Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luukaszz

Sabaton

Polecane posty

Moze ktos polecic jakies albumy Sabatonu? jako wskazowke podam ze moje ulubione kawalki to: Uprising, ghost division, 40-1, Primo Victoria

W takim razie zainteresuj sie albumem Coat of Arms, na ktorym te kawalki sie znajduja.

Ja sam "odkrylem" Sabaton ledwie tydzien temu i poki co jestem pod pozytywnym wrazeniem. Szkoda tylko, ze z tego co widze i czytam wiekszosc ludzi ogranicza sie tylko do ich kawalkow posiweconych Polsce, a nie ma pojecia o reszcie ich tworczosci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda że tak rzadko wydają albumy

Rzadko? To ile twoim zdaniem to jest często? Ten zespół debiutancki album nagrał w 2005. Jedynie w 2009 roku, nie nagrali żadnego nowego materiału, więc o co chodzi? Ciężko jest znaleźć zespół, który wydawałby 2 albumy rocznie...

O samym zespole, nie chcę żebyście mnie zjedli żywcem, więc opinię pozostawie dla siebie, napisałem tu ze względu na tą "rzadkość" wydawania albumów. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również byłem w gdańsku, koncert bardzo udany. Szczególnie podobała mi się publiczność, która świetnie się spisała, a bałem się, że będzie to jakaś zamulona masa na kształt "śpiewają o polakach, nic nie wiem o tym zespole, na co dzień słucham discopolo, ale co tam idę na koncert". Szczególnie podobał mi się moment jak Joakim wpadł w tłum (jakaś banda idiotów go upuściła) i miałem zaszczyt go z tego wyciągać, (stałem dwa metry dalej).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz Sabaton usłyszałem na youtube, bodajże 40:1, średnio mi się spodobało. Potem tak wyszło, że pojechałem na Coat of Arms fest w Malborku, grali tam razem z Turbo i Blaze Bayleyem oraz Lontem(jakaś miejscowa kapela). Występ był naprawdę świetny, Joakim co piosenkę rozmawiał z publicznością, a co parę piosenek wypijał puszkę jakiegoś piwa, niestety musiałem wyjechać szybciej, czego żałuję, bo potem podobno rozdawali autografy :dry:.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sabaton.... wielu ludzi kojarzy go tylko za 40:1 i "Ghost Division". w 40:1 jest o Polakach a w "Ghost Division" (o ile sie nie mylę) o Rzeszy. I tu rodzi siękontrowersyjny temat, że chłopaki się podlizują "polaczkom" bo oni wszystko łykną. NIE! To o czym śpiewają to ich sprawa. A że się złożyło,że o Polsce to, to wykorzystali, przyjechali zagrali i zabrali co swoje : )

Założę się, że część z czytających to forum ludzi, którzy uważają się za big fanów Sabatonu nie słyszeli takich utworów jak

Metal Mahine czy Union [soples of Benedict.... (czy jakoś tak)]

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Metal Mahine rzeczywiście nie słyszałem, ale już taki Metal Machine jest moim zdaniem całkiem fajny :)

Tak na serio, denerwują mnie ludzie, zarzucający co drugiemu zespołowi, że grają dla kasy, a przepraszam bardzo za co mają grać, za banany? Sabaton nie był popularny w Polsce i chłopaki nie nagrali 40:1, żeby jeszcze więcej osób przychodziło na koncerty czy kupowało płyty. Ten utwór pojawił się pierwszy, a dopiero potem polaczki uznały, że Szwedzi są świetni, bo leczą nasze narodowe kompleksy. Chociaż nie uważam akurat tego kawałka (40:1) za najlepszy "twór" Sabatonu, to mam do niego spory sentyment, gdyby kilka lat temu ktoś nie napisał o nim do CDA (w tamtym okresie szalenie interesowałem się historią, ale o muzyce nie miałem zielonego pojęcia), to do dzisiaj pewnie bym niczego nie słuchał. Po Sabatonie, był HammerFall, Black Sabbath, Iron Maiden, Metallica, Slayer itd. itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@up Może jestem głupi ale nie rozumiem początku twojego posta! hah : ) Błąd w tytułach czy jak?

I tu popieram kolegę u góry... To jest ich zawód. To tak jakby każdy z nas poszedł do pracy harować (bo przecież zespół to wcale nie jest sielanka... trasa koncertowa, próby) i zamiast wypłaty dostawali byśmy brawa! wyobraźcie to sobie. (taki tylko przykład... nikogo nie staram się obrazić) Pracujecie na budowie, przerzucacie piasek itp. Przychodzi pierwszy, idziecie po wypłatę a tam wszyscy wsatją i biją wam brawa. I won. Uczciwe?

Zmieniając temat.

Sam nie jestem fanboyem tego zespołu i z resztą dawno ich nie słuchałem. Ich nowego albumu to nawet okładki nie widziałem. Ale jak mój kolega który uważa się za fana właśnie tego zespołu (kupił sobie naszywkę, bluzkę, glany i uważa że jest fajny) wyzwał mnie na pojedynek o Sabatonie. Na tytuły piosenek i w pierwszej kolejności z jego ust padło "40:1" a jak ja powiedziałem wyżej wymienione "Metal Mashine" to powiedział, że to nie możliwe żeby oni mieli taką piosenkę! HEREZJA PANIE!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@comma12

Taki nasz naród- znają dwa utwory i wielcy fani... Sam przyznaje się bez bicia- NIE ZNAM WSZYSTKICH ich utworów, ale mimo to jest to jeden z moich ulubionych zespołów.

A Sabaton przecież "nie skończył się na 40:1". Świetny jest chociażby ostatnio wrzucony na ich kanale Carolus Rex (w zapowiedzi Swedish Empire Tour 2012).

Tak nawiązując do tego kawałka- która wersja waszym zdaniem lepsza? Angielska, czy szwedzka? Mi się bardziej ta druga spodobała. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@comma12

Taki nasz naród- znają dwa utwory i wielcy fani... Sam przyznaje się bez bicia- NIE ZNAM WSZYSTKICH ich utworów, ale mimo to jest to jeden z moich ulubionych zespołów.

A Sabaton przecież "nie skończył się na 40:1". Świetny jest chociażby ostatnio wrzucony na ich kanale Carolus Rex (w zapowiedzi Swedish Empire Tour 2012).

Tak nawiązując do tego kawałka- która wersja waszym zdaniem lepsza? Angielska, czy szwedzka? Mi się bardziej ta druga spodobała. ;)

Szwedzka, zdecydowanie. Czuć chłód północy, potęgę nordyckich ludów :)

Sorki za patos.

@up - Anthrax się wycofał, może chociaż Sabaton nie da ciała, zważywszy, że w Polsce grają tylko jeden koncert na trasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :wink: jestem jak najbardziej fanem zespołu sabaton i zapraszam wszystkich na woodstock ponieważ kazdy bedzie mógł przekonać sie do tego własnie sepołu. moim zdaniem graja niesamowicie;D kazda nuta to kawełek historii(niekoniecznie polskiej). jezeli ktos lubi taka tematyke to polecam goraca ten szwedzki zespół. ave!;D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już raz miałem przyjemność zobaczyć ich na żywo (rok temu, Gdańsk), a jako, że na Woodstock i tak pewnie znowu się wybiorę nie omieszkam sprawdzić jak im wychodzi współpraca w nowym składnie. Miło będzie też posłuchać ich nowej płyty (premiera za 19 dni). Mam tylko nadzieję, że koncertu w Polsce nie zdominują ponownie pseudo patrioci znający dwa kawałki, a przez resztę występu stojący jak bydło pod sceną i nie za bardzo wiedzący co mają ze sobą zrobić. Sabaton ma mnóstwo świetnych utworów (cliffs of gallipoli, ghost division, the final solution itd.), więc nie widzę powodów, żeby grać tandetne uprising (40:1 jeszcze przeboleję). WARSZAWO WALCZ!!!!111 rzy...wymiotować się od tego chce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja znajomość kończy się na Coat of Arms + kilka kawałków z innych płyt, ale wrażenia jak najbardziej pozytywne. Nie czepiałbym się tego, że spora część Polaków zna ich tylko z "fortitułan" (oraz może też z Uprising i Aces of Exile) - fakt, że co bardziej fanatyczni "fani" mogą być na dłuższą metę upierdliwi i śmieszni, ale z dwojga złego wolę już to, aniżeli gdyby wszyscy mieli wyklinać chłopaków z Sabatonu jako "satanistów". Jest też zawsze opcja, że przynajmniej jakaś część z nich zapozna się z resztą ich twórczości.

Czekam z niecierpliwością na premierę Carolusa - to chyba pierwszy album, na który się autentycznie napalam po usłyszeniu utworu promującego. :D Mam tylko nadzieję, że wystarczy mi kasy.

Choć obie wersje są niewątpliwie świetne, osobiście chyba wolę angielską - jakoś bardziej czuję klimat, gdy mniej więcej rozumiem, o czym się do mnie mówi. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też zawsze opcja, że przynajmniej jakaś część z nich zapozna się z resztą ich twórczości.

Pod tym mogę się akurat podpisać obiema łapkami. Sam pierwszy raz ich usłyszałem po przeczytaniu listu jednego użytkownika do CDA (numer 154). Zingiberis - nie wiem czy to czytasz, ale stary dzięki. Dzięki tobie pierwszy raz w życiu zaczołem słuchać muzyki, "hity" z radia które przypadkowo zdarzało mi się usłyszeć np. jadąc samochodem jakoś nigdy do mnie nie trafiały, a metalu nigdy nikt mi nie pokazał. Poniekąd moja sympatia do nich pewnie wiązała się z zamiłowania do historii, ale od tego się zaczęło. Gdyby nie ten felieton możliwe, że do dzisiaj nie słuchałbym muzyki w ogóle, a teraz w moje gusta trafiają zespołu od Queen do Vadera :)

Dobra, trochę mi się na wspominki zebrało.

Wracając do tematu, śmieszne jest moim zdaniem udawanie fana znając 2-3 kawałki tego zespołu (do dobra, jeszcze ktoś tam kojarzył Primo Victoria), strojenie się w koszulki itp. Tym bardziej kiedy robią to łysi sympatycy prawej strony politycznej. Mówić im, że ten sam polish-friend zespół nagrał Ghost Division, czy (o mój Szatanie) Wehrmacht?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchać można - porządny szwdzki metal. Co prawda power metal ale słucha się przyjemnie. Mi osobiście we wszelakich odmianach metalu niezbyt pasują wstawki na klawiszach(oczywiście Sabaton) czy skrzypcach(choćby nasz rodzimy Hunter). Największym mankamentem tej kapeli jest okrutne podobieństwo większości piosenek.

Ale jak już pisałem - słuchać można choćby dla odmiany a najpewniej nie dlatego że wychwalają Polaków - jeśli ktoś nie zauważył Ghost Division jest o dywizji(?) pancernej Wermachtu czy SS, więc teksty typu "super, śpiewają o polakach i ich odwadze" są lekko nie na miejscu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W całości słuchałem tylko angielskiej wersji. Fajnie że cała płyta jest ze sobą spójna jeśli chodzi o tematykę, przez co czuje się że naprawdę o czymś nam opowiada. Same piosenki są bardzo sabatonowe, czasem widać aż wyraźnie autoplagiat.

Dominium Maris Baltici - bardzo dobre intro

The Lion from the North - bardzo czuć tu Coats of Arms

Gott Mit Uns - niezłe ale na dłuższą mete nużące

A Lifetime of War - fajne, ale szwedzka wersja kopie jeśli chodzi o tekst. Angielska jest zbyt banalna.

1648 - bardzo sabatonowe

The Caroleans prayer - ja tu czuję Rise of Evil, no i te częstochowskie rymy w pewnym momencie

Carolus Rex - usłyszałem go najwcześniej więc zdążył się trochę znudzić mimo to porządny titler

Killing Ground - początek zerrznięty z Angels Calling, później jakoś wbiega na własny tor,

Poltava - mój drugi ulubiony utwór z tej płyty, energiczny, dobry tekst i świetne chórki

Long Live The King - bardzo na tak, spokojniejszy, równy utwór

Ruina Imperii - mój ulubiony kawałek, dobrze że zostawiono go po szwedzku, fajny wciągający nieco psychodeliczny kawałek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem w planach wczoraj kupić, ale nie znalazłem rozszerzonej edycji - w jednym empiku była zwykła, ale mi zależało też na angielskiej wersji. W zamian kupiłem "Numer Bestii" i drugiego "Kipera". Carolusa... pewnie w końcu kupię i przesłucham, ale to będzie musiało trochę zaczekać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...