Skocz do zawartości

Swirex

Forumowicze
  • Zawartość

    412
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Komentarze blogu napisane przez Swirex

  1. Dobre babeczki nie są złe, czyż nie? :-) Ale żeby napisać coś na temat, to w ramach czytania jednego z ostatnich (ostatniego?) specjalnych wydań Fokusa (obalanie mitów i potwierdzanie faktów) wyczytałem, że (w skrócie):

    Zasada według której podniesiona w ciągu 5 sekund z ziemi kanapka nie jest skażona zarazkami jest mitem, ale tylko w połowie, gdyż różnica w ilości wszelkich bakterii pomiędzy np. podłogą, a blatem stołu jest niewielka (czy wręcz znikoma), więc nasuwa się wniosek - skoro żywność położoną na stole jemu bez większego oporu, to o tę "spadniętą" także nie mamy co się martwić (jedyna sprawa, to ewentualnie "efekt wizualny", ewentualny dodatkowy paproszek, czy też fragment sierści domowego zwierzaka [tu akurat większość ludzi nie lubi mieć włosów w buzi] ) :-)

  2. Wypatrzyłem na każdej twarzy pewien rodzaj zmęczenia. Pierwszą "manekinowatą" określiłbym zmęczoną, poprzez brak życia. Stoi tak sobie, ogląda przechodzących obok ludzi bez jakichkolwiek emocji. Kolejna osoba przypomina mi oczekiwanie i wiążącą się zazwyczaj z tą czynnością nudą i w końcu zmęczenie. Dalej widzimy twarz, która swoje lata przeżyła i jest tym w pewien sposób zmęczona. Przy przedostatnim zdjęciu - być może poprzez sugestię interpretacji w taki sposób pozostałych pozycji? - wzrok sprawia wrażenie zmęczonego, gdyż brak w nich radości, błysku w oku. Na końcu widzimy szeroko uśmiechniętą "twarz", która jest jednak męczona częstym użytkowaniem (rysy w miejscu nosa).

    I jak poszedł mi egzamin z interpretacji dzieła? ;-) Jak się wypowie więcej osób, to mam nadzieję, że ty także napiszesz nam co tobą kierowało oraz czy były w tym zamiary uchwycenia konkretnych cech :-)

  3. Przypomniała mi się bajka (czy też film animowany) od Disney'a o robocie "Łolim". Wychodzi na to, że gdybyśmy na dzień dzisiejszy wynieśli się stąd, to Ziemia nie miałaby problemu z odnowieniem i... znów moglibyśmy ją zasiedlić, rozpoczynając proces niszczenia plany od nowa... Chyba, że byśmy się nauczyli żyć w większej zgodzie z naturą...

  4. Nie pozostało nic, jak tylko złożenia gratulacji oraz życzenia wytrwałości, wyrozumiałości, powodzenia :-) Opisywanego przez ciebie uczucia nie dozna (w pełnym odczuciu) nikt, kto nie jest matką/ojcem. Możemy sobie tylko wyobrażać, bądź znać jego namiastki przy okazji podobnej sytuacji u rodziny/znajomych. No cóż... jeszcze raz gratuluję ;-)

    PS Zdradzisz chociaż płeć berbecia? :happy:

  5. 1. Na'vi jest to nazwa rasy zamieszkującej Pandorę, a nie wioski.

    2. Imię tejże pięknej istoty brzmi Neytiri.

    3. U mnie chyba 3D było lekko zubożone, bo nie wywarło ono na mnie większego wrażenia.

    4. Zanim poszedłem na film, to już miałem pewne oczekiwania i jak się okazało film je nie tylko spełnił, ale także przewyższył. Produkcja ta mnie zachwyciła jako całość, a także nie zawiodła beznadziejnymi i utartymi schematami (kiedy Neytiri otrzymała od swego ojca łuk, to obawiałem się, czy z kolei córka nie przekaże go Jackowi. Tak się nie stało... Uff...). Przed pójściem do kina grałem w demo gry Awatar i obawiam się, iż to co widziałem na wielkim ekranie mnie skłoni do kupna gry :P

    5. Także polecam ;-)

  6. Jak dla mnie swoją twórczość możesz spokojnie nazywać wierszami, gdyż mają "to coś". Nie wiem co to jest, ale to się czuje przy pewnym rodzaju literatury, która często określana jest mianem wierszy. Wyjątkiem może być ostatnia z wypisanych pozycji... Tam nic nie odczułem, interpretacja jej dla mnie "problemem" (tylko dlatego, że nie przyszła "sama z siebie"? :P) i ostatecznie Stację Paliw nazwałbym "tylko wierszykiem" :happy:

  7. Miałem już swego czasu parę ciekawych zdarzeń, które na takowym blogu mógłbym opisać, ale ich nie opisałem i zapewne podobnie będzie w tym przypadku ;-) Pomimo mojej aktywności na różnych blogach przy okazji CDA, to jakoś u siebie chyba nie znalazłem takiego zacięcia, by pisać o sobie, swoich przeżyciach ;-) Choć kolejny raz jestem kuszony taką wizją, to jednak podziękuję... Uważam, że jakbym miał taki blog zacząć prowadzić, to porządnie czyt. konsekwentnie natomiast nie jestem pewien co do mojej sumienności i systematyczności (brak ostatniego składnika jest mi często wytykany przez nauczycieli :happy:). Nie wiem... Na razie skutecznie opieram się pokusie założenia bloga :-)

  8. Przy wiele razy wspominanych tutaj Krzyżakach przypomina mi się prawie cały październik bodajże pierwszej klasy gimnazjum, kiedy to czytałem zazwyczaj od około 21 do północy, czasem do pierwszej. Przy czym pobudka o godzinie szóstej rano. Trochę się męczyłem na początku i choć po tygodniu przystosowałem się do takiego trybu życia, to pod oczami widoczne były ślady nieodpowiednich proporcji snu do wieku. Na szczęście (przynajmniej dla mnie) lekturę omawialiśmy na lekcjach dość długo, więc miałem dużo czasu, by swoją znajomością lektury zabłysnąć na lekcjach (przynajmniej w oczach nauczycielki, gdyż jak można się domyślić, część klasy miała to gdzieś, bądź tylko cieszyła się, iż skutecznie przykuwam uwagę nauczycielki do siebie miast do nich). Przyznam szczerze, że wtedy jeszcze nie rozwinęło się u mnie zamiłowanie do czytania książek, więc postępy w czytaniu były powolne. Choć zostało pewne przyzwyczajenie. Czytam tylko wieczorami. Wtedy zazwyczaj jest cisza i spokój, mogę się oderwać od świata rzeczywistego na rzecz przedstawionego przez autora. Mam jeszcze taką uwagę, na temat pozytywnego wpływu audiobooków. Często jest to pewne ułatwienie w dotarciu do pewnego kawałka społeczeństwa. Podam przykład, który jest mi bliski. Kierowcy w firmach transportowych (sam takowym nie jestem). Tacy ludzie jeżdżą po świecie godzinami. Wielu z nich, podobnie jak dziś uczący się, unikało swego czasu szkolnych lektur, a teraz np. taki człowiek pracuje w ten sam sposób jak przez poprzednie kilka lat, ale za sprawą techniki słucha sobie tych samych książek, które dawniej były obowiązkiem i jest z tego rad. Potrafi się zdziwić: "Dlaczego dawniej tego nie przeczytałem?". Tak to niestety bywa, że z czasem na wszystko patrzymy inaczej, przez co rzeczy, które dawniej wydawały nam się nudne/trudne/nieciekawe itp., są dla nas całkiem innym przeżyciem. Mój tata często mi opowiadał, jak to w liceum dostawał dwójki i trójki (dla niewtajemniczonych - "dwója" była najniższą oceną) z pewnych działów matematyki natomiast w przyszłości dawna "zmora" wróciła w pracy. Wszystkiego się nauczył bez problemu, stwierdzając, że całość nie tyle nie jest trudna, co wręcz banalna. Wystarczyło w pół godziny nauczyć się przykładowych dwóch wzorów i cały mechanizm jest jasny...

    Kłaść się przyszła pora, nastał czas na morał: "Bądźcie nieustraszeni i przynajmniej próbujcie czytać oraz uczcie się wzorów"! :happy:

  9. Wypowiadający się pan przedstawia swoją wizję, tłumaczy jak postrzega widoczne oraz niewidoczne zdarzenia. Jego teoria jest "dość stabilnie skonstruowana" (co pewnie część ludzi weźmie sobie za podstawę swojej wiary), stara się wytłumaczyć poglądy w sposób logiczny, a przez to łatwiej przystępny dla osób kierujących się głównie rozumem. Dla mnie wiara (jakkolwiek mogłoby to zabrzmieć) nie jest potrzebna. Dawniej wierzenia były "wykorzystywane" m.in. przez faraonów w starożytnym Egipcie, a wszelkie wierzenia miały na celu ułatwienie życia. W końcu po co komu wiedzieć teraz dlaczego mamy pory roku? W mitologii greckiej są powszechnie znane mity np. o Demeter i Korze. Ludzie weń wierzyli i żyli spokojnie. Nie musieli zastanawiać się "dlaczego tak?", bo mieli podane łatwo przyswajalne historie.

  10. Te zdjęcia po raz kolejny udowadniają, że rzeczy prozaiczne mogą być po prostu sztuką :-) Któż w końcu nie widywał już w swoim życiu wielu takich numerów na domostwach, czy też pasów na drodze... Odczucia skłaniają do zastanowienia, zadumy, spokojnego zwiśnięcia w miejscu poza naszym "światem"...

    PS Wróciłem do domu i znów mogę tutaj zaglądać :happy: Bodajże nie dalej jak za dwa tygodnie znów czeka mnie wyjazd (jakże inny od tego, z którego przybyłem...), ale przez ten czas na pewno jeszcze tu zajrzę ;-)

×
×
  • Utwórz nowe...