Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Luukaszz

Sabaton

Polecane posty

Świetny zespół, jestem do niego nastawiony jak najbardziej pozytywnie. Czy wszystkie utwory są podobne? Jakoś ciężko mi to było zauważyć. Ktoś powie, że nie jestem osłuchany, że się nie znam... Szczerze mówiąc mam to gdzieś. Niech każdy słucha co mu się podoba, a jak ktoś lubi słuchać powtarzalny zespół to... Niech słucha dalej. ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój ulubiony (i jedyny :wink:) zespół. Cóż, grają fajnie, teksty też mają nie najgorsze, więc miło mi się ich słucha. Problemem jest właśnie ta polskość i tak jak napisał ebolzpiekla - wykorzystują słabość. Cóż, na pewno dzięki piosenkom o Polakach zacząłem słuchać Sabatonu, ale na pewno nie słucham go tylko przez nie. Osoby, które zwą się fanami, a nie potrafią wymienić nawet 10 piosenek... Znam takich i mi ich żal, po prostu. :wink:

Ulubiony kawałek? A ja będę oryginalny - Screaming Eagles. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka się powtarza ? Powiedz mi tylko z ,której płyty .

Wszystkie ich płyty są na jedno kopyto. Kupiłem The Art of War jak się zaczynał szał na Sabaton w Polsce i szybko pożałowałem zakupu - nudy. A po osłuchaniu na YT ich sztandarowych kawałków stwierdziłem, że cały czas lecą dwa/trzy utwory ze zmienionym tekstem. Czego jak czego, ale różnorodności to im brakuje.

Brzmienie jest bardzo charakterystyczne ,że spokojnie potrafił bym je rozpoznać

Jak na power metal to się może i wyróżnia, ale mi się brzmienie tej solówki wybitnie kojarzy z Santaną.

Możesz tego nie zrozumieć ,gdyż nie jesteś takim fanem jak ja

Jak coś jest charakterystyczne to zauważy to i fan i przeciwnik.

Piosenki na The Art of War się nie powtarzają . Właściwie to ile razy ją przesłuchałeś ?. Mogę cię zrozumieć jeśli tylko 2 , 3 razy , miałem coś podobnego przy Master of Puppets na początku uważałem podobnie jak ty ,że ciągle słyszałem to samo ,ale po którymś razie zrozumiałem dlaczego krytycy uważają ją jako najlepszą płytę Heavy Metalową. Z początku też jakoś mnie nie obchodził ten zespół ,ale dałem mu szanse. W sprawie głosu wokalisty to on mi zupełnie odpowiada przynajmniej rozumiem co śpiewa ,a u Behemota mam problemy . Miałby zaśpiewać wyżej ,ale po co. Posłuchaj sobie jeśli w ogóle masz ochotę Birds of War , jeśli chcesz usłyszeć trochę inny głos .Nie oczekuj ,że Szwed będzie śpiewał bez akcentu .Do Santany się nie wypowiadam nie znam zespołu. Przeciwnik jeśli nie lubi zespołu ,może i tak powiedzieć ,że nie widzi tu nic interesującego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj, proszę, jeszcze raz mój post- uważnie. Nie napisałem, że piosenki na Art of War się powtarzają. Napisałem, że wg mnie są nudne, a porównując ich najsłynniejsze kawałki, zobaczyłem, że są strasznie podobne. Na samym Art... nie jest aż tak na jedno kopyto, ale mają sporo bliźniaczych piosenek. I słuchając nowej płyty znowu miałem wrażenie deja vu.

miałem coś podobnego przy Master of Puppets na początku uważałem podobnie jak ty ,że ciągle słyszałem to samo ,ale po którymś razie zrozumiałem dlaczego krytycy uważają ją jako najlepszą płytę Heavy Metalową

A ja nadal nie rozumiem fenomenu tej płyty xd. Słuchałem Master milion razy, ale potem odkryłem Anthraxa i Megadeth. Metallica poszła do kąta. MoP przegrywa z pierwszymi dwoma płytami Mety, nie mówiąc o ekipie Rudego. Ale jednak Kill Em All i RtL to geniusz. Natomiast Master to nuda, lekka i sucha produkcja i jeszcze raz nuda.

Miałby zaśpiewać wyżej ,ale po co

Żeby było ciekawiej i różnorodniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy się większość Polaków poznała Sabaton przez 40:1 choć pewnie mnie zabijecie za to, ale 40:1 jest niezłym utworem, ale zdarzyło się kilka lepszych. Uznałem potem, że warto poznać coś więcej na ten temat. Jest jednym z tych kilku zespołów które mnie przekonały do słuchania metalu. Teraz mówiąc stereotypowo: jestem we władzy Szatana i nie zapowiada się, bym zdołał się wyrwać z tej niewoli. No i dobrze. ;)

A tak, Nergal z Behemotha jest niewyraźny przy śpiewaniu. Choć już inny z ważniejszych zespołów tej sceny, Vader ma Piotra Wiwczarka który ma całkiem wyraźny głos jak na standardy death metalu, ale to już dyskusja na inny temat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to już dyskusja na inny temat.
I z tym pozostaje mi się całkowicie zgodzić oraz ew. ukrócić w zarodku wszelki offtop - odpowiednie tematy są tu i tu a poza tym do wszelkich dywagacji nt. wokali i metalu jest dział KM2, do którego zapraszam ;)

A co do 40:1 - piosenka nawet OK, ale trochę irytuje, że cześć słuchających stawia ją sobie wysoko tylko dlatego, że jest o Polakach... to takie, bo ja wiem, zalatuje kompleksami?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sabaton... zespół o tyleż dobry, ile nudny. Po kilkuset przesłuchaniach (według last.fm) znałem już większość utworów na pamięć, co w przypadku power metalu jest według mnie wadą. Jedynie "Uprising" rzucił się jakoś bardziej w ucho, choć może za sprawą długiego pobytu na Liście Przebojów Programu Trzeciego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do 40:1 - piosenka nawet OK, ale trochę irytuje, że cześć słuchających stawia ją sobie wysoko tylko dlatego, że jest o Polakach... to takie, bo ja wiem, zalatuje kompleksami?

Faktycznie, jest to raczej kiepskie podejście do sprawy. Ale kompleksy? No, to trochę przesada, nie dziwię się wielu osobom, że czują, że nasz naród został niedoceniony przez ludzi współczesnych na przestrzeni IIWŚ. No i chodzi też o kampanię wrześniową, o której sama piosenka traktuje. Raczej wszyscy ją 'zlewają', nie zauważając, że była ona szaleńczą próbą obrony, w oczekiwaniu na 'sojuszników'. Tym bohaterskim ludziom należy się chociaż piosenka, a to, że inni ją polubili - to już sprawa osobista. :wink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka się powtarza? Wątpię. Utwory są często podobne ale jednak jest zawsze jakaś świerza nuta. Po za tym to że jakaś piosenka (nawet klika) jest o polakach to jest wcale nie dziwne. Mieliśmy przeto większe znaczenie w 2 wojnie światowej niż nam się wydaje.

Odznaczyliśmy się w sumie niezwykłą odwagą w obronie kraju już nie raz.

No bo jak to tak. Zniszczyliśmy zakon krzyżacki wygoniliśmy turków z europy.

Przetrwaliśmy trzy rozbiory. Dwa największe mocarstwa drugiej wojny światowej

zaatakowały nas równocześnie a my nadal istniejemy.Turkowie mieli do nas taki szacun że podczas rozbiorów nie usuneli nas z map świata. A w Argentynie mają

narodowe święto obyczajów polski. Zestrzeliliśmy najwięcej samolotów szwabów w bitwie powietrznej o anglię. Wystarczy że ktoś słyszał o dywizjonie 303 albo czytał arkady'ego

fiedler'a to wie o co chodzi. No tyle dokonaliśmy że nie ma co się dziwić że sabaton zrobił

o nas dwie czy trzy piosenki. Zresztą utwory powinniśmy oceniać nie po tym że o nas w nich śpiewają tylko po tym czy są dobre, mi osobiście bardziej panzerkampf

podchodzi niż 40:1. A patriotą jestem tylko oceniam utwór po tym czy miło się go słucha.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za dużo o tym wiem. Argentyńczycy mają po prostu jeden dzień w którym jedzą polskie potrawy i obchodzą w dużym skrócie część polskich świąt.

Żeby moje źródło informacji o tym było dokładniejsze to jeszcze bym coś dopowiedział.

Taka anegdotka to tylko była i nic więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzyka się powtarza? Wątpię. Utwory są często podobne ale jednak jest zawsze jakaś świerza nuta.
Jak słucham sobie Attero Dominatus, 40:1 albo Uprising właśnie to to dla mnie jest granie na jedno kopyto :), ale hej - Motorhead też tak ma tylko chyba fenomenem u nich jest, że można ich ciągle słuchać... a przynajmniej mam tak ja i całkiem spora rzesza ich fanów. Możliwe, że w przypadku Sabatonu jest podobnie, ale jestem po drugiej stronie barykady...

@theziom97 - to nie jest temat na patriotyczne dyskusje i rozmowy nt. historii, tak informacyjnie to następny podobny post wyleci za offtop

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaskier95

Ależ ja im nie odmawiam tego, że są fajni, ale na pewno nie zgodzę się z tym, że grają różnorodną muzykę ;) A z tymi stronami barykady to chodziło mi o to, że IMO Motorhead też gra na jedno kopyto, ale ich mógłbym słuchać długo... ale z kolei w przypadku Sabatonu to wytrzymuję jakoś przy paru piosenkach, ale też w niskiej ilości ;] Choć takie Ghost Division - tekst nawet wbił się w głowę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku Sabatonu jest zupełnie odwrotnie. Jeżeli posłuchasz ich trochę - są fajni, ale w nadmiarze potrafią zemdlić

To zupełnie jak z kobietami :wink:

Fakt faktem że Sabaton zbyt różnorodnie nie gra ale gdyby faktycznie grali praktycznie to samo w każdym utworze to zamiast sześciu utworów mieliby jeden.

Aż tak niektóre z ich pieśni nie są podobne. Mają podobną nutę

brzmienie ale to za każdym razem inny utwór.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaskier95

Ależ ja im nie odmawiam tego, że są fajni, ale na pewno nie zgodzę się z tym, że grają różnorodną muzykę ;) A z tymi stronami barykady to chodziło mi o to, że IMO Motorhead też gra na jedno kopyto, ale ich mógłbym słuchać długo...

Między innymi brak różnorodności ma wpływ na moją opinię... A porównanie Sabatonu z Motorhead jest troszeczkę nietrafne, bo Sabaton to jednak power, a Motorhead heavy, klasyczny heavy metal. Ich myzuka sporo się od siebie różni... Chyba że miałeś na myśli tylko różnorodność :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj, proszę, jeszcze raz mój post- uważnie. Nie napisałem, że piosenki na Art of War się powtarzają. Napisałem, że wg mnie są nudne, a porównując ich najsłynniejsze kawałki, zobaczyłem, że są strasznie podobne. Na samym Art... nie jest aż tak na jedno kopyto, ale mają sporo bliźniaczych piosenek. I słuchając nowej płyty znowu miałem wrażenie deja vu.

miałem coś podobnego przy Master of Puppets na początku uważałem podobnie jak ty ,że ciągle słyszałem to samo ,ale po którymś razie zrozumiałem dlaczego krytycy uważają ją jako najlepszą płytę Heavy Metalową

A ja nadal nie rozumiem fenomenu tej płyty xd. Słuchałem Master milion razy, ale potem odkryłem Anthraxa i Megadeth. Metallica poszła do kąta. MoP przegrywa z pierwszymi dwoma płytami Mety, nie mówiąc o ekipie Rudego. Ale jednak Kill Em All i RtL to geniusz. Natomiast Master to nuda, lekka i sucha produkcja i jeszcze raz nuda.

Miałby zaśpiewać wyżej ,ale po co

Żeby było ciekawiej i różnorodniej.

Można sie sprzeczać z tymi "nudnymi" piosenkami , ale powiedz mi jakie to są te nudne piosenki chodzi o tekst czy może za słabo grają . Chce po prostu wiedzieć jak interpretujesz tą nudę. Dla mnie The Art of War jest jedną z lepszych . Ghost Division , The Art of War , 40:1 , Cliffs of Gallipoli , Panzerkampf , Union , The Price of a Mile , Firestorm te piosenki lubię . Każda ma swoje charakterystyczne brzmienie .

Świetną odtrutką jest na Mete Megadeth , mimo wszystko te zespoły się przenikają ,gdyż Rudy pamięta te czasy kiedy jeszcze tam grał . Widzę ,że zdecydowanie wolisz Megadeth ,gdyż kilka piosenek z 1 i 2 płyty są kompozycjami Mustaine . Boje się co powiesz o 4 ,ale przecież to nie ten temat ;].

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem że Sabaton zbyt różnorodnie nie gra ale gdyby faktycznie grali praktycznie to samo w każdym utworze to zamiast sześciu utworów mieliby jeden.

Właśnie na odwrót - gdyby grali zróżnicowane kawałki i odrzucili część tych skrajnie "sklonowanych" to by mieli ich dwa razy mniej.

Aż tak niektóre z ich pieśni nie są podobne. Mają podobną nutę

brzmienie ale to za każdym razem inny utwór.

Ależ to jest logiczne, nikt nie mówi, że jakieś ich dwa utwory to to samo nuta w nutę, ale u nich prawie wszystko opiera się na tych samych schematach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schemat schematem, muzyka muzyką. Nie da się robić muzyki według schematu

to bez sensu. Schemat by był jakby wyglądało to tak:

(naprzykład to jest oczywiście) krótki riff wejście perkusji, przez chwilkę cięższe brzmienie

później dajmy na to mocniejsze walenie w perkusję przez kilka sekund.

I tak robiona według tego schematu każda piosenka.

A wiemy że tak nie jest. Jak się wsłuchasz w każdy utwór z osobna to dostrzeżesz różnicę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, muzyka zbyt różnorodna nie jest, ale jako fan po XXXX przesłuchaniach widzę różnice między płytami, ba - nawet utworami. Ale zgodzę się, że jakoś specjalnie nie są różnorodne.. Iron Maiden to nie jest. Po prostu takie przyjęli założenia żeby była to muzyka z pierd.. znaczy powerem. Nie bez powodu to power metal ;) Inną sprawą jest jakość koncertów: tutaj są po prostu świetni. Genialnie potrafią rozbudzić publiczność, a Joakim Broden jest jednym z najbardziej charyzmatycznych frontmanów jakich znam :) Sam kiedyś w wywiadzie stwierdził, że żaden z członków zespołu nie jest wirtuozem swojego instrumentu.. Potrafią po prostu poprawnie zagrać i zaśpiewać o tym co kochają - o wojnie. I w ten sposób zaraziłem się również i ja. Ze zwykłego zaciekawienia 2WŚ powstała prawie pasja. No ale to już inny temat :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą to ma nijakie znaczenie. Jeśli muzyka jest dobra to przesłuchiwanie w kółko jednego utworu się nie znudzi. A co dopiero gdy ma się ich kilka / kilkanaście które są do siebie

tylko podobne. Z czego można wywnioskować że jeśli nie spodoba ci się jeden utwór

zespołu sabaton to inne też. Ale jeśli jeden przypadnie do gustu to wszystkie inne też bo mają podobną rytmikę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...