Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marabut

Dziwne/śmieszne/ciekawe przygody z CDA

Polecane posty

Zacznijmy od tego, że dziś przed szkołą kupiłem nowe CDA.

Wracając do domu, spotkałem moją mamę*. Moja mama przy mnie wygląda jak uczennica gimnazjum.

Jest niska i ogólnie wygląda na 14-15 lat (a dodam, że ma 38 lat).

Wracając, wstąpiłem do Żabki, by kupić Colę. Dałem mamie pisemko. A gdy wychodzę, to widzę, jak jakiś dzieciak** mówi do mamy:

"Ej...Dasz się sfotografować z CDA? Tam jest konkurs na czytelniczkę CDA".

Moja mama taka przestraszona- nie wie co się dzieje. Ja podszedłem do chłopaka i mówię:

Człowieku! Ona jest moją matką".

Dzieciak zrobił się czerwony, powiedział "sorry" i oddalił się czym prędzej.

Mama spojrzała na mnie, a ja odpowiedziałem tylko: "Nie pytaj, błagam cię nie pytaj".

Ale to co się uśmiałem, to moje.

* Dobra, powiem bez bicia: Była w mojej szkole. Ale nic złego nie naskrobałem. B)

** Wyglądał na jakieś 14 lat.

Nicek, to się nazywa dyskryminacja rodziców! I temu będziemy się przeciwstawiać "...siłom i godnościom osobistom!"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CYTAT(EGM @ 30 Oct 2008, 20:45)

Nicek, to się nazywa dyskryminacja rodziców! I temu będziemy się przeciwstawiać "...siłom i godnościom osobistom!"]

KONIEC CYTATU

A prawda! Rodzic też człowiek! Choć daje szlaban, każe odrabiać lekcje w sobotę i puka w ścianę żeby kończyć korzystać z kompa, to też ma prawo brać udział w konkursie ;) . Jest demokracja!

A do tematu: ostatnio jak na W-F-ie nie ćwiczyłem z powodu bulu brzucha(a na domiar złego było na dworze i padało) poczytałem sobie CD-A. Na to kilku licealistów podchodzi i się jeden pyta: "Młody, co czytasz?" a ja na to: "CD-A, reckę Spore'a. Zamierzam kupić to czytam o tym." a oni na to: "ŁOOOOOO!! CD-A! Widać spoko ziomek jesteś!".

Dzięki wam mam paru nowych kumpli ;) .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EGM:

E tam...nie dyskryminacja. Powiedziałbym zazdrość:

Raz, że facet dzięki mojej mamusi wygrałby cały ten konkurs.

A dwa: Nie przeżyłbym widoku mojej mamy w CDA. Już widzę, jak 90% męskich czytelników ślini się na widok zdjęcia mojej mamy a redakcja cda jest cała obwieszona w jej zdjęciach. No way :P.

Poza tym...Dzieciaka nie znałem, nie mógłbym pobrać 15% z nagrody. W końcu mojej rodzicielce tez cos sie nalezy, nie? ;)

A jak moja mama bedzie chciala sesje, to sam jej zrobie...ale zrobi to ktos bardziej...zaufany. ;>

Ps. Czy ja powiedziałem :" Won od mojej matki, łobuzie jeden?" Nie, sam stchórzył i uciekł . ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z CD ACTION miałem życiową przYgode. W mojej klasie panuje przekonanie , że lepiej jest imprezować z alko....(matem?) niż grać w gry, a o czytaniu czegoś z własnej woli nie ma mowy. Pewnego dnia zakupiłem CD action w kiosku po drodze do szkoły i na którymś z "okienek" postanowiłem poczytać. Nadeszło w końcu okienko więc pędze na biblioteke siadam i otwieram CD ACTION (ten z podkładką pod mysz z wiedźminem/kalendarzem :P ) i czytam.... Nagle wchodzi połowa mojej klasy i patrzy co robie, tylko zobaczyli już śmiech no ale siadają obok mnie i... po 10 minutach nie mogłem czytać, bo KAŻDY chciał oglądnąć :D, a jak zobaczyli ile dodatków (w tym podkładka) to od razu zazdrość brała. Ale to nie koniec ;) wchodzi pani od polskiego patrzy na nasz stół i mówi, że zamiast takich głupot byście się wzieli za nauke przed wami matura! i egzamin zawodowy (CIEKAWE KTO GO ZDA ZALICZENIE OD 75%)wszyscy w śmiech :lol: .Mija ok tygodnia i przychodze z CD ACTION do szkoły na lekcje języka polskiego (mieliśmy przynieść materiały o różnych stylach literackich) no i pani pyta się kto przedstawi materiał publicystyczny-recenzje. No to ja siup łapa do góry i mówie co mam (recenzja gry scherlock holmes ;) ) facetka patrzy jak na wariata :P, ale pozwala przedstawic po przedstawieniu pyta sie skąd wziełem

-z CDACTION...

-AHAAAAA......... :huh:

powiedziała, że trafnie wybrałem materiał i dała plusa niby nic, ale zawsze sie przyda do tej 5. PodziękowaŁem i usiadłem. Do końca lekcji nikt nie mógł w to uwierzyć nawet ja :D

WNIOSEK: CD ACTION NAWRACA KAŻDEGO NAWET BELFRA!!! :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wiele przygód z CDA, lecz wszystkich nie dam rady wymienić. Najbardziej utkwiło mi w pamięci zdarzenie sprzed 3 miesięcy. Wszystkie pieniądze które uzbieralem na urodzinach(calkiem niezła sumka) wydałem na nowego laptopa i nową wieżę. Zostało mi 20 zł. Nagle przypomnialem sobie że właśnie pojawiło się nowe CDA, więc wziąłem ostatnie 20 zł i czym prędzej pobiegłem do kiosku, aby zakupić wcześniej wymienione czasopismo. Miałem pecha, bo CDA nie było. Byłem w kilkunastu kioskach i w żadnym z nich nie było. Więc sobie pomyślałem ''Skoro nie ma CDA to kupię sobie jedzenie na dzisiejszy mecz''. Wszedłem to pierwszego, lepszego spożywczaka i kupiłem PEPSI, batony i chipsy. Wkońcu zapłaciłem i (jak zwykle) wziąłem paragonu. Odwracam się w stronę drzwi lecz obok zauważyłem stojak z gazetami. Patrzę, a tam ku mojemu zdziwieniu...CDA...Wracam się do gościa i pytam czy mógłby to co kupiłem, wymienić na czasopismo. Facet powiedzial że bez paragonu nie przyjmuje zwrotu towaru. Od tamtego czasu zaczałem brać każdy paragon, bo naprawdę czasem sie przyda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się stała dziwna historia jak szłem do domu ze szkoły czytałem cda i wyruciłem się i w ostatniej ochroniłem gazetą głowe, dzięki temu skończyło sie na paru śiniakach.

Wasza Gazeta jest wielka

Jaka gazeta? Czyja?

Czekaj niech sie zastanowie... no wasza gazeta no nie???? :rolleyes:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wykładzie z elementów prawa siedzę sobie bezczelnie w pierwszym rzędzie, podczas gry profesor (swoją drogą gość niesamowity i mam do niego szacun) pyta nas czy chcemy mieć przerwę podczas wykładu czy nie mieć przerwy ale wyjśc wcześniej. Więc bez odrywania wzroku od recki Crysis Warhead mówię

- Bez przerwy!

Sor: - O to mi się podoba. Prawdziwie antyspołeczna postawa. Krótkie zdania bez przerywania lektury. Gazety... (próbuje odczytać tytuł) CD Action.

Ja: To nie gazeta!

Sor: Gazeta, gazeta.

(jakieś głosy z tyłu auli, a sporo nas jest)

- Wcale nie gazeta!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle. gdybym miał taki wybór podczas rekolekcji, podjąłbym taką samą decyzję. Ksiądź przetrzymał nas o 45 minut za długo. a ja przez cały czas siedziałem nad CD-A. Ale z różnych przyczyn i tak nie zdążyłem doczytać do końca recenzji WoW:WotLK :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odrazu gdy wyszedł nr. 11/2008 chciałem iść po niego do kiosku. Ale siłą rzeczy musiałem zostać w domu, bo miałem ponad 39 stopni gorączki, więc rodzice powiedzieli że jak wrócą z pracy to mi go kupią. Próbowałem zasnąć ale nie mogłem więc po godzinie poleciałem do kiosku po CDA. Gdy wróciła mama, okazało się że kupiła mi CDA (z tą sama okładka co ja, Fallout) no więc ja to kupione przezemnie szybko chowam. A jeszcze jakby tego było mało to tata zakupił to czasopismo , i jakby tego było mało to z okładką z Fallouta. Tak więc zamiast wydać 15 zł jak co miesiąc, ubyło 4,5 dyszki ;)

Od tego czasu kupuje sobie CDA samemu. :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakieś 2 lata temu jak wyszedł urodzinowy numer z Gothic i SplinterCell'em na DVD (chyba najlepszy zestaw pełniaków),

po CDA jechałem parę kilometrów rowerem bez jakiejkolwiek wiedzy o zawartości pisma ;) . Wiadomo 15 zł w kieszeni, uśmiech na gębie... do czasu gdy okazało się, że CDA droższe o 1zł, a innej kasy nie miałem. Potem w domu byłem nieźle wkurzony. Taki ekstra numer, Tipsomaniak był a ja wróciłem z pustymi rękami. Dopiero go po paru dniach zdobyłem :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to miałem przygodę... Kupiłem sobie CDA normalnie,legalnie no i jak to zwykle bywa zasiadłem przy swojej maszynie... Ale mama jak to mama zgarnęła mnie w jakiejś bardzo ważnej sprawie... Po dwóch godzinach wracam do pokoju a tutaj surprise!!! :angry: CDA zniknęło... myślałem że to Ja gdzieś Je przesiałem...nic bardziej mylnego... synek mojego brata zajumał mi pismaka z płytką(pudełko zostawił) i pojechał sobie do domku... Dowiedziałem się że to on jak po tygodniu po kryjomu jak jakiś cichociemny albo inny komandos chciał je odłożyć... :blink: A ja tak się stresowałem całą sprawą... Oczywiście trochę pokrzyczałem na mamę a i ona na mnie... Teraz może jest to śmieszna sprawa ale uwierzcie... Nie była... To tak jakbym książki zgubił wszystkie a nawet gorzej....Przeżyłem chwilę grozy jak aktorzy w dziełach Hiczkoka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wczasach lubię się szwendać, przysiadywać na 30 min, czytując ulubione czasopismo. Raz zapomniałem CDA wziąć ze sobą. W hotelu szybkie przypomnienie, gdzie byłem. Obszedłem całe miasteczko (Międzyzdroje, chyba to były), ale CDA nie znalazłem...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz mi się zdarzyła okazja, że ojciec zaproponował, że się poświęci i pojedzie z rana do sklepu i zakupi CDA (żeby nie męczyć syna ani córki... Tjaaa XD), po powrocie:

Ja: Kupiłeś CDA?

Tata: Nie, nie było.

Ja: Jak to: NIE BYŁO?!

Tata: Kupiłem tylko Wyborczą...

Pod wieczór poszłam do piwnicy po sok, patrzę, a na stole w spiżarni leży nowiutkie CDA.

Wniosek? Lepiej kupować samemu, ewentualnie poprosić godną zaufania osobę o kupno czasopisma (rodzice się do tego nie-na-da-ją).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze kupuję CDA w dniu premiery zaraz z rana przed szkołą. Niestety muszę je wźąść ze sobą do szkoły(salezjańska) i jak zwykle okazuje się, że w gimnazjum to pełno idiotów. Kalendarz z babka z AoC zaraz został uprowadzony i musiałem się o niego upominać porobili mu foty i uciekli(poco i m one? aż boję się pomyśleć). Na przerwie zaczynam czytać i znowu to samo nagle wokół mnie pojawia się 10 kumpli i moje czytanie się kończy poogladaja poczytają i nie muszą kupować. Najlepsze w tym jest to że słyszę tekst "Ale ty jesteś głupi, chyba nie czytasz takiej cegły? pewnie kupujesz to z powodu gier które możesz przecież miec za darmo, masz neta to ściągaj a nie kupuj takich ciu...."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh... Ja tam zawsze czytam w szkole, a koleżanki z klasy (22 dziewczyny i 5 chłopaków) się tak dziwnie na mnie patrzą...

Moja przygoda:

Raz z nudów wziąłem do szkoły jakiś archiwalny numer z mojej kolekcji... Zasiadam na chemii i kulturalnie sobie otwieram. O, zapowiedź Stalkera, no to czytam.

Pani: Michał, co ty tam czytasz?

Ja: Eeee... Pismo?

Pani: Jakie?

Ja: Eeee... No, o katastrofie w Czarnobylu piszą. (była taka ramka)

Pani: O... Dziewczyny czemu wy takich pism nie czytacie, tylko jakieś BRAVO?

Miny koleżanek z klasy - bezcenne ^_^

A w gimnazjum, to dopiero dużo epizodów było...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość maniac23

To teraz moja: Kupiłem przed szkołą cda w kiosku. Na drugiej lekcji (religia) nauczycielka zauważyła ze z kolegą czytamy owe czasopismo, więc spytała się co czytamy. My grzecznie odpowiedzieliśmy że cda a Ona zrobiła wielkie oczy i odpowiedziała:

- To już wyszedł nowy numer?!?! Dawać go, pokażcie jakie są recenzje!

W tym czasie cała sala wpadła w brecht, a ja kolega i pani od religii oglądaliśmy sobie recenzje Saints Row II :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działo się to kilka lat temu gdy byłem chory. Ogólnie 39,5, ledwo przytomny ale wiedziałem o najważniejszym - dzisiaj premiera CD-A. Ledwo żywy wydaje domownikom rozkaz "kupta mi CD-A" ;d PO jakiejś godzinie wraca Babcia - Super mam CD-A! Potem wraca Dziadek, też kupił. Siostra kochana się zlitowała i też kupiła. No na domiar dobrego Mamusia kochana też. Punktem Kulminacyjnym jest to iż Tata też kupił ;) Jak się nie chce dostać opierniczu to lepiej wyznaczyć kto ma zakupić najświętszą relikwie ;) Wiem historia nieprawdopodobna - ale prawdziwa ;d

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem 2 historie z cda 1. Podchodzi do mnie czytającego cda kolega i mówi "Ej pożycz mi cda bo w kiosku nie ma"

2. Moja mama mało się zna na komputerach (tyle żeby uczyć podstawówkę informatyki) więc kazała mi włożyć tusz OK otwieram klapę drukarki mam już zdjąć osłonkę tuszu a tu czarny tusz się wylał. Zalanie planu lekcji przetrwałem a w cda (na szczęście) ucierpiała tylko okładka (2 starych egzemplarzy)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...