Zaś muszę się wstydzić za kolegów po fachu, ale tym razem pochodzących z Norwegii. Prokuratorzy wysłuchujący zeznań Andresa Breivika, uznali za istotną informację o... jego umiłowaniu do gier komputerowych.
Świat poznał Breivika rok temu, kiedy to pozbawił życia 69 osób w imię skrajnie prawicowych ideologii. Od początku było wiadome, iż Norweg rzucający wyzwanie marksistowskiej tyranii i Eurabii, nie należy do ludzi cieszących się pełnym zdrowiem psychicznym.
Proces toczy się już kilkanaście miesięcy. Chyba za długo, skoro oskarżycieli pytają już o takie bzdury jak źródła rozrywki. Nie wiem czy taki był cel przesłuchań, ale kilka dni temu serca Norwegów stanęły na wieść, że terrorysta... grał w Call of Duty: Modern Warfare! Ależ wyrwano z niego cenną informację. Ciekawe, czy pytano go również o to jakie ogląda seriale, albo czy inspirował Harrym Potterem (oż to śmierciożerca). Tego się nie dowiemy, możemy natomiast zajrzeć do raportu pani Synny S?rheim, psychiatry Breivika:
(...) jest to coś całkowicie nieporównywalnego z realnym życiem - zawieraniem zobowiązujących znajomości z innymi ludźmi, umawianiem się z nimi na spotkania, chodzeniem co rano do pracy, posiadaniem zdrowej relacji z dziewczyną, posiadaniem podstawowych umiejętności socjalnych. (...) siedzenie samotnie w pokoju i granie w gry komputerowe, niezależnie od skali tego zachowania i tego czy nazwiemy to uzależnieniem, czy też nie, dla człowieka w wieku 20 lat i więcej nie jest normalne.
~ Synna S?rheim
20-latku, zastanów się zanim następnym razem postanowisz uruchomić nowo zakupioną grę. A jeżeli to zrobisz, to wiedz, że według niektórych jesteś psycholem. Oderwanym od rzeczywistości, socjopatycznym i niebezpiecznym dla środowiska czubkiem! Pytanie, co z tytułami zarezerwowanymi dla graczy pełnoletnich? 17 lat zbyt mało, 20 za dużo. Widać, normalni fani większości FPS-ów muszą się mieścić między 18 a 19 rokiem życia.
Call of Duty to jedno, ale nasz antybohater przyznał, że swojego czasu lubił się odprężać przy World of Warcraft. Oczywiście, 16-godzinne sesje raczej nie świadczą o bujnym życiu osobistym, ale daje też podstawy do nazywania każdego no-life'a psychopatą. Jaki ma związek wykonywanie questów w fantastycznym świecie z mordami o podtekście szowinistycznym? Nie wiem. Pewnie trzeba mieć tytuł psychiatry aby go dostrzec.
Pograłbym dla odstrestowania chwilę w Hearts of Iron 2, ale dla bezpieczeństwa otoczenia chyba sobie odpuszczę...
-----------------------------------------------------------------
PS. Szykuję pewną inicjatywę, mającą na celu podniesienie popularności całej blogosfery. Napisałem już w tej sprawie do Ghosta i czekam na odpowiedź. Chętnych do pomocy, aktywnych blogerów zapraszam do współpracy na priv lub GG.
12 komentarzy
Rekomendowane komentarze