Pan_Feanor Napisano Styczeń 12, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 12, 2005 Cholender-zakloł Joe- a miałem taką ohotkę na kocinę.. czy jest sokolwiek innego cego bym pragnoł.... Szkoda że niumiecie sprawiać códów:].... Ale idźmy za ciosem Niedaleko jest speluna Makabrycznego Kaluguli.. ten cholerny pajęczak wzioł odemnie papiery na kreche po czym się ulotnił.. Macie 3 opcje.... rozjebać mu tą norę dla glukomanów, potóbować i przypomnieć o spłacie lub wydusić od niego 45 ziarenek cukru..... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość S@dohi Napisano Styczeń 12, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 12, 2005 - NIe lubię pajęczaków, więc z wielką przyjemnością obiję takiemu szczęki!! - tutaj łapię jakąś wykałaczkę leżącą obok moim okiem i wywijam nim w prawo i w lewo - Widziałem jak ludzie w takich strojach z trzema paskami naparzają się kijami... jak im tam, bejsbolami ... no.. Nauczyłem się od nich walczyć, więc Joe ja moge im dać ostre manto - Teraz czekam na dezyzję reszty drużyny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pantera Napisano Styczeń 12, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 12, 2005 - Hmm, no juz lepsze jest to - mówię. - rozpieprzymy tą spelune w dro....w....w..tam gdzie raki zimują! - dodaję z dumą - Jak się spręzymy to powinniśmy zdążyć..ba!.. musimy zdążyć. Najważniejszy jest plan, jak to już mówiłem. Już mam pewien obraz. Będzie to dość trudne, więc nie wiem czy zrozumiecie. Otóż, wchodzimy głównym wejściem i pizgamy - rzekłem odkrywczo i czekam na reakcje grupy^^ Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość S@dohi Napisano Styczeń 12, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 12, 2005 - Twój plan wydaje mi się zbyt skomplikowany, taki przekombinowany – mówię z nieufnością – musimy go skrócić do absolutnego minimum. Więc, moim zdaniem powinniśmy mu sklepać odwłok!! Buahhahahaha (demoniczny śmiech)... no to co ruszamy? – już przeszedłem 5 cm gdy zrozumiałem, że reszta nie jest jeszcze zdecydowana, więc w tym czasie próbuję podnieść kamyk leżący obok. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Radyan Napisano Styczeń 12, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 12, 2005 Ależ sprytny plan! Ależ sprytny plan! Ruszjmy, przechytrzymy tego ośmionoga! - jestem niesmowicie podniecony. A jest tam koło tej jego meliny jakaś górka? Albo chociaż kopiec kreta? Bo ja bym się chętnie na niego sturlał! Ruszajmy! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Styczeń 13, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 13, 2005 Pędzicie co noga wyskoczy, okrążając kupke kompostu widzicie wywróconą butelkę po bobofrucie... napis głosi na niej taki "Makabrycznej Kaligulas inn"...Widać ze jest otwarta bo poprzez zakryty liściem otwór wejściowy właśni wypełza ujarana czymś stonka z połamanymi czółkami i drze się w niebogłosy "To ja znalasłem tą jebaną Hubabube ! a wy hu** żeście mi ja zjarali a niech was grad ściapie"... poczym odlatuje udeżając w liście mniszka lekarskiego.Z dachu spelunki przygląda się wam zaciekawionym wzrokiem Dragocena Megaflora domesticus płci żeńskiej ubrana w skóżany gorsecik. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość S@dohi Napisano Styczeń 13, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 13, 2005 -Harrr ... harrrr.... – warczę zaciekle – idziemy skopać parę odwłoków!!! Sądzę, że musimy się rozdzielić albo zrobić małą dywersję – popisuję się słowami, które i tak nie wiem co znaczą – Ja idę pierwszy.... –Zerkam na Dragocena Megaflora domesticus płci żeńskiej pytam się czy właściciel jest obecny - Jest ten [cenzura] ośmionogi [cenzura] [cenzura] bo go [cenzura] chcemy [ cenzura] [cenzura][cenzura] więc czy jest w domu? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Styczeń 13, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 13, 2005 -Harrr ... harrrr.... ? warczę zaciekle ? idziemy skopać parę odwłoków!!! Sądzę, że musimy się rozdzielić albo zrobić małą dywersję ? popisuję się słowami, które i tak nie wiem co znaczą ? Ja idę pierwszy.... ?Zerkam na Dragocena Megaflora domesticus płci żeńskiej pytam się czy właściciel jest obecny - Jest ten [cenzura] ośmionogi [cenzura] [cenzura] bo go [cenzura] chcemy [ cenzura] [cenzura][cenzura] więc czy jest w domu?OfftopNieklniij bo ci Arnie ostrzeżenie wystawi <tu porozumiewawcze mrugnięcie>End of Offtop Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Styczeń 13, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 13, 2005 Dragocena Megaflora domesticus płci żeńskiej kurtuazyjnie myjąc rączki i głaszcząc skrzydełka mówi "Ten stary sterydozjad ? jasne ze jest siedzi z tyłu swojej kanciapy i rodziela nielegalną gume do żucia... Jakby co to ja nic niewidzialam, jestem z wami chłop... e ślimaki, niedalej jak tydzień temu za niezapłacone sługi zjadł mojego Brata ! a to buc kudłaty niech go słonko spali ! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pantera Napisano Styczeń 13, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 13, 2005 - To teraz tak. Dwóch stoi przy wejściu. Ja ide z prawej strony obejśc butelki ktoś drugi z lewej strony. Spotykamy się z tyłu i patrzymy po drodzę czy nie ma żadnych tylnich wejśc i te pe - wydaje polecenia grupie i czekam na akceptacje^^****Nieklniij bo ci Arnie ostrzeżenie wystawi <tu porozumiewawcze mrugnięcie>****Polane miałem jak to przeczytałem :lol: Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BROWAR Napisano Styczeń 13, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 13, 2005 Yeah, też chcę być ślimakiem^^Imię: Puszkin (od puszek, w których przesiaduję)Wyglad: Najprzystojniejszy menel wśród ślimaków, dobrze zbudowany, duży i silny. Muszla fioletowa z powodu zbyt dużego sporzycia denaturatu tuż po przyjsciu na świat.Umiejętności: Nikt mnie nie przebije w piciu (nigdy po alkoholu nie urywa mi się film - strzymam kazdą ilość) i szukaniu alkoholu. Potrafię też zwiazywać oczy w supełek. Atak spcjelny: Chuchnięcie.Jak zapomniałemo czymś, to Feo krzycz.*****Budzę się i rozgladam trochę nieprzytomnie... Przypominam sobie co się stało... No tak, palenie gumy do żucia mi szkodzi, zwłaszcza jak spalę ponad 0,01 mg, a wczoraj to był hardecore. Zresztą nieważne - może mają tu coś do picia (bo gdzie ja w ogóle jestem?). Ale na szczęście widzę jakichś swojaków - dziwna zgraja, ale w końcu ślimaki, no nie? Na pewno mają co pić, albo powiedzą mi przynajmniej jak skołowac. Podchodzę... podchodzę... podchodzę... no daleko jeszcze? Uff, jestem.Cześć ślimaki, jestem Puszkin. Przejdę od razu do rzeczy - napiłbym się czegoś, dobrze by też było, jakbyście mieli pożyczyć trochę kasy, oddam, jak będę miał, rozumiecie rodaka, suszy mnie strasznie... W tym czasie ładnie się do nich uśmiecham. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 Przechodząc obok butelki dostrezgasz skacowanego aczkolwiek pieknego ślimaka Pyta się ciebie o jakieś napitki....Witam nowego gracza Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość S@dohi Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 Podczołguję sie do nowo spotkanego slimaka.- Nie mamy kasy, sami chcemy ją teraz zdobyć... eee... no własnie jak szukasz kasy to możesz nam pomóc. Podzielimy się prawie po równo, a potem to przepijemy.Chcemy skopać pewnego pajeczaka, a pewna pani powiedziała, że ma gumę do żucia na składzie, więc dodatkowo staramy się coś zdobyć dla nas. A widać, że że jesteś zdrów jak ślimak, więc bedziesz pomocny. Jestem Tom, a to moi nowi przyjaciele...a teraz chodź z nami na tyły tej budowli - Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BROWAR Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 Nie mają nic do picia, wrrr! Nic, widzę, że muszę z nimi pójść, w końcu znajdziemy jakąś gumę qa i pająk może mieć kasę, tak, to dobry pomysł.Przyjaciele, chętnie z Wami pójdę. Tom, młodyś, ale inteligentny jak widzę, to się chwali. To gdzie jest ten przebrzydły pająk? Mam go zabić oddechem? Czy wolicie zająć się nim sami, a ja w tym czasie przeszukam jego składzik? - usmiecham się na końcu perfidnie Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pantera Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 Obchodząc butelke szukam jakichś charakterystycznych rzeczy, ale nic nie znajduje. Widząc, że nikt nie czeka na mnie na tyłach ide i z drugiej strony po czym dochodze tam skąd wyszedłem czyli do wejścia:- Ooo wy dzifki jedne To ja tutaj płuca wypluwam, a wy tutaj stoicie i tak se gaworzycie...a kto to tam jest w ogóle..żul jakiś taki. Ej, przecież rola żula już jest zajęta . Masz szczęście że jesteś zwykłym żulem a nie żulem-komando jak ja - Tutaj wypinam dumnie 'pierś' No dobra wypadałoby wejśc do środka ne? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość S@dohi Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 - Tak masz rację, wpadamy do środka i próbujemy dokopać temu pajączku jak najszybciej. Puszkin idziesz z nami, każda dodatkowa noga będzie potrzebna. I pamiętajcie co pięć ślimaków to nie jeden ślimak. – mówię uśmiechniętyPodchodzę do butelki po bobofrucie i przechodzę przez drzwi. Staram się dojrzeć co jest w środku i jeżeli jest tam nasz szukany pajęczak, podsuwam się do najbliższego stolika. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BROWAR Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 Te, młody, nie spiesz sie tak - mówię próbując go odciagnąc. Nie mysl sobie, że załatwienie pająka to jest ino takie hop-siup. Najpierw cicho zajrzyjmy co tam jest, dopiero potem mozna wchodzić. Proponuję, abyś Ty wsunął oko z lewej strony liścia, a ja wsadzę z prawej. Kończąc podchodzę do liscia i delikatnie wciskam moje oko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BROWAR Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 Te, młody, nie spiesz sie tak - mówię próbując go odciagnąc. Nie mysl sobie, że załatwienie pająka to jest ino takie hop-siup. Najpierw cicho zajrzyjmy co tam jest, dopiero potem mozna wchodzić. Proponuję, abyś Ty wsunął oko z lewej strony liścia, a ja wsadzę z prawej. Kończąc podchodzę do liscia i delikatnie wciskam moje oko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pantera Napisano Styczeń 14, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 14, 2005 "No prosze, widać że profesjonalista" - myśle sobie o nowo przybyłym - "to bardzo dobrze sie składa, bo takich nam w team'ie potrzeba"- Dobra panowie, nie ma czasu na lizanie się po fiutach, wchodzimy. - mówię do ślimaków, których głowy już teoretycznie są w środku po czym obu popycham do przodu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan_Feanor Napisano Styczeń 17, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 17, 2005 W środku widzisz uformowane stoliczki i krezsełka z wyschcniętego bob fruta, wyjątkowo obleśny wystrój. Wszędzie śmierdzi paloną Humam bubą, kilka gnid leży na ziemu upalonych dalej pijany pan piawka na jednym ze s stolików, dalej jest mała kotarka za któą słychać jakieś wrzaski... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość S@dohi Napisano Styczeń 17, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 17, 2005 - Ej panowie !!! Nasz szukany pajęczak najwraźniej się zabawia.. oj nieładnie robi. Chodźcie mu dokopać - mówię i ruszam do boju. Po drodze staram się znaleźć jakąkolwiek broń, którą mógłbym zaatakować naszego wroga. oczywiście mam nadzieję, że uda mi się ominąć wszystkich na zgonie i nikt sie do naszej grupy nie przyczepi. Tak czy siak naszym celem jest zasłonka.... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
BROWAR Napisano Styczeń 17, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 17, 2005 Idę z Małym. Dmuchnę, chuchnę i zdmuchnę tą zasłonkę. A tak przy okazji, to ma ktoś jakąś broń, pomysł na załatwienie pająka lub też jakies doswiadczenie w podobnych sprawach? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pantera Napisano Styczeń 17, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 17, 2005 - Dobra nasza! Znalazłem iście zabójczą broń - mówie do reszty ekipy i podnosze zębami źdźbło trawy, jeszcze z resztkami przyklejonego soku. - Ok, pakujemy się. - dodaje i wysuwam się naprzód po czym zaglądam co jest za zasłonką. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blackleaf Napisano Styczeń 17, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 17, 2005 Ubezpieczam Was! Nie bojcie nic jestem jestem () - drę się do towarzycha trzymając w pogotowiu skrzywioną igłę wygrzebaną z kłębuszka ponętnej, różowej wełny Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość S@dohi Napisano Styczeń 18, 2005 Zgłoś Share Napisano Styczeń 18, 2005 - Nie no panowie wymiatamy - mówięo uzbrojeniu grupy, a sam wyciągam z mojego mieszkanka omega piasek do zucania. - Wykuję mu te oczy ... buahahahaha Teraz brnę do zasłonki i wraz z całą kompanią prubuję ją odsłonić, by dowiedzieć się co jest za nią. Jeśli to pająk to rzucam się do środka w stylu max payne (chociaż to troche nierealne ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...