P Jestem dopiero po czterech chapterach mangi, ale taki bezczelny plagiat czy jak to inaczej nazwać zupełnie mi nie przeszkadza a jako, że teraz z przygodami Luffy'ego jestem na bieżąco więc mogę zabijać czas czym innym :=] Kreska - bez zmian, IMO nadal dobrze, pasuje do konwencji świata a postacie... Heh, fajnie zobaczyć inną konwencję Słomianych :=) Jak dla mnie, manga ma duży plus na dzień dobry a zobaczymy jak dalej rozwinie się akcja. Ogólnie pozytywne nastawienie :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę przyznać, że akcja z tajemniczą książką została rozwiązana całkiem sprytnie, podobało mi się to. Trochę szkoda, że

nie było kasy do zgarnięcia

, ale powtarzam - zakończenie tego wątku całkiem mi się podobało. Nie wiem za bardzo, po co była ta historia z próbą zeżarcia Happy'ego, może żeby pokazać wrogość między Natsu i Grayem. No i na końcu epizodu rzeczywiście pojawiła się Titania (jakże pasujący nickname, szczególnie pierwsze trzy litery).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem za bardzo, po co była ta historia z próbą zeżarcia Happy'ego

Rzeczywiście może to być co najmniej dezorientujące. W mandze tego rodzynka nie było, ale padła tu jedna nazwa, która będzie ważna w nadchodzących wydarzeniach (i lepiej na tym poprzestanę, bo jeszcze niechcący coś zespoileruję). Nie wiem jaki miało to sens, chyba znowu chcieli bardziej wyeksponować niebieskiego kota, co mnie niemiłosiernie irytuje (choć pomimo tego całego jęczenia i tak obejrzałem wczoraj wszystkie zaległe odcinki, czasami sam siebie nie rozumiem...).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem twoje podejście, bo często-gęsto wszelakie zwierzaki spełniające rolę maskotek w m&a co najmniej mi przeszkadzają i w wielu przypadkach uważam je za zbędne. Natomiast nieco ku mojemu zdumieniu Happy'ego polubiłem, choć ani nie jest to stwór oryginalny, ani nie robi nic ciekawego. Natomiast jego "aye!" jest zaraźliwe i lubię go praktycznie ze względu na osobę, która użycza mu głosu (o czym pisałem wcześniej), co też mnie raczej dziwi, bo jakimś zapalonym fanem Rie Kugimiyi i postaci, którym użycza głosu, nie jestem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...