Skocz do zawartości
Gość Razomak

Dark Souls (seria)

Polecane posty

Ale Ripi, ten efekt dalej się tam pojawia i ogólnie rzecz biorąc DSII nawet na konsolach jest bez żadnych wątpliwości ładniejsze od pierwszej części, jednak w porównaniu do wersji prezentowanej kilka miesięcy temu to rzeczywiście kolosalna różnica, która rzuca się w oczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają zamiar zrobić takie drugie Aliens: Colonial Marines na PC? Można się zasłaniać tekstami, że to "nie jest ostateczna wersja gry" [yzn. to, co było prezentowane całemu światu przed premierą wersji konsolowej). Można mówić, że konsole nie są w stanie udźwignąć bazowej wersji (ponoć wersji PC) Dark Souls II, ale jeżeli w dniu premiery okaże się, że to wszystko było tylko kłamliwym chwytem marketingowym, to nie jestem wcale taki pewien czy Dark Souls II kupię w okolicach premiery.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz przez to powiedzieć, że Sony i MS zapłaciły Bamco, żeby ci dokonali sabotażu wersji PC

Tak, stękam i płaczę, bo mi robią pośmiewisko z mojego glorious PC master race. Założę się, że to spisek rządowy, prowadzony przez tych złych żydów, mających na celu zaprowadzenie nowego ładu w świecie. I ekolodzy! Tak! Za tym też muszą stać Ci zieloni komuniści! Lulz. (I cykliści!)
Namco po prostu oszukało z materiałami przedpremierowymi i dorabianie do tego ideologii jest niepotrzebne. Do tego tu nie chodzi tylko o oświetlenie. Assetty się różnią. Colonial Marines nigdzie nie zostało wydane w formie pokazowej. To samo z Far Cry 3 czy GR: Future Soldier. Pieczenie dem to wbrew pozorom powszechna taktyka.

Colnial Marines po prostu na demie miało wszystko większej rozdzielczości (tekstury) plus parę bardziej doszlifowanych efektów. Far Cry 3 został okrojony z ilości obiektów. O GF: FS nie mam pojęcia, nigdy mnie nie rajcował. Ale to co mieliśmy okazję zobaczyć na demach DS II to była w pełni działająca technologia, kawał solidnego, robiącego wrażenie kodu. Dla mnie to jest różnica niż większa ilość krzaczków i drzew (kilka kliknięć w edytorze, zależnie od ilość obiektów) na pokazówce Far Cry 3.

Wiem że to powszechna taktyka. Ale z drugiej strony - czy to wyglądało na coś czegoby obecne PC i konsole (next-gen) nie udźwignęły? Nope. Dlatego tym bardziej mnie dziwi obcięcie tego.

PS Przypomnę, że po premierze gry, podniosło się larum, że gra wygląda gorzej niż w trakcie beta testów (dlatego pytałem, bo nie byłem pewny). Przepraszam Cie bardzo Lubro, ale dla mnie różnica pomiędzy wersjami na konkretny sprzęt (beta i oficjalny release na PS3), a wersjami z sprzętu na pokazówkach (których bebechy są pewnie wyposażone w kilka kart graficznych) i naszymi domowymi sprzętami, to inna różnica i trochę napawa niepokojem (przynajmniej mnie). A o reszcie sądź sobie co chcesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, akurat Artorias dla postaci pod dex jest nieco prostszy niż dla ociężałego woja z tarczą. Przede wszystkim musisz nauczyć się jego ataków, Arty wszystkie dokładnie markuje na długo przed tym jaki atak zamierza wykonać. Chyba nie ma innego wyjścia niż nauczyć się go na pamięć albo spróbować wezwać kogoś do pomocy.

Problem jest taki, że nie mam broni, która zadawałaby mu konkretny dmg. Gdy odkryłem, że można wymieniać sprzęt za duszyczki, pooddawałem wszystkie przedmioty i pozostawiłem tylko te, które posiadam na ten czas. Uniki są świetne, to prawda, ale nie jestem w stanie wytrzymać więcej niż dwa czy trzy uderzenia, a jego agresywność często uniemożliwia używanie estusów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KuniOl mały protip:

Są dwa ataki po których możesz w miarę spokojnie się wyleczyć LUB zaatakować, zakładając że ich unikniesz. Pierwszy z nich to ten, w którym Artorias zaczyna ślizg z mieczem za plecami a potem ciągnie go po ziemi - wystarczająco długo odpoczywa i nie powinno zdarzyć się nic nieciekawego. Drugi atak jest już bardziej ryzykowny, bo rycerz lubi robić tzw. follow-upy, które mogą być niezbyt miłe. To też ślizg, tylko że Artorias ustawia miecz do pchnięcia. Łatwiej jest go uniknąć skacząc w prawo, moim zdaniem. Uważaj na dźgnięcia, które mogą Cię dosięgnąć po samym ataku; knecht (cały czas mi to tłumaczenie chodzi po głowie jak widzę "knight"...) szybciej wraca do formy niż po poprzednim ataku.

To chyba tyle, powodzenia! wink_prosty.gif

PS: Artorias to akurat taki przeciwnik, któremu zadajesz albo ~150dmg, albo zabijasz go jednym ciosem. Takie jest moje doświadczenie. W ogóle bossowie z DLC mają strasznie wysokie odporności i nie jest to tylko moje zdanie. Ale przynajmniej są jakieś walki na których się ginie więcej niż raz nawet jak się grę ogarnie biggrin_prosty.gif

Edytowano przez BrokenAss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, do wszystkich którzy ograli już DkS2 na konsolach: czy gra do samego końca sprawia wrażenie 'dopracowanej'? W DkS1 po Anor London miałem wrażenie jakby twórcy się zbytnio spieszyli i lokacje były mniej dopracowane niż przed Anor London (świetnie zaprojektowana Sens Fortress, Undead Parish itd.). Tylko bez spoilerów proszę :)

Edytowano przez DaCreep
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DaCreep

Tym razem obeszło się bez takich totalnych niedopracowanych bubli jakim było ewidentnie Lost Izalith i Bed of Chaos. Nie odniosłem przez całą grę ani razu wrażenia jak właśnie w tej lokacji w jedynce, że oto stoję przed obszarem w którym ktoś nie zdążył zaimplementować reszty ciała do tyłków dinozaurów. Jasne, że są lokacje, które będą się podobać jednym bardziej niż drugim, ale nic nie wydaje się być robione w specjalnym pośpiechu i gra do początku do końca utrzymuje bardzo podobny poziom.

So yes - wszystko się wydaje mieć sens i być na swoim miejscu, ale tym razem trochę odwrócono sposób tego jak przemierzasz poziomy, bo bardziej nieliniowo jest na początku, a dopiero po około połowie gry zaczynasz iść nieco bardziej po sznurku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DaCreep

W kwestii pve to na pewno gra jest bardzo dopracowana, choć po patchu 1.03 znieśli trochę poziom kilku bossów oraz w jednej dosyć ciekawej lokacji(homing missiles in Shrine of Amana RIP). Pewnie PC wejdzie od razu z tym patchem. Następny 1.04 ma niby poprawić pvp, choć wątpię, że zmienią wszystko, co nie pasuje.

Jeśli chodzi o inwazje to host ze zjawami ma wielką przewagę nad atakującym(może się leczyć normalnymi przedmiotami, a to samo mogą robić pomagające mu phantomy, a invader nie- nie wiem czemu wywalili leczenie złych zjaw po open beta). Dlatego też będąc hostem bardzo często nie możesz się liczyć z uczciwym pojedynkiem. Atakujący może się leczyć tylko cudami, co trwa, dlatego też będzie się starał zabić cię tak szybko, jak można. Co prawda na pewnej arenie, gdzie robi się czyste pvp można się leczyć, co też wytykają FS. Główne niedociągnięcia pvp są widoczne w pojedynkach, jednak przy normalnych inwazjach nie ma praktycznie różnicy, bo wygrana i przegrana często zależy tylko od szczęścia. Udowodniłem to sobie wczoraj pojedynkując się nieulepszonymi kopiami w obu rękach, z czystym pancerzem bez upgrade(około 50% wygranych walk). ,,Poise" jest nadal niejasna i ludzie nie mogą się zgodzić, co do tego, czy jest to zepsuta mechanika, czy jednak nie. Według opisu "ability to withstand attacks", a w grze wygląda na to, że im więcej masz poise, tym szybciej odzyskujesz równowagę ze stunlocka, choć to też jest lekko naciągane. W tym względzie DkS 2 przypomina Demon's Souls, no ale community jest podzielone, jak mówiłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, to chyba dobre wieści :) Zastanawiam się czy zacząć grę postacią str/fth czy int/dex, ale mam jeszcze jedno pytanie: nie lubię używać tarcz, bardziej kręci mnie stary, dobry fastroll. Czy opłaca się wsadzać punkty w agility (tak się nazywa ta nowa statystyka?) oraz w vitality (z tego co słyszałem to zwiększa teraz equip burden, czy to prawda?)? Chciałbym żeby moja pierwsza postać była w miarę użyteczna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w DSII rola tarcz została nieco zredukowana i już nie są tak bardzo niezbędne jak w pierwszej części, może głównie dlatego, że teraz ''fatroll" zaczyna się od 70% obciążenia (nie myślcie jednak, że bez punktów w adapatacje wiele to da). Statystyka odpowiedzialna za szybkość rolli, picia estusów i kilka innych rzeczy to adaptiblity (adaptacja) i chyba każda postać powinna w nią kilka punktów zainwestować, na pewno nie są to do pewnego poziomu źle wydane punkty. Vitality odpowiada głównie za ilość punktów życia, za udźwig odpowiada osobna statystyka, a za ilość staminy wytrzymałość i choć niektóre z nich w pewnym stopniu się uzupełniają (punkt w jedną zwiększa odrobinkę inną) to najlepiej dodawać w każdą z osobna.

Na początku wydawało mi się, że będzie tego trochę za dużo, ale nie wypada to wcale źle, bo poziomy zdobywa się szybciej niż w "jedynce".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PvP w DS2 jest spierdzielone. W DS1 było żartem, bo sprowadzało się do backstabów, które można było wykonać nawet wtedy, kiedy nie było się za plecami przeciwnika. W dwójce to naprawili, a nawet dodali pierścień, który blokuje obrażenia przyjmowane od tyłu. Problemem są absurdalne hitboxy. Z jakiejś przyczyny jest to najbardziej widoczne w PvP - chociaż nie ma mowy o lagu i generalnie wszystko jest cacy.

Stoczyłem kilkadziesiąt walk jako mag. Poziom kultury graczy i czucia gry jest żaden. Kilka pierwszych śmierci poniosłem, bo pociachano mnie podczas animacji ukłonu albo machania ręką. Przez pierwsze kilkanaście walk pomachano do mnie dwa razy: raz z czystej, bezinteresownej potrzeby pomachania, drugi z musu. Użyłem zaklęcia, które podąża za przeciwnikiem, kiedy się do mnie zbliży. Gość nie miał wyboru. Zbliżyć się nie mógł, a łuku nie wziął.

Najczęstszą przyczyną zgonu jest uduszenie. Przeciwnik tnie powietrze wokół ciebie, 4 metry od ciebie, 3 przed tobą etc. W ciebie nie trafia, to wyrafinowany hardkor - chce, byś cierpiał. Tnie to powietrze, tnie i w końcu zaczynasz odnosić obrażenia przy każdym kolejnym cięciu, nieważne, jak daleko powietrze jest cięte. Nieumarli mogą oddychać tylko całym powietrzem, powietrze w plasterkach się nie nadaje. W końcu się umiera. Ostatnią myślą, jaka przechodzi ci przez umysł, jest

KTO PROJEKTOWAŁ HITBOXY?

Ktoś pijany? Głupi? Nieważne, czy w pve, czy pvp, jakieś 70 - 80% wszystkich moich śmierci wynikało z tego, że przeciwnik we mnie nie trafił, ale gra zaliczyła obrażenia. Boss, zwykły zombiak, obojętnie. W drugą stronę też to działa, zdecydowanie rzadziej, ale przynajmniej 2 razy przeżyłem, bo moja postać przeniknęła przez miecz i poturlała się dalej. Najbardziej jest widoczne w stosunku do magii: wiele razy widziałem, jak moje zaklęcia - w pvp - wpadały w przeciwnika, nie czyniąc mu absolutnie żadnej szkody. I tak ze 3, 4 razy. Sorry, Winnetou. Nie ma takiej opcji, by kompletnie zredukować obrażenia od magii.

Koniec końców, gamebreaking magic i zwalone hitboxy ładnie się uzupełniają. Rzucający zaklęcia nie są przez to aż tak potężni (tylko raz widziałem, by czar wpadł gdzieś w ziemię, a przeciwnik przyjął obrażenia), a nieporadni gracze walczący w zwarciu - a walczę z gośćmi na 230 poziomie - mogli kogoś ubić. Lol. Całe to pvp to jedna wielka ruletka. Każdy atak może oznaczać trafienie, nieważne, czy w ciebie, czy nie.

A, btw. Nie popełnijcie mojego błędu. W jedynce mag wymiatał, w dwójce jego średnie zaklęcia - np. włócznia duszy - są słabsze i jest ich prawie 3 razy mniej od średniego zaklęcia kapłana (5 do 13). Jego najsilniejsze zaklęcie jest dobre tylko do rozwalania wolnych bossów, z którymi się dosłownie stykać. Z uwagi na hitboxy i to, że prawie najsilniejsze zaklęcie kapłana albo piromancja są znacznie silniejsze, widzę tylko jeden powód, by iść w magię: wielki miecz dusz się toto zwie. 27 punktów inteligencji, a na NG++ spokojnie ścina piechurów w drugiej połowie gry. Pewnie i tak każdy, kto bawi się w czarowanie, skończy z wysokim poziomem inteligencji, ale na początek polecam kapłana.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Paguł

Stoczyłem kilkadziesiąt walk jako mag. Poziom kultury graczy i czucia gry jest żaden. Kilka pierwszych śmierci poniosłem, bo pociachano mnie podczas animacji ukłonu albo machania ręką.

Możesz uciec z tej animacji, więc narzekanie tutaj nie ma sensu.

KTO PROJEKTOWAŁ HITBOXY?

Lagi. Winą są lagi. Postaci nie skaczą po ekranie, ale mają opóźnione reagowanie. Najlepiej odpuścić sobie crossregion pvp.

jakieś 70 - 80% wszystkich moich śmierci wynikało z tego, że przeciwnik we mnie nie trafił, ale gra zaliczyła obrażenia. Boss, zwykły zombiak, obojętnie.

To nie wiem w jaką grę grałeś, ale dla mne pve było uczciwe i nie miałem problemów z hitboxami. Okienka uników są teraz o wiele mniejsze, może dlatego.

Najbardziej jest widoczne w stosunku do magii: wiele razy widziałem, jak moje zaklęcia - w pvp - wpadały w przeciwnika, nie czyniąc mu absolutnie żadnej szkody. I tak ze 3, 4 razy. Sorry, Winnetou. Nie ma takiej opcji, by kompletnie zredukować obrażenia od magii.

Tarcze z właściwością magiczną- 100% redukcji, podobnie przy wysokiej obronie od elementów+ Great Magic Barrier(można osiągnąć ogromną odporność na magię, ciemność etc)

Mag w DkS 2 też jest bardzo dobry. Do pvp wystarczy tylko odpowiedni dobór zaklęć i nie masz problemu. Nie mówiąc już o możliwości zmniejszania wymagań, która daje naprawdę duże pole do popisu. Dobrze, że znerfili MLGS, bo w tym wypadku połączenie buffa na tym mieczu to były dwa hity i śmierć. Oczywiście nadal jest wiele przykładów efektywnych zestawów.

Edytowano przez Shaker
  • Upvote 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz uciec z tej animacji, więc narzekanie tutaj nie ma sensu.
Nie rozumiesz idei pojedynków. W DS1 witał się każdy. Stoczyłem tam milion walk - tylko dwa razy zostałem zaatakowany bez ukłonu.
Lagi. Winą są lagi. Postaci nie skaczą po ekranie, ale mają opóźnione reagowanie. Najlepiej odpuścić sobie crossregion pvp.
1. Jak na konsoli możesz to sobie odpuścić? 2. Lagi nie mają znaczenia.

Lord Olbrzymów pokonał mnie 8 razy, z czego 6 po trafieniu w powietrze obok mnie - nie w miejsce, z którego uciekałem, ale do które było jakieś 3 metry przede mną i do którego biegłem. Podobnie było z Grzesznicą.

dla mne pve było uczciwe i nie miałem problemów z hitboxami
To dobrze.
Okienka uników są teraz o wiele mniejsze, może dlatego.
Nie wiem, jak zmieniła się mechanika, bo uskoków zacząłem używać od dwójki. W jedynce robiłem to rzadziej, ale nigdy nie spotkałem się z przelatującym ciosem bądź obrażeniami z czapy.
Do pvp wystarczy tylko odpowiedni dobór zaklęć i nie masz problemu.
Konkrety.
Nie mówiąc już o możliwości zmniejszania wymagań, która daje naprawdę duże pole do popisu
W pvp? Żeby korzystać z najsilniejszego zaklęcia, potrzebujesz 64 pkt siły. Jest bezużyteczne ze względu na czas rzucania zaklęcia - i piszę to grając postacią, która jest nastawiona na szybkie rzucanie zaklęć. Dodatkowo to 4 strzały, które nie zmieniają trasy, jak np. włócznia dusz, znacznie słabsza i wolniejsza od np. włóczni błyskawic. Można oczywiście używać słabszych kosturów, takich, które nie wymagają 50pkt inteligencji i wtedy zmniejszanie ma faktycznie sens... ale używanie słabszego sprzętu do pvp już sensu nie ma.
Dobrze, że znerfili MLGS, bo w tym wypadku połączenie buffa na tym mieczu to były dwa hity i śmierć
Nie znam, nie używam.

btw jedyne słuszne zaklęcie, o którym wyżej pisałem, powinno dostać solidnie po tyłku. Jest tak silne i ma taki zasięg, że używanie zaklęć obszarowych przeważnie mija się z celem.

Edytowano przez Paguł
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

So yes - wszystko się wydaje mieć sens i być na swoim miejscu, ale tym razem trochę odwrócono sposób tego jak przemierzasz poziomy, bo bardziej nieliniowo jest na początku, a dopiero po około połowie gry zaczynasz iść nieco bardziej po sznurku.

Ale te wspomniane przez Ciebie "tyłki dinozaurów" też miały sens. Głowy po prostu były gdzie indziej. Co do Bed of Chaos - zgadzam się całkowicie, ten boss to jakieś nieporozumienie, ale jednego można im wybaczyć ;p

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Paguł

Nie rozumiesz idei pojedynków. .

Ty nie rozumiesz. To jest Dark Souls(co do twojego przypadku to rzeczywiście miałeś widać straszne szczęście, bo większość z moich 490h spędziłem w pvp i prawie pewne przywitanie było tylko w przypadku przyzwania ze znaku. W ostatnich godzinach, które spędziłem w jedynce na pvp już praktycznie nikt się nie witał. Liczył się tylko pojedynek.). To, że ktoś sobie wymyślił, iż można się witać przed walką to jego sprawa. Nie ma uczciwości w tej grze. Licz się z tym. Po drugie, jeśli walczysz na arenie to nie każdy chce tam toczyć ,,pojedynek", lecz może mieć zamiar szybko zdobyć Cracked Red Eye Orbs.

1. Jak na konsoli możesz to sobie odpuścić? 2. Lagi nie mają znaczenia.

Jest opcja crossregion sprawdź sobie. Lagi mają znaczenie i nawet nie masz pojęcia, jak duże. U niego jesteś blisko, a u ciebie na ekranie jest on 3m dalej. On uderza w miejsce, gdzie niby jesteś i dostajesz obrażenia, bo twój klient otrzymuje od serwera taką informację. Nadal trochę zwalony netcode. Nie wiem, jak mają rozwiązane tworzenie sesji dla graczy na serwerze, ale widać, iż nie do końca sobie z tym radzą(brak synchronizacji i weryfikacji).

Konkrety.

Od konkretów to masz buildy wymyślone przez innych ludzi. Jeśli grasz dużo w pvp to widzisz zestawy zaklęć używane przez przeciwników, które mogą cię wgnieść w ziemię. Podobnie jest, jak oglądasz streamy. By zrobić skuteczny zestaw potrzebujesz najlepiej wiki DkS 2 i testujesz. Nie ma skutecznego wygrywania w pvp od tak.

W pvp? Żeby korzystać z najsilniejszego zaklęcia, potrzebujesz 64 pkt inteligencji.

Możesz zmniejszyć wymagania zaklęć do 10, jak pewnie wiesz. Ludzie tak robią farmiąc Spices i nie jest to trudne uwierz mi. Choć przyznam, że nie znam nikogo kto by używał Soul Geysera, bo zwykle potrafią zadać ponad 1200 z Soul Spear. Wolne zaklęcia często też utrudniają przeciwnikom życie, w kombinacji z innymi typu Homing Soulmass etc. Zabawa magiem zaczyna się dopiero wtedy, gdy masz ponad 10 slotów, rzucasz buffy i czekasz na błąd przeciwnika. Sam nie lubię się tak bawić magią, ale znam wielu streamerów i widziałem, jak oni tworzą swoje postaci do pvp. Wymaga to przemyśleń i przygotowań oraz sprawdzenia w praktyce. Oczywiście nie ma 100% skutecznych zestawów. W końcu trafisz na przeciwnika, który da sobie radę ze wszystkim, co na niego rzucimy.

Edytowano przez Shaker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz idei pojedynków. W DS1 witał się każdy. Stoczyłem tam milion walk - tylko dwa razy zostałem zaatakowany bez ukłonu.

Uwielbiam skrajności i absoluty. "W Dark Souls witał sie absolutnie każdy a w Dark Souls II zupełnie nikt" Też już sporo czasu spędziłem na pojedynkowaniu w obu częściach i stosunek witających do niewitających zawsze pozostaje podobny. Część się wita, a część woli sobie odpuścić. Przy ustawionych pojedynkach np. na arenach albo w smoczym przymierzu witali się częściej, a przy nagłych inwazjach rzadziej. Moim zdaniem zupełnie nic się nie zmieniło w kwestii kultury pojedynków.

Ale te wspomniane przez Ciebie "tyłki dinozaurów" też miały sens. Głowy po prostu były gdzie indziej.

Huh, coś przegapiłem? Podejrzewam, że reszta dinozaurów znalazła się w developerskim śmietniku, bo cała ta lokacja jest jak wcześniej wspominałem mocno niedorobiona i sami twórcy zdaje się gdzieś to nawet przyznali.

Jest opcja crossregion sprawdź sobie. Lagi mają znaczenie i nawet nie masz pojęcia, jak duże.

To. Duża część moich doświadczeń z Dark Souls pvp to nie tyle walka z samymi przeciwnikami co właśnie z lagami, a że gram głównie na konsoli to często trafiali mi się Japończycy i nieważne jaki bym miał build albo przemyślaną taktykę zawsze największą w role odgrywały lagi, a to nie wszedł cios, a to coś innego, non stop.

IMO w ogólnym rozrachunku pvp DkSII trzeba jeszcze poprawić kilkoma łatkami, ale ciągle wypada znacznie lepiej od festiwalu lagstabów jakim było (i dalej jest) DkS.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie też mam na liczniku 50h i jestem w Anor Londo i... Ornstein i Smough są nie do przejścia. Dlatego też postanowiłem trochę się pokręcić, wróciłem nawet do lokacji startowej i teraz siedzę w tym świecie z obrazu, ale nie znalazłem tam na razie nic, co pomogłoby mi w walce z bossami w Anor Londo, więc będę musiał trochę pofarmić.

Nawet się zastanawiałem nad zaczęciem od nowa, ale szkoda mi było tych 50 godzin...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz siedzę w tym świecie z obrazu, ale nie znalazłem tam na razie nic, co pomogłoby mi w walce z bossami w Anor Londo, więc będę musiał trochę pofarmić.

A próbowałeś może szukać znaków przyzwania? Snorlax i Pikachu są wręcz zaprojektowani do walki 2 vs 2. Jeśli nie znajdziesz żadnego gracza, to wezwij chociaż Solaire, jego znak jest na schodach po prawej stronie (patrząc od wejścia do komnaty O&S). Wtedy powinieneś dać radę bez większych problemów.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wejściem do świata z obrazu (jak to dziwnie brzmi, następnym razem znajdę na wiki właściwą nazwę i będę jej używał) nie miałem żadnego człowieczeństwa i dlatego było z tym ciężko, ale jak już stąd wyjdę, to poszukam jakiejś wesołej kompanii.

Do której niestety nie mogę zaliczyć Solaire'a. Przez przypadek zabiłem go na samym początku gry. Kiedy pierwszy raz go spotkałem, był to raczej kontakt wzrokowy. Stałem na wyższym poziomie i stamtąd wyglądał on mi na... silver knighta. Nie mam pojęcia, jakim cudem przypominał mi on przeciwnika. Dlatego spróbowałem sztuki skradania i podszedłem od tyłu, licząc na to, że mnie nie zauważy. No i cóż, faktycznie nie zauważył... Dopiero kiedy mój miecz wbijał się w jego plecy, poznałem prawdę. Przez to gra mi się trochę utrudniła. Trochę.

Nadal jednak nie potrafię zrozumieć, w jaki sposób zobaczyłem w nim silver knighta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałem przejść DS przed premierą dwójki (dopiero niedawno w całą sprawę wkręcił mnie kolega ze studiów) i po ~50h gry straciłem sejwy (właściwie to wszystkie dane z dysku). Wczoraj zacząłem od nowa, ale raczej nie ujrzę napisów końcowych do piątku. Warto obejrzeć chociaż jakiś gameplay, czy przed dwójką mogę sobie odpuścić?

Btw, wiecie jak z terminami preorderów w muve? Zamówiłem grę w pudełku (było taniej :o) i liczę na to, że najpóźniej w piątek będzie u mnie w domu (oczywiście wybrałem kuriera).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@msip

Znając muve to tak. W piątek powinny dojść wszystkie zamówienia.

Ja, jeśli kupię wersję na PC to tylko kluczyk, ponieważ muszę mieć wersję poglądową. Mam zamiar napisać coś więcej o tym, dlaczego jestem lekko rozczarowany Dark Souls 2( nie tylko z powodu pvp, bo w tym względzie jeszcze można czekać na poprawki ), przy czym oceniam grę ogólnie pozytywnie. Zdaje mi się też, że PC będzie tą platformą na której skupi się teraz więcej ludzi, niż poprzednio. Poczekamy zobaczymy. Cztery dni do premiery i oby wersja PC miała już poprawkę z konsol oraz lepszy net code(choć w to mogę lekko wątpić).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam konsoli (niedługo chyba się zaopatrzę), liczę na chociaż znośne potraktowanie PC.

Starałem się nie czytać rozległych opinii o grze, żeby nie zepsuć zabawy, więc pewnie nie wiem o wielu wadach.

Ogólnie nie gram szczególnie dużo, więc cieszy mnie chociażby głupi fast travel do dowolnego ogniska.

Moje PvP pewnie zakończy się po kilku pojedynkach.

Są jakieś szczególnie irytujące lokacje/momenty?

Coś na wzór Blightown?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.



  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...