Skocz do zawartości

Mass Effect (seria)


RoZy

Polecane posty

@Silwanos: Czy ja wiem czy taka pozytywna :D. Mam po prostu wrażenie, że ludzie się nakręcili i plotą trzy po trzy, gdy samo zakończenie jest bardzo dobre. Gadają, jaki to nielogiczne i niespójne z uniwersum, gdy jest ono logiczne (zresztą, jak możemy mówić w ogóle o logice, kiedy mówimy o inwencji twórczej. Co najwyżej możemy czepiać się spójności, ale zakończenie jest spójne co do serii). Wszystko było by pięknie, gdyby nie to, że jest tylko jedno zakończenie (bo patrząc przez pryzmat zakończenia,

nie ważne co wybierzemy, i tak nie będzie miało to znaczenia.

). Niestety, ale tu BW zepsuło całkowicie sprawę :/.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dedexus

W zakończeniu raczej chodzi o brak spójności, co czyni je dość dziwnym i zagmatwanym. Nie zagłębiając się szczególnie w analizę zakończenia, przeszłoby u mnie wszystko bez większego echa, gdyby nie debilna końcówka,

kiedy Normandia ucieka nie wiadomo gdzie i w sumie nie wiadomo czemu. Ale najlepsze jest to, że jak już wychodzą ze statku, to pojawiają się bohaterowie, którzy byli z komandorem podczas ostatniej misji(!).

I to można nazwać nielogicznym, bo niby jak i skąd. Chyba że wracamy do teorii spiskowych...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fanfilmu:

Odniosłem wrażenie, że żniwiarze to tylko narzędzie w rękach katalizatora (a może nawet i nie to). Katalizator niekoniecznie jest żniwiarzem. Jego bierność wygląda trochę tak, jakby tylko się przyglądał, a w nic nie ingerował. "Jednak nawet to rozwiązanie zawiodło, trzeba będzie znaleźć nowe". Po tym, wskazuje nam sposób unicestwienia żniwiarzy. Jeśli BW jest wystarczająco inteligentne, to szykuje nam coś więcej. Katalizator nie był ani "za" żniwiarzami, ani za istotami organicznymi. Warto popatrzeć na jego ogromną bierność w tej całej sytuacji. Sprawia wrażenie, jakby nie obchodziło go, czy żniwiarze zostaną unicestwieni czy nie. Zresztą, po cytacie który dałem powyżej, jasno określa, że to jeszcze nie koniec. Co do promienia, to jest to całkiem logiczne. Nie mogli go zamknąć z tego samego powodu, co np. nie można szybko zamknąć reaktora jądrowego. Być może, po prostu był zbyt niestabilny, aby było możliwe szybkie odcięcie zasilania. Zamknięcie go wymagało czasu. Co do ludzkiego żniwiarza, to jest on zapewne częścią cyklu. Nawet katalizator mówi, że oni nie niszczą cywilizacji, tylko "upamiętniają je w formie żniwiarzy". Mam nadzieję, że BW nie zmarnuje szansy i wyjaśni wszystkie niedopowiedzenia (chociażby spin-off'em) bo samo zakończenie ma wielki potencjał. Ucieczka Normandi, faktycznie, nie ma żadnego sensu, i nie trzyma się całości.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście, sztampowe raczej nie jest (choć słyszałem, że jest dość wierną kopią Deus Exa - nie wiem, nie grałem)

Zakończenie Deus Ex'a HR sprowadzało się dosłownie do

wyboru jednego z trzech przycisków lub przekręcenia jednego "kurka".

Natomiast

2 z 3

wyborów w Deus Ex'ie z 2000r. są w ogólnych zarysach identyczne jak te z ME3 (

dokładnie to czerwone i niebieskie

).

(...)Dlaczego Cytadela została przeniesiona nad Ziemię? Anderson sugeruje, że tworzy się tam ludzkiego Żniwiarza. Po co? Czy nie bezpieczniej byłoby przenieść Cytadelę np. do przestrzeni Batarian, całkowicie podbitej przez Żniwiarzy? Dlaczego w ogóle ten pośpiech z tworzeniem ludzkiego Żniwiarza już w ME2?

To wszystko jest wyjaśnione w starej wersji scenariusza. Niestety.

Ogólnie chodziło o to, że ludzki żniwiarz rozwiązałby problem galaktyki i żniwiarzy z mroczną czy też ciemną energią. Napiszę tylko jeszcze, że stary scenariusz BYŁ naprawdę świetny.

:sad:

Edytowano przez CrzVh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym sposobem na wyeliminowanie takiego zamieszania wokół zakończeń mogłoby być w formie NG+. Pierwsza rozgrywka otrzymujemy to co teraz mamy -bad ending - wiemy jak się miało to zakończyć itd, itd. Natomiast jeśli ktoś chce mieć dobry ending to ponownie w NG+ przechodzi rozgrywkę na wyższym poziomie trudności (a co chce mieć happy ending niech się poci na szaleńcu). Teraz niestety już jest za późno na zmiany, BioWare mogło popracować dłużej nad grą. Jestem z tych co miło by widzieli dobre zakończenie, w końcu miało być zakończeń 16, więc nie wiem po co zrezygnowali z tego.

"Zwieńczenie dzieła" - jak ktoś napisał kilka postów wcześniej. OK musi być, ale przepraszam cRPG to wybory/decyzje/następstwa - gdyby była możliwość happy endingu 100% graczy najpierw wybrała go i nikt by nie płakał, że słabe, a tak mamy niestety od biegu do przekaźnika gre liniową z zakończeniem 16x1 - myślałem, że poważne produkcje się rozwijają i zapewniają nam rozgrywkę taką jaką my sobie wybieramy np renegat/idealista. Z góry narzucone "zwieńczenia" przypominają mi raczej gry jak te 15 lat temu.

"Obszar do własnej fantazji" - ktoś ujął to, że nie wszystko musi być podane na tacy. Fajnie tylko jak idę na film to nic nie jest niedopowiedziane na końcu, a jeśli czytam książkę to wszystko staje się jasne w ostatnim rozdziale. Nie po to wydałem 600 zł na całą trylogię i wszystkie DLC by na końcu o żniwiarzach dowiedzieć się 3 zdania i oglądnąć jak Normandia rozbija się na planecie X, nie wiedząc czemu. Dla mnie to odwalenie lewizny lub brak pomysłu na koniec a nie artyzm przez duże A.

P- nie wiemy co zrobić!

S- zróbmy niejasne zakończenie i niech motłoch sobie sam dopowie resztę.

P- jesteś boski szefie!

Po co zmieniali oryginalne zakończenie. Lepiej jakby było to z ciemną energią czy jakoś tak, a tak na prędce nie mieli czym spiąć gry i mamy za to przyciski - niebieski, zielony i czerwony, które spina jeden kabel z napisem - "blow up"

Edytowano przez Vatherland
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dedexus:

Katalizator mówił o sobie i o Żniwiarzach jako "my". Choć poza tym stara się sprawiać wrażenie, jakby Żniwiarzem nie był, ciężko mi go uznać za bezstronnego.

:) Dwa, rzeczywiście Żniwiarze wyglądają na zupełnie podległych Katalizatorowi, co również przeczy jedynce - Suweren jasno powiedział, że każdy z nich (Żniwiarzy) jest osobną nacją i jest niezależny.

Jak chodzi o samo otwieranie i zamykanie promienia, to czyste spekulacje, ale powiem tylko, że przeniesienie Cytadeli nad Ziemię i uruchomienie promienia zajęło tyle czasu, ile Shepowi zniszczenie bazy Cerberusa. Tak czy owak, najważniejszym problemem jest to, że Zwiastun nienależycie chronił tego promienia. Przecież znał Sheparda osobiście, można powiedzieć. Nie obchodziło go co dokładnie robi gość, który zniszczył Suwerena, Zbieraczy i trzy niszczyciele Żniwiarzy?

Pewnie masz rację co do ludzkiego Żniwiarza. Zastanawia mnie tylko cały ten pośpiech. Zbieracze samodzielnie przygotowujący się do ataku na Ziemię, zanim jeszcze przylecieli Żniwiarze? A na co to komu, a dlaczego? :) Najpierw padli batarianie, czemu to nie ich przemielano na Żniwiarza? Skąd to upodobanie do ludzi?

@CrzVh:

Czytałem o tym zakończeniu z

ciemną energią

, tylko się nie chwaliłem, bo: co miało być a nie jest, nie pisze się w rejestr - lekko parafrazując :) Słyszałem zresztą, że to był jakiś stary pomysł który nie został w ogóle dopracowany, i że w tym 'wyciekniętym' zakończeniu (była taka afera kilka miesięcy przed premierą) było mniej więcej to, co otrzymaliśmy teraz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały problem z zakończeniem ME polega na tym, że możemy spekulować, ale jest zbyt mało dowodów na to, aby potwierdzić jakąkolwiek teorię. Możliwe jest też, że

żniwiarze są po prostu na swój sposób indoktrynowani przez katalizatora. Dlatego, suweren twierdził, że każdy z nich to niepodległe państwo. Z drugiej strony, każdy z nich może być inną cywilizacją, i kiedyś reprezentowali coś innego. To by również potwierdzało słowa Suwerena. Co do Katalizatora, to skoro jest żniwiarzem, to czemu nie zareagował? BW specjalnie podkreśliło jego obojętność do całej sytuacji.

Znalazłem jeszcze taki film (nie wiem, czy był on już tu pokazywany). Film jest jednym wielkim spoilerem całej serii, więc od razu ostrzegam. Prezentuje on jednak kilka ciekawych teorii.

Mam nadzieję, że BW po prostu, dostarczy w jakiś sposób poszlak co do zakończenia, inaczej, będzie słabo, bo nie ma niezbitych dowodów na żadną z teorii co do zakończenia.

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok., właśnie skończyłem całą trylogię za jednym razem, więc mogę się wypowiedzieć:

Część pierwsza jest świetną grą. Nie będę się rozpisywał, bo nie ma sensu, kto w to grał wie o co chodzi. Bardzo ciekawi i zróżnicowani bohaterowie, każdy z innym życiorysem, mnóstwo dialogów z nimi (i nie tylko). Świetny system walki i wciągający gameplay, warstwa muzyczna, a przede wszystkim graficzna super. Ogólnie gra mega. Niby część osób czepia się Mako, jednak ja bardzo lubiłem nim jeździć.

Fabuła bardzo dobra- żniwiarz, zindokrynowane widmo ? historia mnie wciągnęła.

Część druga ma jeszcze lepszy system walki (pochłaniacze ciepła, a nie przegrzewanie) i w ogóle lepszy gameplay. Niby bardziej ubogo pod względem gameplayu niż w jedynce, ale mi to nie przeszkadzało. Dostajemy tutaj jeszcze więcej sojuszników i jeszcze bardziej ciekawych, z interesującymi historiami (kroganin z problemami wieku dorastania, zabójca z dorastającym synem ? super). No i misje lojalnościowe, dzięki którym można lepiej poznać towarzyszy ? ta część naprawdę jest bardziej rozbudowana. O wypasionej grafice chyba nie muszę wspominać?

Fabuła również na wysokim poziomie.

Zawiodłem się tylko na DLC, bo i z Kasumi i Zaeedem jest bardzo mało dialogów.

Więcej rzeczy chyba nie pamiętam, najwięcej będzie teraz o 3 części, bo przed chwilą skończyłem.

Gameplay najlepszy ze wszystkich, idealne połączenie jedynki i dwójki. Cały system przeniesiony z drugiej części, jednak ulepszenia broni, części kombinezonu przywrócone z jedynki ? i to wyszło grze na dobre, bo ulepszeń mi brakowało. I chyba innych zmian pod względem gameplayu nie ma. Bardzo wkurzyła mnie ilość osób w drużynie ? w drugiej części było ich 12 (razem z Kasumi i Zaeedem), a tutaj tylko 7 (razem z DLC). Znowu dostajemy ciekawych, różnorodnych bohaterów. I w końcu poznajemy prawdziwego Proteana! Spodobał mi się jego charakter, mimo, że jestem idealistą. Bardzo również spodobały mi się rozmowy z EDI ? jej pytania dotyczące natury istot organicznych, dowcipy. Garrus i James i ich docinki i żarty świetnie się słuchało. Rozmowa z pijaną Ashley i Tali ? bezcenne. Rozmowa Liary z Jokerem na temat jej ?włosów?? no cóż? dla takich chwil opłaca się grać bez pośpiechu i rozmawiać z towarzyszami. Bardzo mi się spodobało również to, że członkowie oddziału podróżują po całej Normandii a nie siedzą w jednym pomieszczeniu jak to robili w poprzednich częściach. Widać, że załoga ?żyje?. W ogóle widać od razu filmowość i ta gra wydaje mi się bardziej? dojrzała? Przemyślana? Świetny był filmik, gdy Garrus i Shepard spotykają się na Cytadeli i strzelają do butelek? super się czułem podczas oglądania tego.

Jednak są też liczne ?bolączki?, m.in.: BRAK DUBBINGU!!! Mi osobiście dialogi w poprzednich częściach w ogóle nie przeszkadzały, podobały mi się i się do nich przyzwyczaiłem. Teraz kompletnie nie mogłem się przestawić na angielskie głosy. I ten dziwny akcent Tali? prawie spadłem z krzesłą, gdy słowo ?sure? powiedziała? szor, bez żadnego akcentu.

Bardzo mnie dotknęły również ilośc i jakość dialogów. Jak już wspomniałem dialogi były świetne, jednak było ich strasznie mało, a niektóre były strasznie sztywne. Przez całą trylogię miałem romans z Liarą ? od pierwszej części zmieniła się, wydoroślała. Myślałem, że teraz będę mógł z nią porozmawiać, powspominać a tu? Guzik! Podczas całej gry są może 4 filmiki z nią i normalne rozmowy, kiedy indziej skomentuje może ostatnią misję i potem spławi. Zawiodłem się na tym. Ogólnie jest strasznie mało dialogów z drużyną, przynajmniej nadrabiają to ich jakością (w większości przypadków).

Znalazło się również parę Bugów, m.in.: często blokowałem się koło EDI na mostku, nie mogłem się ruszyć i musiałem wczytać save?a. Również nagminnie psuło mi się okno HUD, tzn: nie mogłem kliknąć na moce swoje i drużyny i również musiałem wczytać save, co baaaardzo wkurzało.

Fabuła jest fajna, zbierasz całą armię z galaktyki, przy okazji rozwiązując parę konfliktów. Spotykasz kumpli z poprzednich części (Jack ? nauczycielka rządzi).

No i zakończenie mnie rozczarowało, co nie powinno dziwić. Już nie chodzi o to, że są takie same, co jest wkurzające, ale nie aż tak bardzo. Po prostu od momentu wybrania zakończenia nie wiem kompletnie co się stało. Gdzie ta Normandia się rozbiła, co się z resztą załogi stało? Skoro przekaźniki są zniszczone, to jak inne rasy wrócą na swoje planety, skoro były gdzie indziej? I Jak statki wrócą na planety, jeśli były daleko? I o co chodzi z tym astronomem i jego synem??? LUDZIE!!!

Mam wielką prośbę ? mógłby ktoś zapodać linka do jakiegoś artykułu omawiającego te zakończenia w języku polskim? Nie śledzę szczegółowo tego tematu.

PS: Sorry za błędy i zagmatwanie, ale to ze względu na godzinę.

Edytowano przez Zolwik03
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zolwik03: Dosłownie post nad tobą, dawałem linka do omówienia zakończenia :rolleyes:.

Film ten prezentuje dość ciekawą teorię co do zakończenia. Wydaje mi się, że bardzo sensowną. Faktycznie, teraz zauważyłem, ile jest nieścisłości w zakończeniu. Nawet nie chodzi o podstawowe rzeczy (bo te są spójne zakończeniem) ale o szczegóły.

Czemu po trafieniu laserem, pojawiają się krzaki, w miejscach w których ich nie było? Czemu tło tak bardzo przypomina to z snów? Jak Anderson dotarł do centrum cytadeli pierwszy, przecież jest tam tylko jedna droga. Jak w ogóle znalazł się tam Człowiek Iluzja? W dodatku ta scena z Normandią, która nie ma absolutnie żadnego sensu.

Mam po prostu nadzieję, że BW jakoś to wszystko rozjaśni, bo zakończenie naprawdę daje wielkie pole do popisów (szczególnie gdy bierzemy pod uwagę te wszystkie nieścisłości).

Motyw w indoktrynacją byłby banalny, ale jeśli BW dobrze by go zrobiłoby, mogłoby to być niezwykle ciekawe.

.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do

zniszczenia przekaźników masy jako galaktycznej katastrofy, to nie mogę się z tym twierdzeniem zgodzić. Prawda - światy zostały od siebie odseparowane, ale nie oznacza to ich zagłady! To tak, jakby powiedzieć, że obecna Ziemia, źródło naszej wspaniałej cywilizacji i kultury, jest martwym obrazem postapokaliptycznej, galaktycznej porażki...

Jeśli nie będziemy przyjmować wizji

"w jakiś cudowny sposób floty wrócą same", ewentualnie "rozłożą pół floty która jeszcze lata, drugie pół wezmą ze zniszczonych statków i Żniwiarzy i skleją mass relay'e na kropelkę", to niestety, ale wszyscy są załatwieni, na amen.

Widziałeś Ziemię? Z kosmosu i z poziomu planety? Przypomina Tuchankę. Na czymś takim nie utrzymasz milionów istnień (ludzie, asari, kroganie, turianie, salarianie).

Tylko proszę nie pisz, że "może została jakaś stacja techniczna gdzie odbuduje się mass relay'e"...

Ja wiem, że BW może taki idiotyczny scenariusz stworzyć, bo już niejeden mają na koncie, ale aktualnie chcemy się trzymać jakiejś logiki.

Edytowano przez smyku
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym (i podobnych) filmie jest niestety jedna nieścisłość - mianowicie o kwestię tego, że Andersona nie widać.

Cóż, ja się przyglądałem bardzo uważnie i otóż

Wokoło tej "rozpadliny" z tymi ruchomymi stalowymi "falami" po obu stronach drzwi przez które wychodzimy widzimy kolejne podobne (do których jednakże nie mamy dojścia). Może być tak, że Anderson faktycznie wyszedł z jednych z nich po czym nastąpił obrót ścian (co tamten skomentował "Ściany się ruszają. To miejsce się zmienia!") i u wylotu znalazły się drzwi Sheparda, przez które ten wkrótce przeszedł ale w tym czasie Andreson zdążył już dotrzeć na górę - faktycznie jedynym przejściem - i mogliśmy go nie zdążyć zobaczyć.

Myślę, że dla teorii I. to był dość ważny argument, ale (niestety) okazuje się być nieprawidłowym...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że temat zakończenia wraca niczym bumerang. Co odejdzie na chwilę, to zaraz wraca. :wink: I widzę takoż, że powtarzają się bezzasadne "argumenty" o "podawaniu na tacy". Idźcie na kelnerów, przydadzą się na Euro. :tongue:Niedopowiedzenia? Biorę to! Nieścisłości, absurdy? Why not?! Zniszczenie uniwersum? A co, miało być tęczowe zakończenie peace and love? :happy: Nie przechodźmy ze skrajności w skrajność, ludzie, litości... A serio: nie chcąc offtopować w nieodpowiednim temacie zachowam klasę i odpowiem na post Smugglera tutaj:

A dla mnie jest to fantastyczne wysjcie do ME4 - od razu sa zarysowane konflikty itd.

Ze traca mozliwosc lotow miedzygwiezdnych? A bo to w Ukladzie Slonecznym brak miejsca na efektowne starcia? Poza tym "abrakadabra" na orbicie Plutona wykryto wlasnie tadamm! rezerowowy przekaznik masy - kto go pierwszy dopadnie, ten bedzie rzadzil Galaktyka. W ME5 zobaczymy, iz przekaznik prowadzi do innych ukrytych przekaznikow, ktore nie sa dzielem Protean - kto je stworzyl? Oto wyzwanie. I tal dalej. I ja to od reki wymyslilem, a daj mi tydzien, a splodze 10x lepszy i 20x bardziej zlozony scenariusz kolejnych czesci. A co dopiero zespol zawodowych scenarzystow majacych na to miesiace...

Zagalopowałeś się Smugglerze, zbytnio fantazjujesz. To już się robi zbyt naciągane. To samo dzieje się z serią Assassins Creed: pierdyliard części, rozmienianie marki na drobne. Może w ME6 gracz dowie się, że

ponad tym, co stoi ponad Żniwiarzami stoją bogowie Wszechświata i teraz to Wszechświata będziemy bronić przed zagładą? Aż do ME8 będziemy zbierać międzygalaktyczną armię, by na końcu wybrać jedno z 2 zakończeń: zniszczyć bogów (a nad nimi stoją Ponadbogowie), ale w konsekwencji zniszczy to też całe życie organiczne (ludzi, inne rasy, rośliny itp.), ale potem życie się odrodzi, albo poddać się im woli i zniszczyć inne rasy poza ludźmi.

:cool: Równie ciekawa i sensowna teoria jak Twoja.

Ale coz, skoro Shepard nie odjezdza na rozowym jednorozcu, a Ewokowie nie pokonali Imperium, tylko dostalo becki, to sie obrazamy na gre, nie moze byc, ze czlowiek ggra i nie moze ocalic swiata, phew... no dobra, niech zginie z miliard ludzi albo piec, ale bohater ma przezyc i w ogole ma byc optymistycznie na koniec.

:)

Facepalm po tysiąckroć. Zaiste, jak zaskakuje mnie ten świat, aż trudno uwierzyć. Szczypię się i nadal widzę, ze to nie sen. :cool: Te same... wybaczcie mości szlachto - bzdury wypisywał Piotrek66. Ale najłatwiej jest rzucać takie argumenty, których nie uda się skontrować, bo są celowo koloryzowane. To tak, jakbyśmy walczyli na szable, a Ty Smugglerze nagle wyskakujesz mi z CKMem. Jakie mam szanse? :rolleyes: Totalnym nieporozumieniem jest rzucanie niczym mięsem steku bzdur w rodzaju domagania się przez konsumentów (celowo pomijam słowo "fanów") happy endu.

Będę odpierał te warte co najwyżej politowania zarzuty do tej pory, aż się wszystko wyjaśni. Odpuszczenie sprawy "bo to tylko gra" pozwoli producentom w przyszłości jeszcze bardziej nami manipulować. Aż mnie dziw bierze, że dopiero teraz konsumenci zareagowali tak jednogłośnie. Ileż nas już razy bezczelnie oszukano? Modern Warfare 3 (miały być dedyki? Ależ są! A to tylko "drobnostka" z wielu innych), Dragon Age II? To tylko ostatnie przykłady, jest tego znacznie więcej.

Edytowano przez Vantage
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiOx

Większą nieścisłością jest to,

że Admirał Anderson musiał szarżować za Shepardem

, co byłoby totalną bzdurą w myśl sztuki wojennej - dowódca nie atakuje, dowodzi z punktu obserwacyjnego lub ze sztabu poprzez komunikaty radiowe.

Jakoś nie widziałem by Hackett rzucił się w wir walki, kiedy Shepard powiedział "ognia"

.

Aha i jeżeli Anderson wszedł za Shepardem to - 1. Dlaczego jest pierwszy przy konsolecie? 2. Jak mógł wejść po nim? Przecież komunikat mówił, że nikt nie ocalał po ataku zwiastuna.

że ponad tym, co stoi ponad Żniwiarzami stoją bogowie Wszechświata

Nie bogowie a Templariusze :laugh: Shepard w końcu jest asasynem.

To już się robi zbyt naciągane. To samo dzieje się z serią Assassins Creed: pierdyliard części, rozmienianie marki na drobne.

[off top mode on]

Mi się to podoba bo z każdą częścią jest coś nowego wprowadzonego do rozgrywki i fabuły. No i te odtworzone miasta architektura i życie miasta oh ah. Dla historyka gratka prawdziwa.

[/off top mode off]

Edytowano przez Vatherland
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie był tak poharatany i szybciej szedł swoim "mrocznym korytarzem"? :P

Poza tym pamiętaj, że

po wejściu w promień Shepard traci przytomność

a w tym czasie Anderson mógł wyjść z pojazdu opancerzonego, z którego wszystko obserwował, dojść do promienia, znaleźć się w korytarzu i przejść nim całkiem sporo. Faktem, jest, że nie biegł razem z resztą żołnierzy, więc po odlocie

Zwiastuna, mógł tam dojść niemal spacerkiem - aż dziwnym jest jak jest jednak poharatany

:D

.

Więc to, że wszedł tam ZA Shepardem może nie jest takie głupie - bo nie było przeszkód - Nawet Marauder Shields był już martwy :)

A, że wyprawa dowódcy jest nie w myśl sztuki wojennej to żadna mi nowość w serii - Shepard przecież i tak zawsze wszystko robi sam mimo, że jest Komandorem statku i ma całkiem liczną na nim załogę, to i tak biega tylko w 3 osoby :/

@Down

A to prawda jest.

Ja tylko chciałem wykazać, że jeden z argumentów potwierdzający Teorię I. można dość łatwo wyjaśnić. Co oczywiście nie redukuje ilości pozostałych głupot scenariusza...

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiOx Największą głupotą w tym wszystkim jest to, że po całym ostatecznym biegu zwiastun tak po prostu sobie odleciał, to albo głupota albo ktoś celowo to tak wymyślił. Jakoś nie wierzę żeby porzucił obronę ostatniego punktu, który jest w stanie im zagrozić mimo iż tam z tyłu zostało jeszcze trochę ludzi żeby chwile po jego odlocie takim Anderson wszedł tam spacerkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, że wyprawa dowódcy jest nie w myśl sztuki wojennej to żadna mi nowość w serii - Shepard przecież i tak zawsze wszystko robi sam mimo, że jest Komandorem statku i ma całkiem liczną na nim załogę, to i tak biega tylko w 3 osoby :/

Komandor a Admirał/dowócda ruchu oporu - najważniejszy rangą oficer, ze wszystkich na ziemi to nie to samo* żołnierzu! :wink:

Komandor -> pułkownik

Admirał -> generał (ostatnia ranga generalska 4 gwiazdki)

Chociaż pułkownik też nie powinien szarżować, ale Shepard to wyjątek :laugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dedexus

Widzisz, wystarczy mały research żeby odkryć jak dziwnie oderwane od uniwersum jest zakończenie. Ja stawiam na teorię, że ktoś dosypał Shepardowi halucynogenów do MediGelu.

@Vantage

Temat zakończenia będzie powracał, bo coraz to nowi ludzie przechodzą grę.

Co to Smugga to ciężko coś powiedzieć. ME3 miał być ostatni a tutaj mamy chwalić jak to zostawia dużo niedopowiedzeń na ME4, ME5 czy ME Moda na sukces z Asasynami.

To, że bez przekaźników da się walczyć w Układzie Słonecznym jest po prostu pocieszne. Cała armia galaktyki, duże straty, ranni itp. i jedna spalona Ziemia, która ma to wszystko pomieścić, myślę że dla nich większym problemem byłoby się pozbierać i nie paść z głodu. No chyba, że to będzie na zasadzie "Wygraliśmy ... a teraz nap*** się po ryjach"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komandor -> pułkownik

Admirał -> generał (ostatnia ranga generalska 4 gwiazdki)

Chociaż pułkownik też nie powinien szarżować, ale Shepard to wyjątek :laugh:

Nie, no zdaję sobie sprawy z różnicy w szarży (może bez szczegółów :P), ale jednak na Normandii jest najwyższym rangą oficerem (no, może poza sytuacjami gdy gości na nim Prymarche Turian, admirałów Quarian czy Przywódcę Krogan - poza tym to są inne hierarchie) i raczej też powinien raczej dowodzić z pokładu statku niż biegać po wykrotach :P

Ale wtedy by gry nie było:P

Edytowano przez LiOx
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bogowie a Templariusze laugh.gif Shepard w końcu jest asasynem

Taaaa.... i nagle obraz się zaciemnia, a animus się otwiera. Wszystko co widzieliśmy było w poprzednim cyklu, teraz mamy nowy. Swoją drogą, całkiem sensownie dopełniało by się to fabułą serii AC.

Ogólnie, to sprawa z

tym promieniem jest dość dziwna. Zauważcie, że po oberwaniu i odzyskaniu przytomności zmienia się cało tło (trzeba się obrócić aby to zobaczyć). Przez radio wyraźne słyszymy "nikt nie przeżył, wszystkie jednostki do odwrotu". W dodatku, gdzie były Anderson i czemu Zwiastun nie miał by dalej bronić promienia. Najciekawsza jest jednak ta zmiana otoczenia. Pojawiają się krzaki (takie jak z snów Sheparda), tak samo cała tło się zmienia, a wszystko pokrywa się mgłą (tak samo jak ze snów Sheparda). W dodatku, jak tam dostał się Człowiek Iluzja? Nie ma tam innej drogi, niż przez promień. Cała sprawa, z normandią również nie ma za bardzo sensu. Ciekawe jest również to, że tylko przy zniszczeniu żniwiarzy shepard nabiera oddech. Wybór ten, oznacza zniszczenie cytadeli (jej eksplozje). Shepard nie dość, że niezabity wybuchem cytadeli (co jest całkowicie nieprawdopodobne) musiał by jeszcze znaleźć się w polu przyciągania grawitacyjnego (co jest jeszcze bardziej nieprawdopodobne). Później, przeżyć lot w przestrzeni kosmicznej (nawet hełmu nie miał) co jest nie możliwe, i przeżyć lot przez atmosferę. Po prostu, niemożliwością jest to, że Shepard przetrwa wybuch cytadeli. Tutaj też ma zaistnienie ten film. Shepard nie był na cytadeli. To po prostu jego iluzja, został zindoktrynowany. Jedyna szansą, aby uwolnić siebie, jest "zniszczenie" żniwiarzy (co reprezentuje wyparcie ich z jego głowy). Wtedy to też Shepard bierze oddech, jednak nigdy nie dotarł do promienia, nie wiadomo co się stało, wszystko włącznie ze zniszczeniem przekaźników masy to była tylko iluzja, on był nieprzytomny cały czas, a cała walka była "w jego głowie" z indoktrynacją żniwiarzy.

Ta teoria ma chyba największy sens w tym wszystkim.

@EDIT: W dodatku jest jeszcze jedna sprawa.

Skoro po trafieniu promieniem słyszymy "wszyscy nie żyją, akcja odwołana", to skąd oni wiedzą, że dotarliśmy na cytadelę. Chodzi o cytat "tyngiel nic nie robi, to musi być coś po waszej stronie". Jak Shepherd się z nimi skontaktował? Przecież dobrze słyszeliśmy przez radio, że uważają, że nikt nie żyje. Czemu dalej kontynuowali akcje? Jak w ogóle skontaktowali się z Shepardem? Przecież, był w jakiejś niedostępnej części cytadeli. Jego krótkofalówka powinno zostać usmażona (nie ma prawa działać).

Edytowano przez Dedexus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te filmik jest genialny. Tak naprawdę dopiero niedawno zacząłem przeglądać te wszystkie teorie o

indoktrynacji Shepa

i jest w tym bardzo dużo prawdy. Tak naprawdę wcześniej nie zastanawiałem się nad tymi "drobnostkami", ale tysiąc drobnostek to już sprawa ogromnej wagi. Powiem krótko - powtórzę zresztą słowa wielu osób w tym temacie: jeżeli BioWare

z tą indoktrynacją Shepa

rzeczywiście wszystko wymyśliło w najdrobniejszych szczegółach i jednak Mass Relays nie zostaną zniszczone

, to jest to prawdopodobnie najbardziej genialne zakończenie jakie w życiu widziałem. O żadnym innym endingu w historii komputerowej rozrywki nie mówiło się tyle co o ME3.

Odkąd zagrałem w ME2 pojęcia nie miałem czemu Człowiekowi Iluzji (dobrze odmieniam? :tongue:)

świecą się oczy na niebiesko

i strasznie mnie ta niewiedza gnębiła. Ten filmik dobitnie udowadnia, że od początku, odkąd go poznaliśmy

był pod wpływem indoktrynacji

! Polecam ogarnąć, tym bardziej, że są PL napisy. Wcześniej myślałem, że jest

syntetykiem, że te oczy nie są prawdziwe

, ale jak to zobaczyłem, to naprawdę wszystko sensownie układa się w całość!

PS Zresztą Saren z ME też miał

takie oczy

. Nie ma opcji, za dni parę doczekamy się - mam nadzieję - konkretnej odpowiedzi BW. :wink:

Edytowano przez Vantage
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli BioWare

z tą indoktrynacją Shepa

rzeczywiście wszystko wymyśliło w najdrobniejszych szczegółach i jednak Mass Relays nie zostaną zniszczone

, to jest to prawdopodobnie najbardziej genialne zakończenie jakie w życiu widziałem. :wink:

Ech, zaraz po zapoznaniu się z

teorią indoktrynacji

miałem podobne odczucia, ale później nieco ochłonąłem i już tak różowo nie było :) Mianowicie, zakładając, że teoria jest prawdziwa, gra w zasadzie nie ma zakończenia.

Żniwiarze dalej radośnie rozwalają Ziemię, Cytadela nigdy się nie otwarła, dalej nie wiadomo co właściwie robi Tygiel i jak go wykorzystać... Co więcej, scena z Normandią dalej nie ma żadnego sensu, a scena dziadka z wnuczkiem właśnie staje się bezsensowna. W dodatku, ciężko wyjaśnić wpływ Galaktycznej gotowości na to, co widzi Shepard na Cytadeli - przy małym EMS i zniszczeniu bazy Zbieraczy Shep dostaje tylko jeden wybór - zniszczenie - które, zgodnie z teorią, jest oswobodzeniem się z wpływu indoktrynacji Żniwiarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@fanfilmu I właśnie tutaj zaczyna się ''Teoria chciwości EA". Czas żeby sprzedać nam jeszcze DLC z zakończeniem albo bóg jeden wie czym jeszcze. W przypadku Prince of Persia 2008 jakoś nikt nie miał problemu z DLC zawierającym oficjalny ending, co zatrzyma EA?

Wcale się nie dziwie, że EA ostatnio wygrała złotą kupę za bycie najgorszą korporacją.

Tak szczerze mówiąc to ta teoria ma dla mnie bardzo dużo sensu. Jest w końcu tyle przesłanek i drobnych elementów, które na to wskazują. Ponadto uważam że Bioware, które do tej pory robiło spójne i sensowne zakończenia w swoich grach nie wprowadziłoby tak głupiego zakończenia w prawdopodobnie najważniejszej serii w ich całej historii. Jutro chyba odbywa się PAX prawda? co niego powinno się w tej sprawie ruszyć.

Pamiętacie ostatni sen przed misją na Ziemi?

Zastanawiałem się dlaczego widzimy tam Sheparda trzymającego chłopca i płonącego razem z nim? Może to jakaś pokrętna symbolika i zwiastun indoktrynacji. Shepard obawia się samego siebie

Edytowano przez Abyss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@upupup

Zakończenie byłoby najlepsze w historii gdyby

gracz obudził się mimo wszystko w ruinach. I do tego ten jeden-czerwony-słuszny-wybór, którego gracze muszą się domyślić. To nie jest nawet wybór pomiędzy większym a mniejszym złem. 2 wybory złe 1 dobry. I jeśli założymy, że teoria indoktrynacji jest prawdziwa to wciąż nie zmienia faktu, że dostaliśmy niedokończoną grę. To tak jakby Władcę Pierścieni zakończyć w momencie dotarcia Froda do Mt. Doom.

Ciekawe, czy podczas PAX BioWare pokaże nam DLC (płatne) z prawdziwym zakończeniem. (Capcom wypuścił płatne "true ending dlc" do Asura's Wrath więc czemu BioWare miałby nie spróbować)

Edytowano przez ChaosEpyon
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...