Skocz do zawartości

Fallout (seria)


Gość CRD

Polecane posty

Reszta swiata sobie zyje i ma serdecznie gdzies, czy znajdziemy water-chipa czy nie (

potem z mutantami jest to samo - dzialamy na polecenie overseera i BoS, ale mutanty nie sa zagrozeniem, przed ktorym drzy cale pustkowie - moze z wyjatkiem Necropolis, ale to juz post-factum.

)

Masz racje, w sumie moj blad bo troche niejasno sie wyrazilem.

Mistrz mial plany ambitne, ale wiedzieli o nich tylko Overseer i BoS - nie bylo tak, ze w kazdym miescie witali nas chlebem i sola "oh, to Ty pokonales mistrza, moj ty herosie!"

. Chodzi mi o to, ze oczywiscie fabula z jednej strony ma rozmach, ale z drugiej jest tez... skromna? Zwlaszcza jak spojrzy sie na zakonczenie, ktore wedlug mnie jest mimo wszystko oryginalne i satysfakcjonujace.

Jedynym celem tych przykładów było pokazanie, że praktycznie każdy zarzut kierowany przez hardcore fanóew wobec Falloutów Bethesdy można postawić dwóm pierwszym częściom serii.

...oraz (ogolniej) wiekszosci produktow, ktore leza na polce z napisem "gry komputerowe". ;) A co do porownywania F1 i F2 z F3 i NV wypowiedzialem sie juz wczesniej - po mojemu to nie ma po prostu sensu.

Edytowano przez Wujek Grzywa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...oraz (ogolniej) wiekszosci produktow, ktore leza na polce z napisem "gry komputerowe". wink_prosty.gif A co do porownywania F1 i F2 z F3 i NV wypowiedzialem sie juz wczesniej - po mojemu to nie ma po prostu sensu.

Dlatego ja nie wartościuję które z nich są lepsze - lubię grać w każdą z nich. F2 to taki ulepszony F1, a F:NV to ulepszony F3. Mimo to cały czas mając do dyspozycji 'lepszy' wariant tej samej gry, wracam także do tych starszych. Czasem lubię sobie powalczyć z supermutantami i wtedy odpalam F1 i F3 (heh, ciekawe że zachodzi kolejna analogia, że w F1 i F3 jest dużo supermutantów, a F2 i F:NV głównym przeciwnikiem są zwykli ludzie). Każda ma nieco inny klimat ze względu na inne miejsce akcji i punkt na osi czasu, w którym ma miejsce akcja gry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie pierwsza rzecza, jaka ocenia moj gust (podswiadomie) jest mechanika gry. Ktos lubi RTS, ktos FPS, ktos sandbox, ktos scriptbox ;). W drugiej kategorii sa takie rzeczy jak oprawa, universum itd - ale jezeli ogolnia mechanika nam sie nie spodoba, to nie zmusimy sie do grania - nie ma przebacz.

Mądrze piszesz. I dlatego właśnie podśmiewam się lekko z ludzi powtarzających, jaki to F3 jest beznadziejny a F:NV super-duper prawdziwym sequelem F2. To są praktycznie te same gry. Dobrze pomyślane nawiązania do F2 to miły dodatek, ale nie zmienia mojego poglądu na konieczność spędzania n godzin na zbieraniu śmieci i walce w VATS.

ale dlatego, ze rzut izometryczny znany z Falloutow 1 i 2 jest juz archaiczny

Jeśli mówimy o crpg to widok fpp, zarówno w turach jak i czasie rzeczywistym, jest dla nich o wiele większym archaizmem niż rzut izometryczny. Poza tym F1 i 2 wyglądają jak wyglądają, bo takie było założenie twórców (tak, były kiedyś czasy, gdy developerom zdarzyło się zrobić grę taką jaką chcieli), a nie dyktowała tego technologia (Interplay przed Fallout'em finansował i wydawał fpp crpg) albo moda (gry crpg z tego typu prezentacją to była wtedy stosunkowa nowość). F3 jest fps'em, bo Bethesda od początku zakładała stworzenie moda do Obliviona na gotowym silniku, co gwarantowało maksymalizację zysków przy jednoczesnej minimalizacji kosztów i wysiłku. Naprawdę są ludzie, którzy wierzą, że konwencja F3 jest nieokiełznaną wizjonerską adaptacją świata Fallout podyktowaną dobrem graczy?

Jedynym celem tych przykładów było pokazanie, że praktycznie każdy zarzut kierowany przez hardcore fanóew wobec Falloutów Bethesdy można postawić dwóm pierwszym częściom serii.

Nawet gdyby to była prawda (a nie jest, bo jednak większość istotnych wad F3, np kiepsko pomyślany i sprzężony z rozgrywką rozwój postaci czy słaby writing, jest w F1 i 2 zrobiona dużo lepiej) to świadczy to fatalnie o F3. Gra wydana z wielkim budżetem i statusem AAA powiela błędy wydanych 10 lat wcześniej poprzedniczek, i do tego w równym stopniu??? Come on, uczciwie patrząc, to taki tytuł powinien być zjedzony przez recenzentów i skazany na wieczną szyderę.

Edytowano przez mandarynek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pipes

Jak już piszesz, że gniot, to uzasadnij :)

Tak jak pisałem. Fallout 3 jako kontynuacja jest gniotem. Fakt. Ale jako osobna gra daje radę. System VATS bardzo mi się spodobał. A eksplodujące kończyny to dla mnie była naprawdę fajna rzecz. A New Vegas to taki ulepszony F3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie F3 sprawdza się doskonale zarówno jako kontynuacja, jak i oddzielna gra. Jak pisałem wcześniej - w F1 i F2 nic mnie nie zwaliło z nóg, podoba mi się jedynie uniwersum. A konwencja FPP podobnego do Obliviona mi bardziej odpowiada niż rzut izometryczny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wedlug mnie pierwsza rzecza, jaka ocenia moj gust (podswiadomie) jest mechanika gry. Ktos lubi RTS, ktos FPS, ktos sandbox, ktos scriptbox ;). W drugiej kategorii sa takie rzeczy jak oprawa, universum itd - ale jezeli ogolnia mechanika nam sie nie spodoba, to nie zmusimy sie do grania - nie ma przebacz.

IMHO to zależy od gracza. Są gry, w których mechanika mi się nie podoba, ale je przeszedłem z niejaką przyjemnością ze względu na inne walory - pierwszy Wiedźmin czy drugi KotOR chyba będą najlepszymi przykładami.

Zresztą zdarza mi się nawet point'n'clicki przechodzić po kilka razy (co z gameplayowego punktu widzenia jest zupełnie bez sensu), jeśli naprawdę ujmie mnie historia - mniej więcej na takiej zasadzie, na jakiej drugi raz ogląda się fajny film.

Mądrze piszesz. I dlatego właśnie podśmiewam się lekko z ludzi powtarzających, jaki to F3 jest beznadziejny a F:NV super-duper prawdziwym sequelem F2. To są praktycznie te same gry. Dobrze pomyślane nawiązania do F2 to miły dodatek, ale nie zmienia mojego poglądu na konieczność spędzania n godzin na zbieraniu śmieci i walce w VATS.

No ale jak ktoś jest storyfagiem i zależy mu głównie na interaktywnej opowieści, a mechanika schodzi na dalszy plan, to chyba nic dziwnego, że stawia NV duuużo wyżej od trójki? To ta sama gra, ale w F3 do dalszej zabawy nie motywowało mnie absolutnie nic (bo jak ma motywować do przebijania się przez średnio-słabą mechanikę scenariusz napisany po godzinach przez woźnego Bethesdy) i poddałem się po paru godzinach - w NV był świetny writing, który sprawił, że jakoś tam się przyzwyczaiłem do tego padaczkowatego VATSa i innych słabostek gameplaya, skończyłem tę grę i uznaję, że bawiłem się dobrze; nie przez cały czas, co prawda, ale przez większość.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

+1 dla Fristrona. @Mandarynek - nie chodzi o "odniesienia", czy easter eggi, czy nawet o mechanikę. Chodzi o fabułę i jej przedstawienie. W F3 mamy klasyczny układ Bethesdy: jesteś jedyną nadzieją Znanego Świata, twoim zadaniem jest BIEC od jednego quest markera do drugiego. Jeśli chcesz się wczuwać w klimat i odgrywać postać to nie możesz nawet, na dobrą sprawę, wykonywać misji pobocznych, bo zlecenia main questa są sformułowane w sposób sugerujący konieczność NATYCHMIASTOWEGO ich wykonywania. A robienie main questa biegiem kończy się w okolicach 10. godziny gry. W dodatku kończy się nieodwołalnie i nie można później bawić się zadaniami pobocznymi...

Dlatego fani F1 i F2 przywitali FNV z łzami w oczach, bo tam czuć "stary, dobry" klimat od pierwszych minut wszędzie, nie tylko w nazwach przedmiotów.

Jeszcze powtórzę pytanko sprzed kilku stron: możecie polecić jakieś fajne mody do FNV? Chodzi mi głównie o overhaule, lepsze tekstury i modele, coś z oświetleniem, etc. Łaziłem dzisiaj chwilę po NVNexus, ale jest tam tego wszystkiego TYLE, że ciężko jest wyhaczyć faktycznie najlepsze mody. Jedyne czego jestem pewien, że warto ściągnąć, to EVE. : )

BTW - czy jest jakiś mod dodający animację biegu po skosie w widoku z trzeciej osoby? : )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem. Fallout 3 jako kontynuacja jest gniotem. Fakt. Ale jako osobna gra daje radę.

Otóż to. Fallout3 to nie jest zły, po prostu Fallout z niego kiepski. Dobra platforma do modów, więc po wrzuceniu kilku na bronie/walkę i dorzuceniu Marts Mutant Mod można nieźle sobie pograć, szczególnie, że w New Vegas mało jest masowego siekania jak w centrum Waszyngtonu.

@Fristron

Jeśli podobnie jak ja nie znosisz VATSa w Vegas polecam DK_BulletTime,mod dający bullet time "zjadający" AP (a potem klawisz do VATS zwyczajnie można wywalić z klawy) i VATSPerksNoMore, który daje VATSowe bonusy i poza nim.

@Alaknar

Na str. 245 dałem kilka linków do modów z teksturami. Uważałbym tylko z EVE bo przywraca bug z nieznikającymi kupkami szlamu, należy po nim zainstalować (ponownie, bo jest włączony w Community Patch) ten mod.

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to chyba nic dziwnego, że stawia NV duuużo wyżej od trójki?

...To po co w ogóle gra w Fallouty, po co gra w cRPG, zamiast w staroszkolne, genialne IF-y spod znaku chociażby Infocomu? Sorry, ale w kontekście Falloutów to tak jakby stwierdzić "uwielbiam lody, dlatego ze łzami przywitałem miskę bitej śmietany po polewie czekoladowej".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rankin

Ciągle nie łapiesz. Chodzi o to, że Fallout to przede wszystkim uniwersum i historie w nim osadzone, a Beth do tego uniwersum podeszła, ermm, bardzo liberalnie i pobieżnie. Fakt, zobliwionowanie mechaniki było ciężkim szokiem, ale niczym do czego nie można przywyknąć. Większy problem, że zobliwionowaniu uległ cały świat gry. W Fallout3 90% czasu spędza się włócząc się po pustkowiach, tłukąc raidersów, mutanty, ghule, szabrując "dungenony", podczas gdy Fallout to w równym stopniu questy i rozmowy z NPC-ami jak walka. 3/4 lokacji odwiedzamy w związku z wykonywanym zadaniem.

Sorry, ale w kontekście Falloutów to tak jakby stwierdzić "uwielbiam lody, dlatego ze łzami przywitałem miskę bitej śmietany po polewie czekoladowej".

Nie to jakby "Uwielbiam Ranbow Six, dlatego szlag mnie trafił gdy zrobili z niego konsolowego shootera".

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Fallout3 to nie jest zły, po prostu Fallout z niego kiepski.

Ja odbiłem się od F1 i F2 i dla mnie to są właśnie te słabe Fallouty, dały życie wspaniałemu uniwersum i nic więcej.

Z F1 i F2 jest tak samo jak z BG, w te gry trzeba było grać wtedy kiedy wyszły. Jak się tego nie zrobiło to nie ma specjalnie sensu w nie grać bo człowiek się tylko zniechęci, jak te gry wychodziły to ja jeszcze się na Atari bawiłem.

To ja zaszaleję i powiem, że fabuła w F3 miała więcej sensu niż ta z NV. Mogę zrozumieć chęć odnalezienia ojca, a potem pomoc innym ludziom i uruchomić oczyszczalnik. Ale pomysł, że osoba która dostała kulkę w głowę i zakopana pójdzie szukać sprawców by się zemścić wydaje mi się bardzo naiwny(O Kill Bill mam to samo zdanie, ale i tak uwielbiam ten film). Ale nawet jak dokonamy zemsty, to panu Hausowi powiedziałbym grzecznie dowodzenia i poszedł w swoją stronę. Kurier nie ma żadnego celu w tym co robi i każde zakończenie jest rozczarowujące bo ostatecznie sam wygrywa bitwę o zaporę, a nic z tego nie ma. Trzy wielkie frakcje nie mogą się wzajemnie wykończyć, a jeden facet daje radę w pojedynkę rozgromić dwie. W F3 przynajmniej mieliśmy wybór co na koniec zrobi postać.

V.A.T.S podoba mi się tak bardzo, że nawet w GTA bym chętnie go zobaczył, to jest najlepszy pomysł w historii gier.

Należy używać spoilerów! - R

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągle nie łapiesz. Chodzi o to, że Fallout to przede wszystkim uniwersum i historie w nim osadzone, a Beth do tego uniwersum podeszła, ermm, bardzo liberalnie i pobieżnie.

Nie rozumiesz - nie było moim celem wychwalanie gry, w którą jeszcze nie grałem. Przesłaniem mojej wypowiedzi było to, że wszystkim ludziom śliniącym się nad fabułą Falloutów starych i biadolących nad nowymi zwyczajnie brakuje porządnej perspektywy. Ciągnąc temat paralleli, to chwalenie 18-kołowców za wygodę i przyjemność z jazdy, gdy się nigdy nie siedziało w Jaguarze.

Problem zresztą dotyczy większości fanów cRPG, ale póki na podstawie swojej ograniczonej wiedzy nie jeżdżą po innych tytułach, nie jest to żaden problem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alaknar - to jest to czepialstwo wobec F3, z zarzutami, które stanowią większy problem w F1 i F2 o którym wspominałem.

esteś jedyną nadzieją Znanego Świata, twoim zadaniem jest BIEC od jednego quest markera do drugiego.

F1 - ratujesz cały zachód przed powstaniem i inwazją armii inteligentnych superżołnierzy

F2 - ratujesz CAŁY ŚWIAT PRZED EKSTERMINACJĄ WSZYSTKICH ZYWYCH STWORZEŃ

a teraz Bethesda:

F3 - zapewniasz wodę dla okolic jednego (!) miasta

F: NV - pomagasz wygrać jednej z frakcji

SO EPIC SO HEROIC OMG

A robienie main questa biegiem kończy się w okolicach 10. godziny gry. W dodatku kończy się nieodwołalnie i nie można później bawić się zadaniami pobocznymi...

Pierwsze zdanie - jakby to skomentować... hmmm... może że mi przejście całego F1 w 100% zajmuje około 12-14 godzin? A jego wątek głowny wystarczy na mniej niż godzinkę? Poza tym pozwolę sobie zauważyć, ile trwają speedruny do F1 i F2.

Drugie zdanie - kłamstwo. Mogę Ci wysłać save'a po zakończeniu wątku głównego (a także po zakończeniu DLC będącego jego kontynuacją), w którym moja postać może sobie latać swobodnie i robić co chce. Nie instalowałem ani jednego moda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TimeX i reszta,

Zgadzam się. Fallout 3 jest dobrą grą, ale Fallout z niego kiepski. Summa Summarum jest złą grą, bo koniukcja "jestem dobrą grą" z "jestem złą grą, z racji tego, że nie jestem dobrym Falloutem, a oceniasz mnie jako Fallouta, bo tak mam w tytule" jest "jestem złą grą" ;)

Na pewno nie jest to źle zrobiona gra. Nie ma tragicznej optymalizacji. Wiele osób będzie z grania w F3 mieć radość i to najważniejsze, ale w kontekście tego, że nie jest to część pierwsza gry, a teoretycznie część trzecia czyli w jakiś sposób związana z poprzednimi, to w porównaniu z nimi wypada blado. Na pocieszenie mogę rzec, że dużo lepiej niż Arcania w porównaniu z Gothic ;)

Ergo, Fallout 3 gdyby nie był nazwany mianem Fallouta oceniłbym cieplej niż oceniam patrząc na pryzmat całej serii, ale jak już pisałem- najważniejsze by dawał ludziom radość, bo po to gramy w gry.

pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lord - Dopiero któreś z DLC pozwalało kontynuować rozgrywkę po zakończeniu Main Questa, "Czysta" gra nie dawała takiej możliwości.

Ja, mimo iż Fallout 3 był moim pierwszym Falloutem i tak uważam go za gorszego od NV. Ten drugi ma zauważalnie więcej klimatu, Lepsze fabularnie questy, decyzje, które w większym stopniu wpływają na świat i o wiele ciekawszy główny quest, mimo głupiej roli "kuriera", o której jednak i tak się zapomina. Na plus wychodzi także możliwość modernizacji broni, craftingu czy fajniejszego sprzętu. W F3 kompletnie nie podobało mi się łażenie po ruinach Waszyngtonu, które były jednym wielkim labiryntem, jak i o wiele mniejszy wybór towarzyszy. Mógłbym tak długo wymieniać, jak dla mnie Trzecia część jest grą na ósemkę, za to New Vegas zasługuje na pełne 9, Dałbym dychę, gdyby nie przeciętna grafika (która w grach fabularnych nie odgrywa aż tak ważnej roli) i częstę bugi (Co w grach Oblivionopodobnych jest normalnym zjawiskiem, wystarczy spojrzeć ile jest tematów o błędach w Skyrim, na naszym kochanym forum)

Edytowano przez Zodiak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wygląda na to, że Lonesome Road "już" jest. Mam nadzieję, że tym razem to nie błąd Steam. 2 pozostałych brakujących DLC nadal nie ma.

Swoją drogą, skoro Gun Runners' Arsenal i Courier's Stash są nadal niedostępne, to możliwe, że nie wejdą w skład edycji GOTY w naszym regionie, która przecież na się pojawić lada moment.

EDIT: Steam chyba sam nie wie, co robi. Bo mimo, że LR jest na liście dostępnych DLC na stronie F:NV, to już po wejściu na stronę samego DLC wita nas napis o tym, że jest niedostępne...

A kiedy pisałem tego posta dało się normalnie wejść na stronę LR.

Edytowano przez buggeer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Jest,. Lonesome Road jest tam gdzie było do tej pory wyświetlane Dead Money :D .

Jeśli wejdziesz bezpośrednio na stronę samego "światowego" Lonesome Road to ofkoz będzie niedostępny, bo masz uCenegowionego New Vegas, do którego światowe DLC nie pasują. Brotip: wejdź na stronę New Vegas przez Steam i stamtąd linkiem do LR.

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy to sama Rozpadlina - Divide. Człowiek myślał, że Waszyngton, Pittsburg czy Bakersfield oberwały mocno. Tym większe wrażenie robi gdy okazuje się, że

zniszczeń wcale nie dokonała wojna, tylko my to zrobiliśmy

. Budynki wiszące na klifach, przewrócone czy wręcz złamane, ta ruina naprawdę robi wrażenie.

Wyjątkowo nie tylko możemy wziąć tyle sprzętu ile zechcemy, ale możemy w każdej chwili wrócić po więcej na Mojave - co się zresztą przydaje.

Wątków pobocznych właściwie nie ma, fabuły nie będę zdradzał. Kto oglądał trailer, ten i tak wie o co chodzi.

Podobnie jak w poprzednich DLC levele przeciwników są dopasowane do naszego, więc paradoksalnie bardziej dopasiona postać będzie miała trudniej. Ja jestem za.

Nowych wrogów za wiele nie ma. Zielone stwory "tunelowcy", standardowo solidnie dopakowane (zaczynałem na 45 levelu). Można je odstraszać flarami i "błyskotkami". Ja tam preferuje deszcz pocisków 5mm, lub salwy z Riot Shotguna. Z bardziej ludzkich przeciwników mamy Marked Man'ów (Oznaczeni?),

żałosne resztki armii NCR i Legionu

o których wspominał Graham w Honest Heart. Obdarci ze skóry przez burze Rozpadliny i siebie nawzajem, trzymani przy życiu przez promieniowanie. Ponoć kiedyś elita i fakt, potrafią zajść za skórę. Nie tylko karabiny .50MG, Brush Gun'y czy Lance Termiczne, ale do tego amunicja przeciwpancerna, patrony do strzelby, większość ma granaty. Jakby tego było mało niektórzy mają Stealth Boy'e, a posterunki często są zabezpieczone ładunkami saperskimi dość silnymi by pozbawić gracza jednym wybuchem 3/4 życia (można je zabierać lub craftować).

Do tego można tam napotkać Szpony Śmierci zdolne zabić gracza jednym ciosem i to w stadach po 3-6 sztuk.

Jeśli ktoś (jak ja) gra z modami rebalansującymi grę, by walka była faktycznie trudna, well, teraz będzie trudna.

Z czym na stwory? Mamy autostimpaki, które automatycznie się wstrzykują kiedy nasze HP spadnie poniżej pewnego poziomu, od zwykłych różnią się wartością i tym, że ważą 5 sztuk 1 funt. Co do broni: Red Glare, czyli szybkostrzelna wyrzutnia rakiet jakoś tak do gustu mi nie przypadła. Stara Annabele może strzela wolno, ale z nią raz góra dwa i wystarcza. Za to Naramienny Karabin Maszynowy jest miodzio. Nie zeby jakaś super mocna broń, ale sam wygląd wymiata. Ciekawy jest też pistolet na gwoździe (które można rzecz jasna craftować). Cicha broń zadająca podwójne obrażenia kończynom.

Ach i wisienka na torcie, unikalna rękawica Szpona Śmierci o nazwie Fist of the North Rawr, ot kolejne oko puszczone w kierunku fanów klimatów postapokalisy.

Nowe armory to wariacje pancerzy Rangersów i kilka wzorowanych na pancerzu Leniusa. Niestety najfajniejsze pancerze to nagrody za wykonanie ostatniego questa w DLC w konkretny sposób, co wymaga nabicia sobie niesławy u którejś z kluczowych fakcji. Albo ściągnięcia moda :wink: Po ukończeniu DLC dostaniemy płaszcz taki jak Ulissesa, tyle, że na plecach ma flagę tego kogo wspieramy na Mojave - Legion ma byka, NCR niedźwiedzia, Mr. House flagę "starego świata", a Yes Man czarny pik (taki jak w kartach) i "21" na nim. Każdy wariant daje tez inne bonusy.

A, w grze można znaleźć przenośnie wyrko, tyle, że waży całe 15 funtów.

@buggeer: nie zamierzałem urazić, po prostu, jak piszesz, że nie ma, a widzę, że jest to staram się dojść czemu.

@RIP1998: no właśnie to miałem na myśli, że DM nie widać bez rozwinięcia listy.

Edytowano przez kireta
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Jest,. Lonesome Road jest tam gdzie było do tej pory wyświetlane Dead Money :D .

Jeśli wejdziesz bezpośrednio na stronę samego "światowego" Lonesome Road to ofkoz będzie niedostępny, bo masz uCenegowionego New Vegas, do którego światowe DLC nie pasują. Brotip: wejdź na stronę New Vegas przez Steam i stamtąd linkiem do LR.

Zauważ, że w swoim poście podałem link do tego LR dostępnego dla naszego regionu, a nie do światowego. Tyle, że Steam najpierw opublikował to DLC, a potem zdjął na kilka godzin. Teraz znów wróciło. Więc daruj sobie mądrości :tongue:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Up

Jest,. Lonesome Road jest tam gdzie było do tej pory wyświetlane Dead Money :D .

Nieprawda. Wystarczy rozwinąć listę DLC, możliwych do zakupu. Po prostu teraz są 4, a nie 3 i żeby zobaczyć Dead Money trzeba rozwinąć listę. Lonesome Road jest już dostępne na Steamie dla Polaków i jest dostępne w języku polskim. I żadno inne DLC z listy nie zniknęło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Cenega zapowiedziała, że Wydanie Kompletne F:NV pojawi się 10 lutego.

Na temat osobnego wydania DLC nic nie wiadomo. Czyli nie kupię bo podstawkę już mam i nie mam zamiaru znowu za nią płacić, a w DLC chętnie bym pograł. Pozostaje przejście NV kolejny raz tym razem postacią skierowaną na broń białą(jak się uda to może nawet normalnej broni nie użyję), muszę tylko jeszcze pomyśleć jak punkty rozdzielić by co chwilę nie padać.

Edytowano przez Syskol
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Syskol - wystarczy poczekać na jakąś promocję na Steamie (na pewno będzie, raz na jakiś czas obniżają DLCki do F:NV o 75%, zapłacisz wtedy 10 euro za wszystkie 4) i tam kupić. I tak grę musisz mieć związaną ze Steamem, więc co za różnica?

Jeśli chodzi o broń białą, to zdziwisz się. W pozytywnym tego słowa znaczeniu - ja używam jej regularnie bez rozwijania postaci pod jej kątem i już nie wyobrażam sobie życia bez niej. Na wielu przeciwników wręcz nie warto marnować broni palnej (np. gigantyczne radskorpiony, gekony).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudowną sytuację miałem ostatnio. Członek rodziny, aktualnie przebywający w Anglii, zgodził się sprawić mi dodatki do NV, poza Lonesome Road, o którą go przezornie nie poprosiłem, bo wiem, że w Polsce niedostępna. Dochodzą, w formie Steam Giftu, elegancko rozpakowywuję...i d*** blada, nie otwiera się. Kontakuję się z supportem, twierdzą, że te dodatki "nie są dostępne". Szlag trafia.

I jeszcze Lonesome Road nie wyszło?

Doprawdy, Cenega aż prosi się o pokazanie jej środkowego palca i ściągnięcie pirata.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie dodatki już są dostępne, prawdopodobnie masz problem wynikający ze zmiany regionu przy wysyłaniu gifta. Polacy itp. mają symbolicznie inne wersje gry, żeby przypadkiem nie były kompatybilne między regionami i żebys nie kupił gry spoza swojego regionu, dopóki nie wyda jej rodzimy dystrybutor. Sporo osób przejechało się próbując kupować 'angielskie' wersje Lonesome Road w oczekiwaniu na polską premierę. Po prostu zmarnowali pieniądze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...