Skocz do zawartości
Gość CRD

Fallout (seria)

Polecane posty

I co, dało to jakiś efekt? Powiedzieli coś więcej niż "pracujemy nad tam, ale to nie nasza wina"?

a teraz wyobraźcie sobie promocję typu Skyrim -75%, a w naszym regionie oczywiście byłby on niedostępny... Bo promocja na DLC do F:NV jest pewna, tak samo jak prawie pewne jest, że DLC wtedy nadal będą niedostępne...

Edytowano przez buggeer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Chciałbym się zapytać którą część Fallouta bardziej warto kupić, Fallout 3 czy Fallout New Vegas? Od razu mówię że żadne DLC mnie nie obchodzą ponieważ ich po prostu nie lubię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu mówię że żadne DLC mnie nie obchodzą ponieważ ich po prostu nie lubię.

To trochę tak, jakbyś nie lubił frytek w zestawie z hamburgerem, albo Lord of Destruction w zestawie z Diablo 2. Już samo to, że DLC podnoszą level cap powoduje, że warto mieć te ciekawsze, tym bardziej, że są one bardziej zbliżone do dodatków niż DLC znanych z np. ME2 (30 minut gry za 50 zł...) i już sama lektura opisów na fallout wiki, powoduje, że na myśl o DLC do F:NV cieknie ślinka :)

Co do samego meritum, to F3 odradzam zdecydowanie. W samej grze wieje nudą, fabuła leży i kwiczy, a klimatu F1 i F2 można co najwyżej szukać z lupą w ręku, a i tak szybko się nie natrafi na jakiś jego ślad. Tym niemniej odradzam zakup którejkolwiek z tych gier, jako że F3 to badziewie, a niedługo wychodzi GOTY F:NV i znając Bethesdę będzie kosztować 30?, co daje 7,5? jedynie na pierwszym lepszym Daily Dealu. Ale jeśli naprawdę masz wybitną ochotę na pozbawienie się bardzo dobrych dodatków, to możesz kupić teraz F:NV.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli F:NV? Dodam że myślałem iż te DLC to taki skok na kasę, jednak jeśli te dodatki są coś warte to tak jak mówicie lepiej poczekam na F:NV GOTY.

Edytowano przez lisu125
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kupowaniem FNV to na razie lepiej poczekać. Chodziły plotki, że ma być wydanie GOTY, więc byś dostał od razu wszystkie DLC przy okazji (swoją drogą, DLC można wyłączyć przed rozpoczęciem gry, nie ma obowiązku ich używania). A nie musiałbyś się przy okazji denerwować, że co to do jasnego bozara jest, że trzy miesiące opóźnienia są w porównaniu do cywilizowanego świata i nadal ni widu, ni słychu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie New Vegas. Fallout 3 w ogóle mi się nie podobał. Klimat do niczego, świat pusty, mało zadań i w większości są one słabe i nudne, brak wyrazistych postaci etc. Podchodziłem do New Vegas z optymizmem, bo robił go Obsidian i nie zawiodłem się, bo ta odsłona jest po prostu zarąbista. Mnóstwo świetnych zadań, frakcje, wybory moralne, wreszcie klimat mnie wciągnął! Jak najbardziej polecam właśnie New Vegas, a 3 sobie odpuścić, ew. poczekać na nią w CDA.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to F3 ma lepszy klimat od NV. W trójce widać zniszczenia po wojnie, zrujnowane wszystko dookoła, plus wspaniały soundtrack. W NV mamy głównie pustynię i tam jakoś nie widać tych zniszczeń, Vegas jak i okolice ładnie się zachowały w stosunku do Waszyngtonu no i w NV jest naprawdę biedna muzyka i ten DJ który przy Three Dog`u wypada bardzo blado.

Cała reszta wypada podobnie z minimalną korzyścią dla NV, jakoś fabuła jak i cała reszta jest troszkę bardziej wiarygodna.

Jak chcesz pograć przez przerwę świąteczną to kup sobie F3 bo idzie go dostać tanio, a na ferie zakup NV, przy obu grach spędzisz masę czasu.

--

O ile nigdy nie kupuję DLC to na te do NV mam ochotę, ale z tego co widzę to są z nimi problemy.

Jak bardzo przegnę gdy napiszę, że F3 i NV są dużo lepsze od pierwszych części fallouta?

--

Zgaduję, ze tylko ja czytałem Fallout: Equestria więc pytanie: na kim był wzorowany Red Eye i jego armia, pozostanie bez odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też F3 bardziej do gusty przypadł. Dlaczego? Tak jak kolega wyżej - zupełnie inny klimat. W tej części czułam, że istnieje ta fabuła, gdzieś zmierzałam i przed czymś uciekałam. Natomiast w NV mówiąc prawdę - nie czułam fabuły ani trochę. Wiedziałam tylko, że ktoś nam ukradł jakiś żetonik, to wszystko. No i ten soundtrack... :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to F3 ma lepszy klimat od NV. (...)

Jak bardzo przegnę gdy napiszę, że F3 i NV są dużo lepsze od pierwszych części fallouta?

To nie jest kwestia przegięcia. Po prostu masz "inny" gust :tongue: W każdym razie wyjaśnia to dlaczego bardziej podoba ci się część 3 niż NV.

Edytowano przez buggeer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze podobał mi się ten mocno zauważalny trend typu: Wychodzi F3 => F3? Najlepszy F ever, F1 i F2 właśnie tak miały wyglądać! => Wychodzi F:NV => NV? F3 to była raczej lipa, NV to prawdziwy F! => Wychodzi F4 => Niech no ja zgadnę;)

Tak samo z obliwjonami, efektami masy itp.

Jak bardzo przegnę gdy napiszę, że F3 i NV są dużo lepsze od pierwszych części fallouta?

av-52011.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze podobał mi się ten mocno zauważalny trend typu: Wychodzi F3 => F3? Najlepszy F ever, F1 i F2 właśnie tak miały wyglądać! => Wychodzi F:NV => NV? F3 to była raczej lipa, NV to prawdziwy F! => Wychodzi F4 => Niech no ja zgadnę;)

Coś twoja teoria nt. zachowań graczy sypie się w gruzy, jeśli brać pod uwagę reakcję na takie gry jak Dragon Age 2, Empire: Total War (w porównaniu do np. Rome), SW: TFU2, Oblivion, Test Drive 2, czy NFS The Run i wiele innych. Nie rób z graczy stada baranów :tongue: . Tym bardziej, że w momencie premiery chyba nikt (poza niektórymi recenzentami) nie uznawał zrobienia z F3 FPSa za dobry ruch.

Jedyne co można zaobserwować, to uznawanie gier Obsydianu za świetne kontynuacje, ale tu akurat zupełnie zasłużyli na swoją renomę.

Edytowano przez buggeer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem za bardzo co chciałeś zburzyć wymieniając te tytuły, większość tych gier sprzedała się dobrze, lub nawet świetnie, podostawała dobre oceny, pisano o nich rzeczy typu "najlepsza walka w crpg ever" (to o DA2) itp.

Tym bardziej, że w momencie premiery chyba nikt (poza niektórymi recenzentami) nie uznawał zrobienia z F3 FPSa za dobry ruch.

Masz szczęście, uznałem to za żart:)

Jedyne co można zaobserwować, to uznawanie gier Obsydianu za świetne kontynuacje, ale tu akurat zupełnie zasłużyli na swoją renomę.

Wśród wielu osób Obsidian zasłużył sobie na nieco inną renomę;)

Zresztą, o czym mowa, FNV to zupełnie inna i o wiele lepsza gra od beznadziejnego F3, amirite? W końcu dodali tam rzeczy typu pilot rozbitego vertibirda, którego można spotkać w którymś tam mieście. OMG, grałem w F2, wiem o co chodzi, instant 10/10 itd.

Edytowano przez mandarynek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O porownaniu F3 i NV sie nie wypowiem, bo w NV nie gralem - brak czasu. Natomiast F1 i F2 oraz F3 to zupelnie inne gry, ktorych porownywac nie mozna. Ktos tam stwierdzi, ze woli F3, ja mu powiem ze sie nie zna, bo F1 i F2 sa najlepsze na swiecie (bo wielki ze mnie fanboy dwoch pierwszych czesci, przyznaje) a obaj bedziemy glupi. Wedlug mnie pierwsza rzecza, jaka ocenia moj gust (podswiadomie) jest mechanika gry. Ktos lubi RTS, ktos FPS, ktos sandbox, ktos scriptbox ;). W drugiej kategorii sa takie rzeczy jak oprawa, universum itd - ale jezeli ogolnia mechanika nam sie nie spodoba, to nie zmusimy sie do grania - nie ma przebacz. A mechanika F3/NV jest diametralnie rozna od tej z dwoch pierwszych czesci... Dlatego oczywistym dla mnie jest, ze duzo ludzi bedzie wolalo F3 - nie dlatego ze mlodzi, i co oni tam panie wiedza w co sie gralo w '97 ;), ale dlatego, ze rzut izometryczny znany z Falloutow 1 i 2 jest juz archaiczny (wychodza jeszcze RPG z perspektywa a'la wlasnie Fallout, Baldurs Gate itd? Raczej nie.) i jezeli ktos nie jest do niego przyzwyczajony, tylko do nowoczesnych RPG, do Falloutow moze sie juz nie przekonac. Bo moga sie dla niego okazac duzo mniej grywalne. Taka tam moja teoria z rana... ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zarówno grałem w Fallouta 3 jak i Nowe Vegas. 1 i 2 niet.

Podam kompromis: grałeś w pierwszą lub drugą część, wątpliwe, by spodobała Ci się trójka lub Nowe Vegas. Te gry jako Fallout'y są wyprane sporo ze swojej "falloutowości", ale jako inne gry, zadanie swoje spełniają całkiem całkiem.

Jeśli idzie o trójkę, zadanie są strasznie "niewyraźne". Niektóre są co prawda ciekawe (chociażby Poradnik Przetrwania), ale tak to nieciekawie. Ale klimat w New Vegas jest porównywalny 4me. Zwłaszcza, jak się idzie po opanowanym przez Super Mutanty Waszyngtonie lub odwiedza się Kryptę z gazem lub klonami. I smaczki typu "moja rodzina potrzebuje pomocy" w radiu. I epickie zadanie na początek, ocal lub rozwal z bombą atomową Miasto ;) i sytuację ratują DLC. Jako tako. Point Lookout było baaaardzo fajne (zwłaszcza misja z budynkiem na Stołecznym Pustkowiu), Operation: Anchorage dostarczyła ciekawy ekwipunek (m.in Stealth Armor).

Posta dokończę, bo koniec lekcji ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[syskol]W trójce widać zniszczenia po wojnie, zrujnowane wszystko dookoła

I to jest właśnie IMO kiepskie, bo od czasu wojny minęło 200 lat... Już w F2 widać, że społeczeństwo zaczyna się podnosić z kolan (vide NCR, Vaultcity), a tu nagle się okazuje, że dawna stolica kraju to ciągle ruina...? Absurd, szczególnie że mamy do czynienia z Amerykanami, którzy na punkcie symboli mają świra. Waszyngton zaczęli by odbudowywać w tej sekundzie, w której pomiary radiacji przestałyby wskazywać dawkę śmiertelną.

Nie mówiąc już o "wspaniałych umiejętnościach" scenarzystów Bethesdy, którzy najzwyczajniej w świecie położyli main-questa na łopatki i zaczęli metodycznie łamać mu palce nogą od krzesła...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem we wszystkie części serii, które ukazały się na PC (F1, F2, F3, F:NV i spin-off FT:BoS) i wszystkie mi się spodobały. Z tym zastrzeżeniem, że F1 jest króciutkie i malutkie, F2 jest dużo dłuższe i lepsze, a F3 jest większe od F1 i F2 razem wziętych.

I marudzenie na fabułę F3 i F:NV mnie rozbraja, bo tak się składa że nigdy nie była to mocna część serii. Historię z F1 można opowiedzieć jednym zdaniem, z F2 dwoma. Bez pomijania zbyt wielu istotnych szczegółów. Potem wyszła F3 i *puff* nagle okazuje się, że seria z arcydzieła literackiego na miarę nagrody Nobla przerodziła się w kaszanę. Niektórym się w głowach poprzewracało.

A co do absurdów, to może sam początek F1 niech przemówi - wchodzi nieuzbrojony, nieopancerzony koleś na 2. poziomie do bazy uzbrojonych po zęby Khanów i skutecznie ich zastrasza, żeby zrobili dokładnie to, co zechce. SEEMS LEGIT

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W falloucie faktycznie fabuła jest trywialna, ale w której grze nie jest? ;) F3 większości fanom serii nie podoba się ze względu na grafikę i silnik fizyczny (skakać można- sic!). Fallout 1 i 2 to jest jak Baldur's Gate, a Fallout 3 i New Vegas jak Oblivion. Ludzie są bardziej przywiązani do tego, w co się grają x lat temu. Fallout 1 może fabuła zła, grafika zła, dialogi słabe, audio słabe itp. itd. jak ktoś się mocno przyczepi, ale to jednak było nowe i świeże. F3 nic nowego nie wniósł poza zwiększeniem brutalności gry o kilkaset %.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do absurdów, to może sam początek F1 niech przemówi

Inny absurd z F1 - radskorpiony. A ściślej pisząc, ledwo uzbrojony, pierwszopoziomowy koleś w pojedynkę czyszczący całą jaskinię z gigantycznych zmutowanych skorpionów.

Albo F2 - ogromna świątynia pośrodku pustkowia. Sam początek. Albo mobsterzy z laserami PODOBNO siejący popłoch wśród ludzi, którzy mają pancerze praktycznie niewrażliwe na owe lasery. Już nawet nie mówię o prawdziwych głupotach typu duchy w Den, czy ghul, który jakimś cudem trafił z Gecko aż do tego Den i to na tyle szybko, że jego znajomek tylko się zaniepokoił o jego los. Itp. itd.

F3 nic nowego nie wniósł poza zwiększeniem brutalności gry o kilkaset %.

Tak jak F2 nic nowego nie wniósł, poza zwiększeniem zagęszczenia tanich dowcipów o kilkaset procent.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie sie czasem odrobine nie zapedzaja...? ;)

Z tym zastrzeżeniem, że F1 jest króciutkie i malutkie, F2 jest dużo dłuższe i lepsze, a F3 jest większe od F1 i F2 razem wziętych.

Tylko to tak jakby juz troche inna epoka, nie...? Owszem, F3 jest duzo wiekszy, ale to ze wzgledu na czasy w jakich powstal, A tak wogole nie powiedzialbym, ze F1 byl taki znowu maly...

Historię z F1 można opowiedzieć jednym zdaniem

Dla mnie to zaleta. I wydaje mi sie ze fabula w pierwszej czesci jest bardzo dobra. Po pierwsze zaczynamy jako wyslannik schronu, i chcemy uratowac jego mieszkancow - tylko. Reszta swiata sobie zyje i ma serdecznie gdzies, czy znajdziemy water-chipa czy nie (

potem z mutantami jest to samo - dzialamy na polecenie overseera i BoS, ale mutanty nie sa zagrozeniem, przed ktorym drzy cale pustkowie - moze z wyjatkiem Necropolis, ale to juz post-factum

. To pierwszy plus. A drugim jest zakonczenie - mysle, ze nie trzeba wyjasniac.

A co do absurdów, to może sam początek F1 niech przemówi - wchodzi nieuzbrojony, nieopancerzony koleś na 2. poziomie do bazy uzbrojonych po zęby Khanów i skutecznie ich zastrasza, żeby zrobili dokładnie to, co zechce. SEEMS LEGIT

Inny absurd z F1 - radskorpiony. A ściślej pisząc, ledwo uzbrojony, pierwszopoziomowy koleś w pojedynkę czyszczący całą jaskinię z gigantycznych zmutowanych skorpionów.

Rozumiem, ze przez pierwsze 10 leveli chcielibyscie wykonywac questy w stylu przerzucania gnoju w Broken Hills? To jest gra komputerowa - i jak kazda gra komputerowa ma w sobie duza dawke umownosci. Jakbysmy chcieli czepiac sie takich detali (bezsensownie, wedlug mnie) to mozemy snuc watek chocby przez 10 nastepnych stron, zastanawiajac sie, jak panowie w Power Armurach robia, za przeproszeniem, kupe.

Edytowano przez Wujek Grzywa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujek Grzywa - oj, coś niespecjalnie wgłębiałeś się w zamiary Mistrza w F1.

Cel - wyprodukować setki inteligentnych superżołnierzy z mieszkańców Vault 13, a potem przystąpić do podboju i transformacji pozostałych ludzi.

EPIC WORLD SAVING

Pierwszy Fallout poza ciekawym uniwersum nie miał nic nadzwyczajnego do zaoferowania. Drugi rozwinął potencjał pierwszego, dodając więcej lokacji i zadań. I nic poza tym. Jedynym celem tych przykładów było pokazanie, że praktycznie każdy zarzut kierowany przez hardcore fanóew wobec Falloutów Bethesdy można postawić dwóm pierwszym częściom serii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...