Dzień z życia moderatora - kulisy "sławy" II
Czyli ciąg dalszy wczorajszego wpisu Część pytań postawionych we wczorajszych komentarzach powinna się wyjaśnić poniżej - enjoy ^^
17.00 - Dostaje SMS'a o krótkiej i wszystko mówiącej treści:
FA i gg
Cóż, dobrze mi się gra, do save'a daleko, więc wszystko może poczekać.
17.30 - Dotarłem do save'a, więc mogę kończyć. Czas odwiedzić forum. Wyłączam Xbox'a i po chwili widzę już pulpit mojego linuksa. Na GG czeka ok. 30-ści wiadomości. Z uśmiechem siadam do rozszyfrowania co poniektórych wiadomości, do klikania w linki i odpisuję na pytania "O co, jak i gdzie można zapytać na forum?" oraz czy znam się na torrentach czy Hamahi.
Nope, nie znam się.
Widzę flejm w Uwagach do Moderatów i myślę sobie, że czas spędzony na FA byłby nudny, gdyby nie pojawiły się jakieś nożyczki którym nic nie pasuje. Fajno! Z radością i uśmiechem na ustach czytam kolejne uwagi, sprzeczki i utarczki. Po przeczytaniu stwierdzam, że brakuje tylko "Zbił mnie tato" oraz "Mama mnie nie kocha i nie daje mi pieniędzy na 16-ście gier na miesiąc" ghe ghe ghe, Ikonka Kadu w tray'u miga mi małą kopertą. Znaczy - mam wiadomość. Sekundę później wyskakuje mi dymek programu Thunderbird, który poinformował mnie o nowym mailu na skrzynce. Spam jest bardzo skutecznie blokowany, więc śmiecie nie mają szans się przecisnąć. Czytam - mail od ciotki z Kanady. Fajno, odpisze jej później. Sprawdzam nową wiadomość.
X :: 17.45Witam Pana redaktora największego pisma dla graczy w Polsce - CD-Action. Zapewne odbiera Pan wiele wiadomości dziennie, czy byłby Pan łaskaw poświęcić mi kilka minut swojego cennego czasu?
<< Geez. Zdziwiłem się, że wciąż niektórzy nie łapią, że zapowiedź kwietniowego która pojawiła się w prima aprilis, to kompletny fake. Geeeezz... >>
Kag :: 17.46
Pewnie. O co chodzi?
X :: 17.47
Chciałem się tylko dowiedzieć, jak to jest być dziennikarzem? Pracować dla takiego pisma, to pewnie wspaniałe zajęcie, prawda? Zna Pan Smugglera?
Kag :: 17.47
Nie wiem jak to jest, gdyz nie pracuje dla tego pisma i nie jestem dziennikarzem. Nie znam Smugglera.
<< W takich momentach rozmowy lubią się kończyć, ale nie ta. Człowiek potem pyta o jeszcze kilka szczegółów, nie wierzy, że nie pracuje dla CDA i pyta jaką lubię pić kawę. Nie mam za dużo czasu na pogadanki, więc ucinam rozmowę>>
Stwierdzam, że ciężko jest niektórych forumowiczów i czytelników poinformować, że my na forum tylko sprzątamy i niewiele mamy wspólnego z samym pismem. Nazywać nas cieciami to przesada, no, ale zdarzają się i tacy.
XX :: 18.01Czesc. Slyszalemze tylko sprzatacie na forum. czyli jestescie ciecami??
<< Czasem w takich momentach coś mnie opętuje i mam chęć pozabijać niewdzięczników. Cóż, czasami uda mi się powstrzymać od chamstwa, a czasem niestety nie... >>
Kag :: 18.03
Ciec to cie strugal. Wroc jak... Albo, lepiej nigdy nie wracaj.
/block XX
Przeraźliwie lubię to, gdy ludzie do mnie piszą z problemami, a ani się nie przedstawią, ani nie powiedzą z jakiego forum mają mój numer. Kompletnie - nic.
Czasem jestem skłonny się pokusić o ręczne zapytanie takiego jegomościa skąd ma mój numer i/lub skąd mnie zna. Rzadko, ale to bardzo rzadko piszący do mnie (bez mojego popędzenia) informują mnie, skąd mają mój numer. Jeszcze rzadziej jednak, dlaczego odezwali się właśnie do mnie. Bo i skąd mam wiedzieć co może oznaczać błąd XXXXXXXX w Windows 7. Czy ja korzystam z jakiegokolwiek Windowsa? Nie.
Zdarzają się lepsze osoby, które pytają w co aktualnie gram na PC. Rzucam wtedy krótkie - nie gram na PC, i to jest błąd, bo jestem spamowany przez pytania "Jak to można nie grać na PC?!". Po prostu - nie gram. Imho konsole służą do grania, a nie PC, więc tego się trzymam. O, kolejna wiadomość.
"Ziom" :: 18.15elo co sadzisz o wojnie platform???????? czemu wygralo wii???????? na czym grasz ????????
Kag :: 18.16
Sry, nie mam czasu. czesc
Spławiłem go, więcej się nie odezwał. Brr... Jak ja nie lubię, jak ktoś używa wielu znaków zapytania/wykrzykników. To strasznie uciążliwe. Chętnie rozmawiam z kimś, kto wg. mnie zasługuje na rozmowę i potrafi w miarę normalnie pisać. Oh tak, wtedy możemy dyskutować do upadłego.
Wszystko jest opanowane, nie ma żadnych nowych rozmów, piszę jednocześnie z trzema różnymi osobami, więc standard. Dwie rozmowy pośpiesznie kończę i zostawiam tylko jedną - moją dziewczynę. Na rozmowie z nią mija mi kolejna godzina, może półtora... w porywach do trzech.
21.20 - Kadu miga mi radośnie kopertą. Znaczy, są nowe wiadomości których nie zauważyłem. Szybko sprawdzam, nic ciekawego. Zaglądam na irc'a. Lubiane przeze mnie grono osób radośnie śmieje się ze wszystkiego i z niczego. Witam się ze wszystkimi. wies.niak miał rację, on mnie ma na stałym /ignore, gdyż na wszystko odpisuje emotkami.
<Kagex> hi wiesiu<wiesniak>
<Kagex> co slychac?
<wiesniak>
<Kagex> ladna mamy dzis pogode!
<wiesniak>
<Kagex> ignorujesz mnie, prawda?
<wiesniak> ]
<Kagex> powiem wszystko wiesniakowej!
<wiesniak>
Stwierdziłem, że nie ma sensu dalej próbować.
Wchodzę na forum i szybko sprawdzam swoje działy. Czysto, że aż dziwne. Zerkam na raporty, jest jeden. Patrzę.
Nazwa tematu: Slabo ciagnie.Dział...
etc.
Zostawiam komentarz w raporcie o krótkiej treści: "Otworzyliśmy na forum burdel? O.o" Ghe, ghe. Rozwiązującemu raport będzie weselej.
Niewiele później na gg odzywa się któryś z moderatorów i wesoło komentujemy poczynania userów, reszty moderatorów czy redaktorów.
Kag :: 22.04ghe ghe, nie wiem o co ci chodzi z tymi blogami. przeca to wypas pomysl na bycie gwiazda!
Tur :: 22.04
Jestes gwiazda, lsnij!
Kag :: 22.04
/me blyska
Tur :: 22.05
Zrobil bys lepiej jakis prowokujacy wpis na blogu, tak, zeby wszyscy sie zlecieli i zebys mial wiecej kommencikoof!!!111 <3 <3 <3
Kag :: 22.05
Eee, mamy juz jedna blogowa gwiazde. Fejmu jej nie odbiore
W międzyczasie odzywa się inny z moderatorów, owcoz, trzeba na bieżąco komentować aktualności na forum
k0nrad :: 22.06Kage, ty moja bloggaskowa gwiazdeczko!
Pewnie. Dzień bez śmiechów i chihów to dzień stracony, więc kręcę tematy i podbijam sobie respekt wśród innych modków - opowiadając im "czego-to-ja-nie-zrobilem-ghe-ghe."
Mniej-więcej w takiej atmosferze przebiega końcówka dnia. Owcoz, obowiązkowo musi być jeszcze wiadomość na gg/mailu/pw która mnie obrazi i sprawi, że będę płakał dniami i nocami.
? :: 22.59Jestes glupim lamusem! Ja niemoge, ze ci zaufalem! Wysle cie na stos! Chodzaca kupo lajna, medno z waty! Cholerny kasztanie! Sploniesz w otchalniach piekielnych! Chrystus czuwa, on sie toba zajmie!!!
Kag :: 23.00
Czesc mamo, nie spisz jeszcze?
? :: 23.01
Chcialbys, zebym byl twoja mama. Tu <wstawcie sobie dowolny nick ktoregos z junior moderatorow>
<< Zazwyczaj jeżeli mam kupę czasu, to mogę się pobawić i porzucać błotem. Gofer się obraził, więc już nie mam kogo nauczać i komu dawać rady. Sad... >>
Koło północy, gdy wszystkie rozmowy cichną, a grzeczni ludzie idą spać, ja się dopiero budzę. Otwieram sobie paczkę chipsów, nalewam jakiś napój do szklanki i wrzucam coś do oglądania. Będę mógł poświęcić na to całą godzinę, gdyż do 6-stej nad ranem muszę podesłać kilka tekstów.
- Kaaaatlleeeeeen! Ucieeeekaaaaaj! On jest za toooobąąąą!!!Ciach. Główny bohater umiera, bo coś mu wyrwało serce. Kobietka uciekła, bo schowała się do... komina. Od dołu wyszła dachem. Kocham te filmy.
Ostatnio oglądam Hożych Doktorów, i pomimo tego, że nie lubię seriali, jakoś nie mogę się powstrzymać od oglądania.
Wiadomość na ircu:
<Jajo> http://img529.imageshack.us/img529/6546/2zew70m.gif - Odwieczna zagadka - dlaczego w Japonii nauczyciele nie biją uczniów?
Ehh, Wracam do oglądania Scrubs, czyli Hożych. Po obejrzeniu dwóch odcinków, stwierdzam, że już dosyć leniuchowania. Czas się zabrać do roboty!
Przeglądam różne portale, zaglądam na różne fora, trochę piszę.
05:58 - Wysyłam kilka różnych maili z różnymi tekstami do różnych osób. Termin był do 6-stej, więc zdążyłem. Właśnie sobie przypomniałem, że nie zrobiłem ŻADNEJ korekty wysłanych tekstów. Cóż, będę się tym martwił jutro.
Przed snem odpalam Youtube i słucham jakiejś piosenki, którą wykonał fan Halo 3. Fajno, całkiem mi się podoba.
Na Amaroku odpalam playlistę która wspomaga moje zasypianie, które ostatnio nie idzie mi zbyt dobrze, ale nic to. Jakoś się może uda. Amarok wyłączy komputer za jakąś godzinę, a on włączy się s powrotem (tip: wiele osób uważa to za mój błąd, ale tak nie jest. Niech żyje autokorekta firefoxa! Wiihiii!) o 12-stej i będzie aktywnie wspomagał moją pobudkę. Jednak, nic z tego.
16.10. - Śpię. Odbieram telefon.
- Hmm? - Mruczę zaspanym głosem.
- Ty imbecylu! DO ROBOTY!!! - Jakiś głos się drze przez słuchawkę. Zerkam na godzinę. O, późno. Czas wstawać, odrobinę zaspałem.
Chamsko odrzucam połączenie, siadam przed komputerem i tym samym skrótem klawiszowym odpalam wszystkie potrzebne mi do pracy programy.
Thunderbird poinformował mnie o 60-ciu mailach, Kadu o 221 rozmowach. Czyżby szefostwo się zdenerwowało? Hihi, potrzebują mnie, to dobrze...
Zanim przeczytam jakąkolwiek wiadomość - idę po poranny dzbanek kawy...
Tip: Dajcie znać w komentarzach, czy chcecie poznać kilka myków moderatorskiej kadry. Nie wiem co was interesuje najbardziej, ale mogę o tym napisać! Woohaa!
22 komentarzy
Rekomendowane komentarze