Rankin Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 To jest nazwyklejszy w świecie czit, żaden tam bug czy trik. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bollo555 Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 To jest nazwyklejszy w świecie czit, żaden tam bug czy trik. zgadzam się z tobą Rankin. Kiedyś mi tak kolega pokazał, i tak zrobiłem wlazłem i pokonałem bossa już chciałem kończyć grę a tu się okazało że załogi nie ma xD. Więc zostałem na dworze Irdorath . Ale szczerze grać na kodach można dopiero wtedy jak się ukończy całą grę. Ja ukończyłem całą bez kodów Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spriggs Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Mam pytanie, może się ktoś orientuje. Wie ktoś, czy to jest prawdą, żę można wykuć El Bastardo, jak wykuje się ileś tam zardzewiałych mieczy ? Słyszałem takie pogłoski kiedyś, i nie wiem czy to jest prawdą. Co do klimatu serii. No wiadomo że dla większości Gothic, ma cukierkowaty klimat na początku, ale już po pierwszym wejściu do jakiejś jaskini zmienia się zdanie, skoro w takiej starej kopalni, aż roiło się od pełzaczy a nie wielu z nimi sobie dawało radę. Ale i tak humor w serii wymiata. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wfx2000 Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 (edytowany) Dobra, dobra. Zwierzyny i roslinek jest tam w cholerę, ok. Ale pomyślcie ile jest ludzi w starym i nowym obozie i jeszcze na bagnach. Jest ich razem bardzo dużo. Weźmy, ze takim ścierwojadem najadłoby sie 3 kopaczy no to prędzej czy później zabrakłoby im tej zwierzyny, a na samych roslinakch wyzyć sie nie da. Teraz ktos moze sie przyczepic do tego, że cieniostworem naje sie 6 kopaczy, ok, ale za to sa inne zwierzęta (albo inne bestie), których jeśc sie nie da. Z tego co pamiętam to topielców, harpii, jaszcurów, orków, goblinów, pełzaczy, ognistych jaszczurów, krwionpijców, pełzaczy wojowników, golemów, demonów, (chyba) ogarów, trolli, szkieletów (wszystkich rodzajów), wężów błotnych, zombich i (nie jestem pewny) brzytew i zębaczy nie dało sie jeść. Jeżeli bariera istniała by dalej to ludzi by przybywało, a zwierząt ubywało. EDIT Pominąłem jeszcze to, że kopacze walczyć nie umieją. Podejrzewam, ze nie obyłoby sie bez ofiar śmiertelnych przy walce ze stadem orkowych psów czy nawet stadem wilków. Potem musieliby szkolic kopaczy, a wszyscy wiemy jakie oni maja podejście. Edytowano Czerwiec 1, 2010 przez wfx2000 Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lord Nargogh Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Wie ktoś, czy to jest prawdą, żę można wykuć El Bastardo, jak wykuje się ileś tam zardzewiałych mieczy ? Słyszałem takie pogłoski kiedyś, i nie wiem czy to jest prawdą. Bzdura. Zacznijmy od tego, że nie można wykuć zardzewiałego miecza ;] Jeżeli bariera istniała by dalej to ludzi by przybywało, a zwierząt ubywało. Nonsens. Mamy tutaj do czynienia z paroma setkami ludzi na ogromnym terenie. Poza tym ludzi ubywało w stosunkowo szybkim tempie - ilu nowych spotkałeś w kolonii, podczas swojego pobytu? Król też nie był kretynem i nie przeludniłby kolonii, bo to uniemożliwiłoby realizację jego planu. Takie gdybanie nie ma sensu, jakby więźniowie nie chcieli współpracować z królem to ja bym raczej spodziewał się ekspedycji paladynów do kolonii, niż wymarcia więźniów z głodu... Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wfx2000 Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Tak, nowych było mało, ale popatrz ile przykładów podałem niejadalnych stworzeń. Więc ile zostało tych, które mozna zjeść ? I jeszcze chciałem poinformować niektórych o tym, ze zdaje sobie sprawę, że to Gomez i więźniowie dyktowali ceny, a nie król. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bollo555 Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Tak, nowych było mało, ale popatrz ile przykładów podałem niejadalnych stworzeń. Więc ile zostało tych, które mozna zjeść ? I jeszcze chciałem poinformować niektórych o tym, ze zdaje sobie sprawę, że to Gomez i więźniowie dyktowali ceny, a nie król. zgadzam się z tobą, to Gomez i więźniowie dedykowali ceny, a nie król. Bo królowi była potrzebna ruda, a ruda była w Magicznej barierze ,tam gdzie przebywał Gomez i więźniowie. Wiec król spełniał wszystkie zachcianki Gomeza, bo była mu potrzebna ruda. Powtórzenia, sens zdania, interpunkcja! - Lord Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bethezer Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Gomez i tylko Gomez, bo on zarządzał handlem z królem. Ein. Zwei - nie myl tego, że nie dostawałeś mięsa z tym, czy coś jest jadalne, czy nie. - ogołocić całego cienostwora z mięsa - i myślisz że to będzie tych kilka "udek" (jak je nazywam) mięsa? Drei - zębaczę da się jeść, bo zostawiają mięso. Przynajmniej według ciebie da się, skoro zostawiają. Poza tym - kto powiedział, że polować na żywność dla całego obozu będą kopacze? To by było samobójstwo, szczególnie, gdyby Gomez się na to zgodził. To człowiek interesu, więc dbałby, w miarę, o siłę roboczą. Poza tym ludzi ubywało w stosunkowo szybkim tempie (...) Prawdopodobnie szybciej niż król ich tam wysyłał, bo Kolonia to niebezpieczne miejsce. Nawet doświadczony strażnik mógł tam zginąć. Więc co dopiero ktoś nowy? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubasliwa202 Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Kopacze, jak sama nazwa wskazuje, są od kopania. Wątpię, żeby ktoś taki, jak Gomez, pozwolił im polować. Więźniowie z Kolonii, gdyby nie otrzymywali dostaw z zewnętrznego świata, też by sobie radzili. Wszyscy by ze sobą współpracowali, bo prawdopodobnie nie byłoby ani Nowego Obozu, ani Sekty - Nowy Obóz powstał dlatego, że niektórzy nie zgadzali się z pomysłem wymiany towarów z królem. Gdyby więźniowie nie otrzymywali dostaw, nie byłoby podziałów. Wszyscy by ze sobą współpracowali i zamiast na walkach ze sobą o panowanie w Dolinie, koncentrowali się na przetrwaniu. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tiloren Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Bez stałych dostaw zapasów pewnie nie rozdzieliliby się na trzy obozy ale raczej nie zapanowałby między nimi żaden spokój. Pewnie jak zwykle ktoś chciałby mieć lepiej i doszłoby do kolejnego powstania przeciw samozwańczym przywódcom nie zważając nawet na większe niebezpieczeństwa czyhające w dolinie. A co do kopaczy to oni mogli zginąć jedynie w jakimś górniczym szybie bo cały wolny czas spędzali jedynie przed swoimi chatami. W końcu od czego byli myśliwi, których wielu wędrowało po lasach i innych bezdrożach Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spriggs Napisano Czerwiec 1, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 1, 2010 Chwila chwila chwila. Jeśli już mówimy o kopaczach, to nie zapominajcie, że Bezimienny też mógł zostać kopaczem i ryć do upadłego w kopalni, ale że wolał się wydostać to podszkolił się w walce, ale ta beztroska pomoc każdemu, mogła go w pewnych sytuacjach zgubić np. Chciał pomóc odzyskać amulet jednemu z kopaczy, a tu nagle pułapka na niego. Ale wracając do kopaczy. Gdyby oni chcieli osiągnąć wyższy status w obozie, to na pewno by się podjęli roboty u Diega albo Thorusa, bo przecież. Nie każdy by chyba rył w kopalni do końca życia ? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubasliwa202 Napisano Czerwiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 2, 2010 Wiesz, wygląda na to, że nie wszyscy Kopacze mieli takie ambicje, jak Bezi. Niektórym widać pasowało takie życie, gdzie spokojnie pracowali w kopalni, wydobywając rudę i zarabiając na siebie, żeby móc kupić jedzenie, picie, zioło i zapłacić strażnikom za ochronę. Ale nie Bezi. Zaraz po zrzucie, Diego natychmiast się na nim poznał, że jest on stworzony do wyższych celów, niż tylko kopanie. Bezimienny musiał tylko przekonać do tego innych. Ciekawi mnie jedna rzecz, bo albo zapomniałem, albo nigdzie nic o tym nie było. Jaka jest właściwie rola Cieni w Starym Obozie, oprócz "kandydowania" na role strażników? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bethezer Napisano Czerwiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 2, 2010 Jaka jest właściwie rola Cieni w Starym Obozie, oprócz "kandydowania" na role strażników? Powiedziałbym, że to jest raczej "bonus", kandydowanie na strażnika . Cóż, prawdopodobnie szpiegostwo, prawda? W końcu "cień", tak jak "szkodnik" w Nowym Obozie, który kradł dla obozu, i "nowicjusz" w Obozie sekty, który wykonywał różne prace. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spriggs Napisano Czerwiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 2, 2010 Moim zdaniem rola cieni w starym obozie, jest taka sama jak szkodników, są prawie najniższą kastą w obozie więc dostają zadania szpiegowskie, albo kradzieży np. Pamiętacie jak Dekster zlecał nam zadanie kradzieży receptury od Cor'Caloma ? Chyba więcej nie muszę mówić. Tylko zastanawiam się, czy taki cień mógł wynająć kopacza jako swego służalca lub coś. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wfx2000 Napisano Czerwiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 2, 2010 Ja mam Gothica I w wersji kolekcjonerskiej, więc przy okazji oglądanie bonusów zajrzałem do instrukcji A w instrukcji (czy poradniku, nie pamiętam) były opisane wszysrkie gildie w świecie Gothica I. Przy cieniach było napisane, że ich zadaniem jest przede wszystkim kradzież. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jokerq Napisano Czerwiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 2, 2010 (edytowany) Ktoś powiedział (nie mam siły na wertowanie kilku stron wstecz), ze jakoś Nowy Obóz radził sobie bez "luksusów", których doświadczali ludzie ze Starego Obozu. A czy i szkodnicy nie napadali na konwoje? Nawet Lares nam mówi, że często to robią, a i zaraz po przyjęciu do Nowego Obozu dostajemy swoją część łupu z jednego z napadów. Pozostają jeszcze sekciarze. Oni mieli jednak luksus w postaci nieustannego palenia zielska i nie sądzę, by brak mięsa bardzo im przeszkadzał. Edytowano Czerwiec 2, 2010 przez jokerq Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spriggs Napisano Czerwiec 2, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 2, 2010 Bo tak prawdę mówiąc, to szkodnicy z NO nie słuchali się nikogo poza Laresem, więc nawet Lee nie mógł im zabronić napadów na konwoje starego obozu prawdę mówiąc. A co do bractwa. Oni wyglądają na takich ówczesnych rastamanów w Gothicu, no kto się zemną nie zgodzi ? Palenie zielska i tym podobne sprawy. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bethezer Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 Ja? Bo "rastamani" palą dla przyjemności, a dla sekciarzy (przynajmniej tych prawdziwych) to był sposób na duchowe połączenie ze Śniącym. A reszta to i owszem, jarała dla zabawy. BTW: Obóz Bractwa handlował "zielskiem" z innymi obozami, za co dostawał inne produkty. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spriggs Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 Taa, ale zauważ że w G2, były osoby co rozprowadzały bagienne ziele zwyczajnym ludziom z Khorinis np. Dar który. Sprzedał paczkę ziela Ciphera, gościowi z Khorinis. I ten proceder w Khorinis był nielegalny, był quest z tym procederem jak mieliśmy dołączyć do straży miejskiej. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jokerq Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 (edytowany) Eee, nie rozumiem za bardzo co ma jedno do drugiego... Czyli wyszło na to, że wszyscy mieli luksusy. A tak w ogóle to o co toczy się kłótnia? O klimat czy o coś więcej, bo się zgubiłem ... Edytowano Czerwiec 3, 2010 przez jokerq Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bethezer Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 W sumie jedno i drugie . Klimat - to czy przeżyliby bez króla, czy nie. Luksusy. @Spriggs: Mówiłeś A co do bractwa. Oni wyglądają na takich ówczesnych rastamanów w Gothicu, no kto się zemną nie zgodzi ? (...) Mówimy o Obozie Bractwa, więc co ma do nich G2? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spriggs Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 To ma do nich, że zioło po upadku bariery, bardzo w łatwy sposób dostało się do miasta, jak wspomniałem wcześniej, Dar sprzedał komuś w mieście paczkę ziela Ciphera, a ten ktoś zaczął rozprowadzać. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
faro09 Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 A tak z innej ,,beki" którą drogę wybraliście w G3? Ja zdecydowałem się na Beliara, ponieważ mogłem zarówno oswobodzić Myrtanę spod władzy orków, zabić Rhobara, ( Persony której nienawidzę) Xardasa którego z uśmiechem na ustach zamordowałem, oraz Zubena ( Jego mi było trochę szkoda ). A wy? czy wybraliście Innosa, Xardasa, czy Beliara? Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chuunin Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 Ja wybrałem Innosa, bo jakoś głupio byłoby współpracować z orkami po pierwszych dwóch częściach. Kolega mi mówił, że nie da się przejść Gothica3 bez zabicia Rhobara- nieprawda, udało mi się go oszczędzić. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
goliat Napisano Czerwiec 3, 2010 Zgłoś Share Napisano Czerwiec 3, 2010 Za pierwszy razem wybrałem Innosa, za drugim poparłem plan Xardasa. Kiedy będe przechodził po raz trzeci trójkę opowiem się za Beliarem. Ale tak poza tym najbardzie pasował mi plan Xardasa, gdyż definitywnie rozwiązywał problem odwiecznej wojny między bóstwami. Cytuj Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...