Skocz do zawartości

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kathai_Nanjika

Enya

Polecane posty

Enya.jpg


"Enya, właściwie Eithne Ní Bhraonáin, uproszczona forma Enya Brennan, to muzyk i wokalistka irlandzka. Większą popularność zdobyła w 1988 piosenką Orinoco Flow. Enya jako grupa muzyczna to trzy osoby, Eithne Ní Bhraonáin, producent muzyczny Nicky Ryan i autorka tekstów Roma Ryan." - last.fm

I coś ode mnie:
Enya. Jej muzyka, głos - są tak przepełnione spokojem... Ta muzyka jest po prostu zdumiewająca, a przy okazji jest strasznie, strasznie, strasznie wenorodna, odpręża, a słuchać jej można na okrągło. Niekiedy umysł się wyłącza, a jedyne, co zostaje to właśnie Enya. Przy niej nieraz pogrążałam się w zupełnie innym świecie, a każdy zły dzień stawał się dużo bardziej znośny przy tym czarującym głosie (swoją drogą ile bym dała, żeby mieć taki głos ;P)
Słuchanie Enyi nieźle sprawdza się w szkole, jeżeli chcesz się odizolować na parę minut od świata. Nie ma to jak usiąść gdzieś na uboczu, włożyć słuchawki do uszu i słuchać ;]

Czy jest ktoś, kto nie zna przecudownego May It be, Only Time czy Orinoco Flow? ^^

A co Wy o niej sądzicie?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enya to iście wyjątkowa wokalistka. Przepiękny głos, oryginalne płyty. Idealne krążki, gdy chce się " odpocząć" od wszystkiego. " May It Be" to wg. mnie jej sztandarowy utwór.

Zaprzyjaźniony ksiądz powiedział mi w wakacje, że przejechał całe Niemcy słuchając w kółko jej płyt :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem swego czasy płytę Paint The Sky With The Stars. Magiczna, ale słuchanie jej w innych warunkach jak w domu, w fotelu, na kolumnach uważam za nieporozumienie... Słuchałem jeszcze kiedyś jej płyt nagranych z zespołem Clannad - równie dobre, ale muzyka zdecydowanie bogatsza i mniej new age. Wielką krzywdę jej robi radio i podobne sprawy, puszczające tylko kawałki typu "May It be" czy "Orinoko Falls", jest wiele ciekawszych i bogatszych utworów w jej dorobku. A poza tym ładna z niej kobitka, żadna laska i dlatego mi się ona podoba ;) (tak samo Annie Lennox).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... z niej kobitka...
`

Mówi się 'szykowna babeczka' :happy:

Za Enyą bardzo przepada ma żona; ja sam lubię, ale nie szaleję. Mam parę lubianych piosenek z różnych płyt i rzeczywiście są mocno uspokojające. Ale z bardzo podobnych klimatów wolę płytę Banba Clannadu, a celtyckich wokalistek wolę Loreenę McKennit, która ma nieco więcej energetycznych piosenek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztandardowy utwór Enyii to Orinoko Flow czy Carrebean Blue (moja ulubiona). A jeżeli chodzi o May It Be to właśnie tym utworem powinna kończyć się WP, Lennox nie staneła na wysokości zadania w tej kwestii. Nie sposób też mówiąc o Enyii nie wspomnieć o Boadicea która była wykorzystana w kilku piosenkach (m.in. w hicie Fugees - Ready or not) a także Adiemus czy Amarantine

Ja jestem fanem Prodigy i dla zainteresowanych polecam remix Prodigy vs Enya - Smack My Pitch Up :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to kojarzę całe dwa utwory tej pani: "May it be" oraz "Orinoco flow".

Trzeba przyznać, że oba te utwory są na swój sposób unikatowe, szybko wpadają w ucho a co najważniejsze można je słuchać i słuchać i słuchać....

BTW: może okaże się to plugastwem czy inną profanacją kawałka "Orinoco flow" ;) ale swego czasu wyszperałem na Youtubie remix a właściwie to mash up (utwory nałożone jeden na drugi) powyższego utworu z kawałkiem Prodigy "Smack my bitch up".

Muszę przyznać, że wyszło to nad wyraz udanie. Obie piosenki idealnie się uzupełniają i zazębiają :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to gdy puściłem Only Time na YT okazało się, że słyszałem już ten kawałek wcześniej. Zapewne w radiu, ale pojęcia nie miałem, że jest to autorstwa tej pani :-) A umiejętności wokalnych nie sposób jej odmówić. Piękny, spokojny głos, przy którym pozostaje tylko się zrelaksować i zapomnieć o trudach życia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moimi ulubionymi utworami Enyi są inne niż te wymienione do tej pory: Cursum Perficio i Ebaduae - wyróżniają się spośród innych utworów. Przyznam, że również uważam muzykę Enyi najlepszą do słuchania w tle, ponieważ kolejne utwory są piękne, ale i zlewają się ze sobą.

Uwielbiam jej muzykę. Wychowywałem się na niej. Wszystkim jej fanom polecam też - Loreenę McKennitt.
Wydaje mi się, że muzyka obydwu pań uzupełnia się - Enyi wydaje się jednak nieco zimniejsza, księżycowa, a Loreeny - cieplejsza, słoneczniejsza. Ma to pewnie też związek z wyglądem obydwu pań(jedna uśmiechająca się tajemniczo, druga szeroko, włosy, ubiór... :) ).

Jedyne, o co mam lekkie 'pretensje' do Enyi to o to, że za mało śpiewa po irlandzku :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszyscy macie rację :tongue:

osobiście najbardziej cenione przeze mnie piosenki pani Enyi to : Afer Ventus, Exile, Wild child, May it be.

rzeczywiście, jej niepowtarzalny głos dość wyraźnie odcina się od ostatnio bardzo popularnych gatunków muzyki, na dodatek kojący wygłos jej piosenek sprawia, że człowiek nawet z wielkimi problemami choć na moment może o wszystkim zapomnieć i mieć chill out :happy:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...