Skocz do zawartości

Filmy ogólnie


Cardinal

Polecane posty

Osobiście polecam film Taken (Uprowadzona) z Liamem Neesonem w roli głównej.

Aktor wciela się tutaj w postać byłego szpiega, któremu zostaje uprowadzona nastoletnia córka.

Oczywiście łatwo się domyślić, iż bohater zamienia się w jednoosobową armię i wyrusza sprowadzić swoje dziecko, całe i zdrowe do domu.

Niby sztampowo, jednak ogląda się niezwykle przyjemnie. Tym bardziej, że obraz nieco przypomina fuzję filmów z Segalem z Man of Fire (Człowiek w ogniu) z Denzelem Washingtonem. Tak, jest efektownie, brutalnie a akcja jest wartka.

Eden Lake natomiast , to wręcz synonim namacalności zła.

Nie zapowiada się porywająco - młoda para chcąca spędzić miło wolny czas nad jeziorem wpada w konflikt z grupą małolatów - jednak bez wątpienia jest to jeden z brutalniejszych i orginalnych na swój sposób, filmów ostatnich lat. Oczywiście bardzo dobry, pozostający przy tym w pamięci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,8k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

To i ja coś powiem o Tajemnicy.... Film mnie nie zaskoczył, ani pozytywnie, ani negatywnie (a to zdarza się rzadko) - był właśnie taki, jakim go sobie wyobrażałem - klimatyczny, przyjemny wizualnie, przygnębiający (kolejny tytuł do kanonu filmów dołujących) i - rzecz bardzo dziwna - wzruszający. Dziwna o tyle, że ciężko jest mnie wzruszyć (jestem zblazowany i mam wypaloną psychikę, jak niektórzy twierdzą), nie udało się to żadnemu filmowi od czasów Crash, ale faktem jest, że historia Enisa i Jacka zrobiła na mnie ogromne wrażenie (zwłaszcza w kontekście tego, że Heath Ledger nie żyje).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość odyniec15

Co powiecie o filmie ?Zmierzch?? Ja się ostatnio wybrałem na niego do kina i mogę powiedzieć tyle, że ten film ani nie był zły ani jakaś rewelacja. Po prostu klasyczne romansidło o trudnej miłość śmiertelniczki z wampirem. Ogląda się dosyć przyjemnie. Miła odmiana od innych filmów gdzie trup się ścieli gęsto. W tym filmie naliczyłem trzy zgony, bo czym jest film bez zabicia jakiegoś bohatera? Film mogę spokojnie polecić, jako odsresowywacz po trudnym tygodniu. :) Ocena: 7/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio wybrałem się na film "Dzień w którym zatrzymała się Ziemia" film bardzo fajny polecam wszystkim tym którzy lubią filmy fantasy. W filmie tym jest dużo efektów specjalnych które cieszą oko. Moja ocena 8/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co powiecie o filmie ?Zmierzch?? Ja się ostatnio wybrałem na niego do kina i mogę powiedzieć tyle, że ten film ani nie był zły ani jakaś rewelacja. Po prostu klasyczne romansidło o trudnej miłość śmiertelniczki z wampirem. Ogląda się dosyć przyjemnie. Miła odmiana od innych filmów gdzie trup się ścieli gęsto. W tym filmie naliczyłem trzy zgony, bo czym jest film bez zabicia jakiegoś bohatera? Film mogę spokojnie polecić, jako odsresowywacz po trudnym tygodniu. :) Ocena: 7/10

Nie był strasznie kwikogenny, nie był nawet bardzo zły. Ogólnie rzecz biorąc efekty były daremne, muzyka była chwilami daremna, miny aktorów były chwilami daremne, ale to Meyer, więc było akurat.

1. bo film jest... niebieski? XD

2. właśnie ost jest jedną z nielicznych rzeczy z tego filmu, która mnie miło zaskoczyła. Jak na film dla nastolatek, ost bardzo dobrze dopracowany.

3. kolejną taką rzeczą jest Carlisle. Mówcie sobie, co chcecie - odbiegał od moich wyobrażeń o 180 stopni, ale...

4. jedna scena była fajna, baseball - dobre prowadzenie kamery, i muse, muse, MUSE! <3

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość odyniec15
4. jedna scena była fajna, baseball - dobre prowadzenie kamery, i muse, muse, MUSE! <3

Masz racje. Mnie i mojej siostrze również najbardziej podobała się scena z Baseballem. Najlepsza scena w filmie. :)

Tak nawiasem mówiąc jak zobaczyłem postać Edwarda to pierwsza moja myśl, toż to Cedric, co on tu robi, przecież Voldemort go zabił.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle Pattison nie pasuje mi na wampira XD ta scena na łące... Borze, Edek w brokacie ;D ale trza przyznać, że w filmie Edward zachowuje się nieco chłodniej, niż w książce, co mu wyszło jedynie na dobre. Niestety, zdarzało mu się popełniać zbyt dużo durnych min ;P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=aRwby_vjg88

a ja czekam na ten film. W sumie mnie ciekawi co jeszcze wykombinują w tej serii... , efekty specjalne wyglądają spokojowo. nazwisko reżysera troche dołuje bo to jego pierwszy profesjonalny w sumie film i jeszcze scenarzysta ("Kobieta Kot"). Zresztą o filmie jest głośno niestety nie ze względu na tytuł :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terminator 4... kurcze, nie lubie szumu wokol glosnych kontynuacji. jak wyjdzie to bedzie, obejrze wtedy, i ocenie czy chocby dorownal poprzednim czesciom (wystarczy zeby "Salvation" byl tak dobry jak trojka, i mowie to bez cienia sarkazmu. "Bunt maszyn" mnie sie podobal :)). jak nie dorowna, no to coz - popsiocze troche, paru osobom odradze, podyskutuje z tymi, ktorym sie spodoba i o. lubie ta serie, ale od kontynuacji "Matrixa" (w szczegolnosci "Rewolucji") nauczylem sie nie oczekiwac nastepnych czesci, bo mozna sie srogo zawiesc :)

ale ja nie o tym mialem... jestem swiezo po seansie Pana zycia i smierci, a ze nudzi mi sie troche postanowilem cos tu skrobnac :D na wstepie moge zaznaczyc, ze obraz mi sie calosciowo podobal, ale, jak to czesto bywa, czegos mi brakowalo. spodziewalem sie, ze losy Jurija (calkiem niezly Nicolas Cage) potocza sie inaczej troche, ale to w sumie powinienem zaliczyc in plus, przeciez koncowka (oglednie mowiac, bo zwrotow akcji jako takich w filmie nie ma :rolleyes: ) byla, dla mnie, zaskoczeniem. brakowalo mi rowniez troche wiekszej glebi, jeszcze powazniejszego podejscia do tematu, jak chociazby w "Wiernym ogrodniku". do scenariusza tez moglbym sie przyczepic, gdybym ja mial nakrecic ten film, skupilbym sie na jednym okresie, kilku miesiacach z zycia Jurija, ale to co zrobil Andrew Niccol jest dobre i warte obejrzenia. ode mnie 7

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe nie wiem czy nie słyszałeś, ale Christian Bale na planie nowego terminatora okropnie zbluzgał kolesia odpowiedzialnego za oświetlenie http://www.youtube.com/watch?v=Oak8B2XDCe8...re=channel_page polecam to nagranie bo jest rozwalające. Od teraz jest to mój ulubiony aktor :D Stąd się głośno zrobiło o tym filmie, bo wszyscy mówią że Bale jest taki i owaki... no i mnie też się podobał Terminator 3 :D

PAn Życia i Śmierci- według mnie fajny film, chociaż troche przesadzili z tym że film jest niby na autentycznych faktach- widać że jest mocno naciągana ta historia, ale ogląda się dobrze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hah, Bale prawie jak Tomasz Lis, a moze nawet i lepszy od niego :D (powinienes wiedziec o jakie nagranie chodzi ;))

wrocmy na chwile do "Pana zycia...". otoz wlasnie przeczytalem, iz film naprawde jest oparty na faktach. postac Jurija jest fikcyjna, ale to zlepek historii pieciu handlarzy bronia. musimy uwierzyc zatem tworcom i zalozyc ze wszystkie wydarzenia w filmie mialy miejsce kiedys w rzeczywistosci, tyle ze z innymi nazwami i imionami. tylko ciekawe, ktory taki handlarz bronia odwazylby sie opowiedziec komukolwiek swoja biografie :rolleyes: (choc podobno tworcy filmu wspolpracowali z prawdziwymi "panami zycia i smierci")

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argh, czwarty terminator, a ja nic nie wiem?! Ostatnio sporo mnie omija :P

A Lisowi z jego "Jak ci biedni ludzie mają to ku**a zrozumieć" daleko do takiego poziomu (było nie było - to w końcu Batman :P)

Odnośnie "Pana Życia i Śmierci" - Spodziewałem się czegoś w stylu 'Iron Man' (może poza pancerzem wspomaganym) tymczasem Jurija i Tony'ego dzieli wszystko poza handlem bronią. Gdyby film nie był oparty na faktach przyczepiłbym się do kilku rzeczy, ale że jest - rozumiem i akceptuję taką formę. Co do zwrotów akcji - spodziewałem się, że

w końcu zostanie złapany, ale stanowczo nie sądziłem, że wyjdzie po dziesięciu minutach

:D

Jedyną w zasadzie wadą filmu jest, niestety, Nicolas Cage, Człowiek Jednej Roli. Jak zwykle starał się pokazać emocje, ale mu się nie udało.

Dla osób, którym jak i mnie to doskwiera polecam 'Naciągaczy' (jakoś niedługo w TV) - film całkiem niezły i jedyny, jaki do tej pory widziałem, w którym Cage tak dobrze grał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Primo: to nie jest wypowiedź T. Lisa, tylko aktora. Słychać inny tembr i tempo, oraz dyszenie (??) w tle. Chociaż p. redaktor jest znany z tego że bluzga jak szewc wszystkich swych współpracowników i generalnie jest "bitch" jako szef. A jego żona jeszcze gorsza.

Pan Życia i Śmierci to film nudny, pretensjonalny i bez wymowy, co jest zasługą głównie N. Cage.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sergiuszu, ja kilka lat temu z przykroscia stwierdzilem, ze "Naciagacze" to film sredni, jeden z gorszych z Cagem. fakt, Nicolas zagral naprawde niezle, ale film jako calosc nie porwal mnie, a znudzil. nie obejrze go w sobote :D a ogladal pan "Dzikosc serca" ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oglądałem, albo nie kojarzę, przy najbliższej okazji zapoznam się z nim :rolleyes: O gustach się nie dyskutuje, więc nie będę się wykłócał, ale (i tu ciekatowstka) Nicolas Cage, choć jest słabym aktorem gra w dobrych filmach, a film, w którym zagrał naprawdę dobrze jest oceniany raczej nisko :blink: Ot, taka zagwozdka.

BTW:Znamy się skądś, czy zadałeś sobie trud, żeby sprawdzić moje imię tak, ot? ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nicolas Cage to nie jest zly aktor, po prostu albo uwazasz, tak jak sporo ludzi tutaj, ze to "aktor jednej miny", albo zwyczajnie nie widziales zadnego dobrego filmu z nim ;) jak wspomniana "Dzikosc serca" Davida Lyncha, czy "Zostawic Las Vegas", za ktory przeciez Oscara dostal :)

PS nie znamy sie, ani zadnego trudu sobie nie zadalem (ha, juz siebie widze, jak przekopuje temat "ankieta dla forumowiczow :D). po prostu rozwinalem nick Sergi :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam twierdzę, że Cage jest tym kim jest tylko dzięki nazwisku. Temu prawdziwemu, czyli Coppola. Tak, ten Coppola. Tatuś i pan Francis to rodzeni bracia i chyba tylko dlatego Nicholas w ogóle gra. Chociaż moim zdaniem bardziej "jest" na planie niż gra, bo aktor z niego po prostu kiepski.

Ja dziś obejrzałem American History X. Fajny film, chociaż historia trochę naiwna. Norton mnie z tą przemianą nie przekonał. Tak samo jak pompatyczność niektórych scen (zdjęcia w zwolnionym tempie plus "dramatyczna" muzyka). Ale to szczegóły. Poza tym jest jeszcze naprawdę dużo świetnych dialogów. To naprawdę niegłupi film, chociaż momentami naiwny. I tak naprawdę ani nikogo nie wybiela, ani nie demonizuje. Balansuje na granicy moralizatorstwa ale moim zdaniem jej nie przekracza. Solidne kino, warto obejrzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po primo, Cage to bratanek Francisa Forda C., nie brat. po secundo, gdybym o tym nie wiedzial, nigdy nie pomyslalbym o nim, ze do kina trafil dzieki slawnej rodzinie, bo to dobry aktor jest, tyle ze w nie zawsze dobrych filmach. teorie o tym, ze to "aktor jednej miny" nie sa bezpodstawne, ale jak ma sie taka charakterystyczna twarz, to o takie fanaberie nietrudno :) (a definicje miny Cage'a znajdziecie w filmie "8 milimetrow" ;))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z odrobinki wolnego czasu, udało mi się obejrzeć 3 filmy.

1. Opór. Nie powiem, że był kiepski. Ale nie powiem również, że jestem zachwycona. Owszem, poruszył mnie, ale chyba tylko ze względu na samą historię, a nie to, w jaki sposób ją pokazano. Chociaż są sceny warte zapamiętania (choćby przeprawa przez wodę). Nie widziałam Daniela Craig'a w roli bonda, i chyba dobrze, przynajmniej udało mi się na niego spojrzeć jak na jednego z braci Bielskich, a nie super agenta.

2. Wspomniany już wcześniej Zmierzch. Potwierdzę to, co było napisane już wcześniej - typowy film dla nastolatek. Ale mnie się podobało, bo podeszłam do tego filmu dość sceptycznie i nie oczekiwałam niczego głębokiego, tylko czegoś, przy czym odpocznę. ;)

3. I, obejrzany dzisiaj, Ciekawy przypadek Benjamina Buttona. I pomimo rozciągania fabuły, polecam. Po momentach znużenia (nielicznych) pojawiały się nagle nowe punkty zwrotne. Ciężki i smutny klimat przeplatał się z żartami (a nierzadko czarnym humorem - jednak takim na dobrym poziomie) i utrzymywał się od początku do końca filmu. Nie wspomnę już o rewelacyjnej grze Brada Pitta... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post nr 2500 :D

wlasnie obejrzalem sobie Wehikul czasu na tefauence. dobre kino przygodowe, ciut naciagane ale i tak lubie ten film :) ma urok i klimat, porzadne efekty specjalne i Jeremy'ego Ironsa :) zabawma jest tez aluzja do oryginalnej powiesci Wellsa. no wlasnie. moze nie pamietam dokladnie tej ksiazki, dobre 7 lat minelo od kiedy ja przeczytalem, ale nie przypominam sobie, by ten caly wynalazca zbudowal wehikul, zeby zmienic przeszlosc. i o samym wehikule sporo wiecej osob sie dowiedzialo. ale reszta sie mniej-wiecej zgadza (raczej mniej, ale tez, jak juz wspomnialem, nie wszystko dokladnie pamietam :)) oba -film i ksiazke- polecam ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się ten film zupełnie nie podobał. Książka mimo że była napisana wiek temu jest wyjątkowo wciągajaca, stary film, czyli pierwsza ekranizacja też miał swój urok. Ale ten nowy, to jak ten serial Crusoe co go teraz w YV puszczają, z fajnej, głębokiej powieści zrobili przygodowy film z efektami specjalnymi. Da się to obejrzeć, ale ja się zawiodłem.

Opór. Nie powiem, że był kiepski. Ale nie powiem również, że jestem zachwycona. Owszem, poruszył mnie, ale chyba tylko ze względu na samą historię, a nie to, w jaki sposób ją pokazano. Chociaż są sceny warte zapamiętania (choćby przeprawa przez wodę). Nie widziałam Daniela Craig'a w roli bonda, i chyba dobrze, przynajmniej udało mi się na niego spojrzeć jak na jednego z braci Bielskich, a nie super agenta.

Ten film jest okorpny, bo stawia pomniki ludziom, którzy nato zasługują i fałszuje historie. Ale ja oczekuje od filmów przynajmniej minimu realzmu i prawdy, ale cóż...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast czekam z niecierpliwością na nowy film science-fiction, Valhalla. Takiego natężenia bzdetów podobno dawno w filmie nie było. Choćby dlatego że

postać Klausa w filmie jest ugładzona i zheroizowana, żeby nie było famy że T. Cruise gra nazistę, tylko "dobrego Niemca", bo w rzeczywistości historycznej Stauffenberg był jak najbardziej za hitleryzmem i oczyszczaniem Europy z gorszych ras, tylko nie odpowiadał mu kierunek jaki nadał temu fuhrer

I ciekaw jestem naszych "Gier wojennych".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...