Guilty Gear Xrd -SIGN-, czyli Arc System Works ratuje bijatyki.
Przyznaję się bez bicia - jestem Guilty Gearowym neofitą, który z serią się zapoznał poprzez dorwanie za 8 złotych Guilty Gear XX#Reload na GoGu (ale z pysznym soudtrackiem!). Gra mnie autentycznie kupiła i od tego czasu zbieram na Accent Core na Playstation 2, no i oczywiście wyczekiwałem aż ArcSys odłoży na bok BlazBlue (które znam z przelotnego kontaktu z Calamity Trigger i gameplayów) i zapowie kolejną część Winnego Trybiku. A tu nic, tylko kolejne rehashe Accent Core i eksploatowanie BlazBlue.
Aż do dziś
Trailer rozwalił mój Hype-o-Meter na drobne kawałki. Ta grafika (najładniejsze cellshadingowe modele jakie widziałem!), te znajome ciosy i combosy, te anime cutscenki i przede wszystkim muzyka, za którą odpowiada Daisuke Ishiwatari (a kto inny!). Trailer też pokazał już cztery postacie - duet Ky Kiske/Sol Badguy i arcy wrogów Milię Rage i Eddiego/Zato-1, ale raczej możemy być pewni powrotu takich gwiazd jak Dizzy, Faust, Bridget i Chipp Zanuff. Trzeba teraz trzymać kciuki, by ArcSys w pogoni za nową widownią nie popsuł gameplayu, który może i jest trudniejszy niż w przeciętnej imprezowej kopaninie, ale po obcykaniu zapewnia tony zabawy oraz promuje szybkie i agresywne starcia.
Nadszedł syty czas dla fanów 2D fighterów. W Europie w końcu wyszła firmowana również przez ArcSys Persona 4: Arena, niedługo na PC wychodzi Skullgirls a jakoś w listopadzie na konsole wyjdzie BlazBlue: Chrono Phantasma, której to wersja automatowa zbiera masę pochwał. No i teraz jeszcze nowe GG...
Bić, nie umierać!
Jak to dobrze, że zostawili Takeshiego Kusao w roli Kya Kiske. Nie wyobrażam sobie innej osby wywrzaskującej Raido da Raitning! Tylko po co ten kucyk...
25 komentarzy
Rekomendowane komentarze