Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Adhar

Rammstein

Polecane posty

Zdecydowanie "Ohne Dich". Ani to mocny utwór, ani to ballada, ni pies, ni wydra. Po prostu nieudany.

Zaś co do "Keine Lust" to się zdecydowanie nie zgodzę. To jest bardzo dobry utwór, mocny, rytmiczny, wpadający w ucho. Choć jak wiadomo de gustibus... ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie "Ohne Dich". Ani to mocny utwór, ani to ballada, ni pies, ni wydra. Po prostu nieudany.

Zaś co do "Keine Lust" to się zdecydowanie nie zgodzę. To jest bardzo dobry utwór, mocny, rytmiczny, wpadający w ucho. Choć jak wiadomo de gustibus... ;]

E, Ohne Dich nie jest znowu takie złe... co innego Klavier. Ten utwór jako jedyny niezbyt mi wchodzi. Melodia jest jakaś taka mało chwytliwa, nie wpada w ucho.

Za to Küss mich (Fellfrosch) to absolutny majstersztyk =]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Küss mich (Fellfrosch) - to jest rzeczywiście świetne , ale co do "Ohne dich" , cóż , piosenka jest ładna i ma ciekawą melodie jak i słowa , ale ! . Nie pasuje troszkę do R+ :happy: . Nie,że ja cos mam do tej piosenki,bo musze się przyznać,że ją słucham. "Keine Lust" - hmm.... pomysł na teledysk świetny,ale My tu mówimy o piosence . Taka sobie Rammsteinowa piosenka :laugh: zadziwia prostotą .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z muzyką Rammstein'a zetknąłem się będąc jeszcze uczniem ogólniaka. Był to rok 1997/8. Sądziłem wtedy, że album "Sehnsucht" był ich pierwszym krążkiem :wink: Nie mniej jednak cały album wywarł na mnie piorunujące wrażenie, szczególnie utwory "Engel", "Bestrafe mich", "Spiel mit mir" i "Eifersucht". Generalnie całość brzmiała bardzo hmmm "topornie" (w pozytywnym znaczeniu) i ostro. Smaczek uzupełniał język niemiecki, który do muzyki pasował jak ulał (słyszałem kilka kawałków Rammstein'a in english - porażka). Z czasem wpadł mi w łapy ich pierwszy album. No cóż... nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak "Sehnsucht" ale katastrofalny również nie był.

Apogeum przyszło wraz z wypuszczeniem "koncertówki". "Live aus Berlin" jest dla mnie majstersztykiem. Kupiłem wtedy kasetę, CD (niestety w tamtym czasie nie można było dostać, pełnego, dwupłytowego wydania) oraz VHS - ten koncert jest po prostu powalający, oglądałem go chyba ze 100 razy - scena, efekty, miotacze ognia, "zabawa" wokalisty z klawiszowcem podczas utworu "Buck dich" a przede wszystkim brzmienie każdego z utworów wypadło rewelacyjnie. Pierwszy raz się wtedy spotkałem, z wykonawcą, którego utwory koncertowe brzmią o niebo lepiej niż ich wersje studyjne - były cięższe i ostrzejsze. Generalnie cała oprawa "Live aus Berlin" zasługuje na mega aplauz.

Kolejny album "Mutter"...muszę powiedzieć, że jest to chyba mój ulubiony album, wszystkie utwory, nawet tytułowy, wywarły na mnie olbrzymie wrażenie. "Rammstein" tak ostro i ciężko jeszcze nie brzmiał, poza tym teledyski do np. "Sonne", "Links 2 3 4" czy "Ich will" są bardzo interesujące i świetnie wyreżyserowane/wykonane. Dodatkowo utwór "Rein raus" jest hmmm lirycznie dość oryginalny. W wolnym tłumaczeniu "rein raus" oznacza, delikatnie mówiąc, kopulację. Zresztą fraza "Ich bin der Reiter, du bist das Ross" czy "Tiefer tiefer sag es sag es laut tiefer tiefer ich fühl mich wohl in deiner Haut und tausend Elefanten brechen aus" jasno dają do zrozumienia o czym jest ów utwór :wink:

Kolejne dwa albumy "Reise, reise" (ja sobie to tłumaczę jako "Jazda, jazda" :wink: ) i "Rosenrot", są jak dla mnie, nieco inną, lżejszą jakością "Rammstein'a". Są grane w podobnym stylu. Zresztą gdzieś czytałem, że utwory, jakie się znalazły na "Rosenrot" powstały w tym samym czasie, co te na "Resie, reise" a zespół postanowił rozbić je na dwa albumy. Tak czy siak "Mein Teil", "Amerika", "Los", "Moskau", "Ohne dich", "Mann gegen Mann", "Wo bist du", "Te quiero puta" czy "Feuer und Wasser" bardzo mi się podobają.

Teraz nieco krytyki - przyznam, że "Völkerball" nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak "Live aus Berlin", najbardziej drażniła mnie hmmm..."statyczność" Lindemann'a. Facet przez prawie cały koncert stoi w jednym miejscu jak słup soli, dodatkowo zero interakcji z publicznością. Jakieś takie dziwaczne to było.

Na koniec nieco z innej beczki. Jako, że przede wszystkim jestem fanem Depeche'a, muszę powiedzieć, że to co zrobił "Rammstein" z utworem DM "Stripped" jest, jak dla mnie, mistrzostwem świata. To najlepszy cover utworu DM, jaki w życiu słyszałem, ba uważam nawet, że "Stripped" made by "Rammstein" jest o klasę lepszy niż made by Depeche Mode.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stripped w wykonaniu R+ jest istotnie mistrzostwem świata. Bodajże jedyny ich anglojęzyczny utwór, którego słuchanie nie wywołuje u mnie uśmiechu politowania. Jeśli jednak jesteśmy przy coverach DM, to "Personal Jesus" w wykonaniu MM nie jest takie złe. Nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest dobre.

Wracając jednak do Rammsteina - coś ucichło ostatnio o tym ich nowym albumie. Niby miał nastać w tym roku, a tu ani widu, ani słychu. Normalnie jestem zniesmaczony, bo nie da się ukryć, że Rammstein to klasa światowa, a na przykład nowe albumy Mety, czy G n' R były głośno zapowiadane dobre 3 lata przed premierą.

Skoro Ferrou napisał jak zaczynał z R+, to i ja się ośmielę. Kuzynka puściła mi "Mein Herz Brennt". W pierwszej chwili pomyślałem, aż mi teraz wstyd, ale "co za kaszana, o matko". Potem się nawróciłem, i Mutter stał się moim ulubionym albumem. Nigdy nie miałem okazji usłyszeć albumów koncertowych. Skoro jednak Ferrou w samych superlatywach się o "Live aus Berlin" wypowiada, to chyba najwyższy czas rozszerzyć zasób płyt ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

t3tris kupuj,kupuj, bo jest co :happy: . Bardzo dobrze , że Ferrou zaczął opowiadać o swoich początkach z Rammsteinem :) . No cóż , to i ja muszę coś powiedzieć , bo narazie to tylko wiecie,że byłem na Arenes de Nimes :laugh: . Dobra ! Swoją przygodę zacząłęm od piosenki Asche zu Asche , spodobało mi się niesamowicie . To był rok 2000 :] Następnie , odsłuchiwałem innych utworów , aż pojechałem w 2005 roku do Francji na koncert :laugh: . Gdybym opowiadał bardziej szczegółowo,to bym Was zanudził .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym tylko poinformować, że jutro, tj, 18.09.09, dostępny będzie w sprzedaży nowy singiel Rammstein "Pussy".

Na płytce mają być dwa utwory: tytułowy(a) "Pussy" oraz "Rammlied"

Więcej informacji o singlu jak i videoclip'ie, na oficjalnej stronce: www.rammstein.de

oraz na oficjalnej stronie polskiego funclub'u.

Pełny album, "Liebe ist fur alle da", ma się ukazać w październiku:

"The new album appears in October, but more about that soon."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsłuchałem piosenke Pussy - jestem rozczarowany !. Za dużo popowych smaczków w niej .

A tu macie wykaz piosenek zawartych na nowej płycie :

"Rammlied"

"Ich Tu Dir Weh"

"Waidmann's Heil"

"Haifisch"

"B******"

"Fruehling In Paris"

"Weiner Blut"

"Pussy"

"Liebe Ist Fur Alle Da"

"Mehr"

"Roter Sand"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsłuchałem piosenke Pussy - jestem rozczarowany !. Za dużo popowych smaczków w niej .

Heh...wygląda na to, że miałem chyba do czynienia z inną ehkm...."Pussy" :wink:

Szczerze mówiąc ten utwór jest właśnie wyprany z jakichkolwiek "popowych" naleciałości. Przesłuchałem go dziesiątki razy i muszę powiedzieć, że zrobił na mnie niezłe wrażenie. Otóż muzycznie, moim zdaniem, idealnie się wpasowuje w konwencję, wcześniejszego albumu, "Mutter" - "Pussy" jest zagrany dość ostro ale melodyjnie.

Zupełnie inną kwestią jest liryka...Tutaj Rammstein poleciał na całość, piosenka, w przekazie, jest prosta jak budowa cepa, nie ma żadnych metafor, tekstów między wierszami czy innych głębszych treści - wokalista, używając niewybrednego języka, wali prosto z mostu co mu leży na sercu. Jedynie co mi się średnio spodobało, to zbyt duża ilość języka angielskiego... Na specyficzny klimat "Rammstein'a" zawsze składał się język niemiecki - dodawał "ostrości" i "siermiężności" - w pozytywnym znaczeniu.

Jednak jako całość, kawałek "Pussy", jak dla mnie, prezentuje się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że pozostałe utwory albumu "Liebe ist fur alle da", będą grane w podobnej konwencji.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka piosenek ma nawiązywać do takich utworów jak Mutter i Ohne dich . Nie wiem czy czekać z niecierpliwością na płyte , czy zostać przy starszych utworach . Ale Pussy , pod względem jechania prosto z mostu i prostej budowy , ma u mnie jakiegoś tam małego plusa. Za to piosenka Rammlied jest majstersztykiem , nawiązuje do piosenki Herzeleid . Ech... co ja mogę powiedzieć o niedawno usłyszanym ,tytułowym , utworze "Liebe ist fur alle da" ? Jest cienki ... ale ma fajne przejścia słowne .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja powiem szczerze, że "Pussy" po 5 odsłuchaniu nie jest taką złą piosenką. Za pierwszym razem byłem jedynie zszokowany teledyskiem (takiego czegoś, to do tej pory nawet Rammstein nie zrobił... Ciekawe, czy w MTV puszczą ;]), za drugim rozczarowany brakiem zapadającej w ucho melodii. Ale po kilku odsłuchaniach stwierdzam, że to jest trochę podobne do "Spieluhr". W każdym razie tragedii nie ma, ale szału również. A Rammlied jest z jutuba usuwane w podziwu godnym tempie ;]

Tak więc reasumując - jeżeli to ma być promujący singiel, to nie spodziewam się, żeby ta płyta była takim hiciorem jak Mutter, nawet do Rosenrota dużo jej brakuje. 2 teoretycznie najlepsze utwory są na poziomie gorszych utworów z Mutter. Szkoda. Choć nie ma co chwalić dnia przed zachodem słońca, więc może mnie pozytywnie zaskoczą, kto wie? ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy w MTV puszczą ;]

Tolerancja na tego typu treści jest generalnie niska oprócz "wyspecjalizowanych" stron, dlatego szczerze wątpię :) Co do samej piosenki "Pussy" - moim zdaniem jest okej, chociaż nie zachwyciła mnie zbytnio. Może negatywne wrażenia pochodzą z IMO niepotrzebnej dosadności teledysku (i nie mam tu na myśli tylko wiadomych scen, ale również to machanie flagą Niemiec, co to ma być, Eurowizja?), ale generalnie nie zalęgł się ten utwór w mojej głowie. Oprócz wymawianego przez Tilla wyrazu "dick", co mnie położyło na podłogę, bo tak śmiesznie zabrzmiało (jakby Hitler podczas przemówienia próbował mówić po angielsku i sobie pofolgował - prymitywne skojarzenie, wiem).

Natomiast wrażenia z "Rammlied" dużo bardziej pozytywne, ciekawsza melodia, ciekawszy wokal niż w "Pussy". Wprawdzie również nie zostałem rzucony na kolana, ale gdy tylko będę miał okazję, postaram się posłuchać jeszcze parę razy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z innych piosenek R+ dla nowicjuszy tej swietnej kapeli polecam Links 2 3 4, Ich will, Mann gegen Mann :)

http://www.youtube.com/watch?v=7ElnCjCpIC0

a tu łapcie 30 sekundowego preva wszystkich piosenek z nowej plyty ;)

juz za 3 dni z hakiem ukaze sie nowy album, wiec mozna przypuszczac ze piosenki beda na Youtubie :D

http://www.rammstein.de/blog/

tu jest odliczane oficjalne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ich will" i wszystko jasne. jedna z najlepszych piosenek wszechczasów i w ogóle ever :D. inne też mają ekstra, taki np "Keine lust", "Mutter", "hmmm.. eee... noo.. ten.... *

w każdym bądź razie pójście na ich koncert to jedna z tych rzeczy, które muszę zrobić, choćby nie wiem co! dosyć często oglądam na YT nagrania z ich kocertów, i sobie mogę, póki co, tylko wyobrazić, jak tam jest niesamowicie :) takiego poweru w metalowym wydaniu nie zapewnia (mi) żaden inny zespół (no może SOAD jeszcze)

*oczywiście znam wiele więcej, ale zwyczajnie nie chce mi się wymieniać wszystkich piosenek, które mi się podobają :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ich will" i wszystko jasne. jedna z najlepszych piosenek wszechczasów i w ogóle ever
Seal of approval :tongue: Ogólnie nie jestem jakimś wielkim fanem tej kapeli, ale uważam, że kilka kawałków mają bardzo fajnych. Wspomniane "Ich Will", które ma - imo - świetne brzmienie jak i dobry teledysk. Poza tym co jeszcze? "Ohne Dich", "Du Hast" (nieskomplikowane tekst, ale wejściówka ma power), "Amerika" i chyba na tym się kończy. Cóż, ale jeśli macie coś do polecenia to chętnie wysłucham :happy:
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...