Najfajniejsi bossowie

[otton]

Mohole z Bionic Commando, był efektowny, ale tylko z wyglądu, bo okazał się ofermą już przy drugim podejściu

[Johnak]

-Wszyscy bossowie z God of War (serii)

- Walka z Gannondorfem w każdej kolejnej Zeldzie

- ostatni boss w Rayman'ie 3

- Walka z (dosłownie) wielkim mistrzem w Ninja Blade

- Wszyscy Bossowie z Ninja Gaiden 2

[orzechXIX]

"przypakowany terminator" z Mass Effect 2

Chodzi ci o

Human Reaper Larva??

Bo przeciwnika zwanego "przypakowanym Terminatorem" nie pamiętam, a w grze ukończyłem wszystko, poza płatnymi DLC...

[PAtro342]

Ostatnia boss w crysis'ie

Ostatni boss z ninja blade

Boss z lost planet o nazwie(dokładnie nie pamiętam)"green eye" zielone oko czy jakoś tam

[smieciek]

Paulie (chyba) z Mafii .

Ostatnia walka w TR Legend z tą byłą "przyjaciółką"

Diablo

2 ostatni strażnicy/roboty z Kronik Riddicka 1

[WujekFred]

Berial z Devil May Cry 4 ;d

[misiek0108]

Bossy w Resident Evil 4 były fajne

[SeriousBoy]

Żniwiarz z Mass Effect2... no i Zeugul z Wiedźmina

[revan12]

EEE... Jack Rzeźnik z Fabla jako człowiek i jako smok

[Bajsido]

Gryf z PoP WW

[AdiShepard]

Mi się podobali wszyscy bossowie z Ninja Blade oraz ludzki Żniwiarz w Mass Effect 2,na dodatek fajny był czerwony egzoskafander obcych z Crysisa Warheada.

Aha,i jeszcze tan duży jaszczur ziejący ogniem z God of War:Chains of Olympus oraz z Ducha Sparty Scylla i Tanatos.

PS.Ogólnie mówiąc lubiękażdego bossa,byleby był duuuży

[Tokarief]

Bardzo lubię takie typy bossów, w którym zwinnością dorównują bohaterowi. Przykładem jest Dante z DMC 4. Niby się na niego powkurzałem, ale w sumie... powtarzałem tę walkę kilkadziesiąt razy.

[Paindemonium]

Thor i Necrogigant z Painkillera.

[de5ka]

Dahaka - grałem na hardzie i zawsze zabijał mnie jak mu milimetry zostawały, przez 2 dni do niego podchodziłem

Aryman z nowego PoPa

Z wielkim sentymentem wspominam ostatnią walkę z FFVII, pamiętam, że kilka razy ją przechodziłem i ending później, naprawdę odczuwało się satysfakcję z przejścia gry. Fajne też były walki z Weaponami (przynajmniej dopóki Clouda nie przepakowałem).

Chyba przejdę Wiedźmina jeszcze raz bo bossów w ogóle nie pamiętam.

[str666]

Dahaka z PoP WW

[Shito]

Bael i inni z DMC 4

Vecna i Pryzmatyczne Smoki z Krain Cienia - polskiego serwera nwn (wtajemniczeni wiedzą jakie emocje były)

Al Mualim z AC

[Dudzio]

Sarevok

Nie ma to jak nadzwyczaj skuteczni politycy

[NdRu]

Typek na koniec Duty Calls

[AdbuL]

Illidan z Wowa (ach te wspomnienia tankowania Druidem robionym pod ballance),

Shiro z Guild wars Factions (proby solowania go sinem),

Bossowie z NwN2Mob ( kilkanascie godzin zycia w plecy),

Gunter Hermann z Deus ex ( i ten boski dialog),

[kjm9]

Saren z ME, niby wiesz co się zdarzy za chwilę, ale i tak jesteś zaskoczony

pierwszy boss z Darksiders (ogromny nietoperz), 6 razy giniesz i dalej nie wiesz jak go pokonać

pierwszy boss w Brutal Legend, świetna kwintesencja charakteru całej gry

Dart Malak z KOTOR'a, można mu było wyperswadować ciemną stronę mocy i przeciągnąć na jasną

[KoniecImprezy]

Ten nekromorf niedoprzecięcia z Dead Space bodajże w 5 rozdziale.

No i jeszcze wszyscy bossowie z Resident evil 5.

PS. O Piramidogłowym z Sillent Hill chyba nie trzeba wspominać? Pamiętam. 11 lat. Silent hill 2. I piramidogłowy depczący po piętach. Do dziś mi sie to zresztą śni ;D

[Shir]

Ciekawy i ch*lernie długi temat, świetnie sie czytało Wasze typy

Do moich faworytów należą między innymi

Finałowy boss z BG&E jak już ktoś wspomniał wcześniej sfiksowane kierunki w czasie walki tempo i muzyka, ogólnie klimatycznie w 100%

Nemesis z RE3 ile sie nasiedzieliśmy nocami nakminiliśmy ze znajomymi i byliśmy zaskakiwani jego obecnością

Bossy z POP od ww przez t2t pop na fs skonczywszy klimat, baśń, poezja

Potyczki z bossami w dmc 3 i 4 tempo i połamane pady ^^ nie wiem czy ktoś wspomniał o "Jester" z 3 a żaby i savior z 4 ;3

Bossy z re5 co boss to miałem rozdziawioną papę moar takich wielgachnych sytych stworów

Bossy z TR4 nie wiem dlaczego ale mam do nich sentyment

bossy z ninja gaiden czy ninja blade lub tenchu też swój klimat miały

[birtek]

Śniący z Gothic 1, ostatni smok w Gothic 2, bossowie w Return of Castle Wolfenstein.

[Eldavo]

Niewidzialne skubańce w crysis 2

Bossowie z wiedzmina

Rodzina borgia z Assasina 2

Te bydle z Bulletstorma

Arcydemon z Dragon age

Ostatni boss w two worlds 2...

[l0wcagl0w]

No to tak:

1. Większość bossów z Wiedźmina, chociaż byłem rozczarowany walką z Magistrem. Pół gry czekałem, na możliwość zabicia go, a poszło mi niespodziewanie szybko na najwyższym poziomie trudności (ale bez flash-moda sprawiającego, że zwykłego utopca siekało się z 10 minut).

2. Mass Effect, ale tylko pierwsza część, w Cytadeli. Ten klimat, gdy za oknem trwa bitwa, a to Ty musisz rozstrzygnąć losy galaktyki, mmm. Druga natomiast i ten Żniwiarz-Człowiek był trywialny.

3. Gears of War i generał RAAM w rozpędzonym pociągu. A także (nie pamiętam jak się nazywała) taka bestia, którą nie dało się zastrzelić ze zwykłych broni, trzeba było uciekać i znaleźć na nią sposób. Najczęściej ginęłem po 2 minutach biegu przed siebie w panice.

4. Assasins Creed z finałową potyczką utknął mi w pamięci wraz ze swym mottem "nic nie jest prawdą i wszystko jest dozwolone", albo jakoś tak.

5. SW KOTOR II i ten sith na samym końcu, zabijany na rozwalającym się statku.

6. Gothic I i Gothic II, wszystkie smoki z 2 i Śniący z 1.

7. Kroniki Riddicka i potyczka z głównym klawiszem (Abbot?) oraz zarządcą więzienia.

8. Nie bardzo można ich nazwać bossami, ale potyczka z każdym spośród Enklawy w Falloucie 3 przyprawiała mnie o szybsze bicie serca.

9. No i moi faworyci: Dead Space I: Lewiatan (zajmował oczyszczanie żywności, baaaardzo duży, walczyło się z nim w stanie no-gravity) oraz ten potworek na ostatniej planecie, kiedy próbowało się "odnieść" Znak na miejsce.