Drań, właśnie tak na imię mam?
Natomiast w duszy gdzieś gra słodki drań, taki... którego nie można obłaskawić, mężczyzna jednym słowem fatalny choć to określenie pasuje bardziej do kobiety.
Z takim nie można spędzić życia, nim można się tylko poranić, bo nie pozwoli zapomnieć.
Co jest że podskórnie ciągnie do gry opartej na ryzyku...?
To życie z domieszką adrenaliny, która często bywa uśpiona nawet na bardzo długo?
Ale kiedy się zbudzi...
właśnie...
Lepiej w porę przewidzieć skutki.
Są takie dni w których można się nie oprzeć i choć rozum mówi: "Stój" to niczym dzieciak wchodzisz do gorącej wody...?
Zacznijmy od tego, że dranie istnieją. Nie można również zaprzeczyć, że kobiety kochają drani. Należy zadać sobie teraz pytanie? Co jest trudniejsze do zaakceptowania, to, że kobiety mają do nich naturalną słabość, czy to, że oni w ogóle istnieją? Spotkałem jednego ?z nich?. Widzę go codziennie w lustrze?
Ludzie, z natury, są naiwni. Wierzą w to, że każdy ma dobre serce, czyste intencje, że każdy może się zmienić i że dążą do duchowego rozwoju? Bzdura. Są osoby, takie jak Ja, której dobrze jest ?być draniem?. Zawsze znajdziemy kobietę, która ulegnie Naszemu słodkiemu spojrzeniu, czy miłym słówkom. Zawsze pojawi się kolejna, która wpadnie w Nasze sidła. Nie. To nie jest miłość. Przez ludzi, jest to uznawane za zakochanie, o którym pisałem wczoraj. Jednak to również nie to. Osobiście, nazwałbym to rodzajem przyzwyczajenia i zauroczenia. Jednakże, przejawia typowe ?objawy? zakochania. Idealizowanie ukochanego, usprawiedliwianie wad i wyolbrzymianie zalet. A My? A My tylko to wszystko potwierdzamy?
Zauroczenie jednak nie trwa wiecznie. Prędzej, czy później kobieta zauważy, że coś jest nie tak. Zaczną nią targać sprzeczne emocje. Będą chciały rozmawiać. Ale z Nami nie można porozmawiać wprost o emocjach? Przecież troszczymy się o Naszą ?ukochaną?, prawda?
Prawdą jednak jest, że dbamy jedynie o to, by Nasza ?przyjaciółka? nie zjadła zbyt wiele czekoladek, czy nie miała zmarszczek. Bo przecież kochanka musi jakoś wyglądać, prawda? Jeśli mimo to, problem nadal będzie istniał, zrobimy słodkie oczka i przeprosimy za nieokazywanie uczuć. Na tym, nasza szczerość się kończy.
Później, gdy ?problem? został rozwiązany, znów zajmiemy się Naszymi pierwotnymi instynktami. A głębsze emocje? Najczęściej kończą się po prostu na seksie, po którym spokojnie wychodzimy?
My, dranie, jesteśmy jednak przygotowani na najgorsze ? Pod telefonem zawsze inna dziewczyna, do której można pójść, poroztaczać i dostać tego, co się chce. Oczywiście, każdej powtarzamy, że ?tylko jej potrzebujemy i tylko ją chcemy widzieć w łóżku?.
A to, że nie okazujemy czułości? Przecież nie jest ona potrzebna. Przecież to normalne, że potrzebujemy partnerek, by się ?zaspokoić?. Co w tym dziwnego? A Ty? Nie jesteś wyjątkowa, jesteś tylko jedną z kolejnych?
Jest również pewna niepisana zasada ? Nie pyta się Nas o emocje. Oczywiście, na takie ?okazje?, mamy z góry przygotowaną odpowiedź ? Przecież dżentelmeni nie rozmawiają na takie tematy? A jeśli mimo to nalega? Staramy się to od razu stłumić, ale zawsze mamy przygotowaną formułkę, na wszelki wypadek: ?Jeśli nie przestaniesz naciskać, po prostu nigdy więcej nie będę chciał Cię widzieć??
Przecież Nam wolno wszystko? Dlaczego w takim razie nie mielibyśmy zrobić małego szantażyku emocjonalnego? Przecież nasza ?przyjaciółka? zawsze ma wybór. A to, że jest zwyczajnie zaślepiona miłością? To już nie Nasza sprawa.
Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, jacy jesteśmy ważni. Wiemy o tym, że czekają jedynie na Nasz telefon, a jeśli ktoś będzie miał do Nas pretensje, zagrozimy telefonem do innej.
Na Nas, jest tylko jeden ?sposób?. Ucieczka na siłę. Chcesz przy Nas być, coś Cię przyciąga ? Ale nie możesz. My, dranie, nawet się tym nie przejmiemy ? A kobiet przecież Nam nie zabraknie? Przynajmniej tak zdaje się Nam w tych narcystycznych i aroganckich umysłach, przesiąkniętych zbyt wysokim mniemaniem o sobie. A czy wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jacy naprawdę jesteśmy? Nie wiem. Ja wiem, ale mimo to nie zamierzam się zmieniać ? Jest Mi po prostu zbyt dobrze?
66 komentarzy
Rekomendowane komentarze