korred02 Napisano Grudzień 26, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 26, 2010 (edytowany) Ciri zaś musiała również użyć głowy do pokonania łowcy, gdyż tak na wolnym terenie to by ją chyba położył Ta, jasne. Jakaś szesnastoletnia wywłoka miałaby przechytrzyć takiego starego lisa jak Bonhart. Sapkowski w tej walce po prostu dał ciała i tyle. Zrobił se herosa z jakiejś dziewuszki. Nic głupszego chyba wymyślić nie mógł. @down Kiedyś widziałem na Allegro za dwieście, czy sto dziewięćdziesiąt. Edytowano Grudzień 26, 2010 przez korred02 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ellusion Napisano Grudzień 26, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 26, 2010 Klasyka klasyków klasykiem poganiana Pierwsze fantasy (nie licząc Harry'ego Pottera) które przeczytałem z taką pasją i które zapoczątkowało mój pęd czytania książek. Historia wyważona - można się pośmiać, powzruszać... PONADCZASOWE! Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artemis Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 (edytowany) Sapkowski w tej walce po prostu dał ciała i tyle. Wygodne wytłumaczenie. Jeśli tylko komuś coś nie pasuje w książce, to wiadome, że to auto schrzanił robotę. Co z tego, że to jego świat i prawdopodobnie wiedział już od samego początku jak Ciri pokona Bonharta, ale wiemy lepiej, że to była pomyłka autora. Dlaczego nie mogła ona wygrać, jeśli była mniejsza, co zarazem oznacza szybsza, walczyła na sprzyjającym terenie ( cienkie belki, trochę kiepskie miejsce dla takiego dryblasa jak Bonhart ) no i oczywiście można dodać jeszcze jej determinacje, która rosła wraz z torturami Bonharta. Edytowano Grudzień 27, 2010 przez Artemis Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
waw1233 Napisano Grudzień 27, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 27, 2010 Dawno nie czytałem Sagi, ale nie wykluczajmy takiej możliwości, że Bonhart po prostu jej nie docenił. Może się mylę, ale to też jest jakieś wytłumaczenie. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Margrabia Napisano Grudzień 29, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 29, 2010 Jeśli chodzi o walkę Ciri i Bonharta to czy decydująca walka nie odbyła się na belce? Jeśli tak to nasuwa się pytanie: Komu było łatwiej utrzymać równowagę? Wielkiemu chłopu jak Bonhart czy małej i zwinnej, drobnej dziewczynie, która była szkolona przez wiedźminów? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
korred02 Napisano Grudzień 29, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 29, 2010 Zważ, Margrabio, że Bonhart położył trzech wiedźminów, MUTANTÓW jakiś podlotek nie powinien stanowić dla niego wyzwania nawet, gdyby stał na nitce. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Margrabia Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 (edytowany) Ktoś już (chyba waw1233) napisał, że Bonhart mógł zlekceważyć Ciri. Bo raz już ją pokonał. Więc te dwa czynniki (miejsce walki i lekceważenie przeciwnika) nałożyły się na porażkę Bonharta. Edytowano Grudzień 30, 2010 przez Margrabia Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maciek_on Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 Moim skromnym zdaniem walka była wyrównana i myślę, że Bonhart trochę zlekceważył ją. Ona po prostu była zwinniejsza i do tego stała na belce.... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iskier Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 (edytowany) Zważ, Margrabio, że Bonhart położył trzech wiedźminów, MUTANTÓW jakiś podlotek nie powinien stanowić dla niego wyzwania nawet, gdyby stał na nitce. Już raz toczyła się tu dyskusja na ten temat, pamiętasz? Przypomnę Ci. Udowodnij, że Bonhart zabił trzech wiedźminów w prawdziwej, uczciwej walce. Jedyny dowód jaki na to mamy, to jego przechwałki. Medaliony mógł kupić, mógł zabić wiedźminów we śnie lub strzelić im z kuszy w plecy. Pamiętaj też, że wiedźmin wiedźminowi nierówny - niejeden zginął w pierwszej lepszej jamie z potworem do ubicia zaraz po opuszczeniu Kaer Morhen. A pogrom wiedźminów? Co się stało z ich sprzętem? No i na koniec przypominam jak ludzie dobierali się do sprzętu Geralta, gdy ten walczył z bazyliszkiem... Gdyby zginął gdzieś na powierzchni pewnie i rozkradliby to, co miał na grzbiecie. No i Geralt też w dość specyficzny sposób stracił swój medalion. Edytowano Grudzień 30, 2010 przez Iskier Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
korred02 Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 Więc te dwa czynniki (miejsce walki i lekceważenie przeciwnika) nałożyły się na porażkę Bonharta. Ona w Zazdrości nie mogła dosięgnąć go żadnym ciosem. Parował jej ataki bez najmniejszego trudu. Kiedy nauczyła się walczyć? Gdy jeździła na chabecie, czy gdy Dziadek się do niej dobierał? Medaliony mógł kupić A co to, kiełbasa? Coś co jest ze srebra, w dodatku magiczne (nawet ta nilfgaardzka prostytutka nie potrafiła zrobić medalionu), jest bardzo drogie. Bonharta zwyczajnie nie byłoby stać na wiedźmiński medalion. Zwycięstwo Ciri nad Bonhartem jest nierealne, możecie się opluć i usmarkać, a i tak tego nie zmienicie. Ile ona uczyła się w tym Kaer Morhen? Kilka miesięcy? Z kogo Sapek chce zrobić idiotę? Jakaś dziewuszka pokonuje mężczyznę z kilkunastoletnim doświadczeniem? Kogoś, kto, niebezpodstawnie, nie boi się Imbry i trzech jego ludzi, kto otwarcie namawia ich do walki, a oni, mimo przewagi liczebnej, boją się go... Ale wolno wam mieć swoje zdanie, choćby bezsensowne. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
korred02 Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 (edytowany) Chodziło mu raczej o to, że to, iż to dziecko założy se medalion, nie znaczy, że może nazywać się "wiedźminką". Właściwie ta Ciri jest postacią niesamowicie tragiczną (nie chodzi mi o podbicie tego jej kraiku, to akurat wszystkim wyszło na dobre), uparcie twierdzi, że jest wiedźminką, czarodziejką i księżniczką. Tak naprawdę jest niczym. Ot, zwykłym powojennym śmieciem. [CIACH] Decyzje moderatorów kwestionuje się w przeznaczonym do tego temacie. Zapoznaj się z Regulaminem Forum. Jeśli natomiast widzisz w moim profilu coś obraźliwego, to droga wolna możesz zgłosić to w rzeczonym temacie, albo bezpośrednio adminom.[Tur] Edytowano Grudzień 30, 2010 przez Turambar Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 Zwycięstwo Ciri nad Bonhartem jest nierealne, możecie się opluć i usmarkać, a i tak tego nie zmienicie. Proszę zmienić język wypowiedzi, albo się pożegnamy. Dyskutantom należą się chociaż pozory szacunku, a takimi chamskimi wypowiedziami to możesz sobie jedynie wykopać forumowy grób. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Diex Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 Ja nie rozumiem dyskusji o czymś, co jest tylko i wyłącznie zależne od woli autora. Gdyby Sapek tak chciał, to z nieba mogłaby spaść zielona krowa, zmiażdżyć tego całego Bonharta i nic Wam do tego. Dorabianie teorii, że medaliony były fałszywe, że Ciri miała farta, że jednak była lepsza itp. itd. jest nie tyle głupie, co zupełnie bez sensu. Autor chciał, żeby Ciri wygrała i nawet dał temu starciu chociaż namiastkę wiarygodności - walka toczyła się na belkach, Ciri była zwinna i w sumie to nawet umiała walczyć. Bonhart padł i tyle, nic tego nie zmieni. Jak tak niektórzy są tym faktem tak oburzeni, to zorganizujcie jakąś zbiorową petycję, może nawet książka od nowego wydania będzie drukowana ze zmienionym zakończeniem. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
korred02 Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 była zwinna i w sumie to nawet umiała walczyć. Taka była zwinna, że nie potrafiła przełamać ani jednej jego parady. Ty też możesz zebrać jedenastkę znajomych, którzy w sumie umieją grać w nogę, ale czy to znaczy, że macie szansę wygrać z Barcą czy innym Juve? Gdyby Sapek tak chciał, to z nieba mogłaby spaść zielona krowa, zmiażdżyć tego całego Bonharta i nic Wam do tego Co nic do tego? Wolno narzekać, że film X jest nierealistyczny, a że książka Y też to już nie? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Diex Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 Ależ oczywiście, że wolno. Mnie jakoś ta scena szczególnie nie drażni, ale wypowiedź kierowałem bardziej do tych, którzy próbują usprawiedliwiać tę małą nielogiczność jakimiś dziwnymi przypuszczeniami, jak na przykład tymi kupionymi medalionami... Ta dyskusja ciągnie się już strasznie długo i do niczego nie prowadzi. Bo tak naprawdę każdy ma w niej rację - dla jednych scena jest nierealistyczna, inni z kolei interpretują książkę na swój sposób, dodając przy okazji własną wersję wydarzeń przez co dla nich wynik tego pojedynku jest jak najbardziej prawdopodobny. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Iskier Napisano Grudzień 30, 2010 Zgłoś Share Napisano Grudzień 30, 2010 (edytowany) A co to, kiełbasa? Coś co jest ze srebra, w dodatku magiczne (nawet ta nilfgaardzka prostytutka nie potrafiła zrobić medalionu), jest bardzo drogie. Bonharta zwyczajnie nie byłoby stać na wiedźmiński medalion. A byle chłop z byle wsi jest oczywiście w stanie wycenić taki medalion i jeszcze zbadać jego właściwości magiczne. Gratulacje. Przypomnę jednak, że pospolici wieśniacy cieszyli się z kilku(dziesięciu) florenów, taki był to dla nich majątek. Zresztą pisałem, że mógł zabić wiedźmina we śnie lub strzelić mu bełtem prosto w plecy. Taka była zwinna, że nie potrafiła przełamać ani jednej jego parady. Ty też możesz zebrać jedenastkę znajomych, którzy w sumie umieją grać w nogę, ale czy to znaczy, że macie szansę wygrać z Barcą czy innym Juve? Powiedz mi co ma zwinność do przełamywania parady? Z takim logicznym rozumowaniem chcesz nas pokonać na argumenty? Do tego chyba potrzeba siły i to całkiem sporej, co? Zwinność może pomóc w ominięciu parady, ale do tego potrzebna jest też szybkość, której Ciri aż tak wielkiej nie miała. Ależ oczywiście, że wolno. Mnie jakoś ta scena szczególnie nie drażni, ale wypowiedź kierowałem bardziej do tych, którzy próbują usprawiedliwiać tę małą nielogiczność jakimiś dziwnymi przypuszczeniami, jak na przykład tymi kupionymi medalionami... Jak Ci się nie podobają argumenty, to nie musisz tego ogłaszać wszem i wobec nie wysuwając przeciwko nim żadnych kontrargumentów. Zdania na zasadzie to jest głupie, bo ja tak uważam raczej nie wnoszą za dużo do dyskusji i zaprzeczają jej fundamentalnym założeniom, czyż nie? Na tej samej zasadzie ja mogę powiedzieć, że dla mnie niezrozumiałe jest jak można w ogóle myśleć, że Ciri nie miała szans na wygraną z Bonhartem. Zresztą pisałem w tym temacie to już kilkukrotnie, że niekoniecznie uważam, iż Ciri powinna wygrać. Po prostu przedstawiam inne, dość realne możliwości. Tylko, że niektórzy tak się uczepili swojego zdania, że ich prawda jest najichniejsza. Edytowano Grudzień 30, 2010 przez Iskier Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Loviricus Napisano Styczeń 2, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2011 Według mnie chodzi o to, co przeżyła. Nigdy nie spotkałeś się ze stwierdzeniem, że ktoś "posiwiał od zmartwień"? A ona chyba przeżyła dość, by posiwieć Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Artemis Napisano Styczeń 2, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 2, 2011 (edytowany) nilfgaardzka prostytutka Ładne określenie : ) Aż tak bardzo nie lubiłeś czarodziejek, że porównujesz je do prostytutek ? Czy może tylko Vigo Ci tak podpadła? Właściwie ta Ciri jest postacią niesamowicie tragiczną Można nazwać ją postacią tragiczną, ale tylko pod względem tego co przeżyła. Taki nadmiar negatywnych zdarzeń mocno wpłynął na jej młodą psychikę. Tak w ogóle to zastanawiam się, jak udało ci się przeczytać całą sagę, jeśli tak bardzo nie trawisz jednej z głównych bohaterek, której poświęcona jest znaczna część sagi. Jestem bardzo tego ciekaw. Edytowano Styczeń 2, 2011 przez Artemis Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
korred02 Napisano Styczeń 3, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 3, 2011 (edytowany) Tak w ogóle to zastanawiam się, jak udało ci się przeczytać całą sagę, jeśli tak bardzo nie trawisz jednej z głównych bohaterek, której poświęcona jest znaczna część sagi. Jestem bardzo tego ciekaw. Z początku ją lubiłem, po prostu w skutek obcowania z czarodziejkami stała się bydlęciem. Ładne określenie : ) Aż tak bardzo nie lubiłeś czarodziejek, że porównujesz je do prostytutek ? Czy może tylko Vigo Ci tak podpadła? Nie lubię wszystkich czarodziejek. EDIT Sapkowski wiele razy mówił, że "nie wyklucza", iż kiedyś powróci do pisania książek osadzonych w świecie wiedźmińskim. Wolelibyście, aby przedstawił całkowicie nową postać, czy raczej jakąś już znaną? Ja osobiście chciałbym bliżej poznać Bonharta. Z Dijkstry lub Faoiltiarny też bym się ucieszył. Edytowano Styczeń 3, 2011 przez korred02 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skoonks97 Napisano Styczeń 3, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 3, 2011 (edytowany) @korred02 ja chętnie przeczytałbym książkę z akcją osadzoną w tym świecie również ze znanymi już bohaterami, jednak wolałbym poznać trochę historię geralta - może książke w ktorej głownym bohaterem był Vesemir lub inny wiedźmin znajacy Geralta od kedy po raz pierwszy przybył do wiedźmińskiego siedliszcza Edytowano Styczeń 3, 2011 przez skoonks97 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pinkel Napisano Styczeń 3, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 3, 2011 AS mówi, że to być może nie koniec dzieł dziejących się w świecie Wiedźmina, ale nie liczyłbym na wielu starych znajomych. Jeszcze dziesięć lat temu Sapkowski mówił, że niektórzy nie rozumieją, iż coś może mieć koniec. I wyśmiewał fanów, którzy mówili, że można przecież napisać książkę o ojcu/innym krewniaku czy znajomku Geralta. Z drugiej strony każda kolejna książka Sapkowskiego jest gorsza od poprzedniej, więc może lepiej nie odkopywać Kontynentu? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Turambar Napisano Styczeń 4, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 4, 2011 Jeszcze dziesięć lat temu Sapkowski mówił, że niektórzy nie rozumieją, iż coś może mieć koniec. I wyśmiewał fanów, którzy mówili, że można przecież napisać książkę o ojcu/innym krewniaku czy znajomku Geralta. To mogłoby być zabawne. "Ojciec wiedźmina", "Wnuk wiedźmina", "Synowa wiedźmina", "Tańczący z wiedźminami", "Gerald z Riwii - prawdziwa historia" mogłoby być śmiesznie. Chociaż moim zdaniem wyglądałoby jak odcinanie kuponów i przyznanie przez Sapkowskiego, że jest pisarzem jednej pozycji. No ale w sumie nie byłoby to dalekie od prawdy, bo pan Autor ma formę raczej spadkową. Jasne, całkiem niezłe żarty mu wychodzą, ale z fabułą już tak różowo nie jest... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wardi Napisano Styczeń 9, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 9, 2011 (edytowany) Sagę czytam drugi raz Jest genialna, moimi ulubionymi postaciami są Filippa Eilhart i Bonhart, charakter tej pierwszej mi się podoba, szczególne wrażenie wywarła na mnie na balu czarodziejów na Thanedd, a Bonhart jest świetny sam w sobie. Ulubiona scena? Bal i walki na Thanedd, oraz przygody Ciri i jej walka z Bonhartem. Edytowano Styczeń 9, 2011 przez Wardi Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maciek_on Napisano Styczeń 9, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 9, 2011 ja uwielbiam ekipę Geralta. Wszyscy są świetni. Nienawidzę tych porąbanch czarodziejek (wyjątkiem jest Yennefer i Triss). Najlepsze teksty ma chyba Jaskier ^^ Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaskier95 Napisano Styczeń 9, 2011 Zgłoś Share Napisano Styczeń 9, 2011 Jaskier jest moją ulubioną postacią z sagi - dużo poczucia humoru, dużo zabawnych wątków i sytuacji, jego charakter kobieciarza (co ciekawe, prawie każda kobieta Jaskra prowadziła ze sobą kłopoty) oraz to, że Geralt zawsze musiał go ratować z opresji... Znakomity bohater. PS. No i jeszcze "Pół wieku poezji' Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polecane posty
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.