Skocz do zawartości
  • wpisy
    192
  • komentarzy
    3216
  • wyświetleń
    226897

Coś o niczym, czyli próżnia


Lord Nargogh

3179 wyświetleń

Zobowiązałem się do opisania odrobiny technik próżniowych po egzaminie, który odbył się dzisiaj (i zakończył dla mnie bardzo pozytywnie).

Zacznijmy może od prostego pytania - czym jest próżnia? Odpowiedź jest zaskakująco prosta: próżnia jest niczym.

proznia.png

Zdjęcie próżni wykonane za pomocą skomplikowanych technik

Z praktycznego i technicznego punktu widzenia ta definicja nie jest poprawna, ale do tego dojdziemy później.

W próżni nie rozchodzą się fale mechaniczne (a co za tym idzie akustyczne), natomiast elektromagnetyczne propagują doskonale, najlepiej wręcz - bo nic im w tym rozchodzeniu się nie przeszkadza.

Może na początek małe wyjaśnienie, które ułatwi zrozumienie idei technik próżniowych, mianowicie czym jest ciśnienie? W prosty sposób można je określić mianem skutków uderzania molekuł płynów (do których zaliczamy gazy i ciecze - w przypadku ciał stałych nazywamy to zjawisko raczej naprężeniem) w obiekty znajdujące się w ich obrębie, bądź znajdujące się wokół nich. Prosty przykład: człowieczek w zamkniętym pokoju pełnym powietrza. Molekuły i atomy będą uderzać w niego i w ścianki tego pomieszczenia, wywierając nań właśnie ciśnienie.

A co ma ciśnienie do próżni?

Bardzo dużo. 'Jakość' próżni określa się za pomocą ciśnienia, jakie znajduje się w jej obrębie. Przeciętne ciśnienie atmosferyczne to 1013 hPa (hektopaskali), bądź tyleż samo mbar (milibarów). Przyjął się następujący podział osiągalnych próżni:

Próżnia wstępna >10^-3 mbar

Próżnia niska LV (Low Vacuum): 10^-3 - 10^-6 mbar

Próżnia wysoka HV (High Vacuum): 10^-6 - 10^-9 mbar

Próżnia ultra wysoka UHV (Ultra High Vacuum): 10^-9 - 10^-12 mbar

Próżnia ekstramalnie wysoka EHV (Extremely High Vacuum) <10^-12 mbar.

Próżnia idealna - 0 mbar.

Próżnia idealna nie istnieje - nawet w przestrzeni kosmicznej są to zakresy ciśnień do minimalnie 10^-16 mbara.

No ale dobra, nie każdemu cyferki mogą coś mówić. Więc może przedstawmy to obrazowo: ciśnienie atmosferyczne wynosi ~10^3 mbara. Próżnia wstępna oznacza gaz milion razy rzadszy. Próżnia niska - tysiąc razy mniej, czyli miliard. I tak dalej. Jeśli przedstawić to na liczbie cząstek znajdujących się w pojedynczym centymetrze sześciennym (tak jakby koniuszek palca), to w przypadku ciśnienia atmosferycznego ich liczba wynosi około 2,7*10^19. Czyli miliard miliardów razy dwadzieścia siedem. W próżni ekstramalnie wysokiej ta liczba maleje do 10 000 cząstek przy górnej granicy.

*patrzy na swój palec* jakby nie patrzeć, dalej jesteśmy daleko od próżni idealnej. Tym niemniej w ziemskich laboratoriach uzyskuje się w tej chwili próżnie rzędu 10^-16 mbara, co oznacza około jedną cząstkę na cm^3. Mało, ale nadal więcej niż 'nic'.

Biznes próżniowy jest bardzo rozwinięty. Istnieje mnóstwo mocarnych firm, które zajmują się produkcją i wyrobem próżniowych akcesoriów - komory, przewody, zawory, pompy i wiele innych rzeczy. Są to elementy bardzo drogie, ze względu na wysoką jakość i precyzję wykonania. W przeciwnym razie nie byłoby możliwe uzyskiwanie aż tak wysokich próżni (bądź niskich ciśnień, jak kto woli).

Komuś może się nasunąć pytanie - 'dlaczego nie da się zejść całkowicie do zera?' Wynika to z wielu zjawisk zachodzących wewnątrz układu próżniowego.

Po pierwsze, osprzęt nie jest doskonały i na przykład pompy próżniowe mają tzw. 'strumień zwrotny', co oznacza mniej więcej tyle, że część odpompowanych molekuł powraca do układu i jest to absolutnie nie do uniknięcia. Dolna granica możliwości pompy pojawia się, gdy jej strumień zwrotny jest równy szybkości pompowania - wówczas taka pompa nie jest w stanie dać nam nic, prócz 'nie psucia' próżni i utrzymywania jej tak, jak jest. Jeśli to kogoś interesuje, mogę innym razem zrobić przegląd rodzajów pomp próżniowych - jest tego dostatecznie dużo na osobny wpis i działają one na wiele różnych sposobów - np pompy turbomolekularne, jonowe, kriogeniczne i wiele innych.

Po drugie, osprzęt nie jest doskonały i podczas pompowania ważną rolę odgrywają tzw. gazy związane na powierzchni wewnętrznej układu. Chociaż pozornie wydaje nam się, że mamy jednolity i czysty materiał, nigdy nie jest tak w pełni. Po prostu atomy i cząstki gazów znajdują się tu i ówdzie na powierzchni i wewnątrz materiału i gdy obniżamy ciśnienie coraz bardziej, powoli się z niego uwalniają. Żeby ten proces przyspieszyć i zminimalizować jego negatywne działanie, stosuje się tak zwane 'wygrzewanie' układu próżniowego. Wiemy już z poprzedniego wpisu, co powoduje zwiększanie temperatury. Podgrzewając układ powodujemy zwiększenie hmm... szybkości drgań elementów układu, co ułatwia uwalnianie się tych molekuł i umożliwia ich odpompowanie. Można to sobie łatwo wyobrazić na przykładzie prześcieradła z okruchami. Jak prześcieradło będzie leżało spokojnie, to okruchy same z niego nie zlecą, jeśli natomiast zaczniemy nim delikatnie trząść, to w końcu zaczną tu i ówdzie podskakiwać i spadać.

Co ciekawe, można proces osadzania się molekuł na powierzchniach wykorzystać także w drugą stronę, do wyłapywania i więzienia niechcianych molekuł z układu. Na tej zasadzie działają pompy sorpcyjne (na przykład kriogeniczne).

Warto tutaj też wspomnieć, że molekuły i atomy wodoru są tak drobne, że potrafią przedyfundowywać (przenikać) z zewnątrz układu do środka.

Na koniec myślę, że warto byłoby napisać 'po co to wszystko' - po co wydawać miliony i konstruować niezwykle precyzyjne i dokładne układu próżniowe?

Mianowicie techniki próżniowe znajdują szerokie zastosowanie w wielu dziedzinach przemysłu i nauki. Wiele badań naukowych wymaga jak najlepszej próżni, zwłaszcza takich, które opierają się na manipulowaniu pojedynczymi molekułami - ot chociażby pułapka Paula. Niskie próżnie (a w zasadzie podciśnienie) znajdują zastosowanie w przechowywaniu żywności. Wszelkie skomplikowane i składające się z drobnych elementów układy elektroniczne są wytwarzane w mniejszych bądź większych próżniach. Wiele urządzeń, które trafia potem do użytku codziennego (ot chociażby silniki samochodowe) jest badanych metodami próżniowymi. Produkcja kropek, drutów i studni kwantowych wymaga zachowania wysokiej próżni. I wiele, wiele innych...

14 komentarzy


Rekomendowane komentarze

No i git :)

P_aula? I must be careful :)

Byś jeszcze omówił zjawisko skrajnych zmian ciśnienia na ludzkie ciało (np. jak to przy przejściu między dwoma statkami kosmicznymi o różnym ciśnieniu - przy tak małym i zamkniętym układzie, krew by wypłynęła wraz z paroma organami i przytomność byśmy utracili. Z drugiej strony w próżni można wytrzymać paręnaście sekund bez większej ochrony - aczkolwiek lepiej jest powietrze wypuścić niż trzymać, podobno...). Jak sobie przypomnę salę od polskiego w liceum... Pół żartem mówiliśmy, że lepiej uważać, jak się doń drzwi otwiera, bo nastąpi tzw. wyrównanie ciśnień - po prostu kobita nie lubiła otwartych okien, więc po dwóch godzinach polskiego bez przerwy, bez większej cyrkulacji powietrza i oczywiście bez roślin, gdy się otwierało drzwi to sali, to wala gorąca buchała nam w twarz, a siła wyporu wyrzucała otwierającego metr w tył. Wraz z falą wylatywali też uczniowie. Jakoś jednak nie odczuwali z tego powodu urazów cielesnych. Najwyraźniej organizmy przyzwyczaiły się do tortur na polskim (u mnie pół klasy spało), to takie pieszczoty, jak wylew przyjmowali z ulgą.

Z drugiej strony próżnia naszym przyjacielem! Bez niej Ellen L. Ripley by nie pokonała Obcych. Z drugiej strony jej staw łokciowy okazał się od próżni silniejszy. Problem, physicist :trollface: ?

Link do komentarza
Z drugiej strony w próżni można wytrzymać paręnaście sekund bez większej ochrony - aczkolwiek lepiej jest powietrze wypuścić niż trzymać, podobno...).

Jezus Maria, skąd masz takie informacje? Przy tak niskim ciśnieniu temperatura wrzenia wody drastycznie maleje, a istota ludzka składa się w większości z wody... mogę się mylić, ale na logikę wydaje mi się że krótki pobyt w próżni bez stosownej ochrony byłby niemal tak niebezpieczny, jak spektakularny dla osób obserwujących cały proces z zewnątrz ;]

Link do komentarza

Całkiem przyjemny wpis, choć tematyka próżni już mi dosyć spowszedniała (zwłaszcza w porównaniu z tematami, jakie zaproponowano). Ale trzymaj tak dalej, bo styl świetny i tematyka bardzo ciekawa.

Z drugiej strony w próżni można wytrzymać paręnaście sekund bez większej ochrony

"Sunshine" się naoglądaliśmy? Bzdura, mój przyjacielu, tak ze względu na temperaturę (przy temperaturze bliskiej zeru absolutnemu dość szybko zmieniłbyś się w coś takiego), jak i na podciśnienie (każda komórka Twojego ciała nabrałaby nagle ochoty na wycieczkę w bliżej niesprecyzowanym kierunku).

Z drugiej strony jej staw łokciowy okazał się od próżni silniejszy. Problem, physicist :trollface: ?

Unlikely, but plausible :wink:

Link do komentarza

Nie, był program o tym, były nawet testy astronautów (rosyjskich, może to to). Już szukam. Jak znajdę, to zedytuję.

Jednak co do "zagotowania krwi i tkanek", to okazuje się, że nie dochodzi do niego z dwóch powodów:

* Elastyczność naczyń krwionośnych oraz wielu innych tkanek (skóry), pozwalają utrzymać wewnątrz ciała na tyle duże ciśnienie, że krew się nie zagotuje (dowiodły to m.in. badania NASA na zwierzętach) ? ciekawostka: podczas prób ze skafandrami NASA na podciśnienie, ochotnik "w wyciekającym" skafandrze ? tuż przed utratą z niedotlenienia przytomn. ? poczuł, że "gotuje" się mu ślina na języku!

Źródło informacji: Human Body in a Vacuum

* Ciśnienie rozkurczowe krwi wynosi zwykle 75mmHg (0,097 atm). Przy tym ciśnieniu temperatura wrzenia wody to +46°C, czyli o ponad 9°C wyższa niż temperatura ludzkiego ciała. Oczywiście po śmieci, gdy serce przestanie bić, ciśnienie krwi z pewnością się zmniejszy, ale naczynia przes swą elastyczność będę utrzymywać pewne ciśnienie ? nawet przy zaledwie 18mmHg, to wciąż temperatura wrzenie to +20°C

Źródło informacji: Explosive Decompression and Vacuum Exposure

Ale to nie to. Szukam dalej.

Tu coś, ale to wciąż nie to.

Tu w zasadzie to samo. Jednakowoż nie mogę znaleźć strony o tym eksperymencie. Także proszę mi uwierzyć na słowo, że takowy widziałem. Niemniej nie jestem fizykiem i nie wiem, czy nie był on przekręcony.

Dobra, tu jest coś chyba najbardziej przypominającego tamten program.

Link do komentarza

Ale z wrzeniem to był tylko jeden z powodów, dlaczego coś miałoby się stać. Przebywając w atmosferze Twoje ciało non stop znajduje się pod wpływem ciśnienia. Ponieważ nie wgniatasz się do środka, coś musi to ciśnienie równoważyć od środka. Gdy zniknie parcie z zewnątrz, to ludzkie ciało zachowa się jak zwolniona sprężynka...

No i jeszcze na koniec: to, że o czymś zrobiono program w telewizji nie znaczy, że to od razu jest prawdą. Ja osobiście widziałem tyle bzdurnych programów pseudonaukowych na discovery i planete, że przestałem je oglądać. Toleruję jedynie te audycje, w których nie ma co wymyślać na temat nauki - na przykład jakieś wykopaliska archeologiczne czy program historyczny. Za dużo wehikułów czasu, latających talerzy, kontrolowania umysłu wysokimi częstotliwościami, kręcenia lądowania na księżycu w studiu (i wiele innych 'kfiatków'), nagrań duchów i działalności paranormalnej widziałem...

Link do komentarza

W tych linkach co dałem, to o wrzeniu jest po jednym punkcie.

The discussion here has focussed only on exposure to vacuum. However, in general the action of being exposed to vacuum will also involve a rapid decompression. This event is generally known as "explosive decompression," and apart from the simple effect of vacuum on the body, the explosive decompression event itself will be hazardous. As noted, explosive decompression will be particularly bad if the decompression subject attempts to hold his or her breath during decompression.

A co z Sojuzem 11?

@Edit

Odruchowo będziemy trzymać powietrze i inne gazy, ale jak je wypuścimy, nie powinniśmy od razu eksplodować, tylko jeszcze z 10 sekund może pożyć. Nicely.

Link do komentarza

Well done, commander.

Może coś o fluktuacjach kwantowych i wirtualnych cząstkach następnym razem? Wiązałoby się to wtedy z tym "próżnym" wpisem. ;]

No i jeszcze na koniec: to, że o czymś zrobiono program w telewizji nie znaczy, że to od razu jest prawdą.

I approve. Dla mnie nawet internet nie jest dostatecznie wiarygodnym źródłem informacji, wolę się w książki zaopatrzyć. A nie potem twierdzić, że jak masa osiągnie prędkość większą niż światło, to się w czasie cofnie albo że fale elektromagnetyczne mają ładunek. :P

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...