Krótko : nie mam chwilowo sprzętu do słuchania muzyki, a więc ani nie słucham ostatnio, ani nie kupuję (trzeba na sprzęt uzbierać) płyt. Więc się nudzę. I trzeba się czymś zająć. W tym cyklu co jakiś czas (czasem i codziennie) będę wrzucał jakąś death metalową płytę, którą po prostu lubię i Wam polecam. Czas zacząć.
Bolt Thrower - For Victory
Piąta płyta weteranów z Anglii, przez masę ludzi uważana za najlepszą. Co jest w niej takiego wyróżniającego? Bardzo przyjemne, melodyjne riffy, świe
Pierwsza część mojego dłuższego projektu, na pomysł wpadłem słuchając tego:
http://www.youtube.com/watch?v=qGufUYd_Bdk
Otwarłem oczy. Wstałem. Pomieszczenie w którym się znajdowałem zdawało się być bardzo małe. Podłoga, sufit, ściany były białe. Dotknąłem jednej ze ścian. Moja ręka nie napotkała jednak oporu. Zaczęła powoli wnikać w ścianę. Lekko zdezorientowany oparłem się całym ciałem o ścianę. Po kilku sekundach ściana zniknęła a przede mną ciągnął się...no właśnie, co? Niby tunel, ale zbu
Żyję w syfie. Niech świadczy o tym fakt, jak ten wpis zatytułowałem. Bo syf dotyka i mnie. Kilka dni temu jechałem na rowerze. Ot tak, żeby dojechać na pobliskie boisko. Mijam jakąś kobietę z dzieckiem i mężczyznę (ojca?).Kobieta (ubrana jakby dopiero wyszła z dyskoteki) reaguje burzliwie na jakieś słowa towarzysza.
-Co za bezsens! Co za krzywa (a co, poszpanuję, że znam odrobinę łacinę, poza tym zdanie zyskuje drugie dno) laska?!
Mruknąłem pod nosem zniesmaczony "matka Polka" i pojechałem da
Więc dowiedzcie się, jak pisze następca Kinga
Prolog
Las.
Najbliższa mu miejscowość znajduje się jakieś 60 kilometrów dalej. Po bliższych są najwyżej ślady. Nic więcej. Niezależnie od czasów ludzie nie zbliżali się do niego. W sumie to kilku się kiedyś zbliżyło, ale nie wyszło. Nic dziwnego, że budził przerażenie. Splecione, martwe konary przypominały raczej wygięte zwłoki niż resztki drzew. Dziury w nich wyglądały jak twarze zamarłe w agonii. Zwierząt w nim właściwie nie było. Przynajmniej
Dawno mnie nie było, zapewne wielu z tęsknoty zanosiło do mnie modły. Zostały one wysłuchane, bo powróciłem. Dosyć epickich tekstów, czas przejść do meritum. Możecie zapoznać się z moimi opiniami o polskich, metalowych wydawnictwach, które wyszły w zeszłym roku (i które oczywiście przesłuchałem, zatem nie dziwcie się brakowi Behemotha, na którego jako słabą podróbkę Nile i Morbidów mam uczulenie, czy Azarath, którego jeszcze nie słyszałem).
Zamykaczem stawki jest Vader - Necropolis. Nie jest t
Bez przydługich wstępów. Trzy albumy, które ostatnimi czasy zrobiły na mnie niemałe wrażenie.
Masachist - Death March Fury
Prześwietny debiut kapeli złożonej z ludzi, którzy na metalu zjedli zęby. Dobre pomysły, świetne brzmienie...Nie ukrywam, że to jeden z najmocniejszych albumów tego roku. Na polskiej scenie może mu zagrozić jedynie Mastabah.
Nocturnus - The Key
Doskonały album z 1990 roku, który był przełomowy. Niesamowita technika muzyków (solówki!), kompozycje i...klawisze. Tak, klawi
A ta kapela to Masachist. Projekt poboczny muzyków takich jak m. in. Trufel (Yattering, Azarath) czy Daray (Vader, Dimmu Burger). Dodam, że projekt miażdżący, a słowa będące w pierwszym utworze pierwszym wersem dobrze opisują, co się z wami stanie. A są to słowa "you will die". Cóż mnie w tej kapeli tak zachwyciło? Kompozycje! Klimat! Kunszt muzyków! Owszem, nie są może najlepszą kapelą z jaką miałem kontakt (tutaj niepodzielnie od jakiegoś czasu króluje Nile), ale zrobili na mnie duże wrażenie.