Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Felessan

Fairy Tail

Polecane posty

Gildartz niby jest najpotężniejszy w FT (oprócz Makarova), ale jakoś nikt wcześniej ani słowem o nim nie wspomniał. Tak, to raczej zło konieczne przy wprowadzaniu tego typu postaci, ale szczerze mówiąc można było to jakoś sprawniej wpleść.

Z tym ?ani słowem? to lekka przesada. Co prawda jak na tak ważną dla gildii osobę wzmianek było zdecydowanie za mało, ale kojarzę co najmniej dwa momenty (początek serii i późniejsza

próba przejęcia władzy w Fairy Tail

), kiedy to bez wdawania się w szczegóły wspominano o nieobecnym, potężnym osobniku w wieku średnim (w mandze, nie wiem jak to było w anime).

Lucy i jej przemyślenia na temat hierarchii ważności w Fairy Tail.

Nie da się ukryć, że początkowe informacje ograniczały się tylko do tego, że ktoś taki istnieje, a szczegółów na ten temat może i sam autor jeszcze wtedy nie znał. Faktem jednak jest, że wprowadzenie takiej postaci było zaplanowane od początku, nie została nagle wzięta z kosmosu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam w ogóle wzmianek o jakiejś nieznanej, potężnej postaci w anime. Może było, ale mi zakodowało się w głowie, że na szczycie hierarchii jest Makarov, a pod nim Erza/Laxus/Mystogan, nie ma nikogo innego. Po prostu jak na kogoś tak lubianego w gildii (i na tyle potencjalnie niebezpiecznego, że przebudowali całe miasto) Gildartz nie jest praktycznie w ogóle wspominany. Wieczorem poszukam tej planszy z hierarchią w wersji anime.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz Saint: Kerp wyżej wrzucił link do strony z mangi, gdzie jest "that geezer" bezpośrednio nad 3 magów Erza i spółka.

Jeżeli anime nie zgadza się z mangą to jest to problem twórców anime nie autora mangi który jednak przedstawia wszystko w sposób powiązany ze sobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeśli autor wrzucił pytajnik zaraz na początku, nie ruszał go przez kilkadziesiąt/kilkaset rozdziałów i potem wprowadza na miejsce tego pytajnika postać tak bardzo znaną i lubianą przez wszystkich w świecie FT, to jest już wszystko w porządku? Nie dla mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle z Gildartzem jest umiarkowanie fajna sprawa. Mashima-sensei wprowadza go tylko, żeby dać zapowiedź czegoś przed Edolas Arciem i nikt później o tym nic nie wspomina. Potem jest nowy arc (Egzamin), Gildartz

jest jedną z 'przeszkód' i bez wysiłku rozkłada Natsu na łopatki

, ale gdy tylko pojawia się

Grimoire Heart

wszyscy jakby zapominają, że jest na samej wyspie ktoś potężniejszy od Makarova, i to po stronie FT.

@down: Chyba, że tak. To i tak niefajny numer, podobnie jak budowanie mocy Lucy tylko po to, żeby nie mogła do niej sięgać w odpowiednich momentach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

autor wrzucił pytajnik zaraz na początku, nie ruszał go przez kilkadziesiąt/kilkaset rozdziałów

No to jedziemy dalej :).

Rozmowa Laxusa z Mystoganem na chwilę przed ich pojedynkiem.

Tak ?z marszu? więcej nie pamiętam, a nie mam czasu na przeglądanie wszystkich starych rozdziałów w poszukiwaniu kolejnych nawiązań. Tak jak napisałem wcześniej ? jak na tak istotną postać wzmianek jest zdecydowanie za mało, ale mimo wszystko występują one w liczbie większej niż 1. Osobiście czytając kolejne chaptery miałem świadomość, że istnieje jeszcze jeden wymiatacz, którego przyjdzie nam zapewne bliżej poznać.

W mandze przynajmniej było cokolwiek, w anime nie było kompletnie nic na ten temat. No cóż.

Z ciekawości odpaliłem scenę z powyższego obrazka w wersji animowanej i tej wzmianki też tam nie uświadczyłem. Rozmowa ograniczała się do Laxusa, Mystogana i Erzy. Takiego stanu rzeczy zrozumieć nie mogę, ale jasne wydaje się, że za ewentualne zaskoczenie i wrażenia brania postaci znikąd należy obwiniać anime.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei nie pamiętam wzmianki o "kimś jeszcze" ani podczas rozmowy Laxusa z Mystogunem, ani nigdzie wcześniej, dla tego dla mnie Gildartz jest wyciągnięty z rękawa. W mandze, jak widzę, jest trochę lepiej, ale - jak podkreślałem wiele razy - mangi FT nie czytam i nie zamierzam, może ewentualnie jeśli w Polsce wydadzą i z fajnym tłumaczeniem, jak to ma miejsce w przypadku One Piece.

Dlaczego w anime pozbyto się nawet wspominek o nim - przypuszczam, że wynika to z faktu, że anime planowano na początku na około 50 epów i chciano skończyć w momencie wykopania Laxusa. Skoro nie planowano robić dalej, to wycięto informacje o postaci, której i tak mieli nie pokazać. Show okazało się popularne, to robią dalej, nie przejmując się zbytnio :trollface:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO jeżeli po każdym arcu

ktoś ma dołączyć do gildii

to tutaj przeczuwam

powrót Laxusa. W końcu po coś o nim wspomnieli więc zapewne przyjdzie do innych i razem ze swoją ochroną (w końcu ta dwójka pokonana przez Lucy i Canę dalej chyba obija się na plaży :o ) zniszczą Bluenota, wszyscy będą szczęśliwi, Natsu odnajdzie swoją ukrytą moc (znowu) i zniszczy GH

I jeszcze

Czy tylko mnie wydaje się że Gildartz to mocna kopia Shanksa ? D:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyszedł nowy ep, a ja jeszcze nic nie napisałem o starym i czułem się źle z tą świadomością, dlatego postanowiłem coś skrobnąć przed obejrzeniem nowego. Ep na dobre rozkręca nowy arc, znikając nie tylko siedzibę gildii i prawie wszystkich jej członków, ale w ogóle całe miasto - Fairy Hills, jak rozumiem, tez się załapało :lol2: Bardzo wzrosło znaczenie latających kotów, Gajeel chyba znalazł swojego - w kolorze czarnym i rozrabiakę, bo wrócił z podrapaną twarzą :lol2: Ale czy faktycznie to był jego nowy pupil, to nie wiem. Nie wiem też, czy pojawił się w openingu, bo są tam i jakieś koty, i chyba sobowtóry (obstawiam, że wytworzone przez stand summona Lucy). W każdym razie dawno epizod FT nie wywołał u mnie pragnienia, żeby ep jeszcze się nie kończył i żeby jeszcze coś pokazali i coś wyjaśnili. Trudno mi spekulować w tej chwili, co jeszcze się stanie, oprócz tego, że Wendy i Natsu powinni w tej chwili poszukać Gajeela, bo też powinien był przetrwać ten atak czy co to dokładnie było.

Oprócz odcinka w tym tygodniu obejrzałem też Fairy Tail OVA - Fairy Hills. Ponoć anime jest nieco ugrzecznione w stosunku do mangi. OVA grzeczna zdecydowanie nie jest (podobnie jak obrazki, które znalazłem i wkleiłem) - mamy tu przemoc i goliznę, seinen pełną gębą normalnie :trollface: Fabuła jest raczej prosta i pochodzi z mangi, o ile dobrze się orientuję - Lucy znajduje tajemnicze zlecenie, które w zamian za brak nagrody wymaga poszukania "czegoś lśniącego" na terenie Fairy Hills - żeńskiego "akademika" dla członkiń Fairy Tail. Nie wiem, dlaczego Wendy się tam wprowadziła, przecież nie ma kasy na uiszczenie czynszu? Bo Lucy na pewno nie. W każdym razie Lucy, ubrana jeszcze bardziej wyzywająco, niż zazwyczaj (ona jakieś wypełniacze do stanika sobie włożyła? po co?), dowiaduje się na miejscu, że zleceniodawcą jest Hilda, guwernantka Fairy Hills. Podejrzewałem, że Hilda to albo przebrany Makarov, albo jakaś jego krewna, ale nie okazało się nic takiego. Lucy, poddana szantażowi psychologicznemu, musiała się przebrać w niegrzeczny strój i wydawać niestosowne dźwięki (ciekawe czy właśnie coś takiego mówi Aya Hirano, gdy się spije w barze). Spotkana później Erza oferuje wycieczkę po Fairy Hills, na co Lucy z ochotą przystaje, bo to może ją przybliżyć do znalezienia skarbu.

Bardzo podobało mi się, że autor (bo to na podstawie mangi) potrafił przestawić drugo- i trzecioplanowe postacie żeńskie w ciekawy sposób. W shounenach postacie żeńskie mają tendencję do bycia niezbyt ciekawymi i często spychane są na drugi plan, w FT często jest wręcz przeciwnie - to niby główny bohater (Natsu) jest przyćmiewany przez np. Lucy czy Erzę. Tutaj udało się przedstawić w ciekawy, różnorodny i zabawny sposób bardzo różne charaktery: Erza, Juvia, Levy, Bisca, Evergreen, Lucky/Laki... Jeszcze bardziej uwidoczniono to podczas tej zabawy prowadzonej przez Happy'ego.

Kolejny powód do uciechy dla widza to zagadnienie "intymne życie Erzy" - ta postać pozornie wydaje się być zawsze poważna, twarda, niezłomna, niewzruszona itd. Ale czasem autor daje nam zajrzeć pod jej zbroję, dosłownie i w przenośni, ujawniając parę szczegółów, na podstawie których można wnioskować, że tłumienie różnych emocji niekoniecznie wychodzi Erzie na dobre i prowadzi do ekscentrycznych zachowań i ukrytych popędów (patrzcie na to, co trzyma w ręku i na jej reakcję). Czasem można nawet odczytać lekkie yuri vibes :wacko:

Co jeszcze podobało mi się w tej OVA - oprócz tego, że była bardzo udaną, relaksującą wyprawą do świata FT, gdzie postacie akurat nie walczą ze Złem - posiadała fabułę, której nie zamierzam spoilerować tym, którzy jej jeszcze nie poznali (poprzez anime czy też mangę). Ale zamiast tradycyjnego bezmyślnego fanserwisu tutaj autor postarał się o jakąś treść, za co zbiera plusy dodatnie. Wprawdzie według mnie atmosfera została zburzona nieco końcowym gagiem, ale jestem skłonny to wybaczyć.

Luźne refleksje: Gray dostarczył nowy reaction image. W endingu nad lecącym Happym jest pokazany cień smoka, czyżby rzeczywiście smoki ukrywały się w latających kotach? :wacko:

Czy tylko mnie wydaje się że Gildartz to mocna kopia Shanksa ? D:

Z wyglądu na pewno jest podobny. Jest też traktowany jak wzór przez głównych bohaterów, choć Shanks w One Piece jest punktem wyjściowym całej akcji, w FT tak nie jest. Ale bardzo mocne podobieństwo jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ostatnim odcinku (tym ze znikniętą gildią, już sam nie wiem, czy następny się pojawił i mi się nie chce sprawdzać) powiem tyle, że mi się bardzo podobał. Świetnie pełnił rolę wprowadzenia do nowego arca, tzn. przez większość czasu było spokojnie, ale nie nudno, a potem atmosfera się zagęszcza i nagle zaczyna się trzęsienie ziemi, po którym następują szczątkowe wyjaśnienia i enidng. Aż się chce wiedzieć więcej :D Zapowiada się wizyta w jakimś świecie alternatywnym, więc można przypuszczać, że ta inaczej ubrana Lucy z openingu to ona z tego całego Edolas. Koty też nabrały znaczenia, ale jakiego dokładnie, to się jeszcze ma okazać, tak samo jak z Mystoganem. Aha, muzyka grająca w tle jak zwykle była bardzo dobra, tym razem spokojniejsza i pasująca tym do sytuacji.

Pierwsza OVA czyli jak udowodnić, że tego typu specjale to nie tylko więcej nagości, więcej fanserwisu i więcej krążącego wokół tych tematów humoru. Wcześniej widziałem OVA Highschool of the Dead i nie dość, że trwała 16 minut, to w pewnym momencie pomyślałem sobie "co ja właściwie oglądam?" co raczej nie jest dobrą rekomendacją. Tutaj na odwrót, cały czas byłem jak najbardziej zainteresowany :) Fanserwis oczywiście był i to sporo (w sumie FT byłoby dobrym ecchi), ale poza nim zaserwowano nam dużo śmieszącego humoru ("Moje oczy!" w wykonaniu Gajeela) i nawet jakąś historię, która nie była specjalnie odkrywcza, ale jednak należy docenić jej obecność, bo zła też nie była. W ogóle w tę OVA włożono chyba trochę pracy, ma nawet własny opening i ending (całkiem dobre), a żadnym moment nie wygląda na taki, w którym ewidentnie oszczędzano na animacji. Poza tym przybliżono trochę kobiecych postaci, które jak do tej pory stanowiły tło, a z których większość ma jakieś swoje charakterystyczne cechy i nawet ich imiona łatwo zapamiętać. Dobrze Mariusz zauważył, że w tradycyjnych shounenowych seriach bohaterki raczej nie grają głównych skrzypiec, a tutaj choćby Erza stanowi jedną z poważniejszych sił uderzeniowych drużyny. Co prawda trochę szkoda, że Lucy nie dostaje częściej okazji, aby powalczyć z kimś na równych zasadach, ale i tak jest dobrze.

Ogółem polecam pierwszą OVA każdemu, nawet jak nie ogląda anime i czyta tylko mangę, albo jest do tyłu z odcinkami. Było miło, zabawnie i fanserwiśnie, ale nie w wyjątkowo nachalny sposób. Teraz tylko czekam na część drugą i mam nadzieję, że również zasłuży sobie na dobre opinie.

poszukać Gajeela, bo też powinien był przetrwać

No chyba, że brak towarzyszącego mu gadającego kota ma coś do powiedzenia w tej sprawie :P

ona jakieś wypełniacze do stanika sobie włożyła?

Jak była scena z przebieraniem się i powiększającą się kupką ubrań, na której w końcu pojawiła się ta część garderoby, to nic takiego nie zauważyłem. To raczej tylko zbyt duży dekolt odsłaniający fragmenty stanika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogółem polecam pierwszą OVA każdemu, nawet jak nie ogląda anime i czyta tylko mangę

Odpowiedź od osoby, która nie ogląda anime i czyta tylko mangę: nieco przekombinowane. Special w mandze był krótki, acz treściwy, tu było nieco rozciągnięte i co najmniej kilka zmarnowanych dowcipów, nie wspominając o w ogóle nieco zbędnych (IMO) dodatkowych treściach.

Z pominięciem tego, OVA była bardzo fajna, a ja przy okazji znalazłem kolejny argument, dla którego raczej nie wrócę do anime - głos Lucy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawny ep to wyruszenie do Edolas (Edoras?). Niestety Gajeel gdzieś się zagubił po drodze, myślałem, że wyruszy razem z Wendy i Natsu. W sumie she-cat wyjaśniła ogólnie o co biega, ale bezczelnie trzyma tajemnicę zadania powierzonego latającym kotom dla siebie. Trudno mi ocenić, czy jest to zachowanie słuszne, bo nie wiem, co to za zadanie, ale na razie nieco to irytuje. Wydarzenia w samej krainie przebiegały dosyć chaotycznie i ekipa skakała z miejsca na miejsce, ledwo zbierając strzępy informacji (np. że tamtejsi mieszkańcy czują olbrzymi respekt przed latającymi kotami) i przebierając się kilka razy - Happy ostatecznie wybrał strój Femto. Najciekawiej było oczywiście, gdy doszli do gildii Fairy Tail - zastanawiam się, czy tamte postacie to alternatywne wersje bohaterów w innym świecie, tak jak istnieją w różnych opowieściach światy równoległe, czy też jest to "nasze" Fairy Tail, tyle że poddane przemianie. W każdym razie obserwowanie przeciwieństw bohaterów było całkiem zabawne, muszę przyznać, i to nie tylko badass Lucy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie się arc rozwija, nie ma co. Poprzednio dowiedzieliśmy się, kim właściwie są koty i co to ta cała Anima, zaprezentowano też Edolas, czyli świat równoległy do tego Fairy Tail. Drużyna co ciekawe trafiła do gildii, ale, jak się okazało, nie jest to "ich" gildia, a jedynie tutejsza jej wersja. Czyli sprawdziła się teoria o odbiciu świata razem z większością mieszkańców (choć nie do końca, bo dana osoba ma być "inna", niekoniecznie "odwrócona"), a nie ta o dziwnej transformacji. W Edolas Gray cały czas chodzi opatulony w kilka warstw ubrań i klei się do półrozebranej Juvii, która ciągle go olewa, Lucy jest badassem i znęca się nad Natsu (ten się nie pojawił, ale można wnioskować, że tutaj to cienki bolek), Elfman to mięczak, Wakaba nosi znaczek "nie palić", Wendy jest wysoka i hojnie obdarzona itd. Również konflikt Natsu-Gray przeniósł się na Lucy-Levy. Ponadto

- i tutaj powinny zagrać werble - Lisana żyje. W Edolas nigdy nie umarła, co ze zrozumiałych powodów poruszyło Natsu i wywołało serię flasbacków (kilka było chyba nowych)

. Nie powiem, nawet dobra scena. W zasadzie to nie zmieniły się dwie rzeczy: Mirajane oraz buntowniczość całego FT. W Edolas to jedyna gildia po tym, jak miejscowy król kazał wszystkie rozwiązać, aby nie marnować mocy magicznej. Najlepsze jest to, że jednym z polujących na przemieszczające się FT jest

Erza nazywana też Fairy Hunter (nazwisko Knightwalker, ale to chyba miało brzmieć Nightwalker?)

o_O Widać wdała się w złe towarzystwo, bo drugim łowcą jest jakiś facet w skórzanych gaciach, różowej zbroi i o blond włoskach. Takiego obrotu spraw niezbyt się spodziewałem, bo o ile poprzedni preview pokazywał

Erzę

, to myślałem po prostu, że wróci do gildii, a nie że chce ją zniszczyć. Obecna zapowiedź przez sekundę ukazuje natomiast Gajeela, ale z nim raczej takich numerów nie będzie.

Ogółem robi się bardzo ciekawie i ten arc ma szanse naprawdę dostarczyć sporo rozgrywki. Teraz jeszcze w zasadzie nie było żadnych walk, a jak już do nich dojdzie, to ciekawe, jak sobie bohaterzy poradzą z ograniczonymi zasobami mocy. Pozostaje też sprawa Mystogana, Erzy, uwięzionych magów, Exceedów, kotów i w ogóle, wątków jest naprawdę sporo, więc to pewnie trochę potrwa. Mam tylko nadzieję, że studio nie zacznie niepotrzebnie przeciągać, choć to się do tej pory nie zdarzało. Aha, czy tylko mnie ciekawi, jak tutaj wygląda Makarov? :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoilery z mangi dotyczące postaci z Edoras, zawierają istotne elementy dotyczące fabuły niewyświetlonych odcinków:

Makarov z Edoras (E-Makarov) nie żyje - zabiła go jeśli dobrze pamiętam E-Erza przed pojawieniem się animy.

Lisanna, którą spotykają w Edoras bohaterowie to "ich" Lisanna, która została zamieniona miejscami z E-Lisanną podczas amoku Elfmana

Oryginalne zadanie kotów polegało na likwidacji dragonslayerów. Zostało ono zastąpione zadaniem sprowadzenia slayerów do Edoras, gdzie król planuje wykorzystać ich zdolności.

E-Natsu nie potrafi walczyć, ale świetnie radzi sobie z prowadzeniem magicznych pojazdów

Mystogan to E-Jellal - i przy okazji miejscowy następca tronu, który celowo uciekł z Edoras, żeby przeciwdziałać planom tatusia. To on pomógł dawno temu Wendy.

Natsu, Lucy i koty nie będą długo sami - pojawią się też inni magowie, w tym "prawdziwa" Erza i Gajeel.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mandze też się dużo dzieje. Nowy chapter to w zasadzie sama akcja.

Gildartz pokazuje, kto tu jest bossem, Fried i Bixlow też pokazują swoja moc i w pięknym stylu pojawiają się na polu bitwy. Czyli jednak na razie obyło się bez cudownej mocy znikąd. Tylko ciekawe co dalej. Zgodnie ze schematem teraz powinno zdarzyć się coś dramatycznego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I najpewniej zdarzy a tym co może okazać się

spełnieniem wizji Charlie będzie śmierć Gildartza po pokonaniu Bluenotea... bo naprawdę nie wydaje mi się, że w przypadku porażki swojego największego asa w rękawie sam Hades nie wejdzie do akcji a dla zmęczonego Gildartza to będzie już za duży wysiłek... ;] Choć nie wykluczam opcji jakieś ingerencji Zerefa choć na razie gość sobie słodko drzemie. W sumie był by to niezły wybór, bo wtedy tłumaczyłoby to rozpacz Cany i Natsu też z wizji Charlie

^_^ Niemniej zastanawia mnie bardziej rozwój sytuacji z

Grey'em. Nie wiem co Ultear kombinuje, ale jak finał arc'a skończy się tym, że Grey przejdzie na "ciemną stronę mocy", chociażby do GH to... właściwie nie wiem co zrobię

. Niemniej

wejście Gildartza jak i Frieda oraz Bixlowa było naprawdę epickie, tylko przy okazji pokazało jaka przepaść dzieli magów z FT

... albo Mashima powoli wpada w pułapkę złego balansu mocy ;D

Z drugiej strony już jakiś czas temu obejrzałem OAVkę i właściwie mogę powiedzieć, że była zacna oraz wykonana porządnie ;) Co prawda w niektórych momentach miałem wrażenie przegadania (w mandze to szybciej schodziło siłą rzeczy), ale oglądało się przyjemnie - i było miejsce na fanserwis i na przybliżenie postaci kobiecych, które tak dużo czasu antenowego jak chociażby Lucy albo Erza nie zajmują ;]

Na koniec - zastanawiałem się czy nie zarzucić tematem na dyskusje nt. kogo widzielibyście z kim, ale nie widziałem, żeby było to popularne na FA :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, o ile jeszcze wejście i walkę

Gildartza

rozumiem, to jednak

Fried i Bixlow

to zupełnie inna bajka, jeśli tak nagle i znikąd wyskakują z niemałym bonusem do powah. Robi się nieco dziwna sytuacja, kiedy ci dwaj pokonują maga z GH, tenże mag powala chyba z 5 osób na raz, a jakoś nikt nie pamięta, że podówczas pomagierzy Laxusa zostali pokonani przy Turnieju.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I najpewniej zdarzy a tym co może okazać się

spełnieniem wizji Charlie będzie śmierć Gildartza po pokonaniu Bluenotea...

Mam nadzieję, że nie.

Oznaczałoby to, że jego rola w serii byłaby dość mizerna ? najpierw przedstawienie, potem przez cały arc w Edolas ani widu, ani słychu, teraz krótka demonstracja siły w walce z Natsu i raptem jeden pojedynek? Raczej cienko jak na najsilniejszego maga Fairy Tail? Chyba, że to wydarzenie byłoby od teraz siłą napędową Natsu, wspominane przez wiele kolejnych rozdziałów, a do tego kilka chapterów przedstawiających przeszłość Gildartza.

Co do zdziwienia faktem

dobrego radzenia sobie Raijin Tribe z członkiem GH? Po pierwsze, należy pamiętać o tym, że magia Freeda w odpowiednich warunkach była zdolna powstrzymać nawet Makarova. Po drugie ? nie wiemy tak naprawdę do czego są zdolni członkowie Raijin Tribe, kiedy walczą ramię w ramię. Pragnę zauważyć, że tworzyli jeden zespół jeszcze zanim Natsu poznał Lucy. Biorąc pod uwagę wpływ więzów przyjaźni na walkę we wszelkiej maści shounenach - oni powinni być na samym szczycie.

Na koniec - zastanawiałem się czy nie zarzucić tematem na dyskusje nt. kogo widzielibyście z kim, ale nie widziałem, żeby było to popularne na FA :D

Raczej trudno mówić tu o domysłach, ponieważ autor dość wyraźnie wskazuje

między kim a kim ?coś się święci?. Z tych znanych od dłuższego czasu z pewnością będą to Erza + Jellal, Natsu + Lisanna i Gray + Juvia. Obecny arc dodał do tego jeszcze Levy + Gajeel i Elfman + Evergreen. Muszę przyznać, że to chyba najbardziej obfity w tego typu sugestie shounen jaki czytałem, tak więc pole do popisu jest spore. Ciekawe co autor zrobi z tym dalej.

A, prawie zapomniałem o moich faworytach ? Happy + Charle :trollface: .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oznaczałoby to, że jego rola w serii byłaby dość mizerna ? najpierw przedstawienie, potem przez cały arc w Edolas ani widu, ani słychu

Owszem, ale spójrz na to ze strony czytelnika - kto mi powie, że śmierć

Ace'a

nie była dla niego szokiem? :D - w momencie w którym

ginie potężna postać, o której sądził, że ma do odegrania jeszcze jakąś rolę. Już obmyślają dla niej przyszłość, dalsze wydarzenia a tutaj kaboom!

Niespodzianka! Prawdopodobnie, i szczerze nawet chciałbym się mylić, to wedle

wizji Charlie - a chyba na pewno ta wskazuje na to, że ktoś zginie - Gildartz byłby "najsensowniejszym" wyborem, bo był by to ogromny cios psychiczny w Canę i Natsu. Zresztą zobaczymy... jeszcze się okaże, że Zeref na chwilę przerzuci się na dobrą stronę i jego magia śmierci przemieni się w życie a ktokolwiek ma paść zostanie cudownie uratowany

:P

Raczej trudno mówić tu o domysłach, ponieważ autor dość wyraźnie wskazuje
Tutaj przy okazji chodziło mi raczej o fanowskie domysły, które czasami

łączą wszystkim ze wszystkimi, ale w większości jednak idą za wskazaniami Mashimy

;) Moim faworytem jest z kolei parka

Gazille x Levi

, która chyba najjaśniej była hintowana przez autora. Ludzie z kolei się zastanawiają czy

Natsu byłby w stanie w ogóle "mieć dziewczynę" ze swoim IQ i rozumieniem atsmofery (jako typowy "shounen hero") a tutaj lecą z kolei teorie o Lucy, która jeszcze po powrocie Lisanny tworzyła by trójkącik miłosny

;) Niemniej do tej pory Lisanna nie pokazała czegoś szczególnego w stosunku do Natsu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arc obecnie przedstawiany w anime jak na razie bardzo mi się podoba. Przede wszystkim nastąpiła istotna zmiana układu sił - główny bohater wcześniej był zdolny pokonywać wszystkie przeszkody za pomocą Wiary w Nakamę, która zwielokrotniała jego siłę magiczną. Tutaj nie ma czego zwielokrotniać, a magia w nowym świecie funkcjonuje na innych zasadach - ponieważ jest de facto obiektem, więc można ją zagarnąć, ograniczyć dysponowanie nią. Starzy towarzysze Natsu zniknęli i musi on szukać pomocy u nowych, całkiem niespodziewanych - jak "Kowai Lucy" (po swojemu nazywam ją "badass Lucy"), która tutaj potrafi przykopać. A gdy w niedawnym epie (to już osiemdziesiąty!) pojawiła się "nasza" Lucy, która jest w stanie korzystać ze swoich mocy (co jest sensowne, bo na dobrą sprawę wpuszcza inne istoty do naszego świata za pomocą obiektów-kluczy), to już zrobiło się naprawdę interesująco ze względu na tę zamianę ról. Dotychczasowi dragon slayerzy - etatowi wymiatacze - stali się nikim i muszą po pierwsze się odnaleźć, po drugie ostro nakombinować, po trzecie walczyć z Erzą, która była jednym z najpotężniejszych sprzymierzeńców. Te wszystkie zmiany w znanym schemacie odbieram bardzo pozytywnie. Wprawdzie spodziewam się, że prędzej czy później wszystko wróci na dawne tory, i to przed końcem tego arca, ale zobaczymy.

Epizod 79 to przede wszystkim scena, gdy Natsu spotkał Lisannę. Choć na chwilę z typowego, Goku-podobnego bohatera shonenów zrobiono z niego postać posiadającą jakieś emocje - jasne, tylko na chwilę, ale i tak się udało. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie będzie chciał wziąć Lisanny ze sobą do Earthlandu. Z "alternatywnych" wcieleń uwagę zwraca wyrośnięta Wendy, widać spore różnice w diecie. Również Bisca otwarcie okazuje swoje uczucia wobec Alzacka, w związku z czym mieliśmy okazję usłyszeć głos Kuroko mówiący coś heteroseksualnego.

Odcinek 80 to przedstawienie mid-bossów i głównego złego (przynajmniej na tym etapie). Mid-bossowie wrażenie zrobili na mnie dobre, przede wszystkim faktycznie mają jakieś rangi. Oczywiście, jak za każdym razem wcześniej, bardzo mocno różnią się od siebie i mają różne motywy, a przecież w ostatnim arcu historia Richarda "Hoteye'a" była jednym z najmocniejszych punktów. A zostało jeszcze tyle do wyjaśnienia: koty, Gajeel, Lucy, historia alternatywnego FT i jeszcze inne sprawy... Na razie jest bardzo dobrze.

czy tylko mnie ciekawi, jak tutaj wygląda Makarov? :D

Podejrzewałem do tej pory, że władca Edolas to właśnie Makarov, tylko "urośnięty". Skoro Erza mogła znaleźć się po ciemnej stronie mocy, to czemu nie on? Wprawdzie powiedziano ostatnio, że "szef naszej gildii zginął", ale niekoniecznie musiał być nim właśnie Makarov. Ewentualnie mógł się gdzieś zaszyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po ostatnim chapterze mangi właściwie chyba wszyscy czytelnicy zadają sobie pytanie po tym jak minął pierwszy "szok" - jak do licha

Fairy Tail wyjdzie z tego cało

? o_O Może przesadzam, bo co prawda ekipa miała kłopoty większe i mniejsze a nie raz zdawało się, że to już koniec, ale

takiego FUBARU to chyba magowie nie mieli a teraz szalenie zastanawia mnie co wykombinuje Mashima... co się stanie dalej, bo to, że prawdopodobieństwo iż ktoś kopnie w kalendarz wzrosło teraz niemal do rangi pewności ;] Przez chwilę, zważywszy na to, że rolę "tej jedynej zdolnej ocalić dzień" stała się Erza, myślałem, że to właśnie Titania ma szansę odejść na tamten świat - tym razem naprawdę ;P - jednakże...na razie sądzę, że to Gildartz bardziej pasowałby w reakcję Cany i Natsu z wizji Charlie

;) Poza tym szczerze to bladego pojęcia nie mam co musi się stać albo kto wejść do akcji, żeby FT było zdolne pokonać GH w momencie kiedy źródło ich magicznej mocy zostało dosłownie wyrwane z ziemi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie sądzę, że to Gildartz bardziej pasowałby w reakcję Cany i Natsu z wizji Charlie

Do tego

przewidzianego płaczu Natsu i Cany podchodziłbym ostrożnie. Mashima zdaje sobie chyba sprawę z tego, że obecnie większość czytelników mangi dochodzi do podobnych wniosków: Gildartz najbardziej pasuje do przedstawionej wcześniej wizji. Nasuwa się pytanie ? czy wszystkie dotychczasowe informacje miały wprowadzić nas na właściwy trop, czy po prostu autor wodzi nas za nos, sugerując najbardziej oczywiste rozwiązanie, tylko po to, aby później spotęgować efekt zaskoczenia. Płacz Natsu i Cany równie dobrze pasuje np. do śmierci Makarova, a fakt ukazania akurat ich, a nie reszty gildii (która w takiej sytuacji też wylewałaby zapewne wiadra łez) brzmi jak mistrzostwo manipulacji.

;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Batalia chyba zbliża się do punktu kulminacyjnego.

Wszyscy noszący znak Fairy Tail na sobie, najwyraźniej z wyjątkiem Erzy (prawdopodobnie z powodu Azumy), tracą swoją moc magiczną, celem stauntowania Titanii, co zresztą się udaje. Walka z Erzą niestety kończy się jej przegraną, lecz z tego powodu gdzieś w jakimś więzieniu budzi się Jellal (pisownia, o ile dobrze pamiętam, oficjalna - niestety

:P).

IMHO coś dzieje się dziwnego, jeśli pojawiają się (i wchodzą do akcji) kolejne potężne postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...