Skocz do zawartości

Mass Effect (seria)


RoZy

Polecane posty

Eee... To taki dowcip, czy też oni faktycznie przetłumaczyli "Illusive Man" jako "Człowiek Iluzja"...? : /
Cała peelka wydaje się być rodem z translatora.

(trochę szkoda mam do tej pory tylko 2 karabiny maszynowe a zwerbowałem już 50% mojej załogi)
Ha, a myślałem, że tylko ja cierpię na niedobór sprzętu (co prawda, karabiny mam trzy, ale ten trzeci to z EK).

Czy można zdjąć hełm w czasie misji? Noszę pancerz z EK z tej przyczyny, że ciekawie wygląda, aczkolwiek byłbym kontent mogąc podziwiać swoją importowaną z ME1 facjatę.

Część piersza po patchu 1.02 nie wymaga posiadania płyty w napędzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Renegald

Zwykle DLC polegają na tym, że do aktualnej rozgrywki są dodawane nowe elementy. Np. Bring Down the Sky do ME1 - po zainstalowaniu na mapie galaktycznej pojawia się kolejna lokacja, a w niej trwający ok. 2 godzinki quest. W Dragon Age było identycznie, więc nie sądzę by konieczne było rozpoczynanie od nowa.

Edytowano przez Alaknar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam ochoty zakładać do tego nowego tematu, więc zapytam tutaj - czy istnieje możliwość zmiany języka na angielski? Jeśli tak to prosiłbym o wytłumaczenie jak to zrobić step-by-step, bo słuchanie polskich aktorów zwyczajnie boli i rujnuje przyjemność z rozgrywki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Renegald

Zwykle DLC polegają na tym, że do aktualnej rozgrywki są dodawane nowe elementy. Np. Bring Down the Sky do ME1 - po zainstalowaniu na mapie galaktycznej pojawia się kolejna lokacja, a w niej trwający ok. 2 godzinki quest. W Dragon Age było identycznie, więc nie sądzę by konieczne było rozpoczynanie od nowa.

Potwierdzam. Zainstalowanie DLC w niczym nie wadzi - po prostu w terminalu Sheparda pojawiają się nowe wiadomości dot. questów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu, jak usłyszałem polskie głosy w Mass Effect 2 złapałem się za głowę i pomyślałem "co jest?"... One totalnie nie pasują do gry a szumnie zapowiadany Maciej Maleńczuk gra WYŁĄCZNIE krótki epizod w Cytadeli. Żenua przez duże Żet. Poza tym gra wygląda i brzmi fenomenalnie i jeżeli- jak wszyscy sądzą- jest lepsza od oryginału to nie dziwię się, czemu dostała dychę na łamach CD-Action.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Knockers - racja, też oglądałem ostatnio TvGry.pl :P Ukazał się tam filmik, który dobitnie pokazał denność polskich głosów w sequelu ME. Jeśli tylko gramy na polskich głosach, to może to jakoś nie przeszkadzać, lecz serwis TvGry porównał polski i angielski dubbing w poszczególnych misjach. Współczuję konsolowcom, którzy nie mają wyboru opcji oryginalnej wersji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wszyscy tu wiedzą polski dubbling gry to po prostu tragedia i żenada, a na dodatek nie da się wybrac innej wersji językowej, ale na szczeście growa brac ominęła ten problem, wystarczy wyedytowac 2 pliki gry i mamy ścieżkę dźwiękową po angielski a napisy po polsku. Jak to zrobić to niestety nie podam bo nie chce dostac bana, ale jak sie postaracie to google poda wam opdpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szaman: Linki do poradników na ten temat były wcześniej podane przez innych (strona 56).

A co do tego pomysłu ze zmianą plików, to wszystko działa tylko czasem dialogi są ciche i niezrozumiałe, nawet bardzo, słychać tylko szumy i szepty.

A tak na marginesie to grając w dwójkę natrafiłem na polski smaczek! :P Mianowicie, jeżeli

ocaliliśmy radę, w efekcie czego ludzie stracili kilka statków

to w cytadeli można przeprowadzić, w którym Shepard podaję nazwy statków, m.in. Warszawę:P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to prawda, że wersję angielską można NORMALNIE wybrać ale w edycji kolekcjonerskiej? Proszę o potwierdzenie od kogoś kto taką wersję zakupił.

Nie wiem jak na PC, ale na Xboxa raczej tak.

No ale mi właśnie chodzi o PC. I nie "raczej" tylko chciałbym mieć pewność bo jutro chyba zamierzam kupić tę grę, lecz wciąż się zastanawiam jaką wersję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po krótkiej (8 godzinnej, gdyby nie brat pewnie bym grał do jutra) sesji mogę stwierdzić, iż gra miażdży wszystko co do tej pory widziałem. Tyle tych scenariuszy... tyle możliwości, wygląd, dźwięk... brawa dla twórców.

Jeszcze chciałbym się odnieść co do zarzutów, że niby cała polska wersja (napisy) jest jak z translatora. Moim zdaniem polonizacja stoi na BARDZO wysokim poziomie i tak naprawdę oprócz tego człowieka iluzji to co może komuś nie pasować? Może i nie skończyłem jeszcze tej gry, jednak polonizacja na pewno nie przeszkadza w grze i nie wywołuje salwy śmiechu z powodu jakieś tam ułomności.

Edytowano przez Mycota
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to prawda, że wersję angielską można NORMALNIE wybrać ale w edycji kolekcjonerskiej? Proszę o potwierdzenie od kogoś kto taką wersję zakupił.

Ja kupiłem, właśnie zainstalowałem - nie można. Nie wkładałem jeszcze płyty dodatkowej (tej 'kolekcjonerskiej'), ale nie sądzę, żeby tam była wersja angielska ;)

Na pocieszenie mogę wspomnieć, że komiks jest po angielsku ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie grałem jeszcze w sequela bo nie mam na razie funduszy.Ale jak słyszałem polonizacje to se pomyślałem co to ku*** jest!! :mad: W jedynce Shepard ma supcio głos a tu to normalnie się załamałem.Grę będę miał w następnym tydniu.Nie umie się odczekać :dry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszło mi zagrać w Mass Effect 2. Spędziłem przy grze (jak na razie) 2 dni. Z chęcią podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami... które o dziwo, różnią się znacząco od obietnic producentów, czy też oceny w CD-Action (10/10). Po przeczytaniu recenzji od razu zamówiłem preorder kolekcjonerskiego wydania gry... dałem się nabrać na propagandę producentów?

Podzielę tą mini recenzje na kilka części.

UWAGA: To jedynie moje odczucia. Wrażenia płynące z gry są indywidualnym sprawą każdego gracza. Zaznaczę też, że jestem fanem pierwszej części gry. Nie zależy mi na pogorszeniu jej wizerunku.

Grafika

Wszelkie możliwe opcje ustawione na maxiumim. Szesnastokrotny antyaliasing i wygładzanie anizotropowe. Konfiguracja sprzętu kilka krotnie przewyższa zalecane wymagania.

To jakaś kpina. Rozumiem, że gra śmiga ciągle na tym samym silniku... no, ale bez przesady. Nie dość, że w większości przypadków użyto starych tekstur, tych z jedynki (sic!), to jeszcze nie można zmienić ich jakości w ustawieniach. Dzięki czemu mamy, rozmazane ciapy przy zbliżeniu, bitmapy jak z Gothica... cholera, to całkowicie odwraca koncentracje od gry. Ok, może jestem przewrażliwiony, ale chłopaki z Bioware, nie zmienili kompletnie nic w grafice (no może popracowali trochę nad mimiką i wyglądem twarzy).

Cut-scenki... Panowie, jakość jak z divixa! Nie ostre, totalna amatorszczyzna, co się stało z tymi genialnymi ujęciami z jedynki!? Coś mi tu nie gra... ktoś tu się chyba śpieszył.

Ekwipunek

Zapowiadano rewolucyjne zmiany, ponoć na lepsze. A jak wyszło? Na siłę skomplikowali grę, teraz zamiast jednego szybkiego ruchu myszką musimy... udać się na statek, przeklikać setki okienek, wybrać broń, wrócić na misje... a jeżeli zachce Ci się coś zmienić... ups, nie ma takiej opcji.

Magazynki... no, w sumie substancje, czy tez materiał zapobiegający przegrzewaniu się broni. Niby fajne... do czasu. Latasz, szukasz tej amunicji... tracenie czasu.

Fajne jest to, że możemy modyfikować nasz ekwipunek. Zmieniać jego wygląd i ulepszać go - zmiana na dobre.

Pamiętajmy jednak, ze ekwipunek przestał wypadać z wrogów, możemy go jedynie zakupić w mieście... klapa na całości.

Podróże Galaktyczne

Yey! Teraz możesz sam pokierować statkiem (widok a la gierka z lat 90). Uważaj jednak, bo może Ci się skończyć paliwo... za które musisz bulic kasę. Genialnie, jakie to realne!... i upierdliwe.

A teraz najlepsze - materiały, niezbędne do ulepszania ekwipunku. Ślęczysz jak debil przy jakieś planecie i umieszczasz na niej sondy. Ubaw po pachy...

Drużyna

Ciekawi członkowie drużyny, ładnie zarysowany życiorys i linia fabularna... ale... Miranda wygląda jak przysłowiowy 'Chłop z Mazur', ma zęby jak królik i napuchnięte policzki... nadaje to jej komiczny charakter. Okno wyboru postaci tez skopali, to z jedynki wyglądało znacznie lepiej.

Fabuła

Znacznie bardziej zawiła i szczegółowa. Wciąga, utrzymuje w napięciu i nie pozwala się nudzić... przynajmniej w niektórych momentach. O ile w ogóle uda Ci się zapomnieć o tej koszmarnej grafice.

Grając w tą grę dochodzę do wniosku, że chłopaki z Bio poczuli przypływ gotówki, poszli za ciosem i wydali grę jak najszybciej, zrobili wokół niej mnóstwo szumu, a wyszedł tak na prawdę... średniak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam w komentarzach, bo to żaden problem, ale jestem ciekaw jak idzie nawiązywanie romansów w grze. Jestem 'męskim' Shepardem i wiem, że można nawiązać znajomość z 4 postaciami, czy nawet z piątką, ale tylko z jedną, czy może ze wszystkimi. I jakie są tego konsekwencje, jeśli po romansie z Mirandą będę rozmawiał z kimś innym?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grafika

Wszelkie możliwe opcje ustawione na maxiumim. Szesnastokrotny antyaliasing i wygładzanie anizotropowe. Konfiguracja sprzętu kilka krotnie przewyższa zalecane wymagania.

To jakaś kpina. Rozumiem, że gra śmiga ciągle na tym samym silniku... no, ale bez przesady. Nie dość, że w większości przypadków użyto starych tekstur, tych z jedynki (sic!), to jeszcze nie można zmienić ich jakości w ustawieniach. Dzięki czemu mamy, rozmazane ciapy przy zbliżeniu, bitmapy jak z Gothica... cholera, to całkowicie odwraca koncentracje od gry. Ok, może jestem przewrażliwiony, ale chłopaki z Bioware, nie zmienili kompletnie nic w grafice (no może popracowali trochę nad mimiką i wyglądem twarzy).

Cut-scenki... Panowie, jakość jak z divixa! Nie ostre, totalna amatorszczyzna, co się stało z tymi genialnymi ujęciami z jedynki!? Coś mi tu nie gra... ktoś tu się chyba śpieszył.

Chyba jedyny krytyczny punkt w którym się zgadzam. Co prawda ogólne wrażenie tworzone przez grafikę jest bardzo dobre - rewelacyjny art-design lokacji (Afterlife! Illium! Statek Collectorów!), z dala wszystko wygląda bardzo dobrze, a twarze są genialne, ale... zbliżenia chwytające kawałki stroju są z lekka "nie halo". Igrające na postaciach światło również zwykle zalicza faila (Thane oblany blaskiem słońca pod koniec questa z jego zdobywaniem wygląda jakby ktoś go wysmarował olejem). No i filmiki. Nie przeszkadza mi to aż tak bardzo (zbyt długo grałem w gry, które miały ją zdecydowanie gorszą), ale idealna ona nie jest. Najsłabszy aspekt ME2, choć i tak - podkreślam - co najmniej bardzo dobry.

Zapowiadano rewolucyjne zmiany, ponoć na lepsze. A jak wyszło? Na siłę skomplikowali grę, teraz zamiast jednego szybkiego ruchu myszką musimy... udać się na statek, przeklikać setki okienek, wybrać broń, wrócić na misje... a jeżeli zachce Ci się coś zmienić... ups, nie ma takiej opcji.

Ups, bo Shepard stracił plecak z antymaterii i nie jest w stanie nosić 150 sztuk broni przy sobie. Straszne.

Nie jestem bezkrytycznym fanem realizmu, ale w grach tak nastawionych na odczuwanie świata przedstawionego i pewną ułudę jego realności zawsze uznawałem stertę złomu wsadzoną nigdzie za z lekka absurdalną.

BTW: zmiana ekwipunku jest, ale tylko w ściśle określonych punktach. Niezbyt tego używam (strzelam tylko z trzech pukawek i żadne inne nie są mi potrzebne ;) ), ale warto odnotować. Co najwyżej przydałby się hełm do założenia/zdjęcia w dowolnej chwili.

Magazynki... no, w sumie substancje, czy tez materiał zapobiegający przegrzewaniu się broni. Niby fajne... do czasu. Latasz, szukasz tej amunicji... tracenie czasu.

Bullshit. Mam 25 godzin gry za sobą, gram na wysokim poziomie trudności i ani razu nie zdarzyło mi się nie mieć dosyć amunicji do swobodnego ostrzału. Amunicja ma dość fundamentalne znaczenie przy broni ciężkiej. W sumie bez różnicy dla gry mogłaby być tylko tam. W pozostałych przypadkach amunicja ma znaczenie tylko ze względu na przeładowywanie i brak przegrzewania. Imo na lekki plus, chociaż trochę mniej oryginalności.

Pamiętajmy jednak, ze ekwipunek przestał wypadać z wrogów, możemy go jedynie zakupić w mieście... klapa na całości.

Dzięki czemu nie mamy nieograniczonej liczby kredytów w żadnym momencie gry. I bardzo dobrze, wymusza to na nas planowe podejście do rozwoju. Podejrzewam, że udostępnić sobie WSZYSTKIE ulepszenia można dopiero po dwukrotnym przejściu gry. Ekonomia w ME2 to jedna z najlepiej rozwiązanych i zbalansowanych w grach RPG. Rzadko się zdarza, byś nie mógł sobie od pewnego momentu pozwolić na cokolwiek zechcesz. W ME2 tak jest.

Yey! Teraz możesz sam pokierować statkiem (widok a la gierka z lat 90). Uważaj jednak, bo może Ci się skończyć paliwo... za które musisz bulic kasę. Genialnie, jakie to realne!... i upierdliwe.

Samo latanie stateczkiem miało dać uczucie, że faktycznie przemierzamy Galaktykę. No i drobną satysfakcję, gdy wypatrzymy np. małą planetkę w pasie asteroid. Bulenie kasy za paliwo i sondy to element wspomnianego balansu ekonomii. Chociaż IMO nie powinno być ograniczeń. Swoją drogą, jeśli Wam to bardzo przeszkadza, to (minimalny spoiler, ale jednak)

Samara i Thane proponują ulepszenia podnoszące liczbę sond do 60, a bak do 1500 jednostek. Po pełnym zatankowaniu nie da się właściwie odczuć skutków tych ograniczeń innych niż mniej kasy. So, jeśli naprawdę taką tragedią jest poświęcenie pięciu sekund na zahaczenie o stację paliwową, można się wstrzymać z eksploracją Galaktyki na poważnie aż do przybycia tych dwóch postaci

.

A teraz najlepsze - materiały, niezbędne do ulepszania ekwipunku. Ślęczysz jak debil przy jakieś planecie i umieszczasz na niej sondy. Ubaw po pachy...

No, tu się nie czepiam, bo to bardzo indywidualna sprawa. Mnie w małych dawkach po tych wszystkich zapewnianych przez main quest emocjach skanowanie wycisza i relaksuje. Jeśli natomiast potrzebuję szybko materiałów, to wystarczy polecieć na jakąś bardzo bogatą w zasoby - jest ich od groma i hoho - i szybko przeskanować. Nawet majtając byle jak da się określić sporą ich liczbę. Problemy mam tylko z pierwiastkiem zero, bo jest go po prostu najmniej. Generalnie fajna minigierka, choć jak każda minigierka po jakimś czasie nudzi (no dobra - strzelania do szkodników na Tuchance nigdy dosyć :laugh: ). Side questów przy przemierzaniu Galaktyki nie ominiesz i bez skanowania - anomalie są sygnalizowane od razu.

Generalnie jedyny sensowny zarzut to grafika (chociaż jak można ją nazwać koszmarną, Bóg raczy wiedzieć), ew. sondy. ME2 jest poprawionym ME1 właściwie we wszystkim - głębsze, ciekawsze postaci w drużynie (Jacob jeno odstaje troćku), gigantyczny skok jakościowy w side questach (szczególnie tych związanych z drużyną - damn, Samary mnie zostawił ze szczęką na podłodze. I dodam, że za cyngiel nie pociągnąłem ani razu! Scena przesłuchania u Thane'a, walka pod koniec rytuału ramię w ramię z Gruntem czy zakończenie poszukiwań kumpla Mordina i związaną z tym decyzję też będę pamiętał jeszcze dłuuuugo) i w samej rozgrywce - strzelanie jest teraz urozmaicane na różne sposoby (a to promieniotwórcze słoneczko, a to od cholery toksyn rozstawionych wszędzie czy choćby takie drobnostki jak powodujące chwilowy impas w strzelaninie sunące taśmociągiem stojącym pośrodku pola bitwy obiekty). Projekt poziomów był mocną stroną części pierwszej, a druga to już arcydzieło pod tym względem (i nie tylko tym). No i tony niezobowiązującego, luźnego i niewymuszonego humoru, który fajnie wpasowuje się w świat.

Część pierwsza była grą rewelacyjną. A że część druga rozwala ją właściwie w każdym aspekcie (i jest absolutnym przeciwieństwem "spłodzonego na szybko sequela"), to... mam chyba nową ulubioną grę. :happy:

Co do romansów - uaktywniają się one po zrobieniu side questów związanych z daną postacią. Jeden romans wyklucza inne (chyba że da się zaciągnąć do łóżka Kelly bez konsekwencji). Szkoda swoją drogą, że jeśli romansu nie poprowadzimy, to dialogów z romancable postacią jest tyle, co kot napłakał. Zdecydowałem się na wątek miłosny z Mirandą (świetny jest BTW), ale SuZie czy Tali to też świetne postaci i bardzo fajnie byłoby z nimi pogadać tyle, co z innymi.

Edytowano przez Fristron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dapis faktycznie to chyba tylko twoje odczucia mi jedynie przeszkadza to że w grze zepsuto polonizację

Co do amunicji mówisz latasz szukasz tracisz czas jakoś do tej pory tylko 1x podczas dłuższej walki zdarzyło mi się stracić ammo do broni ciężkiej. Ammo jest pod dostatkiem i nie trzeba go wcale szukać

szukanie złóż na planetach jest ciekawsze niż 20 minutowa jazda mako po pustym terenie aby zdobyć 1000$ tutaj przynajmniej minerały są do czegoś potrzebne a jak ktoś wie jak szukać i jakie planety wybierać przeskanowanie systemu nie zajmuje więcej niż 5 minut i mamy pełną ładownie minerałów

bardziej bym się przyczepił że nie ma możliwości zarabiania kredytów w inny sposób niż poza questami

(brak otwartego handlu)

nie wiem czy zwróciliście na to uwagę ale EA strasznie spartoliło sprawę z Cutscenakmi postacie potrafią zniknąć albo powtarzać ruch który robiły przed chwilą

paręnaście razy zdarzyło mi się też że Shepard zawiesił się pod sufitem po podejściu do stołu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie było w jedynce: Shepard mężczyzna właściwie mógł olać Keidana, bo nie było o czym z biotykiem pogadać (w kółko tylko pytanie co sądzi o ostatniej misji i od święta coś z jego przeszłości wyciągnie). Podobnie z Ashley, jak romans z nią ulega zawieszeniu.

W ogóle wykonałem quest Garrusa w części pierwszej i Turianin się zaciął... Tzn. zagadanie do niego nie aktywuje dialogu. Może po Virmire to się zmieni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...