Skocz do zawartości

Dla miłośników RPG


Pzkw VIb

Polecane posty

Ku mojemu zaskoczeniu oraz irytacji, chciałbym powiedzieć, że Wiedźmin to nie jedyny temat rozmów, który mieści się w zakresie gier RPG

Jak ci się nie podoba to znasz drogę do wyjścia.

A ja mam pewne pytanie co do sekcji zwłok w Wiedźminie:

Nie trzeba rozmawiać z ogrodnikiem. Można kupić parę książek.

1. Neverwinter Nights 1 nie był turowy

To, że nie ma przycisku z napisem "end turn" nie oznacza, że gra nie jest turowa. Nawet w Baldur's Gate II: Cienie Amn twórcy pisali, że tury występujące w papierowym RPG będą od tego punktu w instrukcji nazywać rundami. Możesz w to nie wierzyć, ale walka w Neverwinter Nights jest oparta na turach i kostkach, choć wszystko jest na tyle zmyślnie wpisane w grę, że się tego po prostu nie odczuwa. Nawet KOTOR jest o to oparty.

2. To, że tobie się pierwszy NWN nie podobał, to nie znaczy, że ogólnie jest kiepska, gusta są różne, więc zaznaczyłbyś chociaż "moim zdaniem"

Na pytanie, dlaczego ci się NWN1 podobał odpisałeś, że nie musisz wyjaśniać. No cóż, ja zawsze sądziłem że forum jest od tego, żeby się dzielić opiniami. I czy przy każdym zdaniu ludzie muszą pisać, że ich zdaniem NWN1 jest dnem? Przecież wydaje się to oczywiste, a w każdym razie nie sądzę, żeby Maverick uważał się za wyrocznię, która przekazuje zdanie wszystkich graczy.

3. Prawdziwy RPG nie musi być turowy. Idea RPG to "nieliniowość, fabuła ważniejsza, niż walka, masa tekstu, stosunkowo rozbudowane dialogi"

Może dla ciebie faktycznie turowa to jest Świątynia Pierwotnego zła, ale to już twój problem, nie mój. Zwrócę za to uwagę, że w dzisiejszych RPG fabuła często robi się coraz gorsza, gdyż trzeba więcej pracować przy grafice. Tekstu jest mało, a główną rolę w rozgrywce odgrywa właśnie walka. Krok do tyłu w stosunku do takiego Tormenta.

4. Wiedźmin fajny, Gothic trochę za liniowy? Litości, Wiedźmin jest dużo bardziej liniowy, niż Gothic.

Jesteś zabawny. Naprawdę. Ja bym wręcz powiedział, że Gothic I i II są liniowe pod tym względem, że zakończenie jest jedno (z tego co słyszałem to w Gothicu III jest z tym lepiej), choć w trakcie gry można podejmować różne wybory dotyczące choćby strony, do której chce się dołączyć. Za to w Wiedźminie na odwrót - grę przechodzi się mniej więcej liniowo, ale wybory dokonane w "ważnych miejscach" gry mają w pewnym stopniu wpływ na rozgrywkę oraz zakończenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,7k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź
Jak ci się nie podoba to znasz drogę do wyjścia.

Wiedźmin ma swój temat w Komentarzach;

Tutaj można dyskutować o tym co nie mieści się w konwencji "Komentarzy" a dotyczy gier RPG. Nabijajcie sobie expa rozmawiając o wyższości Wiedźmina nad Tormentem i snując wizje jak ma wyglądać następna gra w świecie Faerunu.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cofnij się parę stron, to znajdziesz moje wyjaśnienie, dlaczego podobał mi się NWN1.

Mi się zawsze wydawało, że tury są wtedy, kiedy przeciwnik czeka na twój atak, a ty na jego atak i atakujecie naprzemiennie, a w NWN1 to nie występuje. Myliłem się?

Miałem na myśli właśnie, że przechodzenie gry jest mniej liniowe. Jak dla mnie, przyjemniejsze jest dochodzenie do tego samego zakończenia w zupełnie inny sposób, niż dochodzenie do innego zakończenia w prawie taki sam sposób. A czy to "Jesteś zabawny" miało mnie obrazić (nie, żebym się gniewał, tylko sprawdzam)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedźmin ma swój temat w Komentarzach;

Ufam, że jeśli moderatorzy uznają iż dyskutanci zbytnio odchodzą od ducha tematu to zostaniemy o tym poinformowani, co miało już w tym temacie miejsce nie raz i nie dwa.

Cofnij się parę stron, to znajdziesz moje wyjaśnienie, dlaczego podobał mi się NWN1.

Trochę realizmu. Nie parę stron, tylko kilkadziesiąt. Nie wyjaśnienie, a zaledwie wzmiankę, którą początkowo ominąłem, bo szukałem czegoś bardziej... złożonego. Dziwi mnie, że zamiast po prostu napisać jedno zdanie, albo wręcz dwa słowa, bo do tego twoje wyjaśnienie się sprowadza, piszesz o sprawdzaniu dziesiątek stron wstecz.

Mi się zawsze wydawało, że tury są wtedy, kiedy przeciwnik czeka na twój atak, a ty na jego atak i atakujecie naprzemiennie, a w NWN1 to nie występuje. Myliłem się?

Masz rację - wydawało ci się. W Wymienionych przeze mnie produkcjach istnieją tury, rundy, nazywaj to jak chcesz. Twój atak (przeciwnik wykonuje rzut na obronę) - atak przeciwnika (wykonujesz rzut na obronę) i tak dalej. Ataki następują naprzemiennie.

A czy to "Jesteś zabawny" miało mnie obrazić (nie, żebym się gniewał, tylko sprawdzam)

Dlaczego sądzisz, że to miało cię obrazić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Neverwinter Nights 1 nie był turowy

A to ciekawe... :biggrin:

2. To, że tobie się pierwszy NWN nie podobał, to nie znaczy, że ogólnie jest kiepska, gusta są różne, więc zaznaczyłbyś chociaż "moim zdaniem"

No pewnie, może przy każdym poście trzeba zaznaczać imo? A czemu Ty tego nie zrobiłeś? Może byś napisał chociaż "moim zdaniem". Post to nic innego jak przekazywaniu swoich myśli a jak wiadomo myśli to rzecz subiektywna, zresztą istnieje coś takiego jak obiektywizm? Wydaje mi się, że nie co najwyżej możemy mieć trochę mniej subiektywne odczucia...

4. Wiedźmin fajny, Gothic trochę za liniowy? Litości, Wiedźmin jest dużo bardziej liniowy, niż Gothic.

No dobra zaczynamy.

Postać: W obu grach jest z góry narzucona, jednak wiedźmin jest jak dla mnie postacią o wiele bardziej klimatyczną.

Gildie: W Gothiku 1 można dołączyć do 3 gildii, stary obóz, nowy obóz, obóz na bagnach. W 2 części było baardzo podobnie. Sprawa zmieniła się trochę w 3 części ale były to raczej zmiany kosmetyczne, nadal musimy się opowiadać albo za dobrymi albo za złymi albo pozostać neutralnym.

W wiedźminie możemy dołączyć do Wiewiórek, Zakonu albo pozostać neutralnym. Czyli wychodzi remis...

Zadania: W "Gociku" mamy typowe, przynieś, wynieś, pozamiataj. Ew. pójdź, zabij, przynieś. Zero w tym jakiejkolwiek głębi. Należy również zaznaczyć, że dwóch pierwszych częściach i dodatku ostateczne zakończenie jest takie same...

Natomiast w Wiedźminie mamy coś o wiele ciekawszego - moralne wybory co więcej o konsekwencjach wyboru dowiadujemy się na tyle późno, że nie ma już możliwości używania zasady (save/load/load/load ooo tu dostałem 200 sztuk złota zamiast 100, idę dalej). Sam niejednokrotnie zastanawiałem się co jest tym mniejszym złem, często okazywało się, że ktoś z pozoru zły okazuje się tym dobrym i na odwrót. Zakończeń jest kilka.

Tak więc Wiedźmin bardziej liniowy od Gothica? Litości... Na korzyść tego drugiego przemawiać mogą tylko otwarte lokacje.

Mi się zawsze wydawało, że tury są wtedy, kiedy przeciwnik czeka na twój atak, a ty na jego atak i atakujecie naprzemiennie, a w NWN1 to nie występuje. Myliłem się?

Jak to nie występuje? Przecież dokładnie opisałeś walkę w NWN1. Atak, blok, atak, uskok, atak, blok, atak, uskok, atak, aaaałć, oberwałem. :biggrin:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale przeciwnik, po wykonaniu ciosu nie czeka w nieskończoność na twój atak. Czeka kilka sekund, po czym atakuje znowu. Turami bym tego nie nazwał, raczej... chmmm... półtury?

Holy.Death - nie napisałem tego uzasadnienia ponownie, bo gdybym to zrobił, przyznałbym ci rację, że nigdy go nie napisałem, co prawdą nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha czyli w normalnej turówce przeciwnik po wykonaniu czeka nieskończoną ilość czasu na twój atak? A to ciekawa teoria.

W NWN1, 2, Kotorach, jest to po prostu dobrze dopracowane i nie rzuca się aż tak w oczy. Prawda jest jednak taka, że to całkiem normalna turówka która opiera się na rzutach kośćmi.

Dlatego skończ waść "fanzolić" o jakichś "półturach" cokolwiek by to miało znaczyć. :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam specjalnie nie narzekam na współczesne RPG-i, bo gra tego typu daje mi dużą swobodę i przykuwa do komputera.

Rzeczywiście zewsząd, można zaobserwować wysyp rozmaitym gier RPG. Mieszaniny z FPS'ami (Stalker), cRPG a gdzie są stare produkcje z widokiem "z góry" z fabułą, która jest tworzona przede wszystkim i jest motorem produkcji a nie tak jak obecnie Grafika eksploatowana a fabuła sama sobie.

IceWind Dale to mój ulubiony przykład wyższości starego nad nowym pokoleniem. Sterowanie strasznie uciążliwe i trudne, grafika odpowiadająca roku wydania. Jeśli jednak o fabułę chodzi to majstersztyk. Mnie pochłania za każdym razem kiedy przysiadam do gry od początku. Świetny pomysł na wątek główny, przeplatające się krainy, które nie pozwalają się znudzić. O najważniejszym zapomniałem rasowy oldschoolowy RGP musi być drużynowy. Kropka

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje sobie sprawę z tego, że ludzi mimowolnie trzeba nazwać skrytymi konserwatystami, którzy lubują się w sprawach/rzeczach znanym i sprawdzonym. Z dystansem każdy podchodzi do nowości oraz do kierunku w jakim zmierza rewolucja. Ja np. utożsamiam się z tymi co darzą znacznym sentymentem starsze produkcje. Ishar: Legend Of The Fortress, The Summoning, Dink Smallwood. Niektórzy z was pierwszy raz na oczy widzą nazwy tych produkcji(DOS'owych)

Starocia mają to do siebie, że nieodzownym ich elementem są wspomnienia ze starszych czasów, które zawsze im towarzyszą niezależnie, który raz z kolei gramy. Obecne przyspieszenie na rynku gier pozbawia magii w grze . Coraz to nowsze produkcje odstępują od klasyków i staroci, które w sercach i pamięci graczy niezmiennie będą gościły

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ewolucja. Jaka ewolucja? Zmiany są - tak, ale nie jest to żadna ewolucja czy postęp. Co więcej: rzekłbym, że dzisiaj mamy do czynienia z regresem w gatunku. Zmiany - owszem, ale na lepsze, zmiany będące rzeczywistą ewolucją, postępem i rozwijaniem tego co w cRPGach najważniejsze. Od ponad 10 lat nikt nie przeskoczył tego co wyznaczyły tamte tytuły. Dzisiaj się cieszę chociaż z tego, że zdarzają się gry (Wiedźmin, Drakensang, NWN), które w tym regresie nie zapędzają się za daleko, ale i takich pozycji jest mało... :/ Dodanie elementów zręcznościowych, strzelanki, nawalanki - to jest ewolucja? To ja wysiadam.

(inna sprawa, że osobiście traktuję cRPGi ["klasyczne"] i action-RPGi - czy tym podobne twory - jako osobną rzecz, ale skoro wrzucamy wszystko do jednego wora...)

2. Tury. Tak BG czy NWN jest "turowy" w mechanice, na turach wszystko zostało oparte, ALE efekt wyjściowy jest taki, że mamy do czynienia z grami rozgrywającymi się w czasie rzeczywistym - mechanika kolejek została przeniesiona na poletko czasu rzeczywistego. Wszystko to kwestia nazewnictwa. Dla mnie te gry nie są "turowe" bo są w RT. To znaczy... są turowe i nie są ;P. Turowe są szachy, albo walki w Falloucie 1/2. Dla mnie liczy się efekt wyjściowy. Dla świętego spokoju powinno się używać określeń w stylu "tury w turach" albo "tury w czasie rzeczywistym" ale wygląda to nieco dziwacznie ;D.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ewolucja. Jaka ewolucja? Zmiany są - tak, ale nie jest to żadna ewolucja czy postęp. Co więcej: rzekłbym, że dzisiaj mamy do czynienia z regresem w gatunku. Zmiany - owszem, ale na lepsze, zmiany będące rzeczywistą ewolucją, postępem i rozwijaniem tego co w cRPGach najważniejsze. Od ponad 10 lat nikt nie przeskoczył tego co wyznaczyły tamte tytuły. Dzisiaj się cieszę chociaż z tego, że zdarzają się gry (Wiedźmin, Drakensang, NWN), które w tym regresie nie zapędzają się za daleko, ale i takich pozycji jest mało... :/ Dodanie elementów zręcznościowych, strzelanki, nawalanki - to jest ewolucja? To ja wysiadam.

Napisałem rewolucje ale uzasadniłem z jakiego powodu. Wymień sobie cechy Starego RPG'a i porównaj je z nowością(Nie mówię o sztampowych podobieństwach w końcu jeden wywodzi się z drugiego). Podobne są do siebie ?

Nie zamierzenia tylko są te same. Wykonanie, oprawa graficzna, system walki przeniesiony z gier akcji i FPS.

Skoro nie jest to dla Ciebie rewolucją to zamiast oglądać ligę mistrzów obejrzyj sobie jakąś hybrydę kosza z footballem. Ciekawe czy przypadnie Ci do gustu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walki w seriach BG i KotOR (nie wiem jak z NWN, ale pewnie tak samo) rozgrywane są w fazowym czasie rzeczywistym z opcją aktywnej pauzy. W KotOR-ze można tak dostosować pauzę, że gra jest PRAWIE turowa.

Prawdziwie turowe to są szachy czy Fallouty 1/2, jak wspomniał MaFFej (swoja drogą, wszystkie trzy świetne).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IceWind Dale [...]Jeśli jednak o fabułę chodzi to majstersztyk. Mnie pochłania za każdym razem kiedy przysiadam do gry od początku. Świetny pomysł na wątek główny, przeplatające się krainy, które nie pozwalają się znudzić. O najważniejszym zapomniałem rasowy oldschoolowy RGP musi być drużynowy. Kropka
ocb, ocb, ocb? Icewind z dobrą fabułą? W żadnym razie! Fabuła jest typowa dla opowiadań i powieści w realiach Forgotten Realms: grupka bohaterów, jakaś lokacja w potrzebie i zamaskowane Zło. Żadna w tym nowość, tylko pretekst do eksploracji kolejnych miejsc.

Jednak Icewind Dale ma nieziemski, kapitalny klimat tego uniwersum - w żadnej innej grze, oprócz BG1, nie czułem tak tego świata.

To dobry, taktyczny dungeon crawler.

A Świątynia Pierwotnego Zła to kwintesencja "rpgowej" mechaniki i taktyki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, chciałbym zauważyć że system turowy - czy to Baldura czy NWN - nie jest dokładnym przełożeniem sekwencji turowej. Aby to mogło działać płynnie i w czasie rzeczywistym to zostało nagięte i uproszczone parę zasad (głównie inicjatywa vs. ruch i ataki okazyjne). W pełni zaimplementowny DnD jest tylko we wspomnianej ŚPZ, która dla tego powodu nie może mieć płynnej akcji a la KotOR. Dodam jeszcze że RTSy też są grami turowymi, ponieważ silnik gry wykonuje regularne cykle podczas których wszystkie jednoski mają swój ruch; cykle te - tury - są jedynie bardzo krótkie na potrzeby płynności rozgrywki. Ba, każdy może sobie włączyć aktywną pauzę co cykl, jeśli ma ochotę walić w spację co rusz, może też sobie (nie wszędzie, prawda) włączyć automaczną pauzę w reakcji na określone warunki.

Ergo, RTSy są turowe - what now?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ocb, ocb, ocb? Icewind z dobrą fabułą? W żadnym razie! Fabuła jest typowa dla opowiadań i powieści w realiach Forgotten Realms: grupka bohaterów, jakaś lokacja w potrzebie i zamaskowane Zło. Żadna w tym nowość, tylko pretekst do eksploracji kolejnych miejsc.

Jednak Icewind Dale ma nieziemski, kapitalny klimat tego uniwersum - w żadnej innej grze, oprócz BG1, nie czułem tak tego świata.

Risin ale to na grach typu IceWind Dale wzorowały/wzorują się inni twórcy. Black Isle i Atari byli pionierami tego rodzaju fabuły. Co by z tego wynikało coś prostego w zamierzeniu, lecz wykonane z pasją i z głową nie musi okazywać się czymś nudnym i liniowym. Ale widzę, że Ciebie również urzekł ten zamknięty i klaustrofobiczny tryb rozgrywki W IWD ;]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowym czynnikiem odróżniającym Grotesque od innych komputerowych gier fabularnych jest tytułowe spoglądanie na gatunek przez pryzmat krzywego zwierciadła. W scenariuszu odnajdujemy dziesiątki odwołań, nawiązań i odniesień do najbardziej popularnych światów fantasy i klasycznych tytułów RPG ? oberwało się m.in. takim pozycjom, jak Władca Pierścieni, Gothic, World of Warcraft, Diablo czy Baldur?s Gate. Źródło z Gry.online

Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o produkcji, ale z tego co wyczytałem to zaciekawiła mnie. Wybrałem najbardziej interesujący mnie fragment. Skoro będzie naskakiwać na klasyki to, można mieć nadzieję, że walnie z dużego kalibru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie bo ośmieszyć gatunek to miał już Bard's Tale, ale co z tego wyszło... to nie wiem bo nie grałem :biggrin:

Nie widzę sensu w nomenklaturze w stylu "tura w turze", "półtura", bowiem prawda jest taka, że mechanika jest turowa, a tam gdzie jest "tura w czasie rzeczywistym" jest aktywna pauza i problemu ni ma.

System turowy w papierowych RPG-ach istnieje tylko dlatego, bo jest sprawiedliwym sposobem na na ukazanie walki. W innym wypadku wszystko by się sprowadzało do dwóch kwesti: "Ja mam większego!", "Ale ja ci tu i teraz nos rozkwaszę!".

Kiedy w Fallout: Tactics (wiem, wiem...) miałem możliwość ustawienia walki w czasie rzeczywistym to nie skorzystałem z tej możliwości bo system turowy zaprezentowany w 1&2 spisywał się bardzo dobrze.

Moim zdaniem świetnie, że istnieje i taki Gothic, i taki Fallout. Przynajmniej jest w czym wybierać. I w d*p** mam, która gra jest "najmojsza"...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie mam zamieścić to pytanie, doszedłem do wniosku, że tutaj będzie najlepiej.

W platynowej kolekcji pojawią się dwa RPG: Mass Effect i Neverwinter Nights 2 + Maska zdrajcy. I teraz mam dylemat którą kupić. Myślałem o NWN 2 bo jest znacznie dłuższa (zwłaszcza z dodatkiem) i ma ciekawsze realia niż Mass Effect. Grałem w to u kolegi, ale tylko przez pół godziny, więc za bardzo nie mogę jeszcze stwierdzić, czy warto to kupić. Z drugiej strony NWN 1 nie podobało mi się za bardzo i boje się, że NWN 2 też mi nie przypadnie do gustu. Za to Mass Effect nie miał poprzedniej części, do której bym się zraził, a recenzje zbiera podobne do NWN 2. Jak uważacie, który tytuł lepiej kupić?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak uważacie, który tytuł lepiej kupić?

To zależy, jeśli nie jesteś maniakiem Dungeons & Dragons, ani nie lubisz tego klimatu, to lepiej kupić ME, który jest bardziej dynamiczny i grywalny. Jeśli jednak pragniesz długiej rozbudowanej fabuły (tym dłuższej, że w ofercie jest podstawka i dodatek) to wybierz NWN.

Ogólnie ciężko powiedzieć, gdyż obie gry bardzo mi się podobały...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...