Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Turambar

Szkoła III

FERIE  

237 użytkowników zagłosowało

  1. 1. W ferie będę...

    • Zakuwać
      33
    • Grać na kompie
      141
    • Sanki/narty/ślizgawka
      35
    • Bim Bam Bom
      19
    • Polować w tundrach na antylopy
      29
    • Grać w gałę na śniegu
      14
    • Coś innego (napisz, co)
      11
    • Jakie ferie...?
      21
    • Jestem studentem (studentką) i nie chcę czytać o żadnych feriach!
      25
    • Hejaho na dacho!
      47


Polecane posty

Nie ma że łatwiej. Jak będziesz się obijał, to i nawet z papierkiem nic nie zrobisz. Nie nastawiaj się na łatwiej/trudniej bo prawa rynku mogą się zmienić w każdej chwili. Po prostu zacznij uczyć się tego, co najbardziej lubisz robić.

Dochodzi jeszcze to, że liceum trwa 3 lata, a technikum 4.

Zaletą jest to, że program maturalny w technikum rozłożony jest na 4 lata, mniej nerwów :).

@edwin20

Jednak musiałbyś znaleźć dobre technikum, w którym przygotują cię i do matury i do egzaminu zawodowego. Ja przykładowo chciałbym iść do tego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@edwin20

Zawsze to jeden tytuł naprzód ;) Jak już mówiłam - zdarza się, ze przyjmują do pracy już z samym tytułem technika. Wszędzie jest jednak różnie.

Po liceum zawsze też można iść do szkoły policealnej i dopiero na studia. Ale szybciej jest chyba, gdy udaje się do technikum.

Ale warto jest sprawdzić, czy w danym technikum nie masz kogoś znajomego, by powiedział Tobie jak w nim jest.

@UP

A to prawda, że program maturalny w technikum jest rozłożony na 4 lata, ale za to trzeba też zasuwać z przedmiotami zawodowymi :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po technikum najlepiej iść na politechnikę, a po liceum najlepiej na uniwerek.

Paradoks w tym kraju polega na tym, że to licea lepiej przygotowują do politechniki (dostanie się na studia), natomiast technika uczą lepiej technicznego myślenia i podejścia do tematu. A szkoda, bo dziś, jako maturzysta chcący studiować informatykę, trochę żałuje, że nie poszedłem do technikum. Z drugiej strony - w okolicy nie mam nigdzie dobrego technikum informatycznego, a na politechnikę w-wską potrzeba rozszerzonej matmy i fizyki. I weź tu się chłopie po takim technikum dostań...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, ktoś musi rządzic tymi z łopatami. Jak to powiedział mój dzidzio: "Wszyscy na profesorów chcą iść, a kto będzie w polu robił?". A ja zapytam jeszcze raz, tym razem badziej "na poważnie". Jestem bardzo dobry z Matematyki, z informatyki mam sześć, zaś fizyka na czwórke (czasami piątki). Technik informatyk to będzie dobry zawód? Czy może, iść do liceum z naciskiem na matme? Oczywiście po technikum mogę iść na studia?

Ja zdaję sobie sprawę, że się nie znam i pewnie gadam głupoty, ale moim zdaniem informatyk to średnio przyszłościowy zawód. Po pierwsze - teraz każdy kto umie zainstalować grę i sprawnie poruszać się po internecie już chciałby lecieć na informatyka, także macie dużą konkurencję. Po drugie - tak naprawdę ile jest tej pracy dla informatyków, co oni znowu takiego mogą zaoferować w czasach, kiedy każdy umie posługiwać się komputerem? Te wszystkie posady administratorów serwerów, programistów, grafików, serwisantów z pewnością są już w głównej mierze poobsadzane i wątpię, aby było na informatyków aż takie zapotrzebowanie jak to lubią opowiadać stare nauczycielki, którym wydaje się, że ktoś znający się na komputerze posiada jakąś tajemną, nieznaną prawie nikomu wiedzę.

A tak poza tym to wy tak się nie podniecajcie wysokimi ocenami w gimnazjum i nie wyobrażajcie sobie nie wiadomo czego. Też taki byłem, wylądowałem w dobrym liceum i zaraz będzie trzeci rok jak nie mogę się oswoić z dżunglą jaka tu panuje. Tam potrafią tylko od was wymagać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popyt na informatyków będzie istniał dopóty, dopóki będą komputery. Ja naprawiałem kompa kolegom już 3 razy, więc wiem że często dla mnóstwa osób jest to czarna magia.

Myślisz, że kwintesencją informatyka jest zainstalowanie windowsa i internetu? hahhah. Oczywiście każdy kto ma komputer potrafi programować w C++, Delphi i Javie, bo to jest przecież banalne :trollface: . Informatyk może i jest bardziej popularny, ale na pewno ma większą przyszłość niż kierunki humanistyczne.

Jeżeli wiesz, że coś cie kręci, to kształcisz się dalej w tym kierunku. Ja pierwszy kontakt z komputerem miałem w wieku 6 lat. Do dzisiaj pozostał mi banan na twarzy, gdy coś przy nim majstruje :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Diex: A u mnie w klasie jest sporo osób które kochają grać w gry, umią zainstalować Windowsa, ale na informatyk nie idą. Jeden kolega chce iść na infe, ale już zrezygnował bo nie chce mu się uczyć HTML. Bo na infie na szóstkę trzeba było poznać język to ja nauczyłem się właśnie HTML i mój kumpel też chciał ale go to przerosło. RaxusV dobrze prawi. Nie każdy który umie zainstalować grę jest informatykiem. Do tego trzeba też cierpliwości. A teraz spójrzymy z innej strony - mam dobrą matme, lubię grzebać w komputerze. czyli mogę iść na informatyka. Czy może iść na humanistykę, na którą aktualnie idzie za dużo osób. Zaś większość nie cierpi matmy (w mojej klasie tylko dwie osoby lubią matmę, a reszta mówi że to "zuooo"). Co wybrać? Odpowiedź się sama nasuwa.

PS. Ja tak samo mogę powiedzieć o liceum. Mówią, że ciężko, bo nikomu nie chce się uczyć. A moje gimnazjum to dość wysoki poziom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że zadaję to pytanie tutaj ale nie wiem gdzie je po prostu zadać...

Otóż jestem uczniem III Liceum Ogólnokształcącego. Aktualnie posiadam średnią 4.75 i sprawowanie wzorowe. Nasuwa mi się więc pytanie : Czy mogę dostać świadectwo z czerwonym paskiem mając ocenę dostateczną z jednego przedmiotu ? Dodam, że owym przedmiotem jest chemia. Czy może jednak nie jest to brane pod uwagę tzn może być nawet dopuszczający byleby była średnia minimalnie 4.75 ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak tam gimnazjaliści? 1 dzień do egzaminów, uczycie się coś jeszcze czy już dajecie sobie spokój? Ja już dzisiaj padam z nóg - przeczytałem podręcznik z I kl. od historii, teraz kończę II kl., a jeszcze muszę dzisiaj przerobić III kl. Jutro szybko przeczytać streszczenie lektur, powtórzyć środki stylistyczne, formy wypowiedzi etc., powtórzyć najważniejsze rzeczy z WOS`u, do tego przeczytać powtórzenia i daty z historii i chyba można iść na egzamin we wtorek. A we wtorek maraton: w 1 dzień muszę powtórzyć chemię, biologię, fizykę, geografię i matmę. Oj, będzie to długi dzień...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podchodzę do tego z trochę więklszym luzem. Z historii powtórzyłem tylko to co uciekło z pamięci. Strezczeń trochę przeczytałem i tyla. I robię teraz testy sprzed paru lat. Moi koledzy nic nie powtarzają. A najgorsze jest to, że właśnmie teraz zachorowałem. Katar i kaszel nie odpuszczają. Zamierzam z anglika powtórzyć jeszcze i chyba daje sobie spokój. Bo jak patrzę na te testy z różnych lat, to prawie na każdym co innego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w weekend powtarzałem głównie historię, WOS i fizykę (z fizyki mam mieć dzisiaj jeszcze klasówkę), zrobiłem test powtórzeniowy z biologii w podręczniku (inaczej nie dostalibyśmy obiadu w domach :wink:). Dzisiaj planuje pouczyć się jeszcze z historii i WOSu, co mam ułatwione, bo nasz nauczyciel historii dał nam skrypty z całej historii świata. Co ciekawe jestem zapewne jedyną osobą z mojej klasy która się uczy (no może jeszcze któraś z dziewczyn). We wtorek będę powtarzał matematykę i przyrodnicze przedmioty, a w środę niemiecki. Taka nauka najlepiej mi wychodzi, bo kiedy uczę się tak do konkursów, to mam zazwyczaj wysokie miejsca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmujcie się tak tymi egzaminami, jak ja pisałem swoje to do niczego się nie przygotowywałem i z polskiego miałem 46 punktów, a z matmy bodajże 34 - a słabiutki z niej jestem. O angielskim to już w ogóle nie mówię, bo to był chyba maks albo z jeden-dwa punkty mniej, z tym że ja pisałem jakiś stary - tylko zaznaczanie poprawnych odpowiedzi, wy już macie chyba inaczej. Test z polskiego to głównie czytanie ze zrozumieniem plus jeszcze wypracowanie i wymagane jakieś podstawowe informacje typu kiedy była bitwa pod Grunwaldem. Z matmą jest trochę trudniej, ja miałem dużo szczęścia, że tyle ustrzeliłem. Na tym z przedmiotów ścisłych nawet jak nic nie wiecie, to i tak trochę się powymądrzajcie, popróbujcie rozwiązać jakieś zadanie na logikę, mimo że nie znacie wzoru i zawsze ustrzelicie trochę tych punktów za samo próbowanie.

#niżej

Hehe, jak znam życie to nawet nie musisz ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up - Ja też nie wiem ja ty zdasz ten Polski, skoro tak mówisz :/

Ja również piszę testy. Zależy mi na nich, ponieważ można zdobyć dosyć dużo punktów, które są brane pod uwagę przy rekrutacji do szkoły średniej, a najbardziej zależy mi na tym, aby dostać się do profilu, który mnie interesuje. Z częścią humanistyczną problemów nie będzie, z historii zawsze miałem najwięcej punktów w klasie więc się nie martwię. Gorzej będzie z przedmiotami ścisłymi i językiem obcym, ale jakoś dam radę :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zamierzam iść na kierunki ścisłe związane z informatyką, więc przez weekend katowałem matematykę i fizykę. Historia to pikuś, znałem wszystkie podstawowe daty oprócz jednej*. Polski to głównie czytanie ze zrozumieniem, jakaś forma wypowiedzi (najczęściej rozprawka) i środki stylistyczne.

Wielka niewiadoma to biologia i chemia - wszystko tam może być, przypomnę sobie najważniejsze wzory i reszta to logiczne myślenie. Geografia to skala i praca z mapą, czasami przyrost naturalny.

Matma będzie najgorsza. Jak zwykle zresztą :).

Odstresujcie się dzisiaj (tylko bez używek :D ) zjedzcie czekoladę przed egzaminem i bądźcie dobrej myśli a na pewno się uda ;).

* - na szczęście nauczyciel dał nam samouczki z najważniejszymi datami. A wspomniana data to powstanie Chmielnickiego w 1648 roku :).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja słyszałem żeby wypić szklankę wody, przed egzaminem. Ma to niby pomóc w koncentracji. Tak zrobiłem rok temu na próbnych to pod koniec yyy... chciało mi się do łazienki :biggrin: . Ja obawiam się humanistycznego, ogółem. Choć nie mówię, że z matmy pójdzie mi lepiej, czy gorzej. Bo róznie może być. Uważam, że do takiego testu trzeba zachować pokorę. Mój kolega (finalista olimpiady z historii) jest pewien, że zdobędzie max punktów z jego ulubionego przedmiotu. Co prawda staram się nie stresować, ale tak to się nie da. A co do daty chmielnickiego to mega. Aż tak szczegółowo nie przypominałem. Co prawda kojarzę tą akcje z Ukrainą, ale dat nie pamiętam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem chyba jedyną osobą z klasy, która powtarza... Wszyscy inni to olewają. No cóż, ich sprawa. Powtórzyłem już wszystko oprócz biologii i fizyki (tak, najgorsze zostawiłem na koniec...). Historia to jak dla mnie pikuś - na próbnym miałem max, nieco gorzej z WOSem (chociaż na tym z CKE był prosty, bo na tym z Operonu nie poszło mi tak dobrze). Polski - nawet nie powtarzałem bo mam 6 zeszytów z 3 klas, w których piszemy tylko jakieś pierdoły. Powtórzyłem wyłącznie zasady rozprawki, bo na 80% będzie właśnie ona i trochę sobie lektury poprzypominałem i tyle. Ja Wam radzę przed samym egzaminem zjeść jakiegoś cukierka - podobno pomaga (ja biorę ze sobą pudełko Pullmoli :biggrin:) a, i nie zapomnijcie legitymacji :laugh: No, to powodzenia Wam i sobie życzę i jednocześnie w swoim imieniu nie dziękuję^^ Eh, ciężkie 3 dni przed nami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boziuuu, polski to prościzna, istny banał. Wystarczy pomyśleć, na takim egzaminie nie dadzą nie wiadomo czego, to tylko gimnazjum. Nawet na tych wszystkich maturach ta część zawsze była prosta. Nie martwcie się, a zdobędziecie więcej punktów. To mój specjalny sposób :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest w innych szkołach, ale u mnie musimy mieć legitymacje. Z polskim jest taka sprawa, że większość potrzebnych informacji jest podanych w tekście. Trzeba je tylko znaleźć. Często jest dużo informacji do pracy - dzięki temu zawsze na próbnych miałem max z rozprawek, bo zawsze znalazłem dodatkowe argumenty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie powtarzałem bo mam 6 zeszytów z 3 klas, w któryh piszemy tylko jakieś pierdoły. Powtórzyłem wyłącznie zasady rozprawki, bo na 80% będzie właśnie ona i trochę sobie lektury poprzypominałem i tyle. Ja Wam radzę przed samym egzaminem zjeść jakiegoś cukierka - podobno pomaga (ja biorę ze sobą pudełko Pullmoli biggrin.gif)
Chcę ci tylko zwrócić uwagę na to, że... masz rację :) Takie błędy jak powyższy robi się ze zmęczenia lub stresu. Jeżeli przygotowujesz się przed egzaminem, to pewnie nie tylko lepiej się wyśpisz niż inni (bo będziesz się czuł lepiej przygotowany), ale i dlatego, że tuż przed egzaminem będziesz wiedział, że zrobiłeś co mogłeś, aby się jak najlepiej przygotować. Poza tym często przydają się właśnie te rzeczy, które dopiero co się przeczytało. Najlepszym potwierdzeniem tego, że miałeś rację powtarzając sobie materiał przed egzaminem, będzie rozejrzenie się po minach ludzi nie na korytarzu (gdzie wszyscy będą zgrywać kozaków), tylko przy wchodzeniu na salę.

I osobiście radzę zjeść pożywne śniadanie - ale nie przesadzać ze słodyczami, bo ostatnie czego się chce na egzaminie, to bolący brzuch ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat takie błędy jak powyższy robi się, gdy się pisze posta na szybko :wink: Szczerze mówiąc to nawet jeszcze nie odczuwam tego stresu - zupełnie jakbym jutro szedł do szkoły na normalne lekcje. To się zapewne zmieni, jak wejdę jutro do szkoły, gdzie wszyscy będą podenerwowani. A na śniadanie mam kanapki z serkiem ;]

@Raxus - u mnie są wymagane, by egzaminator mógł stwierdzić tożsamość ucznia. Dziwi mnie, że nie we wszystkich szkołach jest ona wymagana. Ja np. na próbny zapomniałem i pani z sekretariatu musiała mi papierek wypisać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, nam nauczycielka mówiła, że to zależy od wielkości szkoły. W dużych szkołach trzeba te legitymacje, zaś w mniejszych twoją toższammość moze potwierdzi c nauczyciel jeśli zajdzie taka potrzeba. No dobra, trzeba sie wyspać. Powodzenia dla piszących egzamin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polski - nawet nie powtarzałem bo mam 6 zeszytów z 3 klas, w których piszemy tylko jakieś pierdoły. Powtórzyłem wyłącznie zasady rozprawki, bo na 80% będzie właśnie ona i trochę sobie lektury poprzypominałem i tyle.

Ja do mojej matury z J Pol za wiele nie powtórzyłem (praktycznie nic), nie znałem lektur i napisałem na 70%, w podstawowym Poslkim chodzi tylko o analizę tekstu i tyle.

edit: ale zdaje się Ty pisałeś chyba o egzaminie gim :)

Ja Wam radzę przed samym egzaminem zjeść jakiegoś cukierka - podobno pomaga

Pewnie chodzi o węglowodany? Polecam zastępczo 3 kostki gorzkiej czekolady ;), więcej węglowodanów + magnez

I pamiętajcie, aby nie brać fona, bo jak coś to od razu wywalają :/

A jak nie odkryją czyj to telefon zadzwonił w trakcie egzaminu to wywalają cała sale i jest jeszcze "zabawniej" ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...