Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hut

PC lepsze od konsol?

Polecane posty

Nazywanie Killzone "banalnym celowniczkiem"?

Rzecz w tym, że single w KZ3 jest nudny (EDIT:

Pomijając krótki fragment z bieganiem w okopach z MALWRem w tle. Ale ile tam tego jest? 4 minuty?

), banalny i tunelowy.

Dynamiczny

You mean, krótki.

świetne multi

Multi w KZ2 jest lepsze. Jedyny ''plus'' trójki to mechy i jetpacki, które na dobrą sprawę są tylko bajerami.

wysoki poziom trudności

Jezus Maria nie! W KZ3 na Elite zginąłem 4 razy (3 razy na ostatnim poziomie). W KZ2 rzucałem padem i w końcu zatrzymałem się na obstawie Radeca na ostatnim etapie, bo mnie wysadzili salwą z RPG.

genialny graficznie

True that. Najładniejsza gra na konsolach, ale różnica pomiędzy KZ2, a KZ3 jest tak znikoma, że jestem w stanie przymknąć na to oko. =)

no i obsługa Move oraz 3D.

Widać, że single w KZ3 poświęcono na rzecz promocji Move i więcej tam fragmentów ''na szynach'' niż z buta. W multi jest praktycznie bezużyteczny. 3D to w sumie fajny bajer, ale ma go teraz co drugi wychodzący na PS3 tytuł, więc nie udziela mi się radość. Ot kolejny standard.

i od razu postanowiłem zbierać na K3 pieniążki.

Ja kupiłem na premierę i dziękuję Stwórcy, że się szybko z nim uwinąłem i sprzedałem ze stratą zaledwie 10%~~ wartości. Obecnie nowe kopie można znaleźć już za stówkę.

A co do modów do rFactora to jest to troszkę tak, jakby porównywać Mercedesa S klasę do, powiedzmy, Opla Astry. Wszystkie te bajery z Merca w stylu kamer z każdej strony wozu można by i samodzielnie zamontować w Astrze, ale w Mercu masz to wszystko w standardzie. Kupujesz Forzę lub GT, odpalasz i grasz. Są klasą samą w sobie.

Nope. Wszystkie mody są za darmo, a model jazdy w samym tylko rfactor bardziej przypomina to co można znaleźć na torze. GT5 czy Forza 3 to najlepsze dostępne ścigałki na konsolach, ale na PC też jest się w czym ścigać.

różnica w grafice pomiędzy Crysisem a KZ to przepaść

KZ2/3 jest lepsze graficznie od konsolowego Crysisa 2. Innych porównań nie uznaję. Błagam, jak konsolówka ma dorównywać pod względem technicznym grze PCtowej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przeważającą siłą PC nad konsolami jest szerzące się piractwo. Kupisz płyt za 20zł, naściągasz gier, i masz gry o wartości kilkuset zł. Na konsolach takiego "komfortu" nie ma, przynajmniej nie na wszystkich

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trzeba przyznać, że kolega ciekawy aspekt poruszył. Faktycznie na PC łatwiej piracić, bo generalna idea jest niezmienna, zabezpieczenia szybciej łamane. Inna kwestia, że konkretną grę można zabezpieczyć indywidualnie. Konsola niby oznacza sporo zabawy z różnorakimi wynalazkami, chipami, modyfikacjami, ale robi się to raz i można grać. Nie jest to chyba jednak kwestia, która decyduje o wyborze konkretnej platformy. Ludzie raczej myślą najpierw w co będą grać, potem przychodzi im do głowy możliwość łatwiejszego pozyskania gier.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ciągnąc temat trochę w inną stronę - to obie platformy - zarówno konsole jak i piece mają poważny minus i ograniczenie - chodzi mi tu mianowicie o tzw.: "regionalność" bo o ile na konsoli można to wytłumaczyć konwersją NTSC -> PAL twórca/dystrybutor musi się "bawić" w przerobienie jednej wersji na drugą - bo konsole jak wiadomo są w ten sposób podzielone - ale wynika to tylko z faktu i założeń samego twórcy. Pamiętacie PSX ?? To fajnie, kto mi teraz wytłumaczy, dlaczego konsola PALowska potrafiła po przerobieniu pociągnąć gry NTSCowskie ?? Widać, technicznie dało się to zrobić, jednak SONY zdecydowało się to podzielić - na lepszych graczy (USA/Kanada/Japonia) na goszych (EUROPA). To samo dotyczy PS2 - którego nawet nie trzeba przerabiać, wystarczy odpowiedni soft i konsola europejska bez problemu "ciągnie" gry amerykańskie. Bardzo dziękuję za taki interes... :rolleyes:

W przypadku Pieców to już jest dziwne, bo nie ma takiego podziału. Komputer "pociągnie" wszystko co mu się da, więc nie rozumiem dlaczego nie mogę sobie pograć w przykładowo dodatek do FEAR 2 (ostatnio ktoś właśnie napisał na forum pytanie z tym związane) a tego typu gier jest więcej. Wynika to jak dla mnie tylko z "widzimisie" dystrybutorów i twórców - po prostu "DLC wyjdzie tylko na USA bo tak chcę..." - to jest dopiero bezsens...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@husar

Wszystko cacy, tylko gdzie jest wina PC, że wydawca postanawia sam swój towar ograniczać? :smile: O ile zgadzam się, że regionalność to głupota, o tyle niezbyt rozumiem wrzucania tego jako wady PC. Konsole mają to narzucone przez producenta sprzętu, na PC to tylko głupia decyzja wydawcy, nie mająca z platformą nic wspólnego. Bardziej boli regionalność w ramach dystrybucji cyfrowej, chociaż tam to już typowo kwestia umowy zawartej między właścicielem platformy dystrybucyjnej a wydawcą i dotyczy wszystkich, na konsolach też występuje.

Fakt, strzeliłem sobie w stopę. Zapomniałem o RTS'ach, które na konsolach praktycznie nie występują, choć taki Halo:Wars zły nie był. Jeszcze jakieś gatunki?

Wiele recenzji Halo Wars zaczynało się od "to konsolowy RTS, nie patrzcie przez pryzmat pecetowych, bo on jest inny". :smile: Zresztą już się spotkałem z sytuacją, kiedy zagorzali obrońcy konsol, gotowi dniami przekonywać o wyższości swojej platformy nad pecetem, nazywają HW Cannon Fodderem 3. Dosyć znamienne. Jeżeli takki developer jak Ensemble, z olbrzymim doświadczeniem w gatunku i całym wsparciem Microsoftu, nie dało rady zrobić na konsolach RTS'a bez uproszczeń i pójścia na kompromis to wątpię, aby ktokolwiek dał radę. Chociaż pamiętam, jak niektórzy byli święcie przekonani, że Halo Wars przetrze szlak i po nim ruszy lawina RTS'ów na konsolach. Jak widać nie ruszyła.

Problem w tym, że spora część exclusive'ów na PC to RTS/RPG.

Więc? To gry takie same jak inne, nie gorsze ani nie lepsze. Rozumiem nie uznawania pecetowm wszelkich flaszówek czy innych gier z fejsa, ale tutaj to co innego. Zresztą nie chodziło o ilość gatunków ,a gier. Kolega, któremu odpowiedziałem sugerował, że PC ma może 3 exy. A to bzdura.

Brakuje natomiast gier z innych gatunków, a jeśli już są, to bogatszą ofertę mają X360 i PS3.

Są jako multiplatformy :smile: Nie ma sprzętu, który byłby bogaty wszędzie, każdemu czegoś będzie brakować jako exclusive. I to się już nie zmieni, koszta produkcji gier osiągnęły zbyt wysoki pułap, żeby dało się teraz cofnąć. Multiplatformowość zagościła na dobre i obecnie mamy swoiste status quo, gdzie po za pewnymi gatunkami "ekskluzywnymi" dla platformy wszystko inne będzie wydawane gdzie się da. Może nie każdy tytuł, ale jednak. Strategie będą domeną PC, bo na konsolach nikt nie chce w nie grać co doskonale pokazało fiasko z RUSE.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaliczam to jako wadę ale nie w takim kontekście jak to zrozumiałeś, chodziło mi bardziej o samo założenie - że nie pograsz sobie we wszystko co byś chciał, bo "ktoś miał widzimisie" i postanowił jakiś tam dodatek czy nawet grę ograniczyć do konkretnego regionu. Nie uważasz, że w ten sposób gracze - a może być ich całkiem spora grupa - są pokrzywdzeni ?? Bo niby z jakiej paki jakiś tam "hamburgerojad" jest bardziej uprzywilejowany od nas, zimnokrwistych europejczyków ?? :P

Zmierzam do tego, żeby obrońcom PC którzy tu krzyczą najgłośniej, uświadomić że ich "jedyna i słuszna platforma" nie jest taka idealna jak to może na pozór wyglądać. Ma swoje ograniczenia i jako gracz Piecetowy :P chciałbym to zaznaczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście takiego znaczącego podziału regionalnego nie zauważyłem(gram na konsoli), a wracając do tego PS2 to aby pograć w NTSC potrzebny jest również telewizor go obsługujący, oczywiście jeśli nie przeszkadzają czarno-białe barwy można pograć i na normalnym TV.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przeważającą siłą PC nad konsolami jest szerzące się piractwo. Kupisz płyt za 20zł, naściągasz gier, i masz gry o wartości kilkuset zł. Na konsolach takiego "komfortu" nie ma, przynajmniej nie na wszystkich

Na wszystkich konsolach można grać piraty i to łatwiej niż na PC. :)

Na konsoli ściągasz wypalasz i done. Na PC jest konieczny crack i to nie zawsze gra działa. ;]

To tak przy okazji piszę. ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wszystkich konsolach można grać piraty i to łatwiej niż na PC. :)

Na konsoli ściągasz wypalasz i done. Na PC jest konieczny crack i to nie zawsze gra działa. ;]

Możesz przypomnieć czym ściągasz i na czym wypalasz? :wink: Bo nie doczytałem. Przy okazji: aby o konieczności przeróbki, podczas której można sobie uszkodzić sprzęt szanowny kolega nie zapomniał? Nie żeby żyjątka, które gnieżdżą się na kompie, gdy niegrzeczne dzieci szukają cracków, ustawiające jako stronę startową przeglądarki serwis z mongolskimi pornosami, były lepsze czy mniej uciążliwe, ale jednak jest to jakaś tam wada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat nie ściagam i nie wypalam bo nie mam konsoli, ale niezła prowokacja. :P A przeróbkę jak się nie umie daje się fachowcom i masz 100% powodzenia. :) Chociaż kolega się chwalił, że przerobił Xboksa pierwszy raz w życiu z użyciem tutoriali z neta więc chyba nie jest to aż tak skomplikowane. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej to trochę paradoks, że żeby coś zdziałać na konsoli, to i tak trzeba najpierw siąść z dupskiem przed kompem. Chociaż to przemawiałoby na korzyść PC w ujęciu ogólnym, bo z punktu widzenia gracza jest to mało znaczące. Oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że dyskutujemy tu o piractwie, nie można tego w ogóle traktować jako argumentu, co nie zmienia faktu, że w tym wątpliwym aspekcie mimo wszystko twierdzę, że PC bierze górę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, o ile piractow oslabia PC w rywalizacji konsol, to moze byc sporym argumentem finansowym. Jesli ktos chce tanio grac i ma gdzies prao, sumienie, etyke i wszystko inne, to kupno PC z zamiarem piracenia bedzie najoplacalniejszym wyborem. Sam tego nigdy nie pochwalalem, ale takie sa realia. Nalezy jednak pamietac, ze piractwo, jesli chodzi o aspekty inne niz finansowe, jest takze najwieksza wada PC poniewaz to ono znaczaco redukuje wartosc tej platformy w oczach tworcow...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wszystko zaczęło się od mojego posta :happy:Professor ma rację. Teraz twórcom nie bardzo się opłaca wydawać gry na PC, bo wiadomo jak to wypali. Dlatego mamy niedopracowane konwersje gier z konsol, ponieważ za przeproszeniem po cholere sie starać jak gre kupi parę tys. osób a 10 razy tyle będzie miało z torrentów czy innego cuda

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest najważniejszy argument przeciwko piractwu moi drodzy. Owszem: etyka, moralność, praworządność, poszanowanie cudzej własności - piękne to rzeczy, ale co one znaczą dla przeciętnego gracza? Ani to zjeść, wypić, ani przelecieć (niekoniecznie w tej kolejności). Za to jak przeciętny gracz dostanie po dupie wyczekiwanym tytułem rodem z konsoli z kiepskim sterowaniem, paskudną grafiką i równie stabilną co kod genetyczny Denisa Rodmana, to zaraz zrozumie.

Ale wracając do tematu: ostatnio standardem niejako są kontrolery ruchowe. Wiadomo: tajemnicze pudło ma swojego Kinnecta, zabawstacja ma Movie. O Wii nawet nie wypada wspominać. A PC? Wiem, że są plany stworzenia różnych takich pierdółków, ale chyba jeszcze na półki sklepowe nic takiego nie trafiło. Nie chodzi mi oczywiście tylko o to, że przy PC bym pomachał padem na wirtualne tygryski. Raczej chodzi mi o fakt, że na PC na dobrą sprawę... gramy zawsze tak samo. Klawiatura, mysz. Ewentualnie pad, joystick, kierownica. Ale od paru lat nie pojawił się żaden gadżet na tyle przystępny graczom by wprowadzić tu jakąś ewolucję. Od lat gramy tak samo. W przypadku konsol jednak pewien krok naprzód został poczyniony i to dosyć dawno. Sprawia to wrażenie, że PC mimo swojej większej elastyczności na podobnie rewolucyjne zmiany jest odporny. Zastanawiam się, czy można to uznać bardziej za wadę, czy zaletę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że są plany stworzenia różnych takich pierdółków, ale chyba jeszcze na półki sklepowe nic takiego nie trafiło.

Na PC byl, jeszcze przed premiera Kinnecta, przynajmniej jeden program, ktory pozwalal na podobne 'zabawy'. Pamietam, jak w jednym z newsow na CDA redaktorzy opisywali darmowy program, ktory w polaczeniu z kamera internetowa pozwala wykorzystywac przedmioty martwe (chocby kartke papieru) do sterowania w grach. Nie bylo to dosc skomplikowane, a pozwalalo uzyc np. wspomnianej kartki w charakterze kierownicy w grach samochodowych. Sam tego nie testowalem, ale kilku uzytkownikow raportowalo, ze rzeczywiscie mozna tak sterowac w grach. Pomysl, jak wszystko w dzisiejszych czasach, nie mial jednak szansy rozpowszechnic sie ze wzgledu na brak wsparcia marketingowego.

Nie uznaje jednak kontrolerow ruchu jako zalet konsol. Wciaz jest zbyt malo tytulow, ktore to wykorzystuja i uzasadnialyby wydanie powaznej gotowki na takie zabawki. A skoro sam koszt tych zabawek jest zbyt wysoki (oczywiscie kwestia sporna, ale taki jest moj punkt widzenia) w porownaniu do realnych 'zyskow', to nie jest to raczej mocny argument na wyzszosc konsol. Tym bardziej, ze kontrolery ruchu wciaz nie daja przewagi nad innymi kontrolerami.

W przypadku konsol jednak pewien krok naprzód został poczyniony i to dosyć dawno.

No moim zdaniem nie jest to jeszcze krok na przod. Krok na przod moze zostac zrobiony, jesli pojawia sie odpowiednie produkcje, ktore spawia, ze kontrolery ruchu rzeczywiscie okaza sie innowacja, a nie drogim gadzetem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście takiego znaczącego podziału regionalnego nie zauważyłem(gram na konsoli), a wracając do tego PS2 to aby pograć w NTSC potrzebny jest również telewizor go obsługujący, oczywiście jeśli nie przeszkadzają czarno-białe barwy można pograć i na normalnym TV.

A widzisz, mnie dotyka jak cholera. Bo nie pogram w pewne dodatki do niektórych gier na Piecu z racji tego że albo nie zostały wydane dla Europy, albo nie współpracują z konkretną (polską) wersją językową gry...

W kwestii grania na PS2 - też mnie to dotyka, bo jest kilka tytułów które nie ukazały się na rynku europejskim a chciałbym w nie zagrać - głównie spod znaku survival-horror.

Co do telewizora - wiesz, może utknąłeś w "epoce amigowej" (do której nic nie mam, bo sam jestem starym amigowcem :D podałem to tylko jako odniesienie) ale dzisiaj praktycznie każdy telewizor jest multisystemowy co oznacza, że wszystko będzie w kolorze - nie ważne, czy to SECAM, PAL czy NTSC - telewizor "z automatu" sam identyfikuje rodzaj sygnału i odpowiednio się "dostraja".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii grania na PS2 - też mnie to dotyka, bo jest kilka tytułów które nie ukazały się na rynku europejskim a chciałbym w nie zagrać - głównie spod znaku survival-horror.

...że o mrowiu tytułów japońskich nawet nie ma co wspominać. Problemy z regionami to zmora konsol od niepamiętnych czasów. Też ucierpiałem, bo po kupnie z allegro Jurassic Park na NES'a okazało się, że nie pogram, bo kartridż z Wielkiej Brytwanni pochodzi. To zdecydowanie spory minus konsol. Niby można sobie na Ebayu kupić używaną konsolę z Stanów czy innego zamorskiego landa, ale pomijając już koszta podróży zakupionego sprzętu, dochodzi potem chrzanienie się związane z zmuszeniem maszynki do działania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo nie współpracują z konkretną (polską) wersją językową gry...

Tutaj akurat trzeba "dziękować" naszym dystrybutorom. Prawda, ze jest to strasznie wkurzające (DLC do Fallout 3 wychodziły z opóźnieniem u nas z tego co kojarzę). Oczywiście największy cyrk był ostatnio przy Mass Effect 2, ale tutaj community sobie poradziło. :smile:

Inna sprawa, ze niewydawanie u nas dodatków było nawet w dawnych czasach, kiedy o DLC nikt nie myślał. Choćby rozszerzeń dla Die by the Sword i Incubation kupić się nie dało (teraz to nie problem, bo są na GoG.com).

Aha - Shogun 2 ma 600 000 egzemplarzy sprzedane w dwa tygodnie. Oj biedny rynek pecetowy na którym juz nic nie można sprzedać, jaki biedny :sad:

http://www.vgchartz.com/article/86106/sega...arch-2011-year/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha - Shogun 2 ma 600 000 egzemplarzy sprzedane w dwa tygodnie. Oj biedny rynek pecetowy na którym juz nic nie można sprzedać, jaki biedny sad.gif

Ot, ludziska patrzą na liczby i widzą co chcą widzieć. Jeden tytuł nie sprzedał się dobrze na PC? "Weeee! Upadek rynku! Dobrze tak tym przebrzydłym pampuchom grającym na topornych PieCach, mogących robić tyle rzeczy ze swoim gorszym od naszego sprzętem. Hryhryhry <cier, cier, cier>".

W sumie wiem, że to żaden wyznacznik, ale po wejściu do Empiku, czy nawet jakiegoś marketu warto zerknąć, ile zajmują przestrzeni gry konsolowe, a ile produkcje na PC. Czy gdyby tak słabo było ze sprzedażą, to przypadkiem nie wpłynęłoby to na proporcje? Tak tylko głośno się zastanawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem dlaczego coraz więcej ludzi twierdzi, że PC upada. Granie w gry na PC jest dużo bradziej wygodniejsze niż na konsoli. W FPS nie da się grać dak dobrze jak na PC. Konsole nie ujrzą też dobrych gier RPG jak i RTS. Podobnie jest z MMO.

Poza tym na komputerze można siedzieć na necie i robić wiele innych rzeczy poza graniem.

Do PC zawsze można podpiąć pada od konsoli więc można na nim grać w każdą grę z konsoli, a w gry z PC na konsoli nie pogramy.

Jest też sprawa samego sprzętu. Do PC po jakimś czasie można dokupić nowe podzespoły i jest jak nowy, a konsole wychodzą nowe i na stare po czasie przestaną wychodzić nowe gry i trzeba będzie kupić nową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do PC zawsze można podpiąć pada od konsoli więc można na nim grać w każdą grę z konsoli, a w gry z PC na konsoli nie pogramy.

Założysz się ?? :happy:

Dobra, zakładam że chodzi ci o to, że można pograć w starsze tytuły np. na emulatorach. Tylko że to wiąże się też z posiadaniem konsoli - jakbyś nie wiedział. BIOS, a raczej plik BIOS'u z konsoli musisz skądś wziąć - jeśli ściagasz go z sieci a konsoli (przykładowo PS2) nie posiadasz - łamiesz prawo i najzwyczajniej piracisz. Jeśli masz konsolę, ale zrzut BIOS'u masz w innej wersji niż ta w której jest on na konsoli - też piracisz. Musi to być bowiem zgodne. Oprogramowanie wewnętrzne konsoli jest własnością danej firmy, która ma do niej wszelkie prawa, chronią ją liczne patenty oraz prawo jako takie. Jeśli ktoś korzysta z emulatora Amigi, a Kickstart ma ściągniety z sieci - też łamie prawo, gdyż do dnia dzisiejszego z tego co się orientuję - amigowe Kickstarty są chronione prawem i Commodore nie wydało tego jako wolne oprogramowanie - więc, żeby grać na emulatorze Amigi (przykładowo WinUAE) musisz mieć Amigę :) (bo skądś Kick'a musisz zrzucić :P )

Jeśli spełniasz ogólne warunki - ok, możesz pograć w gry konsolowe na emulatorach, co nie oznacza, że jest to lepsze bo np. takiego Peceta ciężej jest przenieść niż konsolkę PS2 wraz z całym okablowaniem do kolegi u którego np. będzie impreza na weekend ;) To tylko taki przykład, nikt nie broni nikomu robić przyjacielskich LAN Party przez tydzień (np. na długi weekend). Co komu tam wygodnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego warto? Bo to nasza platforma narodowa!

Jeśli wejdziecie na stronę gamespot.com i wybierzecie dział PC, pokaże wam się toplista najpopularniejszych gier. Na dziś pierwszy jest Wiedźmin, drugie Ogniem i Mieczem, a trzecie Dead Island. Jak widać od dwóch pierwszych aż bije słowiańszczyzną, a trzecia jest robiona we Wrocławiu. Ergo: CDA powinna wspierać pecety z powodów patryjotycznych.

Z drugiej strony, może to też oznaczać, że platforma na całym świecie podupada, choć przez wzgląd na powyższe taką tezę należy solidnie rozważyć i jeszcze solidniej odrzucić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ptosio

Żadnego podupadania PC na świecie nie ma i co roku spokojnie znajdzie się dowody na to. Niestety, upadek PC to takie pobożne życzenie i marzenie niektórych osób do tego stopnia, że te dowody albo będą ignorować albo zaczną dyskredytować w jakiś cudaczny sposób. Ot choćby kwestia przedstawiania sprzedaży gier - podawanie procentowe jest ok, ale TYLKO jeśli pokazuje przewagę konsol. Jeśli pokazuje, że gra zeszła lepiej na PC to już jest niewystarczające i nagle te same osoby dopominają się twardych liczb.

Ostatnio Ubi przedstawił wyniki finansowe za 1 kwartał 2011. PC zajmował na liście 3 miejsce i miał 17% udziału w przychodach firmy. Wyżej były tylko platformy Nintendo (Wii i 3DS), PS 3 miało chyba 7%, X0 9% (lub odwrotnie, nieistotne). Tak więc PC miał większy udział niż dwaj najwięksi rywale razem liczeni :smile:

Informacje o sprzedaży Shoguna 2 podałem wcześniej, teraz tylko czekać na wyniki Wiedźmina.

CDA niestety mam wrażenie, że faworyzuje konsole. Sama ich obecność w piśmie niech będzie, można przeżyć, ale pewne rzeczy są mniej fajne. Dlaczego poświecono stronę dla gier z Live Arcade/PSN, a nie ma żadnej dla tytułów ze Steama? Podobnie można nieco zarzucić samej stronie, ale to dziwna przypadłość wielu serwisów w Polsce - o wynikach Ubi chyba tylko GOL informował, reszta albo przemilczała albo podała bardzo ogólnikowo. Mnie osobiście też boli mocne ignorowanie GoG.com Jasne, to nie jest serwis stworzony dla Polaków, ale jako część gamingu pecetowego jest świetny. Tymczasem mało się o tym serwisie mówi, bardzo mało.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.


  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...