Bracia nasi najmniejsi ofiarą zbyt słabego prawa
Nasze polskie prawo jakie jest każdy widzi. Niby sprawiedliwe, a jednak pełno w nim niedopatrzeń i głupotek, które powodują opad rąk i bezsilność tak naprawdę nie słusznie sądzonych ofiar oraz także zbyt wielką niewinność osób robiących okrutne rzeczy. A takimi okrutnikami są zabójcy zwierząt.
Istnienie ludzkie warte stokrotnie więcej od istnienia zwierzęcia
Jestem wielce przerażony, jakie zastosowanie ma nasze prawo w przypadku zabójstwa zwierzęcia. Pierwsza sytuacja z brzegu - przywiązanie psa do torów i zostawienie go, gdy jechał pociąg. Za takie okrucieństwo grozi 2 lata więzienia. A taki sam wyrok można usłyszeć przy nieświadomie zabójstwie dziecka! Czyż specjalne i jakże okrutne sporządzenie losu zwierzęcia ma być tak samo karane jak chociażby upuszczenie niemowlaka ze skutkiem śmiertelnym?! Pewnie znajdą się tacy, którzy w przywiązywaniu zwierząt i patrzeniu na rozpryskujące się flaki znajdują jakąś rozrywkę (takim ?fascynatom? powinna grozić kara, nawet nie pobytu w więzieniu, bo za to lecą pieniążki podatników, a kastracja, by taki idiota nie mógł płodzić kolejnych ?fascynatów?), ale takim ludziom prymitywnym powinno się nakreślić nawet na kamieniu historyjkę o tym jakby to było ich dziecko i co znaczy istnienie takiego zwierzęcia. Niniejszym uważam, że przypadkowa śmierć nie powinna być tak karana, a takie spowodowanie śmierci zwierzaka powinno się karać na sposób podobny jak w prawie Hammurabiego.
Wyrok sądu: grzywna w wysokości 2000 zł
Kolejną sytuacją jest sprawa jakże idiotycznych kar pieniężnych dla takich zwyrodnialców. Na cóż jest możliwość odpracowania w schronisku ?ileśtam? godzin bez płacy, a na rzecz zwierząt? Skoro jest możliwość, by ten człowiek miał za zadanie pracować ze zwierzętami i przy zwierzętach oraz uczenie go uczucia do zwierząt to po co ten człowiek miałby płacić pieniążki, które trafiają do skarbu państwa, a z których zwierzęta nie mają żadnego pożytku. Gdyby jednak wysłać takiego na roboty do schroniska lub kazać wpłacać na weterynarie, bądź schroniska to byłoby to o wiele lepsze rozwiązanie niż grzywna.
Kara za zabójstwo zwierzęcia wyższa, czy kara za zabójstwo człowieka mniejsza?
Właściwie to dla mnie jest już wszystko jedno, bo wiem jedno ? ani ja, ani 1000 osób nie zmieni prawa, ani decyzji sądów (choć to da się zmienić trochę mniej legalnie i przed rozprawą, jednak to nie jest sprawiedliwe, ani nie odniesie przy tym moralnego zwycięstwa). Już dawno się pogodziłem z tym też, że nie wbije tysiącom ludzi, że istnienie ludzkie ma taką samą wartość jak istnienie zwierzęcia. Jednak chce poznać wasze zdanie. Uważacie, jak ja, żeby była większa kara za zabicie zwierzęcia? A może myślicie inaczej, ale podobnie? Czy jednak bronicie zwyrodnialców? Piszcie w komentarzach.
PS: Tak poza tym chciałem się przywitać po długiej, niezamierzonej przerwie. Myślę, że w końcu zacznę pisać częściej, jeżeli okazja da takie możliwości .
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze